Wydawca Manor Lords wyjaśnia, dlaczego Grzegorz Styczeń nie powiększy zespołu, aby rozwijać grę szybciej. Innych twórców irytuje nazywanie jej „dziełem jednej osoby”
Pobobnie jest z DiOnysysem i jego Apoteosis. Fani zachwycają się że mod który wygląda jak gra AAA robi jedna osoba, a w rzeczywistości DiO korzysta z pomocy wielu ludzi.
Crate Ent jak zawsze z RIGCZEM.
Ogolnie oni zatrudniali przy Grim Dawn 13 osob*. Jesli 7 robi Farthest Frontier, to znaczy ze 6 pracuje nad dodatkiem do Grim Dawn. ;)
Oczywiscie to nie dziala zawsze w ten sposob ale milo poznac proporcje.
Nie spieszcie sie skrzynkowcy. JA wiem ze dowieziecie. Zawsze dowozicie.
*Tak 13 osob zrobilo gre wielokrotnie wieksza, bardziej skomplikowana i duzo lepiej wpisujaca sie w etos gatunku, niz D3 albo D4 z 9000 nazwiskami w creditsach. Zas randomowy patch potrafi dodac wiecej kontentu niz "sezon" w D4. Zas rebalansow ala ten ktory teraz robi sie w D4, bylo jzu pare (tylko ze tutaj nie sa po to zeby naprawiac idiotyczne systemy, tylko po to zeby wstrzasnac troche METAgame).
Let that sink in i niech ludzie ogarna jak bardzo ich team D4 w uja robi, ze "Ciezko pracuje nad gra". Chyba siedzac w Blizzardowskiej kafeterii przy sojowym latte.
W Manor Lords czekam na mozliwosc expresji mojej Lordowosci i zbrzuchacenia randomowej dziewki z czworakow. I kupuje.
ale to wiadomo od lat, że w blizzardzie 90% czasu się spędza na graniu w bierki albo bazgraniu w brudnopisie. To chyba najmniej efektywna firma w historii.
Jakby oceniać po ogólnej liczbie nazwisk w creditsach liczbę osób pracujących nad grą, to nad grim dawn pracowało z 100-200osob (strzelam) a nie 13.
Ja pisze ile ludzi zatrudniaja, a nie ilu "robilo" gre.
W creditsach jest okolo 100 nazwisk. Jak odejmiesz podziekowania dla community, testerow (rowniez community i moderzy), tlumaczy (ponownie.. wolontariat community), V/O i dzwiek robiony przez zewnetrzna firme oraz nicki najwyzszego tiera z kickstartera...
...to zostaje doslownie klikanascie unikalnych nazwisk... stali pracownicy Crate Ent.
Scisle "robienie" (kod, dzwiek, grafa, animacja) gry to max 20 osob.
Dokladnie jest ich cale 11, pewnie w tych 13 zatrudnionych o ktorych mowil szef Crate jest jeszcze sprzataczka i sekretarka. :)
Nie wiem czemu ma sluzyc ten komentazrz bo nawet jesli by to bylo nie 13 a 1300 to zawstydzaja BLizzarda pod kazdym waznym dla gry HnS wzgledem.
Komentarz służy tylko temu by nakreślić tło ile osób w grach pojawia się w creditsach, względem tego ile osób jest w zespole. Te 9000 w d4 to jak te ponad 100 w grim dawn. To wszystko.
To czy nad grą pracuje ai, 1 osoba czy 10000 dla mnie kompletnie nie ma żadnego znaczenia.
Ja rozumiem chęć/nie chęć do tworzenia nie wiadomo jakiego dużego zespołu ALE tez mimo że wsparłem nie mam ochoty czekać 10lat jak gra wyjdzie z EA.
Zastanawia mnie magia PR tej gry...od pewnego czasu co dwa dni coś "nowego" o tej grze...widać że polskie środowisko gier ma kilku ulubieńców redow i ich "super" cyberpunkiem (ciekawe czy nadal pojazdami steruje się tak tragicznie ? A interface gry jest tak nieczytelny jak na początku pierwszej części Division ) , no i oczywiście świetny Rockstar z ich równie świetnym GTA gdzie żadne studio nie napisze wprost jak źle jest ich podejście sprzedażowe do gier (niekonczony wątek RDR 2 online, stare gry sprzedawane po 4-5 razy jak GTA5 , czy stare gry cenione po 150zl jak L.A.Noire ) ale wiadomo łatwiej dawać ze król jest pięknie ubrany i bić głośno brawo...mimo ze świeci gołą dupą...
To jak nie powiększy to z EA wyjdzie -> nigdy ;) on teraz na pewno będzie siedział po 12 godzin dziennie nad gra a nie korzystał z życia ;)
kupiłem , ograłem, jestem MEGA zadowolony. Gdyby nawet gra upadła dzisiaj to miałbym mniejsze poczucie wydy..ania niż przy wielu topowych markach i producentach (ale tego niech nie czyta Grzegorz tylko niech rozwija grę). Co bym dodał: mapka na 20 pól, 4 max graczy (np 3si i gracz). Sojusze i prosta polityka (nie przekombinować!) czyli rozbudowana dominacja + małżeństwo byłoby ok jak najbardziej czyli: Manor Lords + The Guild (ta skala i ten poziom ekonomii i polityki właśnie). / to byłaby dla mnie pełna podtsawka wtedy. Resztę czasu czyli rozwój w formie dlc: zamki, więcej budynków surowców ekonomii, konnica rycerstwo itp. Ale na pewno unikałbym bardzo głębokiego rozwoju na jakimkolwiek kierunków bo ta gra mnie urzeka, że umiejętnie łapie kilka srok za ogon. Pamiętacie setlersów? Tam też niby wojsko niby ekonomia ale nie super rozwinięte i miało to swój urok takiego niezłego mixu. Pewnie dlatego Manor Lords tak mi się podoba - nowa szata, nowa odsłona starego ducha dobrych gier.