Eiyuden Chronicle: Hundred Heroes - recenzja gry. Legenda wróciła, ale strzyka ją w kościach
DEI detected
Gra poza Japonią ma inne teksty. Bardziej 'polityczne'.
https://steamcommunity.com/app/1658280/discussions/0/4358997447065912905/
Bejbu, nie bejbi fajnie ze mamy kawal soczystego, miesistego, klasycznego jRPGa.
Akurat tutaj mi nie przeszkadza, bo te postacie oraz fabuly i tak sa tak bezsensowne i pozbawione rozsadku, ze je poprostu ignoruje i gra sie w takie gry dla mechaniki (jak np. w Octopath Travelery).
Bedzie grane. Wlecialo na wishliste.
Wyraze takze ubolewanie ze taka pelna mechaniki i milosci do gatunku (a przepraszam.. archaizmow), dostarczajaca doskladnie to czego chcieli fani gra, dostaje oczywiscie 7/10 (bo wiecej tutaj nie moze dostac), a FF16 w ktorym przez 40 godzin naciskasz jeden przycisk (bo jest w sumie tak prostackie i wycieli cala mechanike jPRGowa) i ogladasz przydlugie animacje takich samych w kolko atakow z wymiotem efektow czasteczkowych dostaje 9/10 za sama nazwe i duzego wydawce.
ehhh....
Przyznam, że trochę zapomniałem, że taki tytuł wychodzi, ale oceny ma dobre, więc cieszy.
Dodałem na listę życzeń i będzie sobie czekać na dobrą okazję do zakupu.
Szczerze mówiąc od wczesnych lat 2000 żaden jRPG mnie nie wciągnął na dłużej niż 2-3h. W hundred heroes wtopiłem już 60+. W mojej ocenie 9/10. Co do systemu fast travel to zdarza mi się z lenistwa teleportować z jednego końca pokoju na drugi (pracodawca roku)