„Polska jest chyba najmniejszym z krajów, gdzie dubbing jeszcze się czasem opłaca”. Ryszard Chojnowski wyjaśnia, jaka przyszłość czeka polskie wersje gier
"Wiedzą, że jest to już duży rynek, duże pieniądze. Spodziewają się więcej i więcej otrzymują. (...) jak patrzę na rynki zachodnie, to tam naprawdę aktorzy potrafią dużo żądać, szczególnie te największe nazwiska" - no i tutaj wejdzie właśnie AI. Przy produkcji zatrudnia się raz aktorów i tylko tłumaczy na pozostałe języki (pokazał to dubbing Baldurs Gate 3 wykonany przez jednego Polaka)
Nie potrzeba wtedy rodzimych aktorów głosowych, bo wystarczą ci z produkcji oryginalnej. A z kolei te studia których nie będzie stać na aktorów, to wezmą jednego który odegra wszystkie postacie i jedynie zmieni mu się barwę głosu itp. - możliwości jest sporo.
Tylko że ten Polski AI dubbing brzmi miernie, pomijam już jakieś urywanie dialogów, robo-dźwięki i inne bugi.
To raczej ciekawostka, a nawet bardziej materiał do śmieszkowania.
Oby tak było, też mam nadzieję że AI zrewolucjonizuje gry pod kątem udźwiękowienia i paradoksalnie więcej gier będzie miało kompletne tłumaczenie na możliwie dużą liczbę języków.
Tylko że ten Polski AI dubbing brzmi miernie, pomijam już jakieś urywanie dialogów, robo-dźwięki i inne bugi.
Serio porównujesz pracę jakichś łebków po godzinach i w wolnym czasie z profesjonalnym zastosowaniem AI do generowania dubbingu? Trochę słabe porównanie. To jak napisać że gry są mierne bo mody są mierne.
Daleko nie trzeba szukać. Tutaj teraz robią dubbing do fallout 4
https://www.youtube.com/watch?v=pTnaw_mwCBo&t=166s&ab_channel=VOXALTER
Wypada to naprawdę fajnie. Wiadomo to nie profesjonalna robota ale jak na plik wrzucony często raz do AI co pisał sam autor to wypada to super.
Obecnie posiadam plik na kompie z dubbingiem w wersji beta i zamierzam ograć tak całą grę.
Niestety brakuje bardzo dubbingów, powinny być one wymogiem jak we Włoszech czy Niemczech gdzie gra ma miec pełne tłumaczenie i koniec.
Firmy chcą pieniędzy Polaków ale już robić rzetelnie pełnych tłumaczeń to nie bo sie nie opłaca :)
No naprawdę nieźle to wypada, może i momentami brak emocji, ale ogólnie naprawę dobrze się tego słucha.
Może w końcu będzie alternatywa gdy firmy nie będą tworzyć dubbPL do gier. Kiedyś grupy robiły spolszczenia tekstów, a za niedługo mogą robić dubbing (póki firmy nie zaczną tego wdrażać)
Niektóre argumenty brzmią trochę dziwnie i dziecinnie. Jak aktorzy żądają za dużo to można zatrudnić takich którzy dużo nie wezmą. Ja mógłbym nagrać swoje kwestie i zgodziłbym się pracować nawet za pół darmo.
Proste, po co komplikować. Strata jednego to zysk drugiego.
Dubbing w grach jest jeszcze ważniejszy niż w filmach bo jednak ciężko skupić się jednocześnie i na rozgrywce i na czytaniu napisów. A co do samych napisów to lepsze już jest tłumaczenie nieco gorszej jakości niż jego brak, proste.
Chciwe firmy doprowadzą do swojego upadku, nikt już nie będzie chciał grać w ich gry, oprócz fanatyków języka angielskiego którzy wszystkie swoje pieniądze wydają na naukę angielskiego. A takich osób raczej dużo na świecie nie ma. Nie będę żałował takich firm.
Jak aktorzy żądają za dużo to można zatrudnić takich którzy dużo nie wezmą.
Znam kolesia, który zrobi to za pół ceny!
Po co zatrudniać profesjonalnych aktorów? Żeby nie mieć w grze głosów, które brzmią tak:
https://www.youtube.com/watch?v=jMYMDL7zyKM
Zdaniem eksperta branży lokalizacyjnej, z czasem będzie go coraz mniej.
Czy tylko mi się wydaje, że dzięki AI będzie go właśnie więcej, a nie mniej?
No właśnie dziwi takie podejście "eksperta", który całkowicie chyba nie docenia tego, jak bardzo AI zmieni tę dziedzinę. Strajki aktorów (m.in. dubbingowych) nie były przypadkowe, wiedzieli, co będzie ich czekać. Teraz to tylko kwestia tego, czy producenci będą chcieć znane osoby i ich głosy, czy wystarczą aktorzy, których głosy można ew. podmienić. Wystarczą też mniej znani, których głos można modyfikować i tworzyć swoją bibliotekę głosów. A tutaj "ekspert" bagatelizuje możliwości AI... twierdząc, że dubbingów będzie coraz mniej.
Pewnie zainteresuje was obu pełna wersja wywiadu, bo między innymi o tym mieliśmy okazję porozmawiać - no i sprawy są bardziej skomplikowane niż "AI wszystko ogarnie"
Dubbbing w duzej mierze zalezy od narracji gry. Na przyklad bardzo przyjemnie mi sie gralo w "Detroid Become Human" po polsku ale na przyklad w "God of Wara" to nie dalem rady juz grac, a jak pusiclem sobie francuski dubbing w "A Plague Tale" to byl dla mnie sztos.
Jeszcze THQ Nordic wydaje gry z pełną wersją językową. Ale szkoda, że coraz mniej gier jest z pełną lokalizacją.
Faktycznie dubbingów jest dziś mniej niż nawet te 10 lat temu. Teraz dubbing pl pojawia się właściwie tylko w grach od Sony, ale też nie zawsze, bo Demon Souls nie dostało dubbingu, EA nadal dodaje dubbing w swoich grach, No i co ciekawe,THQ Nordic czasem wrzuci nam dubbing jak ostatnio w przypadku Outcast 2
W grach w których jest masa tekstu nawet lektor wygenerowany przez AI byłby lepszy niż konieczność odrywania się od gry by czytać napisy. Jak dla mnie AI powinno stać się standardem w tym temacie oby jak najszybciej a nie za kilkadziesiąt lat.
A tak z innej beczki nie pamiętam kiedy źle oceniłem grę która miała dubbing polski to o czymś świadczy.
Dubbing w Języku Polskim powinno być w każdej grze? Anglia nie ma problemu z kosztami we wszystkich grach i jest napisy i dialogi w Języku Angielskim. Wstyd narodu Polskiego.
Jak na Polaka to niezbyt potrafisz nawet pisać po polsku.
RASIZM I TYLA, SAMI SOBIE NIECH KUPUJĄ TE GRY W NIESWOIM JĘZYKU JESZCZE ŚMIĄ WSPOMINAĆ O KOSZTACH
BEZCZELNE TAK JAKBY GRY KOSZTOWAŁY NIE 200 a 2 ZŁOTE... JAK NIE WIĘCEJ...
DLA MNIE WYSTARCZĄ NAPISY A I TEGO NIE RAZ BRAK RZYGAĆ SIĘ CHCE JAK WIDZĘ WSZYSTKIE NAJWAŻNIEJSZE LOKALIZACJE ALE PL BRAK NIE WIADOMO CZEMU PFFF I TO NIE RASIZM ?? AHA NO TAK ŻE TEŻ WCZEŚNIEJ NIE POMYŚLAŁEM O TYM, NASZ JĘZYK SPRZEDANO ALBO NA CLE GO ZATRZYMANO :)
Ekspert, który twierdzi, że dubbingów będzie mniej w przyszłości jest oderwany od rzeczywistości. Dobierajcie bardziej rzetelnych ludzi, którzy siedzą w temacie, a nie jakiś partaczy.
Dzięki AI dabbing stanie się powszechny w każdej dosłownie produkcji. Dzięki AI wystarczy stworzyć dialogi w formie tekstu, a resztę zrobi AI. Fakt, że teraz potrzeba trochę czasu, by dopracować głosy tak jak chcemy, ale w porównaniu do kosztów zatrudnienia kilkuset aktorów do każdego języka, to żaden problem.
Raz dopracowany głos, będzie brzmiał tak samo dobrze w każdym języku.
W dalszej przyszłości gry pewnie będą powstawały tylko w języku angielskim, a to nabywca sam sobie ogarnie dubbing poprzez instalacje jakiegoś pluingu w raz z grą.
Dziś są już modele, które tłumaczą w czasie rzeczywistym słyszalny tekst.
Rozmawiamy z kimś mówiącym po chińsku, a AI w locie dabinguje nam na polski. My odpowiadamy po polsku, a Chińczyk słyszy chiński.
Kwestia dopracowania.
Dubbing to nie napisy jaskiniowy gupku.
A jeżeli chcesz się trzymać swojej gupiej kwestii wykorzystywania gupiej AI to będziesz dostawać dubbing z tymi samymi głosami do każdej gry.
Ta. Rysław to faktycznie partacz. Nie to co Linok.
https://dubbingpedia.pl/wiki/Ryszard_Chojnowski
XD typie zrób choćby namiastkę researchu zanim kolejny raz napiszesz podobne bzdury. Rysław to weteran polskich lokalizacji.
Wejdź sobie na kanał Grysław na Youtubie, a przekonasz się także, że to żywa encyklopedia gier. Jak można być takim ignorantem?
Możesz sobie stworzyc jaki chcesz głos, a ten przeczyta co tylko chcesz i jakimi emocjami i tonacją tylko chcesz. Kwestia tylko i wyłącznie wyszkolenia modelu.
@
nie interesuje mnie co dokonał, tylko co za bzdury gada. oceniam jego słowa. Jeżeli ktoś twierdzi to co ten Pan, to jest mało ogarnięty w tej branży i po prostu nie widzi potencjału AI.
Einstein też gadał głupoty na temat fizyki kwantowej, którą uważał za bajdurzenie, to znaczy, że inni naukowcy postulujący za kwantową fizyką mieli go nie krytykować za to jakie głupoty o ogólnei fizycyce wygadywał, bo odkrył inne teorie? No nie.
AI napędzi przyszłe gry. Sprawi, że każdy będzie mógł sobie grać w grę, w jakim tylko języku chce. Dokładnie tak jak w CP2077 z pewnym modem, który zmienia głosy wszystkich postaci na ich naturalny język. Japońscy NPCe gadają po japońsku, Meksykańscy po hiszpańsku, a jeszcze inni w swoim języka.
Automatyczny algorytm tłumaczy te dialogi na język naszego gracza.
Dokładnie taką technologię już dziś można zastosować, ale jest to jeszcze skomplikowane mocno i kosztowne. Mówiąc o przyszłości, nikt normalny nie ma na myśli najbliższych 2 czy 4 lat, a bardziej 10-20.
To tylko podstawowe narzędzie, które nie jest zoptymalizowanie do robienia dubbingów, a daje takie efekty.
https://www.youtube.com/watch?v=JruKb-Zeze8
Tu masz dubbing zrobiony przy użyciu AI przez zwykłego fana. Co mogłoby zrobić korpo z duży zapleczem? Bez kłopotu wykorzystać AI do stworzenia całej ścieżki dźwiękowej.
https://www.youtube.com/watch?v=eF13cPUDwv4&t=0s
Może studia niech w całości zrezygnują z dubbingowania swoich gier w jakimkolwiek języku, będzie jeszcze większa oszczędność dla wydawcy a gracze w końcu przyzwyczają się do czytania
Po co w ogóle znane nazwiska w dubbingu? Ile osób na to zwraca uwagę? Nie znam żadnego "głosu" krajowego.
Wystarczyli by amatorzy aktorzy zdobywający praktyki, nawet efekt często byłby lepszy
przed wyruszeniem w drogę należy zebrać drużynę - proszę bardzo, pewnie też głosu nie kojarzysz....
A jednak nawet polski producent postawił na znane nazwiska przy promowaniu CP 2077 i dodatku twarzą i głosem dwóch amerykańskich aktorów. Mnie też to nie rusza, ale ile osób się jarało.
Rozumiem, że głos Wiedźminowi też mógłby podłożyć praktykant i byłoby to równie dobre jak w wykonaniu Rozenka?
Albo Johny z Cyberpunka w wykonaniu Twojego kumpla z podwórka. A głos Ellie równie dobrze może podłożyć sepleniąca kasjerka z biedronki. xD
Sepleniacy nie mają co szukać w aktorstwie za bardzo :)
Jak wspomnieliście nazwisko działa jak magnes i ludzie się jarają. Ale czy to gwarancja jakości? Nie zawsze.
Tak jak znany aktor w filmie to obecnie żadna gwarancja jakości filmu, a najczęściej idzie to w drugą stronę.
Gry CDP nie są dla mnie więc nie znam tego obszaru ale cieszy fakt że znani lektorzy zrobili tam robote
GóXno prawda. Dubbingu będzie więcej i będzie wyglądać tak.
I wystarczy aktor mówiący po angielsku i AI. Tanio szybko i praktycznie każdą grę będzie można dubbingować.
https://www.youtube.com/watch?v=eF13cPUDwv4
Pytanie - ile wtedy taki aktor sobie zaśpiewa za użyczenie głosu. Protesty w związku z AI są od dawna. Prędzej czy później pojawią się regulacje prawne, bo tu wchodzimy już w strefę komercyjną i te regulacje będą potrzebne, inaczej zaczną się procesy sądowe wytaczane przez różnych artystów - grafików, aktorów, za wykorzystanie ich dzieł lub głosu przez AI. Wystarczy jakiś precedensowy wyrok.
Dlatego kibicuję rozwojowi AI. Będzie wystarczyło wrzucić napisy z gry w generator i dubbing sam się zrobi. W zasadzie da radę ogarnąć to jedna osoba, która dobierze odpowiednie tony głosów do postaci, sprawdzi czy nie ma jakichś błędów i git.
Ja najbardziej jeśli chodzi o dubbingi to zapamiętam Gothic 1 i 2 z NK, Wiedzmina 3 i Cyberpunka (chociaż w Cyberpunku bardziej angielski mi leży) na pewno Diablo 2 z LoD.
Jest niewiele gier, gdzie polski dubbing okazał się zauważalnie lepszy od angielskiego więc dobrze pamiętamy te wyjątki od reguły :)
Larry 7, Kapitan pazur, Baldur's Gate 1 i 2, The Longest Journey, Gothic 1 i 2, Syberia 1 i 2, Rayman 3, Wiedźmin 1-3 czy kilka starszych strategii.
Łał, nie wiedziałem że inflację mamy już na tak wysokim poziomie, że angielski dubbing stał się tańszy od polskiego.
No, bo przecież odbiorców polskiego dubbingu jest tak samo liczna grupa na świecie, co odbiorców angielskiego, prawda?
Polska gra lepiej się sprzeda z samym angielskim dubbingiem niż z samym polskim, takie są fakty.
Tylko tutaj nie mowa o ilości odbiorców, tylko o kosztach nagrywania dubbingu w grach.
Jeśli grasz w grę, gdzie akcja dzieje się np. w paryżu, to wiadomo że francuzi normalnie mówią po francusku, chciałbyś mieć gierkę gdzie akcja dzieje się w chinach i wszyscy mówią po angielsku? Albo rzymianie którzy nie znają nawet słowa po włosku?
A tu się okazuje, że nawet jeżeli jest akcja w polsce to i tak taniej wychodzi zatrudnić do dubbingu brytyjczyków niż polaków.
Czytaj, później pisz.
Jak tak bardzo wam to nie pasuje, to nikt wam nie broni zglosic sie i zaproponowac ze zrobicie (opcjonalny - amatorski) dubbing za darmo...
Ps. Oczywiscie wlasna praca i warunkami, zadnego podp* glosow i warsztatow z innych produkcji przy pomocy AI.
Ma chłop rację on i jego firma przestanie istnieć. A hajs weźmie AI. Spoko. Cena postępu. Takie życie.
Pan Ryszard to nie żadna wyrocznia, ani wizjoner. Ile wam zapłacił za reklamę? Sorry. Moim zdaniem nie wiele się zmieni. Największe gry (te najbardziej opłacalne) będą miały dubbing. A reszta, to tak jak dziś. Bez większych zmian.
Kiedyś był pomysł zrealizowania profesjonalnego polskiego dubbingu do Baldur's Gate EE: Siege of Dragonspear. Minęły lata, więc już chyba można o tym mówić, bez wzbudzania złudnej nadziei u fanów. W każdym razie jeden z tłumaczy rozmawiał o tym właśnie z Rysławem, który przedstawił z grubsza kosztorys. Koszty wynajęcia studia nagraniowego i opłacenia aktorów już wtedy były dla fanów zaporowe. A SoD, jak to produkcja starej szkoły, udźwiękowionych dialogów nie miał jakoś dużo względem objętości całego tekstu.
Beamdog czy też samo WotC nie było przychylne organizowaniu żadnych crowdfundingowych zbiórek, a sam producent gry na pewno nie wyłożyłby takich pieniędzy, w sytuacji, gdy na tamten moment SoD nawet się nie zwrócił. Zresztą, Trent Oster na jednym ze streamów mówił, że koszty produkcji SoD okazały się wyższe niż zrobienie całkowicie nowej gry na współcześnie rozwijanym silniku.
Na szczęści mamy CD Projekt, który z dubbingów raczej nie zrezygnuje. Mniej pewna jest sytuacja z Sony - kibicuję im, żeby jak najdłużej opłacały im się dubbingi w Polsce.
Stare odsłony gier miały nie tylko pełen dubbing, ale również większość napisów na obiektach w grze była przetłumaczona. A teraz nic się nikomu nie opłaca. Dubbing nie. Polskie napisy coraz częściej też nie. Dostosowanie się cenowo do polskich graczy też nie, przecież na Steamie mamy zawyżone ceny. Ale to nie wszystko, bo przecież dzisiaj nie opłaca się nawet dopracować swojej gry. Na premierę często jest dramat, ale sprzedaż w preorderze się opłaca, bo zawsze znajdą się jelenie do wydania pieniędzy w ciemno.
A co ze sztuczną inteligencją? Obecnie jest bardzo ocenzurowana i ma narzuconych wiele ograniczeń, ale bez tego już dzisiaj jest w stanie zmodyfikować cały film, aby aktorzy mówili swoimi głosami w dowolnym języku i nawet mieli dostosowane ruchy ust do wymowy. W grach to jeszcze prostsze. Można to zrobić, jak najbardziej. Ale jak ktoś się stara i robi bardzo dobre tłumaczenie i dubbing, to później wchodzi na dowolne forum growe ciekawy opinii graczy, a tam jest wylew niesprawnych intelektualnie troglodytów, którzy wypisują bełkot typu "ja gram tylko po angielsku / po co oni w ogóle robią polski / dubbing odbiera przyjemność z gry / dla mnie dubbing mógłby nie istnieć" itp. Więc teraz jest lament, że jest to coraz mniej, serio? Serio?!?
O właśnie! w niektórych grach nawet obiekty/grafiki posiadały tłumaczenie, a obecnie? jak są napisy PL to już jest sukces. Szkoda, że nie potrafimy tak walczyć o swój język w produkcjach jak np. Niemcy. Zwłaszcza, że płacimy takie same pieniądze za gry. Jak ktoś chce grać w oryginalnym języku produkcji to proszę bardzo, ale po co zabraniać innym gry w takim jakim chcą?
xsas nie walczymy o język bo jesteśmy najbardziej zakompleksionym krajem na punkcie języka. Nikt w UE nie zruga Cię za brak akcentu np. w języku Angielskim jak Polak.
W UE mają to gdzieś, mówisz byle się rozumiec ale w PL to cię zjadą.
Jak na forach mówię, że sprzedając tu gre powinien być pełny język Polski bo firmom Polskie pieniądze nie śmierdzą i do tego płacimy praktycznie najdrożej w UE a nawet spolszczeń dobrych nie mamy to po mnie jadą, że trzeba się było Angielskiego uczyć.
Poszanowania do swojego języka nie mamy za grosz.
Nie odbieraj tego zbyt uszczypliwie, ale formułując taką opinię o poszanowaniu języka warto by było zacząć najpierw od siebie, bo napisałeś to wszystko tak, że dyktanda w podstawówce byś nie zaliczył.
https://www.youtube.com/watch?v=EA5weOF-mRY
Lepszy niż oryginał ... za tak świetny dubbing, nie obraziłbym się nawet, gdyby nazywał się Juliusz Ireneusz w naszej wersji
Dubbing przestał być dobry jak zaczęto zatrudniać kogo popadnie do podkładania głosów.
Aktorzy wymagają więcej, wiedzą, że to nie jest już czysta chałtura. Wiedzą, że jest to już duży rynek, duże pieniądze. Spodziewają się więcej i więcej otrzymują. I tak, wydaje mi się, że my mamy jeszcze w miarę rozsądne ceny, ale jak patrzę na rynki zachodnie, to tam naprawdę aktorzy potrafią dużo żądać, szczególnie te największe nazwiska.
Zaraz i tak zastapi ich AI. Odsłuchajcie sobie np. fanowskiego dubbingu AI do Risena 1. Zrobiony na szybko przez jednego gościa bez większego doświadczenia. A teraz wyobraźcie sobie, że siedzi nad tym kilku doświadczonych gości i dopieszczają potem te głosy i odpowiednio "karmią" algorytm. Wyjdzie znaaaacznie taniej niż płacenie aktorom głosowym, a tylko minimalnie gorzej.
Nie. Bo skąd wziąć próbki głosu? Kraść głos? To podpada pod paragraf. Nikt się nie będzie czepiać oczywiście jakichś tam małych wprawek, ale cała gra nie ma szans, zwłaszcza że zarówno studia growe jak i aktorzy są bardzo przeciwni pomysłowi.
Głos możesz sobie stożyć za pomocą AI. Jaki tylko chcesz. Może mówić tonacja, akcentem, barwą itd. jak tylko chcesz. Nie musisz nic kraść czy nagrywać.
Jest przecież cała masa AI robiących voice acting. Chcesz gadającego unikalnego na skale światowa Ogra? Proszę bardzo. Chcesz staruszkę z przepitym głosem? Proszę bardzo.
Przecież nikt nie mówi, że masz w dabingowaniu gier używać głosów znanych osób.
Twórcy tacy, którzy robią często gry mogą sobie sami wyszkolić swoje własne algorytmy. Wystarczy 30 sekundowa próbka jakiejkolwiek kobiety i mężczyzny.
Pani sprzątaczki czy osoby wymieniającej żarówkę. Tyle i aż tyle.
Ba, nawet sam w swoim zacisz, na swoim PC możesz juz teraz to zrobić.
Pobierasz odpowiedni algorytm, który jest w opensorsie. Nagrywasz swój głos i jazda.
Po 1. Głos można stworzyć przy pomocy AI - dowolny jaki będzie się chciało, obecnie nie jest z tym źle, a co dopiero za jakiś czas. Emocje? wystarczy jeden aktor na którego się nałoży stworzony głos (lepiej zapłacić jednemu nieco więcej, niż zatrudniać sztab aktorów z wygórowanymi oczekiwaniami)
Po 2. Niektórzy aktorzy wyrazili zgodę na użycie ich barwy głosu/wizerunku do uczenia się przez AI. Tak więc nie wszyscy aktorzy są przeciwni.
Z których aktorów firmy będą korzystać? czas pokaże. Bedą chcieli AI, to wezmą próbki, będą chcieć prawdziwych aktorów, to odpowiednio zapłacą, ot kwestia wyboru. Tak samo jak to, czy wybrać Keanu Reeves'a czy Tomasza Karolaka. Różne pieniądze, różna jakość.
I tutaj z pomocą mogła by przyjść AI. Zapłacić za prawo do próbki głosu i cieszyć się dubbingiem. To wcale nie jest głupi i nierealny pomysł i myślę,że w niedalekiej przyszłości to nas wlasnie czekam.
Swoja droga to nie grał na ruskich tłokach z amatorskim dubbingiem hehe
Pierwsza rzecz, jaką robię to upewniam się, że gra nie jest po polsku... chyba, że to Wiedźmin.
Wielu produkcjom polski dubbing dodał ogromnego uroku, ale jestem w stanie bez niego żyć, całkowicie wystarczą mi napisy tylko tyle i aż tyle. Firma od tego nie zbankrutuje, a zyska przychylność graczy.
A pieprzy kocopoły. Przecież to już się dzieje że taka osoba nie będzie w ogóle potrzebna. Najpierw będzie zgoda na wykorzystanie głosu a potem to już będzie jeden pies. Technologia pozwala obecnie na tworzenie całej gry przy pomocy AI przez jedną osobę bez budżetu ( nie licząc posiadania komputera i energii)...
Zejdź na ziemię. W latach 80' zdarzało się tworzyć jednej osobie lub w kilka osób gry wybitne na wielu płaszczyznach (grafika, soundtrack, grywalność, mechanika, gameplay), bo było to robione z sercem, pasją, pomysłem co teraz jest niemożliwe. Patrz ile osób potrzeba, by stworzyć obecnie grę wybitną (RDR2) na wielu płaszczyznach. Bujacie w obłokach z tym dubbingiem o rzekomo wysokiej jakości artystycznej tworzonym przez AI. Takie samo było gadanie naiwne w latach 1989-1999 na temat CGI, a zwłaszcza po premierze Otchłań 1989, Terminator 2 1991, Jurajski park 1993, Matrix 1999, że z powodu szybkiego postępu technicznego efekty komputerowe będą wyglądać super realistycznie za 10 lat, a co dopiero za 20 lat. I co się za każdym razem okazywało? Pozwalają co prawda pokazać coś co było niemożliwe wcześniej do pokazania bez efektów komputerowych, ale rażą sztucznością, plastikiem, sterylnością, brakiem płynności i miękkości obrazu. Odróżniają się nieładnie od całości. W skrócie wyglądają jak kupa przy efektach praktycznych. Im jest ich mniej tym film lepiej wygląda (Patrz T2, który wcale nie miał ich tak dużo, dlatego do dziś najlepiej wygląda z wszystkich części). Nadużywanie ich prowadzi do kiepskiego efektu końcowego. Postęp z jakością CGI jest wolniejszy niż zakładano. Identycznie będzie z dubbingiem tworzonym przez AI. Póki co widać efekt w postaci recytowania na sztywno jak regułki i jest to wyprane z emocji. Bardzo zauważalny postęp to nie jest kwestia kilku lat. Ktoś kto siedzi z komputerami od 40 lat jak Rysław lepiej to wie od was, którzy mają komputery od kilku lat i gówno widzieli.
"Pozwalają co prawda pokazać coś co było niemożliwe wcześniej do pokazania bez efektów komputerowych, ale rażą sztucznością, plastikiem, sterylnością, brakiem płynności i miękkości obrazu. "
Chyba nie zdajesz sobie sprawy w jak wielu produkcjach używane jest CGI i nie mówię tu o tworzeniu smoków, czy innych zwierząt, bądź statków kosmicznych ale o bardzo prozaicznych czynnościach, czy obiektach jak np. Szklanki, podłoże, okna, widoki, to wszystko w CGI, nawet piegi i makijaż. Pooglądaj materiały np. na YT gdzie w filmach użyto CGI. Możesz się zdziwić w jakich produkcjach tego użyto, gdzie wydawałoby się, że aktorzy operują rekwizytami, bądź nie grają na green screenie..
Inną kwestią jest nacisk na rozwój AI, który w wielu dziedzinach wręcz galopuje.