Prezesowi Electronic Arts marzy się wprowadzenie dynamicznych reklam do płatnych gier. Bazowałyby one na danych zbieranych podczas rozgrywki
W tym miesiącu panuje chyba jakaś bardzo zaraźliwa choroba mózgu wśród szefów korporacji. Czy może założyli się o nowy jacht kto zrobi w tym tygodniu najgłupszy ruch PRowy?
Reklamy w płatnych tytułach i jeszcze targetowane, czyli kolejny napad na prywatność. W tej branży już chyba żadne s***syństwo mnie nie zdziwi.
Wspierając piractwo chronisz branże gier przed złymi pomysłami chciwych korporacji.
My marzymy, aby prezes EA upadł i sobie głupi ryj rozwalił.
Tez na to zwrocilem uwage i zastanawiam sie jaka historia, przyzwyczajenia i upodobania ma na mysli? Co oni maja zamiar zrobic na podstawie tego,ze gram w bf, inzynierem i lubie strzelac z karabinku i rakietnicy? Wygeneruja targetowana reklame na podstawie takich danych? ;) Co innego dane z komorki i przegladarek ale to nie ich sprawa i dostepu do tego nie otrzymaja.
W tym miesiącu panuje chyba jakaś bardzo zaraźliwa choroba mózgu wśród szefów korporacji. Czy może założyli się o nowy jacht kto zrobi w tym tygodniu najgłupszy ruch PRowy?
Tragedia, rak mózgu sie tam rozprzestrzenia w branży szybciej niż Covid. Już czas na to by branża glebła na ryj, bo bez mocnego wstrząsu to czarno to widzę dla nas graczy.
Reklamy w płatnych tytułach i jeszcze targetowane, czyli kolejny napad na prywatność. W tej branży już chyba żadne s***syństwo mnie nie zdziwi.
Szczerze mówiąc... Od dobrych kilku lat praktycznie nie kupuję nowych gier. Jeśli już to dosłownie kilka nabyłem za jakieś bardzo atrakcyjne pieniądze, ułamek ceny premierowej. Sorry, ale mam dość. Gry są coraz gorsze, niedopracowane, te na które wyczekuję (ME5 na przykład) "robią się" dekadami", a jeśli już coś jest, to okazuje się że wepchnięto tam jakieś woke łajno, albo promocje dewiacji. Nie, nie za moje pieniądze. Zbyt długo żyję żeby dawać się tak dymać (54 lata).
Mam sporo innych hobby, gry stały się z czasem dla mnie rozrywką drugo-, a może i trzeciorzędną.
Skoro korporacje chcą zarżnąć tę branże, to w sumie mi to nie przeszkadza. Ja grać nie muszę, ani już - mówiąc szczerze - nie potrzebuję.
Hej hej hej, a czy takie coś nie miało już miejsca w przypadku gry UFC? Później tłumaczyli się że to rzekomy wynik błędu.
Ta patologia chyba nie opierała się o dane graczy, ale niestety miała miejsce
https://www.reddit.com/r/assholedesign/comments/imm8cu/ea_decided_to_add_fullon_commercials_in_the/
Coś podobnego było też w symulatorach kasyna z dodatkiem gry w kosza od 2K:
https://www.youtube.com/watch?v=zszLy-IYUf4
Mam wrażenie, że jedynymi normalnymi studiami/wydawcami robiącymi gry AAA zostało tych kilka japońskich.
To rzuć sobie okiem na przypadek product placementu w Final Fantasy XV, będziesz zdziwiony.
U redów tylko ekipa majstrująca nowego cyberpunka jest normalna. Nowego wiedźmina robi ekipa wściekłych feministek. Które nienawidzą białych mężczyzn. A remake 1 ekipa, która lepiej wie, co jest najlepsze dla graczy. Dostosowując fabułę, pod jedną tylko słuszną ideologie - woke.
Wujek Face S.
Nie chodzi mi o same reklamy, ale o całą kondycję branży. Kiedy wyszła jakaś zachodnia gra AAA z którą nie było jakichś problemów albo kontrowersji? Chyba tylko BG3. Do tego ciągłe zwolnienia, anulowanie gier, gry usługi, mikropłatności, zamykanie studiów itd. W tym samym czasie Japończycy podnoszą pensję, zwiększają zatrudnienie, wydają fajne dopracowane tytuły single player (FFVII, FFXVI, seria RE, seria Like a Dragon, Persona, Stellar Blade wydane przez Sony, a jest jeszcze Nintendo).
No cóż, oceniałem głównie po TW3. Jedna z najlepszych gier w jaką grałem. CP’77 mi się nie podobał (głównie ze względu na setting i design świata), pomijam fakt, że dopracowany został w ponad 3 lata po premierze. Jak będzie w przyszłości to się okaże.
Pisząc, że cdpr daje radę miałem na myśli fakt, iż za normalna cenę dostaje produkt pozbawiony mikrotransakcji i tony DLC, które powinny być w podstawowej wersji gry (casus DD2).
Z Like a Dragon były kontrowersje, a konkretnie chodzi o blokowanie trybu NG+ w droższych edycjach.
jeśli taki np. Mass Effect 5 byłyby w wersji z NIENACHALNYMI reklamami na premierę za 19.99 zł a w wersji bez reklam za 379zł bym rozważył tańszą opcję
obecnie kilka zespołów w firmie pracuje nad pomysłami implementacji reklam do płatnych gier.
Czyli ten dzban nie tylko marzy ale realizuje te swoje glupie pomysly. Do tego niedawno wywalil z pracy 700 osob.
A to EA nie ma przypadkiem patentu na system pobierający dane w trakcie grania z twojego systemu i wyświetlającego reklamy na tej podstawie? Czy to było Ubi?
Nie martwcie się, oni już od dawna o tym myślą. Czekają tylko na dobry moment.
W sumie to ciekawe czmu jeszcze tego nie zrobili? Gracze łykną jak wszystko, a przychody się zwiększą.
Wspierając piractwo chronisz branże gier przed złymi pomysłami chciwych korporacji.
Racja, a tym samym przyczyniasz się również do niepowstawania gier w ogóle, albo powstawania gier-usług nastawionych ma multi, które są bezpieczne bo nie ma sensu ich nawet piracić. Jesteś geniuszem (i Ci którzy Ciebie splusowali również). xD A tak całkiem serio to kompletnie nie widzę związku pomiędzy spiraceniem czegoś (gdzie piraci w 99% procentach i tak by tej gry nie kupili), a przestaniem wpadania na złe pomysły przez chciwe korpo. Jeśli już, to będą one jeszcze bardziej chciwe.
Hej, kiedy pojawią się u Was bany za otwarte namawianie do łamania prawa i kradzieży?
Do tej pory wyszło tyle dobrych gier, że nikt nikomu nie musi robić łaski że wydaje gry single player. Nie chcą to niech spadają na drzewo, teraz wydają takie cuda, że mogliby większości z nich w ogóle nie wydawać i świat nic by nie stracił.
No tutaj się zgadzam z tym co napisałeś. Wystarczy kupować dobre gry single, a te "cuda" o których piszemy omijać szerokim łukiem (sam tak robię). Mówiąc krótko, głosować portfelem i takich gier nie kupować. Z tym, że dalej nie widzę tutaj zastosowania a tym bardziej usprawiedliwienia dla piractwa. Skoro tych ich gier nie trzeba nawet kupować, to tym bardziej po co je piracić? A nawet jeśli, to jak spiracenie takiej gry ochroni branżę przed złymi pomysłami? No chyba, że ktoś faktycznie ma takie parcie na szkło, że po prostu MUSI w coś zagrać i albo spiraci albo kupi posyłając trzy stówki do złego korpo utwierdzając je w przekonaniu, że robi dobrze. Z tym, że i tak piractwo jest złe i należy je piętnować a nie promować. Nawet piracąc stare gry single okradasz też twórców którzy według Twojej logiki niczemu nie zawinili.
Rozumiem, że mogło właśnie o to chodzić, co nie zmienia faktu że napisane zostało coś innego. Poza tym to dalej nie jest żadne usprawiedliwienie dla piractwa - patrz co napisałem wyżej. ;)
Przejdzie. Gracze grający w gry multi od EA oraz od Activision to największe głąby (od kiedy Ci wydawcy/producenci zaczęli zmieniać statystyki rozgrywki w czasie rzeczywistym a gracze uznali, że 'spoko, jakoś to będzie'). Może nie teraz ale za 5 lat będziemy się myśleli 'kiedyś to było'. Wystarczy zobaczyć jakie praktyki są stosowane w grach na komórki.
porównując Timbermana lub geometry dash do gier EA(mówimy tu o nowych tytułach) właśnie je obraziłeś- są 300 razy lepsze
Reklamy w grach jak by nie patrzeć już poniekąd istniały np energetyki Monster w Death Stranding itp... niby nie jest to pewnie taka reklama o ktorej myślą korposzefowie ale też niby jest. Mnie to denerwowało i raczej odrzucało od picia tego jeszcze bardziej.
Akurat taki statyczny product placement mi zbytnio nie przeszkadzał. W którymś klasycznym Splinter Cellu, chyba w PT Sam miał Opsat Samsunga, ot raz człowiek zauważył logo i nie zwracał uwagi, czy okazjonalnie reklama intela na ścianie w Enter the Matrix. Dało się z tym żyć, o ile nie wyrywało się specjalnie na pierwszy plan. To tak jak w filmach, że agent 007 jeździ Aston Martinem czy tam BMW i strzela z Walthera. Prawdziwe marki, ale są integralną częścią filmu.
Ale dynamicznie wyświetlane reklamy na podstawie śledzonych zainteresowań i zachowań użytkowników to już nie o kroki, ale o cały bieg maratoński za daleko.
My marzymy, aby prezes EA upadł i sobie głupi ryj rozwalił.
Każdemu komu marzą się reklamy w grach, które bazują na śledzeniu tego co robimy, albo może jeszcze wyskakujące reklamy? Marzy się również Fallus w dupus.
A może niech już pójdą po bandzie i za każdy nabój w grze mamy zapłacić żywą gotówką?
A to już takie pomysły były. John Riccitiello, ten, który nie tak dawno poleciał ze stołka w Unity, po tym jak chciał pobierać opłatę od każdej instalacji gry na tym silniku, snuł kiedyś wizje, w których gracze mieliby płacić prawdziwymi pieniędzmi za dodatkowe magazynki w Battlefieldie (i coś mi się kojarzy, że za paliwo w NSF, ale to pewności nie mam), notabene będąc wtedy w EA właśnie.
Konkursu im. Atari & E.T. pt. "Najskuteczniejszy pomysł na rozwalenie branży gier" edycja A.D. 2024 ciąg dalszy.
hehe tym pajacom to się marzy, ostatnia gra jaką od nich kupiłem to był Mass Effect : Andromeda , po tym gównie nie mam zamiaru nic więcej od tej firmy kupować. To są złodziejskie gnidy. Jak przeszło to z origin na to coś teraz zakupione przezemnie wcześniej gry i DLC do nich poznikały z konta. Pisałem z supportem, ale co jedna kur... odsyłała mnie do drugiej przez 7 miesięcy i ciąle to samo jedno pytanie prośba o weryfikację konta..... Weryfikacja zrobiona pytanie w czym mogą pomóc. piszę do tych cweli : Tu jest faktura od Was z origin orginalna na DLC i na gry. A te pajace do mnie : nie widzę tego produktu na Pana koncie i w czym mogę pomóc i tak cały czas wkółko. Dopiero jak sprawę zgłosiłem do urzędu ochrony klienta i konsumenta i wkleiłem tym gnojom numer sprawy i kiedy wokanda z nimi to w 3 dni wszystkie pierdolone dlc i gry zakupione w magiczny sposób znalazły się na koncie z wyrazami wielkich przeprosin za problemy i brak zrozumienia. Tłumaczyli się tym ,że po przejściu na nowy system mieli bałagan itd.
mieli bałagan który mieli w głębokie d00pie bo byli zajęci liczeniem hajus
Origin dalej działa i ma się dobrze, użyj patcha "Fuck off EA App" z git huba.
czyli nawet dział pomocy technicznej u nich ssie, ŚWIETNIE, jeden z powodów, dlaczego Steam jest najlepszy.
Ja już tylko mogę rozłożyć ręce jak słyszę takie idiotyzmy.
Branżunio giereczkowa, kocham Cię i nienawidzę jednocześnie, eh.
gry kiedyś: twórczość artystyczna i fantazje dające rozrywkę i możliwość oderwania się od rzeczywistości
gry jutro: płacenie 350pln za rozczłonkowaną zwartość bez jakichkolwiek praw do jej własności, z wymogiem 500 launcherów, wymogiem zalogowania się by sie zalogować, toną reklam nie do pominięcia i quizami by upewnić się ze na pewno czytałem reklamę i zasadami eula które zajmują trochę więcej kb w dysku i z zbierają czas i chęć do życia
Microsoft w zeszłym roku o takich planach informował, że myśli nad wprowadzeniem reklam do gier. Wcale bym się nie zdziwił, że MS coś w końcu takiego w GP wprowadzi. Reklama po każdym przejściu poziomu w grze, albo po każdym loadingu w Starfildzie 30 sekund reklamy.
Szkoda że jego pierwszym i najważniejszym marzeniem nie jest wydanie jakiejś dobrej, jakościowej gry, bo tego bardzo im brakuje. Myślę, że to by im pomogło znacznie bardziej niż marzenia o rozwijaniu reklam w grach.
A później dodatkowo każą sobie płacić za pozbycie się reklam. Interes życia.
Sam się proszą o taki los a potem narzeka że ludzie nie lubią EA, że liczba pre-preoderów jest za niska i że ich gry słabo się sprzedają.
Klaun do kwadratu.
Naprawdę was to dziwi patrząc w co gra młodzież, w jaki sposób i ile godzin?
Spoko, taka czeka nas przyszłość. Powie się, że wszystko dla dobra graczy, gry będą mogły być w końcu tańsze, win-win itd... A koniec końców gry jeszcze zdrożeją i pójdą w abonamenty mimo reklam.
W EA to już nie mają nic do roboty tylko kombinacje alpejskie jako tu jeszcze zarobić na tych graczach. Zabrali by się do roboty i zaczęli pisać porządne gry, sami filozofowie w tej firmie. Tu naprawdę potrzeba "Drogi Liścia" albo jakaś podobna terapia otrzeźwiająca.
Dlatego warto mieć gry w klasycznej formie: na CD czy innym nośniku. Oczywiście mówię o najlepszych grach, czyli tych z okresu 1998 - 2012.
Baldury, Gothiki, Planescape Torment, Skyrim, Dead Space czy Bioshocki i Dishonored.
Wystarczy żeby bawić się bez końca, a pan Wilson niech sobie wsadzi w rzyć swoje reklamy i swoje pieniądze.
Mam nadzieję, że jednak gdy do tego dojdzie to gracze ogarną się i powiedzą nie w co nawet wątpię, bo już wielokrotnie przez całą dekadę pokazali głupotę.
Zamiast robić dobre gry, to oni tylko kombinują gdzie tu wcisnąć reklamy. Oczywiście zależy to też od produktu, bo przykładowo takie gry sportowe gdzie zawsze są reklamy typu Fifa, jakieś oficjalne wyścigi, NBA, NHL to mogą sobie być takie reklamy dopasowane do gracza. Ale jakby mi walnęli reklamę Durexa w Dead Space to bym się chyba załamał.
Pamiętam jak w jednej części Ghost Recona były wielkie reklamy AXE.
Jeśli mowa o wielkiej sieciowej grze usłudze (np. MMORPG) z wieloletnim wsparciem to reklamy wplecione w świat gry są dla mnie do zaakceptowania pod warunkiem, że stanowią element zorganizowanego marketingu (np. reklamy znanych marek w stylistyce gry) a nie bezsensowną papkę "spersonalizowanych" reklam np. produktów z allegro, które oglądałem.
No i co najważniejsze jeśli developer w ogóle myśli o reklamach to najpierw powinien zadbać o jakość swojej gry i pozostałe formy finansowania, bo jak mają wydawać niedopracowany twór z mikro transakcjami, płatnymi DLC co miesiąc i jeszcze reklamami to mogą mnie cmoknąć.
Jeśli umowy na product placement (nieinwazyjny) w dużych grach online ma zastąpić battlepassy i jakieś gówno-skórki to jestem na tak
A ja mam pomysł.
Po co w ogóle tworzyć gry? Może niech tworzą już tylko same reklamy? Wyobraźcie sobie, reklamy w płatnych reklamach.
Rzygają tymi reklamami wszędzie, obrzydliwe. Skończy się tak, że nikt nie będzie grał w nowe gry, tylko fani będą wracać do starych dobrych tytułów które były robione porządnie.
A najbardziej w tym wszystkim jest to zabawne, że nie ma solidarności w graczach. Wystarczyłoby po prostu olać taką firmę i nie kupować nic od nich przez wiele lat, a im pozostałyby dwa wyjścia. Zamknąć biznes lub wrócić na stare i spróbować jeszcze raz.
Ale póki będą się sprzedawać bzdety pokroju skórek jak w Fifa/FC, to nic się nie zmieni i stąd fantazje prezesów o wszędobylskich płatnościach i reklamach.
Czekam na oficjalną opinię pan Chróstnego w tej sprawie. Albo chociaż jakiś wpis na X.