„Bardzo go kocham, ale to gatunek dla nerdów”. Twórca Grim Dawn i Farthest Frontier wie, że jego nowa strategia trafi do ograniczonej liczby graczy i akceptuje to
No nie ma bo ludzie są coraz głupsi, z drugiej strony inny gatunek dla "nerdów" czyli RPG mają sie dobrze. Może bardziej chodzi o to że gatunek RTS ciężko zmodyfikować żeby nie zmieniło sie juz w inny gatunek (moba albo tower defensie itp/itd).
Manar Lords jest City Builderem z elementami RTSa także znowu, nie jest to czysty/rasowy "RTS"
Ktoś tu zapomniał o wciąż popularnym Age of Empires 2 regularnie przyciągającej tysiące graczy, i z sukcesem na konsoli ??
Mogliby zrobic soulslike, izometrycznego jak No Rest Of The Wicked.
Lovecraftowo-kosmiczno-despresyjny swiat i detting Grim Dawn swietnie sie do tego nadaje.
Mechanika gry, klasy, etc... tez jest juz sa super rozbudowane, tylko pozmieniac tak zeby seie nadawala do bardziej kameralnego gameplayu.
Nawet by nie trzeba za duzo zmieniac bo w porownaniu do takiego PoE, to GD jest pod wzgledem ilosci mobow gra wrecz kameralna. To samo z przejrzystoscia i taktycznosci rozgrywki (ktora w PoE1 nie istnieje).
Wiem ze nie na temat ale sorki. Gatunek RTS mnie nie interesuje za bardzo i troche ubolewam ze zaczeli robic FF, zamiast GD2. Ale fajnie ze im wyszlo bo lubie bardzio ta firme.
Chłop jest odklejony. Chyba go cały czas boli, że ML się tak sprzedało a nie jego FF.
Ludzie chcą RTSów, ale w ostatnich kilkunastu latach nie powstał żaden, który był jednocześnie dopracowany i niezbombardowany setkami DLC (pomijam AoE bo to silna marka). Według mnie to wina gatunku, co jest jego szczęściem i przekleństwem. Nie da się dobrze zmonetyzować takiej gry na taką skalę jak by chciały chciwe giełdowe hieny. Wszelkie blokowane zawartości w multi to gwóźdź do trumny, a sprzedaż kampanii single nie będzie aż tak wysoka. Stąd mało kto decyduje się na robienie takich gier.
Nie ma sensu porównywać rynku gier sprzed 20 lat do dzisiejszego - był dużo mniejszy, dominowały inne trendy, nie było tak dużych multiplayerów i - ha tfu - gier-usług.
Nie widzę problemu w braku zainteresowania RTSami przez korporacje. Skoro małe zespoły robią dobre gry, to po co mi Capcom, EA, Ubi czy TakeTwo w tym gatunku? Inna sprawa, że kiedy Ubi wydawało Theocracy czy Settlersów, było inną firmą w innych czasach z innymi ludźmi u sterów. Podobnie takie EA. Zespoły developerskie też były mniejsze. Kiedyś to było AAA, teraz ten poziom nazywa się indie.
Zarząd i CEO Ubi jest taki sam od momentu założenia, jeden z kilku takich przypadków w branży bodaj.
Uwielbiam RTSY, FF nie jest rasowym RTSEM, jednak jako city builder jest gra calkiem dobra. Na pewno jeszcze wróce do gry przy premierze 1.0. Tak jak wielu bym nie polecil tak ta gre, musze. ML, sledzilem dlugo, jednak to zupelnie nie jest moja bajka, ta gra absolutnie mnie niczym nie zaskakuje i nie przyciaga. Wspomniany SC2 jest po dzis dzien najlepszym rtsem. Bardzo chcialbym dozyc czasow, kiedy zagram w rtsa pokroju sc2. Nie ma co sie dziwic, ze nie odnosza sukcesow, bo w ostatniej dekadzie nie powstal zaden, ktory moglby pochwalic sie rownie wysoka jakoscia jak sc2. Jest AOE4, sa remastery, 2-3, ref wc3, cala masa fanowskich kampanii w sc2, wc2,3 na silniku sc2 i wc3 ref. Calkiem sporo dzieje sie tez w C&C i wladca pierscieni, jesli chodzi o jakies mody i rzeczy tworzone przez community. Cos tam dzieje sie z marka twierdza. Mielismy premiere SpellForce3, gre uwazam za bardzo dobra, lecz nie jest to nadal rasowy rts. Anno radzi sobie dobrze. Settlersow zmasakrowali ostatnia premiera. Istnieje taka gra jak Stormgate, ktora jest we wczesnej fazie produkcji, sa czasem otwarte bety, aktualnie jest zamknieta, wiec nie mozna nic zdradzic, choc wspomne, ze gra bardzo przypomina wlasnie rasowego rtsa, gdyz ludzie czesciowo pracujacy nad ow produkcja pracowali przy sc2. Prace tez trwaja nad gra studia Uncapped Games ,ktora zostanie pokazana 7 czerwca, jak dobrze pamietam, rowniez projekt spod skrzydel sc2. Jest tego duzo, nie bede pisal o wszystkim, jednak to co wiem, to na pewno to, ze te gry nie sa jakosciowo zblizone do sc2. Na tym da sie pewnie zarobic, lecz jest to zarobek mniejszy i bardziej ryzykowny, od stworzenia jakiegos rpga, czy city buildera. Nie jest to latwe, zrobienie dobrego rtsa, to nie ten sam poziom co innych gatunkow, prawdopodobnie jest to jedna z trudniejszych sztuk, a i klienci takich produkcji sa specyficzna niewielka grupa. Wiec mozna zrobic cos latwiej, taniej i szybciej, z mniejszym ryzykiem i z wieksza szansa na zarobienie wiekszej kasy...
Całkowicie się zgadzam. Problem z RTSami w gamedevie to trochę zamknięte koło. Od czasu SC2 nie powstał żaden wybitny przedstawiciel gatunku, stąd trudno się spodziewać przykładu dużego sukcesu finansowego. Skoro nie ma przykładu takiego sukcesu to inwestorzy niechętnie na to patrzą i w ten sposób nie ma perspektyw na wysokobudżetową grę z tego segmentu. Dosyć znamienne jest, że przez ostatnie 15 lat jedynym klasycznym RTS-em, który osiągnął co najmniej 90/100 na metacriticu jest właśnie Starcraft 2.
Prawda jest taka że teraz cieżko jest zrobić im rts. to nie tylko kopiuj wklej, a robienie słynnej już kamień papier nożyce też odstrasa ludzi. rts to nie tylko budowa bazy i slanie jednostek( tak jak tzw C&C 4), to też odpowiedni zrobiona kampania cos jak starcraft 2 czy world in conflict. w sumie rts też ewoluowały, dla mnie takim z ostatnich czasów to jest rimworld chociaż pisza kolony sim ale z rts ma dużo wspulnego.
Niestety RTS mają swój złoty okres popularności za sobą, przynajmniej na razie, bo zawsze może wrócić.
Cóż, z jednym faktem nie ma nawet co walczyć - tak, RTS to domena PCów, a dokładniej precyzyjnego sterowania w postaci K+M.
Ja na padzie, mimo grania już tylko na konsoli od 3-4 lat, nawet nie ściągam RTSów, bo wiem, że odbiję się od tego zaraz po intrze. Te gry wymagają bycia w kilku miejscach naraz, często skrótach klawiszowych itp. Tego nie da się symulować na kilku klawiszach pada i analogu, którym trzeba najechać na cel.
