FromSoftware pokazało nowego bossa z dodatku do Elden Ring. Jest mocno wynaturzony i budzi skojarzenia z Godwynem Złotym
Kiedyś byłem fanem gier From i wszystkich tego typu produkcji. Potem mi się coś odwidziało i nie mam zwyczajnie ochoty już grać w gry, w których świat jest skonstruowanym w ten sposób, żeby gracza zabić, zdeptać, opluć, wypluć. Jeszcze ucz się ruchów i schematów czy pojedynczych rywali czy bossów. W tamtym roku skończyłem Sekiro i gra była dobra, bo nie za długa i w założeniach raczej prosta do opanowania, bo gracz miał się nauczyć paru stuczek aby system walki okiełznać. Broń była tylko jedna a ciosy i kombosy, jako alternatywa a nie konieczność. ER to już widzę inna bajka. Pograłbym. Ten świat na screenach fascynuje i urzeka. Ale gra jest długa i wielka. A wszystko wokół chce cię zabić, broni jest od groma, statystyk i buildów też od uja. Chciałbym Sekiro 2 lub coś podobnego. Prostą i trudną do opanowania grę, bez wielkiego świata i skupioną na opanowaniu kilku trików, które dają ogromną satysfakcję.
Toć to ewidetnie bóstwo śmierci czy zepsucia, czy jak tam to jest nazwane w tej części.
"Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza!" zawsze to mam w głowie jak czytam wasze komentarze, ludzie XD co z wami jest nie tak, czemu na polskim podwórku musi być zawsze grono specjalistów które przepycha się między sobą czy ktoś ma racje czy nie ma, czy jest fanem czy nie jest fanem.
Jeszcze tylko miesiąc czekania. Zacieranie rąk na myśl o mrocznej lokacji i mocnych bossach. Miyazaki powiedział że siła bossów będzie podobna jak tych z drugiej połowy gry. Oj, na...lankę czas zacząć! I dużo nowych broni! Dawać mi to!
Chciałbym by większość produkcji było tak dobrych jak Elden czy BG3, po ograniu takich gierek ciężko jest bawić się przy innych grach, różnica w jakości jest tak kolosalna, że w większość innych gier nawet nie chce się grać