Assassin’s Creed: Red otrzymał ostateczny tytuł. Oficjalna zapowiedź Assassin’s Creed: Shadows nastąpi lada dzień
Jak będzie czarnoskóry samuraj, wybieram Azjatkę Ninja. To chyba nie jest rasistowskie, że w grze osadzonej w Japonii, chce grać Azjatą?
Dobrze, że zmienili. Red w ogóle nie kojarzy się z Japonią (No chyba, że z ostatnim filmem One Piece’a).
mam nadzieje że w końcu zaczną tworzyć gry historyczne bez tej całej otoczki AC bo światy i historie potrafią stworzyć ciekawe tylko same włożenie opowiastek AC robi z tego łajno.
Via Tenor
Japan. Shadows. Bedzie nyndża?
Nie mogę się doczekać! Hexe również zapowiada się pod względem klimatu i realiów bardzo miodnie! - w Hexe marzę o ogromnym otwartym świecie od Beneluksu po Śląsk, od Hamburgu po Monachium... tyle wspaniałych miast i krajobrazów ma do zaoferowania Europa Środkowa!!!
Z tego co mówili, to ma być to gra o mniejszej skali, więc zgaduję, że ogromny otwarty świat odpada na rzecz skupienia akcji na mniejszym obszarze (np. konkretnym mieście). Według mnie to akurat lepiej :D
Czy Chróstny rozpoczął już dochodzenie przeciwko Ubisoftowi, który wymaga założenia konta we własnym serwisie, a klucze sprzedaje tylko w mechanizmie bezpośredniego przypisania do konta po zalogowaniu, co wymusza integrację sklepów podmiotów trzecich z systemami UBI i ogranicza konkurencję?
Moooras, Ubisoft nie zmienił nazwy. Słowo Red, to był kryptonim projektu gry, a nie dolecowa nazwa nowego AC
Dlaczego nie można odpowiedzieć na pierwszy komentarz w artykule?
Assassin's Creed naprawdę to jest solidna produkcja? Widać jak jest włożona dobrze praca w przechodzeniu całej fabuły. Bardzo dobrze się gra, jak jest się znudzony po 30-tce życia człowieka.
Dość niefortunny tytuł jak na grę, gdzie będziemy sterować murzynem.
Jak serio będzie murzyn w Japonii, to walić ten tutuł, na szczęście na PC wychodzi Ghost of Tsushima.
Była taka postać, i której losy są udokumentowane.
Dziwne że ludziom Tom Cruise jako Ostatni Samuraj czy Cosmo jako człowiek na dworze Szoguna nie przeszkadza.
"Była taka postać.." i co z tego? Było o wiele więcej ciekawych i naprawdę znaczących postaci, tylko ekhm nie były czurne...
Bedzie opcja grania czarnym samurajem, czarną gejszą i tajlandzkim transem - też czarnym/ą.
Muze robił podobno 50Cent i WuTangClan
https://www.youtube.com/watch?v=PEnwXYJcSZc&ab_channel=WuTangClanVEVO
I co z tego, że była. To oznacza, że Japończycy nie zasługują na grę, która dzieje się u nich, gdzie oni są głownymi bohaterami, którymi gracz steruje?
Jak niby wybija z fabuły skoro ma być samurajem na dworze Oda Nobunaga, pokazuje inne oblicze Japonii widziane przez kogoś z zewnątrz. Jakoś fanom nie przeszkadzał Ezio w Istambule, czy nawet słyszy się głosy o części z Ayą w Rzymie.
Zwłaszcza w serialowym Szogunie. A nie czekaj, na to że główny bohater jest biały nikt nie narzekał.
Żadnych nadziei z tym nie wiąże bo jacy twórcy taka gra, ale lubię Japonię więc zobaczymy.
Tylko że Yosuke nie był nigdy żadnym prawdziwym Samurajem. Kolejny raz UbiWoke podkolorowuje i tyle.
Jak w Nioh walczyło się z czarnym samurajem to nikt nie płakał , a teraz wielki płacz polaczków bo trzeba grać murzynem .
Wyciekło info o Season Pass oraz Ultimate Edition, mamy kolejne P2W i zawartość ekskluzywną dla tych co zapłacą więcej.
Ceny są takie same w USD/EUR/GBP
- Season Pass kosztuje 40$ i zapewnia dostęp do linii zadań o nazwie „Origami Killer” (wraz z dodatkami DLC, które zostaną wydane później)
- Ultimate Edition daje 5 punktów umiejętności.
- Pre-orer to coś, co nazywa się „Thrown to the Dogs”, niezależnie od tego, czy daje ci zadanie, czy jakieś przedmioty, nie wiem, ale myślę, że daje ci trochę.
Źródło: fraxR6 (znany "przciekacz" R6 Siege i innych gier Ubi)
Paweł, a coś jeszcze dziwniejszego, to po co Season Pass/ Battle Pass w grze single ? XD
Season pass to pakiet dodatków fabularnych (tak jak np Wiedźmin ma Serca z kamienia oraz Krew i Wino) a nie karnet bojowy typu Fortnite
Moim faworytem do tej pory jest Odessey, podszedł mi klimat, główny bohater i estetyka. Od czasu Origins te gry to kopiuj-wklej z różnymi skórkami, ale mimo to można z nich wyciągnąć setki godzin zabawy. Trzymam kciuka, żeby dodali tam coś nowego nareszcie i żeby im wyszła fajna, grywalna gierka.
Jak będzie czarnoskóry samuraj, wybieram Azjatkę Ninja. To chyba nie jest rasistowskie, że w grze osadzonej w Japonii, chce grać Azjatą?
Ja też, bo mało mnie interesuje samuraj- w grze gdzie Asasyni będą ninja (nawet tytuł to sugeruje)
O ile będzie faktyczny wybór, bo mogą zrobić jak z bliźniętami Frye w Syndicate, gdzie niby przełączać się dało, ale były takie momenty w fabule, że można było grać tylko jako jedno albo drugie z rodzeństwa.
Tutaj mamy dwójkę niesymetrycznych bohaterów, wojownika i skrytobójczyni, więc obstawiam, że będziemy grali nimi naprzemiennie, w stylu właśnie Syndicate czy GTA V, żeby nie zmuszać gracza do wyboru jednej mechaniki kosztem tej drugiej (bo zakładam, że samuraj nie będzie dobrze się skradał, a Shinobi nie będzie zbyt skuteczna w otwartej walce, inaczej byłoby dziwnie).
Mogą zrobić tak że Samurajem bedziemy grali załóżmy w dzień a Kunoichi w nocy. I ciekawi mnie jeszcze jedna sprawa czy bendą razem wspópracowali ? Bo jak widomo Sajmuraje pogardzali ninja. Może być tak że ona nie jest akceptowana w swoiym klanie a on czuje się odmieńcem i razem połączą siły.
Czarny samuraj to źle, ale bieganie po ścianach i samotna walka z dwudziestoma przeciwnikami naraz to już spoko, realizm pełną gębą ... nie żebym bronił takich zabiegów zakłamujących realia historyczne, typu umieszczanie czarnoskórych albo azjatów jak gdyby nigdy nic w średniowiecznej Europie czy krajach nordyckich (i odwrotnie), albo co gorsza radykalna zmiana względem oryginału wyglądu postaci trwale zakorzenionej już w popkulturze lub zmiana rasy postaci historycznych, ale asasyny chyba nigdy nie siliły się na jakiś realizm i prawdę historyczną (chyba nawet jacyś obcy tam występowali, z tego co kojarzę). Dla mnie te gry to fikcja jak te o superbohaterach, a jeżeli tutaj nawet bazują na jakiejś istniejącej postaci (już nieważne czy rzeczywiście była tym samurajem czy nie) to nie wiem w czym problem. Gdyby połowa Japonii została przedstawiona jako czarna, albo gdyby zmienili kolor skóry postaci historycznej to rozumiałbym te uwagi, ale tutaj dla mnie to takie czepianie się dla czepiania. Gorsze rzeczy dzieją się w popkulturze.
Yasuke – samuraj afrykańskiego pochodzenia, aktywny w początkowej fazie japońskiego okresu Azuchi-Momoyama. Był pierwszym potwierdzonym źródłowo czarnoskórym samurajem w historii Japonii.
Trochę szkoda, bo jednak fabularnie będzie nas to stawiało w roli "dziwadła", i raczej nie pozwoli nam wczuć się w rolę prawdziwego samuraja, tylko bardziej takiej "maskotki" ubranej w zbroję.
W Ostatnim Samuraju było niby podobnie, ale tam przedstawiono odwrotną dynamikę sił, bo jednak Kapitan Nathan występował z pozycji "tego lepszego", zaprawionego w bojach amerykańskiego wojskowego, który miał uczyć zacofanych Japończyków jak walczyć na XIX-wiecznym polu bitwy.
A tutaj to my będziemy "tym gorszym", przez co większość NPC będzie pewnie odnosić się do nas z pogardą i wyższością. No chyba, że Ubisoft postawi na rozwiązanie fabularne, w którym udowodnimy miejscowym, że jesteśmy "swój chłop", i dzięki temu wszyscy zaczną się z nami bratać, traktując nas jak lokalsa... To wcale nie musi być zła historyjka, ale grając w grę o samurajach, wolę jednak realizować inne fantazje, niż te o byciu odmieńcem w obcym kraju.
Sam występ Yasuke w grze mi nie przeszkadza, istniał to spoko. Ale czemu jest postacią główną??? Seria AC nigdy nie dawała nam postaci historycznej jako grywalnej. I teraz nagle to się zmieniło, tak? Bo Yasuke jest tak interesujący. Przecież wiadomo że tak się stało tylko ze względu na ideologie, a nie faktycznego zainsteresowanie się tą postacią. A jak koniecznie chcieli wprowadzić naprawdę postać ze zewnątrz (co juz wydaje mi się lekko rasistowskie) to jest dużo ważniejsza postać historyczna. William Adams, żeglarz z Angli, który przypłyną do Japonii, a potem został doradcą Shoguna Tokugawy. Był głównym bohaterem w japońskiej grze Nioh. To chyba już wiadomo która osoba jest ważniejsza dla tego kraju, ale bo pewnie dlatego że jest biały, to wybór padł na Yasuke.
Powtórzę, Nie mam nic, do Yasuke. On nawet mi tu pasuje fabularnie. Bractwo narodziło się w Afryce, wiec jako przybysz z daleka, Yasuke mógłby być nawet mistrzem Asasynów który wprowadziłby naszego bohatera w szeregi bractwa. Ale nie głównym bohaterem. To jest taki idiotyzm, przez który będe zmuszony wybrać Kobietę, która potwierdzone, bedzie Azjatką. Chce w grze osadzonej w Japonii grać Japończykiem, tyle.
Przecież nawet fabuły nie znasz, mnie zastanawia po cholerę w tym całym "shinobi fantasy"- samuraj... ?! Widocznie ma jakąś rolę do odegrania. Myślę że niektórzy myśleli o tym inaczej: że będą Japończykiem samurajem w białym kimono z kapturkiem i sobie hasać po dachach, a tu Yasuke w pełnym yoroi (nie pasuje wam do tej fantazji).
TheFrediPL - W AC mamy maszynę, która odtwarza wspomnienia przodków, mamy rasę Starożytnych i magiczne artefakty + w Origins, Odyssey i w Valhalli walczyliśmy w mitycznych krainach oraz z fantastycznymi stworami.
AC nigdy nie był grą historyczną, to gra SF oparta na historycznych realiach ale nie odzwierciedla tych realiów 1:1, tylko je twórczo przerabia tak, żeby pasowały do świata AC.
troche szkoda, nawet jezeli istnial czarnoskory samuraj to mysle, ze takich bardziej przyziemnych gier o samurajach jeszcze nie bylo zbyt wiele, wlasciwie oprocz Ghost of Tsushima i chyba Rise of the Ronin nic nie przychodzi mi do glowy, wiec to nie jest tak, ze temat jest wymeczony i trzeba wymyslac cos nowego - nadal mozna oddac hold czysto japonskiej kulturze.
chyba, ze faktycznie jakos dobrze ten temat jego egzotycznosci ograja, ale obawiam sie, ze to mogloby byc zbyt ryzykowne dla Ubisoftu.
Szczerze to powątpiewam, aby historia jakoś specjalnie zachwycała, zwłaszcza patrząc się na ostatnie twory ze stajni ubi, postacie płaskie i karykaturalne jak npece pisane przez sztuczną inteligencję łącznie z historią, to chyba w czasie ostatniej trylogii pozwalniano głównych decydujących w tej firmie i jakimś dziwnym trafem cała narracja ich gier przypomina głębokość kałuży pisanych przez stażystów, którzy jako główny cel obrali redagowanie scenariusza, aby tylko nikogo dzisiaj nie obrazić i być jak najbardziej "diversity"