Kingdom Come: Deliverance 2 | PC
Dla mnie słabo,
drewniane dialogi, rybie oczy u bohaterów, brak mimiki oraz ciągnąca się jak flaki w oleju fabuła.
czyli wszystko po staremu jak w jedynce, ja odbiłem się po paru godzinach od niej
Nie, nie to twoje ułomności z których próbujesz zrobić cnotę. Argumenty, które przytoczyłeś mogą zepsuć grę jedynie komuś kto ma IQ poniżej średniej, która w Polsce wynosi 90-100ptk.
Nie umiem w to grać. Pierwszy lepszy ciul na gościńcu patroszy mnie bez większego problemu. Stamina wystarcza na dwa ciosy mieczem i zasłonę, po wyczerpaniu jestem bezbronny. Wyczekiwanie też nie pomaga, bo drugi **uj mnie zachodzi z boku i kończy robotę. Żeby zabić mieczem jednego typa potrzeba z 5-6 celnych uderzeń, pancerze chyba z mithrilu mają, albo Henryk jest tak słaby że nie potrafi przywalić. Ten system walki zupełnie mi nie leży. Tak samo upośledzone jest otwieranie zamków, ujowe kucie w kuźni. Szkoda, bo gra byłaby bardzo dobra pod względem rpgowym. Niestety nie dla mnie.
Ćwicz, ćwicz, ćwicz. Znajdź mistrza walki, który cię wyszkoli. Otwieraj jak najwięcej łatwych zamków. W końcu wszystko "zaskoczy" i będziesz każdego draba rozwalał z palcem w nosie, a żaden zamek nie będzie problemem. Na początku nie walcz też z kilkoma przeciwnikami naraz. Większość zadań początkowych da się wykonać bez angażowania się w potyczki.
Zapoznaj się też z alchemią. Bardzo pomocna. Pamiętaj, że dostajesz punkty do atrybutów za konkretne poziomy rozwoju postaci. Rozdzielaj je.
Stamina starczy na więcej niż dwa ciosy, może masz mało zdrowia, razem z paskiem zdrowia tracisz wytrzymałość, w dwójce jest znacznie łatwiejszy system walki, spokojnie możesz grać tylko na kontra ataki, robisz jeden cios wyczekujesz na kontrę i tak w kółko.
A jak walczysz z większą ilością przeciwników, musisz przerzucać kamerę na tego co jest najbliżej, to zawsze on zaatakuję, i nie możesz dać się otoczyć, oni specjalnie cię zachodzą z różnych stron.
Nie łam się. Ja do dzisiaj nie potrafię grać w żadne Soulsy. Więc je odpuściłem i Tobie też jak nie idzie z KCD to odpuść.
Może trafiłem na wysoko levelowych bandziorów, nic nie pomaga, co z tego że paruję uderzenie jak tarcza jest zielona i wyprowadzam kontratak kiedy mieczyki są na niebiesko. Goście wszystko blokują. Nie kumam tego systemu albo mam za słaby refleks do tej gry.
Jest taka sytuacja, że dwóch typów na gościńcu atakuje człowieka i chcę go uratować, ale już 20 razy próbowałem i składają mnie na 2-3 hity.
W tej chwili zabił mnie jednym pchnięciem którego nie mogłem odbić.
Niektóre ciosy które powinny wejść (wizualnie wchodzą) nie robią nic.
Dobra, ****dolę to, szkoda nerwów.
Życzę wszystkim miłej gry, uninstall.
Ucieknij, nie musisz z nimi walczyć ani ratować NPC. Porób zadania, wyszkól się w walce na słabszych wrogach. Traktuj to jako immersive sima lub RPG w stylu Gothica. Jesteś na początku gry zerem, nie pchaj się w trudne sytuacje. To nie action RPG, gdzie musisz walczyć z każdym, bo tak kazali twórcy. Trzeba sobie trochę przestawić mentalność w stosunku do innych gier. Jeśli ktoś zabija cię jednym pchnięciem, to znaczy że twoja postać jest ewidentnie za słaba.
Dokładnie to. Nie przejmuj się ze przegrywasz tylko ćwicz, ćwicz i ćwicz. Tutaj skill gracza to tylko połowa sukcesu, liczą się też umiejętności Henrego. Trzeba zmienić podejscie i wywalić nawyki z innych rpgow gdzie gra traktuje cie jak jajko i nie wystawia na dramatyczne sytuacje.
Ech, za stary już jestem by godzinami ćwiczyć mechaniki, które ewidentnie mi nie leżą. Kiedyś pewnie bym nie odpuścił, tylko to przełamał, dziś nie mam czasu ani chęci by się frustrować w jakiejkolwiek grze. Żałuję bardzo, bo to byłaby gierka dla mnie. Trudno, jest jak jest.
Ragnar wyobraź sobie, że całe KCD1 przeszedłem używając tylko łuku, a w skrajnych wypadkach tylko maca na ciężkozbrojnych z hełmami. Chociaż i takiego ciężkozbrojnego też z łuku nie raz ubiłem tylko sporo strzelania.
Potrafiłem z łuku z dużej odległości ubić 2-3 wojaków, a resztę czyli kolejnych 2-3 jak już podbiegli
Oczywiście bez moda na celownik.
Ja od kcd2 sie odbilem bo walkamnie przerosla i wogole wszystko ale w kcd2 doskonale sie odnalazlem a walke uproscili , jesli jtos cie bije to unikaj walki jak ognia aby nie generiwac ryzyka, rozwijaj sie w innych kierunkach gdzie walki mozna uniknac i w miedzy czasie ucz sie walczyc , gra ma swoje volaczki ktore bola casuali ale klimat jest kosmiczny i to przyciaga jak magnes i ten magnes daje sile aby brnac dalej, gra jest podobna do rdr2, powolna bez pospiechu gdzie zadania poboczne nie sarzucone na mapie jak w grach ubisoftu , mi gra podeszla mimo ze odbilem sie od 1czesci
https://youtu.be/XH2L_yiu8ek?si=MatIG5i08bBcIFgO Ragnor taki "Wieelki " na tym forum a się "zes****ał" .A tu proszę ,tak się gra ;-)
W tej grze tak bardzo ulatwili wejście do gry dla nowych a gra tlumaczy mechaniki w sposób prosty jak budowa cepa ( w przeciwieństwie do jedynki) że jak ktoś nadal po tym nie umie ogarnąć co w trawie piszczy to naprawdę już trzeba byc kimś wychowanym na gierkach z systemami na jedno kopyto i powinien zwyczajnie sobie ta serię odpuścić bo i tak zrobili w ciul kompromisów które można uznać za kontrowersyjne zeby tylko wrazliwych nie urazic ( bez urazy) Nie dla każdego są soulsy i tak samo nie dla każdego jest ten cykl i dobrze bo gry które próbują zadowolić każdego jest w ciul i połowa z nich przez to jest zwyczajnie nijaka.
Dzięki Wam za miłe słowa. Może jak ochłonę, to któregoś dnia spróbuję na spokojnie i bez napinki zagrać. Niestety czasem zdarza się regres z hardkora do każuala i tak jest w moim przypadku. Nie ten refleks, a co gorsza już nie ta cierpliwość do gier co kiedyś i stąd mój rage quit.
A czy to nie jest czasem jak w jedynce w którą właśnie gram i miałem podobne problemy do czasu jak się okazało, że pomimo opisu dana umiejętność jest nieaktywna do czasu aż się ją wyćwiczy z nauczycielem? W jedynce się dziwiłem, że nie umiem robić kontry czy kombinacji a się okazało, że trzeba było to odblokować u Bernarda, gra wielu mechanik nie tłumaczy.
Czy ktoś jest dalej i powie czy lepsze Kusze są jakolwiek używalne? Strasznie moim zdaniem znerfili je w tej grze. Przecież ich potega w średniowieczu polegała na tym że sie wolno napinały ale siła beltu mogła plytowa zbroje przebić i powalać przeciwnika na strzała. A tutaj nawalasz po kilka beltow I dopiero przeciwnik pada, głupie to straszne xD
Pewnie trzeba biegłość zwiększyć.
To jest właśnie ten "realistyczny symulator średniowiecza". Musisz nabijać XP na paskach, wtedy będziesz zabijał nawet patykiem i kamieniami.
Ich potęga? Troche mitom uległeś chyba. Kusze były znakomite, owszem, ale do obrony zamków. Schowani za bezpiecznymi murami kusznicy mogli bezkarnie masakrować atakujących. Ale do walki w polu kusze nie nadawały się zupełnie. Co z tego że duża siła rażenia skoro słabiutki zasięg, bardzo wolne przeładowanie i sam ciężar kuszy powodowały że w terenie była to broń dosłownie jednorazowa. Strzeliłeś i jak nie trafiłeś to miałeś problem bo nie było czasu na naciągnięcie.
No a w realu jak jest? Im więcej coś ćwiczysz tym lepszy jesteś w danej dziedzinie.
No a w realu jak jest? Im więcej coś ćwiczysz tym lepszy jesteś w danej dziedzinie.
Kusze były znakomite, owszem, ale do obrony zamków.
Strzeliłeś i jak nie trafiłeś to miałeś problem bo nie było czasu na naciągnięcie.
xD
Przecież wy o czym innym, a gość o czym innym mówi. Napisał, że musi trafić x razy z kuszy kogoś, żeby go zabić. No to tak chyba nie było z kuszami naprawdę w średniowieczu, prawda? Iks de z was, serio.
Kurcze ludzie... nauczcie Się czytać ze zrozumieniem...
Ten nowy ekwipunek i wygląd menu handlu to jakaś tragedia... w jedynce wszystko było bardziej przejrzyste. Jak zwykle musi być tak, że jak poprawią/naprawią parę rzeczy to zepsują inne.
wystarczy pograć dłużej i menu staje się intuicyjne i bardzo przejrzyste
Mnie to menu bardziej odpowiada niż "jedynkowe".
No i po co widok na inwentarz i atrybuty Henryka w menu handlu?
Kurde tak. Takich drobnostek i upierdliwosci jest dosc duzo . Przekombinowane to strasznie.
U młynarza jest skrzynia do nauki otwierania i po kilku razach Henio mowi ze juz wiecej tu sie nie nauczy,czy tak tez jest z nauka kradziezy kieszonkowej i ogluszania?Bo juz z pol dnia growego to robie i caly czas moge?Nie pamietam czy w jedynce bylo podobnie z kradzieza kieszonkowa.
Ragno'r- Jedynke ze 2/3 to z łuku przeszedłem ,walki bronią biał zaczalem dopiero gdy mialem juz najlepsza czy prawie najlepsza zbroje, i bron ,sporo sily wbite i skili na walke.Wszystkie obozy Kumanow wyczyszczone z luku i obozy bandytow.W tym KCD niby walka latwiejsza a mi i tak sprawia trudnosc i przyjme podobna taktyke,wpierw zarobie na mocna zbroje i bron ,podbije sily i skile i jazda z koksem.
W misji z Ignacym i wilkami...
spoiler start
jak te wszystkie wilki uwalić i tego psa, jednego, dwa zabije max jeden ucieka i nie idzie wszystkich zabić. Komuś sie udało, jak? I by ignacy nie zginal :)
spoiler stop
Mnie się akurat wczoraj udało.
spoiler start
Wilki będą uciekać, ale po chwili wrócą pod drzewo (dotyczy to zwłaszcza dzikiego psa). Trzeba tam chwile połazić i wybijać bestie po kolei. Ignacego możesz poświęcić. Truchło przyciąga watahę.
spoiler stop
BTW, rozmawiając z Ignacym, miałem na twarzy banana. :) Zadania poboczne w KCD2 są świetne. Głównych prawie jeszcze nie ruszyłem, bo jest tyle do roboty, że nie wiem, w co ręce włożyć.
Zadańka są super ;) byle gdzie można natknąć sie na coś władnie. Konstrukcja zadań, linia, są spoko :) To będę z tym próbował zadaniem by zrobić na 100 %.
Na niektóre rzeczy trzeba przymknąć jednak oko i są delikatnie "umowne"
spoiler start
jak z tym Ignacym i wilkami, wilk nawet nie dotknął tego barana, jakiś metr mu brakuje a on potrafi być zabitym
spoiler stop
spoiler start
A z tym zadaniem to zrobie inaczej, jak tylko będę miał więcej kasy by kupić mięcho u rzeźnika to wtedy do tego podejde :) bo masakra z kasą na początku jest.
spoiler stop
Trick
spoiler start
Dajesz do tego cygana siłacza, co uczy fechtunku i te ćwiczenia które ma i można za free robić u niego, to naparzamy bez przerwy tak by nie skoczyć, i go lać cały czas, wtedy można szybko atrybuty tam nabić :) siła, miecz, zwinność, sztuki walki.
spoiler stop
Mi się udało
spoiler start
ale to bardziej kwestia szczęścia. Podbiegłem szybko do wilków i skupiły się na mnie, a baran uciekł. Przestraszone wilki zaczną uciekać, ale jak pisał Bukary, w końcu wrócą pod drzewo. Jak uciekną, możesz przeczekać chwilę.
spoiler stop
Czy jest coś ważniejszego, od roboty dla pana Hanusza - pyta młody pan Ptaszek...
Oczywiście, Janie - produkcja odwarów, w dobrze wyposażonym laboratorium Bożeny :).
Ciekawe jak się tu walczy widłami i tymi długimi brońmi. Sprawdza sie to, fajnie sie gra? Powino sie brać wroga na dystans więc chyba okej?
Ma ktoś patent na zapasy jedzenia na początku? Z kasą cienko, ustrzelić jelonka coś nie potrafię, więc żywię się skradzionymi jabłkami i co tam jeszcze znajdę na szlaku :)
Perk odporności na głód pomaga, ale i tak bywa krucho. Zwłaszcza że lubię sobie poczytać skradzione (jakby inaczej) książki, a upływ czasu źle wpływa na stan żołądka :)
Ja kupuje suszone mieso,a kase zdobywam zbierajac zielsko i je sprzedajac.Zielsko teraz szybko sie zbiera wiec to nawet czasu nie pochlania jaks duzo
Tym bardziej, że teraz można suszyć zioła a mięso wędzić co powoduje, że się nie psują.
Nawet nie musisz suszyc bo w okliocach wioski czy samej wiosce nazbiera sie pelno zielska wiec ja susze tylko tyle by miec zapas to alchemi reszta swieza idzie na handel.
Szkoda, że twórcy odwalili fuszerkę z dubingiem. Jak już chcieli nagrywać specjalnie w innych językach dal jakiejś konkretnej postaci, to mogli to zrobić lepiej - zatrudnić natiwów z danego kraju, a nie odwalać taką fuszerkę jak w filmach z holiłudu, gdzie Polaka gra rusek, mówiący łamaną polszczyzną. Tutaj mamy to samo. Dodatkowo mówi współczesnym polskim, łamanym, bo łamanym, ale współczesnym.
Lenie z tego Warhorse.
Przydaje się znajomość poprzedniej części: zanim w ogóle wyniosę się z pierwszej wioski (nawet jeszcze nie dotarłem do kowala), to uczciwie zarobię całkiem sporo, parając się alchemią (a dzięki solidnym perkom, ten niemiecki handlarz, już nieźle płaci za odwary, które produkuję wręcz hurtowo).
I tak jak przy jedynce - nie wiem, w co najpierw ręce włożyć :)
A jaki mają majątek kupcy, jak z resetem ich kasy jak kupią od nas za wszystkie swoje pieniądze?
Nie możesz pompować kupców. Jak wypstrykasz ich z hajsu to zawsze beda miec tyle samo. To powoduje że nie opłaca się zbierać tony złomu jak w jedynce i nosić na koniu
Tak, widzę, że ukrócili to "perpeetum mobile" z jedynki. Niemniej trochę temu Niemcowi upchnąłem, trochę też od niego kupiłem, więc nie został bez grosza, przy duszy :P.
Niemniej nie da się już chyba z kupców zrobić milionerów, jak z młynarza Peszka :P
Zbieranie tony złomu? Handel zbrojami? Panowie, ja jestem gdzieś na początku, handluje ziołami i wywarem z rumianku Henryka (alchemię podbiłem już do 19 pkt.) - nie wybiegajmy tak daleko w przyszłość. I tak czytałem, że już się tak nie da (w jedynce, na likwidacjach obozów i sprzedaży złomu po Kumanach dorobiłem się fortuny).
Chyba kolo tygodnia jak w jedynce, ale czy z kazdym tak samo jest to ciul wie. W sumie głowy uciąć nie dam bo bardzo rzadko jestem w jednym miejscu dłużej i czasu nie liczę aż tak ;D Trzeba poeksperymentowac z przesuwaniem czasu bo sam ciekaw jestem ale to dopiero pod wieczór będę mógł :P
To powoduje że nie opłaca się zbierać tony złomu jak w jedynce i nosić na koniu
Wydaje mi się też, że randomowych walk jest mniej niż w jedynce, gdzie zza pojedynczego drzewa mogło wyskoczyć pięciu Kumanów. Jestem jeszcze w Troskowicach, ale napadli mnie może z 5-6 razy i to raczej gołodupce. Tylko dwóch miało jako-takie kolczugi, więc coś tam mam, ale porządnej zbroi to jeszcze na oczy nie widziałem a mam już jakieś 25h gry. Oczywiście jest to ogromna zaleta, bo jak tylko znajduję coś lepszego to od razu się człowiek cieszy, w jedynce szło świetny ekwipunek już na początku dostać.
Jestem w pierwszym miasteczku i właśnie zmierzam do tego obozu cyganów czy to żydzi są nie wiem w każdym razie gdzie znaleźć młynarza żeby już zarabiać kase na kradzieży?
Zazdroszczę wam i sam już się nie mogę doczekać :P jeszcze męczę KCD 1, znaczy męczę to złe słowo, ale nie było kiedy zagrać na poważnie, może w tym tygodniu się w końcu uda, a do KCD 2 już usiądę jak będzie połatanym, chociaż jedyny problem obecnie według steam to gejostwo i murzyni, ale jak tylko o tym się mówi to znaczy że gra błędów nie posiada, bo takie problemy to nie problemy :D
Dobra pocisnąłem fabułe do przodu jestem w momencie
spoiler start
torturowania Henryka i ekipy
spoiler stop
ALE TA GRA JEST DOBRA. Cały czas trzyma w napięciu i nie odpuszcza. Postacie to poziom RDR2.
Jedyny zarzut to bitwy - cutscenki wyglądają genialnie, ale sama rozgrywka podczas bitwy jest gorsza niż w jedynce. W cutscence mamy kilkadziesiąt postaci, a w rozgrywce jedynie kilka, puste obszary. Podczas bitwy na zamku nie wiadomo co się dzieje i co robić. Ale może taki był zamysł żeby była dezorientacja i chaos.
Jednak po materiałach promocyjnych spodziewałem się dopracowania tego elementu.
Tak czy siak jak na razie bitwy to jedyny zarzut, WSZYSTKO inne w tej grze jest genialne.
No szczególnie trzyma w napięciu na pobocznych xD Może wątek główny trzyma w napięciu ale poboczne to jakieś tandetne chwyty. Koło RDR2 to nawet nie stało xD Nieźle tam wyobraźnia zadziałała.
Ej synek, a czy mógł byś nie spoilować historii, nawet jeśli jest to poboczne? I nie tak zaraz po premierze.
Czyżby już zachwyt nas grą powoli sie studził?
Nie będzie to gra idealna choć jest bardzo dobra i ma swoje mocne strony.
Co do tych zależności, to nie przesadzaj ze gdzieś jest nawet i lepiej zrobione choć by w takim crap bugu jakim był, jest cyberpunk, na plus pomysł na gre, choć go coś połatali i po dwóch latach dopiero jest cos lepiej ale dalej gra wydmuszka.
W tych grach co podałeś to jaka by by nie była ta zależność, to dzieje sie tylko w obrębie głównej fabuły, ciągu zdarzeń w fabule ktorą musimy zrobić by ukończyć, zamknąć gre, i postaci jakie tam są i nam towarzyszą. Nie oczekuj od dziesiątek zadań pobocznych i dosłownie setek tam osób by każda działała na nas we właściwy sposób i po zakończeniu czegoś było inaczej lepiej. Jeszcze to chyba nie ten etap takich możliwości w grach by można było to mocno ulepszyć. Choć i tak nie jest to wszystko tak tragicznie zrobione. Więc Głównie to bazuje na systemie reputacji i zadań fabularnych i czasu jaki tam mija.
A w wielu grach coś podobnego może być dla Ciebie po prostu złudne że taki system jest...
Troche rzeczy mi sie już rzuciło w oczy i na pewne te rzeczy trzeba przymknąć oko i niektóre są tu "umownie zrobione".
Co nie znaczy że psuje całość. Jest tu tyle systemów i możliwości mimo to.
Postarali sie na pewno i jest progres względem pierwszej części, i oto chodzi.
Poza tym gra miała premiere pare dni temu i niektóre rzeczy mogą na pewno poprawić a niektóre to na pewno poprawią.
I nie jedno dodadzą. Będzie miła piaskownica :)
Ale co Ty?
Nie porównuj budżetu bo to czasem nie ma żadnego odwzorowania i to tylko cyferki, gdzie w wielu przypadkach ten duży hajs niestety był tylko zaprzepaszczony i nic to nie wniosło dobrego.
Dla przykładu
spoiler start
czasem dużą knągą nic nie zdziałasz dobrego i fajnego niż ten co ma małą kuśke...
spoiler stop
Sam robisz hype na to, czy to tamto, w zupełności niepotdzebnie. Bo sie kogos naogladales. Miej swoj rozum i oczy, i nie sugeruj sie kims kto lubi czekolade ale wolisz truskawki.
Powiem tak.
Na recenzenta nie nadawał bys sie. Jesteś za bardzo stronniczy i podatny, nie jesteś obiektywny czy realistą, i przez pryzmat czegoś, czy sentymentów, nie potrafił byś słusznie ocenić dany produkt.
Zgodzę się z Alexem, że ta gra trąca nonsensami co 5 minut. Jest tyle bzdur nielogicznych, że aż szkoda czasu na to żeby je wymieniać. "Ten hypetrain jest mocno overhyped". Już samo to, że całą jedynkę biegamy wykoksanym Henrykiem a w dwójce chłop zapomniał wszystkiego jakby 15 lat w śpiączce przeleżał. Stan techniczny też nie powala. O ile optymalizacja jest bardzo dobra to widać tam mocno spaghetti code. Animacje, system walki, mimika, pathtracing, bugi. To samo co CDPR. Więźniowie jednego silnika. No i co do zadań. W samym regionie Troskowic mamy chyba z 5 questów o noszeniu worków i kopaniu dziur. Mega słabo. Jakieś typowe zapychacze. Cyberpunk miał 10x lepiej napisane questy. Tutaj nie ma żadnej kontrowersji, jakiejś tajemniczości, jakiegoś zaskoczenia po wykonaniu zadania. Wszystko jest mega przewidywalne. Gram z kumplami na jednym Discordzie i tylko przewidujemy co dalej się w tym queście stanie dlatego, że są one mega prymitywne i takie chwyty były stosowane już 20 lat temu w questach. I z tym hypem się zgodzę. To wina ludzi bo hypują tytuł jak już po pierwszych gameplayach było widać, że nie ma żadnego improvementu względem jedynki. Drewno jak było tak jest a i w questach się opuścili mocno. Walka też jest mniej responsywna według mnie. W jedynce lepiej się można było wpasować w combosy mieczem niż tutaj. Ataki kierunkowe szybciej reagowały. Jest sporo mankamentów ale ludzie są mega zaślepieni bo ich streamerzy grają. Psychologia tłumu. Wszyscy mówią, że jest 1000/10 to ja też tak powiem -.-
Gra jest generalnie bardzo dobra, z wad:
- system zapisu, nie wiem po co twórcy wygłupiają się z brakiem możliwości nieograniczonego zapisu, na szczęście nie ma większego problemu z zapisywaniem (miksturę można kupić u każdego oberzysty), ale dalej nie wiem po co znowu wprowadzono ten frustrujący element mechaniki znany z jedynki;
- gra jest łatwa do "zepsucia" i nasza postać może stać się błyskawicznie OP (gra nie powinna pozwalać na takie coś moim zdaniem to duży błąd ) Szczegóły w spoilerze:
spoiler start
Wystarczy odpowiednio długo trenować walkę mieczem z trenerem w obozie koczowników, gra nabija za ten trening punkty umiejętności, można od razu praktycznie wymaksować miecz - moim zdaniem nie powinno to tak wyglądać)
spoiler stop
Alex a ty co? Czyzby poszlo w akcje Wokeved ktorym sie podniecasz i boisz sie ze malo graczy w to cos zagra bo beda grac w KCD 2? Od poczatku sapiesz do KCD
Czy ktos mial taki przypadek ze kradzione rzeczy zaladowal na konia i go straz przydybala ale nie na koniu i mial rewizje,to rzeczy kradzione ktore znajduja sie na koniu byly brane pod uwage czy tylko to co mamy przy sobie?Troszke system wykrywania przestepstw a raczej oskarzania nas o to chyba kuleje.Cwiczylem ogluszanie we mlynie,cwiczymy w takiej komorce czy uj wie co to i niechcacy wynioslem ogluszonego goscia ktory nas uczy z tej komorki,zaraz raban ze go napadlem i spadek repy u mlynarzy.Gra ssie jak jedynka,mam malo czasu na gre to robie jakas aktywnosc poboczna,zbieram zielsko czy odkrywam mape.Jest czas to param sie alchemia,robie dluzsze zadania powoli glowna fabule pchajac do przodu ale powoli.Kutenbergu i okolic chyba nie predko zobacze,zrobic co mozna na pierwszej mapie i nie mam cisnienia leciec do przodu.
Tak, przeszukują ci też juki u konia. Czemu miało by być inaczej? Kon miał by mieć jakiś immunitet? Trzeba grać tak żeby cie nie przyłapali i nie przeszukiwali :P Jest ciezej niż w jedynce kraść ale to tylko na plus moim zdaniem bo w końcu otoczenie nie zachowuje się jak półgłówki :P trzeba byc naprawdę ostrożnym w tym co się robi ale nie zauważyłem żeby npc zachowywali się w jakiś sposób który normalnie był by nielogiczny.
kolejny symulator lasu i wioski. Nudy jak flaki z olejem. Brakuje konkretnej akcji w grach w tych czasach, wieczne łażenie z jakimiś łukami, kijami, zbieractwo, gadanina, nie wiem kto wymyślił tego typu gry. Niech sobie sami w grają.
W pierwszą część pograłem gdzieś 4 godziny nic specjalnego.W drugą część nie grałem oglądałem gameplay z gry i powiem szczerze mnie nie porwała acz kolwiek rozumiem że komuś może się spodobać ale żeby dać 10 to nieporozumienie.Max 7.Pozdrawiam.
Jak widać każdy ma różne zdanie o tej grze, komuś pasuje to tamto a innemu nie, więc na pewno nie będzie to tytuł dla każdego i każdy coś innego by oczekiwał. Więc grajcie w to co wam sie podoba a nie w coś na siłę.
Ale trzeba podejść do tego inaczej.
Gra w której możemy na spokojnie sobie podziałać bez pośpiechu, porobić choćby wiele rzeczy, a pojsc do kuźni i naparzać miecze...
Ta gra to taki dobry czasoumilacz, i coś więcej, można się odstresować i fajnie spędzić czas na grze. Bez fajerwerków, jak to było w sredniowieczu :)
Ściągnąłem moda na zapis i teraz nawet w początkowy obozie warto było zapisywać co chwila żeby nie powtarzać walki czy gry w kości. Rozmowa też jak nie pójdzie po mojej myśli to można wczytać. Muszę być perfekcyjnym Heniem.
Dzięki zapisowi można poexperymentować. To mi sprawia większą radość niż np porażka na jakimś etapie i ponowne ogrywanie straconych 20-30 min. Od wielu lat nie mam już czasu na taką zabawę i dlatego nie gram w żadne gry typu souls.
Za takie rozwiązanie też wywaliłem z dysku i pamięci grę They Are Billions. Jakiś zombie przeszedł z efektem domina i stracona godzina gry żeby wszystko robić od nowa.
Początkowy obóz i
spoiler start
porażka w walce z Ptaszkiem i porażka z grą w kości, a normalne wczytanie gry wracało mnie do uspokojenia psa i ponownej rozmowy i ponownego samouczka walki czyli dla mnie bez sensu stracony czas. Grę sobie wczytałem np po samouczku walki i ponownie walczyłem z Ptaszkiem, a grę w kości też kilka razy powtarzałem bo jakoś miałem pecha, a przeciwnik dziwnym trafem miał lepsze kości
spoiler stop
Po 15h gry, po jakichś 2-3h przestałem je kupować (mógłbym mieć pewnie z 40+) bo ma je sporo vendorów a są stosunkowo tanie.
Save'uję regularnie po każdej grubszej akcji.
Realnie można pływać w tych eliksirach. Ale niech się każdy bawi jak lubi - zostawiam to tylko tym którzy będą kombinować z modami, bo po chwili gry zupełnie nie trzeba - chyba że ktoś chce zapisywać co 2 minuty.
System zapisu można też "trochę" oszukać - wystarczy wyjść do menu zapisując grę i wczytując z powrotem. Na XSX trwa to dosłownie kilka sekund a jakieś zabezpieczenie nam daje. Gorzej było na PC, bo pierwszą część ograłem na Steam Decku a tam zapis oznaczał wyjście nie do menu, ale do dashboardu SD.
Miał ktoś z was taki problem, że w niektórych miejscach cienie na trawie jakby migały? Gra się nie tnie u mnie, chodzi płynnie na około 50fps i mam zaktualizowane sterowniki do karty graficznej, bo myślałem, że może to pomoże. Dodam,że niezależny czy dam ustawienia na minimalne czy maksymalne to tak samo migają te cienie w niektórych miejscach. Wie ktoś może czy da się tego pozbyć?
Nie mam zielonego pojęcia. Wymagania spełniam, sterowniki tak samo jak Ty mam zaktualizowane. Podejrzewam, że to jakiś bug może być.
Procesor CPU - Intel(R) Core(TM) i7-7700K CPU - @ 4.20GHz 4 Cores
RAM - 16 GB
GPU - Radeon RX 580 Series
Czyli masz dużo lepszy sprzęt od mojego.
U mnie chyba nie migają, a też mam najnowsze sterowniki.
Jak napiszecie, w którym miejscu mapy sprawdzić, lub dacie zrzut ekranu, to... sprawdzę. :) I będzie wiadomo, czy to błąd.
U mnie na dachu domu handlarza w Troskowicach jakieś dziwne rzeczy się wyprawiają i naprzeciwko karczmy, tam gdzie można suszyć zioła.
Jak się przyjrzysz to widać tam gdzie zaznaczone. W grze to miga tak, a w pewnym momencie się wyostrzy i już zostaje normalny cień.
U mnie to jest sam początek gry, jak robią postój sobie i trzeba iść pogadać z Ptaszkiem to na wprost niego.
Sprawdziłem zarówno dom handlarza, okolice suszarni, jak i to obozowisko z początku gry. W tych miejscach cienie "zachowują się" u mnie normalnie. Nic nie miga.
U mnie już też na szczęście, bo wróciłem, żeby to sprawdzić. Odinstalowałem sterowniki za pomocą DDU i zainstalowałem na nowo, pomogło.
Czyli najpierw za pomocą tego programu DDU odinstalowałeś sterowniki, a potem zainstalowałeś najnowszą wersję? Tylko do karty graficznej czy coś jeszcze?
Edit. Odinstalowałem sterowniki karty graficznej programem DDU i zainstalowałem od nowa. U mnie problem nadal występuje.
Tylko do karty, nic więcej nie robiłem. W ustawieniach gry też nie grzebałem, ale tak jak pisałem - problem ustąpił.
Drobna rada dla tych, którym brakuje kasy:
Warto zainwestować w atut "Szczęśliwe znalezisko" (w "Przetrwaniu"). Dzięki temu co chwila, zbierając zioła, znajduję jakieś drogie wisiorki (o wartości np. 230 groszy) lub fajne kości do gry.
Lubie gdy moje obawy zostają rozwiane. To taki solidny pstryczek w nos dla ludzi ktorzy uważają że jak im nie podchodzi dany gameplay to oznacza że każdy tak musi mieć. Jak widać jest zapotrzebowanie na tego typu gry i żaden obrażony płaczek tego nie zmieni.
Tak jest, bardzo miło oglądać takie wyniki przy bardzo dobrej grze. Dla porównania, nowy Dragon Age nie przekroczył nawet 100 tysięcy...
Zrobiłem kilka zadań pobocznych (długie, ciekawe, oryginalne) i biorę się za wątek główny. Jeśli jeszcze nie poszliście na wesele, to warto do pewnego momentu pociągnąć oba wątki opcjonalne (kowal i młynarz), a nie koncentrować się tylko na jednym. Bo obie przygody (oba sposoby dostanie się na wesele) są fajne. :)
Przy okazji: szczęka mi opadła dziś w pewnej sytuacji. Otóż okradłem w nocy gospodę. Wśród skradzionych rzeczy były czepki i ubrania robocze karczmarek. Wracam po kilku dniach do gospody, a one wszystkie chodzą bez czepków i w samych koszulach nocnych. ;) Spróbuję kupić jakieś fajne ciuszki, znowu się tam zakraść w nocy i włożyć im do skrzyni. Zobaczę, czy się przebiorą.
To z ubraniami było w pierwszej części. Podobnie zrobiłem i całe miasto chodziło w majtkach :) ale niewiem czy jak im włożysz co tam znow spowrotem to cz to zadziała, podejrzewam że nie. Możliwe że zrobi im sie reset po paru dniach.
Ciekawe jak bysmy wymordowali wioske, jak by to wyglądało ;) czy bedą nowi sklepikarze, czy nikogo nie bedzie, czy cudownie ozdrowieją.
Walka jest troche za łatwa mimo wszystko, mam początek gry, nawet do tego wesela nie doszedłem, a rozwalam grupki 5 osobowe bez uszczerbku zdrowia, no chyba że walą z łuku z daleka.
ale niewiem czy jak im włożysz co tam znow spowrotem to cz to zadziała, podejrzewam że nie.
Spróbuję. Jak w jedynce kupowałem suknie Teresce, to w nich chodziła. ;)
W KCD 1 najtrudniej było okraść Dziwisza bo skurnik wstawał jak się do niego zakradałem. Trzeba było szybko złamać Bardzo Trudny zamek i szybko wykraść co się da bo dziadyga się budził i były dymy. Udało mi się go okraść bez wykrycia i widok kiedy chodził rozebrany po Tamberku bezcenny.
W KCD 2 też będę chciał okraść najmożniejszych i tych na szczycie.
No i udało się.
Zamieniłem ubrania karczmarek (czepce, suknie, buty) na eleganckie ciuszki. I... podają trunki, wyglądając przy tym jak damy dworu! :)
Jest to czadowe na wielu poziomach :). Dotyczy to i twórców gry i tego, co odstawiłeś stary :P.
Rozumiem, że taki jest kod gry - karczmarki zakładają, to co mają w (swoich) skrzyniach (jeśli nic tam nie ma, paradują w koszulach nocnych).
Skoro już zabawiłeś się w tak zacny trolling - trochę ciekawi mnie, czy ciuchy są przypisane, na przykład według płci? A gdybys podrzucił im do tych skrzyń zbroje płytowe albo jakieś kolczugi? Alternatywnie - jakieś lżejsze rzeczy, ale męskie? Da się zrobić;)?
Ha! Podobnie bylo kiedys w Morrowindzie. Jak ukradles cos komus z inv/domu/skrzyni osobistej to ... przestawal tego uzywac (oh wow!).
Ale jak wlozyles inne albo podrzuciles do inventory to zakladal to co znalazl, a sklepikarze jak kupili od ciebie jakis fajny item a mieli puste osobiste inv to go zakladali czym predzej.
I tak jak zajumales sklepikarzowi kaftan skorzany i sprzedales potem "Ciezki Zelazny Kirys" to go zakladal. Helmy tez itd... czasami wygladalo to komicznie. ;)
Oldchool RPG spirit is alive!
To powoduje tez w tych grach efekt tzw. "save bloat". Wystepuje w duzej ilosci RPG, np u Obsidiana i (wystepowalo) u Bethesdy. Z czasem takich zmian w stosunku do stanu i kodu wyjsciowego jest coraz wiecej i wiecej, zmiany sie nawarstwiaja a gra sejwuje kazda pierdole i kazda zmiane "worldstate".
To jest wlasnie to za co ludzie pokochali te "sandboksowe" rpgi.
PS. Przypomnialo mi np. ze kazde wieksza osiedle mialo garnizon/koszary strazy i pokoje w ktorych spali straznicy/zolnierze. Kazdy mial osobista skrzynie przy lozku a w mundurach/zbrojach nie spali. Reszty mozna sie domyslic. ;P
Tutaj prym wiodl Oblivion, ktory mial niesamowity system skryptowania i RadiantAI, ktora doprowadzalo do kuriozalnych sytuacji co chwile.
Gra dobra na początku ale im dalej tym więcej spotyka się rzeczy tak głupich i idiotycznych , że się odechciewa momentalnie grać . To prawda : " Nie ma systemu zależności zadanie się kończy i nie ważne co zrobiliśmy i jak dla nich dalej jesteśmy jakimś lewitującym paprochem " .
Nie polecam wyłączania zapisywania sznapsem. Przez to gra traci wiele smaczków, ale też ułatwień.
- Sznaps jest na winie, a to oznacza że zapisując grę zdobywasz doświadczenie
- Jako że jest na winie, to rozwijając picie, możecie leczyć się zapisem gry
- Rozwijając alchemie ulepszamy tworzone mikstury, a zbawienny sznaps Henryka daje bardzo dużego boosta i leczy (poza właściwościami samego wina).
Generalnie zapis gry powoduje boosta i walka jest łatwiejsza. Jak dla mnie super to wymyślili.
Słuchajcie uważnie dialogów w czasie różnych zadań. Bo gra wielu "bonusów" nie oznacza jako "misji do wykonania". Np. (bez jakichś spoilerów) niedawno szukałem pewnej "zjawy" przy okazji innego zlecenia, więc poszedłem zasięgnąć języka u "naocznych" świadków. Jedna z osób, z którą rozmawiałem, poprosiła, żebym do niej wrócił, jeśli znajdę ducha. Zakończyłem zadanie. Po pewnym czasie przypomniałem sobie o tym "świadku" (choć w ogóle nie był oznaczony ani w celach misji, ani na mapie) i wróciłem z informacjami. Dostałem fajne i przydatne "prezenty".
Przypomniało mi się, jak w pierwszej części, na samym początku gry (a nie pod koniec) można się było dowiedzieć, że
spoiler start
kowal nie jest ojcem Henryka. Zanim jeszcze wyszliśmy z tego gospodarstwa, kowal z żoną wymienił kilka uwag, na temat tego, że Henryk długo pospał i nie garnie się do pracy. Wynikać to miało z jego "błękitnej krwi" (czyli szlachetnej, nie przynależnej rzemieślnikom, tylko na przykład rycerstwu lub możnym)
spoiler stop
^^W dwójce, niewątpliwie takich smaczków jest na tony (choćby pan Ptaszek, tłumaczący kompanowi, dlaczego nie może przenosić worków, ze zbożem), tylko trzeba nadstawiać ucha, żeby je wyłapać ;)
Dodam od siebie,że w KCD1 miałem pewne zadanie do wykonania(bodajże w zakładce zajęcia) od żony,która została wyrzucona z domu przez swego męża dla innej kobiety. Szereg wykonywanych dla niej czynności spowodował zakończenie zadania(bez spoilerów) ALE warto po zakończeniu zadania odwiedzić domostwo najlepiej w deszczu i burzy...Ciarki na plecach.. A to tylko było nie poboczne zadanie..
ALE warto po zakończeniu zadania odwiedzić domostwo najlepiej w deszczu i burzy...Ciarki na plecach.
Pamiętam. To była
spoiler start
stara kurwa
spoiler stop
przy gospodzie.
Też wróciłem do domu. I zobaczyłem, co się stało. ;)
Chyba jedno z ważniejszych pytań.
Czy nie znikają nam nie zaczęte itd zadania poboczne czy losowe sytuacje na szlaku, gdy ruszymy z fabułą i będziemy głównie na tym sie skupiać.
Czy czegoś przez to nie stracimy?
Uwaga, w tłumaczeniu jest błąd.
W recepturze pisze "woda" zaś po prawej stronie widać jak byk że podać trzeba wino - zanim to zauważyłem uwarzyłem 3 nie te mikstury co trzeba (o dziwo owocowało to inną miksturą, tyle że słabą) i zastanawiałem się o co chodzi.
Wspominam o tym dlatego że akurat ta konkretna receptura może się przydać w jednym queście.
Krucafiks! To dlatego wychodziła mi jakaś woda życia! I w końcu musiałem obrabować pewną babę.
Póki co mam strasznie mieszane uczucia. Na jedną rzecz lepiej zrobiona pojawią się jedna gorzej zrobiona jak dialogi i sposób prowadzenia questów. Mapa ( no przynajmniej ta pierwsza) też mi się wydaje znacznie nudniejsza niż ta z jedynki I jakaś taka bez polotu, znacznie gorzej wyglądają takie lasy... Sama okolice zamku Trosky też nie robią na mnie wrażenia. Walka wydaje mi się może i przystępniejsza ale znacznie w niej mniej dynamizmu i wydaje się jakaś taka bez polotu... ataki są wolne jak diabli, jak by wszyscy wojakowie najarali się zielska i znacznie ich zmulilo. Zawiodłem się też że większość perkow to recykling z jedynki.
Troche słabo, miecz długi, a dalej trzymamy go jedną ręką i nawalamy, jak mieczem krótkim, a powinien raczej to trzymać w obu dłoniach...
Gra jest absolutnie kapitalna. Dzisiaj trochę popchnąłem fabułę do przodu co odblokowało mi możliwość zakupy nowych elementów eq co też uczyniłem. Mocno ułatwiło to rozgrywkę bo teraz po kupnie zbroi i miecza oraz nauczeniu się master strike'a żaden pospolity przeciwnik nie stanowi zagrożenia. Padają często po 2-3 uderzeniach, a czasami 1 ich wykluczy z dalszej walki. Obecnie jak wpadam w 4 wrogów to często nawet nie zdążą mi obrażeń zadań.
Giga upgrade względem pierwszej części, gdzie nawet na koniec gry męczyłem się walką bo była beznadziejna.
Witamy w "POLACZKOWIE". KCD2 które jest grą do której włożono całe serce ma tylko 0.4 więcej w ocenach niż zbugowany, niedopracowany, nudny, ubogi w treść sztakler2.
Dramat z wami. Nie zasługujecie nawet na tetrisa.
Serio przejmujesz się ocenami na golu? Ale ty wiesz ze wiekszosc normalnych ocenę będzie dopiero wystawiać po przejściu? Stalker wyszedł już gruby czas temu a ta gra jest świeża xD Ochłon trochę co? XD cyferka na górze ci kuku zrobiła?
Nie lubię w grach zadań czasowych ale tu mi nie przeszkadzają.W jedenej z głównych misji dosłownie przespałem jedno z zadań by dostać się na wesele ale nawet nie stralem sie grac od zapisu który miałem dosłownie kilkanascie minut wczesniej bo jest motywacja zagrac drugi raz inaczej prowadzić fabułę.Mam 30h na liczniku a caly czas siedze na pierwszej mapie i jeszcze posiedzę ba mam jescze sporo mapy nie odkrytej.W jedynce wiekszosc gry przeszedłem na łuku tu choć na początku miałem straszne problemy z walką to teraz już jest spoko i prawie łuku nie tknąłem przez te 30h.Dzis odkrylem jak dobrze gra jest przemyślana jesli chodzi o dzwięki otoczenia,grając na słuchawkach gdzieś idąc przez las zaczęły do mnie dochodzic głosy rozmowy ale nie byłem pewien czy to mi sie cos nie przeslyszało i idąc za dzwiekiem rozmow odkryłem wpierw jeden i niedaleko drugi obóz bandytów,za nic na głośnikach bym tego nie usłyszał.Na razie gra nie zawodzi i spełnia moje oczekiwania.
Dlaczego ta gra ma tak okropny blur ? Chmury wyglądają jak rozmyte pastelowe placki . Żadne ustawienie tego nie zmienia . Do tego trawy i roślinność to jakaś paćka . Wszystko to na karcie 4090 bez żadnego DLSS . Samo poruszanie w tej grze jest drętwe , wygląda to tak jak poruszanie myszka po jakimś graficznym nieskończonym projekcie .
Z DLSS obraz jest ostry, a w natywie jest paćka. Ot takie czasy, że gry będą lepiej wyglądać z DLSS.
https://www.purepc.pl/kingdom-come-deliverance-2-test-pc-playstation-5-dlss-4-fsr?page=0,6
To już norma, ja to zauważyłem dawno. W takim Wieśku 3 po patchu next genowym gra bez skalowania wygląda jak kupa mimo ze wcześniej tak nie wyglądała i nie potrzebowała technologi by być wyraźna. Twórcy gier to coraz większe leniwe bulwy, jak im jakaś technologia ułatwia robote to zaniedbują grafikę bez tego. I tak oto ludzie którzy mają sprzęt by uciągnąć gry bez tej padaki i tak musza jej używać
Pora na ocenę tego, jak dla mnie gorsze niz 1, ale to moze być kwestia ze 1 była swojego rodzaju rewolucją, coś jak AC1, czy 2. Gra naprawdę robiła wrażenie, chodź z czasem nużyła. Co do 2, zbyt łatwa, nie jestem zwolennikiem nabijania $$$, ale juz na początku na samych ziołach idzie zarobić w uj $$, za chwilę tez zdobywa się świetny miecz ( szlachecki) czy jakoś tak. Jednak największą bolączką jak dla mnie są męczące mechaniki, ale alchemia, kowalstwo, zupełnie tego nie robiłem, tyle co do questów, za długo, brak automatyzacji. Następna sprawa, zbyt duze skupienie się na questach pobocznych, zbytnie rozwleczenie i jak zwykle liniowa fabuła, np z powieszeniem Ptaszka. Napradę mogle dać tam kilka rozwiązań. Tak samo sprawa z weselem, bezsensowne questy na weselu, jak pilnowanie zeby gajowy się nie urznął. Dla mnie zbędne, wole większy wybór w głównej linni fabularnej niz takie rozwleczenie. Śmiesznza sprawa, jak grasz Bogutą i jedziesz na misje, musisz jechać wyznaczoną ścieżką, jak jedziesz na przełaj, trafiasz na niewidzialną scianę. Następbe za mało pkt szybkiej podróży, quest z pustelbikiem przez to fatalny. Ogolnie mam wrazenie, jakby 1 była większa, np trakie Rataje (chyba to miadto się nazywało) wydaje mi się ze bylo duyzo większe od Trosk i więcej zycia). Walka jako tako. OGromny - dla mnie to system złodziejstwa i skrytobójstwa, gdzie npc widzą ciało w nocy schowane w krzakach oddalone o jakieś 50m, albo widzą ciebie, dokladnie ciebie w nocy z tej samej odległości, ktoś tu chyba nawalił ze skryptami. Jak dla mnie na chwile obecną gra na 1 raz, nie bawi, nie cieszy, taka bardziej, idź, przynieś, znajdź orzecha w 50 miejscach, idź po kumanów, ale najpierw wypytaj 20 osób. Optymalizacja fatalna, wszystko sztywne, mówimy o makx ustawieniach, z daleka wieze migają, roślinnośc jakby narysowana na kartonie. Nie wiem co tu się odpier... ale do 1 nie ma podjazdu. Jeszcze na koniec bardzo toporne przełączanie między przeciwnikami w walce jak masz na więcej niż 3, nie odbywa się to płynnie, a nie mówię ze jeden ztoi z przodu, a 2 z tyłu, ale są obok siebie dosłownie. W sumie jeszcze system brania konia, kradniesz go i spoko, ale zsaiadasz i koń dosłownie za chwile znika, nie ma opcji wiązania go, no głupota jak dla mnie, gra o średniowieczu, ale bez potrzebnych mechanik
czego ty chłopie walisz spoilerami bez oznaczenia w grze, która ma kilka dni?
Zgłoszone, a ciebie niech ognie piekielne spalą
na tym świetnym forum nawet czyjejś wypowiedzi zgłosić nie można.
W sumie czego ja się spodziewałem
Ta gra to jest jakiś żart. Nie rozumiem tego zachwytu nad nią... Zaraz pewnie zostanę pojechany jak bura suka, ale cóż. System walki to jest jakaś abstrakcja, dwa strzały i leżę z kolei oni mogą biegać za mną przez 20 minut i w ogóle się nie męczą, parowanie nie istnieje. Po 13 godzinach już mam kompletnie dość i odechciało mi się grać, myślałem że przejdę przez to trochę podciągnę postać i będzie git, ale niestety nie.. Zwrotu oczywiście już nie zrobię, bo grubo poleciałem z czasem gry. Questy: idź do Mariki, wróć do ojca, wróć do Mariki i tak w kółko ????.
Gra dla specyficznych graczy nie dla wszystkich.
Ma swoich fanów i oni kupią i będą zadowoleni.
Chociaż nie do końca bo chcieli pójść na większa uniwersalność aby poszerzyć zainteresowanie przez co narzekają że za łatwo zbyt uproszczone.
Moim zdaniem mogli zrobić dostosowanie opcji gry dzięki czemu trafiła by do większej grupy odbiorców.
Przejrzałem opinie ten typ graczy zadowolony jak na pierwszej mapie jest 50h.
Ja to już 2 gry bym ogral w tym czasie.
To prawda. Nie pamiętam kiedy ostatni raz tak się nawku.. Ja tu prawie włosy rwałem z głowy. 5 dych wydałem, nie zbiednieje, ale czegoś takiego się nie spodziewałem. :D
Przecież system walki w tej części jest absolutnie banalny. Jedziesz na kontrach jak w jakimś ACII. W miarę rozwoju (polecam trenera z obozu koczowników) uczysz się nowych kombosów oraz master strike'a z którym jesteś w zasadzie dla zwykłych kmiotów do nie pokonania. Do tego w domu wójta masz schemat na długi miecz (dwuręczny), który po wykuciu jest bardzo mocny na ten etap gry.
W takim razie najwidoczniej ze mną jest coś nie tak. Grałem w soulsy niejednokrotnie i nie miałem takich problemów jak tutaj. Najwidoczniej gra nie dla mnie olewam temat, kasę wydaną traktuję jakby nigdy nie istniała
A ja w Soulsach miałem zawsze problem xd System walki w pierwszym KCD był patologiczny bo ta rozeta miała za dużo kierunków ataku i obrony + bardzo, bardzo małe okno czasowe na blok co powodowało, że po prostu zbierałem na łeb nawet na koniec gry, a o mistrzowskim ciosie nawet nie wspominam bo był blokowany bezużyteczny.
Tutaj walka przeszła niesamowity lifting i walczy się na prawdę przyjemnie i płynnie. Nawet dużo czasu nie trzeba poświęcić aby się jej nauczyć. Po jakiś 10h zwykli bandyci zbierają na łeb wszystko. Grunt to podnieść poziom walki mieczem czy tam buławą/bronią drzewcową (co kto lubi). Jak masz problem z walką to polecam szybko zaopatrzyć się w broń drzewcową. Jakąś halabardę/glewie bo robisz niesamowitą robotę samym zasięgiem.
Nie grałem w dwójkę ale w jedynce żeby grało się przyjemnie należy odblokować kontrę, master strike czy jak to jeszcze zwał u trenera. Żeby to zrobić trzeba osiągnąć pewien poziom czy zaliczyć jakieś zadanie. Po tym i poświęceniu jakichś 2 realnych godzin na ćwiczenie walki u trenera jest się w zasadzie niezniszczalnym. Pewnie w dwójce jest podobnie więc sobie obadaj tutorial.
Ja w jakąś burzową noc dostarczylem wójtowi kłusownika. Wójt się nie przejął, natychmiastowy wyrok - szubienica a ja musialem być świadkiem brrr...
Początek gry tak się uśmiałem z Ptaszkiem. Czułem się jak z księdzem Bogutą z KCD 1. Nie robię mu kontra w rozmowach tylko popieram go w decyzjach bo ma takie głupie pomysły, że aż mi się podobają. Teraz się biorę za kradzież w całej wiosce bez wykrycia więc będzie zabawa na wiele godzin.
Na południowym skraju mapy (w różnych miejscach) znalazłem trzy "jaja wielkanocne". Nic nie zdradzam, ale dość zabawne to było.
Już dawno się tak dobrze nie bawiłem w grze. :)
Warto też eksplorować. Jest sporo różnych ciekawych miejsc i nieoznaczonych minimisji, do których prowadzi czasem np. dziwny odgłos w lesie. Raz usłyszałem wycie w oddali. Zacząłem szukać źródła dźwięku i dzięki temu zarobiłem szybko kupę kasy. ;)
Próbuję też rozwiązać zagadkę znikającej kapusty (która nie jest oznaczona jako misja). I na razie znalazłem przypadkowo dwie kapusty w różnych miejscach mapy, ale Orzech nie chciał podjąć tropu. ;)
Widzę, że średnia ocena tej gry bardzo leci w dół z jakichś powodów :) Jeszcze wczoraj widziałem 8.4 a dziś już tylko 7.0.
Sam dopiero zacząłem grać w KCD1 i od czerwca nie ruszyłem tej gry, pograłem może 2-3h.
Jak ktoś się sugeruje ocena na golu gdzie każdy Mirek moze natrzaskac multikonta i odwalić łatwo review bombing ( bo to niszowe forum) to tylko współczuć.
Nie,ja zrobilem wszystkie zadania poboczne + zabawy z alchemia czy kowalstwem i po 40h gry dopiero udalem sie na wesele,ale przespalem jedno z zadan by sie tam dostac.Na szczescie robiac inne dotarlem w koncu.
Jeśli chodzi o ocenianie tej gry to tutaj mamy bardzo podobny przypadek co przy Red Dead Redemption 2, czyli TA GRA NIE JEST DLA GRACZY CO LUBIĄ SZYBKĄ I NIEUSTANNĄ AKCJĘ.
Ta gra trafi do gustu graczy, którzy lubią spędzić większą ilość czasu w jednej grze i bawić się jej mechanikami. KCD2 to naprawdę powolna i przyziemna gra, gdzie przez 4 godziny rozgrywki może tylko 30 min to będzie akcja i walka, a reszta to rozmowy, aktywności poboczne np. kowalstwo i zwiedzanie świata.
Ja jestem trochę takim graczem pomiędzy, bo z jednej strony lubię fajną akcję, ale z drugiej strony doceniam złożność mechanik w KCD2 i wierne odzwierciedlenie średniowiecznych realiów. Ogólnie ta gra nawet mnie potrafi czasami trochę znużyć, ale wrażenia z rozgrywki są generalnie pozytywne.
Jeśli chodzi o walkę to według mnie w KCD2 jest ona łatwiejsza niż w KCD1, co dla mnie jest akurat sporym plusem, bo w KCD1 walka była trochę zbyt męcząca.
Ogólnie moje odczucia są na tę chwilę pozytywne i myślę, że spokojnie można dać tej grze 8/10 albo i lepiej.
Według mnie ludzie co kupili tę grę i teraz na nią narzekają i oceniają ją słabo, chyba wcześniej nie zapoznali się z recenzjami, opiniami itd., bo przecież w każdy podkreślał, że KCD2 to gra powolna i nie trafi ona do każdego gracza.
Gdzie na poczarku gry, i w bliskich okolicach znajdziemy kogoś kto naprawi buty? Bo niezbednikiem tego nie zrobi bo za dobty poziom buta a tylko chyba szewc to zrobi. A gdzie on.
Nie ma szewca,byc moze jest w Troskach ale ja dopiero tam sie znalazlem a zreszta to juz pozniejszy etap gry.
Początek gry i wrzucam screena.
pff Wioska prawie cała okradziona. Nic nie robiłem bo tylko kupiłem 1 wytrych i tyle mi wystarczyło żeby być jak cygański Robin Hood.
Znalazłem Młot i se myślę teraz pasuje mi znaleźć jakiś bandytów. Idę w las, a tam 2 typków chce okraść jakiegoś kupca więc się zaczaiłem i rozpocząłem atak. Ten jeden bandyta (ciężki pancerz) miał mnie na 2 hity więc musiałem trzy razy walkę powtórzyć i efekt taki jak na obrazku. Dorwałem fajne eq po 5 minutach wyjścia z miasta, a z kradzieży mam ponad 600 groszy i jeszcze sporo fantów na sprzedaż.
Jak dorwę łuk to dopiero będzie sieka. Mają szczęście, że znaleźć nie mogę.
System kradzieży dziwnie działa bo okradłem krawca jak mnie nikt nie widział. Więc mu buchnąłem z lady jakąś szmatkę za 200 groszy i się oddaliłem ale jak wróciłem po kilku minutach oskarżył mnie o kradzież ale dziwne bo przecież nikt mnie nie widział więc przyszedłem jako taka osoba co mnie pierwszy raz na oczy widzą.
Fajna też jest opcja z kradzieżą ale dam to pod spoiler bo to związane jest z początkiem gry.
spoiler start
Wracamy do starej Bożenki (ma skrzynie na średnią trudność) ale jak uda nam się włamać to starucha ma od groma eliksirów, przepisów i ziół + 150 groszy. Bierzemy wszystko i rozmawiamy z Bożeną i spłacamy dług 150 groszy. Czyli jej kradniemy i za 5 sekund oddajemy dług. Bożena cieszy się jak dziecko i wzrasta reputacja
spoiler stop
Zrobili system na zasadzie ze ktos cie widzial jak wchodzisz do budynku i jesli cos zginie jest na Ciebie.Trzeba miec oczy na okolo glowy.Ja jakos na poczatku gry w nocy na skradanego w samych gaciach trzech w bandytow w obozie po cichaczu zalatwilem ale zajelo mi z godzine bo nie zawsze wchodzilo ogluszanie,ale warto bylo bo odrazu mialem opancerzenie i pozadny miecz + kasa.
Z krawcem na bank mnie nikt nie widział włącznie z krawcem bo był odwrócony, a jak oglądałem jego zachowanie z daleka to zobaczył, że "coś" mu zginęło i biegał jak potuczony po okolicy. Jak się uspokoiło to poszedłem do niego normalnie na zakupy to od razu do mnie, że go okradłem. Pierwszy raz mnie na oczy widział.
Ale widzial ze jestes w budynku,juz nie musi widziec ze cos kradniesz,wystrczy ze byles na miejscu przestepstwa.Mialem sytuacje ze wlazlem do jakiegos domu przez pomylka,odrazu raban i baba leci do skrzyni sprawdza czy nic nie zginelo.
No właśnie nie widział bo moja pierwsza wizyta u krawca była od razu na kucoka po cichu, zajumałem mu szmatkę i od razu wyszedłem. Nikt mnie nie widział nawet z postronnych osób, a krawiec nawet nie wiedział, że go odwiedziłem.
Co innego jakby mnie wcześniej widział jak się kręcę po okolicy bo to akurat fajnie działa. Miałem wiele takich sytuacji i byłem pod wrażeniem i szczególnie tego, że ludzie szybko biegli zobaczyć czy czegoś nie buchnąłem. Jest przepaść między KCD1, a 2 jeśli chodzi o system kradzieży i kar.
super gratuluję ze Ci się chciało, jak tram zabijam. Nie ma jak w nocy wybić całą wieś xd
Własnie po 40h gry trafilem do Trosk,wszystkie zadania jakie dostalem przed Troskami zrobione,ale jescze chcialem pobawic sie w zawody lucznicze czy walki na piesci do tego mam troche chmurek na mapie do odsloniecia .Czy gdy ogarne zadania w Troskach to bede mogl jescze wrocic na pierwsza mape ?Jak biegacie to sobie podskakujcie szybciej witalnosc wchodzi.Stracajcie gniazda oprócz jajek sa tez czesci do mieczy.Sluchajcie co mowia przypadkowi ludzie, ja tak dzis 500 groszy znalazlem dzieki plotce.Jesli ktos ma problem z walka to niech nie walczy a robi inne aktywnosci,skradanie,bieganie,zbieranie ziolek czy alchemia jak wbijamy to i glowny poziom lecia,mozna spokjnie bez walki nabic na tyle postac ze nikt nie przyfika.Nawet jak idziemy przeciazeni to sila sie nabija,po prostu jest korzysc ze wszystkiego. Przedwczoraj dostawalem baty od byle łachudry,dzis mistrzunio od walki w obozie koczownikow padl na trzy strzaly z miecza.A czesc bandytow na moj widok ucieka co wcale nie cieszy bo mi kasa zwiewa.I jescze rada jesli chodzi o walke,jak najszybciej znalesc Orzecha,chłopak robi robote i jest to najbardziej uzyteczne zwierze w grach jakie znam.Jak dla mnie ta gra to genialne,szlachetne drewno zrobione przez graczy dla graczy a nie przez korpofrajerow dla kasy.Jednego sie boje ze czyszczac pierwsza mape ile sie da na drugiej bedzie za latwo.
Po opuszczeniu pierwszej mapy można wrócić, płacąc 200 groszy przewoźnikowi, ale biorąc pod uwagę co się dzieje w głównym wątku, powrót tam jest dla mnie dziwny i chyba nie do końca przemyślany przez twórców.
Niestety poziom trudności gry jest bardzo niski, zbyt szybko można dostać bardzo dobry sprzęt, czy to z bandytów czy gdzieś znaleźć a tempo zdobywania doświadczenia jest ogromne, stanowczo za szybkie. Niestety, w misjach pod koniec wątku głównego przeciwnicy schodzą na jeden czy dwa ciosy z miecza, nawet kombinacji do końca nie da się wykonać. Dziwnie zachowują się też łuki, bo strzała potrafi odbić się od nieosłoniętej niczym twarzy wrogów.
no to pierwszą awanturę o cycki w grze mam już za sobą
PS. ale ta gra sieci na CPU, grzeje bardziej niż Cinebench R23
Mojego procka, wykorzystuje w okolicach 20-30%, więc nie mogę się z Tobą zgodzić ;)
U mnie też procesor wykorzystywany mniej niż w w pierwszej części (grałem w zeszłym miesiącu). Jest OK.
U mnie (i na innych forach ludzie tez o tym piszą), mimo wykorzystania niskiego procesor grzany jest do 85C a Cinebench R23 po 30 minutach ledwo do 82C :) nie wiem o co tej grze chodzi ;) Każda inna gra to 60-70C na procesorze. Używam 280mm AIO i żadne ustawienia pompki czy obrotów, wymiany pasty, sprawdzanie docisku, nic nie zmieniają, trafiłem na gorącego 5800X3D :)
W 1 nie grałem a mam,Od której czesci zaczynać.
Świetna gra! W pierwszą część nigdy nie grałem, więc do kilku mechanik, musiałem się przyzwyczaić. Jestem po około 30 godzinach gry i nie mogę się oderwać!
Kurde, o ile pierwsze godziny nie urwały mi dupy (w sumie podobnie jak w jedynce - wszystko się musi rozkręcić, poza tym granie Henrym skrajną niedojdą jest trochę upierdliwe) ale jak już fabuła ruszyła to idzie jak walec.
Plot twist, intrygi, niepozorne wydarzenia które dają kupę frajdy (chociażby impra w Semin), ależ w to się świetnie gra. Prawie za każdym razem kiedy odchodzę od kompa czuję się jakbym skończył odcinek serialu który kończy się cliffhangerem. Gra ma też świetny balans między momentami kiedy spina się dupsko a momentami kiedy można 'chłonąć' piękne widoki i robić durne questy dla wieśniaków, często z lekko zabawnym zabarwieniem.
Do tego gra działa świetnie (średnio 75FPS jeżeli wierzyć AMD Adrenalin) i momentami wygląda przepięknie na typowym średniaku (12400F, 6700XT, 16GB DDR4) w 1440p i mieszaniną medium/high - czapki z głów. Bugów też prawie nie uświadczyłem poza jakimś śmiesznym clippingiem czy kurczakiem który obracał się 10 razy na sekundę wokół własnej osi, w porównaniu do kaszany technicznej do jakiej już przywykłem w grach o takim scope jest ekstremalnie dobrze.
Świetna przygoda - ofc nie mam pojęcia jak się kończy więc nie wiem jakie są szanse na trójkę ale mam nadzieję że to nie ostatnia część - niesamowita i unikatowa perła (no bo serio - nie ma innej takiej gry).
chociażby impra w Semin
Świetny wycinek tej historii. Ileż tam było aktywności na weselu!
spoiler start
Tańce, seks, picie, gra w kości, turniej, zakłady...
spoiler stop
Ale i tak najtrudniej było...
spoiler start
pilnować gajowego, żeby się nie schlał.
spoiler stop
Weselny "wątek" młynarza to też było złoto. ;)
W ogóle polecam wszystkim ukończenie możliwie największej liczby wątków pobocznych i aktywności PRZED weselem. Wtedy poszczególne postaci w trakcie imprezy reagują inaczej. Wydarzenia nabierają rumieńców. Więcej też można zrozumieć z tego, co się dzieje.
Mam dylemat bo z jednej strony lubię RPG
A z drugiej poczytałem o grę i jest to produkt dla hardcorow którzy grają kilka do kilkanaście godzin dziennie.
Ja bym chciał na spokojnie raz na jakiś czas 1-2 godziny pograć poznawać fabułę cieszyć się gra nie wq...
Np
Wcześniej wpakowałem 4 strzały w klatkę piersiową gościa, który nie miał na sobie zbroi, a on i tak rzucił się na mnie i zabił mnie toporem. Koleś musiał brać tonę kokainy.
Jeśli lubisz umierać i tracić 30 minut postępu co godzinę, pokochasz tę grę. Jeśli nie masz wyzwań w prawdziwym życiu, spodoba ci się ta gra, ponieważ jest wymagająca.
Tempo jest BARDZO powolne i wymaga mnóstwa cierpliwości.
Skradanie się jest OKROPNE
Chyba dam sobie spokój tylko jest problem bo kończę grę i nie będę miał w co grać.
Jest jeszcze final fantasy rebirth tylko obecne nikt nie sprzedaje uzywanych (nie licze jakis cwaniakow po zawyzonuch cenach) albo czekać na awoked czy jak jej tam. Obserwuję.
Skradanie się jest OKROPNE
Dlaczego? Jak tylko poćwiczysz, skradanie (razem z kradzieżami) daje wielką frajdę. Na początku jest trudno.
Co do skradania to jest zabawna sytuacja bo wielu strimerów skipuje samouczki i potem sie wkurw.ają na skradanie, że ciągle ich wykrywają i nie zauważają że śmierdzą jak latryna przez co są demaskowani. Może tak samo jest u Ciebie? ;)
Trochę nieetyczne ale też nie mam cierpliwości na save'y jakie proponuje gra. Dlatego stosuję mod'a na quicksave i gra robi się miodna ;)
Gra podoba mi się bardzo. Jest tylko jedna rzecz ktora mnie irytuje strasznie. Gdy rzucimy Orzechowi jakieś jedzenie w woreczku np suszoną wołowinę to turla się ona nawet po plaskim terenie potrafi kilkanascie kilkadziesiąt meteow sie przeturlac. Tak samo gniazda jak spadną to pilnujcie bo możecie zgubić gdzieś w krzakach. Jakieś drobne błędy mi nie przeszkadzają gdyż gra na premierę jest w bardzo dobrym stanie
Ja tam męczę KCD 1 jeszcze, w sensie cały tydzień nie grałem, bo grałem w co innego ale muszę się w końcu przełamać i wziąć za to, pierwsza część jest jak widać taka, że połowa wychwala a połowa się od niej odbija, jestem gdzieś po środku, trochę się żałuje, że na premierę się ją rzuciło zamiast do niej przysiąść na poważnie, ale w sumie KCD 2 to gra single więc nigdzie nie ucieknie, a jak jeszcze patche wyjdą w międzyczasie, to tylko na plus, ale ta część po screenach tu wygląda niesamowicie :D
Wydaje mi się że jestem już przy końcu i dla graczy którzy zaczynają to gra się rozkręca na maksa jak trafimy na 2 mapę.
1 mapa to nie jest nawet połowa gry tylko bardziej 1/4. Więc nie przeraźcie się jak szybko was przeniesie na drugą mapę.
Im dalej w las tym lepiej. Obecnie jestem na etapie że fabuła tak się rozkręciła, że nawet nie chcę robić zadań pobocznych, bo nie mogę się oderwać. Pewnie zrobię je za drugim przejściem gdy już wyjdą wszystkie DLC.
Największy plus - główne questy.
Dawno tak dobrych misji nie widziałem w grze. Przy jednej z dalszych misji gdzie
spoiler start
Boguta jest przebrany za tego Włoskiego biskupa czy kogoś, lałem ze smiechu. Idealna mimika twarzy. Jak Komar uczył się włoskiego też banan na ryju.
spoiler stop
Ta gra jest niewyobrażalnie wielka. Na liczniku mam 70 godzin a gdzieś od połowy gry pomijam większość zadań pobocznych. Nie wiem ile musiałbym grać żeby zrobić wszystko. Ze 120 godzin na pewno. Jak wyjdą DLC to już pewnie dobije do 150.
Tu wszystko działa. Nawet w Kuttenbergu 0 jakichkolwiek spadków FPS, czy obiektów i postaci pojawiających się przed oczami. Bugów bardzo mało.
To jest aż niewyobrażalne że ta gra jest tak wielka a oni tak to dobrze ogarneli na premierę. Szacunek.
Na mojej już starej 3090 gra działa na bardzo wysokich bez jakichkolwiek problemów.
UV dobrze powiedział że ta gra jest dla jedynki tym czym było RDR2 dla RDR.
Na początku jak doskwiera wam brak gotówki, a macie np z 300-400 groszy to możecie podnieść skila u trenera (każdy skill kosztuje 100 groszy), a później jako kieszonkowiec go obrobić kiedy śpi. Tym sposobem u łowczego z 800 groszy zrobiło mi się 1100 i po tym jak mu kasa zniknęła nie miał nic przeciwko. Ważne że wszystkie strony zadowolone.
Ja sie wnerwiłem na tych ze stadniny że mi konia nie chcieli oddać. To wykupiłem go za wynegocjowane 100gr a później ukradłem tego białego najlepszego i sprzedałem cyganom za 700 xd
Szkoda że nie ma jeszcze moda że można konia przywiązać. Raz jak ukradłem i pojechałem do cyganow to było za wczesnie i leniwy kupiec koni nie chcial gadać. Jak przewinąłem na godzinę 9:00 to koń już sobie poszedł. Jeśli mod nie powstanie to trzeba tak cyrklować żeby po kradzieży móc odrazu sprzedać. No chyba że ktoś się nie boi i będzie nim jeździł
Najlepszy koń na pierwszej mapie znajduje się poza stadniną.
spoiler start
To Bronka. Można ją znaleźć w miejscu, gdzie zaatakowano patrol. Południe mapy. Niestety, trzeba ją "naturalizować" u Cygana. Ale ma tak dobre tempo, że wygrałem na niej wyścig w ramach zakładu z wojewodą.
spoiler stop
Po bardzo nudnym, filmowym początku trwającym około 2h mamy stare, dobre i ulepszone KCD. W końcu mam piękny świat przed sobą i pewnie z 20h nie ruszania fabuły.
10 godzin za mną (przez weekend nie grałem), a jeszcze nie dotarłem do kowala lub młynarza. Także wątek główny nie ruszony, a ja nie wiem, w co najpierw ręce włożyć :). Odzyskałem Siwka (przegadałem tego stajennego, z łatwością), z alchemią idę jak burza. W ramach priorytetów zabiorę się chyba za odzyskanie psa, o ile znowu gdzieś nie zboczę.
Ta gra ma jedną, cholerną "wadę" - straszny pożeracz czasu, nie można się oderwać!
Z psem dobry pomysł, bo Orzech (razem z odpowiednimi atutami z "Psiarza") to jest po prostu bestia. Przydaje się cholernie m.in. w:
- misjach pobocznych i aktywnościach (w wielu można Orzecha wysłać na poszukiwania śladów);
- walkach (atak psa na przeciwników z tarczami pozwala się spokojnie rozprawić z resztą bandy);
- polowaniach (ładnie nagania zwierzynę).
Jestem Orzechem zachwycony i już osiągnąłem maksimum (30 poziom) w "Psiarzu".
A potem radzę zrobić tak:
- ciągnąć oba wątki, czyli młynarza i kowala, do momentu
spoiler start
wynajęcia dziewczyny do towarzystwa (młynarz) lub wykucia miecza z hiszpańskiej stali (kowal);
spoiler stop
- równocześnie wykonywać wszystkie zadania poboczne i (ważne) aktywności (np. polowania na kłusowników czy bandytów);
- dopiero po wykonaniu dostępnych zadań pobocznych (a przed weselem jest ich chyba 17-18) i aktywności udać się na wesele (z polecenia młynarza).
I gadaj z wszystkimi ludźmi. Niektórzy wieśniacy dają fajne zadania. :)
BTW, u mnie na tym drzewie już chyba pewien sukinkot sobie dynda.
Zadanie z Orzechem i Kocura jak najszybciej zrobić bo daje solidne profity :) Do poszukiwania Orzecha zalecam ubrać się w jakiś pancerz bo dużo chodzenia po lesie a jak po lesie to wiadomo co... ;)
Porada dla wszystkich którzy kupili dlc: wywalcie te itemy do rzeki, gdzieś na ubocze bo serio zepsujecie sobie początek gry. Satysfakcja z zdobycia pierwszych itemow, zarobienia ( lub ukradnięcia hehe) pierwszych groszy jest tego warta. Nie wiem kto wpadł na pomysł by na starcie odpłatnie dawać itemy które tak mocno spłycają początek gry ale powinien się lekko puknąć w głowe. Nie jest to co prawda p2w jak co niektóre kiszaki głupoty piszą, ale mocno spłyca ten feeling zaczynania od kompletnego golodupca. To samo z tym questem nowym: lepiej sobie go zostawić na później
Aż mi się przypomniało jak w wieku może 10 lat pierwszy raz odpaliłem gothica i kolega dał mi kody na nieśmiertelność, najlepszy ekwipunek i statystyki, i pograłem tak kilka godzin nie wiedząc o co w tej grze chodzi, aż w końcu stwierdziłem, że zacznę od nowa, bez kodów i będę po prostu robił wszystkie gówniane misje w stylu zbierania rzepy i ogólnie będę lizał ściany, żeby się samemu dorobić :D i tak wsiąknąłem, że to tyle… nie wiem czy później grało mi się w coś tak dobrze jak wtedy w gothica. A teraz za kody się jeszcze płaci ehh ;)
A gdzie te wszystkie itemy są? mam złotą edycję i w nagrodach jakieś wyposażenie łowczego, tarcze i kusza artemidy a ostatnio też wszystkie nagrody zgarnąłem za oglądanie streamów na twitchu i nigdzie tego nie ma, w ekwipunku nic, jest gdzieś jakiś schowek/skrzynia gracza?
A gdzie te wszystkie itemy są?
Wykonaj dodatkowe zadanie związane z pewnym rycerzem i poszukiwaniem zbroi.