Wiedźmin Netflixa zakończy się na 5. sezonie. Liam Hemsworth przymierza się do roli na pierwszym wideo z próby
mniejsze zło w tym wszystkim to pewnie będzie meeeega pocięcie i wycięcie tego co trwa długo (pewnie cały wątek Tusą wyleci), możliwe że tematy z Ciri i jej różnymi podróżami zostaną zlepione coś jak w 3 sezonie do jednego odcinka.
więc będzie gonitwa za akcją co może, może przyćmi to że ten fan-fic będzie odklejony.
i tak pochłonę to w 1-2wieczory max wiec nie spinam sie az tak
Morfeusz/Regis xD
O pięć sezonów za dużo, ale jest we mnie ta złośliwa satysfakcja, że zeszli z początkowych siedmiu.
Jedyna postać której jestem ciekaw to Bonhart (przez Sharlto Copleya). Ale ograniczę się do fragmentów z nim, szkoda czasu na całość - o ile zmęczyłem drugi sezon, to trzeci już nie dałem rady.
Niech to kiedyś trafi w ręce kogoś szanującego źródło, a Schmidt Hissrich z koleżkowcami niech sadzi marchew.
Może jak kiedyś wrócą normalne czasy, to ktoś zrobi w końcu porządny serial Wiedźmina na podstawie książek Sapkowskiego, bo to coś od Netfilxa, to po prostu kpina.
I tak nie mogę się nadziwić, że ten serial dorobił się aż 5 sezonów... jak dla mnie już 1 sezon był słaby, a kolejne sezony to już po prostu jakaś tragedia.
Osobiście przemęczyłem się przez pierwszy sezon, ale przy drugim sezonie wysiadłem już chyba na 3 odcinku, bo po prostu nie da się tego oglądać.
Dobrze, że na półce stoją książki Sapkowskiego, do których zawsze można wrócić i zapomnieć o tym dziele wątpliwej jakości :)
Jak można było tak spartolić ten serial mając tak genialny materiał źródłowy?
Uff... To ciekawe w jakim serialu teraz obsadzą czarne elfy, niestety w Pierścieniach Władzy już też pełna obsada :p
Ten serial to kpina z materiału źródłowego i dobitny pokaz ideologicznej głupoty, gdzie w imię chorych poglądów na siłę wciska się ideologie multikulti lgbt etc. zamiast trzymać się matetiału źródłowego.
Niech sobie kręcą filmy ideologiczne osobno, a ekranizacje pozostawią w spokoju, bo to co robią to gorsze, niż cenzura, a najlepiej zekranizują efekty multikulyi w Szwecji, Francji czy Niemczech poprzedzając to wizytami w no go zones.
Moje wyobrażenia całkowicie się rozminęły z wyobrażeniami showrunnera. Nie potrafiłem oglądnąć więcej niż 1 odcinka 1 serii. Kompletnie nie zrozumiałem o co chodzi twórcom tego serialu - przecież chyba przeczytali książki pana Sapkowskiego?