Manolito, od kilku miesięcy piszesz ciągle, że (cytuję) "wyborcy KO to debile", że "dobrozmianowcy czegoś nie ogarniają", wrzucając zazwyczaj przy okazji na zasadzie kopiuj-wklej listę jakichś banialuków.
Owszem, jak sam dowodzę, oddane steru władzy liberałom nie jest dobrym rozwiązaniem. Ale przecież (primo) rząd Tuska często podejmuje działania, z którymi się nie zgadzasz, dokładnie według wzorców stworzonych przez PiS, które wcześniej wychwalałeś. Co więcej (secundo), byłeś wyborcą PiS i broniłeś zażarcie patologicznych poczynań poprzedniej władzy, a kiedy się okazało (zgodnie z przewidywaniami "dobrozmianowców"), że służyły niemal wyłącznie stwarzaniu warunków do grabieży publicznych pieniędzy, stałeś się zwolennikiem Konfederacji, uciekając jak szczur z tonącego okrętu.
I dlatego nazywanie innych "debilami" to w twoim wypadku przejaw skrajnej wręcz hipokryzji i odwracania kota ogonem, bo - jeśli użyć tego słowa w znaczeniu, którym się posługujesz w odniesieniu do "dobrozmianowców" - większego debila od ciebie w tym wątku chyba nie znajdziemy. Zerknij czasem w lustro, zanim coś napiszesz.
Ale jedno manololowi trzeba przyznać – on wie że Tusk pójdzie siedzieć jak się tylko zmieni władza, jedyne czego nie wie to co że Kaczyński nie będzie potrzebował żadnych paragrafów tylko po prostu ich wsadzi prewencyjnie do pierdla, bez żadnych dowodów i z pogwałceniem wszelkich praw.
No ale przecież to absolutnie zgodne z tokiem postępowania obecnej władzy, najpierw wsadzą do pierdla a potem na spokojnie poszukają podstawy prawnej, tzw. metoda na Bodnara.
sam Tusk mówił na spotkaniu ze swoimi ministrami
Daj link
tokiem postępowania obecnej władzy, najpierw wsadzą do pierdla a potem na spokojnie poszukają podstawy prawnej
Daj przykład
tzw. metoda na Bodnara.
^^Dlatego, kiedy sąd wydawał zgodę na areszt dla Romanowskiego, ten już dawno był na Węgrzech :). Wyjechał nie niepokojony przez nikogo. Normalnie Polska jest jak druga Białoruś :PPP
A niby postulujesz, żeby "włączyć krytyczne myślenie" :P. Ale to dla maluczkich - wzorowy konfiarz, ma ślepo powtarzać to co powie Krzysio, Sławek albo Przemo (Romanowski jest niewinny, bo to mój kolega! ):). Choćby się kupy nie trzymało.
Daj przykład
Proszę bardzo.
https://www.tysol.pl/a115263-bodnar-przywracamy-te-konstytucyjnosc-i-szukamy-podstawy-prawnej-zeby-to-zrobic-zbigniew-kuzmiuk-katastrofa-juz-na-starcie
Sprawy Romanowskiego to bym tak na waszym miejscu zbyt ochoczo nie przytaczał bo to jest idealny przykład na nieudolność Bodnara.
Nie wiem jak bardzo trzeba być odklejonym od rzeczywistości żeby pisać o przestępcy który bezkarnie przez nikogo nie niepokojony opuszcza kraj i jeszcze uznawać że to ma jakiś pozytywny wydźwięk XD.
Już pomijam fakt że w chwili kiedy już nawet 5 letnie dzieci w Polsce wiedzą że Romanowski jest na Węgrzech to służby Bodnara robią nalot z dronami i w kominiarkach na jakiś klasztor...
Kto patrzy na poczynania tego ministra ten się w cyrku nie śmieje :).
Już pomijam fakt że w chwili kiedy już nawet 5 letnie dzieci w Polsce wiedzą że Romanowski jest na Węgrzech to służby Bodnara robią nalot z dronami i w kominiarkach na jakiś klasztor...
Kto patrzy na poczynania tego ministra ten się w cyrku nie śmieje :).
Z tego co wiem, to nalot nie był spowodowany tym, że tam niby dalej jest romanowski tylko to, że mógł tam coś zostawić. A romanowski niech się nie cieszy i takich cwaniaków nasi ściągali.
Nie dość, że link z "Tygodnika Solidarność", czyli organu właściwie jawnie propisowskiego (ale podobno to linki z "Wyborczej" są niekoszerne), to jeszcze nie ma w nim ani słowa o "wsadzaniu do pierdla bez podstawy prawnej".
A sam artykuł wybitnie merytoryczny i obiektywny. Zwracam uwagę na:
- Zaradkiewicza i Kuźmiuka jako cytowane autorytety;
- określenia typu: "bezprawie", "niebywały skandal", "rażące naruszenie", "wpływanie na przebieg śledztw", "bez precedensu", "łamanie Konstytucji";
- oskarżanie Bodnara o ręczne sterowanie prokuraturą (i całkowite przemilczenie tego, co działo się w tym kontekście w czasach PiS-u);
- przedstawianie "przejęcia" TVP w czasie konfliktu ukraińsko-rosyjskiego jako zdrady i "uderzenia w krytyczną infrastrukturę";
- informacje o "poturbowaniu" posłów, który udali się do TVP z interwencją.
Urban daje znaczek jakości.
Ostatecznie okazało się, że (co potwierdził sąd) likwidacja TVP była legalna.
Nie dość, że link z "Tygodnika Solidarność", czyli organu właściwie jawnie propisowskiego (ale podobno to linki z "Wyborczej" są niekoszerne), to jeszcze nie ma w nim ani słowa o "wsadzaniu do pierdla bez podstawy prawnej".
Hehe, może być do Rzeczpospolitej, tylko tutaj artykuł za paywallem więc podałem link do darmowego.
https://www.rp.pl/polityka/art39633681-przejecie-tvp-adam-bodnar-przywracamy-konstytucyjnosc-i-szukamy-jakiejs-podstawy-prawnej
No i nie musi być mowy o wsadzaniu do pierdla, cytat z ministra Bodnara świadczy wyraźnie że najpierw wykonał on pewne działania a dopiero po fakcie zaczął się zastanawiać jaka mogłaby być ich podstawa prawna. Wczoraj było to przejęcie mediów czemu więc jutro nie miałoby to być wsadzanie do pierdla? Metoda tak czy siak stalinowska.
- oskarżanie Bodnara o ręczne sterowanie prokuraturą (i całkowite przemilczenie tego, co działo się w tym kontekście w czasach PiS-u);
Nie no, zara zara... A to nie miała być jakaś tam nowa jakość? W całej tej zmianie władzy nie chodziło czasem o to żeby było inaczej niż za PiSu?
To powiedz Bukary wprost że nie przeszkadza Ci ręczne sterowanie prokuraturą tylko to kto nią sterował a nie zasłaniasz się tą maską demokraty.
No i nie musi być mowy o wsadzaniu do pierdla (...) Wczoraj było to przejęcie mediów czemu więc jutro nie miałoby to być wsadzanie do pierdla?
Ale ty chłopie dziecinny jesteś.
No i zdecyduj się w końcu
Dżony - tupetu Ci nie brakuje. Chociaż (IMO), to bardziej cynizm, taki jak u ziobry :). Były prokurator generalny też narzeka na "stalinowskie metody" Bodnara. Coś na zasadzie - diabeł się ubrał w ornat i ogonem na mszę dzwoni.
https://x.com/ZiobroPL/status/1873679344842752367
^^Szczerze? To ja już to wasze wycie "wyciszam", to się robi już zwyczajnie męczące ;-). No, ale tak to jest - na samym początku (po przegranej PiSu) użyliście najgrubszych słów, strzelaliście z armat do wróbli, więc kolejny "terror", "zamach konstytucyjny" i "stalinowskie metody", w waszym wykonaniu, te wszystkie jęki, stęki i takie teatralne oburzenie oraz KOSMICZNA hipokryzja już mnie znużyło, nawet na polemikę mi szkoda czasu (bo to byłoby jak grochem o ścianę) :).
Dobrze, że konfa sobie nie radzi zbyt dobrze w sondażach. Wczoraj braun gasił świeczki a jutro kto wie, może by synagogi podpalał. Albo Mentzen, wczoraj był pijany na spotkaniu z wyborcami a jutro (gdyby wygrał wybory i stał się zwierzchnikiem sił RP) mógłby pijany czołgiem jeździć wzdłuż granicy i strzelać do sąsiadów
"Sprawy Romanowskiego to bym tak na waszym miejscu zbyt ochoczo nie przytaczał bo to jest idealny przykład na nieudolność Bodnara.
Nie wiem jak bardzo trzeba być odklejonym od rzeczywistości żeby pisać o przestępcy który bezkarnie przez nikogo nie niepokojony opuszcza kraj i jeszcze uznawać że to ma jakiś pozytywny wydźwięk XD."
Cieszy mnie Jasiu, że uznajesz Romanowskiego za przestępcę, ale jakby Ci to powiedzieć w realu to tak nie działa.
Dżon chyba uważa że jednak powinni go zatrzymać, niezależnie od obowiązujących przepisów prawa. Tylko czemu w takim razie czepia się metod Bodnara?
Cynizm i bezczelność rodem z kanału Zero albo konferencji umierającego Zera.
Jak podaje portal Onet.pl po rozmowie z jednym z członków władz Platformy, Donald Tusk na ostatnim posiedzeniu zarządu partii, powiedział „że jeżeli przez kłótnie, damy ciała w kilku najbliższych wyborach, to do władzy wróci PiS, a wszyscy obecni na tej sali, pójdą siedzieć”
mam ci przypomnieć te wszystkie idiotyzmy jakie łykaliście jak pelikany? o ukrytym bezrobociu, padających firmach, ukrytych długach, katastrofie gospodarczej, Jezu nawet nie chce mi się tego wyliczać, kto pierdolił o neosędziach i jak zostało to zinterpretowane w TSUE i komisji weneckiej? kto przez dekadę! pierdolił o biednych uchodźcach i z dnia na dzień zrobił z nich agresywnych mężczyzn nasyłanych w ramach wojny hybrydowej? kto pierodlil o ruskiej agenturze i że pomagaliśmy ukrainie tylko po to żeby ją ukrywać? kto zrobił z hołowni ruskiego agenta na pasku opus dei? co za debile namiętnie linkują złodziei, faszystów, narkomanów, mitomanów, narkomanów i zwykłych chamów w postaci, pińskiego, malik, piątka giertycha, stonogi? kto pierdolił o 100 miliardach ukradzionych przez PIS? Kto opowiadał te bzdury o utajonych gotowych projektach ustaw? kto pierdolił o zamordyzmie i groźbie wyprowadzenia wojska po przegranych wyborach ? 600 tyś wiz! "nielegalne" podsłuchy na które godzili się wasi sędziowie jak Tuleya? co za debile nie ogarniają, że nie da się wyrzucić tzw. neosędziów z powodu kilku milionów rozstrzygniętych spraw! kto pierdolił o likwidacji tefałpe, bo ta kasa miała iść na chore dzieci? a to jest tylko to co mi się tak na szybko przypomniało! Wybacz, ale grzeszycie delikatnie mówiąc brakiem rozumu, można wami bujać jak się chce! Można wam wszystko wmówić, wystarczy was wzmagać moralnie, wprowadzać panikę moralną, a wy jak te ciemniaki idziecie ślepo za obecną koalicją. Tak więc, obróć to lustro w swoją stronę!
Dżon chyba uważa że jednak powinni go zatrzymać, niezależnie od obowiązujących przepisów prawa. Tylko czemu w takim razie czepia się metod Bodnara?
Ano czepiam się bo był bardziej zainteresowany robieniem cyrku dla silniczków niż faktycznym rozliczeniem Romanowskiego.
Może gdyby nie aresztowano go z pompą, w świetle reflektorów w czasie kiedy miał ważny immunitet to jego czujność pozostała by uśpiona i zostałby aresztowany wtedy kiedy zgodnie z prawem można było to zrobić.
Może nie trzeba było wywalać jaj na wierzch i trąbić wszem i wobec jakie odkryto dowody i jacy świadkowie się rozpruli. Gdyby Romanowski nie wiedział ile wie prokuratura pewnie nie czułby potrzeby ucieczki, albo przynajmniej miałby wątpliwości. Niestety Bodnar bardziej był zainteresowany karmieniem lemingów, być może za namową Tuskaczenki, kto wie, ostatecznie ten rząd nie miał za bardzo czym się pochwalić więc grzali te rozliczenia jak się dało.
Tym samym Romanowski zanim usłyszał jakiekolwiek zarzuty wiedział do jakich dokumentów się dokopano, kogo przesłuchano i co wyciągnięto, dokładnie wiedział kiedy jeszcze jest bezpieczny a kiedy najwyższa pora spie****ać.
Tu wszystko było robione od dupy strony, nieudolnie i nieskutecznie.
Wy tu z trollem Dżonem dyskutujecie, a tymczasem PKW kapituluje.
https://wiadomosci.wp.pl/co-ze-sprawozdaniem-finansowym-pis-pkw-zdecydowala-7108870446742272a
Czyli można kraść! :)
LOL
Hołownia na pewno się teraz wyjątkowo cieszy. Co wolno wojewodzie...
Państwo z kartonu. Oj, coś słabiutko idą rozliczenia, słabiutko. A jak zapomnimy o rozliczeniach, to rząd Tuska ma naprawdę niewiele do zaoferowania...
Nie zapominajmy też o głównej przyczynie tego, że można kraść, czyli o (neo)sądach. Warto o tym pamiętać choćby w kontekście powyższej dyskusji o Bodnarze.
Czemu w takich głosowaniach jest możliwość "wstrzymania się od głosu" ? Powinno być tak albo się przyjmuje i jest wszystko zgodne z prawem albo nie przyjmuje bo złamano prawo.
Osobiście uważam, że takie wątpliwe przyjęcie sprawozdania może nosić znamiona zastraszenia komisji przez zorganizowaną grupę przestępczą i minister finansów powinien nie wypłacać.
Bidulki się wstrzymały, rączki umyte, wróci PiS do władzy, to wynagrodzi...
Jeżeli Domański wypłaci pełną dotację tym antypolskim kurwiom ze zorganizowanej grupy Patusów i Skurwysynów, to przyznam im rację, ze Polska za Tuska nie jest państwem praworządnym - bo można kraść i chuj (oczywiście pod warunkiem, że się jest politykiem i kradnie się miliony, a nie szarym, zwykłym, przeciętnym, anonimowym obywatelem, bo wtedy do aresztu trafia się za kradzież bułki lub batona).
Piłeczka po stronie Domańskiego. Jak wypłaci złodziejom z PiS pieniądze, to jak dla mnie, mogą się już pakować - przy następnych wyborach (parlamentarnych), mnie nikt przy urnie nie zobaczy.
A Balickiemu i temu drugiemu tchórzowi nikt ręki nie powinien podawać.
ps. "Sprawdzam" przyszło szybko- dosłownie na dniach się przekonamy, czy premier i ten rząd, ma jakieś szczątkowe jaja, czy zostały tylko wydmuszki.
mnie nikt przy urnie nie zobaczy.
bez przesady na forum też miało cię nie być...
obietnice w waszych kręgach to raczej pustosłowie
To nie PKW tylko kraj i my, jako obywatele, kapitulujemy. W głowie się nie mieści, jak państwo może nisko upaść.
Irku, jeśli doniesienia są prawdziwe, to ludzie spoza środowiska PiS-u przyklepali kradzież. Tu już nie ma co owijać w bawełnę: Tusk się nie sprawdził jako ten, który wprowadza w Polsce praworządność.
Co więc zostało, skoro głównym atutem nowego rządu było to, że nie jest pisowski (czyli niepraworządny)? :)
Tusk się nie sprawdził jako ten, który wprowadza w Polsce praworządność
Zaraz będzie, że to wina PISu/Kaczyńskiego/Ziobry/Morawieckiego/itd
Tusk się nie sprawdził jako ten, który wprowadza w Polsce praworządność.
To jest niesamowite, mają kolesie na temat naszych sędziów kolejne wyroki TSUE, opinie komisji weneckiej, lepiej prl uznał wyroki sądów przed wojennych, sądy przed wojenne uznały wyroki sądów carskich, a sądy 3rp uznały sędziów i wyroki z czasów prl, do tego za rządów PIS klepnięto ponad 3 mln spraw, a oni nadal opowiadają potrzebie wprowadzenia praworządności - i to w sytuacji, gdy ich władza, władza wybrana ich rękami, wybiera sobie wyroki, omija biura podawcze i daje sprawy zaprzyjaźnionym sędziom, szuka podstaw prawnych, interpretuje prawo nie zgodnie z jego literą tylko jak je rozumieją, czyli na podstawie opinii prawników którzy nie chcą się podpisać pod swoimi opiniami, a do tego ignorują prerogatywy prezydenta - do tego, obecna władza nic nie robi z tzw. neosędziami, bo wiedzą, że przegrali by przed każdym europejskim sądem (patrz wyroki TSUE) a wy dalej opowiadacie o praworządności? powiedz mi Bukary jak to nazwać?
Chyba Pis miał większą sprawczość od KO.
Ciekawe to wszystko.
Najbardziej na forum i tak mi się podoba to zmiana nastrojów od 15 października - jak to można dać się nabrać:)
Co to oni mieli nie zrobić...
Via Tenor
Czyli można kraść ile się da, za nasze pieniądze robić partyjne pikniki i bezkarnie spierdalać do innego kraju Węgry/Białoruś, gdy ma się państwo swoje w dupie.
Za 3 lata żegnamy ko i będziemy widzieć jak bez podstaw prawnych, jak bez dowodów czy bez najmniejszych poszlak, do pierdla będą wsadzani bodnarowcy, peowcy, kowcy i inni.
pis/pisowcy/manolowcy/alexy/dżone zacierają rączki.
Co za spierdolony kraj
Czyli można kraść ile się da, za nasze pieniądze robić partyjne pikniki i bezkarnie spierdalać do innego kraju Węgry/Białoruś, gdy ma się państwo swoje w dupie
Na to wychodzi, ale dla złodzieja przede wszystkim liczy się nieudolność i przychylność policjanta:)
No, dlatego nowy rząd jest nieudolny, a policja, służby i inne ciulstwa jeszcze bardziej nieudolne.
Ot, wyszliśmy z pisowskiego szamba z ruskimi zapędami, a dostaliśmy rząd który mając tyle danych o kradzieżach, przywłaszczeniach, o przepierdalaniu kasy na pikniki, pegasusy, wizy itd, a nie siedzi nikt, nikogo nie skazali, a do tego wszyscy uciekają i robią sobie z nich bekę.
Polska! dududu Polska dududu POLSKA dududu...
Kraj stracony, lepiej rozbiory i podzielić go w chuj, bo już nigdy nie będziemy mieli normalnego rządu.
Skoro już ustaliliśmy, że w Polsce można bezkarnie kraść, jeśli się jest politykiem, to warto nasz kraj reklamować w ten sposób:
https://x.com/stolecdetonuje/status/1873442810206290358
Minister Finansów w sytuacji nie do pozazdroszczenia:
a) wypłaci kasę - przyznanie się do kapitulacji, totalna porażka polityki "rozliczeń", wyborcy tego nie zrozumieją, a Trzaskowski może za to zapłacić nawet porażką w wyborach
b) nie wypłaci kasy - ryzyko podważania wyboru prezydenta, eskalacja kryzysu konstytucyjnego, ewentualnie zarzuty niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza
Trzeba pisowi przyznać - państwo zostało przez nich zaminowane niezwykle skutecznie.
A przygłupi wyborcy PiS klaszczą z zadowolona, choć nie mieli nawet udziału w tym, co zniszczone i ukradzione.
Tak Pietrek wiadomo, że to wina wyborców pisu, że to przez ich głupotę jest taka a nie inna decyzja.
To już zalatuje taką desperacją związaną z rozpaczą po wysraniu się Suwerena w pysk własnym wyborcom.
To jest ten paradoks, że przywracając zasady i rządy prawa, trzeba się do prawa stosować, być metodycznym i wytrwałym. Podczas, gdy twoim przeciwnikiem są barbarzyńcy, którzy po odzyskaniu władzy będą mieli to w dupie i wszystko rozpieprzą w miesiąc.
Uderz w stół, a pisowski klakier się odezwie, jak piesek Pawłowa.
Nigdzie nie pisałem o winie, tylko o postawie "suwerena", który jak widać cieszy się, ma satysfakcję, że państwo jest nieskuteczne, a Obajtek, za pieniądze Orlenu, razem z umierającym Zerem, śmieją się innym w twarz.
Tak, to między innymi o Kleksie, Dżonie, Lolo, trumpfie albo kolejnym koncie wuja Władka i o tobie.
Spokojnie:)
Nigdzie nie pisałem o winie, tylko o postawie "suwerena", który jak widać cieszy się, ma satysfakcję, że państwo jest nieskuteczne
tak samo cieszyli się wyborcy KO jak pis nie był w stanie wydrzeć KPO - radość z nieskutecznego państwa.
Skoro politycy wybrani przez ludzi mają w nosie żeby było dobrze dla kraju a najważniejsze jest dobro partii to skąd oczekiwanie że beton po 1 czy 2 stronie będzie się cieszył z porażki swoich??
Widzę że wyrywanie chwastów nowej władzy idzie fachowo. Iskierka nadziei po wyborach się tliła, i po roku została zgaszona jak pet :)
Obstawiam, że minister finansów grzecznie pieniążki PiS-owi przeleje. Robimy zakłady?
Ja też tak obstawiam. Niestety widać granica akceptacji dla nadużyć została przesunięta tak daleko, że nie ważne ile lewej kasy wydano na kampanię, nie ma to już znaczenia. KO ewidentnie też odpuszcza realne rozliczenia PiS. Jak dla mnie skończy się tym, że neo-sędziowie zostaną uznani za normalnych sędziów już w przyszłym roku.
Smutne, że wystarczyło raz mocniej przypieprzyć w kilka instytucji na przestrzeni ostatnich 8 lat i w zasadzie ten bardak jest nie do odkręcenia, bo i nikt chyba nie chce.
Rzeczywistosc prawna jest nowym punktem wyjścia:).
A szkoda, bo klimat na to był. Obawiam się, że trochę ludzi się wkurzy. Mnie to może nie grozi, bo wystarczy mi jak posłucham Horały przez 15 sekund i od razu zyskuję motywację do pójścia na wybory.
Ale jak tak to będzie wyglądać, to nowogrodzki niespecjalnie musi się starać.
Ja się teraz poważnie obawiam, czy poziom wkurzenia, nie będzie tak duży że Pan doktór "nie uważam nic" wygra wybory.
a wtedy zatęsknimy jeszcze za Dudą.
Porażka. Takie decyzje nie zapadają sobie od tak, tylko PiS zakulisowo dogadał się z Tuskiem.
Ktoś mi powie dlaczego dwie k*rwy się wstrzymały od głosu zamiast zagłosować przeciw?
Sam chciałbym wiedzieć:/. Na koniec dnia, to "lewar" Kalisz okazał się ostatnim sprawiedliwym:
^^A ci dwaj goście, rekomendowani przez KO, zwykłymi szmaciarzami.
Teraz czekam na decyzję Domańskiego. Jak grzecznie wypłaci kasę pisiorom, to znaczy, że można kraść i to już idzie na konto Tuska, nie Kaczora. Wku....y jestem na maxa, ale poczekam, co tam Domański zadecyduje. Wtedy skomentuje :P.
Jak dostaną kasę to powinni na pełnej urwie zrobić taką kampanię wyborczą jak pis wtedy tylko że bardziej. I nikt nie będzie się mógł czepiać. Szlak został przetarty.
Według Giertycha
Tylko teraz to on sobie może to pisać. Był okres rok temu, gdzie PiSiory z Zerrem na czele sikali po nogawkach ze strachu, że im policja zapuka do drzwi. Pisiorstwo ukryte po urzędach, sądach i w prokuraturze siedziało cicho i czekało na rozwój wypadków. KO miało wybór:
A) Uderzyć rozliczeniami na maxa, mieli do tego mandat od wyborców, wtedy mniejsze pisiorki zaczęłyby sypać większych pisiorków prześcigując się w tym, kto pierwszy złoży zeznania.
B) Szukać jakiegoś cywilizowanego porozumienia z barbarzyńcami, licząc, że Pisiorki same uderzyłyby się w pierś, rozumiejąc błąd swojego postępowania i wróciliby do zasad gry politycznej sprzed 2015 r.
KO wybrało opcję B i się przejechało, a te kilka lub kilkanaście tysięcy politycznie obsadzonych urzędników, prokuratorów, sędziów, ludzi w służbach, a także sympatyzujących dziennikarzy, zobaczyło, że KO to jednak miękiszony, będą grały w ramach ograniczeń narzuconych przez Kaczyńskiego, a PiS trzyma się nadal mocno.
Gdy już było pewne, że nikt z wierchuszki nie zostanie szybko ruszony po 1/4 kadencji, trzeba było opowiedzieć się po którejś ze stron, bo długoterminowo nie można zachować neutralności i siedzieć pod miotłą. Szczególnie ci, którzy zawdzięczają PiSowi stanowiska dostali sygnał, że albo:
- Grają pod PiS i jak PiS wróci do władzy to czeka ich nagroda za wierność.
- Nie grają pod PiS, ale jak PiS wróci do władzy to się z nimi ostro policzy, a nawet jak nie wróci to KO nigdy im nie zaufa.
Nie trzeba było geniusza, żeby uświadomić sobie, że granie pod PiS to było jedyne logiczne wyjście i teraz KO ma cały aparat kretów we wszystkich instytucjach przeciwko sobie, bo pozwolili sobie okazać słabość w momencie, gdy trzeba było pokazać siłę.
Jak dostaną kasę to powinni na pełnej urwie zrobić taką kampanię wyborczą jak pis wtedy tylko że bardziej. I nikt nie będzie się mógł czepiać. Szlak został przetarty.
I tak i nie. Jeśli KO to zrobi to PiS będzie wszędzie jechał, że to nielegalne (pal sześć, że robili to samo). Prawdopodobnie PKW potem zakwestionuje sprawozdanie KO i zostaną bez kasy na kolejną kadencję.
Nie wiem jak wy, ale ja jestem przerażony podniesieniem płacy minimalnej. Czasem myślę, że jesteśmy takim dziwadłem Europy, w którym wszystko musi być robione na przekór, wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi.
Zamiast obniżyć podatki i uprościć prawo co da impuls do rozwoju gospodarczego, to zarzyna się gospodarkę wzrostem płacy minimalnej. Mamy jedne z najwyższych na świecie, a najwyższe w Europie obciążenia podatkowe dla małych i średnich przedsiębiorców. Tak skrajnie niesprzyjające warunki do prowadzenia działalności gospodarczej sprzyjają tylko wielkim korporacjom.
Już nawet nie wspominam o kosmicznym podatku dochodowym i podatkach VAT. Większość naszego wynagrodzenia, bo w przybliżeniu ponad 60% pożera nasze państwo. Jesteśmy wyzyskani jak niewolnicy.
Rząd robi to co robił PiS, czyli podnosi minimalną, bo duża baza wyborców tego oczekuje. Kwestionujesz mądrość Jarozbawa i Vateusza, którzy taktykę "chleba i igrzysk" zapoczątkowali?
Coroczny spektakl: "Ból dupy libków o płacę minimalną” właśnie rozpoczęty!
Zaraz usłyszymy klasyki: "gospodarka padnie", "firmy będą bankrutować", "inflacja wystrzeli jak z armaty".
Nom, bul dupy libkow. Chuj, ze nauczyciel, doktorant, inzynier czy kasjerka z biedry zarabiaja tyle samo. Wazne, ze kazdy ma rowno i placa leci do gory! Lol. Ja bym kazdemu dal po miljonie, wtedy wszyscy beda tak samo bogaci. I moze w koncu aleksiej ryja zamknie XD
Problem w tym, że pisflacja już nastąpiła. Wysoka płaca minimalna jest tylko jednym z czynników pro-inflacyjnych.
Też uważam, że obecnie podwyżki powinny być skromniejsze albo nie powinno ich być w ogóle, ale jednocześnie nie zgodzę się, że polscy przesiembiorcy są obciążeni fiskalnie bardziej, niż ci na zachodzie, bo w większości nie są - informatycy na JDG, którym nieco się urwało, to nie jest cała gospodarka. Obniżka podatków, jeśli powinna nastąpić, to przede wszystkim jeśli chodzi o VAT, na pewno nie jeśli chodzi o CIT czy drugi próg podatkowy PIT. Ale wiadomo, że VAT-u nikt nie ruszy, bo na nim opiera się budżet.
Trudno też niestety wyobrazić sobie obecnie jakiekolwiek działania zmierzające do obniżenia płac, zmniejszenie lub zastopowanie podwyżek - by ludzie zbiednieli, a przesiembiorcy musieli się zacząć liczyć z jeszcze większym, niż ma to miejsce aktualnie, spadkiem popytu - to jedyne, co można zrobić, by zatrzymać ostatecznie spiralę inflacyjną i z czasem być może doprowadzić do realnego spadku płacy minimalnej (oby tylko poszły za tym podwyżki płac niektórych grup pokrzywdzonych spłaszczeniem). Ceny mamy już zachodnie, płace nadal obiegające mocno od tych francuskich czy niemieckich. W związku z tym trudno mówić o jakimś szczególnym obciążeniu tak korporacji, jak i mniejszych przesiembiorców.
Oczywiście w takich warunkach nie będziemy już montownią Europy i masa zakładów ucieka od nas, najczęściej poza EU - ale taka jest cena rozwoju.
Zresztą, tak u nas jak i w UE chodzi przede wszystkim o drogi prąd...
nauczyciel, doktorant, inzynier czy kasjerka z biedry zarabiaja tyle samo
Co ciekawe, problemy takiego równania do dolnej granicy nie są oczywiste. Wypłaszczenie rozkładu statystycznego wynagrodzeń nie spowoduje, że nagle ten doktorant czy inżynier uzna, że idzie na kasę do biedry, bo mu zapłacą tyle samo. On po prostu uzna, że się ewakuuje z tego kraju. Akurat to przykład nie jest dobry, bo inżynierów wielu branż brakuje, m.in. z powodu nadal względnie niskich pensji.
Trudno też niestety wyobrazić sobie obecnie jakiekolwiek działania zmierzające do obniżenia płac, zmniejszenie lub zastopowanie podwyżek - by ludzie zbiednieli, a przesiembiorcy musieli się zacząć liczyć z jeszcze większym, niż ma to miejsce aktualnie, spadkiem popytu - to jedyne, co można zrobić, by zatrzymać ostatecznie spiralę inflacyjną i z czasem być może doprowadzić do realnego spadku płacy minimalnej
Obniżek nie będzie, bo realne bezrobocie mamy prawie zerowe. Nawet w obecnej dość recesywnej gospodarce, znam masę osób, które zmieniają pracodawców, bo nowi są gotowi płacić nawet o 20-40% więcej niż dotychczasowi. Dziś jest okres w którym kto tylko może to sobie odbija pisflację starając się o większe wynagrodzenie. Pod warunkiem, że nam KO nie wpuści tylu migrantów co PiS za swoich rządów, to w kolejnych latach minimalną pensję będą zarabiać tylko ludzie wykonujący najprostsze prace fizyczne (i ewentualnie nauczyciele ;D).
Oczywiście w takich warunkach nie będziemy już montownią Europy i masa zakładów ucieka od nas, najczęściej poza EU - ale taka jest cena rozwoju.
Problemem jest to, że pomimo dużego gadania już za PiSu o pułapce średniego rozwoju i gospodarce opartej na wiedzy, nadal jesteśmy podwykonawcami zachodu i nic się nie robi, aby to zmienić.
No cóż, powiedzmy to sobie wprost: żeby nie być w stanie, na podstawie twardych dowodów, zgodnie z literą i duchem prawa, odebrać PiS-owi subwencji i dotacji - otrzymawszy w spadku upolitycznioną PKW - trzeba być po prostu... fujarą.
Na początku te tłity mnie bawiły i fajnie było widać wycie pisowców, tak po roku są już po prostu nudne, bo jak było tak jest, a pisowcy są coraz bardziej bezczelni i mają w dupie prawo/konstytucję i wszystko inne.
CZYNY, nie słowa... Biercie się do roboty.
No, ciekawy komentarz.
Ja to bym teraz Donkowi odpisał: "nie strasz, nie strasz..." :)
Ależ bym chciał zobaczyć co się stanie jeśli Tuskaczenka spróbuje dotrzymać swojej obietnicy z tego twitta XD.
Dżon - też bym chciał to zobaczyć.
Aczkolwiek jest to łatwe do przewidzenia- złodzieje z PiSu, wspomagani przez kolegów z Konfy będą wyć i zawodzić w niebogłosy. Będzie smęcenie, z waszej strony o "reżimie", "stalinowcach " i Białorusi. Będziecie dowodzić, że jak złodziej pisowski ukradł, to już te pieniądze są jego i trzeba mu je dać:).
Oczywiście premiera postraszycie rozstrzelaniem, a Domańskiego co najmniej dożywociem w jakimś łagrze, kiedy już tylko dorwiecie się do władzy. Oczywiście wszystko bez wyroku :).
Zobaczymy, jak już zapadnie decyzja :)
Jedno wiem, odnośnie tego, co nie stanie się na pewno: PiS NIGDY nie przeprosi Polaków, za to,że kradł, za to że robił kampanię za ukradzione, Polakom, pieniądze. Nie przyznają się do winy i nie pogodzą się ze słuszną karą. Bo kary, to są dla PSL-u, Nowoczesnej i Hołowni,a nie dla rasy panów z PiSu (w czym wspiera ich koalicjant z Konfy, wystarczy poczytać wpisy).
Też bym chciał żeby ludzie odpowiedzialni za złodziejstwo nie uciekali do innego kraju jak ostatni tchórze, no ale wszyscy czegoś chcemy...
Ludzkie Pany mają przepraszać? To ich się przeprasza...
Rada dla Domańskiego od Słowika bardzo trafna. Polecenia brać na piśmie, może to kiedyś dupę uratować.
https://x.com/PatrykSlowik/status/1873799399312417021?t=3BjuWOZ5MTBM4DP5NN-Sfw&s=19
Eee tam pierdolenie. Lepiej iść na korki do Sasina. Mateusz vel pełna pielucha lubi to.
Dżony - jeśli Domański się nie ugnie* to oprócz wycia pisiorów i konfiarzy, najpiękniejszy (dla mnie) będzie ból dupy, takich wiecznie fałszujących "słowików " z Suwartowa :P.
*A takiej potrzeby nie ma, co pokazuje przykład Bartka Sienkiewicza, który poszedł z pisowską bandyterką na ostro - i nic mu nie zrobiliście:). I nigdy nie zrobicie, nawet gdyby PiS (tylko i wyłącznie z Konfą) dorwał się jeszcze kiedyś do władzy :).
Via Tenor
A takiej potrzeby nie ma, co pokazuje przykład Bartka Sienkiewicza, który poszedł z pisowską bandyterką na ostro - i nic mu nie zrobiliście:).
Zrobiliście? Coś źle adresujesz silniczku, dla mnie pisiory to ścierwo na tym samym poziomie co wy.
I nigdy nie zrobicie, nawet gdyby PiS (tylko i wyłącznie z Konfą) dorwał się jeszcze kiedyś do władzy :).
No tutaj to się akurat możesz poważnie zdziwić. Niby co miałby zrobić PiS Sienkiewiczowi kiedy nie rządzą? Tuskaczenka nie jest pierwszym któremu się wydaje że będzie rządził już zawsze.
Tak czy inaczej liczę na dobrą zabawę przy oglądaniu tego cyrku.
Tusk się nie sprawdził jako ten, który wprowadza w Polsce praworządność. - ale głęboka myśl ;) Niektórzy nie pamiętają chyba co było jak PO rządziło - na poprawę pamięci polecam tran, żeń-szeń i kwasy omega. Widocznie niektórzy już są w fazie cofki umysłowej ;)
- brak możliwości skupienia na nawet prostych czynnościach,
- uczucie „bujania w obłokach”,
- problemy z wypowiedzią (gubienie wątków),
- kłopoty z uczeniem się.
po 8 latach wróciły pastuchy do władzy i "praworządność" + oczywiście wylazły spod kamienia wszystkie łajzy jak ireczek które co chwilę wrzuca
Wy razem z Manolitem byście nie rozpoznali ironii nawet wtedy, gdyby was kopnęła w zadek. Nie dość, że jadę po rządzie Tuska, odkąd skończył się roczny okres ochronny, to jeszcze dałem oczko przy tym poście. Polecam więc nie tylko lecytynkę, ale i jakieś łamigłówki przed snem, bo z rozumowaniem u ciebie coraz gorzej. Choć i tak muszę cię pochwalić: widzę postęp, bo nie napisałeś tym razem niczego o "zapinaniu". ;)
A co do tego, że niektórzy nie pamiętają, jak PO rządziło: krytykowałem ludzi Tuska już wtedy, gdy to nie było modne. ;) Czyli przed 10 laty. :P Zachęcam do przejrzenia archiwum tego wątku. Wiem, że trudno wyjść niektórym umysłom poza duopol, ale jak ktoś uważa PiS za bandę oszustów i złodziei, to nie znaczy, że stawia ołtarzyk wszystkim politykom innych partii.
ależ to była ironia po to masz na końcu ";)" post był skierowany do innych choć twój cytat jako przynęta :) Bukary musisz zrozumieć że do tytułu mistrza jedi dalej daleka droga przed tobą mój padawanie :) więc spokojnie wszystko w swoim czasie o ile życia starczy na nauki :)
Nie dziw się że Bukary traktuje cię jak debila. Długo i ciężko pracowałeś na łatkę zjeba na tym forum, mitomanie.
ohoho, kolejne konto założone aby sobie poszczekać, zrozum zdanie służby którą wołam dzwoneczkiem jest mi obojętne :)
Muszą być jakieś priorytety w rządzie.
Trzeba szybko podnieść wskaźnik przeliczeniowy kosztów odtworzenia tu i tam ...:)
Zawsze mnie to śmieszy... ludzie liczący na programy rządowe, a już od Tuska co oznacza że będzie 2x drożej.
Zawsze mnie to śmieszy... ludzie liczący na programy rządowe, a już od Tuska co oznacza że będzie 2x drożej.
hmmm, konto Junior, zdanie jak z translatora, na pewno nie ruski troll....
Było wiadome, że nie odpuszczą finansowania deweloperów. Za dużo im kasy wiszą
robertov--- odezwal się weteran forum z wieloletnim stażem.. pewnie mieszkasz z rodzicami, a na kawalerkę nawet cię nie stac bo kosztuje 500K
Na szczęście tutaj koalicyjność rządów wychodzi na plus. Z jednej strony utrudnia przeprowadzenie sensownych reform, z drugiej utrudnia też realizację głupich pomysłów.
Z ciekawostek, co do decyzji PKW. Tutaj nie widziałem, by ktoś wspominał na punkt drugi tej decyzji i jej uzasadnienia:
członek PKW Paweł Gieras stwierdził, że nastąpiło to "w wyniku orzeczenia Sądu Najwyższego". - Przy czy w drugim punkcie tej uchwały PKW zastrzegła pewnego rodzaju warunkowość tej uchwały, mianowicie, że ona jest skuteczna w przypadku uznania, że Izba wydająca orzeczenie jest sądem w rozumieniu Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej - tłumaczył.
Ogólnie spycha na decyzję na ministra finansów, ponieważ stwierdzili, że uchwała jest tylko ważna, jeżeli uznajemy IKNSN za organ będący prawomocnym sadem, a rozstrzygnięcie tego nie leży w kompetencjach PKW.
Tak wiec PiS kasy nie zobaczy, bo Domański powoła się na wyrok TSUE i tyle.
Po prostu to nie kapitulacja przez PiSem dzięki temu dodatkowemu zapisowi a raczej spychologia odpowiedzialności.
No i jest aktualizacja kosztu CPK:
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/budowa-cpk-kancelaria-premiera-podala-zaktualizowany-koszt-inwestycji/6yk1xpf
Tylko 131,7 mld zł i realizacja do 2032 r., a to chyba tylko za pierwszy etap. Czyli realnie za ten etap będzie z 200 mld i pewnie bliżej 2040 r., bo znając życie realna realizacja (a nie papierowa) ruszy pewnie za 2-3 lata najwcześniej i nie będzie zaskoczeniem jak pokryje się z realizacją innych dużych inwestycji, plus prawdopodobnym odbiciem w gospodarce. Co to oznacza? Brak kadr i materiałów na rynku.
Wszystkim konforuskim oraz pisowcom składa wszystkiego najlepszego tow.
https://youtu.be/NFeZ1180AR0?feature=shared
Jak ktoś ma dość patrzenia, jak ten kraj się powoli stacza pod rządami (obecnie) liberałów, a wcześniej PiS-u, i chciałby nam wszystkim oszczędzić dalszych męczarni poprzez zadanie ostatecznego i śmiertelnego ciosu, po którym musi nastąpić jakaś rewolucja i przebudowa, to zachęcam do głosowania na konkretnego kandydata:
https://x.com/KorolukM/status/1874066888252088623
przecież to taki sam kretyn jak kuce z konfy tylko odwrócony o 3.14 radiana.
swoją drogą nie rozumiem dlaczego link do x a nie bluesky czy innego prawilnego mastodona.
swoją drogą casus Twittera chyba najlepiej obrazuje gdzie ludzie mają poglądy pajaców z lewicy.
nasz uduchowiony i bogobojny je veux ętre président pewnie jest na tym samym poziomie aberracji
Bodnar może w końcu odnalazł swoje jajka:
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/minister-bodnar-dostal-raport-z-prokuratury-na-celowniku-200-spraw/wtq7xf1
Otrzymałem pierwszy, liczący blisko 200 stron, szczegółowy raport przygotowany przez zespół prokuratorów w Prokuraturze Krajowej, prowadzący analizę postępowań z lat 2016-2023, w stosunku do których wystąpiło podejrzenie politycznego wpływu na ich przebieg i podejmowane decyzje. Tego rodzaju podejrzenie dotyczy ponad 600 postępowań prowadzonych w całej Polsce. Pierwszy raport opisuje 200 z nich — poinformował minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Prezentacja raportu odbędzie się 8 stycznia.
(...)
Minister sprawiedliwości przekazał również, że "raport będzie podstawą odpowiedzialności dyscyplinarnej, a w części przypadków także karnej, wobec prokuratorów, którzy sprzeniewierzyli się rocie przysięgi podejmując decyzje niezgodnie z zebranym materiałem dowodowym, realizując za to polityczne polecenia lub oczekiwania".
Słowa, słowa, słowa...
Czekam na informacje o konkretnych karach dla licznych prokuratorów. Obstawiam, że się nie doczekam.
Też raczej wątpię czy będą z tego efekty. Kto ruszy prokuratorów? Inni prokuratorzy?
A w ramach oczekiwania masz Trzaskowskiego, który podobno już czuje się prezydentem:
https://www.plotek.pl/plotek/7,154063,31584160,trzaskowski-przemowil-do-narodu-ekspert-ocenia-mowe-ciala.html
Zacznę od tego, że pycha kroczy przed upadkiem. Przerost formy nad treścią, występuje jako prezydent, a jeszcze nim nie jest. Ludzie tego nie lubią. Skoncentrowanie się na flagach, a nie na prezydencie. Mównica z orłem, a nie z herbem Warszawy. Już czuje się jak prezydent, choć jeszcze nim nie jest
(...)
- Jest to realnie wypowiedź polityczna, nie życzenia, tylko przedstawienie programu wyborczego. To, w jaki sposób to robi, przy ruchach głową, z uśmiechem, radością, sygnalizuje z jednej strony pewność, ale z drugiej strony troszeczkę zakrawa na śmiech.
tak, ale jak powiem trzaskowski to wszyscy wiedzą o kogo chodzi, ale jak powiem nowogrodzki tfu, nowacki ? nie..... nawrocki ? chyba tak.....
więc nie ważne co mówi, o czym mówi, ważne że się mówi :D
Widziałem artykuł z cytatami i zdjęciami z tego wystąpienia. Rzeczywiście wygląda jak wygłoszone przez urzędującego prezydenta RP, a nie prezydenta Warszawy. Zaczynam się obawiać, że może wyjść akcja a la Komorowski "ja już wygrałem wybory" 2.0.
Trzaskowski powinien pokazywać pokorę i zapieprzać w kampanii. Podejrzewam, że to nie on sam wymyślił, żeby za sobą ustawić flagi NATO nawet, tylko po prostu ma głupich doradców partyjnych.
Jestem po świętach, w czasie których gadałem z różnymi członkami rodziny i znajomymi, wychodząc poza bańkę. To dla mnie zawsze taki przekrój społeczeństwa i pewien sondaż nastrojów. Zazwyczaj jego wyniki się sprawdzają.
A wiec... Trzaskowskiego mało kto lubi, a jeśli ktoś ma zamiar na niego głosować, to z zaciśniętymi zębami na zasadzie "ale nie będę klaskał". Sporo osób nie ma żadnego pojęcia o Nowogrodzkim, ale ponieważ nie jest Trzaskowskim... to już warto człowieka poprzeć. Trzaskowski sobie nagrabił "gejami" (bardziej nawet niż krzyżami) i okazywaniem wyższości. Poza tym się mocno kompromituje takimi wystąpieniami (kto to wymyślił?), więc życzę liberałom powodzenia. ;)
A wiec... Trzaskowskiego mało kto lubi, a jeśli ktoś ma zamiar na niego głosować, to z zaciśniętymi zębami na zasadzie "ale nie będę klaskał". Sporo osób nie ma żadnego pojęcia o Nowogrodzkim, ale ponieważ nie jest Trzaskowskim... to już warto człowieka poprzeć. Trzaskowski sobie nagrabił "gejami" (bardziej nawet niż krzyżami) i okazywaniem wyższości. Poza tym się mocno kompromituje takimi wystąpieniami (kto to wymyślił?), więc życzę liberałom powodzenia. ;)
Dokładnie w tym tkwi problem Trzaskowskiego. Nawet w liberalnej Warszawie nie jest zbyt lubiany.
Nawet problemem nie jest jego podejście do LGBT, ale to że on wyciąga to jako jeden ze swoich największych atutów. Kiedyś otworzyli jakiś "hostel LGBT" i chwalili się tym jak co najmniej otwarciem trzeciej linii metra.
I właśnie dlatego on powinien mocno pracować w okresie kampanii nad zjednaniem sobie szerokiego zakresu wyborców. A odwala akcje jak z "życzeniami".
Czy Polacy popełnią ten czyn ponownie i oddadzą wszystkie instytucje w ręce jednej partii, jak kilka lat temu?
Ciężko będzie podjąć taką decyzję, a kandydat Trzaskowski w tym nie pomaga...
Frer
"Podejrzewam, że to nie on sam wymyślił, żeby za sobą ustawić flagi NATO nawet, tylko po prostu ma głupich doradców partyjnych."
Może komuś się pomyliły pomysły i to jakieś odpady po rywalizacji z Sikorskim?;)
Czy Polacy popełnią ten czyn ponownie i oddadzą wszystkie instytucje w ręce jednej partii, jak kilka lat temu?
Jakby była realna alternatywa dla PO i PiS to lepiej byłoby wybrać kandydata niezależnego od nich. Niestety Hołownia się już zbłaźnił, Mentzen to przystawka PiS, a reszta kandydatów jeszcze bardziej się nie liczy. Ja pójdę głosować nie za Trzaskowskim, ale przeciw Nowogrodzkiemu.
Nie jestem też zwolennikiem prezydenta i rządu z jednej partii, ale KO będzie w pewnym stopniu szachowane przez koalicjantów, a bardziej obawiam się, że gdyby wygrał Nowogrodzki to w 2027 r. PiS znów dostanie pełnię władzy i wtedy Jarozbaw nie będzie miał oporów.
Z okazji nadchodzącego nowego roku życzę Polsce oraz Polkom i Polakom (w tym nam wszystkim tutaj), abyśmy w 2025 roku wszyscy wreszcie ostatecznie, w ten czy inny sposób, zostali uwolnieni od największego szkodnika w historii III RP - Naszczalnika Żoliborskiego.
Nie znam żadnego wujka władka ale jak nie głosował na Tuska to przynajmniej normalny cżłowiek.
Ja się nauczyłem, że wypowiedzi Jarozbawa trzeba interpretować dosłownie. On mówi:
"Dziś Sylwester - dobrej zabawy! A w Nowym Roku wszelkiej pomyślności. Oby był to czas, gdy zło, które opanowało naszą Ojczyznę, zacznie ustępować" - napisał prezes PiS. (lub pisze, ale WP nawet nie podaje źródła, brawo dla standardów dziennikarskich)
I ma rację, zło PiS opanowało ojczyznę i oby zaczęło w końcu ustępować.
Taka ciekawostka, PiS dalej chyba siedzi na kasie, albo przynajmniej potrafił u co poniektórych zbudować taki apetyt na więcej kasy, że nadal są wierni partii. KO chyba dalej nie potrafi w internety.
Oglądam sobie dziś YT i na shortsach wyświetliło mi fragment wywiadu z gościem prowadzącym kanał "Dla pieniędzy", którego parę materiałów dawno temu oglądałem. Przestałem, bo w zasadzie nie mówił nic odkrywczego, to raczej kolejna kopia podobnych zachodnich kanałów finfluencerskich, ale subskrybuje go ponad 1 mln osób. Materiał o tyle mnie zaciekawił, że w tytule było od razu wspomniane, że Morawicki był lepszym premierem niż Tusk: https://www.youtube.com/shorts/XMujXc3TayU
Odpowiedź twierdząca, wskazująca, że cała gospodarka lepiej działała dzięki Morawieckiemu. Pomijając na chwilę aspekt, że nasz ulubiony patologiczny kłamca w zasadzie poza psuciem gospodarki i rozkradzeniem miliardów, czy tworzeniem papierowych inwestycji, w zasadzie nie ma dokonań, z ciekawości rzuciłem okiem na sam kanał "Dla pieniędzy".
A tam w samym ostatnim miesiącu materiały:
SPOWIEDŹ MATEUSZA MORAWIECKIEGO - Czyli wybielanie i promowanie Vateuszka.
https://www.youtube.com/watch?v=s3j9ghd9gxc
CO MÓWIĄ SONDAŻE? ZMIANA NASTROJÓW SPOŁECZNYCH - Czyli że kandydat PiS... znaczy się społeczny, coraz lepiej sobie radzi.
https://www.youtube.com/watch?v=C8clepSVXXM
OBAJTEK O ZAKUPIE TVN - WYJAWIA ILU JEST CHĘTNYCH - Osrajtek jaki jest każdy widzi.
https://www.youtube.com/watch?v=V1US0v2tED8
KIM JEST KANDYDAT PIS NA PREZYDENTA? BRYTYJSKA POWTÓRKA Z 1939? - Promowanie kanydata PiS.
https://www.youtube.com/watch?v=a6cLy_fk_cE
MAMY SUKCES! RZĄD SIĘ UGIĄŁ - Promowanie kościoła CPK.
https://www.youtube.com/watch?v=T7_GfAQ5MYg
ILE POLSKI RZĄD ZAPŁACI NIELEGALSOM? FATALNE WYNIKI POLSKIEJ GOSPODARKI - SMUTNY REKORD - Jechanie kartą nielegalnych imigrantów przeciwko rządowi.
https://www.youtube.com/watch?v=Zg7KHoOqleU
Co ciekawe, bo jeśli mnie pamięć nie myli, to jest jeden z influencerów, którzy mogli brać kasę od PiS za promowanie szczepionek. Aż przejrzałem listę materiałów z okresu ostatniego roku rządów PiS (dalej mi się nie chciało), żeby zobaczyć w jakim stopniu krytykował tamtą władze. Ani jednego krytycznego materiału przez rok czasu, a za obecnej władzy połowa materiałów opublikowanych w miesiąc dotyczy atakowania rządu lub promocji PiSu.
Jak się KO nie ogarnie to naprawdę Nowogrodzki ma spore szanse, a potem powrót PiSu w 2027 jest prawie pewny.
Obejrzałem (dopiero teraz) to "noworoczne orędzie " Trzaskowskiego, przeczytałem komentarz "eksperta", którego zalinkował frer i widzę, że u "ekspertów " stabilnie - jak byli totalnie odklejeni przed wyborami parlamentarnymi, tak odklejeni pozostali:)
Moim zdaniem, ten "ekspert" od siedmiu boleści, to po takim pierdoleniu, ze wstydu, to się powinien zapaść pod ziemię.
To co zrobił Trzaskowski (a raczej jego sztab), to jest ELEMENTARZ, a nie "pycha" czy "samochwalstwo". Chcesz być prezydentem Polski, to się prezentujesz jako zwycięzca, który ten ciężar (władzy) udźwignie, a nie jako przegryw, którego zadowala drugie miejsce i zerowa sprawczość.
To są naprawdę podstawy (tak robił od początku Tusk, kiedy wrócił do polskiej polityki, choć jego sprawczość była wówczas przecież zerowa) i jestem szczerze zdziwiony, że ten dziad leśny cytowany przez plotka tego nie rozumie :).
Wezmę tylko jeden element ,żeby wytłumaczyć to precyzyjnie - herb miasta stołecznego Warszawy, zamiast godła Polski, to jest prosty komunikat - jest mi dobrze tam gdzie jestem, wystarczy mi bycie prezydentem stolicy, nie mam aspiracji, żeby być prezydentem Polski, więc na mnie nie głosujcie:).
Oceniać Trzaskowskiego każdy może jak chce, ja nie mam żadnego problemu, że dla kogoś jest bufonem, czy zarozumialcem - spoko :).
Tylko (o to apeluję) dyskutujmy o faktach, a nie wyobrażeniach z banieczki:). Facet prezydenturę stolicy, w tym roku (EDYCJA: w zeszłym:D) wygrał w cuglach, w pierwszej turze, poprawiając swój wynik, sprzed pięciu lat (pomimo tego,że w latach 2018-23 pisowska TVP napierdalała w niego dzień w dzień). Napiszę wprost - widać warszawiakom odpowiadały jego rządy w stolicy, choć konkurencję miał solidną, od prawa, do lewa, no ale nie dała rady. Pisanie, że mieszkańcy stolicy głosowali na niego, bo nie mieli na kogo, to jest banieczka i odklejka, nie ma to NIC wspólnego, z takimi twardymi faktami.
Facet prezydenturę stolicy, w tym roku (EDYCJA: w zeszłym:D) wygrał w cuglach, w pierwszej turze, poprawiając swój wynik, sprzed pięciu lat (pomimo tego,że w latach 2018-23 pisowska TVP napierdalała w niego dzień w dzień).
Kto był jego kontrkandydatem/-tką? Z tego pamiętam:
Bocheński - chłopczyk nie mający nic wspólnego z Warszawą, ale robiący łaskę Kaczorowi.
Biejat - generalnie ona jest jednak słabo rozpoznawalna.
Korwin - bez komentarza.
Wipler - PiSowska wtyczna w Konfie.
Plus jakiś no name chyba był jako szósty.
Właśnie fakt, że PiS nawalał w Trzaskowskiego to działało na jego korzyść. Ludzie głosowali przeciw PiSowi, a nie za KO czy Trzaskowskim. Wynik poprawił, bo we wcześniejszych wyborach mało kto w ogóle Trzaskowskiego znał, a kontrkandydatem z PiS był Patryk Jaki, który jeszcze w tamtym okresie nie wychodził na totalnego odklejeńca.
Napiszę wprost - widać warszawiakom odpowiadały jego rządy w stolicy
Jako osoba mieszkająca w Warszawie i obserwująca rozwój tego miasta oceniam, że Trzaskowski jest prezydentem miasta, którego ja bym ocenił na 3+. On w zasadzie nie ma zasług dla miasta, a wpadki równoważą sukcesy. Wybudowanie drugiej linii metra, którym pod publiczkę lubi się przejechać? To projekt który zapoczątkowano we wczesnych latach 2000. On by się toczył bez względu na to kto byłby prezydentem miasta.
Na tego trzeba glosować:
https://x.com/KorolukM/status/1874042840575258833
Dobre pomysły na chłop. Większość GOL-owiczów zasilałaby skarb państwa co miesiąc 800 zł. Byłoby na wypłaty dla bombelków.
Rozumiem że wszystkich rodziców którzy pobierają świadczenia, a ich dzieci zaraz po etapie edukacji emigrują będą wysyłać do kamieniołomów żeby "odrobili"?
Śmieszne dosyć, bo ta prawacka strona zawsze warczy o bezsensownych podatkach
Powiedziałbym, że tak na dwójkę z minusem:
https://demagog.org.pl/obietnice-wyborcze/100-konkretow-obietnice-rzadu-donalda-tuska/
;)
Trudno, żeby zrealizowali, skoro nie rządzą samodzielnie.
To takie pieprzenie, że szkoda słów, ale OK.
Które z tych ważnych zmian nie zostały zrealizowane bądź były blokowane przez Lewice czy Trzecią drogę?
Skoro już używasz tego kuriozalnego argumentu fanatyka.
1+ jak już.
Gdyby na tle tego w więzieniu siedziałaby już połowa pismafii to miałbym na to wyrypane całkowicie, a że nie siedzą, to przeszło 50 obietnic powinno być zrealizowanych, a reszta w trakcie...
Mają jeszcze rok na ogarnięcie tych złodziei, bo jak nie to niech ko już sobie wybiera kraje Europy do przeprowadzki.
Które z tych ważnych zmian nie zostały zrealizowane bądź były blokowane przez Lewice czy Trzecią drogę?
A skąd ja mam to wiedzieć? Nie siedzę wewnątrz rządu ani partii politycznych, żeby znać kulisy każdej decyzji.
Moment, ale jeśli argumentem jest to, że nie rządzą samodzielnie to dobrze byłoby wskazać jakieś przykłady. Na liście Demagoga można znaleźć postulaty które raczej nie były blokowane przez kogokolwiek z koalicji.
Co innego np. kwestie związane z aborcją, tutaj Kosiniak pokazał co to znaczy być hamulcowym.
"Minister Izabela Leszczyna mianowała na stanowisko dyrektora lubuskiego oddziału NFZ Edwarda Jakubowskiego, dotychczas szefa Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Zielonej Górze. Jakubowski wykłada też BHP i ma dyplom MBA z Collegium Humanum."
Pull-up! Pull-up! Pull-up
Za paywallem więc całości nie przeczytam, ale jeśli innych sensownych kandydatów nie było (jak wskazuje wstęp) to ciężko oceniać. Choć nie wygląda to ładnie.
Problemem nie jest to, że dobrych managerów na rynku brakuje, nawet w wąskiej specjalizacji usług medycznych, ale to, że ciężko znaleźć frajera chcącego reanimować dogorywający system, gdy w perspektywie stanowisko straci się za max. 3 lata (kolejne wybory), albo i wcześniej, a pensja pewnie też nie powala na kolana. Zgaduję, że max. 40-50% tego co manager w korporacji dostanie.
Ogólnie to ja się zgadzam, tylko że po pierwsze to niejaki Vincent za pozwoleniem Tuska zapoczątkował wielkie dziadostwo w budżetówce, które następnie PIS twórczo koontynuował dopóki się dało, cynicznie rozgrywając niektóre podgrupy budżetówki. Brak sygnałów o jakiejkolwiek zmianie tego stanu rzeczy.
Po drugie, uwierzyłbym gdyby to był pierwszy, drugi raz w wykonaniu tej pani.
Niestety tutaj zgoda, raczej to kolejny etap tego samego. Ja się nie spodziewam poprawy usług publicznych z tego powodu. Trajektoria psucia wyznaczona przez wcześniejsze rządy, w tym PO z lat 2008-2015 a później PiS, jest po prostu kontynuowana.
Trajektoria psucia wyznaczona przez wcześniejsze rządy, w tym PO z lat 2008-2015 a później PiS, jest po prostu kontynuowana.
I dokładnie z tego powodu KO nie zasługuje na głos w wyborach. Dla nich (razem z PiS-em) - śmietnik historii.
Czy Komisja Wenecka ostatecznie dobije praworządność i demokrację w Polsce?
O kosmicznej opinii, będącej de facto umyciem rąk, sugerującej, że Duda ma rację i może na sędziego powołać kogo chce, bo uchybienia procedury nie mają znaczenia, że w teorii można indywidualnie wzruszać wyroki albo kontrolować powołania, ale w praktyce nie ma to żadnego znaczenia, nie istnieją normy prawne tylko metoda faktów dokonanych, już tu pisałem.
Dziś w rozmowie Piaseckiego pisowski czopek Wiącek znowu się na nią powołuje i właściwie wprost stwierdza że sędziowie są OK, a co za tym idzie status SN i jego izb też jest OK - nie ma ścieżki prawnej pozwalającej na podważenie ich statusu, a kasa dla PiS powinna popłynąć.
Czy PiS rozegrał wszystkich jak dzieci? Kaczyński jednak opanował szachy nie tylko 4D, ale też 5D i 7D?
Na miejscu ministra finansów nie wypłaciłbym tych pieniędzy, bo sama uchwała stwierdza, że nie ma pewności co do legalności tej Izby. Oprócz tego podstawą tego zamieszania są konkretne zarzuty niewłaściwego wykorzystywania tych środków, a PKW właśnie powinna stać na straży aby środki były wydawane zgodnie z ustawą.
Czy Komisja Wenecka ostatecznie dobije praworządność i demokrację w Polsce?
Pietrus, spokojnie :). Opinie Komisji Weneckiej nie są wiążące, w odróżnieniu od WYROKÓW Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i TSUE, które Polska (rząd) po prostu musi wykonać. Oczywiście, moim zdaniem nie należy iść, z automatu, na udry z Komisją Wenecką, ale to nie znaczy, że trzeba się godzić na każde zalecenie, co do przecinka i kropki. A gdyby hipokryci pisowscy, podnieśli tutaj jakieś larum (co pewnie zrobią), to trzeba im stale, NIEUSTANNIE przypominać, że kiedy byli u władzy, to ZIGNOROWALI dokładnie 100% zaleceń Komisji Weneckiej, która na zaproszenie Waszczykowskiego przyjechała do Polski, więc teraz mogą co najwyżej skleić dupy i milczeć :).
Druga sprawa - tego typu zalecenia, to jest zawsze "miecz obosieczny" i przy zmianie prezydenta na takiego z obozu demokratycznego, może i rządowi i nowemu prezydentowi ręce mocno rozwiązać, przy wdrażaniu ustaw naprawczych - do tego stopnia, że pisowcy mogą bardzo pożałować tego, o co teraz tak gardłują :). Ustawy zmienia się ustawami - i tutaj rząd, po zmianie lokatora w pałacu, powinien być w mocno komfortowej sytuacji. Chyba, że wygra Nowogrodzki (co jest mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe), to wtedy będziemy w dupie ciemnej.
Co do Domańskiego - poczekajmy na decyzję. Ale szczerze, to nie powinien złodziejom pisowskim wypłacić ani złotówki, cała Polska widziała jak PiS kradł nasze pieniądze. Wiem, że konsekwencje mogą być dla niego (w przyszłości) dotkliwe, ale teraz to jest na zasadzie - wóz albo przewóz: facet ma szanse zostać bohaterem, który słusznie ukarał ZŁODZIEI za jumanie pieniędzy Polaków albo tchórzem, który ZALEGALIZOWAŁ złodziejstwo, na rozkaz pisowskiego czopka Marciniaka i tych dwóch pip wysłanych przez KO, do PKW.
PiS postawił Polskę w sytuacji bez dobrego wyjścia, kolejny raz poświęcając kraj na potrzeby partyjne. Teoretycznie powinno się cofnąć do ostatniego "punktu kontrolnego", czyli do ostatniego momentu w którym wszystko działało zgodnie z prawem, powiedziałbym do powołania przez dudę dublerów do TK (oczywiście, tutaj już PO zaczęło mieszać, ale ich "reforma" nie doszła do skutku, zastąpiona przez "reformę" pis, która do skutku już doszła). Tylko, że to było baaardzo dawno temu. I teraz mamy co do zasady dwa wyjścia:
- albo uznajemy, że Polska de facto nie funkcjonowała od tego momentu i uznajemy wszystko co się działo za "niebyłe", co rodzi olbrzymią ilość problemów prawnych, finansowych, administracyjnych, itd.
- albo uznajemy, że przywracamy wszystko teraz do stanu w którym powinno być, trzymając się ostatniego prawnego systemu w Polsce, co RÓWNIEŻ rodzi ogromne problemy, ponieważ nie wiadomo w zasadzie jak tego dokonać zgodnie z prawem - nikt nie przewidział, że jedna partia pozwoli sobie na stworzenie równoległego systemu prawno-rządowego w Polsce oraz że "klepnie" to prezydent Polski, więc...
Czego nie zrobimy to będzie źle.
Tylko widzisz, lord, wszyscy zdają się teraz używać "opinii" komisji jako tarczy, nikt nie ma odwagi wypunktować, jak jest naprawdę. Oczywiście, już wiele razy rzeczywistość pokazała że nie należy zbyt pochopnie wyciągać wniosków (patrz choćby kto okazał się mieć jaja, a kto nie, w PKW - przecież to Kalisz kilka razy kluczył w mediach i zdawał się iść na rękę PiS) - ale warto chyba zwrócić uwagę na ten niepokojący trend, skłonność do legalizacji pisowskiego bezprawia, bo tak wygodniej i zgodnie z procedurą. Mentalność szeregowego urzędnika - ale to nie biurokratów i formalistów potrzeba Polsce w czasach, gdy prawo zostało podeptane.
Niestety czas działa na niekorzyść pozytywnych zmian i rozliczeń. Niektórzy niekonstytucyjni sędziowie będą na swoich stołkach już dekadę. W wielu sądach, awansowano z politycznego klucza miernoty. Czy z moralnego punktu widzenia uznanie, że akceptujemy ten stan i idziemy dalej jest ok? Nie. Ale co z tego?
Jak na moje oko, biorąc pod uwagę niechęć KO do definitywnych rozliczeń (nawet na miarę lustracji po upadku PRL), przejdziemy w tym, max następnym roku do porządku dziennego i uznamy, że nie-sędziowie są jednak sędziami. Jeśli prezydenta będzie miało KO, po prostu spróbują obstawiać co się da swoimi ludźmi wykorzystując mechanizmy stworzone przez PiS.
Obecny rząd Roberta Fico przedstawił już rozwiązania, które dodatkowo uszczuplą portfele
obywateli. Słowacki parlament przegłosował wprowadzenie podatku bankowego,
zwiększenie opłat zdrowotnych, wyższą akcyzę na wyroby tytoniowe i alkohol, podatek od
cukru oraz minimalny podatek od osób prawnych.
Brzmi znajomo? Lepiej już było.
I dlatego tak istotne jest, żeby u sterów władzy zasiadali ludzie, którzy sensownie rozdzielają wypracowane przez nas pieniądze. A "sensownie" znaczy: "tak, żeby służyły dobru całego społeczeństwa i poprawie jakości naszego życia". Tymczasem kolejny rząd zarzyna najważniejsze instytucje publiczne (edukacja, służba zdrowia itd), a co za tym idzie - daje dowód na to, że nie potrafi dobrze naszymi pieniędzmi zarządzać.
No i trudno się w takiej sytuacji dziwić większości Polaków,.którzy mają poczucie, że są okradani przez państwo (polityków). A konsekwencje tego rodzaju przeświadczenia zawsze wyglądają podobnie: wahadło sympatii odbija w drugą stronę. Tik-tak. Duo-pol. Tik-tak. Duo-pol.
No przecie podobno obniżanie podatków, to tylko piękne hasło, niemożliwe w realizacji. Niemożliwe, jeśli chcemy z 800+ zrobić 1000+, a później nawet więcej. Niemożliwe, jeśli państwo ma utrzymywać nierentowne przedsiębiorstwa. A jacy wszyscy byli uhahani, jak wprowadzano podatek od sklepów wielkopowierzchniowych. Dowalić tym wyzyskiwaczom. No to czego my oczekujemy?
nie potrafi dobrze naszymi pieniędzmi zarządzać
No jak, przecież zamówili audyt możliwości organizacji olimpiady ;)
Bez sarkazmu - skleja Ci się ten tekst z Twoimi poglądami?
Autorzy analiz proponują redukcję wydatków publicznych m.in. na programy socjalne i służbę zdrowia, a także postulują zmniejszenie udziału państwa w gospodarce poprzez stopniową sprzedaż państwowych przedsiębiorstw. Oprócz tego za konieczną uważają eliminację subsydiów państwowych, które zakłócają konkurencję na rynku.
^^Bo ten felieton, to jest czysta krytyka lewicy (taki na przykład Fico, to jest właśnie lewica, nie inaczej) i lewicowego podejścia do gospodarki, programów socjalnych, przedsiębiorstw i służby zdrowia. Poniekąd też widać, jak bardzo się mylisz pisząc, że w Polsce obecnie jest "libkowy" rząd - z Tuska (i KO), to jest taki "libek", jak z koziej dupy trąba. Jakieś niedobitki z Nowoczesnej to tam jeszcze może zostały i u Hołowni się trochę ludzi, o takich poglądach, znajdzie. Nie grają pierwszych skrzypiec.
Dlatego pytam, bez złośliwości - jak Ci się to klei? Przecież autorzy tego tekstu postulują (w dużym, nawet bardzo dużym uproszczeniu) podejście takie, jakie miała Margaret Thatcher, w UK, lata temu albo (znowu upraszczam) jakie ma teraz Milei, w Argentynie.
Bukaremu się klei bo ostatnio zaczął mówić partią Razem. Co chwila przecież przekonuje że wszystko to wina libków a wcześniej PiSu. Gdyby rządziła światła partia razem to wszystko byłoby lepiej. Nie zauważa tylko że większość recept razemków pokrywa się z tym co robił PiS i teraz nowa koalicja tylko że jeszcze bardziej. Nie proponują w jaki sposób utrzymać rozwój gospodarczy który jest potrzebny do rozwoju tych wszystkich usług.
Zamiast zwiększać podatki, władza powinna skupić się na ich redukcji i racjonalizacji wydatków publicznych
Najlepiej obniżmy podatki do minimum i ufajmy, że szkoły, szpitale i infrastruktura same się sfinansują.
Kriszo [i inni], nie wiem, czy się dobrze zrozumieliśmy (o ile twoja wypowiedź była skierowana do mnie).
Moje stanowisko jest jasne: system podatkowy powinien być progresywny. Nie jest problemem to, że płacimy podatki. Bo jeśli chcemy żyć w miarę wygodnie i na starość nie zdychać pod płotem, trzeba inwestować w instytucje publiczne. Problemem jest to, że:
- pieniądze z podatków są marnotrawione lub rozkradane;
- instytucje publiczne powinni (w stopniu progresywnym) utrzymywać wszyscy, podczas gdy ludzie mało lub średnio zarabiający grzecznie transferują pieniążki do urzędów skarbowych, a w przypadku bardzo bogatych robi się (także systemowo) wszystko, żeby dokładali się do wspólnej kasy jak najmniej.
PiS pozorował działania mające na celu poprawę tej sytuacji, liberałowie spod znaku Tuska nawet działań pozorowanych nie będą wykonywać (casus deweloperów dobrze pokazuje, o co tak naprawdę chodzi). Z kolei Konfederacja proponuje rozwiązania całkowicie zaprzeczające tej idei (w duchu uwielbienia dla dzikiego kapitalizmu). Jedynie socjaldemokraci mają chrapkę na takie zmiany, choć dla większości bywalców tego wątku stanowią polityczny folklor lub nawet (Razem) zlo porównywalne do tego z Konfederacji.
Będzie więc tak, jak jest, a nawet gorzej. I w pewnym momencie lud pracujący miast i wsi, otwierając portfel przy kasie w Biedronce, podejmie decyzję o wykopaniu Tuska z urzędu. I znowu się rozczaruje.
Cały czas mam wrażenie, że ludzie - zgodnie z wolą polityków - skupiają się na jakiejś grze pozorów (medialne problemy i afery), a przy urnie wyborczej tracą z oczu imponderabilia (poglądy na edukację, system opieki zdrowotnej, podatki, prawo pracy, przyszłość systemu emerytalnego, politykę mieszkaniową państwa itp.). I dlatego politycy, którzy chcą się po prostu dorwać do koryta, a nie zmieniać ten kraj, będą grać pierwsze skrzypce. Doskonale to widać, gdy krytykujemy tutaj np. liberałów Tuska, czyli nierobów i pozorantów, a potem i tak wszyscy grzecznie na tego Tuska zagłosują, bo... [tu wstaw dowolny absurdalny powód związany z PiS-em].
Najlepsze że nazywasz ich nierobami i pozorantami a wymienisz jakie projekty zaproponowała Razem przez ostatni rok? To są dopiero nieroby. Mamy zamienić koalicję na co konkretnie? Na oderwaną od rzeczywistości partię kanapową Razem?
Nie zauważa tylko że większość recept razemków pokrywa się z tym co robił PiS i teraz nowa koalicja tylko że jeszcze bardziej.
^^Jest w tym sporo prawdy i (zostawiając w spokoju Bukarego) od wielu lat, tak naprawdę prosty podział na lewicę, prawicę i liberałów zwyczajnie nie oddaje już realiów.
Od WIELU LAT te granice są zatarte, rozmyte. PiS nazywany był przecież lewicą "pobożną", w odróżnieniu od lewicy "bezbożnej" (Razem, ale i dawne SLD, czy Lewica po prostu się łapała). Spojrzenie na gospodarkę, czy socjal (szeroko pojęty), mają często, po prostu identyczny. 1 do 1. Różni ich światopogląd.
Ten niby libkowy rząd Tuska, co też jest faktem, nie tylko nie zlikwidował programów socjalnych PiSu (w tym tak bezsensownych jak 13-tki, czy 14-tki), ale też dołożył trochę własnych ("babciowe" - aktywny rodzic, renta wdowia). Gdzie więc są te krwiożercze liby? Gdzie ten libkowy rząd?
Jedyne, co (po roku) mogę napisać, jako przedsiębiorca, że się zmieniło, to brak tzw. "sraczki legislacyjnej" co za PiSu było smutną normą. Tutaj Tusk dotrzymał słowa i nowe przepisy nie są wprowadzane, z dnia na dzień, jest czas żeby się przygotować. Natomiast sporo zwyczajnego dziadostwa po PiSie pozostało w spadku - na przykład taki bezsens i wrzód na dupie, jak Wody Polskie (gdzie mam porównanie, jak o WIELE LEPIEJ było kiedy leżało to w gestii samorządu, a nie państwowego molocha). Ale to już tak na marginesie ogólnej dyskusji :P.
Ryokosha, twoje pytanie (zarzut) miałoby sens, gdybyś mi pokazał stworzony w ostatnim roku przez rząd Tuska sensowny projekt reformy systemu podatkowego (z ambicjami na miarę np. Polskiego Ładu, który jednak "nie wyszedł"). Bo w końcu to Razem są nierobami, a liberałowie na pewno pracują w pocie czoła nad tym, żeby system podatkowy stał się sprawiedliwy i wydajny.
A, i zapytaj też liberałów, czemu w zeszłym roku odmówili Razem dostępu do danych (z ministerstwa finansów) dotyczących podatków, gdy politycy tego strasznego, lewackiego i kanapowego ugrupowania chcieli przygotować raport na temat redystrybucji publicznych pieniędzy i propozycje konkretnych rozwiązań. I dlaczego powiedzieli twardo "NIE", gdy w czasie rozmów koalicyjnych Razem proponowało uzgodnienie reformy systemu podatkowego w bardziej progresywnym kierunku.
A jeśli chodzi o ogólną propozycje reformy systemu podatkowego (razem z diagnozą problemów), wystarczy zerknąć na stronę Razem. Wiem, wiem: brak konkretnego projektu ustawy. Dlatego (powtórzę) ufam, że jako (w tym wypadku) obrońca liberałów, którzy rządzą i od wielu miesięcy mają dostęp do stosownych danych, środków i narzędzi, pokażesz nam konkretny projekt gotowej do wdrożenia ustawy (a nie ogólne propozycje) reformującej kompleksowo polski system podatkowy. Bo Razem tylko gada, a liberałowie na pewno coś robią.
Suplement: jeśli uważasz, że zmniejszenie składki zdrowotnej zamożniejszym kosztem mniej zarabiających, jest sensownym rozwiązaniem "podatkowym", to nie mamy za bardzo o czym rozmawiać. Podobnie też obniżenie VAT-u dla sektora "beauty" naprawdę nie rozwiązuje polskich problemów.
W skrócie: gdyby Razem miało realny wpływ na polską politykę i zrobiło tyle, co KO, byłbym pierwszym, który rzuci w Zandberga kamieniem. Mogę się natomiast założyć, że rząd Tuska, nawet po zdobyciu PEŁNEJ władzy, niewiele zrobi w kierunku jakiejkolwiek reformy państwa polskiego. Nie wiem zatem, skąd u ciebie problem z zamianą jednych nierobów (którzy mogli się już wiele razy wykazać i się nie wykazali) na innych (według ciebie) nierobów (którzy jeszcze nie mieli szansy się wykazać)? ;)
Głosowanie na tych samym ludzi, którzy za każdym razem ZAWODZĄ i są powodem rozczarowania, to naprawdę oznaka szaleństwa. :P No chyba że ktoś jest zadowolony z rządów Tuska...
Szczerze mówiąc jestem co raz bardziej zatrwożony ponieważ kto jak kto ale Ty powinieneś umieć czytać ze zrozumieniem. Więc mam taką propozycję wyjmij kij z czterech liter i przeczytaj że zrozumieniem co napisałem, a nie dopisuj swoje przekonanie co napisałem. Jak już przeczytasz to napisz co zrozumiałeś.
- instytucje publiczne powinni (w stopniu progresywnym) utrzymywać wszyscy, podczas gdy ludzie mało lub średnio zarabiający grzecznie transferują pieniążki do urzędów skarbowych, a w przypadku bardzo bogatych robi się (także systemowo) wszystko, żeby dokładali się do wspólnej kasy jak najmniej.
A jak to się robi? Wystarczy przekroczyć próg 120 tys. zł i już z 12% robi się 32%. To jest sprawiedliwe? Nie jest. Procent powinien być taki sam, natomiast bogaty i tak płaciłby więcej, bo od wyższej kwoty. Nie należy karać kogoś tylko dlatego, że jest zdolny i więcej zarabia (wiem, że to nie zawsze idzie w parze, ale nie w tym rzecz). Dlatego podatek powinien być liniowy. Co do reszty, to jest to temat rzeka. Ludzie chcą dużo socjalu, więc muszą za tym iść wysokie podatki. Złodziejstwo w urzędach - oczywiście, tu nie ma dyskusji. Kolejne podatki od banków, wielkich korpo - wszyscy klaszczą. Kto jednak te daniny płaci? Klient końcowy tych instytucji. Im więcej państwa w naszym życiu, tym więcej będziemy na to państwo oddawać pieniędzy, tak to niestety wygląda.
Widzę, że się nie dogadamy, panowie, bo już się zaczęły jakieś "kije w dupie" pojawiać. Kompletnie inne planety.
Żeby była więc jasność na przyszłość: tak, uważam, że socjaldemokracja jest w tym momencie najlepszym lekarstwem na polskie problemy, a (po roku rządów Tuska i kompletnym fiasku jego ugrupowania na niemal wszystkich polach) ponowne głosowanie na KO nie różni się dla mnie za bardzo od głosowania na PiS. A podatek liniowy to droga do ostatecznej katastrofy.
Życzę więc wszystkim dobrego samopoczucia za 3-4 lata. A zwłaszcza w wieku emerytalnym. Szczerze (bo wierzę, że wszystkim nam zależy mimo wszystko na tym, żeby było w tym kraju lepiej). :)
Ryokosha, twoje pytanie (zarzut) miałoby sens, gdybyś mi pokazał stworzony w ostatnim roku przez rząd Tuska sensowny projekt reformy systemu podatkowego (z ambicjami na miarę np. Polskiego Ładu, który jednak "nie wyszedł"). Bo w końcu to Razem są nierobami, a liberałowie na pewno pracują w pocie czoła nad tym, żeby system podatkowy stał się sprawiedliwy i wydajny.
^^Sensownej reformy systemu podatkowego nie da się zrobić w rok. Nie mam tutaj pretensji do Tuska. Nie mam pretensji do Zandberga (za brak projektu).
Sam zauważyłeś, że PiS tutaj poległ. Kiedy się zabrali za reformę systemu podatkowego? W drugiej kadencji (piąty rok rządów). W odróżnieniu od innych ustaw (które wprowadzali szybko, na kolanie, czasem w środku nocy, z krótkim vacatio legis), akurat nad tym siedzieli trochę. Pamiętam, bo księgowa i dwie inne dziewczyny, z kadr, jeździły na szkolenia, zanim to badziewie ostatecznie weszło, w życie.
Po czym okazało się niewypałem, a zanim zdechło, było jeszcze wielokrotnie nowelizowane. Moim zdaniem system podatkowy powinien być w Polsce znowelizowany, natomiast nie jest na tyle fatalny, żeby musiało to być robione szybko i natychmiast. Nie jest to (dla mnie) priorytet, są inne sprawy znacznie ważniejsze (szkolnictwo, służba zdrowia, sądownictwo), które muszą być naprawiane "na cito", więc zdecydowanie nie podzielam Twojego zdania, że obecny rząd powinien się tym zająć jakoś ekspresowo. A za reformę dla samej reformy, byleby była, chuj z tym, że nie wypaliła, to podziękuję - miałem to już za PiS. Tutaj pośpiech nie jest wskazany, raczej szerokie konsultacje i przewidywanie skutków, żeby później nie trzeba było odkręcać kolejnego bubla.
Wystarczy przekroczyć próg 120 tys. zł i już z 12% robi się 32%. To jest sprawiedliwe?
Jest sprawiedliwe, ponieważ osoby zarabiające więcej płacą wyższy procent, co jest proporcjonalne do ich zdolności płacenia. Dzięki temu osoby o niższych dochodach nie są nadmiernie obciążone, a system pomaga zmniejszać nierówności społeczne.
Im więcej państwa w naszym życiu, tym więcej będziemy na to państwo oddawać pieniędzy, tak to niestety wygląda.
Usługi publiczne są kluczowe dla stabilności i rozwoju społeczeństwa. Inwestycje w edukację, zdrowie, bezpieczeństwo czy infrastrukturę poprawiają jakość życia. Opłacanie tych usług jest inwestycją w dobro wspólne, z którego korzystają wszyscy obywatele.
Widzę, że się nie dogadamy, panowie. Kompletnie inne planety.
A to jest akurat jasne, każdy ma swoją prawdę. Ja od początku swojej kariery pracowałem tylko w prywatnych firmach. Nie dostałem nic od państwa, za to wiele temu państwu oddałem. Drugi próg, to jest dla mnie śmiech, bo już we wrześniu mam wypłatę netto znacznie obciętą. Nie jestem przy tym żadnym bogolem, tylko, w porywach, klasą średnią, a to i tak wystarczy, żebym płacił dużo wyższy podatek. Na koniec dowiaduję się, że dokładam się mniej do wspólnej kasy. No nie, tak to się nie dogadamy.
Jest sprawiedliwe, ponieważ osoby zarabiające więcej płacą wyższy procent, co jest proporcjonalne do ich zdolności płacenia. Dzięki temu osoby o niższych dochodach nie są nadmiernie obciążone, a system pomaga zmniejszać nierówności społeczne.
Taki sam procent przy wyższych dochodach brutto oznacza większy podatek, więc bogaty i tak zapłaci więcej. Dlatego nie, to nie jest sprawiedliwe.
Lord, przecież ja się akurat w tym względzie z tobą zgadzam. Reforma systemu podatkowego musi być NAPRAWDĘ przemyślana. Ironizowałem na temat braku takiego projektu, żeby pokazać absurd, jakim jest domaganie się, żeby Razem jakieś wielkie projekty reform przygotowywało jako (niby bierna) opozycja, skoro nawet (niby aktywni) rządzący, którzy mają dostęp do danych i środków, niewiele w ciągu roku zrobili (czy są w stanie zrobić).
Nie dostałem nic od państwa, za to wiele temu państwu oddałem.
To mnie zaciekawiło. Nie chodziłeś do szkoły? Nie ukończyłeś studiów? Nie jeździłeś po drogach publicznych? Nie korzystałeś z usług urzędników? Nie byłeś w ośrodku zdrowia albo w szpitalu? Nie korzystasz z produktów i usług, które powstały lub działają w rezultacie jakiejś formy dopłat czy subwencji? Nie zamierzasz pobierać emerytury? Itd. Ciekawy przypadek. :)
Nie dostałem nic od państwa, za to wiele temu państwu oddałem.
Mieszkasz na bezludnej wyspie? No chyba, że masz niesamowitą zdolność do ignorowania wszystkiego, co zapewnia ci państwo: drogi, edukację, służbę zdrowia, czy chociażby bezpieczeństwo.
Mieszkasz na bezludnej wyspie? No chyba, że masz niesamowitą zdolność do ignorowania wszystkiego, co zapewnia ci państwo: drogi, edukację, służbę zdrowia, czy chociażby bezpieczeństwo.
To mnie zaciekawiło. Nie chodziłeś do szkoły? Nie ukończyłeś studiów? Nie jeździłeś po drogach publicznych? Nie korzystałeś z usług urzędników? Nie byłeś w ośrodku zdrowia albo w szpitalu? Nie korzystasz z produktów i usług, które powstały lub działają w rezultacie jakiejś formy dopłat czy subwencji? Nie zamierzasz pobierać emerytury? Itd. Ciekawy przypadek. :)
Czy ja mówię, że tego ma państwo nie zapewniać? Że mamy nie płacić żadnych podatków? Bynajmniej. Chodzi na przykład o rozbudowane socjale, które są, to chyba jasne dla wszystkich, kiełbasą wyborczą. Pisiory dały 500, Donald musiał podnieść do 800, a to świadczenie będzie tylko rosło. Skąd na to kasa? Z kolejnych danin.
Służba zdrowia? Korzystam albo z dodatkowego ubezpieczenia od pracodawcy albo całkiem prywatnie. Wiem, urodziłem się w państwowym szpitalu, tak. No tylko jeszcze raz. Nie mówię, że mamy nie płacić żadnych podatków, natomiast ostatnie lata, to jest nadmierny rozrost socjali czy państwowej administracji.
To "nieporozumienie" dobrze pokazuje różnice w sposobie naszego myślenia o państwie. Gdy słyszę "państwo daje", to mam przed oczami np. system szkolnictwa. Gdy ty słyszysz "państwo daje", to widzisz 800+. To w sumie ciekawe (piszę bez złośliwości)... :)
To "nieporozumienie" dobrze pokazuje różnice w sposobie naszego myślenia o państwie. Gdy słyszę "państwo daje", to mam przed oczami np. system szkolnictwa. Gdy ty słyszysz "państwo daje", to widzisz 800+. To w sumie ciekawe (piszę bez złośliwości)... :)
Bezpieczeństwo, szkolnictwo - to są obowiązki państwa, bo po coś ono jest. Tylko czy to oznacza, że jego ingerencja w życie obywateli ma być coraz większa? Tak to od lat wygląda. Ja nie jestem po żadnej skrajnej stronie - że państwo ma nic nie robić albo ma kontrolować wszystko.
Everybody's gangsta póki jemu nie udupią 3500zł z kilku wypłat "żeby było uczciwie" :) Później fajnie się ogląda kwiatki typu pracodawca płaci 22k, pracownik w ostatnich kwartałach nie dostaje nawet 10000zł przelewem.
A kumpel na JDG fakturka 22k i zostaje 17 klocków po odliczeniu kosztów. Po zaledwie dekadzie gość na B2B ma odłożone milion złotych więcej, robiąc dokładnie to samo, kosztując pracodawcę tą samą kwotę.
Zdrowy system i dobrze przemyślany ;)
Kriszo, co do twojego wywodu o szpitalu: to, że nie korzystałeś "na poważnie" z usług publicznej służby zdrowia, jest tylko kwestią tymczasową. Kiedyś na pewno skorzystasz. I to nie raz i nie dwa razy.
I między innymi dlatego ludzie starsi zupełnie inaczej patrzą na kwestie, które omawiamy, niż ludzie młodsi. Problem polega na tym, że każdy kiedyś będzie starszy. Ale trzeba się przed tym zabezpieczyć (także politycznie) już w młodości. Bo potem będzie za późno. A pisząc o "politycznym zabezpieczeniu", mam na myśli głosowanie na takich polityków, którzy poprzez konkretne reformy zapewnią sprawne funkcjonowanie instytucji publicznych. Już wiemy, że ani PiS, ani KO do tej grupy nie należą. ;)
Amadeusz, w jednym z filmików, do którego tutaj chyba odsyłałem, ten wredny, lewacki Zandberg podaje dokładnie ten sam przykład, żeby pokazać patologie systemu podatkowego, które trzeba wyeliminować. :P
Bezpieczeństwo, szkolnictwo - to są obowiązki państwa, bo po coś ono jest
Podatki, daniny - to jest Twój obowiązek, po to jesteś
Ja poważnie mówiąc nie rozumiem, po co jest tyle różnych form opodatkowania pracy. Ryczałt, podatek liniowy itd. Nie rozumiem po co to zostało stworzone. Jakby nie można było mieć jednej stałej stawki PIT która dotyczy wszystkich
I między innymi dlatego ludzie starsi zupełnie inaczej patrzą na kwestie, które omawiamy, niż ludzie młodsi. Problem polega na tym, że każdy kiedyś będzie starszy. Ale trzeba się przed tym zabezpieczyć (także politycznie) już w młodości. Bo potem będzie za późno. A pisząc o "politycznym zabezpieczeniu", mam na myśli głosowanie na takich polityków, którzy poprzez konkretne reformy zapewnią sprawne funkcjonowanie instytucji publicznych. Już wiemy, że ani PiS, ani KO do tej grupy nie należą. ;)
No dlatego jeszcze raz powtórzę, że nie uważam, aby państwo miało nic nie robić. Publiczna służba zdrowia - okej, chociaż nie wszędzie taka jest. Niemniej, to już jest temat rzeka do dyskusji przez ekspertów. Tylko czy uważasz, że kolejne daniny, aby dać ludziom więcej socjali są potrzebne? Od tego instytucje publiczne nie będą lepiej działać. Kolejna rzecz, to przykład z B2B, które okazuje się w wielu przypadkach bardziej opłacalne od etatu, bo ten drugi jest większymi podatkami obłożony. No ale co, nic nie da się zrobić, bo państwo mi tyle daje? To o co w ogóle kruszenie kopii? Oddajemy 61% wynagrodzenia, bo tak musi być. Służba zdrowia, szkoły. 800+...
Ja poważnie mówiąc nie rozumiem, po co jest tyle różnych form opodatkowania pracy. Ryczałt, podatek liniowy itd. Nie rozumiem po co to zostało stworzone. Jakby nie można było mieć jednej stałej stawki PIT która dotyczy wszystkich
No otóż to. To jest jeden z problemów. Napisałem wyżej - podatek liniowy. Tymczasem w Polsce możesz wykonywać tą samą pracę i być opodatkowany według różnych systemów. A przedsiębiorcy? Tutaj jest dopiero ciekawie. Co roku zastanawiasz się, jaki podatek masz zapłacić. Nierzadko doradcy podatkowi i skarbówka rozkładają ręce, bo sami nie wiedzą, co autor ustawy miał na myśli.
Oddajemy 61% wynagrodzenia, bo tak musi być. Służba zdrowia, szkoły. 800+...
Problem z oddawaniem dużej części wynagrodzenia na podatki i parapodatki (ZUS, NFZ) tkwi głównie w tym, że osoby, które płacą je naprawdę duże (zarabiający od ok. 15 000 zł wzwyż na UoP) najczęściej z nie mają nawet możliwości z korzystania z "usług" które finansują, więc w zasadzie zrzucają się na zapewnienie usług biedniejszej części społeczeństwa. To sprawia, że w Polsce każdy kombinuje jak może, żeby płacić jak najmniej, bo płacąc uczciwie podatki po prostu czuje się dymany.
I nie, nie chodzi o to, że ktoś kto np. płaci powyżej sumy X na NFZ miał zapewnione usługi VIP w porównaniu do tych co nie płacą, ale bez jaj, że umówienie się np. na głupie USG na NFZ potrafi graniczyć z cudem w publicznej przychodni jak co miesiąc płaci się nawet ponad 1000 zł na NFZ, gdy w prywatnym abonamencie za 150 zł miesięcznie można sobie wybrać preferowaną godzinę wizyty za 1-2 dni.
Napisałem wyżej - podatek liniowy. Tymczasem w Polsce możesz wykonywać tą samą pracę i być opodatkowany według różnych systemów.
I właśnie to powoduje duże kombinacje. Powiem na własnym przykładzie. Poza etatem czasami robię coś na UoD. W praktyce nie opłaca mi się na etacie zarabiać już więcej, bo z nadwyżki ponad to co już dostaję państwo ściągnie mi w pewnym momencie prawie 50%. Pracując na UoD, jak ma się przynajmniej minimalne wynagrodzenie na UoP, można płacić nawet tylko 6%. Różnica 44% całości wynagrodzenia na tej samej robocie, ale zależnie od formy opodatkowania to absurd. O pracy na B2B nawet nie mówię, bo powyżej pewnej kwoty etat to po prostu głupota i nawet firmy rekrutując na niektóre stanowiska od razu proponują umowy B2B.
Kolejna sprawa to porównanie z innymi dochodami. Dobrze zarabiający etatowiec wpada w 32% (realnie bliżej 50% z parapodatkami). Ktoś kto ma mieszkania na wynajem płaci ledwie 8.5% (trochę więcej jak ma więcej przychodów, ale nadal dużo poniżej etatowców). Efekt? Państwo stymuluje powstawanie kasty landlordów.
Everybody's gangsta póki jemu nie udupią 3500zł z kilku wypłat "żeby było uczciwie" :) Później fajnie się ogląda kwiatki typu pracodawca płaci 22k, pracownik w ostatnich kwartałach nie dostaje nawet 10000zł przelewem.
A kumpel na JDG fakturka 22k i zostaje 17 klocków po odliczeniu kosztów. Po zaledwie dekadzie gość na B2B ma odłożone milion złotych więcej, robiąc dokładnie to samo, kosztując pracodawcę tą samą kwotę.
Zdrowy system i dobrze przemyślany ;)
Gość na B2B po dekadzie ma 5 mieszkań na wynajem, które same się spłacają, a od których płaci 8.5% podatku. A "frajerzy" pracujący na UoP z 10 000 zł na rękę wydają 40-50% swojego wynagrodzenia netto na wynajem.
Problem z oddawaniem dużej części wynagrodzenia na podatki i parapodatki (ZUS, NFZ) tkwi głównie w tym, że osoby, które płacą je naprawdę duże (zarabiający od ok. 15 000 zł wzwyż na UoP) najczęściej z nie mają nawet możliwości z korzystania z "usług" które finansują, więc w zasadzie zrzucają się na zapewnienie usług biedniejszej części społeczeństwa. To sprawia, że w Polsce każdy kombinuje jak może, żeby płacić jak najmniej, bo płacąc uczciwie podatki po prostu czuje się dymany.
Biedny i bogaty mają dostęp do takich samych państwowych usług, ale bogaty musi za nie płacić większe państwowe podatki. To jest, zdaje się, ta "sprawiedliwość społeczna". Przy czym bogaty oznacza tutaj klasę średnią albo kogoś do niej aspirującego. Ja nie jestem żadnym bogolem, a od sporej części swoich dochodów muszę płacić 32% podatku. Nie 14 czy nawet 18, tylko 32. Daje mi to tyle, że stoję w tych samych kolejkach do gównianych urzędów, jeżdżę po tych samych drogach, a przed bandziorami chroni mnie ta sama, słabo opłacana policja. Frajer na etacie, po prostu. Frajer, który nie kombinuje, płaci, co mu państwo każe i dostaje w połowie roku przez łeb pałą z napisem 32%.
To wszystko jest super okej, ale jeśli jakiś socjalista poszedłby do salonu samochodowego, dałby więcej kasy od gościa obok i dostałby dokładnie takie samo auto, to zrobiłby awanturę. I słusznie. Takie zdroworozsądkowe podejście nie dotyczy jednak działalności państwa, gdzie za płacenie wyższych podatków dostaje się tyle samo.
Trochę offtop ale bardzo polecam konferencję chłopaków którzy kopią się z Newag (tymi od pociągów, którzy pozwali niedawno Matysiak).
https://media.ccc.de/v/38c3-we-ve-not-been-trained-for-this-life-after-the-newag-drm-disclosure
Ogląda się to jak tragikomedię, sporo zabawnych wstawek ale przeraża mnie to że nikt jeszcze nie beknął.
Dla przypomnienia historii: nagle 'zepsuło się' kilka pociągów Impuls (to nazwa modelu), firma która próbowała je naprawić rozkładała ręce i zwróciła się do 'etycznych hakerów' żeby zobaczyć co się dzieje w oprogramowaniu (bo z hardware nie działo się nic złego i technicy się poddali), no i znaleziono kilka kwiatków, między innymi:
- pociąg wywali error code i nie ruszy jeżeli jego koordynaty GPS znajdą się na obszarze terenów serwisowych należących do największej konkurencji Newag,
- error code i nie ruszy jeżeli przez kilka dni nie osiągnął danej prędkości (czyli np. jeżeli przez 4 dni ani razu nie osiągnął 60km/h, to wywali error),
- error code i nie ruszy jeżeli przekroczona zostanie wybrana data (np. pociąg zepsuje się po prostu 17.06.2025, ot tak).
Oczywiście firma Newag może naprawić te niedogodności (w 5 minut) po uiszczeniu niskiej 6-cyfrowej sumy.
Te ekhm... featuresy były jawnie zaprogramowane na stałe w kodzie komponentów pociągu.
Jeżeli ktoś by pomyślał że to oburzające i firma ciągana jest po prokuraturach, wyjaśniam że to chłopaki dostali SLAPP w ryj i teraz bujają się po sądach. Ale konferencję polecam, bo jest przednia.
Przeraża indolencja (lub wręcz korupcja) aparatu państwowego, który powinien taką firmę od razu skontrolować i w 2-3 miesiące powinno być wszystko potwierdzone (jeśli są winni). Ewidentnie nad firmą był rozciągnięty polityczny parasol ochronny PiS. Dziwi tylko, że po zmianie władzy nic się nie zmieniło.
Niestety ja się obawiam, choć tego na pierwszy rzut oka nie widać, że poziom korupcji w Polsce wcale nie jest dużo niższy niż w latach 90-tych, tylko po prostu ta korupcja jest lepiej ukryta. Nam mentalnie nadal bliżej do wschodu (Ukraina, Białoruś, Rosja) niż zachodu.
A wyobraźmy sobie, że potrzeba przewieźć tymi pociągami kogoś ważnego w tym czasie, może nawet w czasie zagrożenia i bęc ? pociąg nie ruszy bo zaszyli w oprogramowaniu takie kwiatki celem "wymuszenia" ? Prokurator powinien ich przeciągnąć jak szmatę po podłodze, jeśli tego nie robi to znaczy, że ktoś na tym dobrze zarabia z rządu....
Sprawa jest raczej jasna od samego początku. Producent umyślnie tak zaprogramował pociągi, aby maksymalnie utrudnić, albo wręcz uniemożliwić ich naprawy i przeglądy innym firmom. Akurat trochę się tym interesuję i już zanim było o tym głośno to Impulsy miały takie dziwne awarie. Widocznie nie liczyli, że ktoś wynajmie specjalistów aby pogrzebali w oprogramowaniu. Kasa za wyprodukowanie to jedno, ale za serwisowanie i przeglądy też są spore pieniądze i jak widać Newag nie chciał tego stracić. Macie 20 takich pociągów dajecie do naprawy do firmy X, bo jest tańsza niż producent, a tam ciągle jakieś problemy. Następny serwis zrobicie już o producenta, który oczywiście zażąda za to więcej pieniędzy, ale wszystko będzie bez problemów.
Wydaje mi się, że na zachodzie też jest to zjawisko tylko ucywilizowane do poziomu wyboru fachowca naszego albo ichniego.
Też mam takie wrażenie. Różnica jest jednak taka, że tam się najwyżej śrubuje wymagania i tak ustawia przetargi, żeby "swoje" firmy wygrywały, ale żeby produkt lub usługa spełniały jednak oczekiwania.
Następny serwis zrobicie już o producenta, który oczywiście zażąda za to więcej pieniędzy, ale wszystko będzie bez problemów.
To nawet jest zrozumiałe. Problem w tym, że na taką zagrywkę powinni sobie pozwolić tylko raz, a jak wpadli to powinno ich wywalić z rynku, niestety nie w Polsce. Z tego co słyszałem, jakby sprawa formalnie została im udowodniona to praktycznie mieliby bana na startowanie do przetargów przynajmniej w całej Europie i świecie cywilizowanym. Co w zasadzie pewnie oznaczałoby koniec firmy. I tak powinno się to rozegrać jako nauczka dla innych firm, żeby nie kombinować. Tylko układy polityczne mogą im zapewniać taki parasol ochronny, że nawet śledztwa w tej sprawie nie ma, albo jest tak prowadzone, żeby je uwalić.
to jest wręcz niesamowite ale przy tych jełopach w prokuraturze i sądach to nawet oczywiste rzeczy mogą być nieoczywiste :) cała nadzieja w biegłych ale przy tych stawkach 36 PLN brutto za godzinę to może być ciężko znaleźć informatyków którzy wydarzą opinię ;) banala land by Tusk
Konkurs wygrała Agnieszka Celeda. W drugiej turze głosowało na nią sześcioro członków z jedenastoosobowej komisji. Na jej kontrkandydatkę Beatę Michalec, varsavianistkę, muzealniczkę i radną PO — pięć. \Michalec wygrała natomiast pierwszą turę głosowania, w której brali udział wszyscy kandydaci, którzy spełnili wymagania formalne.
Konkurs został więc rozstrzygnięty, ale władze Mazowsza — koalicja PO i PSL — nie zastosowały się do decyzji komisji konkursowej i nie powołały Celedy, a 23 grudnia podjęły decyzję o powierzeniu obowiązków dyrektora Beacie Michalec.
Jak nie sanepid w Krakowie, to muzeum w Warszawie. Konkursy konkursami, ale stołeczki muszą być po naszej stronie. To po co marnować ludziom czas?
Dobra zmiana.
Za kilka miesięcy pewnie trzeba będzie opracować tutaj takie zaklęcie Irka. Tyle że zamiast PiS podstawimy KO. ;)
Część tutaj może popełnić harakiri forumowe - między innymi Irek czy Dracula co to się łudzili najbardziej.
No i tutaj masz rację Bukary. Niech tak dalej postępują to mogą zapomnieć o kolejnej wygranej.
To jest już bezczelność, rudy powinien zdymisjonować kogoś za coś takiego.
Mają jeszcze ponad 2 lata na poprawę wizerunku i działania. To że jest jak jest to wynik tego że ta koalicja powstała w bólach i jest złożona z 4 podmiotów, a każdy ma inne wizje na wszystko.
No ignorowanie wyniku konkursu na rzecz partyjnych nominacji to jest na pewno skutek różnych wizji koalicjantów.
Do władzy dorwała się kolejna banda. Trochę lepsza, ale to marne pocieszenie. ;)
Mają jeszcze ponad 2 lata na poprawę wizerunku i działania.
Oni co chwilę mają wpadkę po wpadce związaną z obsadzaniem stanowisk swoimi kolesiami partyjnymi lub koalicyjnymi. Gdyby mieli poprawić wizerunek to by zrobili to po pierwszej albo drugiej wpadce.
PiSowi wyborcy to wybaczali, bo to ta sama wiejska mentalność, gdzie dobre fuchy dostaje się tylko przez znajomości. Wyborcy PO jednak liczyli na inne standardy i dlatego PO popierali. Miały być konkursy i niezależni eksperci, a jest więcej tego samego. Niech się potem nie dziwią jak w tym roku, a potem w 2027 ich baza wyborcza z 2023 zostanie w domach na czas wyborów. Może prezydenckich jeszcze nie uwalą, ale jeśli nie będzie radykalnej zmiany w KO (a nie będzie, nie ma co się łudzić), 2027 r. to zmiana władzy na rząd PiS-Konfa.
No ignorowanie wyniku konkursu na rzecz partyjnych nominacji to jest na pewno skutek różnych wizji koalicjantów.
Do władzy dorwała się kolejna banda. Trochę lepsza, ale to marne pocieszenie. ;)
Zwykle lubię się zgadzać z Bukarym, ale choć tutaj się też z nim zgadzam, to jednak się nie cieszę...
Ale muszę przyznać, że Krzysiu uroczo się wije w swoich kłamstewkach. Słodziak!
www.youtube.com/watch?v=J_V9yv1ayDQ
Hehe. Ten wasz demagog, to "kłamstwo" jest chyba jeszcze bardziej komiczne niż to niedawne "kłamstwo" Mentzena.
"O nie, Bosak powiedział że Polacy sami zapłacili za zabezpieczenie wschodniej granicy, a to nieprawda, zapłacili tylko za nieco ponad 90%, a niespełna 10% to fundusze Unii Europejskiej.
Zresztą jak powszechnie wiadomo pieniądze w UE pojawiają się spontanicznie w wyniku fluktuacji kwantowych i polski podatnik się do unijnego budżetu nie dokłada."