„Witaj w domu, Hobbicie". Life-sim w świecie Władcy Pierścieni na pierwszym zwiastunie. W Tales of the Shire uwijemy sobie gniazdko w idyllicznej wiosce
Wzięli tłumaczenie Nad Wodą, a nie Nadwodzie, potężna Skibniewska znów pokonuje Łozińskiego! :D
Widoczki bardzo ładne, tylko do modeli postaci jeszcze nie jestem przekonana. Może je jeszcze dopracują.
Afrohobbici więc mam nadzieję, że to będzie taka sama porażka jak Gollum czy ten drugi tytuł gdzie też byli kolorowe krasnoludy w Morii i oby to studio upadło, a pracownicy stracili pracę i popadli w depresję.
Pewnie większość graczy oczekuje rozbudowanego rpg'a w tym świecie i przez samo może być sporo niechęci, ale jak dla mnie tooo wygląda dość zachęcająco i oby w kwestii rozgrywki też będzie co robić, no i tak czy siak zawsze lepsze to niż Gollum.
Przeczytales chociaz ksiazki? Lub protestowales jak Jackson zmienial fabule?
Modele postaci ssą, ciemny hobbit też z dupy totalnie, ale gra ma potencjał, pewnie zepsują i nic z tego nie wyjdzie, ale w trailerze brakuje tylko muzyki shire z filmów.
Wygląda to absolutnie obrzydliwie.
Śródziemie nie ma ostatnio specjalnego szczęścia do gier na licencji...
Mogli bardziej postarać się jeśli chodzi o grafikę jak dla mnie porażka, wystarczy spojrzeć na Kena Bridge of Spirit, można zrobić fajną bajkową grafikę a nie takie gówno... i ten czarny hobbit serio..
Studio założone w tym roku ,ich pierwszy projekt nie wymagaj od grupki ludzi wydania setek milionów na grafikę to nie Cd-projekt
No, ale nikt nikomu nie kazał powierzać takiej marki amatorom. Pytanie też dlaczego totalnym świeżakom daje się takie IP? Nigdy tego nie rozumiałem. Porządne studio nie może zrobić gry-petardy na licencji, bo za drogo, ale jacyś garażowi pasjonaci, co dopiero skończyli kurs pythona mogą sobie bezcześcić znane marki do woli.
Zdarzyło mi się pracować przy tłumaczeniu gierki na smartfony w świecie Władcy Pierścieni. W całej grupie tłumaczy nie było poza mną ani jednej osoby, która nie przekładałaby przekładu Skibniewskiej nad Łozińskiego, co mnie trochę irytowało, bo swoją przygodę z LoTR zaczynałem z tym drugim i te wszystkie Nadwodzia, Bagosze, Rady, krzaty i tak dalej wcale mnie nie rażą.
Mam wrażenie, że środowisko tłumaczeniowe jest dosyć konserwatywne jeśli idzie o takie rzeczy. A szkoda.
Ja Bagosze, Rady, krzaty i Tajary zniosę, ale nie Łazika. Łazik nie przejdzie
Żeby było zabawniej, też zaczęłam od Łozińskiego, bo takie wydanie było w mojej bibliotece - ale tylko w pierwszym tomie. Pozostałe dwa już były w przekładzie Skibniewskiej i nie powiem, miałam trochę problemów, żeby się przestawić
Wydawcy i ta cała śmieszna branża sama prosi się o zaoranie. 10-20 lat trzeba czekać na jakąś porządną grę na znanej licencji, wydawcy zawsze zdziwieni sukcesem sprzedażowym (patrz singlowe Jedi Fallen Order, Hogwarts Legacy), a potem i tak w kółko klepią jakieś stolce, w które nikt nie chce grać i tylko wzbudzają frustrację. Naprawdę potrzebowaliśmy cukierkowej gry mobilnej na telewizorach? Wiyncyj barachła i wiyncyj zwolnień, co móze pójść nie tak. W takim tempie za 5-10 lat będzie pozamiatane i być może gramy na przedostatniej generacji.
Pomysł całkiem ciekawy na spokojne granie, chociaż wolałbym piękną przygodówkę, a gdyby równocześnie powstała ciekawa gra RPG to już pełnia szczęścia, ale póki co dostajemy kotlety a’la Gollum czy Moria. No i oczywiście czarne hobbity... a przepraszam gdzie czerwonoskóre lub hobbity azjaci? Co za debilzim, tylko czekam na hobbity gender albo niebinarne, no i grafika też niby cukierkowa, ale widać, że to nie jest cudo...