Chyba w Brukseli przesadzili z ilością wyprodukowanych butelek z przytwierdzonymi nakrętkami bo tak przez to zmniejszyło się globalne ocieplenie że w tym roku znowu będzie zimne lato z temperaturami poniżej 30 stopni
Na wypadek jakby forumowicze zapomnieli postanowiłeś przypomnieć nam jaki mało sprytny jesteś?
Dzięki za info. Odwołuję w takim razie plany wakacyjne i kupuje buty narciarskie póki są tańsze.
przez to zmniejszyło się globalne ocieplenie że w tym roku znowu będzie zimne lato z temperaturami poniżej 30 stopni
Ale wiecie, że temperatury powyżej 30 stopni były jeszcze 30 lat temu anomalią, o której trąbiono w TV?
A dzisiaj zdziwienie, że jest poniżej.
Nie, nie były. Na pewno nie w środku lata. Na pewno nie 30 lat temu.
Na wypadek jakby forumowicze zapomnieli postanowiłeś przypomnieć nam jaki mało sprytny jesteś?
30 stopni to i tak ciepło. Myślę ze 25-30 stopni to jest spoczko. Nie zna życia ten co nie dostał w Maroku prosto w ryj 46 stopniami ciepła powietrza znad Sachary.
Dopiero polowa maja. Moglo by być lepiej, ale tragedii nie ma. Jeszcze dowali. Czekam.
Zaraz wpadnie równy rok jak każdy miesiąc bił historyczne rekordy temperatur (dosłownie miesiąc w miesiąc historyczny high score) ale nie trzeba się martwić klimatem bo w wypizdowie dolnym zawiała przyjemna chłodna bryza.
A w ogóle znajomi z Niemiec mieli trochę śniegu w maju a tu straszą że się niby ciepło robi! Phi!
Losowy użytkownik:
w tym roku znowu będzie zimne lato
Tymczasem statystyki:
https://meteomodel.pl/klimat/poltemp/1.0H9/Temperature/PLOT/16_Lato.png
co sie stalo w latach 80., poza tym, że urodził się gęstochowa miłośnik grilla i diety powodującej wzdecia
Nawet jakby było w wakacje max po 20 stopni, to luty i marzec był tak rekordowy, że i tak ten rok znowu niechlubnie zapisze się w historii.
A do tego jest tak mokro że nie wiem kiedy ostatnio padało i kiedy będzie padać znowu. Wszystko wysycha na papier. Tragedia
U mnie padało w zeszłym tygodni przez całe popołudnie i część nocy ale napadało tyle co nic. Jak się zbliżyło do lasu to pod drzewami sucho było.
W mojej okolicy tydzieńtemu były przelotne deszcze, już nie ma śladu po tej wilgoci.
I jeszcze oczywiście miasto musiało skosić trawę więc nie ma jak zatrzymać wilgoci i już się robi źółte ściernisko.
Sytuacje hydrologiczna mielismy wyborna po tych kwietniowych opadach, wszedzie pelno wody stojacej w lasach i na polach. Nawet moja rzeczka kolo domu przez dlugi czas podniosla swoj poziom do tego, który pamietam z dzieciństwa. A teraz znowu to samo co przez ostatnie lata, susza. Nieuchronnie zmierzamy do tego, co standardem do tej pory bylo w basenie morza srodziemnego.
Lato może będzie chłodne.
A może nie i czeka nas ciężka susza.
Ja naprawdę bym się nie rozpędzał z tymi prognozami.
PS W latach 80tych w Warszawie 30 stopni to był ewenement i coś co średnio zdarzało się w ciągu nie więcej niż kilku, może kilkunastu dni w roku.
Należy pamiętać, że określenie "Globalne ocieplenie" jest przestarzałe, niemodne i passe. Ludzie nowocześni i oświeceni wiedzą że mówi się obecnie "Zmiany klimatyczne", które są określeniem bardziej uniwersalnym i lepiej pasującym do każdego wysrywu alarmistow zwanych też klimatologami(oczywiście ci co dostają granty i są podczepienie pod odpowiednie dojarki.
To jest bardzo smutne, ze niestety media sa w stanie ludziom tak porobic z glowa, ze wydaje im sie cos wiecej niz reszcie. Problem w tym, ze tylko wydaje sie i kiedy kiedys przyjdzie do zweryfikowania, moze byc ciezko. Na cale szczescie sa na to leki. Najlepszy to odstawic internet na chwile i wyjsc z domu.
Ja to jestem ciekaw jakich dowodów jeszcze trzeba "oświeconym" żeby przestali podchodzić do tematu cynicznie i przyznali że 'kurde, mamy problem'.
Słupki temperatur? Za mało. Powierzchni arktyki? Też za mało! Rafy koralowe? E tam w Polsce nie ma raf, who cares. Statystyki suszy? No przeca wiadomo że jak lato ciepłe to sucho. Deszcz przez który w ciągu doby spadło więcej wody niż normalnie przez 2 lata (łącznie)? Kto by się przejmował bogatymi arabami.
To że temperatury oceanów nagle przechodzą tranzycję w ciągu 50 lat która normalnie zajęłaby ich 100000, who cares. To że rolnictwo siada z roku na rok coraz bardziej, szczegóły. Jak 100 milionów Afrykańczyków zacznie spierniczać do Europy (bo niby gdzie indziej by mieli) to im kulturalnie powiemy że climate change is a hoax i żeby sobie wrócą do wiosek gdzie mają latem komfortowe 45C.
A w ogóle to wczoraj jak biegałem to złapała mnie ulewa i tak zmarzłem że siurek mi się skurczył. W maju kurde, gdzie to ocieplenie ja się pytam!!!
określenie "Globalne ocieplenie" jest przestarzałe, niemodne i passe. Ludzie nowocześni i oświeceni wiedzą że mówi się obecnie "Zmiany klimatyczne"
Takie bzdury powielają tylko aktywiści, dziennikarze (pisząc clickbaitowe artykuły) oraz politycy pokroju Trzaskowskiego. Naukowcy nadal są zdania, że mamy do czynienia z globalnym ociepleniem spowodowanym działalnością człowieka.
temperatury oceanów nagle przechodzą tranzycję
czyli plan lewaków zrealizowany.
Amadeusz ^^ - najbardziej rozwala mnie to, że nawet taki Clarkson już dawno się przekonał. Już po kręceniu odcinków w Azji zaczął kwestionować swoje wcześniejsze stwierdzenia. O ile jeszcze w kontekście zmian klimatycznych przeszedł z negacji do pozycji nieokreślonej tak w wypadku kwestii wpływu spalin na jakość powietrza przestał negować sensowność europejskich restrykcji i uznał je za sensowne. Jednak po rozpoczęciu pracy nad Farmą Clarksona całkowicie już uznał istnienie zmian klimatycznych i teraz sam odwraca kota ogonem twierdząc, ze jego wcześniejsza ich negacja to była tylko poza sceniczna.
Tak naprawdę ci co się jeszcze upierają przy odrzuceniu zmian klimatycznych można podzielić na te same trzy grupy co płaskoziemców.
1) ci co mają w tym interes i naprawdę nie wierzą w to co głoszą
2) ci co czują się zagubieni i nie ogarniają dzisiejszego świata i potrzebują czegoś co da im oparcie, a z jakiegoś powodu dziwne teorie spiskowe się tutaj dobrze sprawdzają. U nas rodzinnie dominuje w tym Smoleńsk. Może temu się sprawdzają, ze dają jakaś podstawę do negowania porządku dzisiejszego świata, którego nie ogarniają.
3) osoby bardzo podatne na manipulację z jednej strony i nie potrafiące przyznać się same przed sobą do tego, że dały się wkręcić z drugiej. Te po prostu dały się zmanipulować przedstawicielom pierwszej grupy i nie potrafią się z tego wycofać bo przyznanie się do błędu zburzyłoby ich samoocenę.
Żadnej z tych grup nie przekonasz. Jeszcze 10 lat temu byli ludzie w wypadku których wynikało to z niedoinformowania i tych dało się przekonać, dzisiaj takich spotkać można w krajach rozwijających się ale nie u nas.
Nawet w krajach rozwijających się jest z tym różnie - jeśli mają dostęp do internetu i edukacji to też mają świadomość tego, co się dzieje.
W zasadzie ciekawie byłoby zobaczyć badanie jak wygląda % szurów i w jakim zakresie zależnie od miejsca na Ziemi. Możliwe, że wyniki byłyby zaskakujące.
Tak naprawdę ci co się jeszcze upierają przy odrzuceniu zmian klimatycznych można podzielić na te same trzy grupy co płaskoziemców.
Przeglądając Internet, można odnieść wrażenie, że takich osób jest zdecydowanie więcej - wystarczy przeczytać komentarze pod wybranym filmem na YouTube czy pod artykułem na Twitterze.
PS. Na screenie obok możesz przeczytać wybrane komentarze pod filmem z niedawnym gradobiciem w Gnieźnie. Takich komentarzy jest na pewno z 90%, jak nie więcej...
Cały rok to może nie, ale nie pogardziłbym latem trwającym od maja do września, tak jak w 2018 roku
Bzdura. Ostatni wrzesien mial wiecej upalnych dni niz jakikolwiek jaki pamietam w całym zyciu. Lato bylo bardzo cieple. Cieplejsze niz niejedno wczesniej a dni upalnych bylo jak zwykle na lekarstwo.