Kasacja gier będzie kosztować Square Enix grube miliony. Zmiana „podejścia do rozwoju gier HD" niesie poważne konsekwencje
Dla mnie każdy szrot może zbankrutować, świat poradzi sobie i tak bez nich, coraz więcej słabych gier wydają.
Niech gina. Kazde kolejne Final Fanstay coraz gorsze, i coraz mniej w nich ducha serii i jRPGa.
16tka zrobiona przez "geniusza" YoshiP, to wlasciwie gwalt na gatunku jRPG i plytkie FF14 przeniesione na sile do gry singleplayer.
Remake siodemki to wrecz kwintesencja przerostu formy nad trescia i designu gry pod ksiegowych.
Seria do zaorania, chyba ze wroca do korzeni i zrobia cos ala wczesniejsze turowki.
Jeszcze jakis czas temu wydawali sporo fajnych AA jRPG, ale to tez chyba sie skonczylo.
Oprocz tego idiotyczna, antykreatywna pogon za trendami ala Forspoken, zamiast robic to co potrafili (kiedys) robic dobrze.
JEdna z furm za ktorymi bym nie zaplakal wcale, nawet gdyby zbankrutowali calkowicie jutro. NIe zostalo tu nic wartosciowego.
Choc w sumie chcialbym zobaczyc jak bardzie te tegie glowy designerskie sprofanuja gatunek i serie probujac wbic sie w jakis trend z FF17. Napewno bedzie mozna sie posmiac.
Final Fantasy Rebirth było jedną z najlepszych gier w jakie grałem i zasługuje na jak największe oceny.
Tylko Square Enix znowu się przeliczyło. Nie wiem jakiej oni sprzedaży oczekiwali skoro gra ukazała się tylko na PS5. Remake ukazał się na PS4 i PS5 później również na PC- sprzedaż była fantasyczna. A poza tym jest to bezpośrednia kontynuacja. Raczej wiadomo, że ludzie którzy nie gali w Remake lub się im nie spodobał, nie kupią tej gry.
Ludzie dalej mają ból tyłka o to że z nudnego jrpg FF przeszło w coś bardziej żywego.
Sam grałem i jarałem się FF7 na PSX, ale to było dawno temu, czasy i grupy docelowe się zmieniły.
Gdyby zrobili FF jako jrpg, to sprzedaż byłaby jeszcze gorsza.
Odnowione FF7 nadal mają odrobinę jrpg.
Niestety, YoshiP z FF16 zrobił wersję offline FF14.
Pełno nudnych, powtarzalnych fetch questów, zakręcona jak twister fabuła która nie zwala z nóg.
Jedynie gdzie gra błyszczy to muzyka, cutscenki, walka z bossami czyli tak jak w FF14 w raidach.
Ile graczy tyle opinii, aktualnie odświeżam sobie FF X Remastered na Steamie, i bawię się sto razy lepiej, niż "bawiłem się" przy FF XV. Więcej powiem, ta turowa 10 jest dla mnie mniej nudna jak to nazywasz niż 15.
Główny problem 15 dla mnie to zalew gównoquestów które rozmywają główną historię. Niestety jestem typem gracza który musi każdy gównoquest, wykonać bo mam potem jakieś poczucie zmaranowanego podejścia do gry. Ale tutaj te gównjoquesty to są naprawdę gównoquesty, nie ma niczego co zachęcałoby do ich robienia.
No i druga rzecz, to tragiczny model walki, gdzie na ekranie więcej się dzieje wizualnie, jakieś efekty świetlne od wyprowadzonego każdego ciosu, a u podstaw właśnie ten system walki jest nudny, bo zamiast faktycznie przemyśleć co robimy, to mashujemy na ślepo przyciski i nie wiele z tego wynika. A jeśli jest w tym systemie jakaś głębia, to ja nie czułem minimalnej chęci by go zgłębiać.
To też nie dziwię się, że wiele osób chciałoby powrotu do turowego systemu walki.
Zresztą finale zawsze stały historią, jako w miarę liniowe gry, a przez otwarty świat w 15 ta historia rozmywa się. Oczywiście taka 7, 8 i 9 również miały w pewien sposób otwarty świat, ale był on skondensowany, a lokacje zapadały w pamięć.
Z 15 nie pamiętam dosłownie niczego, co zrobiło by na mnie wrażenie.
Szkoda że FF XVI nie sprzedał się zbyt dobrze ;(
Gra która miała swoje problemy, ale mimo wszystko była czymś ciekawym i czymś innym na tle reszty gier z głównej serii. Dobra podstawa do dalszego rozwoju. W szczególności poprawiłbym system walki i poszedł w full doświadczenie rodem z DmC czy Bayonetty.
oho. Square Enix swoimi genialnymi decyzjami biznesowymi znowu poniosło klęskę? Świetne marki, świetne gry.. ale sposób w jaki oni zarządzają swoją firmą to powinni w szkołach pokazywać... No i ja się gdzie te multum gier z NFT i blockchain'em z poprzedniej strategii?
Ojej to teraz Skwar Inix nie zrzuci winy na tych brudnych i śmierdzących gaijinów z zachodu którzy robili dla nich gry i które to przecież pożerały ich zyski z innych studiów:
https://www.gry-online.pl/newsroom/square-enix-sprzedalo-tomb-raidera-i-deus-ex-by-nie-kanibalizowal/z622837
Przypomnę że sprzedaż na poziomie 3,4 miliona sztuk gry dla pojedynczego gracza w ciągu kilku tygodni od premiery to była dla nich niezadowalająca sprzedaż gdy rynek gier wyglądał wtedy zupełnie inaczej: https://www.gry-online.pl/newsroom/tomb-raider-hitman-rozgrzeszenie-i-sleeping-dogs-sprzedaz-gier-ponizej-oczekiwan-square-enix/z31287a
Niestety, żadna z wymienionych wyżej produkcji nie zdobyła takiej popularności, jakiej oczekiwał wydawca. Patrząc z punktu widzenia gracza, trudno jednak podane wyniki uznać za porażkę. Przykładowo, najnowszy Tomb Raider do końca marca miałby rozejść się w liczbie 3,4 milionów egzemplarzy, a przecież premiera miała miejsce ok. trzech tygodni temu.
Dodatkowo sabotowanie na własne życzenie sprzedaży gierek poprzez wywieranie psychologicznej presji na potencjalnych klientach przy klapie jaką była akcja "Augment your pre-order": https://www.gry-online.pl/newsroom/deus-ex-rozlam-ludzkosci-square-enix-konczy-z-akcja-augment-you-pre-order/z617077
Następnie wielkie zdziwienie że gierka się nie sprzedała jak się planowało dla akcjonariuszy: https://www.gry-online.pl/newsroom/seria-deus-ex-zawieszona-przez-rozczarowujaca-sprzedaz-rozlamu-ludzkosci/za18f83
Dodatkowo proponuje dalej brnąć w wysiłkach by doprowadzać gierki Japończyków do globalnego standardu (w rzeczywistości do standardu ameryczki z ich chorą projekcją świata) co sprawi że gry z Dalekiego Wschodu będą jeszcze grzeczniejsze i jeszcze bardziej nijakie.
Dla mnie gra może wyglądać jak sprzed 10 lat. Ważne aby miała dobry scenariusz, poprawnie zrealizowane mechaniki i dopracowane sterowanie.
...gra może wyglądać jak sprzed 10 lat.. - Jeśli wymagania bedą niskie to wtedy tak, jeśli będzie słabo zoptymalizowane bądź pobierało niewiadomo na co dużo mocy sprzętu i działać topornie pomimo słabej grafiki, oraz jakości modeli, obiektów to wtedy lipa. Nie zapominajmy rownież że jest wiele starszych gier przed 2020r które wyglądają dużo lepiej i oferują więcej niż niektóre pokraki wydane po i działają na high end sprzęcie dużo gorzej niż powinny. Nawet jeśli pod kątem artystycznym (lore, postacie, kampania, projekt oraz nastrój świata oraz miejsc) będą dobre, to jeśli pod kątem technicznym i wizualnym zawodzi to taka gra rownież wtedy idzie u mnie na straty. U mnie po prostu musi być dobrej jakości produkt, albo nic.
Biorąc pod uwagę, że prawie 10 lat temu wyszedł Wiedźmin 3 to zdecydowanie mogą wyglądać jak sprzed 10 lat, bo to nadal będą bardzo dobrze wyglądające gry.
Niestety jak się nie lokuje gry na dość dużym rynku jak Polska to co się dziwić. Przecież sprzedaż FFVII z pewnością byłaby większa, a przecież FFXVI zostało przetłumaczone. Kompletnie tego nie rozumiem.
FFXVI pod względem walki było dość ciekawe, fabuła nie najgorsza, ale bardzo hermetyczny świat, zerowy crafting i bezsensowne zbieractwo.
Teraz dam szsnsę FFVII i zobaczymy.