„Jak inny film". Netflix nie miał nic do powiedzenia w sprawie reżyserskiej wersji Rebel Moon
Z gówna bata nie ukręcisz
Niby tak, ale jak w przypadku JL udało się zrobić coś kilka razy lepszego, no ale tam dwie różne osoby składały materiał. Pożyjemy zobaczymy i ocenimy, ale nadzieja moja umarła w slow-mo zbożu z części drugiej xD
Niby tak, ale jak w przypadku JL udało się zrobić coś kilka razy lepszego,
Jeśli oceniamy co pod względem najlepszy z najsłabszych to tak.
Reżyserska wersja Ligi sprawiedliwości faktycznie była widocznie lepsza, ale wersja kinowa przynajmniej była oglądalna, a Rebel Moon podobno pod tym względem zawodzi. Poczekam, zobaczę, ale nie żywię wielkiej nadziei na udany seans.
Tak tak, jasne. Co to za moda po zrobieniu marnego filmu tłumaczeniem się że wersja reżyserska to będzie zupełnie inny film przed którym wszyscy będą klekać z zachwytu (Patrzę też na Ciebie Ridley od Napoleona). Skoro nie dało się zrobić historii w formie normalnego filmu 2-3 godzinnego to nie można było od razu wypuścić reżyserskiej? Albo pomyśleć o formie serialu? Bo takie wypuszczanie filmu o którym sam twórca mówi że nie warto oglądać bo czeka "lepsza" wersja to przecież brak szacunku dla widza rzucać mu taki ochłap. Jeszcze żeby było wiadomo coś o konflikcie reżyser, ale kiedy reżyser otwarcie mówi jak to producenci mu na wszystko pozwalali i jak wspaniale ię współpracowało mając swobodę jakiej nie miało się nigdy wcześniej, no to coś tutaj jest mocno nie tak.
O to to. Aż dziwię się, że to ten sam reżyser co Watchmen, który dość długo uznawałem za najlepszy film superbohaterski.
On sam jest swoim własnym producentem, The Stone Quarry założył z żoną i partnerem biznesowym. Co sprawia, że sprawa jest jeszcze bardziej absurdalna bo tak jak mówisz, świadomie wypuścił taką sobie "ugrzecznioną" wersję filmu ale dopiero przy R-rated pokaże jaki to super film nie będzie zamiast od razu stworzyć kompletne dzieło. To się kupy nie trzyma. Coś czuję, że po sprawie z Ligą sprawiedliwości Zack zwietrzył łatwą kasę - ludzie z ciekawości obejrzą drugą wersję by sobie porównać z PG-13 więc na jednym filmie można zarobić dwa razy. W końcu materiał już ma nagrany, wystarczy go przemontować.
Czekałem z pierwszą częścią by obejrzeć obie. Dla mnie lipa... Niby fajne to ale śmierdzi odgrzewanym kotletem. Słaba podróba SW i tyle. A efekty? Hmmm... Lepsze albo takie same były w starych nisko budżetowych filmach SF lat 80. Jak dla mnie porażka.
Ale w super dobrze ocenianym Fallout series efekty specjalne są na podobnym poziomie, co nie przeszkadza rozpływać się większości nad tą produkcją - włącznie ze współtwórcą gier F1 i F2 liczącym pewnie na angaż.
Czyli teraz dajemy wam kupę ale później to będzie super film?
Sorry ale z piachu bata nie ukręcisz
Jak się jednak okazuje, Netflix dał Zackowi Snyderowi całkowitą kontrolę nad rozszerzonym wydaniem.
Po prostu nie wierzę.
Snyder chyba jedyny pseudo reżyser, który ma tak ogromną sektę wyznawców, poczytajcie sobie na twitterze jak obwiniają netflixa, mimo że dali mu w 100% wolną rękę.
mimo że dali mu w 100% wolną rękę.
No tak PG13 zrobił z własnej woli xD a jego wersje reżyserskie będą R zaprawdę miał wolną rękę w 100% xD
No tak PG13 zrobił z własnej woli xD a jego wersje reżyserskie będą R zaprawdę miał wolną rękę w 100% xD
Tak, tak PG13 mu rozwaliło cały film, scenariusz, reżyserie, aranżacje walk, zarys bohaterów, NO WSZYSTKO, HAHAHA
Twoja kategoria R nie zmieni debilnego scenariusza i reżyserii, postacie są mega głupie, robot z dupy, i w szczególności nasza główna bohaterka z plot-armorem cała aranżacja walk, gdzie taka kobiecina rozwala stada przeciwników za jednym zamachem (i nie to jest problemem), ale w wielu tych scenach widać jak ci goście czekają tylko na ich kolej. Co ci doda kategorii R więcej flaków i krwi, nie naprawi scenariusza ani reżyserii XD
No ale mówimy tu o wolnej ręce od netflixa, czy jakości? Film jest co najwyżej średni, a czy wersja reżyserska coś zmieni? Jest szansa że będzie lepszy, ale dobrego chleba z tej mąki nie upiecze :)
btw. Dla Netflixa to teoretycznie była dobra taktyka, założyć krótką smycz i dać wolną rękę dla wersji reżyserskiej, bo mogliby niewielkim nakładem $$ przekonać ludzi do obejrzenia 2x tego samego, a czy wyjdzie przyszłość pokaże :)
No ale mówimy tu o wolnej ręce od netflixa, czy jakości?
Odpowiadać komuś, kto czytać ze zrozumieniem nie potrafi, nie mam zamiaru, więc przekleję post użytkownika wyżej.
Tak tak, jasne. Co to za moda po zrobieniu marnego filmu tłumaczeniem się że wersja reżyserska to będzie zupełnie inny film przed którym wszyscy będą klekać z zachwytu ... Bo takie wypuszczanie filmu o którym sam twórca mówi że nie warto oglądać bo czeka "lepsza" wersja to przecież brak szacunku dla widza rzucać mu taki ochłap. Jeszcze żeby było wiadomo coś o konflikcie reżyser, ale kiedy reżyser otwarcie mówi jak to producenci mu na wszystko pozwalali i jak wspaniale ię współpracowało mając swobodę jakiej nie miało się nigdy wcześniej, no to coś tutaj jest mocno nie tak.
Więc nie rozśmieszaj mnie, bo PG13 w żaden sposób nie wpływa na konstrukcje i reżyserie, która w tym filmie leży i kwiczy, jak już wspomniałem w innym poście. Wy i reszta fanatyków próbujecie reszcie wmówić, że kategoria wiekowa miała ogromny wpływ na całość filmu, na to stado kretyńskich scen, na to jak głupio są napisane postacie, jak głupio jest to wyreżyserowane. Gdyby ten film miał przyzwoity scenariusz i reżyserie, ale cierpiał na to, że jest zbyt ugrzeczniony to tak, ale w tym filmie kuleje praktycznie wszystko.
Zakładając hipotetycznie, że grupę wiekowa ustanowił netflix to w pozostałych 95% miał wolną rękę.
Odpowiadać komuś, kto czytać ze zrozumieniem nie potrafi,
Kto tu czytać ze zrozumieniem nie potrafi :P Zacytowałem ci dokładnie fragment, a ty sapiesz dalej że film słaby, Synder wolnej ręki nie miał, bo jakby miał to by nie robił wersji reżyserskiej. Bo jaki kur... sens jest robić film dwa razy? Serio znając Netflixa myślisz że mu się nie wpierd... w pracę, za mało rzeczy zrujnowali, żebyś uwierzył? Nie mam tu zamiaru bronić w jakikolwiek sposób Syndera, ale w to że Netflix nie ingerował w ogóle w powstanie tych filmów, tylko dał hajs i reszte Synder zrobił, to wierzą tylko ci, co w św. Mikołaja też wierzą :P