Cele wczesnego dostępu Manor Lords. Grzegorz Styczeń pyta graczy, co jest dla nich najważniejsze
Grzegorz Styczeń pyta graczy, jaki jest najważniejszy cel wczesnego dostępu Manor Lords w tym roku
Ale to chyba on robi gre? No to powinnien wiedziec czego nie zaimplementowal w EA a nie teraz pyta sie graczy...
Ale to chyba on robi gre? No to powinnien wiedziec czego nie zaimplementowal w EA a nie teraz pyta sie graczy...
No właśnie od tego jest EA, by mieć cały czas kontakt z graczami i pytać ich o opinie.
To troche tak jakby ktos budowal dom i sie spytal czy postawic sciane czy moze juz wstawiac okna
To troche tak jakby ktos budowal dom i sie spytal czy postawic sciane czy moze juz wstawiac okna
Dom już stoi, pytanie leci czy kupować duży telewizor na ścianę, czy też wybrać meble.
Ehh Wronski...
jesteś idealnym przykładem tego o czym pisał, przyzwyczaiłeś się za bardzo do typowego marnego EA od innych firm, które nie używają tego tak jak powinny a tylko po to by móc sprzedawać od razu niedorobioną grę, a z góry i tak wiedzą co zrobią...
po prostu pięknie cię wychowano na idealnego klienta
Właśnie dobry EA to jest to, tworzysz grę razem z graczami i nie masz się za alfę i omegę tylko dlatego, że to ty robisz grę.
Tego typu zapytania uswiadczają mnie że on po prostu nie wie za bardzo co robić, ta gra spędzi w EA jeszcze dłuuugie lata
pracy jest tak dużo że wybrać może co chce ale najbardziej słabe na ten moment jest AI którego gra nie posiada.
na środku mapy powinno się budować typowy zamek z murami, wieżami a dookoła mniejsze wioski typu farmy albo wioski drwali które dostarczają surowce do zamku,
bo co to za średniowieczna strategia BEZ OBLEZEN I TREBUSZY?!
wydaje mi się, że solowy twórca chce zgarnąć jak najwięcej kasy, zamiast ryzykować zatrudniać ludzi i próbować zrobić coś ambitnego wiec pozostanie ta gra kolejnym średnim city builderem
Co za pytanie od autora. Zacznijmy od tego, że ta gra to nie EA tylko jakaś Alfa albo coś na wzór. EA jest od rozwijania gry, a nie jej poprawiania (a jest co poprawiać). Patrz Witchfire, które też robi to źle.
Żeby nie było. Manor Lords mega mi się podoba i parę godzin mi uciekło. Niemniej za te pieniądze kontent jest śmieszny i nie ma znaczenia ile osób tę grę robi. Ważne, że autor to wypuścił i chce pieniądze. To jest produkt. Bardzo pochwalam projekt, ale nie pochwalam sposobu jego prowadzenia.
Kupiłem i jestem mega zadowolony. Dla mnie ML to współczesne Setlersy. A tam nie było mega ekonomii pogłębionej i nie było oblężeń zamków i pogłębionych mechanik walk. W stosunku do setlersów ML jest pogłębiony ale nadal to nie są poziomy eksperckie. Ale za to jest to udany mix. Na tyle dużo różnych rzeczy, że razem tworzą tą przyjemną mieszankę. Pamiętam Zeusa i Faraona. Ah te "walki". Niemniej były. I były ważne (w Zeusie sam tworzyłem mapy by jak najwięcej polis było do podbicia) i stawiałem na bogów z wojskiem by mieć więcej radochy. I ML też daje radochę (można sobie sztucznie wydłużać granie). Więc co chcę od ML? Dość dużej szczypty The Guild (polityka, relacje międzyludzkie (małżeństwo, dziecko), więcej kolejnych gałęzi produkcyjnych). I to by była dla mnie podstawka pełna. Później rycerstwo, więcej zamków (tak by bawić się godzinami w budowanie kolejnego Malborka). Oraz! uwaga! Pełne patrole wojskowe sterowane ai (poszczególne patrole miejskie z pochodniami w stylu Kinfdom Come Deliverance i np. mały zagon rycerski patrolujący drogi pod chorągwią). Wtedy miałbym coś na kształt mojej pięknej makiety pociagów (kumacie o co chodzi). W takiej grze bym spędził setki godzin. Mikro świat. Czego bym unikał? Przesady czyli perdyliardy excela i mechanik ekonomicznych oraz uj wie jak wielkich bitew na styl TW. Wtedy załamie się gra. Według mnie.