Todd Howard mówi o „amerykańskiej naiwności”. To dlatego seria Fallout nigdy oficjalnie nie wyjdzie poza granice Stanów Zjednoczonych
"Najgorszą rzeczą, jaką możesz zrobić tajemniczym terenom, jest odebranie im tajemniczości."
To pewnie z tego powodu ostatnio mówili, ze w serii gry to chiny jako pierwsze wystrzelily pierwsze pociski. Oni sami sobie zaprzeczaja.
Dobra, to w takim razie niech kutwa na złość nie rzucają kłód pod nogi moderom chcący Fallouta gdzieś indziej poza USA do kutwy nedzy.
W anulowanym Fallout Extreme fabuła miała wyjść poza USA i mieć finał w Zakazanym Mieście w Pekinie.
Cóż, faktycznie trudno wyobrazić sobie fallouta poza usa. Kiedyś czytałem artykuł porównujący apokalipsę według zachodu (w domyśle amerykański) i wschodu (stalker, metro). Amerykański to zabawa, optymizm i kolor, wschód to bród, beznadzieja i melancholia.
Bo oni nawiązują do zmityzowanego wyobrażenia o Dzikim Zachodzie, czyli epoki pionierów, amerykańskich bohaterów, awanturników, poszukiwaczy przygód, odkrywców itd. My natomiast czerpiemy głównie z czasów radzieckich i realiów jakie panowały za Żelazną Kurtyną.
Wątpię, czy taki Todd dałby radę zrobić dobrego Fallouta w Europie, niech już lepiej pozostanie w USA.
Za to niech nie blokuje modów.
Przecież nawet święta księga fanów Fallouta "Biblia Fallouta" mówi wyraźnie, że Cytując:
"2077, 23 październik
Wystrzelone zostają rakiety z głowicami atomowymi. Nie wiadomo, kto pierwszy uderzył... nie wiadomo także, czy rakiety w ogóle pochodziły z Chin lub z Ameryki."
Szkoda, Europa jako stary kontynent to byłoby świetne miejsce na Fallouta. Przez długą historię i mocne poczucie tożsamości narodowej europejskie narody mogłyby próbować odbudować swoje kraje. Polskie pancerze wspomagane mogłyby mieć skrzydła husarskie, a Niemcy mogłyby próbować stworzyć IV Rzeszę pod władzą jakiegoś dyktatora z charakterystycznym wąsem.
Ja się z nim zgadzam. Ta „amerykańska naiwność” sprawia, że Fallout to świat absurdów mocno związanych z kulturą hamburgerów, o którym myślimy „o kurczę, oni naprawdę są do tego zdolni” : )
Piasek w zębach - mniej więcej z taką przyjemnością podchodzę do wątku Legionu Cezara w New Vegas. Tak odbieram element kultury europejskiej w amerykańskim do bólu falloucie. Nie pasuje, nie smakuje, psuje mi odbiór całości.
Z tylu nieścisłości i beznadziejnie wpychanych frakcji i settingow legion ci nie pasowal? Railroad i instytut przeciera czoło czytając twoje brednie zobaczycie jakie potworki jeszcze stworzy todd to bedzie marzyli o powrocie do korzeni zamiast walk z kosmitami i mikropłatnościami
Pełna zgoda, tylko USA. Cała seria jest zbudowana na tej kulturze, wprowadzanie innych krajów mogłoby być ciekawe, ale to oznaczałoby praktycznie zrobienie nowej gry. A gracze pewnie i tak by narzekali, więc po co się starać? Lepiej parę wrzucić w rozbudowę tego co mają (kwestia kosztów utraconych możliwości). Tym bardziej, że teraz wypuścili bardzo dobry serial, więc mogą dodawać regiony w nieskończoność.