Popieracie używanie dalej? po wejściu już w związek?
Mój znajomy, wieloletni przegryw, poznał laskę, potem zamieszkali razem w mieście, składali się na czynsz itp. ogólnie laska ogarnieta, zmusiła go aby zrobił maturę w wieku 30 lat, ciuchy zmienił - wcześniej były zapierdziałe spodnie i bluzy od cygana z lumpu, a potem garniak Vistuli itp. regularny fryzjer i inne podobne.
No ale koleś cały czas nadal używał jak to mówił ,,dla ciekawości kto teraz tam siedzi z okolicy" Tindera, Badoo i innych apek podobnych. Lasce to nie przeszkadzało, bo była normalna, tj. nie szpiegowała go, nie sprawdzała telefonu jak inne laski z wiórami w głowie.
Ziomek jednak nie docenił fartu i pewnego dnia, gdy laska była w pracy, ,,z nudów po robocie" umówił się z taką jedną i całowali się w aucie. Nic więcej bo laskę ruszyło sumienia, że ,,ja przecież niedługo się żenię". Oporów przed wysyłniem zdjęć w staniku nie miała wcześniej.
Nic by się nie stało, gdyby telefonu przyszłej żony, nie sprawdzał jej facet. Wpadł w szał, i napisał też i screeny wysłał do laski kumpla. Ta wyprowadziła się z mieszkania, kumpel został z podwojonym czynszem do zapłaty i jako że robił u laski w firmie, to stał się tam persona non grata.
I koniec, koniec roboty, szkołę rzucił bo laska mu już nie pomagała, a on jedyną postać literacką jaką znał to Jurand ze Spychowa - jak kumpel mówił z ,,Pana Tadeusza".
Skończyły się Vistule, a zaczęły brudne gacie, lump, i wiocha bez perspektyw i zapieprz u Janusza na wsi.
Ja nie wiem jak ludzie z głupoty psują sonie udane życie, i sami staczają się w dół. Dla czego? Dla zapokojenia prymitywnej potrzeby na chwilę? przeciez laska by z roboty wróciła i miałby to samo.
A wy co myślicie? Powinno się sprawdzać telefony laski/gacha i kontrolować ich, czy nie?
Pytam bo a nuż, może mi się kiedy co trafi, kto wie.
Księga ulicy mówi, że jeśli jesteś w związku, a twój partner/partnerka używa Tindera "z ciekawości" to nie jesteś w związku
okej, po tym wątku już jestem prawie pewien, że Gestochowa to jednak troll.
ale i tak odpowiem.
Lasce to nie przeszkadzało, bo była normalna, tj. nie szpiegowała go, nie sprawdzała telefonu jak inne laski z wiórami w głowie.
w sensie... nie przeszkadzało, bo nie wiedziała?
dokładnie.
Księga ulicy mówi, że jeśli jesteś w związku, a twój partner/partnerka używa Tindera "z ciekawości" to nie jesteś w związku
Troll as fuck
Mój znajomy, wieloletni przegryw,
ciuchy zmienił - wcześniej były zapierdziałe spodnie i bluzy od cygana z lumpu,
Że niby czego on na tinderze szukał? Takiego lumpa to brały chyba jakieś fetysze w stylu lubię ruchać się z patusem xD Albo on polował na wieloryby co miały wybór on albo dildo xD
Krzywy nie jest wcale, a i ma gadane, jeździł po imprezach całe lata i miał z kilkanaście partnerek jak nie więcej.
Po prostu potrafi bez wstydu zagadać wprost o co mu chodzi, i niektóre na to lecą. Byś nie pomyślał nawet jak są łatwe niektóre na wsi.
W realu miał większe powodzenie niż na portalach , a potem wiadomo, za czasów sytuacji z posta 1 to już miał fotki na tinderze prawie jak Lewandowski.
Z opisu wynika że wyłącznie winny jest gościu i nikt więcej. Zamiast trzymać się panny to zachciało mu się skakać w bok i ma za swoje. Tinder, Twiter czy inne tego typu wymysły nie mają nic do znaczenia. Równie dobrze inną pannę mógł poznać w barze czy w sklepie kupując bułki i ktoś mógł by wysłać zdjęcia pocztą jak się za sklepem całują. Na jedno wychodzi.
No, to teraz rozumiem, co to znaczy, gdy łaska ma na Tinderze napisane, że szuka znajomych. Szuka znajomych - znaczy się: zajęta!
Kto by pomyślał że z wątku Gęstego można taką życiową mądrość wynieść.
Gęsty to troll na 99% ale ten soft-pato vibe ma swój urok. :)
Przykładowo - o wiele bardziej żałośni i obleśni wydają się fani fugurkowego Warhammera 40k, - sądząc po opisach z wątku o woke dramie - niż nasz Gęstochowa.
Siedzę w różnych grupach około tinderowych, Badoo, o toksycznych osobach itd. i bardzo często używanie aplikacji randkowych podczas bycia w związku jest z automatu uważane za zdradę/red flag przez osoby obu płci.
Tak dlugo, jak nie masz ich golych zdjec na telefonie.
Były ozdobą mojego gabinetu ginekologicznego, ale ostatnio przerzuciłem się na kardiochirurgię ze względu na owocowe czwartki
Po prostu jej nie kochał i tyle. I do tego trochę nieogar jak nie jarzyl co ryzykuje. Dodaj do tego obecne czasy whorism i jest jak jest
Via Tenor
Bardzo ciekawy wątek.
Czekam aż przyjdzie ekspert, który lubi pisać posty w formie felietonów. Tylko ciekawe czy znajdzie czas między podbojami erotycznymi.
----------------------------------------
Gęsty coraz bardziej się stacza do poziomu gejmingmena, tylko że tamten jest chory psychicznie i samotny a Gęstego wciąż ludzie lubią.
Pisze recki starszych gier, które ograł po 100 razy i czasem nawet przeczytam parę zdań z tego bo jednak zna to i owo.
W kółko te gierki tylko, a tu ludzie są w potrzebie i mają dylematy moralne... Ja już np. prawie zapomniałam, jak to było z wabikami i ogólnym przepisem na sukces życiowy.
Hehehe, dobra historyjka.
Ale pytanie na koncu nie dotyczy glownej przyczyny tej przygody.
A byla taka, ze ten twoj kumpel z jakiegos powodu dazyl do chaotycznego, nieudanego zycia. Kontrola telefonu czy nie to sprawy drugorzedne.
Kiedyś jakiś użytkownik z tego forum napisał coś w stylu:
"Tylko facet jest w stanie zepsuć sam sobie szczęśliwe życie"
Do dziś utkwiło w pamięci.
Tyle tylko, że to nie jest prawda. Jest mnóstwo facetów, które kobiety robią na szaro, czasem nawet wyczyniają takie rzeczy, o których przeciętnemu facetowi by nie przyszło do głowy, żeby robić swojej partnerce.
Gęsty ty jako naczelny przegryw tego forum dawno powinieneś to wykorzystać i podbić do tej laski. Też by ci standard życia podniosła.
Cóż Gęsty. Najwidoczniej chłop przed poznaniem tej laski zajmował pozycje społeczną na jaką zasługiwał. Jak to się mówi. Wiesniak ze wsi wyjedzie ale wieś z wieśniaka nigdy.
Trafił na fajną najwidoczniej osobę która mu ufała. Owszem, sprawdzanie telefonów jest trochę Krzywe i dowodzi braku zaufania. Jak widać w niektórych związkach lepiej zaufania nie mieć xD
W moim odczuciu chłop powinien celować w laski pokroju tej z ruszającym się sumieniem. Będzie sobie zapieprzał na magazynie czy coś a w tej samej chwili ona sobie będzie żałować, że go właśnie zdradziła. Potem on zrobi to samo „z ciekawości” i każdy będzie zadowolony xD
A kto powiedział, że koleś zepsuł sobie życie? Może teraz jest szczęśliwszy? Dobra praca, kobieta i garnitur to nie wszystko.
Ziomek jednak nie docenił fartu
Nigdy nie wiemy jak jest u kogoś na prawdę za zamkniętymi drzwiami. Idealnie to wyglądało gdy patrzyła na to 3-cia osoba, a w domu może ciągle się kłócili. Może go ta dziewczyna wyzywała od obdartusów, nierobów itd. Ludzie często podczas kłótni wypominają sobie coś z przeszłości. Jak ma się "idealnie" to się przysłowiowego ch... do dupy nie szuka.