Blade Runner 2099 znalazł swoją gwiazdę. Michelle Yeoh z główną rolą w skupionym na kobietach serialu sci-fi. O czym...
Na wielką popularność nie ma co liczyć, ale mi wystarczy, jeśli będzie po prostu dobre.
Mam już jej dość. Jest jej po prostu za dużo wszędzie. Tak samo jak Sydney Sweeney czy Jenna Ortega.
Serial skupiony na kobietach. Ok, zanotowałem tytuł. Żeby go przypadkiem kiedyś nie obejrzeć.
w skupionym na kobietach serialu
tłumaczenie: kobiety są przezajebiste, a facetów trzeba wytępić.
Właśnie streściłem wam serial.
Silka Luisa czyli kolejny no name robiący feminazistowski burdel w znanym uniwersum. Bardzo się zdziwię jeśli to będzie dobre bo zawsze kiedy ideologia jest ważniejsza od umiejętności dostajemy gniota. Ale najważniejsze że 1% płatków śniegu będzie zadowolone.
Czytam komentarze i oczywiście nie mogło zabraknąć łowców ideologii. Gdzie się nie obejrzeć, tam zamach na zasady i obyczaje. Swoiste płatki śniegu, które topią się przy ogniu LGBT oraz czarnoskórych bohaterów.
Wiedziałem :) Słowo "kobiety" w tytule newsa - płacze w komentarzach, że ale jak to kobiety. No i jeszcze feminazizm, tępienie mężczyzn itp. - bo główne role w serialu zagrają kobiety.
Czy ci ludzie są tak zaślepieni swoją ideologią, odczuwają tak silną potrzebę bycia wiecznymi ofiarami, zostali mocno skrzywdzeni i teraz to odreagowują, czy po prostu z natury są tacy żałośni?
Widać że nie dostrzegasz problemu. Tu nie chodzi o kobiety tylko o feministki a to nie to samo. Ich celem jest pokazanie na ekranie kobiet jako silnych, niezależnych postaci i to samo w sobie nie jest niczym złym. Problem polega na tym że robi się je silnymi kosztem facetów, których dla kontrastu trzeba pokazać jako kretynów, nieudaczników, łajdaków którzy jedyne co potrafią to chlać i znęcać się nad niewiastami. Takie typowe tło żeby na nim kobiety wydawały się lepsze niż w rzeczywistości. Największymi ofiarami takiej propagandy są zwyczajne kobiety, które nie potrzebują tych feministek żeby się dowartościować czyimś kosztem. Kto jest bardziej żałosny - ten kto zakłamuje fakty żeby pasowały do jego wizji świata czy ten, który to dostrzega i o tym mówi?
Czy ci ludzie są tak zaślepieni swoją ideologią, odczuwają tak silną potrzebę bycia wiecznymi ofiarami, zostali mocno skrzywdzeni i teraz to odreagowują, czy po prostu z natury są tacy żałośni? Świetny opis żałosnych woke lewaków. Wszystko sie zgadza. Możesz sobie z Planeswankerkiem dać buziaka.
Serial Watchmen zrobił robotę. Tu też jest pole do popisu. Oby się to udało
Widać, że to taka moda ostatnio na "serialowanie" kultowych filmów. Czy to dobre?....nie wiem.
Gorzej jak się jakiś "action boy reżyser" weźmie za jakiegoś klasyka i przerobi go na coś typu "Szybcy i Wściekli"