Kingdom Come: Deliverance 2 | PC
Milion sprzedanych kopii, a na obecny moment osiągnięcie o ukończeniu gry zdobyło 11.3% graczy. Tak się robi gry. Przeszedłem i czuję smutek. Wiem że w nic lepszego w tym roku nie zagram.
Ja się obawiam, że przez dłuższy czas w nic lepszego nie zagram, a ty tu mówisz o tym roku xd. Siedzę na tej pierwszej mapie ile się da bo wiem, że jak grę skończę to będę miał podobnego kaca jak kończyłem RDR2 czy CP2077.
50h na liczniku i caly czas pierwsza mapa.Myslalem ze dzis juz zrobie tam wszystko to caly czas jakies zadanie sie pojawia,lub ktos mowi o jakims miejscu do sprqadzenia czy obozie bandytow do wyczyszczenia.Musiales pedzic strasznie ze juz konec.
Kempii ta mafia to się odbije czkawką coś czuję... po trailerach to wygląda jak uncharted połączony z rdr i larą croft, zamiast tego gangsterskiego klimatu. Ta gra bardziej by mi pasowała stylem i klimatem do god fatherów niż do serii Mafia, poważniejszej stylistycznie i fabularnie serii
Panowie, orientujecie sie czy na PS5 ta gra obsługuje sterowanie klawiatura + mysz ?
Dzis po ponad 50h gry miałem prawdopodbonie początek wątku gejowskiego.W rozmowie z Ptaszkiem na 4 odpowiedzi jedna byla z serduszkiem,oczywiscie jej nie dałem i koniec wątku.A tyle srania bylo o to jaka ta gra ma byc WOKE.Musze pochwalic gre za ekonomie,teoretycznie stac mnie na duzo ale jescze ani razu nie mialem wiecej niz 2800 groszy na raz,a to kasa idzie na cos lepszego z uzbrojenia,to na jakis przepis czy nauke umiejetnosci,w jedynce to po takim czasie nie bylo na co wydwac a teraz nadal nie ma wszystkich przepisow alchemicznych z pierwszej mapy i jescze paru nauczycieli do obskoczenia.A staram sie wszystkie graty po zabitych zbierac tyle ze kupcy kasy nie maja to wymieniam na niezbedniki do naprawy, bandaze czy wytrychy.
Via Tenor
Przeczytalem tego posta, i teraz lakomie spogladam na syna piekarza.
Co robic? Prosze o rady.
Jak się wydaje że masz dużo grosiwa to ponoć po wejściu do Kutenberga szybko zdajesz sobie sprawę, że jednak jesteś biedny :D
Jesli nie chcesz mojej zguby krokodyla kup mi luby
Nie podejrzewałem, że w zamku będę się aż tak często
spoiler start
babrał w gównie.
spoiler stop
Dwa zadania się z tym wiążą. ;)
I teraz, choć już trzy razy byłem w łaźni, wszyscy nadal zasłaniają nosy, jak się zbliżam.
Miał ktoś najprawdopodobniej buga takiego jak ja? Byłem w młynie pod Seminem, gadam z parobkiem i mówi mi że młynarz organizuje walki, to pytam go o pozwolenie i wyzywam pierwszego parobka, pokonuje go, drugiego również i został trzeci do pokonania, problem w tym że nie mogę z nim w ogóle pogadać, wyświetla się jego imię ale nie ma nic, powinno być przycisk E porozmawiaj, chodziłem za nim, przyspieszałem czas, odpalałem sejwy i grę ponownie i nic, jedynie jak nosi worki to wyświetla się E okradnij, ale porozmawiać z nim nie mogę
W KG2 mam już rozegrane 15h i jeszcze nie opuściłem pierwszej mapy. Misje poboczne są po prostu fenomenalne ostatni raz tak dobrze się bawiłem przy pobocznych qestach w Wiedźminie 3. Od 5 lat nie grałem w lepszego RPG. Z czystym sumieniem polecam.
Ukończyłem gre, pora na finalne wnioski.
Plusy:
- Grafika i działanie gry - gra wygląda pięknie i chodzi jeszcze lepiej. Po wtopie jaką było działanie KCD1 na premierę, myślałem że w tym przypadku będzie podobnie, ale zostałem pozytywnie zaskoczony. Zero bugów w questach, czy soft locków. Kilka razy gra stanęła na wiecznym loadingu, ale to w sumie tyle z bugów przez które musiałem wychodzić z gry.
- Questy - misje główne są świetnie, każda jest pomysłowa i dzieje się dużo szczególnie w drugiej połowie gry, nie ma nawet czasu aby trochę odetchnąć i robić misje poboczne. Misję na Dworze Włoskim zapamiętam jako jedną z najlepszych misji w grach. Nie zrobiłem wszystkich zadań pobocznych, ale te z początku gry były okej, na poziomie KCD 1. W Kuttenbergu również wykonałem kilka misji pobocznych i każda była okej. Nie na poziomie Cyberpunka lub Wiedźmina, ale na przyzwoitym poziomie.
- Postacie - świetne, jedne z lepszych w grach szczególnie jak ich poznamy bardziej w drugiej połowie gry. Cała banda zalicza się do mojej topki ulubionych postaci w grach ever.
- Muzyka - co tu dużo mówić, majstersztyk. Świetnie nadaje ton każdej ze scen.
- Walka i mechaniki RPG - Najlepsza mechanika RPG jaka powstała, czyli uczenie się poprzez praktykę. Wszystko się leveluje naturalnie wraz z progresem, a nie tak jak w innych grach dodamy sobie punkt do otwierania zamków i nagle możemy otwierać każdy z nich. Walka podoba mi się bardziej niż w jedynce. W jedynce była okej, ale była zbyt toporna i mało widowiskowa. Teraz czuć każde uderzenie w pancerz lub ciało. Gdy trafimy na dobrze opancerzonego przeciwnika to potrafi być bardzo trudno. Świetnie się walczy w tej grze.
- Cutscenki i ogólna filmowość - takich cutscenek nie powstydziłby się Kojima ani Rockstar. Świetnie to wszystko wygląda, szczególnie bitwy.
- Dialogi i gra aktorska - Czytać takie dialogi to przyjemność po tych wszystkich żenujących Vailguardach czy innych Assassynach. Gra aktorska to top topów szczególnie główne postaci jak Henryk, Ptaszek, Boguta i reszta. W cutscenkach widać każdą emocje na twarzy postaci. Gorzej już to wypada w samej grze, ale i tak lepiej od większości gier na rynku.
- Zakończenie (po części) -
spoiler start
Podobała mi się ostatnia scena z Markwartem. Bardzo dobra, wręcz genialna. Świetny dialog, no i ta muzyka... Aż dziwne że tak łatwo można ją pominąć i jestem pewny że większość graczy nawet nie zobaczy tej sceny. Nie powinni jej robić jako opcjonalnej sceny.
Ratunek Suchodolu przez Henryka, Hanusza i Radzika wprost wyjęty z Władcy Pierścieni. Ale to dobrze. Świetna scena.
Genialna rozmowa na końcu pomiędzy Radzikiem i Henrykiem. Tak samo zresztą jak w jedynce. Zostawiona duża furtka do potencjalnej kontynuacji w postaci Eryka.
Ogólny feeling zakończenia mi się podoba, ale jest kilka elementów które mi się nie podobają i napiszę o nich w minusach.
spoiler stop
Minusy:
- Bitwy - Szczerze mówiąc im dalej w las tym lepiej, ale i tak spodziewałem się troszeczkę więcej po bitwach. Na pierwszej mapie bitwy są żenująco słabe. Na drugiej jest już trochę lepiej, ale i tak daleko od ideału który miałem w głowie po zwiastunach. A może to po prostu moje zbyt wysokie oczekiwania.
- Romanse - Po świetnych romansach w Cyberpunku czy też w FF Rebirth, tutaj są zrobione strasznie kiepsko. Kobiety są ładne, ale widziałem duży brak konsekwencji w tym co postać z którą romasujemy mówi, a tym co robi później. Dialogi w tym aspekcie też się różnią. Raz Henryk ma ciekawy dialog zbliżający go z tą postacią, żeby w następnej rozmowie powiedzieć "Ładne cycki" jak jakiś prostak.
spoiler start
Romasowałem z Katarzyną i w jednej scenie zatroskana mówi że będzie na niego czekać w Suchdole, żeby potem go olewać gdy z nią rozmawiam. Wcześniej miałem jakiś dialog zbliżający Henryka z Katarzyną, żeby w następnej scenie gadała mu że on jest jeszcze chłopcem i ona jest dla niego za stara. Duża niekonsekwencja i Warhorse powinien wziąć przykład z Cyberpunka lub FF VII jak się robi romanse.
spoiler stop
- Zakończenie (po części) -
spoiler start
Scena z rodzicami podsumowująca nasze uczynki to kim chcemy dalej być jest okej, ale co z tego? Wybraliśmy jakieś opcje, z których nic nie wynika. Dobrze by było pokazać kilka cutscenek co Henry robi na końcu gdy wybraliśmy którąś z opcji.
Np. Gdy wybraliśmy że chcemy założyć rodzinę to fajnie by było gdyby była cutscenka pokazująca Henryka z Kasią lub Różą i dzieckiem, kilka lat później...
Albo że chcemy być podróżnikiem, to byłoby pokazane że Henry jest w podróży i np. w karczmie opowiada o swoich przygodach.
Gra się po prostu... kończy. Ale nie czuć tego że się skończyła. W grach z topki czyli w Red Deadzie, Wiedźminie, Cyberpunku, po każdej z tych gier czułem że jestem usatysfakcjonowany zakończeniem. Tutaj podobało mi się to że poszli w happy ending, ale czegoś zabrakło. Takiego domknięcia.
spoiler stop
Podsumowanie:
Gra jest świetna, jedna z najlepszych gier w jakie grałem w życiu. Dużo jeszcze mam w tej grze do odkrycia i na pewno wrócę za rok po wydaniu wszystkich DLC. Niesamowita przygoda którą zapamiętam na długo.
Zalety:
? Otwarty świat – Jak na porządne RPG przystało, świat gry jest rozległy, pełen detali i zachęcający do eksploracji.
? Wyraziste postacie – Bohaterowie mają charakter, a ich dialogi są dobrze napisane i angażujące.
? Świetna muzyka – Klimatyczna ścieżka dźwiękowa doskonale oddaje średniowieczny klimat gry.
Wady:
? Wymuszony sen podczas misji – Gra zmusza gracza do spania w określonych łóżkach, co prowadzi do niepotrzebnej frustracji związanej z ich szukaniem.
? Misja z zielarką – Choć polecenie było jasne, brak dodatkowego dialogu po przyniesieniu zwłok sprawia wrażenie zmarnowanej okazji na bardziej elastyczne rozwiązanie zadania.
? Problemy z kolejnością wydarzeń – Czasem można spotkać postać, która teoretycznie powinna pojawić się dopiero później, co prowadzi do nielogicznych dialogów.
? Blokujący przejścia NPC – Neutralne postacie potrafią zablokować wąskie przejścia, przez co gracz musi czekać, zamiast swobodnie się poruszać. Opcja "przenikających" NPC-ów byłaby sporym ułatwieniem.
? Strażnicy zbyt surowi – Nawet jeśli kradniemy u ich wrogów i nikt nas nie widział, strażnicy potrafią nas ścigać, co wydaje się nielogiczne.
? System alchemii – Tworzenie eliksirów przypomina mini-grę rodem z Harry’ego Pottera i Księcia Półkrwi – niepotrzebnie długie i nużące.
? Blokujący przejścia NPC – Neutralne postacie potrafią zablokować wąskie przejścia, przez co gracz musi czekać, zamiast swobodnie się poruszać. Opcja "przenikających" NPC-ów byłaby sporym ułatwieniem.
Przecież już od pierwszej części obowiązuje prosty mechanizm: jak ktoś ci zablokuje przejście, to przytrzymaj przycisk ruchu przez 2-3 sekundy. I problem załatwiony.
Serio to jest jakiś minus?
Nawet jeśli kradniemy u ich wrogów i nikt nas nie widział, strażnicy potrafią nas ścigać, co wydaje się nielogiczne.
Możesz jakoś opisać bliżej sytuację, do której się odnosisz? Jakich wrogów?
Okradłem Kumanów ale nie kapnęli się, że to zrobiłem bo spali tylko zauważyli, że niosę ich broń. Dla mnie system działa rewelacyjnie i wymaga kilku szlifów bo np w nocy dodałbym dużo więcej patroli, lepiej pilnowane domostwa i surowsze kary.
alchemia czy ostrzenie broni wymaga wykonania pewnych czynności czy ruchów.myślę że to właśnie dobrze,możemy sie wczuć w rolę.trzeba coś pamietac czegoś popróbować.
"Nawet jeśli kradniemy u ich wrogów i nikt nas nie widział, strażnicy potrafią nas ścigać, co wydaje się nielogiczne."
Logiczne jest to, że jak masz kijową reputację w danej wiosce i coś tam się wydarzy złego to podejrzewają Ciebie nie mając dowodów, tak działa mechanika i tak to działało i nadal działa w prawdziwym świecie często.
Ratowanie ptaszka ukradłem miecze a strażnicy u tego na R mnie za to ścigali mimo że to są wrogowie
Legalizacja konia u cygana. Koń zalegalizowany ale przy okazji okradłem cygana to się wróciło z 600 groszy :D
ps wróciłem do Siwka bo cierpliwość w tym przypadku bardziej się opłaci :)
Ja tam z kasą nie mam problemu, a jestem jeszcze na samym początku .
Było ciężko bo miałem te 5 groszy dłuższą chwile i trzeba bylo spać gdzieś po kątach, jedzenie z garczka kraść, ale już sie odbiłem, a wystarczyło pojsc w alchemie. Szybko wbilem ten 22 poziom, na sznapsach idzie najszybciej robic najlepsze i najwiecej, minuta, 6szt :)
Arcydzieło popkultury. Ten kto nie zagra zostaje w tyle i żeby potem nie było płaczu, że nie zna się rewolucyjnych mechanik, trendów które zdefiniują gaming na lata. RDR2, KCD, KCD2 to gry, których ukończenie min. dwa razy daje dopiero ogląd oraz pełen mandat do podejmowania dyskusji o grach w towarzystwie albo na jakimkolwiek forum. Rzekłem!
Dobra, rynsztunek z DLC skompletowany. Trochę się nachodzić trzeba było, ale było warto. Nie wiem czy coś lepszego do końca gry się trafi.
A ja sobie wziąłem. Psuć to by mi grę mogło jakbym po pierwszych 3 godzinach ten rynsztunek znalazł.
Ja tez sobie wzialem i nic nie zepsulo bo mialem juz wykokszonom postac.Ja na pierwzej mapie znalazle 2 elenty zbroi lepsze nizte Brunszwika wiec mysle ze na drugiej beda lepsze itemiki.
Ekspert polskiego gejmingu - Kiszak dał 7-7,5. To fan KCD który uważa pierwszą część za jedną z najlepszych gier RPG choć nigdy tej gry nie ukończył xD
Nic nie poradzisz. Chłop skipuje wszystkie kwestie dialogowe i połowę cutscenek, tyle co do jego rzetelnej recenzji wystarczy. We wszystko gra jak w Idle na androidzie xD
Dajcie spokój, on całkiem zrównoważony psychicznie nie jest. Posłuchałem go kiedyś z 10 minut i musiałem wyjść przewietrzyć głowę.
On doszedł do Zamku i nadal nie wiedział dlaczego strażnicy go demaskują, a śmierdział jak latryna
Kiszak ma iQ 70 gdzie w Polsce średnia to 90-100. Także myślę, że każdy łapiący się na średnią krajową od razu dostrzeże deficyty w postrzeganiu estetyki oraz problemy z percepcją u tego Kiszaka. Po za tym nie utłukł do dzisiaj Erlanga w Wukongu.
9/10 Świetna gra jak na dzisiejsze czasy choć do Gry Dekady czyli PATH OF EXILE 2 nie ma podjazdu.
poe to hack&slash na zupelnie innych warunkach i realiach, od PoE nikt nie wymaga, aby był realny, od KCD nikt nie wymaga aby były w nim magiczne stworzenia, pomioty i strzelanie iskrami z palców. Jedyne co te gry łączy to przypisanie obojgu miana RPG, z tym że PoE to rpg do rozwałki stworów i expienia postaci, a KCD to rpg to przeżycia historii wewnątrz immersyjnego świata
skoro czesi mają tak świetny i zoptymalizowany silnik to głupotą byłoby nie zrobienie gry fantasy typu skyrim skoro podstawy już mają.
KCD1 sprzedało się 5mln egzemplarzy a skyrima 60mln.
Seria TES to bardzo wyrobiona marka, bo gry tej serii są produkowane od 30 lat od kiedy pojawiła się Arena z gigantyczną mapą świata. Morrowind i Oblivion były znane z nazwy dla masowego odbiorcy, a nie tylko fanów gatunku RPG. Poza tym, że to znana marka z bogatym lore i fani wyczekiwali kolejnej części to Skyrim zyskał też mocno na sprzedaży dzięki bogatej scenie modderskiej oraz miał w sumie cztery wydania (premierowe, Legendary, Special, Anniversary). Został wydany na trzech generacjach konsol. Nie stworzysz całkiem nowego uniwersum o nowej nazwie, które rozbije bank wraz z pierwszą częścią. Musieliby mieć licencję na zrobienie gry RPG z wielkim światem w uniwersum "Władca Pierścieni" czy "Pieśń Lodu i Ognia" na której podstawie powstał serial Gra o tron, by mieć od razu sprzedaż na takim poziomie jak Wiedźmin 3 czy Skyrim. Inaczej to nierealne.
Wczoraj to chyba z 6h grałem non-stop. Nie mogę się oderwać o tej gry jest tak dobra. Obecnie po 35h opuściłem pierwszą mapę i finał tego "pierwszego aktu" był bardzo satysfakcjonujący. Wiedziałem, że to będzie dobra gra ale że mnie tak wciągnie i da poczucie obcowania z iście genialnym tytułem to się nie spodziewałem.
W tej grze nawet głupie chodzenie po lesie daje frajdę. Jak mamy dobre słuchwaki to normalnie cudo. Dla mnie minus to zwierzyna bo względem KCD jakoś jest mniej płochliwa. W KCD 2 jak szybko biegniemy albo lecimy na koniu to moglibyśmy potrącić dzika albo sarnę ale to mały szczegół.
A nawet nic nie mów
20H za mną dalej 1 mapa - quest za questem - główny jeszcze nie ruszony, gra wciągnęła jak odkurzacz, ulepszona jedynka i w dodatku piękna.
Ogólnie gierka jest o wiele wiele prostsza niż jedynka w tym i sama walka jednak daje większą przyjemność i radochę.
Boję się jednak progresu czuje że zbyt szybko staje się Hendrykiem którym skończyłem jedynkę czyli bossem który kładzie każdego na kilka cięć, mam nadzieje że jednak będzie wyzwanie w dalszej części gry
A no i nie wiem czy ktoś zauważył ale jest bug przy korzystanie z łuków, mimo że spełniam kryteria co do siły i zręczności to mój Hendryk nie potrafi go do końca naciągnąć i wystrzela za wcześnie :D
Jak mam jakiś błąd chyba przy podnoszeniu umiejętności rzemiosło. Na ekranie głównym pokazuje mi o 2-3 poziomy więcej, gdzie ja mam 13 poziom,a tam w komunikacie mi pokazuje ze ulepszono na 16. Dziwne.
67h wszystko co moglem na piewrwszej mapie zrobic ,zrobilem i dopiero zacząłem drugą mapę.Ale ta gra jest wielka zarówno rozmiarowo jak i gameplyejowo.Fabuła w jedynce była bardziej przyziemna tu Henio grubo ociera sie o swiat wielkiej polityki u wczesnych Czech dobre zwroty akcji i niezle namieszane jak to w polityce,jest dobrze.I cały czas chce sie grać,mimo ze mam wykokszona postac to nie raz sie schyle po zielsko,pobawie alchemia czy wezme udzial w zawodach luczniczych.Zdarzają się rzeczy niedopracowane ale nie rażą jakos bardzo i jest tego mało.Genialna optymalizacja,prawie bez błedów a gram na ustawieniach eksperymentalnych i nic nie chrupie wiec mysle ze i w Kutenbergu bedzie dobrze.
Wady-moim zdaniem za szybko wchodza poziomy i jesli na drugiej mapie nie bedzie trudnych przeciwnikow to zle jest gra zbalansowana i za to też obcinam pół punktu bo powinna być 10,być może wyjdzie jakis mod lub tworcy dodadza poziom trudnosci hard i very hard.
Co to ubran z DLC i preordera-wbrew opini oszołoma Kiszaka nic gry nie psują,strój mysliwego nie wiele wnosi do walki na początku gry i można go sobie sprzedac gdy juz mamy jako taki sprzet i w miare kasy, jak ktos nie chce uzywac i miec za łatwo to niech lezy w skryni i sie kurzy.A zbroje Brunszwika warto dopiero zebrac jako jedna z ostatnich misji na pierwszwej mapie,a i tak znalazlem cztery czesci mocniejsze niz w tej zbroi wiec dlugo w niej calej nie polatałem.Polecam gre w kosci z zetonami:)
Gra genialna na 10 ale troche skopany balans,za szybko robi sie za latwo.
gra jest ok ale jak napadną cię bandyci czy wilki w liczbie 2-3 to jest bardzo ciężko i najczęściej kończy się zgonem pod tym względem kłania się cześć pierwsza i kolejny problem walka z wytrychami i zamkniętymi drzwiami jest wręcz urzekająco chora tak jak była, reszta jak optymalizacja, grafika, dialogi, muzyka bardzo ok, jeszcze gry nie oceniam bo dopiero dziś zacząłem grać po skończeniu spidermana 2 ale te dwa główne problemy mogą zaważyć na ocenie końcowej.
Wilki to jest małe piwo, zawsze pokonuje watahę bez najmniejszego problemu, może raz jakiś mnie ugryzie, natomiast z ludźmi jest dużo większy problem, zawsze omijam 2-3 bandytów bo za każdym razem ginę, raz chyba tylko udało mi się pokonać 3 bandytów w dodatku nieopancerzonych i bez tarczy ale trochę pomógł pies
Przecież mając ze sobą Orzecha i już w miarę dobre uzbrojenie, to w moim przypadku po 18h gry, to nawet trójka bandytów nie robi żadnego problemu. Pamiętajcie o Orzechu i o perkach z nim związanych, a tak jest ten pies przydatny, że się nawet tego nie spodziewałem, bo w pierwszej części prawie z niego nie korzystałem i siedział cały czas u Peszka.
A co do wilków, to wystarczy je tylko blokować i kontrować i nawet nie trzeba z nimi do końca walczyć, bo przy końcówce ich żywota uciekają same.
Ja muszę poszukać tego zestawu rycerskiego z misji z lwem w herbie, mam tam jakiś jumany zestaw wszystkiego ale jak wpadnę na bandytów a jeden jest z tarczą i trochę opancerzony to z 3-4 uderzenia i jestem martwy dlatego na razie unikam walk z większą ilością wrogów, jak skombinuję dobry zestaw i broń to wtedy będę mógł próbować szczęścia
Ten zestaw z DLC polecam odszukać (trochę główkowania z tym jest, mi chyba z 3/4h zajęło, żeby cały skompletować, ale warto) i jeszcze raz napiszę - pamiętajcie o Orzechu, nieoceniona pomoc w walce.
Jeśli masz pancerz to wilki nie zadają obrażeń, tylko niszczą wyposażenie.
Na początku dostaniesz wskazówki, żeby odnaleźć Kocura - nauczy Cię mistrzowskiej kontry. Po tej nauce masz duże szanse wyjścia zwycięsko z 3+ przeciwnikami. Jeśli chodzi o włamywanie to będzie ciężko na początku bo nie masz poziomu kradzieży - otwieraj tylko bardzo łatwe zamki i zbieraj doświadczenie. Z każdym poziomem co raz łatwiej
Druga mapa o wiele wieksza niż pierwsza,no to chyba z 200h zeby gre wymaksowac.
Dopiero co tam walazlem i zrobilem jedna misje fabularna i bylo tak samo jak na pierwszej mapie.Odbylem dosyc dluga podroz na piechote by opcnac troche gratow tak samo.Potem juz konno tez dosyc daleka podroz do Kutenberga i tez chodzi elegancko.Na zwiedzanie miasta jescze nie ruszylem wiec jak w miescie jescze nie wiem.
E to będziesz miał co robić z 200h to pewnie z 3 tygodnie chyba że wciągnie to 2
Na PS5 w Kuttenbergu działa dobrze. Nie ma mikro zacięć o których mówił UV. Wczoraj tylko na chwilę wpadłem do miasta (głównie rynek i handlarze) aby kupić jakąś fajną z zbroję (wyszło mi 7k, a i tak wszystkich elementów nie mam) i dzisiaj dalej ruszam w dzicz. Ale faktycznie wczytywanie się trochę wydłużyło.
Gra wygląda i działa świetnie, Stalker 2 na przykład ma takie okrutne dropy klatek a tutaj nic, wygląda i działa wspaniale, wątek główny nieruszony, mam dostać się na wesele, na razie odkrywam mapę i robię jakieś poboczne, 17 godzin na liczniku, bugów kilka się znalazło jak gdzieś w lasach trawa czy krzewy lewitują w powietrzu, czy ludzie przenikający przez siebie lub raz jeden był w powietrzu nad stołem, no i mam problem z zadaniem młócka w młynie, nie mogę porozmawiać z trzecim parobkiem aby z nim walczyć, samo chodzenie po lasach i słuchanie śpiewu ptaków jest świetne, to jest ta jedna z niewielu gier gdzie gaming sprawia radość jak za dzieciaka, bardzo niewiele jest takich gier, ostatnie dla mnie to Red dead redemption 2, pierwszy Kingdom come i Wiesiek 3
stalker to inna bajka choć od premiery jak grę mam to po prostu było strasznie najlepszy był trzeci patch na 114 gb czyli cała gra jeszcze raz do ściągnięcia w sumie chyba 5 bo ostatni na początku tego roku tak naprawili że kompilacja shaderów się zawiesza raz na 3/2 razy odpalenia gry ale grę skończyłem też i nie chce do niej wracać chyba że będą jakieś dlc, a co do KCD 2 to ci ludzie to w 1 też tak robili wyglądają jakby na ciebie chcieli wejść szczególnie w trakcie dialogów jest to widoczne ale można przeżyć uwolniłem Paulinke i teraz ratuje pepika konia tego pijaczyny gajowego problem jest bo jest 4-ech zbirów do pokonania a ja mam połowę energii bo te 3 wilki przed niesieniem tego pijaka do kryjówki mi zabrały ale gdyby za mną nie wlazły do wody to bym im rady nie dał, gra ok ale walka drewno jak w części 1 nie zajdziesz od tyłu z jakiś krzaków lub nie wbijesz mu kosy czy miecza podczas pojedynku tylko tniesz go jak idiota machając ta szabelką jak wachlarzem i starasz się go pociąć żeby go w końcu powalić tylko że po 3 machnięciach ekran szary a on spocony jak mysz oddycha rękawami, z tymi pojedynkami jedna wielka masakra.
Ja z tym gajowym jak robiłem zadanie to tych zwykłych kłusowników zabiłem po cichu jak spali w nocy, a ten opancerzony z tarczą 4-5 strzałów z łuku, ale wszedłem na kamień a on się zablokował i tym mykiem go zabiłem bo też kilka razy podchodziłem aby to przejść bo mnie zabijał
DexteR_66 FPS w Kutenbergu na takim samym poziomie jak w calej grze u mnie to średnio 90.Czy pierwsza mapa czy druga mapa,wioska czy miasto,las czy pole wszedzie jest praktycznie tak samo.A samo miasto jest ogromne,juz dzis nie mam mocy by cale zwiedzic,ale mysle by zajrzec w kazdy kąt i tak na spokojnie zwiedzic to ze 2h pewnie.
Gra daje niewyobrażalną satysfakcje, po ukończeniu W3 nastał smutek, że już w nic lepszego człowiek nie zagra i nagle po tylu latach dostajemy KCD2. Czesi wiedzą co jest pięć. Dziękuje
Chlałem z Kumanami, chlałem z Cyganami. Gra roku 10/10.
Niedawno ukończyłem jedynkę po raz pierwszy - to była niesamowita przygoda. Dwójkę dopiero co rozpocząłem (na chwilę obecną 10h na liczniku), ale już widzę że poprawiono chyba wszystko co niedomagało lub było źle rozwiązane w części pierwszej.
Najlepiej ujmie to prosty fakt. W "jedynce" musiałem zainstalować kilka modów żeby dało się grać bez rwania włosów z głowy. Tutaj w ogóle ich nie trzeba, a zastanawiam się tylko nad jednym - takim na zwiększenie liczby bandytów na drogach żeby było większe wyzwanie.
Konkrety, które zauważyłem:
- wprowadzono "zestawy ubrań" i wyraźne oznaczenia co do czego jest przypisane. Ależ mi tego brakowało w pierwszej części! Zmiana zestawu ciuchów z "bojowych" na "skradankowe" to była katorga i długotrwały proces, zwłaszcza gdy miałeś w ekwipunku jakiś znaleziony/zdobyczny sprzęt. Ciuchów jest przecież cała masa, dwa podobne mogą mieć różne statystyki - łatwo było o pomyłkę, strasznie wtedy na to kląłem. Wiele razy zdarzyło mi się przypadkowo sprzedać element stroju do skradania bo nie był nijak oznaczony.
- można zajrzeć do książki z przepisami poza stanowiskiem alchemicznym. Niby mała rzecz, ale bardzo ważna. W pierwszej części musiałem sobie notatki w zeszycie porobić żeby pamiętać co zbierać :P Mamy też encyklopedię roślin gdzie opisano miejsca ich występowania. Pomaga to w szukaniu.
- w końcu mamy kowalstwo! Jego brak bardzo raził, w świecie gry kuźnia jest w każdej wiosce a my przecież gramy synem kowala.
- nareszcie dostaliśmy kusze. Ich brak w jedynce bolał bardzo mocno, bo w tamtych czasach była to powszechnie spotykana broń ze względu na swoją skuteczność i prostotę obsługi.
- udoskonalono walkę bronią białą. Stała się jednocześnie prostsza - i bardziej wymagająca. Zmniejszono liczbę kierunków ataku do 3-4 w zależności od broni. "Master strike" i kontratak nie są już automatyczne, nie ograniczają się do wciśnięcia przycisku. Trzeba aktywnie dostosowywać się do przeciwnika i jego poczynań, przez co nawet w późnych etapach gry raczej nudzić się nie będę. Scalono "buzdygany" i "topory" - i bardzo dobrze, teraz nie trzeba już dokonywać trudnego wyboru.
- system strzelania został bardzo mocno poprawiony - nareszcie da się jakoś celować z łuku. Jednocześnie nie zlikwidowało to konieczności nauki i łapania wyczucia żeby móc celnie strzelać.
- poprawiono system zapisu. Sznapsy są teraz dużo łatwiej dostępne i znacznie tańsze, sama gra dużo częściej robi automatyczny zapis - nie tylko przy rozpoczęciu/zakończeniu questu, ale też podczas aktualizacji wytycznych. Już nie trzeba mi moda na nielimitowane zapisy.
- poprawiono alchemię, zwłaszcza to nieszczęsne "gotowanie" które trudno było wyczuć - pociągniesz miechem o jeden raz za dużo i klops. Poprawiono rośliny - one też się psują i trzeba je suszyć lub zużywać od razu po zebraniu. Eliksiry ważą teraz dużo mniej i teraz nosząc ze sobą "1 funt zapisów gry" mam ich 5 sztuk, a nie 2;
- dostaliśmy suszarnie które umożliwiają konserwację wszelakiej żywności. Już nie trzeba wyrzucać mięsa ani zostawiać na zmarnowanie, staje się ono użyteczne również poza zadaniami pobocznymi.
- nareszcie mamy "pasy z przedmiotami"!!! Można tam wrzucać zarówno bronie jak i eliksiry. Koniec z mozolnym lataniem po ekwipunku i ręczną podmianą miecza na buławę albo szukania eliksiru leczącego.
- mocno przerobiono i poprawiono interfejs. Podgląd statystyk i opisu przedmiotu nie zasłania teraz niczego i jest dużo bardziej czytelny. Podobnie ze statystykami i skillami gracza. Przedmioty dzielą się teraz na kategorie - nie ma tak że zbroje, rękawice, nogawice etc. wrzucono na jedną kupę, wszystko jest posortowane i oddzielone. System naprawy broni jest teraz dużo przyjemniejszy w obsłudze i dobrze widać ile nam na co zejdzie. Ogólnie duże brawa za ten element gry - to jedna z niewielu pozycji naprawdę dostosowanych do monitorów ultrawide.
- zmniejszono problemy z wiecznym niedostatkiem udźwigu. Heniek dostaje teraz 10 funtów udźwigu za 1 punkt siły a nie 4 jak w "jedynce". Z odpowiednim perkiem rośnie to do 12 funtów.
- dodano poziomy jakości przedmiotów - trochę dziwnie się czułem paradując w ściągniętej z trupa bandyty pordzewiałej kolczudze. Ale to tylko pogłębia klimat. Poziomy dotyczą również wytwarzanych przedmiotów i mikstur, co tylko zachęca do podnoszenia umiejętności.
- nie zaczynamy już jako totalne zero które nie jest w stanie patyka ściąć i które jest brutalnie poniewierane przez każdego napotkanego bandziorka. Henryk ma opanowane wszystkie potrzebne mechaniki walki i po prostu je udoskonalamy.
- świat stał się bogatszy - nie ma już tylko samotnych pieszych pielgrzymów, teraz napotykamy konnych jeźdźców i wozy transportowe jadące w konkretnym celu.
- połączenia drogowe są dużo bardziej sensownie poprowadzone - w "jedynce" trasy były tak straszliwie pomotane, że wielokrotnie błądziłem pomimo posiadania dokładnej nawigacji satelitarnej, przegapienie "zjazdu" to była norma. Wolę nawet nie wiedzieć jak sobie ludzie radzili w trybie hardcore - najwyraźniej znali planszę na pamięć.
- gra stała się bardziej responsywna, daje graczowi lepszą informację zwrotną. Jesteśmy teraz dokładnie informowani że jesteśmy poszukiwani/odkryci albo jakie jest nastawienie ludzi do nas. Także w trakcie craftingu Heniek jest w stanie podpowiedzieć co zrobiło się źle (np. zbyt długie gotowanie), ostrzec przed błędem (np. zbyt długie nawalanie młotem w to samo miejsce) przez co wiadomo co poprawić. W końcu wiadomo kiedy ostrzony miecz jest już wystarczająco naostrzony. W "jedynce" trzeba było samemu wszystkiego się domyślać, co było może bardziej realistyczne, ale mniej przystępne.
- poprawiono wiele elementów technicznych. Podróżowanie trwa teraz krócej, przewijanie czekania i odpoczynku nie zajmuje już pół roku. Gra jest dużo bardziej stabilna niż jedynka. Nie mogę się jeszcze wypowiadać w kwestii bugów, ale na razie nie miałem żadnych. Jeśli prawdą jest że dopracowali ją na premierę lepiej niż "jedynkę" po wszystkich patchach - to mi to zupełnie wystarczy. Tak wszystkie gry powinny wyglądać na premierę!
Ogólnie, po tych zmianach gra zasysa jeszcze bardziej - trzyma jeszcze mocniej. W sumie jedyny element do którego mogę się obecnie czepić to DLSS - nawet w trybie Q trawa bywa rozmyta, a drzewa migają. Ponoć FSR działa jeszcze gorzej - bałem się wypróbowywać. Mapa wygląda na małą, mniej więcej połowa tej z "jedynki", może druga będzie większa. Ale to wszystko pierdoły - ta gra jest NIESAMOWITA i konkurencja musiałaby wypuścić coś naprawdę wyjątkowego żeby zwinać jej tytuł gry roku.
Kazdy nawet parobek w tej grze walczy jak pierdolony mistrz miecza z zakonu shaolin. Blokuje kontruje raz Cie trafi spada cala kondycja lezysz. Ci co pisza "system walki jest łatwy to wy jestescie lamusy" pierdola glopoty. Gra zupelnie nie zbalansowana w walce wygrywa ten ktory pkerwszy zacznie walic w przeciwnika bloki sa smieszne uniki zadne. Jakbym chcial grac jebana ofiara ktora bije nawet parobek to na pewno nie za 270zl. System zapisu dla dzieci ktore maja 12h dziennie na gre i powtarzanie tych samych 15 minut przez dobre 3 godziny zanim uda sie zrovic misje idealnie po lini tak jak chce tworca. Pojdziesz milimetr nie w ta strone na skradaniu? Widza Cie lezysz. Sprobujesz zabic przeciwnika sztyletem? Obroni sie lezysz. Jak masz duzo czasu i lubisz dostawac po dupie to jest to dobra gra dla Ciebie. Juz wole soulsy tam jak uzbierales dusz mogles cos ulepszyc i szlo lepiej tutaj szkoda czasu i pieniedzy
Nie umiesz grać w takie gry, to się za takie nie bierz. Nie wiem jak można na system walki narzekać w drugiej części, w pierwszej części to jeszcze rozumiem, ale tutaj? walka jest tak uproszczona, że jedynie może przez pierwsze 3h stanowi wyzwanie, jak się nie ma uzbrojenia i biega z kordelasem.
Na poczatku kazdy bije to nie walcz,wbijaj poziomy inaczej,zdobadz lepsze uzbrojenie,znajdz psa,pocwicz walke a za jakis czas nikt Cie nie ruszy.W jedynce prawie cala gre przechodzilem grajac lukiem bo tam walka byla nieporownywalnie trudniejsza nawet po klikudziesciu h gry,tu jest latwa ale nie od poczatku.
Jest mod na wolniejsze wbijanie exp.Jesli ktos zamierza maksowac gre to polecam,bo z pierwszej mapy wychodzi sie przekokszona postacia pod wieloma wzgledami.U mnie to walka,skradanie,kradziez,retoryka-moge krasc przy ludziach na ich oczach a i tak kazdego straznika przegadam-glownym poziom to chyba 24 a jest 30 gdzie druga mapa oferuje jeszcze wiecej zabawy to jest to lekko slabe.
Ja właśnie tego obawiałem się, niestety popełnili ten sam błąd co w jedynce. Dodatkowo po 18 poziomie umiejętności nie ma nowych perkow, strasznie słabe. Dla tego nie opłaca się na pierwszej mapie powergamingowac tylko skupić się bardziej na fabule bo robienie wszystkich pobocznych jak leci owocuje wlasnie takim czymś.
Znalazlem druga wade gry-
spoiler start
Kutenberg jest wielki ale wiekszosc miejsc niedostępnych,nie da się wejśc,dzrzwi jak by zabite dechami.Miaso przeogromne a zarazem puste i pod wzgledem ludzi i miejscowek do ewentualnego oskubania
spoiler stop
ale ocena nadal 9,5
Ciekawostka-Choc sam nie sprawdzalem ale widzialem na zdjeciach gracza to ze sa prawdziwe gwiazdozbiory na niebie:)
Nie grajcie z polskimi napisami, bo sporo nawiązań można stracić, przez to, że za polską wersję odpowiada jakiś amator, który nawet nawiązań do polskiej popkultury nie potrafi dostrzec i dobrze przetłumaczyć.
Mam takie pytanie-jak u Was z wilczą jagodą? mam 20 h gry i udało mi się zebrac jedynie dwie sztuki. roślin podobnych jest sporo ale nie mogę ich zerwać.tak ma być? tego jest tak mało czy ja mam pecha czy bag jakiś?
Mi jeszcze obecnie zostało ich chyba z 15 w ekwipunku, a sznapsów już od groma wykonałem. Dużo wilczych jagód rośnie w lasach. Raz eksplorując las niedaleko Troskowic natrafiłem na porzucony worek z dwudziestoma sztukami.
Jest ich całkiem sporo, nawet w Troskowicach koło domów rosną. Jednorazowy zakup u alchemika wystarczy na kilkanaście sznapsów, nie wiem po co komu więcej, zapisy w zadaniach są wystarczająco częste.
ok.dzieki.czyli u mnie cos nie tak z grą.naprawde zioła wszystkie oprócz wilczej jagody a po lasach tez oczywiście połaziłem i te sznapsy chciałem sobie zrobic. zrobiłem tylko jeden.jak chce zrobić save wychodze z gry za każdym razem...
Ja po 60h gry nie trafiłem jeszcze nigdzie na wilczą jagodę. A sporo biegałem po lasach, łąkach czy wioskach. Po prostu nigdzie nie rośnie. Ostatecznie przestałem jej szukać bo łatwiej ją zwyczajnie kupić. Na drugiej mapie znalazłem również rejony gdzie nawet pokrzywę trudno jest znaleźć. W każdym razie na późniejszym etapie gry to już nie ma znaczenia bo kasy zawsze na zioła wystarczy.
Właśnie z wilczą jagodą nie ma tu żadnego problemu. Niewiem juz sam ile ich zebralem, na pewno setki i ile już uważyłem sznapsów na handel. Poziom alchemii już na max to z jednej próbki wpada 6szt i to na najwyższym poziomie.
W każdym lesie liściastym jest tego pełno i nie ma problemu. Bez porównania z tym co było w pierwszej części tam było ciężej znaleźć.
I nawet nie ma sensu sobie psuć jakimiś modami na zapis, jak ma sie setke sznapsów tak na wszelki wypadek :)
rośliny jako takie są (chyba) ale nie pojawia się nazwa i możliwość zebrania. tak sparawdziłem wszystko jeszcze raz mam jakiegoś buga. wilczej agody mogę kupić ale nie moge ich zebrać.przy roslinach nie ma napisu i interakcji.
Właściwie to prawie wgl Nie zbieram wilczych jagód . Wystarczy odwiedzić odpowiedniego kupcs by kupić zapas na ponad 30 butelek (jak sie ma odpowiednia alchemie ) za jakieś smieszne grosze. Chyba ten w obozie koczownikow sprzedaje po 10 sztuk swiezych, Bożena tak samo. Więcej zachodu jest z szukaniem roślinek niż co warte
Po 40h stwierdzam że twórcy nieci zbytnio poszli na rękę casuala przez co gra jest zbyt latwa. Właściwie w moment można wiele umiejętności wbic na wysoki poziom nie robiac dużo, gra się od pewnego momentu sama przechodzi i cały sens rozwoju idzie w zapomnienie, gra sie tylko dla fabuły. No kiepsko to wygląda moim zdaniem, ta gra koniecznie potrzebuje tryby hardcore. Im dalej w las tym coraz bardziej hype mi opada i zaczyna mi zgrzytać całokształt. A i tak specjalnie olewałem spora część questów na pierwszej mapie, jak ktoś wyczyścił cała pierwsza mapę to serio mu wspolczuje bo pewnie totalnie wyzwania nie odczuwać będzie przez 3/4 gry. Alchemia jest zbyt op, można mieć 20+ retoryki na początku gry. To jest komiczne że żeby mieć jakiekolwiek wyzwanie w tej grze trzeba olewać jakoś większość pobocznych questów żeby nie przedobrzyć xD
Dzisiaj druga zmiana w pracy, a ja nie potrafię przestać myśleć o tej grze. Co będę robił? gdzie pójdę? jakie dzisiaj zadanie wykonać? dosłownie czuję się jak dzieciak, gdzie kiedyś w szkole myślało się o Gothicu i rozpisywało w zeszycie na lekcji plan działania w grze. Sam się z siebie śmieję w myślach, ale fajne to uczucie, niesamowicie dużo radości daje ta gra.
Tu sie nie da nic planowac.Bo po drodze do zadania 10 innych aktywnosci.Ja wczoraj mialem tylko wejsc na chwile do Kutenberga a juz pare h w nim siedze i jeszcze posiedze robiac zadania i chyba wyjde jak wszystko zrobie co moge:)
Spotkałem pewnego rycerza, poszliśmy razem na wyprawę, a tutaj się okazało, że będę musiał walczyć sam przeciwko ~8 przeciwnikom xdddd Ale porobiłem ich master strike'ami więc jakoś poszło. Grut to nie dać się otoczyć i przez cały czas cofać się i mieć wszystkich przed sobą. Ale było warto oj było dla takich fantów. A szedłem sobie do fabularnej misji, a tutaj już 4 zadania poboczne wykonałem i tyle z dzisiejszej fabułki :D Jutro dalej jechanie z pobocznymi i upgrade eq. Zbliżam się wyglądem do tego co było w prologu :)
Trochę aktywności sobie trzeba zostawić na drugie przejście xd
Wspaniała gra, największa jej wada to że nie zwalnia z 'adultingu' i że wypada czasem wyskoczyć na trening, załatwić przykre obowiązki czy iść spać.
Jest też absolutnie gigantyczna, mam prawie 45h na liczniku (używając fast travela i grając raczej skutecznie - zginąłem mniej niż 10 razy) i mam wrażenie że dopiero liznąłem obszary Kuttenbergu (robię jakieś 4-5 side questów -> wątek główny -> 4-5 side questów etc) i nadal mam sporo "gwiazdek" na mapie, a wątek główny na drugim obszarze ledwo ruszył.
Dam takiego tipa że jak ktoś ma oznaczonego NPCa jako questgiver a ten nie chce rozmawiać/dać questa, to znaczy że:
a) jest w niewłaściwym miejscu (np. kupiec musi być przy swojej budce, nie w drodze do domu),
b) wątek główny / inne sidequesty nie doszły dostatecznie daleko (miałem tak z jednym ziomalem w karczmie, zaczął gadać dopiero jak zrobiłem inny sidequest),
Wydaje mi się że jeszcze spoooro przede mną ale już wiem że to będzie gra którą będę wspominał zawsze, tak jak chociażby Baldur's Gate 3 czy pierwsze Dark Souls.
Gra świetna, ale nie podoba mi się, że praktycznie nigdzie nie można spać i sejwować. Jest pełno obozowisk po drodze i fajnie by było zapisywać w takich miejscach, to by nadawało sens takim nocnym biwakom w podróży, czy u ludzi na sianie. W jedynce to było lepiej rozwiązane.
A z plusów to łuk, gdzie świetnie oddali celowanie, już nie trzeba kropki.
W lasach dużo obozów
Skąd ten atak wielu streamerów, że gra nudna, nie ma co robić i trzeba wyżynać miasta żeby coś się działo? W sumie to ich oceny są podobne do tej z Eurogamera xD. Jedyne w czym się z nimi zgodzę, to za dużo nudnych dialogów.
Nie wiem, skąd ten "atak", ale w grze jest tyle do roboty, że czasem nie wiem, w co ręce włożyć.
Jestem też pozytywnie zaskoczony jakością tych przypadkowych spotkań na drodze. To często miniquesty, które nawet rozciągają się na dłuższy czas.
Bo to jest trudna gra do streamowania. Początek wymaga czytania długich bloków tekstu żeby w ogóle wdrożyć się w mechaniki. Trzeba również dokładnie czytać dialogi żeby wiedzieć co w ogóle w tym świecie na początku zrobić. Jak ktoś jedną rękę scrolluje czat a drugą skipuje dialogi to kończy w otwartym, przytłaczającym świecie bez żadnej pomocy.
Ciekawostka - w cut scenkach występują małe dinozaury. Jak zobaczyłem jednego to złapałem WTF, i musiałem wczytać grę żeby potwierdzić. Teraz to wygooglałem i okazuje się że jest ich więcej, a ja po prostu zauważyłem tylko jednego. Także jeżeli jeszcze gracie, to polecam ich szukać.
Ale ta gra jest niedorobiona .Biegam juz z 10 h po Kutenbergu robiac zadania,w dzien ,w nocy,bylem u weglarzy u kominiarzy a jeszcze zadnego czarnego nie spotkałem.Kur.... gdzie Ci obiecani murzyni gdzie te obiecane LGBT,co to jest,jak tak można było oszukać gracza.
Ja to zaraz będę miał 80 godzin i za każdym razem jak chcę pojechać do tego Kuttenberga to zawsze coś odwraca moją uwagę :D
jest tak prosty że aż prostacki. pozostaje tylko czekac na mod z nexusa ktory przywroci combat z jedynki
Może to głupie pytanie, ale czy system walki nie jest w jakiś sposób prostszy od tego co było w pierwszej części czy to już wyobraźnia płata mi figle? :P
Jest znacznie uproszczony, aż można powiedzieć że płytki w porównaniu do tego z jedynki
Jako że dla mnie system z pierwszej części był tragiczny i skomplikowany (zbyt dużo kombinacji i kierunków ataków/obron) to cieszę się że faktycznie ten w drugiej części jest uproszczony i bardziej przystępny. Na obecnym etapie mój Heniek nie ma problemu bić się z 6-8 bandytami jednocześnie, a w pierwszej części z jednym sobie nie potrafiłem poradzić. Przynajmniej gra teraz daje niesamowitą frajdę i aż chce się walczyć.
Akurat dla mnie te walki z kilkoma wrogami naraz to chyba jedyny problem. Gra po prostu trochę za szybko pozwala na takie manewry, bo już dość wcześnie mogłem odstawiać takie cuda. Jednak jak już powiedziano później to w sumie faktycznie wynika to z tego, że awanse są za szybkie.
Pomijając to, walka jednak faktycznie sprawia frajdę :)
Jest prostszy i główna zmiana polega na ułatwieniu walk 1 vs wielu. Teraz przeciwnicy grzecznie czekają na swoją kolej - w jedynce natomiast dążyli do otoczenia i zatłuczenia przeciwnika. Jest łatwiej ale jakby spojrzeć na to z boku to wygląda to dosyć absurdalnie :)
Dwie skrajnosci . Zamiast dać dwa poziomy trudnosci: jeden dla fanów jedynki, drugi dla tych których ona przerosła to zrownali wszystko do mizernego poziomu żeby nikogo nie zrazić. Efekt jest taki że może i gra dzięki temu zyskuje na sprzedaży ale traci na swojej unikalności i przestała być gra próbującą odwzorowywać walki średniowieczne a stała się głupia lupanka gdzie solo henryk rozwala cale garnizony. Watpie żeby mody to naprawiły. Najbardziej komiczne jest to że wciąż są ludzie którzy uważają że to i tak jest zbyt skomplikowane, bo najlepiej by było gdyby jeden guzik się klikało.
Problemem nie jest sytem walki bo na poczatku gdy jestesmy slabi bez zadnej ochrony to obskakujemy baty od byle wsiura wiec to nie jest tak ze klikamy jeden przycisk.Probleme jest to ze za szybko wbijamy poziomy i skile.Mam miecz na chyba 23 poziomi nauczone bloki,kontry itd a mimo to walczac bez blach z opancerzonym przeciwnikiem nie moge na pale klikac bo lomot od razu.System walki jest ok tylko poziom trudnosci za maly,powinien byc jescze jeden jesli nie dwa.Ja przy drugim podejsciu jesli tworcy tego nie dadza to gram z modem na 50% exp mniej.
Zgadzam się z kacykiem. Obecny system walki jest dobry. W jedynce wystarczyło naciskać Q i każdy pojedynek wygrywało się z palcem w nosie. Teraz trzeba jednak obserwować np. postawę przeciwnika, ułożenie broni w ręce. A kombinacje w miarę łatwo zapamiętać i wykorzystać w walce.
Łatwość walki wynika z faktu, że zbyt szybko awansujemy.
Myslę że narzekania graczy którzy nie grali w jedynkę biorą sie stąd że na początku nie wiadomo jak te grę ,,ugryść,, .tez troche na początku byłem zdezorientowany. Wybrałem alchemie a potem kowalstwo i wszystko ruszyło z kopyta,perki,sprzet,kasa,reputacja itd. jedyny problem to mam z polowaniem na sarny,wystrzeliłem 60 bełtów i nie upolowałem ani jednej zupełnie jakby nie otrzymywały obrażen.w sumie to dobrze że gra wymaga chociaż o drobinę myślenia.bez tego byłaby jednorazowym samograjem.Mam zaledwie 25h gry a już wiem że po ukonczeniu odpalam ponownie.super gra jak dla mnie,czekam na dlc i mody.
jedyny problem to mam z polowaniem na sarny,wystrzeliłem 60 bełtów i nie upolowałem ani jednej zupełnie
Na początku trzeba co najmniej dwóch trafień. Strzelasz w sarnę. Ona ucieka. (Jak masz Orzecha, możesz mu polecić, żeby sarnę naganiał). Śledzisz ją i strzelasz po raz drugi. Zgon.
Nie wiem czy masz dostęp do najwyższego poziomu bane poison (chyba przetłumaczone na trucizna zguby - ta z kosą na butelce) ale polowanie z tą trucizną (ze słabszymi wariantami pewnie też) jest trywialne. Jeden strzał = zawsze zgon (tyle że po chwili, bo trucizna zadaje damage over time) w dodatku zwierzak ucieka powoli.
Kurcze ulatwiaja gre jak moga zamiast na odwrot.Teraz wprowadzili przy wyborze odpowiedzi jej trudnosc.
Mam pytanie.W zwiastunie przedpremierowym jest zadanie/aktywonosc gdzie szukamy czegos w łajnie/oborniku potem jest walka z 2-3 goscmi.Czy ktos to juz robil,jesli tak to tylko mam pytanie czy jest ta akcja na pierwszej,drugiej mapie,czy jest w Kutenbergu. i Tylko tyle bez spoilerow.
Miałem coś podobnego wczoraj, gdzie szukałem czegoś w takowym łajnie ale z nikim się nie biłem na koniec. Może zależy od prowadzenia rozmowy bo wcześniej informacje brałem od 3 gości, którzy mi powiedzieli gdzie szukać.
Na drugiej mapie.
Obejrzałem teraz 4 trailery i chyba ślepy jestem, bo nie wiem, o jaką scenę chodzi. ;) Możesz podlinkować?
Na pierwszej mapie raz grzebałem w łajnie, ale nie było potem żadnej walki.
Na drugiej mapie to jest, część głównego zadania.
Nie pominiesz (chociaż nie pamiętam czy to było opcjonalne czy nie), bo to jest część jednego z głównych zadań na drugiej mapie związanych z Czartem.
Trochę żałuję, że nie wstrzymałem się do premiery trybu hardcore, bo jednak na drugiej mapie człowiek szybko robi się zbyt mocny i trochę radochy ulatuje, ale nie mogłem się powstrzymać. Ta gra jest po prostu wspaniała, a pierwsze 60h to jedne z najlepszych jakie spędziłem w grach w ogóle.
Polecam zerknąć na te mody:
trudniejsza walka z opcjami https://www.nexusmods.com/kingdomcomedeliverance2/mods/276
wolniejsze levelowanie https://www.nexusmods.com/kingdomcomedeliverance2/mods/324
Przez pannę młodą, to się ładnie wesele zakończyło, w sumie nie jej wina. Cudowna to jest gra, będę to powtarzał jak mantrę.
Ta dziewoja to jest ta co ją na początku w karczmie w Troskowicach spotykamy? bo wczoraj wykonując lekarstwo dla Tomasza chyba ją też spotkałem na zamku. Ale tak z samego zdjęcia nie jestem pewien czy to ona.
Muszą wydać kilka łatek i dobrze, że mam mod na save bo jak prowadziłem fabułę po swojemu i inaczej + jakaś głupia pogadanka to miałem crash do pulpitu, Musiałem więc kilka razy wracać i dać takie wybory żeby gra ruszyła do przodu i odpalała się kolejna scena.
Zaciekawiłeś mnie. Co to znaczy, że "prowadziłeś fabułę po swojemu"? Ja też sam dokonuję wszystkich wyborów i decyduję o kolejności wykonywania zadań czy czynności, ale z tego powodu "crasha" nie uświadczyłem (choć raz wywaliło mnie do pulpitu z innego powodu). Możesz opisać, co zrobiłeś?
Np w złej kolejności wykonałem zadanie na zamku (nie wiem dlaczego) ale później jak zrobiłem misję, że mam się kucharce włamać do skrzyni to po wybraniu zadania wywaliło mnie na pulpit. Wczytałem grę, zrobiłem to trochę w innej (jak w poradniku w internecie) kolejności i normalnie zadziałało.
Na weselu też mnie wywaliło jak za szybko wywołałem bójkę.
spoiler start
Gdy byłem Bogutą to śmiałem się z tajnej misji i nie wiem jakie tam dialogi wybrałem ale też dostałem crasha. Wybrałem inne kwestie i poszło.
spoiler stop
Nie wiem czy to związane jest z tym, że mam postać mocno wyskilowaną czy to tylko przypadek.
Szukałem informacji w internecie ale nic nie znalazłem. No nic jak będzie się powtarzać to zgłoszę to u Warhorse.
U mnie coś zabugowało umiejętność rzemiosło. Na ekranie głównym wyświetla że wbiłem na 26 poziom, a w menu umiejętności, mam wbity 21 poziom i 1 nowy punkt atutu... a atuty dodaje co dwa... Coś się powaliło. To pewnie nie wymaksuje rzemiosła bo braknie atutów... ale czemu tak?
Komuś też coś tak zrobiło?
Tak i tu też nie można.
Musieli by jeszcze wtedy wprowadzić system rdzewienia ekwipunku czy pływać można by w jakimś lekkim stroju lub bez.
Jestem weteranem który zaczynał 25 lat temu od pierwszego Gothica i Baldura.
Od jakiegoś czasu gry mnie zwyczajnie nudzą.
Ale w tym przypadku muszę przyznać że jest naprawdę dobrze. Może nie idealnie ale po prostu bardzo dobrze. Wypaliło i z gameplayem, klimatem i aspektami technicznymi co na premierę zdarza się wyjątkowo rzadko.
Dawno się tak dobrze nie bawiłem przy tego typu grze, ostatnio to był chyba Wiedźmin 3 ale to było 10 lat temu.
Niesamowite że hula na leciwym gtx1060 jak marzenie. Ustawienia średnie i trzyma te 50-60fps.
Czekałem w lutym cholera na Civ7 i Avowed, a ostatecznie napierniczam bandytów w średniowiecznych Czechach :)
Bo to jest właśnie taka gra, która się zdarza raz na kilka lat. Nie bez wad, ale i tak wyjątkowa. :)
To mnie zaskoczyłeś, że to jeszcze względnie dobrze działa na GTX 1060. Sam mam właśnie taki starszy sprzęt i raczej szykowałem się kiedyś spróbować ograć KCD 2 na Geforce Now.(Obecnie nie mam czasu na tak długą grę.)
Czapki z głów przed pracownikami odpowiedzialnymi za optymalizację - i7-10700 i RTX 3070, rozdzielczość 2560x1440, ustawienia maksymalne, w większości przypadków nie spada poniżej 60 fps. Do tej pory trafiłem na jeden duży obóz w środku lasu, gdzie chrupie do 30. Ponadto przez ponad 11 godzin gry nie natrafiłem na większe błędy, raz tylko skrzynia z przedmiotami koniecznymi do ukończenia zadania okazała się zamknięta, choć nie powinna. Pomogło załadowanie poprzedniego save'a. No i dosłownie raz NPC zespawnował się kilka metrów nad ziemią i z gracją wylądował z miną "nic tu nie zaszło, proszę się rozejść" :) Na ten moment muszę naprawdę pochwalić stan techniczny gry
Heniu na krańcu "świata".
Moj zarobek to głównie to co zdobędę na wrogach,trochę kradnę,troche w kosci pogram na alchemii i kowalstwie nie zarabiam i po kilkudziescieciu h gry nadal nie stac mnie by kupic wszystkie najlepsze czesci zbroi,ekonomia jest zayebista.Pewnie gdybym na silę chciał to by kasy było więcej ale bez grindu grajac na luzie jest idealnie.Na dluższy czas utknąłem w Kutenbergu gdzie walk stoczyłem ze cztery a tak zadanka i kradzieze a mimo to gra nie nudzi,dzis nawet trafilem na zadanie którego nie moge na razie ugryść "Kodeks złodziejski". ale po kilkunastu godzinach w miescie czas odpoczac na wsi:)i w końcu oswobodzić naszego rodaka jebake.
Tak się tworzy historie gier,nie ma tu nic czego by nie było w innych produkcjach ale tu jest zebrane do kupy i dobrze doprawione.Nie trzeba koła wymyślać od nowa a wystarczy je udoskonalić.Takie info raczej nie majace nic wspolnego z fabułą ale dam jako spoiler.
spoiler start
Mozemy dołączyć do szkoły rycerskiej oraz gildi złodzieji
spoiler stop
Prawie 30h zaiwaniałem wszędzie z buta, bo oczywiście musiałem robić wszystkie poboczniaki i nieraz zastanawiałem się, gdzie podział się ten Siwek. Oj, miało to swój urok. Teraz już coś koło 40stej godziny i już jest ze wszystkim dobrze i robi się aż za dobrze, do drugiej mapy (jak niektórzy piszą) już pewnie się wjedzie na robocopa, ale i w jedynce po pewnym krytycznym momencie szybko się człowiek z kmiota stawał knajtem i walił z aksa jak popadnie - pierwsze godziny jednak to normalnie Goticzek, dosłownie ten sam gołodupny feeling, dwa razy skończyłem w dybach bo bym umarł z głodu i chłodu (byłby trzeci ale fartownie się wyłgałem strażnikowi), ciułanie grosza do grosza było przecudowne, tak jak szukanie miejsca do spania gdy powieki się zamykały już, a jak karczmarz krzyknął 12 groszy za izbę to olaboga, wolałem pójść do obozu gdzieś w las. Dopiero wybieram się na wesele więc mimo 40h pewnie dopiero liznąłem grę, i mimo wszystkich tych ulepszeń które oferuje dwójka i które są naprawdę świetne (choć system reputacji i kar potrafi być dziwny, bo kimnąłem się na dziko w obozie nomadów i jakaś babka która nogi zdarła w drodze i wpieprzała korzonki, zamiast wyrozumiale dać mi tam już się do rana przespać jako bratniej duszy w potrzebie, to wzięła mnie za wrzasz i doprowadziła do bajlifa we wiosce, w której jej podobnych nienawidzą), to jednak narazie chyba jedynka bardziej mi się podobała całościowo i klimatycznie, mimo wszystko. Ale gram dalej i bawię się dobrze, choć bez spodziewanej cudowności - na którą nadal czekam.
Po 91 godzinach skończyłem przygodę Henryka, przeszedłem tę grę wzdłuż i wszerz, najprawdopdobniej nie ostał się żaden quest i jako wielki fan jedynki do której od premiery wracałem wielokrotnie, którą też miesiąc przed premierą dwójki przeszedłem po raz kolejny, uważam czas spędzony z dwójką za spędzony dobrze, ale o ile przez pierwsze około 20 godzin bawiłem się świetnie, tak teraz czuję że jestem chyba mimo wszystko zawiedziony. To oczywiście dalej dobra gra, dużo lepsza od zdecydowanej większości tego co wyszło w ostatnich kilku latach, jednak o ile do jedynki wiem że będę wracać jeszcze wiele razy, tak dwójkę przeszedłem pierwszy, ale i też prawdopodobnie ostatni raz. Zbyt wiele elementów w tej grze mi po prostu nie gra, ale po kolei:
Po stronie technicznej jest zdecydowanie bardzo dobrze, gra wygląda i działa lepiej od jedynki, na błędy oczywiście się natknąłem, ale jest ich zdecydowanie mniej niż w jedynce nawet dziś, a i większość nie była jakoś super uciążliwa, głównie problemy graficzne, gra jest jak najbardziej grywalna. Jednakże w pewnym momencie w Kuttenbergu doświadczyłem bardzo licznych crashy, na tyle licznych że już chciałem darować sobie granie w dwójkę na jakiś czas, z tym że nie jestem do końca pewien czy problem nie leżał aby w moim sprzęcie, bo żaden ze znajomych na to się nie skarżył, na internecie też nie widziałem zbyt wielu podobnych skarg i co ciekawe crashe tak jak nagle się pojawiły tak i same nagle ustały.
Walka - Tu jest mój zdecydowanie największy zarzut. Walka w tej grze to absolutna katastrofa. Już na zwiastunach nie wyglądało to szczerze najlepiej i widać było, że twórcy chcą bardzo mocno uprościć walkę. I tak też jest, w porównaniu do jedynki, walka tu jest obrzydliwie wręcz prosta. W jedynce mieliśmy 5 kierunków z których mogliśmy wyprowadzić atak i pchnięcie, tutaj mamy już ich tylko 3 i pchnięcie na dolnym kierunku, blokowania nie da się zepsuć, wystarczy trzymać prawy przycisk myszy, a okno na idealny blok jest zdecydowanie zbyt długie. O kombinacjach nawet nie będę wspominał bo wszystkie bez wyjątku zostały mocno znerfione, tak, że nie ma nawet sensu ich używać. Już od samego początku czuć, że wcale nie jest to rozwinięcie jedynki, a spory krok wstecz, ale to samo w sobie nie byłoby jeszcze aż takie złe, zdecydowanie największą tragedią jest master strike. Z jakiegoś niezrozumiałego dla mnie powodu technikę tę możemy wykonywać tylko mieczem, a że jest ona niesamowicie silna to od momentu w którym jej się nauczymy granie jakąkolwiek inną bronią niż miecz kompletnie mija się z celem. W jedynce używałem miecza na przeciwników bez zbroi lub z lekką zbroją, a buzdygana na ciężkozbrojnych, w dwójce używanie buzdygana w drugiej połowie gry to utrudnianie sobie gry, bo master strike mieczem jest tak silny że zabija wszystkich wrogów na jedno, maksymalnie dwa uderzenia, nawet jeśli nasz przeciwnik jest w pełni opancerzony. Jaki to ma sens? Nie wiem, ale wiem, że odebrało mi to jakąkolwiek przyjemność z rozgrywki, przez ostatnie 50 godzin gdy już miałem zbroję i nauczyłem się master strike nie zginąłem ani razu, ani razu nie byłem nawet blisko. Jednakże na plus zdecydowanie mogę zaliczyć udźwiękowienie oraz targetowanie które tu działa lepiej i sprawniej niż w jedynce.
Fabuła - Początek jest zdecydowanie najlepszy, nie spodziewałem się, że ta gra jeszcze lepiej da mi na początku pokazać, że jestem brudnym wieśniakiem z którym nikt nie chce mieć nic wspólnego, bardzo podoba mi się zabieg zostawienia gracza przy dybach na jakimś zadupiu i "radź sobie graczu sam". Później niestety jest już tylko gorzej, o ile fabuła ma kilka fajnych zwrotów akcji, tak w większości jest strasznie przegadana, nie mogę odnieść wrażenia że jakby ją skrócić o połowę i wyciąć te bezsensowne dialogi o niczym to gra w ogóle by nic nie straciła. No i ilość questów w których mamy za zadanie się skradać, często bez naszego ekwipunku to jest jakaś masakra, jasne, skradanie się jest zrobione w tej grze dobrze, o wiele lepiej niż w jedynce, ale co z tego, skoro gra w zbyt wielu miejscach mnie po prostu do tego zmusza, nie kupowałem skradanki, a zbyt często czułem że w takową gram, pod koniec jak zauważyłem że gra mnie za to nie karała to po prostu brałem miecz i wyrzynałem wszystko co stało mi na drodze, bo jak już wcześniej wspomniałem, walka nie stanowi absolutnie żadnego wyzwania. Hucznie zapowiadane wielkie operacje wojenne również zostały sprowadzone głównie do spychania drabin i zrzucania kamieni na głowy dobijającym się do bram wojakom, prawdziwie wielkich bitw jest w grze prawdopodobnie podobna ilość co w jedynce.
Mam jeszcze spory zarzut co do perków i rozwoju postaci, na początku może wydawać się że tych perków jest sporo, dużo więcej niż w jedynce, i może tak być, ale co z tego skoro większość z nich jest bezużyteczna i nie czuję żeby dawała mi cokolwiek.
Z rzeczy które mi się spodobały no to na pewno kowalska minigierka, bardzo przyjemna oraz druga mapa, rejon Troski nie przypadł mi do gustu, ale okolice Kuttenberga mają bardzo przyjemny swojski klimat. Questy poboczne też w większości były całkiem przyjemne, bardzo podobało mi się jak przypadkowe spotkanie podczas szybkiej podróży zmieniało się w ponad godzinny quest line. Jak wcześniej wspomniałem, mimo że byłem podirytowany tym, że gra mnie do tego często zmuszała, to skradanie jest zrobione naprawdę nieźle. Kusze i broń palna również mi się podobały, choć broń palna z oczywistych względów to raczej bardziej ciekawostka.
Noooo długo czekałem na "Stary dobry Siwek" i powiem, że warto było chwile się pomęczyć i teraz jest wypasiony konik.
Dla "umierających z głodu " i nie śmierdzacych groszem- już w pierwszej wsi (Troskowice) macie pasiekę, na obrzeżach - wystarczy wyzbierać miód z uli i problem głodu znika. Pożywny i nie psuje się.
Co do spania - sam, nocą bawię się w alchemię (a dzięki odpowiednim perkom, podczas pichcenia odwarów głód się zmniejsza, a energia odnawia).
Ps. I nadal nie byłem jeszcze ani u kowala, ani u młynarza.
Nie wiem czy to bug, czy sam coś źle robię. Podczas treningu z mistrzem Kucurem mamy na początku 2 kombinacje do wykonania. Ta pierwsza atak z prawej, lewej i prawej wchodzi bez problemu, ale za to da druga atak z góry, prawej, lewej nie mogę wykonać. Robię cały czas te ataki z góry, prawa, lewa i nic. Mieliście też z tym problem?
Też miałem z tym problem. Z poł h to robiłem, poziom walki wzrósł w tym czasie chyba o 3-4 poziomy :)
Ogólnie w końcu wykminiłem żeby zacząć od góry ale silnym uderzeniem. Czyli przytrzymujesz lewy przycisk myszy, jeszcze w trakcie ciosu przesuwasz mysze w prawo i nawalasz do oporu lewy przycisk. W końcu chwyci. Ale zeszło mi się z tym niemiłosiernie.
Ogólnie ta rzez jest do poprawy bo na róznych forach ludzie na to narzekają, ale niestety trzeba to zrobić żeby przejść do prawdziwego pojedynku z tym Cyganem. Potem on nas uczy ciosu którym wygrywa się większość pojedynków.
Grałem w jedynkę. Pamiętam, jak za każdym razem, gdy zaczynałem, to misja w klasztorze mnie odpychała.
Nie lubię skradanek, itp. - męczy mnie to. W tej grze niektóre skradanki fajnie wyhamowywały główny wątek. Są momenty, że "lecisz z fabułą" jak poparzony. Czekasz co będzie dalej, co się wydarzy, co trzeba będzie zrobić.
Dałem 9,5 tylko dlatego, że czasami zdarzały mi się crashe. W sumie 2 przez całość. Generalnie gra przekazana do grania w naprawdę zacnej formie - inaczej od konkurencji, która wypuszcza byle szybciej, a później potężnymi update'mi łata wszelkiej maści bugi.
Szczerze polecam - uwaga => wciąga jak diabli.
Dzizas, jak tu się wszystko wolno robi. Ta konieczność robienia wszystkiego tak jak w normalnym życiu wydaje się przesadzona.
Masz na myśli alchemię czy kowalstwo?
Bo IMHO trochę za szybko można awansować na pierwszej mapie i stać się terminatorem na drugiej. ;) Jeśli to jednak komuś przeszkadza, już pojawił się mod nieco spowalniający ten proces. Z drugiej strony są też mody przyspieszające kowalstwo i alchemię.
Na ten moment alchemia, bo jestem na początku gry. No ale po tym zrobieniu 3 mikstur - NAD KTÓRYMI SPĘDZIŁEM JAKIEŚ 20 MINUT - mam wątpliwości, czy grac dalej. Gdyby jedną miksturę uczyłoby się robić w ten sposób, a potem wytwarzanie zajmowałoby kilka chwil to spoko. Ale to zbieranie, ewentualnie suszenie, uczenie się tego itd. Kto ma na to czas.
A przecież to tylko jedna z aktywności, czyszczenie sprzętu, mycie się, jedzenie, ćwiczenie. Typ głodnieje co 5 minut, nosić ze sobą żarła nie można w nieskończoność. Mogliby kilka rozwiązań ze skyrim jednak zapożyczyć.
Pograsz dłużej to
1. Wolniej robisz się głodny
2. Robisz się rzadziej zmęczony
3. Masz taki sprzęcik i charyzmę, że nawet myc się nie musisz (chodziłem kilka godzin uwalony gó.... i po za tym, że ktoś zwrócił mi uwagę na początku dialogu nie narzekał później na zapachy)
4. Wszystkich strażników zabijam 2 strzałami z łuku strzelając w korpus, po 1 strzale strażnik kuleje albo ucieka, a jak mam ochotę to mogę wybić cały zamek
5. Masz tyle kasy, że na wszystko cie stać
Początek może być trudny i trochę chciałbym żeby cała gra taka była ale to, że zrobiło się łatwiej wcale nie odbiera mi ochoty na grę.
3 mikstury przez 20 minut?
Ja drugiego dnia gry u zielarki nabiłem w szopie ponad 20 poziom alchemii. Wybierz najłatwiejszy przepis. Nazbieraj na jakiejś łące ziół... I do roboty. Sprawdzaj perki. Wybierz wraz z rozwojem doświadczenia ten, który sprawia, że robisz kilka mikstur naraz.
W KCD2 naprawdę bardzo szybko można awansować. W jedynce było trudniej.
No a ile się to robiło? Trzeba było iść na polanę, pozbierać, przynieść, porobić to na stole alchemicznym. Kupa roboty. Dlatego zastanawiałem się, czy mam czas na tak porozwijaną grę. Rumcyk nakreślił trochę sytuację.
Przyłączam się do zachwytów bo gra jest bardzo dobra. Chciałbym jednak dodać coś do tej beczki miodu.
- Jest to rozwinięcie pierwszej części, niestety z przeniesieniem setek wad i błędów. Na przykład pies pęta się pod nogami tak samo jak zawsze, co potrafi w....ć niemiłosiernie. Tak samo jest z mijaniem się z postaciami w drzwiach, na schodach itd. Dramat.
- System walki jeszcze gorszy niż był. Postać momentami robi co zechce i zupełnie nie panujemy nad tym. Kolejna rzecz to masa pojedynków jeden na pięciu czy nawet ośmiu. Tyle w temacie realizmu części drugiej. O ile w pierwszej można było wielu takich sytuacji uniknąć to tutaj są one wplecione w wątek główny i bawimy się w średniowiecznego Rambo. Uderzasz przeciwnika ciężkim mieczem dwuręcznym siedem razy a ten stoi :)
- Zbawienny sznaps - idiotyzm trwa. Tym bardziej że możemy zapisać w każdej chwili wychodząc do menu i wrócić. Tyle że tracimy kupę czasu, ale kto by się przejmował czasem graczy.
- Niemiłosiernie długi wątek główny. Po co ? Niektóre postacie są więzione po kilka razy i uwalniane. I tak w kółko. Fajna historia jednak zdecydowanie za dużo i za długo. Można było dać w zamian kilka wątków pobocznych dla chcących, a reszcie zwięzłą historię obowiązkową.
- Grafika na Xbox X bardzo średnia, a momentami tragiczna. Padający deszcz pikseli w 2025 roku to jest kompromitacja. Wystarczy porównać grafikę z Avatarem Ubisoftu czy dziesiątkami innych gier i to jest poprzednia epoka. Dodali lepsze oświetlenie do poprzedniej części, poprawili rośliny i tyle. Recenzenci i gracze w zachwycie :)
Bugów cała masa, jednak mimo wszystko polecam tą grę każdemu bo jest z pewnością jedną z lepszych w ostatnich latach.
co do sznapsa się zgodzę. trochę to bez sensu ale niektórym graczom to odpowiada z tego co czytałem. Jesli chodzi o bugi to powiem uczciwie że u mnie wystepuje tylko jeden-nie mam możliwości zbierania wilczej jagody. na poczatku gry zebrałem dwie sztuki,zrobiłem sznapsa a w jakims momencie musiało sie to zbugować.jagode kupuje tylko taką mam możliwość.troche to przeszkadza bo tej wilczej jagody trochę idzie,sznapsy,trucizny itp. odczuwam lekki brak. i dwa razy wywaliło mi gre do pulpitu.jak na 56h gry to nie powinienem narzekac.
Z tym deszczem to dziwactwo, bo przecież jest realistyczny, fajnie zrobiony deszcz który ma parę faz, w dodatku świetnie zrobili efekt zachmurzenia kiedy ma padać, czego zupełnie nie było w jedynce. No i jest też to co było w jedynce - ten pseudo efekt opadu będący nałożonym filtrem na ekran. Po co?
Reszta grafiki jest zupełnie w porządku i nieraz po prostu piękna, nie licząc tych twarzy z tymi oczami.
Tym bardziej że możemy zapisać w każdej chwili wychodząc do menu i wrócić.
A na PC jak jest, bo podobno na konsolach gra wychodziła do menu a na PC do pulpitu (przynajmniej w KCD1)
Z psem - co mnie zaskoczyło - nie jest tak źle. W Fallout 4 ten przeklęty KUNDEL pałętał się pod nogami, blokował ruch, doprowadzał na zmianę do skrajnej wściekłości i rozpaczy. Nie zliczę ile magazynków w niego wywaliłem - w dodatku na marne, to draństwo jest nieśmiertelne. Dopiero po odkryciu opcji odesłania go w diabły można było grać bez nerwów. Dlatego w pierwszym KDC od psów trzymałem się z daleka i ogólnie mam głęboki uraz do psich towarzyszy we wszelkich grach. Tutaj natomiast jest zadziwiająco dobrze. Wystarczy dać mu polecenie "Swoboda" i będzie biegał dookoła, nie przeszkadzając - a w walce i tak pomoże.
Pojedynki grupowe są teraz dużo łatwiejsze. W jedynce wystarczył moment nieuwagi żeby cię obskoczyli ze wszystkich stron i byłeś trupem - tutaj trzeba naprawdę dać ciała żeby tak się stało. Znacznie łatwiej jest trzymać wrogów w polu widzenia. Sama walka też jest ulepszona. Mniej wektorów ataku (3-4 zamiast 6), master strike nie jest automatyczny tylko trzeba patrzeć z której strony wróg atakuje. I nie trzeba walić przeciwnika siedem razy - po zdobyciu dobrej broni i dopakowaniu postaci przeciwnicy w płytówkach padają bardzo szybko. A jeśli do tego lubisz alchemię i zatruwasz broń - to jest jak gra na cheatach. Łucznik-ninja z zatrutymi strzałami jest w stanie wykosić cały obóz wroga bez wykrycia.
Zbawienny sznaps był skrajnie wpieniający w pierwszej części, bo był:
a) trudno dostępny
b) pierońsko drogi
c) dużo ważył
d) automatyczne zapisy były rzadsze niż uczciwi politycy
Przez co wiecznie go brakowało, zapis był naprawdę problematyczny. Teraz te problemy zostały wyeliminowane, już na początku gry nafarmiłem przy stole alchemicznym tyle tych sznapsów że do teraz (60h gry) mam ogromny zapas, a sama gra zapisuje automatycznie dużo częściej - nie tylko po rozpoczęciu questa, ale również w ważnych momentach i na koniec zadania.
Podsumuję to tak: w pierwszej części prawie od razu poszedł mod na nielimitowany zapis, tutaj nie miałem takiej potrzeby.
Bugów trochę jest, ale żadnych krytycznych nie napotkałem i pewnie pierwszy większy patch je wyeliminuje. W porównaniu do innych gier AA/AAA z ostatnich lat gra jest niesamowicie wręcz wzorowo dopieszczona.
Ile to się człowiek musi namęczyć, żeby odzyskać psa :P
spoiler start
Ignacy przeżył, lubie takie happy endy
spoiler stop
spoiler start
marchewke trzeba przełozyc do sakiewki wtedy za nami pójdzie.
spoiler stop
Co cudne w tej grze (na podstawie tego questa) - zaciukałem te wilki, ale ten zdziczały pies, przyjął ze dwa solidne cięcia mieczem i gdzieś mi zwiał :/
Zaczynam go szukać, a tu za chwilę "update", że wszystko ubite, mam się zgłosić, do pasterza po nagrodę. WTF, myślę sobie i pokręciłem się jeszcze po okolicy. W trawie znalazłem psa - a raczej jego truchło. Udało mu się uciec, ale musiał oberwać ode mnie, na tyle solidnie, że po chwili się wykrwawił. Niezła dbałość o detale :)
ps. A Orzecha jeszcze nie mam - do momentu
spoiler start
odzyskania konia dla gajowego
spoiler stop
szło gładko, ale tutaj zaczynają się schody :/ Te złodziejaszki to ciut za dużo dla mnie, na tym etapie. Będę musiał inaczej spróbować do tego podejść;).
Nie wiem czy ja dobrze gram ale po 40h wylądowałem na drugiej mapie, Hendryk prawie wymaksowany - perki już dodaje bez zbytniego zaczytywania się, kasy jak lodu.
Prawie każdego wroga ciacham na 2-4 razy.
Czuje się zbyt mocarny a przeczuwam że jeszcze kilkadziesiąt godzin i masa questów przede mną.
Czy ja coś zrobiłem źle czy ta gra jest aż tak uproszczona względem jedynki?
Muszę chyba się pozbyć pancerza i miecza bo jest zbyt prosto a to mnie nudzi, zero wyzwania w boju
No jest uproszczona i to jest fakt. Ja mam 33h za sobą, a nadal jestem na pierwszej mapie i w jednej misji z pomocą Orzecha ciachałem 4-5 bandytów bez zbędnego wysiłku.
Ja po przejściu na drugą mapę sobie darowałem i czekam na update z poziomem hardcore. Nie zrobiłem nawet wszystkich zadań na pierwszej mapie, a mimo to, pojedynki z "bossami" w głównym wątku trwały 2 sekundy każdy. Podobno na drugiej mapie jest trudniej, przynajmniej jeżeli chodzi o walkę, bo jest dużo dobrze wyekwipowanych przeciwników.
Możesz sobie utrudniać nieco grę i np grać bez broni i tylko pięśćiami walcz i w jakiejś koszulinie tylko. Gra nabierw rumieńców :) o ile wtedy będziesz potrafił grać.
Ja nadal łażę sobie w lekkich ubraniach, co by chować się za przeciwnikami/mieszkańcami (pomimo faktu, że zestaw ciężkiej zbroi już mam założony na drugi zestaw (ciężki zestaw zostawiam na fabułę i testy charyzmy))... Ale jeszcze nie ruszyłem się z wesela.
Osobiście większą frajdę sprawia roleplayowanie. Podobnie było w jedynce, tylko tutaj położono na to większy nacisk, bo więcej osób podróżuje niż w jedynce (gdzie byli to tylko podróżnicy, tutaj za to chodzą osoby z różnych klas społecznych (wieśniacy, kupcy, szlachta, karawany itp.))
Czekam na dodatki, jakie mają wyjść.
Na golasa graj chociaż najlepiej grać nie maniaczyc i expic.
Rzeczywiście developerzy nie przewidzieli tryby maniac dla maniaków.
No bo jak ktoś 50h poexpi A później dopiero będzie się brał za grę to będzie problem. Taki efekt próby zbytniego realizmu w grze.
Jak przejechałem się pierwszy raz po Kutenbergu to wow, już nie mam złudzeń czemu ta gra ma co chwile 200tyś graczy.
Novigrad przy tym mieście to mała dziura, niesamowita robota od twórców, a te miasteczka od ubikacji albo ea to się mogą chować XD
Dobrze jest wbić w rzemiośle perka na 16 poziomie gdzie możemy wykuwać bronie tier 4. Właśnie zrobiłem sobie na pierwszej mapie wypasiony miecz dwuręczny 4 poziomu o wartości prawie 3 tys groszy.
Zrobiłem też questa z toporem jednorecznym i czekałem właśnie na ten perk i zrobiłem go na 4 poziom bo tak to zrobiłoby max 3 poziom.
Najlepszy przyjaciel człowieka (choć ja, osobiście, jestem kociarzem :P) odzyskany! Czeka nas teraz niejedna przygoda :).
Świetne jest to, jak nawet trzeciorzędne questy, wyłapane gdzieś przypadkowo, osadzone są w kontekście historycznym, co dotyczy też postaci i ich ówczesnej wiedzy, o świecie:
spoiler start
Trudny poród, który dziś skończyłby się po prostu "cesarskim cięciem" doprowadza do konfliktu dwóch rodzin i wygnania kobiety, poza wieś.
spoiler stop
^^Henryk rozwiązuje całość wedle wiedzy z roku pańskiego 1403. Ręce same składają się do braw!
Pytanie do osób, które skończyły albo są już dalej. Czy można po finale z pierwszej mapy odnaleźć Klarę, tę medyczkę? Kto grał ten będzie wiedział o kogo chodzi. Trafiłem na wzmiankę o niej tylko w jednym dialogu i nie wiem czy mogę ją jeszcze spotkać.
Rozmawiałem na ten temat z jakimś bohaterem.
spoiler start
Poinformował mnie, że Klara zginęła w czasie oblężenia.
spoiler stop
Za czarnucha w tej grze i zapędy homo Henryka ta gra na nic nie zasługuje. Słabi mentalnie twórcy ugięli się.