„To pie****ny cios w plecy”, szef Arkane Lyon wystosował dramatyczny apel po dużych zwolnieniach w Microsofcie. Branża opłakuje twórców Hi-Fi Rush
Niech założy nowe niezależne studio i zrobią kolejna grę po swojemu i jak odniosą sukces to pokazać fakacza M$
Niech małe i średnie studia nadal radośnie sprzedają się korporacjom, a później płaczą w internetach, że nowy właściciel podejmuje takie decyzje. Jeżeli dobrze pamiętam, studio Shift Up (Stellar Blade) zamierza wejść na giełdę. Ciekawe jak szybko zostaną uzależnieni od fochów akcjonariuszy.
Zamknięcie Tango jest niezbyt zrozumiałe z punku widzenia gracza. Zrobili bardzo dobrą grę, a to że potencjalnie nie zarobiła ile miała to wina MS. Natomiast twórcy redfalla niech spieprzają za to partactwo.
Nie mówie o konkretnie tej sytuacji, ale zawsze mnie dziwi, że małe niezależne studio jak przychodzi do nich gościu z wielką walizką pieniędzy, to w 90% się sprzedaje, a potem nagle kiedy okazuje się, że jak się sprzedało i nagle nowy właściciel ich zamyka, to zaczyna się płacz i zgrzytanie zębów.
Pytanie kto wziął kasę, sprzedał firmę i pracowników, tu trzeba zadać pytanie, bo to nie tylko duże korpo jest złe, ale czasem i poprzedni właściciel/ciele, którzy teraz sobie żyją w luksusie i mało ich obchodzą pracownicy, których zostawili.
Podobna sytuacja jak z EPIC, czy ktoś przystawia devsom do głowy pistolet i każe wziąć kasę w zamian za ekskluzywność?
Niech założy nowe niezależne studio i zrobią kolejna grę po swojemu i jak odniosą sukces to pokazać fakacza M$
I kto wyda pieniążki na to studio? Może założyć ale musi się dogadać z wydawcą jak chce coś w podobnej skali tworzyć. Chyba, że ma klepać jakieś indyki. I tak jest wiele ułatwiaczy w postaci rewelacyjnego i stosunkowego taniego unreal engine. Ale i tak trzeba wyłożyć kasę. To nie jest takie "niech założy". Takie coś może mówić ktoś z umysłem 5 latka.
Jeśli team zechce zorganizować się na własną rekę i z własnych pieniedzy coś stworzyć to wtedy będzie to możliwe. IT developer zarabia sporo to też mógł odłożyć sporo i jak kilku się zjednoczy by stworzyć własną działalność to może się udać, tworząc własne IP. Great_Ca3imir jest ignorantem, byli już dobrze zorganizowani ludzie którzy postąpili podobnie. Problem jest natomiast taki że część z nich dobrowolnie się sprzedaje gdy odnoszą sukces i ktoś wpływowy chce ich kupić.
To otwórz studio, zatrudnij kilkadziesiąt osób bez wsparcia wydawcy. Ja jestem realistą a nie ignorantem. To wy macie infantylne podejście do tematu.
IT developer zarabia sporo to też mógł odłożyć sporo
Mógł odłożyć sporo żeby płacić innym IT developerom, którzy zarabiają sporo XD
Utop oszczędności życia w tak niepewnych czasach, a i tak będzie za mało. Zamiast tego, ryzyko podejmie wydawca. A żeby mieć wydawcę nie trzeba się sprzedawać. Dalej można być niezależnym. Wydawca jest bardzo ważny.
Great_Ca3imir ... to idz sobie popatrz jak chłopaki odpowiedzialni za call of duty założyli respawn i jakie gry robią i z jakim zaczynali budżetem. Sam masz umysł 5 latka. Nie wiem nie znam się ale klepnę ozorem,. Indyka to se zjedz na kanapeczke
No tak, przecież gry robią tylko korporacje a mniejsi to se mogą co najwyżej prosta mobilkie skleić. Jeśli istnieje strefa indi to nie żadnych sukcesów nie odniosła!
Bardzo fajny filmik wyszedł Act-Men który fajnie porusza temat growych korporacji i ich patologicznego podejścia do finansowania swoich gier, ryzyka z nowymi IP, które te raczej nie podejmują.
Małe studnio mniej kosztuje, dodatkowo my mówimy o osoba z doświadczenie bo np. jeśli takie studnio które wypościło Hi-Fi Rush (który praktycznie jako jedyny odniósł sukces) zapragnie samodzielności na pewno znajda się inwestorzy i mówienie że to nierealne to jest głupie.
Ale oni od początku byli dogadani z wydawcą :D O tym pisałem. To wydawca wyłożył kasę na produkcje.
Ja tylko nieśmiało zwrócę uwagę na to, że Respawn od początku miał zapewnione finansowanie od EA... i powstało w 2010, kiedy sytuacja w branży była jakby "trochę" inna niż teraz. Obecnie znalezienie potencjalnego inwestora jest nieporównywalnie trudniejsze niż dekadę temu.
Jasne, że można się zgadać w kilka osób i zrobić indyka ale to nie to samo, co "załóż studio i jedziesz". Na to trzeba milionów dolarów... których nawet z pracy w IT samemu nie odłożysz.
Na to trzeba milionów dolarów... których nawet z pracy w IT samemu nie odłożysz.
Oni tego nie wiedzą. Albo nie widzą. To wydawca bierze na siebie produkcje i ryzyko, że się nie zwróci. I tak było w przypadku respawn. Ludzie się spłakują o wydawców, ale to dzięki nim powstają duże gry. Bo na samym początku może i jest pomysł ale zaraz po tym są finanse.
Niepotrzebnie dali się zwieść dobremu wujkowi Philowi. Jednak nie okazał się zbawcą branży.
Zamknięcie Tango jest niezbyt zrozumiałe z punku widzenia gracza. Zrobili bardzo dobrą grę, a to że potencjalnie nie zarobiła ile miała to wina MS. Natomiast twórcy redfalla niech spieprzają za to partactwo.
Dla mnie bethesda jest tak samo winna zamknięcia Arkane jak MS. Jakby nie wymusili zrobienia kolejnej gry multi-usługi studia, które nigdy nie zrobiło gry dla wielu graczy, tylko pozwolić zrobić kolejnego immersive sima co spowodowało odejście doświadczonych twórców to może studio w Austinie dalej by istniało. A Toddzik i jego ferajna wydający 2 barachła jest pewnie jedynym bezpiecznym studiem, które może dalej robić technologicznego bubla jakim będzie TES 6 przez kolejne 10 lat.
Nie mówie o konkretnie tej sytuacji, ale zawsze mnie dziwi, że małe niezależne studio jak przychodzi do nich gościu z wielką walizką pieniędzy, to w 90% się sprzedaje, a potem nagle kiedy okazuje się, że jak się sprzedało i nagle nowy właściciel ich zamyka, to zaczyna się płacz i zgrzytanie zębów.
Pytanie kto wziął kasę, sprzedał firmę i pracowników, tu trzeba zadać pytanie, bo to nie tylko duże korpo jest złe, ale czasem i poprzedni właściciel/ciele, którzy teraz sobie żyją w luksusie i mało ich obchodzą pracownicy, których zostawili.
Podobna sytuacja jak z EPIC, czy ktoś przystawia devsom do głowy pistolet i każe wziąć kasę w zamian za ekskluzywność?
Bo poza januszami biznesu, większość studiów niezależnych prowadzą twórcy, nie menedżerzy - jak ktoś przychodzi oferując dobre warunki finansowe, szansę na dodatkowych ludzi oraz spokój od spraw niezwiązanych z grami - to się ludzie na to kuszą. Nie ukrywajmy też, że spędzając duże ilości samemu przy pracy czy tworzeniu, czasem czyni człowieka mało biegłym w innych ludziach i podatnym na oszustwo.
Ciekawe gdzie się pochowali wszyscy miłośnicy "wspaniałego prokonsumenckiego" Microsoftu? Tak chętnie udzielali się w każdym artykule o przejęciach przez MS a teraz cisza.
Ile to razy byłem wyzywany od Soniarzy (choć nawet Playstation nie mam), gdy ostrzegałem przed tym, co się może wydarzyć - a może się wydarzyć znacznie więcej złych rzeczy niż zamykanie studiów - to były argumenty, że przecież Microsoft zmienił podejście, że jest za klientem i dla klienta, że mają miliardy i ich stać.
Bethesda nawet im się jeszcze nie spłaciła a już poleciały pierwsze trupy.
Microsoft nie jest, nie był i nigdy nie będzie "dobrym wujkiem". To jedna z najgorszych korporacji świata, wielokrotnie karana za anty-konsumenckie praktyki, wielokrotnie przyłapywana na niecnych czynach czy zamiarach.
To, że dali Gamepassa za małe pieniądze, nie oznacza, że Microsoft jest ok.
Każdy normalny wiedział, że tak się to skończy, teraz wielcy orędownicy przejęcia wszystkiego jak leci przez MS cichutko, bo co tu można napisać xD
Ograniczanie tego zjawiska tylko do MS to nieuczciwa manipulacja. Teraz niestety zwalniają i zamykają niemal wszyscy, nie wyłączając z tego grona Sony (zredukowali zatrudnienie o 8%, czyli dokładnie tyle, ile MS) czy Rockstara (zredukowali zatrudnienie o 5%), a branża przeżywa największy kryzys od bardzo wielu lat. MS nie jest w żadnym razie święty, to bezduszne korpo jak każde inne, ale pisanie o nich, że to oni są "tym złym", w czasie gdy zjawisko jest globalne i znacznie bardziej złożone, to dziecinada.
A jakie ochy i achy były na informacje o zakupach Microsoftu. Jakie to argumenty padały, że to poszerzy grono odbiorców gier, bo MS nie chce robić exclusivów. Że zakupy MS są dobre, a zakupy Sony złe. A teraz ani jeden ze swojej nory wyjść nie potrafi. Klasyczne.
Jak to się komponuje z tym, że dopiero co wywalili 75 miliardów na zakup Activision po czym wyciągnęli kosę z kieszeni i wycięli kilka ekip kupionych 3 lata temu?
I jak wspomniałem, to nie jest jedyne zagrożenie monopolizacji poprzez wykupowanie największych holdingów na rynku.
Tylko widzisz, tutaj masz sytuacje, że studio wypuściło bardzo dobrą grę raptem rok temu, jedna z niewielu udanych premier Microsoftu i zamykasz studio.
No i? Działalność studia nie jest nagrodą albo karą za dobrą albo złą pracę, to jest biznes, który ma przynosić zyski. Jeżeli MS faktycznie ma zamiar skupić się na dużych markach od najlepszych studiów, to Tango Gameworks jest im niepotrzebne. Tym bardziej, że założyciel i kreatywne zaplecze całego studia, czyli Shinji Mikami, odszedł z niego w zeszłym roku, a bez niego TW to po prostu grupa losowych Japończyków. Celując w rynek wysokobudżetowych, zachodnich tytułów AAA, Microsoft zwyczajnie nie potrzebuje tego developera.
Jak to się komponuje z tym, że dopiero co wywalili 75 miliardów na zakup Activision po czym wyciągnęli kosę z kieszeni i wycięli kilka ekip kupionych 3 lata temu?
A co ma jedno z drugim wspólnego? Myślisz, że oni kupowali z myślą o tym, że kilka lat później będą zwalniać i zamykać? Myślisz, że np. Embracer Group robił to samo i teraz z satysfakcją wyrzuca pieniądze do kosza? Oczywiście, że nie, to się dzieje, bo taka jest teraz koniunktura w tej branży. Można dyskutować o tym, czy cięcie kosztów musi przebiegać akurat poprzez redukcję zatrudnienia wśród szeregowych pracowników (bo przecież oszczędności można by szukać gdzieś indziej), ale taki jest niestety smutny standard na zachodzie i robią to aktualnie niemal wszyscy w tej branży.
Nikt nie mówi, że to jest jakiś wyjątek i każdy logicznie myślący wie, że kwestie biznesowe są przekładane nade wszystko.
Tylko właśnie cały pic polega na tym, że stworzono obraz Microsoftu jako dobrego wujka co gry rozdaje za darmo, kocha graczy i dokarmia zwierzęta zimą.
A tutaj mamy przykład po prostu bydlackiej korporacji, która urżnie komuś głowę, jeżeli tabelka w Excelu powie, że tak należy.
Cały mój post jest o tym, że poznikali ci, co jeszcze niedawno tak zażarcie bronili Microsoftu i kibicowali w ich przejęciach, bo Microsoft ma dużo kasy, świetny zarząd a twórcy pod ich skrzydłami będą mogli robić świetne gry bo Microsoft ma budżet.
Jednocześnie reagowali agresją na każdego, kto raczył wspomnieć, że MS to krwiożercza korporacja z długi rodowodem praktyk anty-konsumenckich.
Chłopie, ale dalej chodzi o to, jak Microsoft się przedstawiał i jak go ta zielonolubna strona postrzegała a czym się okazał.
No jak się przedstawiał i czym się okazał?
Tylko właśnie cały pic polega na tym, że stworzono obraz Microsoftu jako dobrego wujka co gry rozdaje za darmo
Ja sobie czegoś takiego nie przypominam, to bardziej Epic stawiał na taki wizerunek. W przypadku MS chodziło bardziej o duże zasoby i zaplecze finansowe.
kocha graczy i dokarmia zwierzęta zimą.
Sam sobie to dopowiadasz, bo nikt tak nie mówił.
A tutaj mamy przykład po prostu bydlackiej korporacji, która urżnie komuś głowę, jeżeli tabelka w Excelu powie, że tak należy.
Czyli dalej nie rozumiesz problemu. To nie jest kwestia "bydlackiej korporacji", tylko typowe działanie w obliczu ogromnego kryzysu całej branży. Redukcja zatrudnienia i cięcie kosztów nie czyni cię z automatu złym, na tym po prostu polega prowadzenie biznesu.
Cały mój post jest o tym, że poznikali ci, co jeszcze niedawno tak zażarcie bronili Microsoftu i kibicowali w ich przejęciach, bo Microsoft ma dużo kasy, świetny zarząd a twórcy pod ich skrzydłami będą mogli robić świetne gry bo Microsoft ma budżet.
I takie postrzeganie całej sprawy wcale nie było bezzasadne. Microsoft zadeklarował chęć podjęcia walki z Sony, a za słowami poszły też czyny i ogromne nakłady finansowe, więc nie było powodu, żeby im nie wierzyć. Zresztą, nadal nie wiadomo, jak MS poradzi sobie w przyszłości, do tej pory widzieliśmy ledwie kilka ich premier, z czego większość dotyczyła tytułów, które powstawały jeszcze pod rządami poprzedniego właściciela.
Tak, cały koncern Zenimax, czyli Arkane Studios (Lyon i Austin), Bethesda Softworks, Bethesda Game Studios, id Software, MachineGames, Tango Gameworks i Zenimax Online Studios.
Obstawiam, że kolejny do wyrzucenia w powietrze będzie MachineGames lub id. Wtedy nastąpi koniec świata, a Carmack zamorduje Spencera.
Nie no MachineGames jest raczej rentowne. Bardziej bym się obawiał o Bethesde i niektóre części Blizzarda. Jeszcze kilka wtop i mogą skończyć jak Arkane.
I co? Dziś zamiast Tango Gameworks masz tango down.
Za kupę jaką okazał się redfall zasługują na to we Tango szkoda, hi-fi rush to jedna z fajniejszych gierek ostatnich lat i najlepszy tytuł od MS obecnej generacji
Już niedługo to SI będzie produkować gry, komponować przeboje i reżyserować filmy. Koszy produkcji spadną o 90%, a my będziemy płacić dwa razy więcej.
To już się zaczyna.
Tyle razy pisałem, ze przejecia MSu to TRAGEDIA dla branzy gier, to oczywiscie wyzywano mnie od Soniarzy i blablaba gadasz głupoty bo nie bedzie na PS, my za to zagramy w gamepassie za 4 zł i bedziemy sie cieszyc jak myszy do sera xD
Zaden wielki wydawca nie jest pro konsumencki i takie przejecia koncza sie czesto zamknieciami ewentualnie zaprzegnieciem wiekszosci pracowników do najbardziej rozpoznawalnych projektów
Activision od dawna stawia wlasciwie tylko na markę COD i jedynie Blizzard ma jakąś (mierna) swobode twórczą
Take 2 zyje glownie z gier Rockstara.. Czyli GTA V (tutaj i tak w szoku jestem, ze pozwolili im RDR2 zrobic) i swojego NBA 2K
itd.
Generalnie czym wiekszy wydawca, tym gorzej dla developera, nie ma czegos takiego ze MS bogaty to bedzie wydawac na lewo i prawo kupe siana na gry video.
Arkane Austin zapłaciło najwyższą cenę za głupotę ZeniMaxu / Betehesdy (wydawcy), który kazał im robić grę, jakiej oni robić zwyczajnie nie chcieli, bo im z tym gatunkiem było nie po drodze.
Niech małe i średnie studia nadal radośnie sprzedają się korporacjom, a później płaczą w internetach, że nowy właściciel podejmuje takie decyzje. Jeżeli dobrze pamiętam, studio Shift Up (Stellar Blade) zamierza wejść na giełdę. Ciekawe jak szybko zostaną uzależnieni od fochów akcjonariuszy.
Microsoft to obecnie chyba najbardziej zlosliwy rak branzy gier. Przejmuje, gowno wydaje, zwalnia, zamyka studia i jeszcze pier** glupoty zeby nie tworzyc kobiecych postaci o "przesadnych proporcjach ciała". Od jakiegos czasu nie odnawiam juz GP, nie zamierzam wspierac tej patologicznej firmy.
"Obecnie świetne zespoły umierają na naszych oczach, a to pie****ny cios w plecy” ~ Dinga Bakaba -->
Zamknięcie Tango to jakieś szaleństwo. Dobre studio robiące fajne i oryginalne gry. Oddział Arkane z Teksasu jednak nie dziwi po klapie Redfall. Niesamowicie głośna porażka. Dobrze, że chociaż siedziba główna we Francji przetrwała.
M$ tak się jarał, że ma w końcu studio z Japonii, że postanowił je zamknąć, super logika, nie ma co.
Pytanie, jakie firmy zwiazane z acti zostaną zlikwidowane, bo pewnie coś utnie ten prokonsumencki M$.
OMG ludzie na całym świecie tracą pracę i nie płaczą na mediach z tego poodu. Życie, praca w IT to super zarobki, zawsze można odłożyć albo się przekwalfikować jak się nie podoba- u mnie w zakładzie pracy jest kilka wakatów, zapraszam 2200 funtów co miesiąc wpada. Jak mnie to denerwuje.
Ale co ma na celu ten wpis? Zazdrościsz ludziom ze studiów deweloperskich? Chciałeś się wyżalić?
Istotą problemu nie jest tylko i wyłącznie trudna sytuacja zwolnionych osób. Chodzi też o to, że zespoły, które dały nam świetne gry ("Hi-Fi", "Prey" itd.), nie otrzymają już szansy na stworzenie kolejnych części. Innymi słowy, gracze, którzy czekali na coś wartościowego, pewnie się już nie doczekają.
Rozchodzi się również o politykę MS, który wykupuje utalentowane zespoły, a następnie przychodzi do nich z wizytą ubrany w czarne prześcieradło i z kosą w ręku. O rozwoju branży często decydują idioci z Excelem zamiast mózgu, którzy o grach i graczach nie mają zielonego pojęcia, a decydują o tym, co chcemy i co mamy kupować. I chyba nikt nie jest na tyle naiwny, żeby nadal wierzyć w omnipotentne głosowanie portfelem. Niestety, jesteśmy w znacznej mierze uzależnieni od decyzji korpoludków. I m.in. dlatego ciągle dostajemy powtórki, sikuele i rimejki.
Durny komentarz. W końcu portal o grach, więc zamknięcie kilku studiów i zwolnienie masy ludzi boli. Jak chcesz się wyżalić odnośnie swojej branży, wbijaj na serwis pomywaczy, czy cokolwiek tam robisz w jukeju.
praca w gamedevie to nie tylko "praca w IT", to po pierwsze.
po drugie, nawet programowanie gier to troche co innego niz kazda inna galaz.
po trzecie, kazda utrata pracy jest stresujaca, wiec wspolczucie takim ludziom to normalny odruch.
po czwarte, nawet jezeli pominiemy aspekt ludzki to zostaje to o czym wspomnial
"O rozwoju branży często decydują idioci z Excelem zamiast mózgu, którzy o grach i graczach nie mają zielonego pojęcia, a decydują o tym, co chcemy i co mamy kupować. I chyba nikt nie jest na tyle naiwny, żeby nadal wierzyć w omnipotentne głosowanie portfelem." kurna, zdanie sprzeczające samemu sobie. To ci nieźle wyszło. Mówisz o tych księgowych, ludzi finansów, itp. podczas gdy mówisz, że głosowanie portfelem nie działa. No kurna oczywiście, że nie działa, bo jak ma działać kiedy "nikt nie jest na tyle naiwny ... głosowanie portfelem", więc jak to miałoby działać, skoro ludzie nawet nie próbują tego zrobić i jeszcze jednocześnie skoro tego nie robią to właśnie utwierdzają tamtych księgowych w przekonaniu, że jest git, bo w końcu dalej kupują zamiast wziąć się w garść, nabrać dobrego smaku i gustu, szacunku do siebie, rozumu i swoją godność i nie dać się wyzyskać?
Wszystko by dawno się zmieniło na lepsze gdyby właśnie gracze kupili te lepsze gry tak jak trzeba, a całe gówno olać. Ale niestety gracze tego nie potrafią, potrafią tylko brnąć w coraz gorsze bagno i gówno, nie potrafią wytrzymać i nie wydawać hajsu na dosłownie byle gówno i muszą koniecznie zagrać w gówno zamiast po prostu uzbroić się w cierpliwość, nie kupować i kupować tylko te co lepsze. Kompletnie nie potrafią się ogarnąć, nic tylko non stop się pogrążają i coraz bardziej się pogrążają i jeszcze pierdzielą o tym, że nic nie można było zrobić i bylejakość musiała nadejść, bo takie są czasy i trzeba iść z duchem czasu, że jest teraźniejszość, a nie przeszłość i tylko dlatego trzeba zgadzać się na byle gówno. To jak miało zmienić się skoro ludzie nic nie robią, a nawet wręcz tylko pogarszają sprawę i jeszcze myślą, że nic nie da się zrobić?
Tynwarze, sporo napisałeś w ramach polemiki, a powtórzyłeś właściwie to, co miałem na myśli. Niepotrzebnie wyszedłeś od doszukiwania się jakichś sprzeczności w moich słowach.
"I chyba nikt nie jest na tyle naiwny, żeby nadal wierzyć w omnipotentne głosowanie portfelem" - oznacza właśnie to: częste nawoływania do głosowania portfelem nie działają, bo gracze i tak kupują badziewne produkty. Nie oznacza tego, że głosowanie portfelem to nietrafiony koncept. W skrócie: pomysł jest dobry, tyle że mało kto z niego korzysta. I nie ma się co łudzić, że będzie w przyszłości inaczej. Mamy liczne dowody na to, że wezwania do bojkotu nie działają (stąd moja uwaga o "naiwności"). Dlatego korpoludki wygrywają.
Innymi słowy: chyba się zgadzamy.
/// Arkane Studios nadal jednak będzie działać i kontynuować pracę nad Marvel’s Blade ///
Widzę .... Marvel w nazwie i już wiem, że to NIE MOŻE SIĘ UDAĆ i .... nie uda się.
Nie rozumiem tego studia, czyli Arkane.
Przecież robili ŚWIETNE gry (Dishonored, Prey) .
Dlaczego nie kontynuują tego co jest dobre ?
Sprzedaj się i pracuj dla wielkiej korporacji, gdy macha ci przed oczami grubą kasą, a później miej do niej pretensje, że ta korporacja robi swoje porządki według swoich potrzeb.
A teraz niech podniosa rece ludzie ktorzy byli za przejeciem Blizzarda przez Microsoft bo to przeciez jest swietna firma wspierajaca nawet i male studia deweloperskie...
Tak jakby Blizzard nie był nastawionym na słupki w exelu korporacyjnym rakiem, który w dodatku nie stworzył dobrej gry od 12 lat.
Ale przecież dobry wujek Microsoft miał odmienić wizerunek złej korporacji ją jest Blizzard.
Co jest złego w pozbyciu się ludzi którzy wyprodukowali takie crapy jak: Hi-Fi Rush, Redfall czy jakieś mobilne guano Mighty Doom?
Akurat, jak z reguły nie popieram zwolnień, bo w branży kreatywnej to jest zwykły autodrenaż mózgów, tak Redfall było porażką, za którą w dużej mierze (na podstawie wycieków) odpowiadało zarządzanie procesem produkcji oraz samo kierownictwo/struktura studia, do tego Austin jest drogie w utrzymaniu biur i pracowników.
Co do reszty, to szkoda tych studiów, wydawało się, że Microsoft rzeczywiście będzie spolegliwy, ale jednak nie.
Hi-Fi Rush to takie crapiszcze że musieliby mi bardzo dużo zapłacić żebym w to zagrał.
Zarówno gracze, jak i krytycy w pełni podzielają twoją ciekawą opinię:
https://www.metacritic.com/game/hi-fi-rush/
Znakomity bon mot w kontekście nagradzanej oraz właściwie powszechnie (intersubiektywnie) wychwalanej gry.
Gówno. Dla czego? Bo mi się nie podoba!
Taką "opinię" można spuścić w kiblu. A powiedzonko o muchach wymaga jakiejś podstawy do użycia. Nie można go tak po prostu wsadzić do jednego zdania z jakimkolwiek uznanym tytułem i udawać, że powiedziało się coś mądrego, bo w opozycji do większości. Nie byłoby problemu gdybyś jak normalny człowiek napisał, że nie przypadło Ci do gustu i każdy normalny człowiek by to uszanował. Ale niee, lepiej się wysrać. I chociaż czasem też nawet tak lubię, to uważam, że takie rzeczy powinny się odbywać za zamkniętymi drzwiami ubikacji. Nikt nie musi ani nie chce słuchać niczyjego rozwolnienia.
Nie wyżalam się tylko taka jest prawda. Ja jestem zadowolony ze swojego życia akurat w pełni :) Nikt studia nie kazał sprzedawać przecież. A jeśli ktoś to zrobił wbrew woli pracowników to idocznie miał do tego prawo. Nikt nie robi gier pro bono żeby Pan Bukary mógł sobie czekać na kolejną część przeciętniaka typu HiFi Rush. Ciekawe czy tak samo płakałeś gdy całkiem niedawno przez mniemaną pandemię upadały małe sklepy i restauracje, których btło mi żal daużo bardziej niż kilku płaczków/"deweloperów".
Ciekawe czy tak samo płakałeś gdy całkiem niedawno przez mniemaną pandemię upadały małe sklepy i restauracje
Ba, codziennie, gdy tylko wydarzy się coś przykrego, przywołuję przykład głodujących dzieci z Afryki, żeby sobie uzasadnić bezsens użalania się nad sprawami, które nie wpływają na los wszechświata.
Masz w zanadrzu jeszcze jakieś genialne analogie i przykłady?
Tak na dniach czytałem te wszystkie wiadomości i nadal mi ciężko uwierzyć że MS ubił takie studia.
A z drugiej strony mam niezły ubaw z tych wszystkich rycerzy jaki to MS jest teraz cudowny, że powinien wykupić wszystko nawet Sony z Nintendo plus Valve ze Steam. Fanatyzm to najgorsze co może być, ale tacy ludzie nigdy nie pojmą że konkurencja tak naprawdę napędza lepszą jakość, tworzenie nowości i przekraczania kolejnych granic. I może część z tych fanatyków na przykładzie Microsoftu pojmie że to co robi ostatnio MS wcale nie jest dobre. Im więcej niezależnych firm, tym lepiej dla nas.