Jak mi niedawno Kindle spadł na japę (po raz n-ty) kiedy czytałem leżąc na plecach stwierdziłem że muszę coś wymyślić.
Miałem kiedyś taki pierdolnik w telefonie i mi się o nim przypomniało: https://www.mediaexpert.pl/smartfony-i-zegarki/akcesoria-do-telefonow/uchwyty-reczne/popsockets/cena_0.29
Mam wielkie dłonie więc zazwyczaj trzymałem Kindle jak telefon (jak na fotce po lewej) ale jakakolwiek niestandardowa pozycja (np. czytając właśnie leżąc) wymaga użycia dwóch dłoni, inaczej trzeba dziwnie wyginać paluchy żeby przerzucić stronę.
Instalując taki szajs za 2 dychy można machać czytnikiem w każdą stronę, palce są w pełni swobodne, wygoda użytkowania to inny poziom. A jak nie potrzebujesz uchwytu (chociaż ja odkąd zainstalowałem używam go zawsze, absolutnie zawsze) to go "chowasz" i prawie znika (schowany to po prostu mały krążek o grubości ~0,5cm).
Absolutny game changer.
Ja sobie sprawiłem od razu taki bajer jak na zdjęciach i nie wyobrażam sobie czytania bez niego.
Też fajna opcja, ale zaletą popsocketa jest to że jest bardzo tani i kompatybilny z wszystkim.
Konkluzja jest taka, że coś "do trzymania" czytnika to must have, jak się spróbuje to już nie da się wrócić do "nagiego" czytnika.
Mi tam wystarczy zwykła okładka. Może gdybym biegał z czytnikiem to jeszcze, ale zazwyczaj jak czytam to siedzę albo leżę wygodnie.