Fallout przeżywa złoty okres, a dziennikarz Jez Corden twierdzi, że Microsoft jest tego w pełni świadomy. Firma ma rozważać różne opcje
Bethesda się skończyła, a Starfield, to ukoronowanie upadku, tej firmy... Jak znowu zaserwują nam fabułę na poziomie Fallout 4 to lepiej żeby ta seria siedziała w zamrażarce lub aby oddali, to innej firmie.
Larian i powrót do Fallouta znanego z pierwszych części, to mogłoby wypalić. Ale prawdopodobieństwo czegoś takiego raczej wynosi 0%.
A w życiu xD Larian kompletnie nie czułby ducha fallouta i zrobiłby z tego jakąś parodie
Microsoft ma co najmniej 3 studia które mogą się tym tematem zająć. O ile Bethesda i Obsidian zdają się być mocno zajęte na co najmniej kilka lat do przodu to inXile nie ma chyba jeszcze jasno określonych planów po Clockwork Revolution.
Bethesda się skończyła, a Starfield, to ukoronowanie upadku, tej firmy... Jak znowu zaserwują nam fabułę na poziomie Fallout 4 to lepiej żeby ta seria siedziała w zamrażarce lub aby oddali, to innej firmie.
Wiedzą, że hype się rozkręca. A dobry nowy Fallout to strzał w dziesiątkę. Więc pewnie bardziej rozważają inne studio od Bethesdy.
Tylko niech nowego Fallouta robią na nowym silniku, bo jak zobaczę loading screeny przy wchodzeniu do jaskiń czy budynków to mnie krew zaleje...
Starfield udowodnił jak ogromny potencjał można szybciutko spartolić i odebrać całą przyjemność z rozgrywki przy rwanym gameplay'u.
Todd był taki szczęśliwy na premierze serialu więc może niech Bethesda sobie robi Fallout 5 i tak nie zagram a inna firma mogłaby zabrać się za Elder Scrolls.
Make Elder Scrolls great again!
Moim zdaniem Bethesda tak czy inaczej nie zrobi Fallouta 5, bo spodziewam się, że TES6 będzie gwoździem do trumny tego studia. Takie relikty jak BGS czy Piranha Bytes potrafią przerwać wiele lat, tkwiąc mentalnie w przeszłości, ale w końcu musi nadejść bolesne zderzenie ze współczesnymi realiami tworzenia gier.
Fallout od CDP Red byłby spoko, ale to raczej mało prawdopodobne :).
Gdzie według was, powinna dziać się akcja następnego Fallouta? I w jakim okresie.
Ja bym chciał odejście od USA na rzecz Europy. Albo USA ,tylko okres od razu po wybuchu. Albo jakieś dwa lata czy coś. Jak ludzie sobie radzili, jak się zaczynały tworzyć frakcje itp itd. No nie wiem, coś świeżego. Byleby nie NV2, po cholerę chodzić po tych samych terenach, tylko lekko zmodyfikowanych?
Fallout zawsze mocno czerpał z estetyki Dzikiego Zachodu (to popularne źródło inspiracji dla ich fantastyki, taki odpowiednik średniowiecza dla europejskiego fantasy), więc opuszczenie USA raczej mija się z celem. Od europejskiego Fallouta mamy zresztą Metro i Stalkera :).
A jaki okres chciałbym zobaczyć? Sam początek byłby fajny, tylko wtedy gra musiałaby się zmienić w taki bardziej typowy survival, gdzie cywilizacja dopiero co upadła, a więc każdy po prostu stara się przeżyć, żerując na resztkach i chroniąc się przed wszechobecnym promieniowaniem. Plus byłby taki, że wiele miejsc byłoby jeszcze nietkniętych przez scavengerów (z braku lepszego słowa...), więc gracz miałby na czym pasożytować. Z drugiej strony nie byłoby mutantów, dzikich zwierząt, ale też ludzkich osad i w miarę rozwiniętego handlu, więc to musiałoby być takie bardziej kameralne doświadczenie, gdzie gracz stara się po prostu nie umrzeć, walcząc głównie z innymi ludźmi o zasoby i bazując niemal w 100% na tym, co sam znajdzie albo wytworzy (wliczając w to żywność, wodę, leki, ubrania itd.).
Druga opcja, to przeciwieństwo tej pierwszej, czyli kilkaset lat po katastrofie, gdy ludzie jako tako się już ogarnęli i powoli wracają do stanu cywilizacji sprzed upadku. Na świecie znowu funkcjonują duże skupiska ludności (liczące po kilkadziesiąt czy nawet kilkaset tysięcy mieszkańców), istnieje rozbudowany system produkcji i handlu (znowu pracują zautomatyzowane fabryki, a towary nie są transportowane przez karawany i brahminy, tylko np. ciężarówki, statki, samoloty itd.). Zaawansowana technologia jest bardziej powszechna, więc dostęp do niej mają też zwykli ludzie, a ich poziom życia jest dużo wyższy. Poszczególne państwa-miasta mają swoją administrację, wojsko, policję, służbę zdrowia itd. Oczywiście teren "pomiędzy" nadal jest w dużej mierze niezagospodarowaną ziemią niczyją, niezwykle niebezpieczną, napromieniowaną, pełną mutantów i bandytów. Istnieją też "punkty zero", czyli takie, które zostały napromieniowane najmocniej, więc bez specjalnego sprzętu nie da się tam wejść, toteż większość została nietknięta od czasów katastrofy. Właśnie tam gracz może znajdować prawdziwe rzadkie skarby, np. jakiś prototypowy i unikatowy Power Armor, karabin energetyczny itp.
No i fajnie byłoby też wreszcie odwiedzić tę domniemaną bazę Enklawy na Księżycu :). Nawet w formie epizodu, tak jak to było w Wolfenstein: The New Order.
Niekoniecznie Bethesda musi rezygnować z Fallouta 5.
Niech zrobią tak jak robią z warhammerem.
Niech bethesda zrobi F5, jakaś firma rtsa ze świata fallouta (np. jak original war), jeszcze inna rpga taktycznego (jak wasteland3)...
USA są duże, każda firma dostanie jakiś stan na którym może rozwijać swoje gry.
Możliwości jest wiele...
Hype na Fallouta minie za 2 lata a gra wyjdzie za pewnie ponad 5 no nie ma szans żeby się to udało
Bethesda za nic nie odda praw do Fallouta 5 ale mogliby powierzyć komuś zrobienie spin-offa jak to było w przypadku New Vegas. Tylko nie wiem czy akurat Obsidian byłoby dobrym kandydatem do jego stworzenia bo patrząc na ich ostatnie gry mocno obniżyli loty.
Żeby nie oddawać praw to trzeba je najpierw mieć, Microsoft ma wszystkie karty w ręku a jak się będą buntować to najwyżej wypierdzielą Toada, wszystkim by to wyszło na dobre
Tylko nie wiem czy akurat Obsidian byłoby dobrym kandydatem do jego stworzenia bo patrząc na ich ostatnie gry mocno obniżyli loty.
A to co takiego słabego zrobili ostatnio?
Pentiment ze średnią ocen 86/100?
Grounded ze średnią ocen 82/100?
The Outer Worlds ze średnią 85/100?
Faktycznie, same crapy.
Tylko nie wiem czy akurat Obsidian byłoby dobrym kandydatem
byłby, przecież outer worldsy są dobre, ale w tym roku wychodzi Avowed (o ile nie opóźnią), a Outer Worldsy 2 to może w 2026 wyjdą, więc zanim by sie zabrali za tego nowego Fallouta to by ze 4 lata im zeszło, więc akurat 2030
Mam tego crapa F76 od 2 lat i nadal nie pobrałem z winy idotycznego microsoft store, który pewnego dnia przestał działać i tak już mu zostało.
Format by nic nie dał. Zepsuła to jakaś aktualizacja Windowsa. Cały store po prostu przestał działać, nic się w nim nie wyświetlało. Ale też nie do końca. Wszystko zaczynało działać poprawnie gdy do systemu nie byłem zalogowany na koncie lokalnym ale nazwijmy to "standardowym" koncie microsoft. No ale po co tak skoro cały czas działo tak jak było: system na lokalnym, a store na "standardowym".
Z ciekawości sprawdziłem dzisiaj i okazało się że "się naprawiło" i store działa (bezpośrednio, pytanie czy będzie działać też jak poprzednio przez xbox coś tam).
Jeżeli serial sprawił, że Fallout nagle powrócił z za światów to niech się przygotują jak po blisko 20 latach od premiery Skyrim'a wydadzą kolejną część The Elder Scrolls. Tam hype wyjdzie po za jakiekolwiek skale i nie ważne co stworzą to i tak sądzę, że nie sprostają oczekiwaniom bo te są wywalone w kosmos (hehe Starfield).
Jakim oczekiwaniom? Po Starfieldzie Bethesda szoruję pyskiem po dnie. Banda partaczy z zawodowym kłamcą na czele. Oni nawet patcha porządnie zrobić nie mogą, żeby czegoś nie zepsuć, a co dopiero grę.
Tu już nawet najbardziej kreatywne, produktywne i zaangażowane całym sercem osoby nie pomogą, bo na drewnianej technologii, na której dalej bazuje całe studio nie sprostają żadnym oczekiwaniom. Raczej w latach 30 XXI w. nikt nie czeka na ładowanie przy wchodzeniu do piwnicy
Zobaczysz co się będzie działo bliżej premiery. Gracze mają bardzo krótką pamięć i wystarczy, że wyskoczy im na pokazie MS logo Bethesdy i objawi się trailer nowej gry w uniwersum TES. Zachwytom nie będzie końca i jestem tego pewien. Szał będzie podobny do tego jaki jest na GTA VI.
Bez porządnego scenariusza z ciekawą historią, kolejny Fallout będzie przeterminowanym odgrzewanym śmierdzącym kotletem.
Można oczywiście wałkować kolejne chore eksperymenty w kryptach, jeszcze jeden odłam bractwa stali, sprowadzić grę do rozwalania zmutowanych stworów, poszukiwania ciotecznego brata siostry szwagra matki ale to będzie wtórne i nudne jak flaki z olejem.
Fallout to tylko Bethesda, nikt nie odda klimatu pustkowii i całego uniwersum tak jak oni. Zgadzam się, że Starfiled to porażka i nowe universum im nie wyszło. Należy zakopać i zapomnieć.
Jeśli zlecą tworzenie F5 innemu studiu to będzie porażka. Obsidian już stworzył potworka pod tytułem New Vegas, oby to się nie powtórzyło.
Bethesda przerobiła świetnego RPGa na głupawą strzelankę. Jedynym wyborem jest wybór broni którą będziesz rozwalać mutantów i bandytów.
Fallout 1 - 9/10 (Genialna gra RPG, którą można przechodzić wielokrotnie. Mega klimatyczna i konkretna)
Fallout 2 - 10/10 (Wybitne arcydzieło gatunku z rewelacyjną zawartością. Jest w Top 10 RPG)
Fallout 3 - 7/10 (Niesamowicie spłycona na tle pierwszych części, ale świeżość w serii, bo pierwsza w 3d)
Fallout: New Vegas - 8/10 (Lepszy od Falloutów 3d Bethesdy. Najbliżej jej klimatem do Fallouta 1 i 2 od Black Isle/Interplay)
Fallout 4 - 6/10 (Wydmuszka, która zyskuje trochę po dograniu kilkuset modów)
Fallouty w 3d są mega przereklamowane (płytkie jak kałuża pod popcornowego odbiorcę, który zachwyca się papką) poza zabugowanym New Vegas.
Wolałbym dostać New Vegas 2 od Obsidian niż Fallout 5 od Bethesdy.
Fallout to tylko Bethesda, nikt nie odda klimatu pustkowii i całego uniwersum tak jak oni.
Obsidian pokazał i zawstydził całą bethesde. Można się rozejść.
Inxile mogliby zrobić nowego fallouta w rzucie izometrycznym, to by było coś!
No i oczywiście obsidian, tylko tym razem na innym silniku, niż to dziadostwo bethesdy, bo drętwa mechanika strzelania i słaba grafika
Albo mogliby postawić ponownie na rzut kawalerski jak w pierwszym i drugim Falloucie.
Albo mogliby postawić ponownie na rzut kawalerski
Ja na to czekam, ale raczej jest mała szansa na to że kolejny fallout byłby w trybie izometrycznym :/
Chętnie zobaczyłbym nowe Fallouty w rzucie izometrycznym z bardziej taktyczną walką, ale jako poboczną serię obok głównych części w pełnym trójwymiarze.
Wszyscy narzekają na F4 chwaląc NV i pierwsze części tym czasem ja mając większość części i tak mam najwięcej godzin właśnie w F4 XD
Fabułę wolę z New Vegas, zero podjazdu do niej jednak zauwarzyłam że o wiele lepiej mi się gra w Fallout 4 na survival. Dla mnie to nie jest "rpg postapo" a "survival rpg postapo" i to jeden z lepszych więc mnie tam nie boli gorsza fabuła jednak ja jestem typowo graczek survivalowym i rpg więc taka mieszanka oczywiście będzie dla mnie idealna. Jednak qiem że nie każdy ma podobne upodobania i gra w fallouty głównie dla RPG którym Fallout 4 jest więc mają prawo być nie zadowoleni ze słabej fabuły która jest podstawą najlepszych gier tego gatunku.
Mimo to lubię Fallout 4 survival i się tego nie wstydzę dopóki świetnie się bawię ??
A teraz jak już wyjdzie mod Fallout London kiedy Script Extender się zaktualizuje to kolejne godzinki wpadną :3
Porzuciłem F4 9 lat temu po rozegraniu ok 15-2O godzin . Około pół roku temu wróciłem do niej ale do wersji VR i nagle okazało się że niby ta sama gra ale tym razem w wersji VR nabiera zupełnie nowego kolorytu . Dźwięk i klimat jest niesamowity . Np stojąc przed takim Red Rocket przy padającym deszczu z obrazem apokalipsy wokoło musiałem zdjąć na chwilę questa 3 żeby nie odłożyło się to na dłużej w psychice . Samo łażenie po tym świecie , podziwianie detali pustkowi czy przedmieść zniszczonego Bostonu robi ogromne wrażenie. Nagle okazało się że wiele detalli w 2d było niezauważonych . Dopiero vr wydobył siłę tego świata . Wjazd windą nad stadionem Diamond City do siedziby burmistrza z wybitymi szybami jest dojmującym doświadczeniem . Fabuła jest średnia , dialogi też dość sztampowe ( chociaż czasami potrafią zaskoczyć absurdalnym humorem ) ale to wszystko wynagradza immersja świata .
Niech wskrzeszą Black Isle do tego Mitsoda i Warren Ellis hue hue, no mogło by być pięknie ;D
Żeby nie zmarnować tego zainteresowania musieli by zmienić plany i zamiast dłubać przy TES najpierw zająć się Fallout'em. A w to wątpię, zwłaszcza że prace nad TES ruszyły, zanim to wyjdzie to i tak minie 3-5lat. Tak samo wątpię w to żeby miał kto inny robić nowego F. A mimo wszystko każde inne studio to olbrzymie ryzyko na wydanie syfu.
Serial trochę potrwa, 5-6 sezonów w odstępie co 1.5 - 2 lata i mają szansę wyrobić się na końcówkę serialu i jeszcze skorzystać. Natomiast obawa względem tego jest taka że będą chcieli na siłę zdążyć i produkt na bank ucierpi.
A wniosek jest jeden. Branża jest durna. oczekiwania po 10-20lat na kolejne części serii jest absurdalne.
Sam osobiście nie mam pojęcia co bym wolał dostać pierwsze. Być może wolał bym najpierw nowe postapo bo premiera nowego TES będzie szeroko bo szeroko ale zbliżona do nowego Wiedźmina więc niedosyt fantasy rpg z mieczykami będzie nad wyraz uzupełniony.
A nowy Fallout marzy mi się trochę zimowym klimacie :)
A ten cały kult NV jest po prostu uroczo zabawny. To była dobra gra owszem ale niektórym nienawistne podejście do Bethesdy mocno rzuca się na mózg :)