Przeczytałem na przerwie (w czasie dyżuru, który jest kolejnym przykładem absurdów w funkcjonowaniu polskiej szkoły), a odpisuję na okienku (absurd numer 19990).
Jest dokładnie tak, jak się spodziewałem. Zero konkretów, same ogólniki, a do tego sporo bzdur (np. na temat liczebności klas). I, oczywiście, wiele całusów w stronę nauczycieli (że niby ostatnia podwyżka pokazuje, że dla rządu jesteśmy bardzo ważni; że docenia się naszą pracę i tego typu banialuki), ale propozycji rozwiązań wspomnianych problemów (wypalenie zawodowe, "najniższy na świecie" poziom zadowolenia z pracy itp.) - brak.
Najgorsze jest jednak to, że cała "reforma" ma być oparta o... rankingi PISA (i stąd np. wychodzi w wywiadzie, że system finlandzki nie jest niby taki dobry), których metodologia budzi wątpliwości. Jeśli to ma być główny punkt odniesienia, to... dziękuję bardzo.
Obstawiam, że wyjdzie z tego "pozorowana" reforma, która nie pozwoli nawet "dogonić" Irlandii.
Serio: Polsce 2050 wyszedł chyba tylko program reformy edukacji (stworzony przez ekspertów i nauczycieli). Ale, jak widzę, wylądował w koszu. I trzeba opłacić armię urzędników, żeby wynajdywali koło na nowo.
Tutaj masz opinie (Sadury i Kazimierczyk) na temat tego, jak rząd zabrał się za reformę edukacji. Opinie bardzo krytyczne:
Dr Iga Kazimierczyk, pedagog, koordynatorka programów edukacyjnych, prezeska fundacji Przestrzeń dla Edukacji:
Ale w momencie, kiedy kierownictwo resortu po dwadzieścia razy odmienia słowo "sprawczość", a w planowanych zmianach pomija prawie zupełnie nauczycieli, pomija rolę ministerstwa nauki i szkolnictwa wyższego i nie mówi o tym, co zrobić z kształceniem nauczycieli, to zastanawiam się, o jakiej sprawczości mówimy.
[...]
Mówimy tylko o małym elemencie większej całości: o podstawach programowych. A w podstawach programowych możemy zapisać wszystko. Możemy zapisać np., że każdy uczeń powinien dostać nagrodę Nobla. Czy to oznacza, że ją dostanie? Jeśli wpiszemy w podstawy programowe nowe cele, czy możemy mieć nadzieję, że bez przygotowania nauczycieli do tych zmian, będą w stanie wykształcić nowe umiejętności w uczniach? To może się nie udać.
Czy można to nazwać reformą, jeśli nie bierzemy pod uwagę kryzysu kadrowego w szkołach, kryzysu demograficznego, migracji, które sprawiły, że nasza szkoła stała się wielokulturowa (i inaczej już nie będzie)? Co ze starzejącym się społeczeństwem? Co z systemem finansowania oświaty? Już ministra edukacji Anna Zalewska z PiS o tym mówiła, a samorządy wciąż się borykają z rosnącymi kosztami, małe szkoły wciąż ledwie zipią, za to miejskie bywają dramatycznie przeludnione. A co z kryzysem klimatycznym? Co z obronnością, na która wydajemy tyle pieniędzy? Czy obronność nie kojarzy się nikomu również ze szkołą? Jeśli chcemy społeczeństwa odpornego na dezinformację, to musimy tego uczyć. A kto ma tego uczyć, jeśli nie nauczyciele?
Prof. Przemysław Sadura – profesor UW, wykłada na Wydziale Socjologii, kurator instytutu badawczego „Krytyki Politycznej":
- Dobrze, że konsultacje organizuje Stocznia. To fundacja, która wdrażała pierwsze metody prowadzenia konsultacji w Polsce, ma doświadczony zespół. Ale jak patrzę na liczbę spotkań (sześć stacjonarnych i czternaście online) to mam obawy, czy nie sięgnięto po Stocznię, żeby zalegitymizować ten proces. A to ma być przecież najważniejsza reforma reorganizująca oświatę w najbliższych latach. Spodziewałem się, że będzie tych spotkań więcej.
W moim poczuciu konsultacje należałoby zorganizować w innym celu: żeby zdiagnozować, w jakim stanie jest edukacja. Co najpilniej i jak należy zmienić. Czy nowy profil absolwenta to najważniejsza kwestia dla szkół w kraju, który dopiero co przeszedł przez serię katastrof? Osiem lat rządów populistów, przeoranie systemu edukacji, pandemia, która najmocniej w UE uderzyła właśnie w Polskę - nie tylko pod względem liczby nadmiarowych zgonów. Nigdzie indziej dzieci i młodzież tak długo nie były pozbawione stacjonarnych lekcji. Do tego mamy doświadczenia związane z wojną w Ukrainie. Tak szybko staliśmy się wielokulturowi, że nastroje całego społeczeństwa robią się coraz mniej przychylne migrantom.
Tych doświadczeń nie widzę w analizach IBE. Jedynie oderwane od realiów wyniki badań. Brakuje sensownej diagnozy: gdzie my jesteśmy teraz jako społeczeństwo? Gdzie jest nasz system oświatowy? Analiza wyników edukacyjnych piętnastolatków może być tego częścią. Ale chciałbym się dowiedzieć, jak zaradzić brakowi poczucia przynależności uczniów. Jak zorganizować pomoc psychologiczną w szkołach, jak przeciwdziałać próbom samobójczym, jak skończyć z kołtuństwem w szkole: z tym, że religii - ale nie tylko jej - uczą osoby pełne uprzedzeń.
Tymczasem urzędnicy MEN i eksperci IBE zastanawiają się nad profilem absolwenta. Są jak "straszni mieszczanie" z wiersza Juliana Tuwima: "Patrzą na prawo, patrzą na lewo. A patrząc – widzą wszystko oddzielnie".
Mamy pacjenta, który powinien wylądować na OIOM-ie, a my mu plasterek przyklejamy. To nie ta skala wyzwań. Jak jest wojna i brakuje żołnierzy, to nie zmieniasz regulaminu musztry.
Nie chodzi o to, żeby za wszelką cenę wdrożyć jakąkolwiek reformę, tylko najpierw zdiagnozować, dlaczego system jest niewydolny. I co zmienić, żeby w miarę szybko go usprawnić. Kluczowy jest nauczyciel. Podwyżki nie załatwiają sprawy. Jeśli komuś w MEN tak się wydaje, to się myli. 30 procent więcej to dobry gest. Nauczyciele czekali na to od dawna. Walczyli o to w strajku w 2019 roku. Ale potem była pandemia i motywacja do pracy spadła tak bardzo, że wiele wartościowych osób wyszło z systemu. Teraz trzeba zająć się tym, żeby ich przyciągnąć. Przygotować młodych tak, by byli w stanie prowadzić lekcje, które nauczą kreatywnego myślenia.
Wszystko rozbije się o nauczycieli, bo zawsze się rozbijało. Od lat wiedzieliśmy, że przygotowanie do zawodu, poziom studiów pedagogicznych pozostawia wiele do życzenia. Że jest negatywna selekcja do zawodu. To są fundamentalne problemy. Chciałbym, żeby MEN zaczął się zastanawiać nad tym, jak odwrócić ten proces.
Do reform trzeba być przygotowanym. Możemy wzorować się np. na Anglosasach, którzy najpierw eksperymentują, robią pilotaże, sprawdzają czy coś działa na mniejszym obszarze i sprawdzają, co się zadzieje. W cztery lata można zaprojektować świetną reformę i próbować budować dla niej poparcie.
Może profil absolwenta to potrzebny element na długiej liście do zrobienia. Ale nie jest to największe wyzwanie w momencie, kiedy mamy braki kadrowe, niską motywację do uczenia i uczenia się, kryzys zdrowia psychicznego i samopoczucia, kryzys demograficzny i wielokulturowe szkoły. Wyzwań jest naprawdę więcej. Trzeba tu pomysłu i pieniędzy.
W skrócie: znowu mamy pozorowanie reformy. Bo nikogo nie interesuje diagnoza problemów i przygotowanie sensownego programu zmian. Jak tak dalej pójdzie, to "reformując", narobią więcej szkody niż pożytku (bo "zabetonują" sensowne reformy na lata).
Niestety zaskoczony nie jestem, ale bardzo mnie to smuci. No cóż, może po rozwiązaniu podstawowych problemów ustrojowych i naprostowaniu tego kolejny rząd się za to weźmie.
Osobiście mam nadzieję, że PiS tych 4 lat nie przetrwa, rozleci się na drobne wojujące ze sobą partyjki i powstanie miejsce na sensowną alternatywę, którą będzie można poprzeć bez obawy, ze to krypto PiS.
Niestety zabetonowanie naszej sceny jest straszne, bo poza PL2050 trudno wskazać jakąś inicjatywę, która by się jakkolwiek wybiła a to trochę partia jednego człowieka z 2-3 kluczowymi przydupasami i tyle.
Jak głosując na TD wiedziałem na co się piszę, ale to był wybór na zasadzie, nic lepszego z szansą na dostanie się do sejmu nie widziałem. Ale to nie znaczy, że patrzę na nich bezkrytycznie. Wiele osób mnie tam irytuje, podobnie to przyspawanie do stołków. Ale chociaż w większości jakąś kompetencję oferują ale tez nie wszyscy.
Myślisz że po rozpadzie PiS luke wypełni ktoś konkretny? Póki co widzę większy przepływ do konforosji i pisowskie sieroty.
kolejny rząd się za to weźmie
Tak się nie stanie. Koalicja za dwa lata wprowadzi swoją "reformę", a to oznacza, że system zostanie zabetonowany na jakieś 10-16 lat. Nikt nie będzie robił dużej reformy w szkołach zaraz po dużej reformie. Kolejne rządy (mniejszych lub większych oszołomów) mogą się ewentualnie skupić na jakiejś "kosmetyce" (np. zmiana listy lektur, ideologiczne wstawki w programach nauczania itp.), która nie ma większego znaczenia dla jakości oświaty.
To naprawdę ostatni dzwonek, żeby protestować, zgłaszać uwagi itp. Potem na lata zostaniemy z tym bezsensem, który upichcą. A zabrali się za wszystko od dupy strony.
Banda matołów.
No to Bukary faktycznie masz rację. Może jeszcze choć trochę zdążą poprawić obu.
Drackula, patrząc historycznie na upadek AWSu to jednak wyszło coś z tego. Co prada na scenie pojawiły się Samoobrona i LPR, ale też PO i PiS, a PiS w 2005 to była zupełnie inna formacja niż w latach 2015 do dziś. Trochę dwubiegunowa bo mieliśmy Fotygę czy Macierewicza ale z drugiej strony Sikorskiego i Zytę Gilowską. Otoczenie LEcha Kaczyńskiego coś sobą reprezentowało, tylko po 2010 Jarek całkowicie je wyczyścił i zostawił wiernopoddańców.
Może teraz będzie tak samo i dostaniemy jakiś syf popisowski ale też jakąś nadającą się do czegoś prawice inną niż PSL., dla równowagi.
Ale całość jest oczywiście w kategoriach mocno życzeniowych i nadziei. Kasy bym na to nie postawił.
Czy ktoś wie gdzie jest romanowski ? Wcześniej był dostępny na zawołanie prokuratury jak miał immunitet a teraz ?
Są miesiące (zanim "wskoczę " w wyższy próg podatkowy), że zarabiam więcej niż minister konstytucyjny RP.
Tak, to jest żenujące i bulwersujące, bo na ministrze ciąży dużo większa odpowiedzialność, a i zakres obowiązków ma większy.
Jednocześnie żaden rząd się za to nie weźmie, choć powinien (ale wtedy sondaże zapikują). A takich spraw jest sporo.
ps. Nie krytykowałem pisiorów za wymianę floty rządowych samolotów i nie krytykowałem, kiedy ogłaszali, że będą remontować hotel poselski (który jest po prostu dziadowski, pamięta PRL). Ten drugi pomysł zresztą chyba upadł...
Jeden front zamknięty :
https://x.com/CYFRA_GOV_PL/status/1841800430931550550
Co by nie mówić- to dzięki wyborcom K15X, którzy się "burzyli". I to jest ta zasadnicza różnica między wyborcami PiS, a koalicji- wyborcy pisiorów byli i są totalnie bezkrytyczni wobec swoich i w takich sytuacjach, po prostu spuszczali głowy i godzili się na wszystko, co wódz nakazał.
A tutaj mamy... realizację wprost postulatu Herr Pietrusa ;)
No i przy demokratycznej władzy widać, ze warto krzyczeć i patrzeć im na ręce.
Instytut wystartuje NAJWCZEŚNIEJ 1 stycznia więc jakiekolwiek pracę badawcze zostały zamrożone na kilka miesięcy w imię...nie wiadomo czego.
No ale już zdążyliśmy się przyzwyczaić, że ten rząd najpierw stwarza problem, potem go rozwiązuje a lordpilot i reszta wyznawców jest zadowolona.
Byl IDEAS działający bez zarzutu, teraz go nie będzie przez kilka miesięcy, a potem powstanie nowy z kolesiami ministra i wszystko będzie cacy. Kilka miesięcy badań w nauce to może być przepaść, ale teraz przynajmniej będzie demokratycznie tak jak JE Tusk powiedział.
Musisz się bardziej postarać, bo akurat ja "za naukowców nie umierałem ". Dla mnie ta sprawa nie była tak czarno-biała (byłem ofc. w mniejszości), więc pomyliłeś adresy.Nie jest to więc mój sukces, bo ja na alarm nie biłem- ci, którzy to robili mogą być z siebie zadowoleni, ja nie, nie przypisuj mi cudzych zasług.
ps.Przy fragmencie, że IDEAS działało "bez zarzutu", to nawet śmiechłem, w świetle raportu NIK-u (który powstał, zanim w resorcie nauki nastali Wieczorek i Gdula) :D
Masz na myśli to, że IDEAS przynosił straty? A to nie jest tak, że instytuty badawcze nie służą do generowania zysków tylko do prowadzenia badań mających przyczynić się do rozwoju nauki i technologii?
Pozamykajmy szkoły i uczelnie bo przecież bąbelki i studenty nie przynoszą żadnych zysków.
Nie, nie był dobrze działający IDEAS bo to była spółka z.o.o. a nie instytut badawczy więc nie mógł się starać o granty unijne. Ale dobrze Qverty że tak bronisz PiSowców.
Nie, nie to miałem na myśli, ale próbuj dalej :). A może po prostu zerknij do raportu NIKu? Do skrótu chociaż? Bo wiesz, ja dość wyraźnie napisałem (30 września), że takie instytucje niekoniecznie muszą na siebie zarabiać:). A pretensje, to miałem o to, że naukowcy dość wygodnie żyją za publiczne pieniądze, a efekty ich pracy są raczej mizerne (o to burzył się NIK).
To, tak żebyś wiedział co komentujesz :).
ps. Pamiętam, że o dokonania IDEAS pytał na przykład Herr Pietrus. I odpowiedzi się nie doczekał:)
https://x.com/m_gdula/status/1841771031272313200?t=xuVu7hdeC8IqpgcRdwmq7Q&s=19
Gdula już wypina pierś do orderu, ale widzę że nie tylko on:
Co by nie mówić- to dzięki wyborcom K15X, którzy się "burzyli". I to jest ta zasadnicza różnica między wyborcami PiS, a koalicji- wyborcy pisiorów byli i są totalnie bezkrytyczni wobec swoich i w takich sytuacjach, po prostu spuszczali głowy i godzili się na wszystko, co wódz nakazał.
No sorry pilocik ale najwierniejsze silniczki z tego wątku (z tobą i wampirkiem na czele) bronili tej decyzji jak niepodległości.
Natomiast prawdą jest że cała ta sprawa skończy się (chyba) happyendem dzięki społecznej presji (choć ja jestem daleki od mówienia o presji wyborców koalicji 13XII) oraz dzięki nagłośnieniu sprawy przez media, w dużej mierze "Kanał Zero".
Tak, tak Jasiu dzięki kanałowi Zero. Widzę że przeszedłeś od fapowania Memtzenowi na fapowanie do Stano.
Dżony - na podstawie Twoich i Qvertego postów doskonale widać jak działa pisowsko- konfederacka machina kłamstw i dezinformacji:)
Nie odstraszyło was nawet to,że wprost i bez ogródek napisałem, że to nie jest moja zasługa, bo dla mnie sprawa nie była czarno-biała (jeśli ktoś ma wypinać pierś, po order, to
Na marginesie, moje wątpliwości, wystarczyły, żeby napisać, że broniłem m.in. obrzydliwego Gduli i jego kumpli, jak niepodległości - tak już macie na skrajnej prawicy: nawet wyartykułowane wprost argumenty nie powstrzymują was przed sianiem fejków:)
Wiadomo dlaczego- niezależnie czy ta sprawa była wtopą Lewicy (i ogólnie rządu), czy nie, to ostatecznie skończyła się w najlepszy możliwy sposób. Stąd wasze wycie i nieukrywany żal - nie będzie już z tego złota:). Wie to na przykład ten "sympatyczny " kudłacz, co stał pod Sejmem , "dla CPK" - kwiczy na twitterku, jakby go żywcem ze skóry obdzierali :)
Proponuję cofnąć się trochę i wrócić do sprawy, tego "wybitnego naukowca", którego "werbował niemiecki wywiad" :). Ale tego też nie zrobicie, bo (jak wszyscy) poczytaliście już jego wpisy:D. Więc już "ciszej nad tą trumną" i z "sprawę trzeba wyjaśnić aż do spodu ", przechodzicie w tryb "nie było tematu" :).
Nie, nie był dobrze działający IDEAS bo to była spółka z.o.o. a nie instytut badawczy więc nie mógł się starać o granty unijne.
I to dlatego rząd obstawi teraz neo-instytut swoimi kolesiami tak? Bo w starym składzie by nie było grantów unijnych, nie wystarczyło przeprowadzić restrukturyzacji?
Aaaaa, cóż za przeoczenie z mojej strony, jeszcze was tym w oczy nie kłułem.
https://x.com/Konrad_Wernicki/status/1841225220981436562?t=EKE_tIrgo7jMzSFwuk79Vg&s=19
Wielkie brawa dla Pani Pauliny.
Idzie wyprostowana jak reszta pisowskich i konfederackich lemingów: czyli z wypiętym tyłkiem.
Od polityka i milionera do... : https://businessinsider.com.pl/wiadomosci/cba-zatrzymalo-janusza-palikota-oszustwo-znacznej-wartosci/qgy73ej Kwestią czasu było aż Palikota capną.
Śledzicie jeszcze, co się dzieje w łonie PiS-u? Ostatnie dni to karuzela śmiechu:
O, stowarzyszenie TakDlaCPK stawia na minimalizm:
https://x.com/TakDla_CPK/status/1841441980003315987
^^Co za dziadostwo i brak ambicji:D. Co to za mikromania i niedasizm? Po co w Polsce szybkie pociągi, skoro są w Niemczech? I Francji :) A także we Włoszech i w Hiszpanii.
ps. Jak tu się pięknie wszystkie klocki dodają do siebie :). Nie wolno NICZEGO zmieniać, nawet na LEPSZE - ma być tak jak św. Horała ustalił :). I to cudne "eksperci podkreślają "... A ściślej to JEDEN "ekspert"- Patryk Wild :).
Tylko chyba mają coraz mniejszy budżet na spiny PRowe, bo nikt im nie powiedział, że tego samego argumentu można użyć dla uzasadnienia dlaczego lepiej zejść z prędkością na < 200km/h niż ładować się w 250 km/h. Skoro 15 min dłużej nikogo nie zbawi, a wariant pierwszy w dużej mierze pozwoli ograniczyć liczbę inwestycji w nowe tory i po prostu zmodernizować istniejące.
ADB chyba jednak wystartuje w wyborach:
Szkoda, bo to jedna z nielicznych osób, która rzeczywiście coś robi w tym rządzie. W każdym razie w pierwszej turze ma mój głos (choć mam nadzieję, że jednak nie wystartuje). Byłaby jednak świetnym prezydentem, który - choć z tzw. obozu demokratycznego - patrzy Tuskowi na ręce i (prawdopodobnie) przedstawia sensowne projekty ustaw.
Mój ranking koalicyjnych prezydentów przedstawia się na razie następująco:
1. ADB;
2. Sikorski;
3. Trzaskowski;
4. Hołownia (worst case scenario).
Lepiej jednak, żeby Sikorski też nie startował.
Sikorski jest jednym z moich ulubionych polityków, skrzyżowaniem inteligenta i wytrawnego polityka i mówcy, cholernie go szanuję, poglądowo też mi do niego blisko. Sikorski na Prezydenta? To nie jest zła opcja, tylko nie wiem czy mamy innego sensownego kandydata do tego resortu.
Trzaskowski jest dla mnie nijaki, sympatyczny gość, ale kompletnie pozbawiony charyzmy.
Hołownię lubię, ma także bliskie mi poglądy, ale nie wiem czy to jest typ osobowości na Prezydenta.
Wiadomo że nie lubię Lewicy i razem z Konfederacją bym ją spuścił w klozecie, ale...Agnieszka Dziemianowicz - Bąk jest inteligentna, ma charyzmę, nie jest fanatyczką, potrafi rozmawiać, pomimo lewicowych poglądów nie wkurza ludzi, jest opanowana. Poglądowo mi do niej najdalej ale biorę ją pod uwagę (zależy z kim i w której turze by sie mierzyła).
Co do Sikorskiego uważam podobnie - lepiej, żeby nie kandydował na Prezydenta RP, bo to najlepszy minister spraw zagranicznych Polski od 10 lat (kiedy to 22 września 2014 r. szefem MSZ przestał być ten sam Sikorski) i długo możemy nie mieć kogoś takiego na tym stanowisku.
Choć jeśli jednak to on będzie kandydatem KO w wyborach prezydenckich 2025, to najpóźniej w II turze tych wyborów oczywiście na niego zagłosuję.
Ja mam podobne odczucia jak powyższe. W pierwszej turze raczej na kandydata KO nie zagłosuję, ale w drugiej, szczególnie jeśli wybór będzie między KO a PiS, to tak. Ale wolałbym już Sikorskiego niż Trzaskowskiego.
Ja się zgadzam z poglądem, że ciężko będzie w KO znaleźć lepszego człowieka do MSZ (a tego nie można oddać Lewicy czy 3D), ale z drugiej strony, mieszkając w Warszawie, nie widzę osiągnięć Trzaskowskiego wykraczających poza bieżące administrowanie miastem.
Jaszczomp Glapiński zakomunikował, że ma w dupie obniżki stóp procentowych przed FED i nie będzie dokonywał żadnej korekty.
https://businessinsider.com.pl/gielda/wiadomosci/panika-u-deweloperow-siedem-sprzedanych-mieszkan/ntr6nx9
No i bardzo dobrze, tzn. dla rządu może nie aż tak bardzo, ale dla wartości złomówki i dla sytuacji niektórych podmiotów gospodarczych... :P
Miałem nosa żeby nie czekać na programy tylko kupić mieszkanie już. Ceny dalej rosną. Oczywiście, na rynku wtórnym, ale jesteśmy zadowoleni z żoną (nawet gdyby nas było stać na pierwotny w takim metrażu jak byśmy chcieli to....mieszkania developerskie są dziwaczne często, wielkie okna, dziwny układ pokoi, w 90% aneksy kuchenne zamiast kuchni, czego żona nienawidzi a też średnio lubię). Podziwiam ludzi, którzy WCIĄŻ CZEKAJĄ na pomoc rządu, mieszkanie da się kupić nawet bez wkładu własnego. Ja tylko współczuję mieszkańcom Wawy bo stolica faktycznie ceny ma takie że mózg się lasuje.....
W zakresie jakości wyrobów mieszkanio-podobnych polecam:
https://www.raportwarszawski.pl/artykul/1092,radoslaw-gajda-mieszkania-w-kryzysie-czy-moment-kiedy-twierdzilismy-ze-mieszkanie-ma-sluzyc-mieszkancom-bedzie-tylko-epi
Zwykłego, trzypokojowego mieszkania z kuchnią w osobnym pomieszczeniu można ze świecą szukać.
O, to, to, to!
Szukałem przez pewien czas w nowych mieszkaniach developerskich mieszkania trzypokojowego z kuchnią. NIE MA. Wszędzie te chędożone aneksy.
Teraz na 43 metrach mam trzy pokoje i relatywnie dużą, "kwadratową" kuchnię. Żona zadowolona. Duża kuchnia to jest wg mnie podstawa. Być może współczesne pokolenie korpo stołuje sie na mieście, być może potrzebuje tylko aneksu żeby wstawić małą lodówkę na piwo i mikrofalówkę do odgrzania pizzy, ale są jeszcze ludzie, którzy jedzenie szykują w domu.
Iselor czemu kuzwa zaraz w jakieś ekstrema musisz uciekać aby wytłumaczyć swoje motywy?
Pomijam polska potodeweloperke, to sama idea open plan kitchen czyli połączenie kuchni z jadalnio/salonem to świetna sprawa. Pozwala na lepsza integrację rodziny, spędzanie więcej czasu razem i poczucie większej przestrzeni.
Podnoszenie cen raczej nie będzie już na rynku mile widziane.
No kur..., poważnie? Przecież to, co się działo, to był absurd absurdem poganiany. Myśleli, że będą podnosić w nieskończoność i ludzie będą to brać z pocałowaniem ręki? Czas najwyższy, żeby ta bańka pękła i wszyscy za nią odpowiedzialni i na niej robiący kokosy sobie głupie łby rozbili.
ale są jeszcze ludzie, którzy jedzenie szykują w domu.
Ciekawe, kiedy to jedzenie w domu robić, jak od rana do wieczora siedzisz w pracy. Znaczy nie Ty, tylko ludzie. Deweloperzy po prostu do tego się dostosowali, a dzięki małej kuchni można zmniejszyć mieszkanie i upchać ich w budynku więcej.
Iselor
Jakies 5 lat temu ogladałem całkiem fajne mieszkanie ok 80-90 metrów. Fajne było do momentu gdy się zorientowałem, że wszystkie okna wychodzą na jedną stronę.
A Ty, którym Bartoszem Lewandowskim jesteś dzisiaj ?
https://x.com/AlaBezFanatykow/status/1842099184645619772
Wreszcie koniec cyrku z immunitetem Romanowskiego.
Marcin Romanowski został wezwany jako podejrzany do prokuratury już na najbliższy poniedziałek.
Ja tam wierzę, że Romanowski się stawi do prokuratury w poniedziałek, bo przecież "kto nie ma nic do ukrycia, nie ma się czego bać".
Jak zniknie, to może następnym razem zanim komukolwiek uchylą immunitet, zapowiedzą w mediach, że będzie oskarżony to powinni dać 24/7 ciągłą obserwację tej osoby ? Bo to któryś już będzie raz, że ktoś im uciekł, chyba, że taki był plan, gonimy króliczka....
Romanowski nie ucieknie. Nie wierzę, że to zrobi. Wszak "uczciwi nie mają się czego bać" i na pewno nie będzie stosować żadnych chwytów typu chowanie się za immunitetem... Yyy, no dobra, nie chowanie się za immunitetem to może jednak nie, ale na pewno nie ucieknie z Polski i nie będzie się chować zagranicą, jak jego kumple, którzy są umoczeni w tej samej sprawie i są ścigani listami gończymi. Romanowski to twardziel pełen godności i honoru - jeśli ktoś nie wierzy, niech wysłucha Taśm Mraza, np. tego momentu, w którym Romanowski mówi o Pinokiu i Dżepetto.
Jak tak dalej pójdzie a prokuratura się rozkręci to za kilka tygodni, miesięcy wszyscy ludzie z PiS ukrywający się za granicą których będzie tak dużo, że będą mogli utworzyć PiS-owski "nie-rząd na uchodźstwie"...
Pisowcy 24 godziny na dobę powtarzają, że "uczciwi nie mają się czego bać" oraz, że nie trzeba robić jakichś "cyrków" z zatrzymaniami - wystarczy zawiadomienie, wezwanie i stawią się grzecznie w prokuraturze, żeby złożyć wyjaśnienia :).
Romanowski będzie kolejnym (po Wosiu), który będzie miał okazję udowodnić niedowiarkom, że honor pisowca cenniejszy od pieniędzy :). Wosiowi się nie udało :P.
Wyjaśnia się czemu trend ściągalności VAT-u w ostatnich latach rządów się odwrócił;)
No ale to Tusk przestępca szedł na rękę ;)
Po zmianie prezydenta CBA jest do likwidacji. Tej formacji po prostu nie da się już uratować - skandal goni skandal, patologia patologię.
Każdy "retusz", "reforma" albo "doprecyzowanie przepisów" będzie zwykłym pudrowaniem cuchnącego już trupa. Powołanie tej instytucji (tak wiem, że PO było ZA), to był błąd, a już od 2015, ta formacja zamiast zajmować się ściganiem korupcji została takim zbrojnym ramieniem PiSu. A i wcześniej patologii przecież nie brakowało (agent Tomek, willa Kwaśniewskich, afera gruntowa).
Moim zdaniem, walką z korupcją powinny zajmować się wyspecjalizowane oddziały policji - takie zdanie mam od lat i nigdy go nie zmieniłem. Przy czym nawet ja, mając o CBA jak najgorsze zdanie, nie spodziewałem się aż takiej skali patologii, w tej formacji. To jest po prostu dramat :/. A każda złotówka wpakowana w CBA została zwyczajnie przepalona....
mieli zlikwidować tefałpe (ile dzieci można uratować z raka za ponad miliard złoty?) mieli zlikwidować CBA i co z tego wyszło?
Sylwester Marciniak w służbie PiS. No i po raz kolejny - burdel niesamowity:
https://x.com/patrykmichalski/status/1842171477258600859
^^Gdzie pisowcy, tam chaos!
ps. Nie napiszę, czy to oznacza, że PiS teraz dostanie subwencję (na trzy lata), czy też jej nie dostanie. Po prostu tego nie wiem. Zdaje się, że to jest taki przypadek jak z SN i panią Manowską, która uparcie stosuje obstrukcję i nie zwołuje (posiedzeń?) TS (dla Glapy). Marciniak stosuje podobne metody i okazuje się, po raz kolejny, że nasza Konstytucja jest wobec takich działań bezbronna :/.
Zdaję się, że Marciniak (tak jak Manowska) popełnia przestępstwo urzędnicze, ale znowu - pewności tutaj nie mam :/.
Ależ pisowcy rozpierdolili system prawny, w Polsce. Gruzy i zgliszcza :/.
Niech KO z Bodnarem dalej pobłażliwie podchodzą do sędziów, którzy popełniają przestępstwa. Będzie tylko coraz lepiej.
Wyjebać, zabrać pensje, postawić zarzuty prokuratorskie. A nie: uznawać, że robią coś złego, a mimo to ich dalej utrzymywać za nasze pieniądze i pozwalać na destrukcję lub obstrukcję.
Moje zdanie w tej sprawie jest takie że zdecydowanie powinni im przestać płacić i powinni im pozamykać drzwi do roboty by nie mogli pracować. Owszem, może i by się sądzili o te pieniądze i może nawet by wygrali, ale przez ten czas nie będą pracować i szkodzić, a sam proces będzie bardzo długi i już dawno te stanowiska będą obsadzone przez kogoś innego, więc nawet nie będą mieli do czego wracać. A jak przestaną chodzić tam do roboty i przestaną pobierać pensję to będą musieli sobie znaleźć inne zajęcia zarobkowe bo przecież z głodu nie będą chcieli umrzeć.
Pod tym podpisuje się oburącz. I po prostu czekam na info, że Marciniak będzie miał postępowanie prokuratorskie (Manowska ma, więc to nie jest do końca tak, że wszystko przechodzi bez echa, w oczekiwaniu do czasu, kiedy pajac opróżni pałac). Trzeba po prostu szybciej i ostrzej!
ps.Poniekąd pisiorki same sobie szkodzą, w dłuższej perspektywie - nie wiem czy odnotowałeś, że "czynny żal" wyleciał. Po cichutku się z tego wycofano. Na początku tygodnia, w wywiadzie dla TVP Info potwierdził to Krystian Markiewicz, który jest w komisji kodyfikacyjnej i przygotowuje ustawy dla resortu Bodnara. Nie ma tego w przepisach i nad tym nie pracują.
Niech KO z Bodnarem dalej pobłażliwie podchodzą do sędziów, którzy popełniają przestępstwa. Będzie tylko coraz lepiej.
dalej nie rozumiesz, dlaczego uznają neosędziów za sędziów? nadal nie wiesz, dlaczego bodnar wysyła swoich prokuratorów na rozprawy i zwracają się do nich "Wysoki Sądzie"? Nadal nie ogarniasz dlaczego tusk tylko mówi o neosędziach i demokracji walczącej, a realnie nic nie robi ? nadal nie wiesz dlaczego? nadal cytując klasyka masz zakuty łeb?
Manololo twoje pierdololo nie zmieni faktu, że są nielegalnie powołani, niech twój zakuty łeb w końcu to zrozumie.
zrozum debilu, nie są nielegalnie powołani, dlatego Bodnar wysyła swoich prokuratorów na ich posiedzenia, nadal wracają się do nich zgodnie z "etykietą" "Wysoki Sądzie", dlatego dalej wydają wyroki, dalej mają dostęp do akt, biur i wypłacają im pensje - Kurwa, kiedy wy to w końcu ogarniecie, że obecna władza ich akceptuje, tylko publicznie pierdoli co innego, żeby ich zaczadziały elektorat myślał, że jest inaczej - kiedy to do was dotrze? Gdyby było inaczej, to z dnia na dzień by ich usunęli - zrozumiałeś czy nie?
ruchali was przez tyle lat i nadal was ruchają - ale co mają zrobić, na tym i innych kłamstwach zbili kapitał i mają wam powiedzieć, że to wszystko był pic żeby was utrzymać w antyspisowskiej zaczadziałej bańce.
Bukary, to ciebie też dotyczy, kiedy do ciebie dotrze, że obecna władza robi co innego, a co innego mówi o sądownictwie? Nie sądzisz, chyba, że Tuskowi brakuje ikry żeby rozwiązać ten problem w minutę gdyby to po jego stronie stało prawo i racja? Dlatego wcześniej pytałem jak wy sobie to racjonalizujecie? - dlaczego cały czas dajecie się im ruchać? ile razy można?
Mi też się w głowie nie mieści na co KO jeszcze czeka. Jakby przestali płacić tym ludziom i nie wpuszczali ich do budynku to co się stanie? Urządzą sobie sąd na uchodźstwie? Przynajmniej połowa neosędziów odpuściłaby bez walki i poszli np. w adwokaturę, uznając, że co się nachapali to się nachapali, ale się skończyło to trzeba brać się za robotę. Pultaliby się tylko ci, którzy naprawdę dużo mają za uszami, ale najwyżej mogliby się spotykać prywatnie i udawać, że są sędziami poza budynkami publicznymi. To by z nich tylko zrobiło materiał na memy.
Słuchaj manololo, to że będziesz bardziej się unosił emocjonalnie i bardziej krzyczał to nie znaczy że masz rację, bo tutaj jej kompletnie nie masz.
Wszystko co zostało powołane przez upolitycznioną KRS jest z definicji powołany wadliwie. Niestety to że oni dalej pracują, pobierają pensję jest spowodowane tylko tym że gdybyśmy całą ich pracę wywalić spowodowałoby to tak ogromny chaos prawny, że nawet ja nie wiem czy miałbym rozwód a co dopiero cała reszta spraw. Unieważnienie wszystkich wyroków przez parę lat, no grubo by było. Dlatego Bodnar się zastanawia jak to wszystko zalegalizować, ale to wszystko i tak krew w piach bo duda i tak to zawetuje. Nie popieram tego, ale nic innego niestety nie mogą za bardzo zrobić. Chyba że ktoś by bardzo chciał mieć sparaliżowany system sądowniczy tak jak powinno to wyglądać w teorii.
I daruj sobie inwektywy, nie robią na nikim wrażenia a tylko ciebie przedstawiają jako gościa który ma niski poziom intelektu i wiedzy.
Dziś drugi raz muszę rzec: ja pie*****:
https://x.com/jakubwiech/status/1842126461337026949
Ciekawy jestem, czy to oficjalne stanowisko Konfederacji w tych sprawach. ;)
Może niech Kamiński i Wąsik się cieszą, że wygrał Tusk i byli tylko zwykłymi "więźniami politycznymi"?
Bo jakby Konfederacja miała większość to byliby więźniami politycznymi zapierdalającymi na plantacji cebuli :D
Reportaż o partii, z którą sprzymierzona, ze względu na podobne przekonania, Konfederacja.
Partii, którą popiera JohnDoe666. Jakbyście mieli jakiekolwiek wątpliwości co do popieranych przez niego przekonań.
https://www.youtube.com/watch?v=3J6PQQC7DS4
a teraz odpowiedz, ale tak szczerze czyja to wina? dlaczego w całej europie dochodzi do zmiany wajchy? dlaczego przestano mówić o ratowaniu planety? dlaczego niemcy nie chcą "uchodźców", dlaczego dzień w dzień dochodzi u nich do ataku nożowników? dlaczego w imię ratowania planety zabija się europejski przemysł? dlaczego tych którzy chcą normalności, chcą czuć się jak u siebie, chcą żeby było bezpiecznie, a ulice były czyste, a nie zaszczane nazywa się faszystami i rasistami? Czy dziwi cię, że ludzie odwracają się od partii głównego nurtu skoro te doprowadziły do tej sytuacji?
Manolito, myślę, że wszyscy dobrze wiedzą, skąd się bierze populizm czy nazizm.
Mam jednak większą zagwozdkę: jak bardzo pozbawieni instynktu samozachowawczego i elementarnego poczucia moralnością są ludzie, którzy za najlepsze rozwiązanie problemów trawiących Europę uznają bratanie się z populistami albo nazistami wspierającymi totalitarne reżimy i wychwalającymi zbrodniarzy wojennych?
A. Bardzo.
B. Bardziej niż bardzo.
C. Bardziej niż bardzo bardzo.
o właśnie, zabrakło tego pytania, dlaczego oddawanie głosu na partii, które chcą zapewnić, porządek, bezpieczeństwo oznacza oddanie głosu na partie populistyczne? - czy to czasem nie powinno być elementarne zadanie każdej partii?
i jeszcze jedno, skoro na rynku partyjnym masz ugrupowania, które doprowadziły do tej katastrofy, a do wyboru masz skrajną prawicę i nic więcej to na kogo masz oddać głos by coś się zmieniło?
Twój tok myślenia został już opisany i przeanalizowany na wszelkie możliwe sposoby. Bo mieliśmy w historii przypadki ludzi, którzy zafiksowali się na tego rodzaju alternatywie: (prawdziwa lub wyimaginowana) "katastrofa" versus obietnica (prawdziwego lub wyimaginowanego) "porządku i bezpieczeństwa" (w pakiecie z namacalnymi i moralnymi kosztami gwarancji).
Zwłaszcza w latach 30. XX wieku.
Planujesz karierę zarządcy na plantacji cebuli?
W sumie miałem skomentować wpisy Manolito. Ale po paru zdaniach spasowałem. Jeżeli potomek Polaków, którzy masowo ginęli w obozach koncentracyjnych i na ulicach w imię "nowego porządku i spokoju" bo nie mieścili się w jego granicach i byli nazywani "bandytami" przez tych dla których ma taki podziw, wypisuje takie rzeczy, to można mieć tylko skrajną pogardę dla takiego człowieka...
Ale nie wiesz, że on TYLKO pyta? ;)
Via Tenor
Najlepsze jest to, że gość oczekuje do dyskutantów, że podadzą mu powody, dla których NIE powinien popierać sojuszu swoich nowych pupilków z AfD (albo w ogóle nie popierać ugrupowań skrajnie populistycznych czy flirtujących z totalitaryzmem). To tak, jakby się domagał wskazania powodów, dla których ma nie kraść i nie bić żony. Sam fakt, że on takich powodów nie widzi, mówi o nim wszystko.
Manolito, myślę, że wszyscy dobrze wiedzą, skąd się bierze populizm czy nazizm.
Głównie z niezadowolenia społecznego kiepską władzą, poziomem życia, brakiem bezpieczeństwa itd. Mianolito trochę racji ma tym pytaniem, gdyby obecnie rządzące CDU/SPD nie kierowały Niemcy na te tory na których teraz są, to AfD byliby partią na poziomie 2, góra 3 procent - a nie partią która wygrywa w niektórych landach.
Partii, którą popiera JohnDoe666
To ja teraz popieram AfD? Lubię tu wejść czasem żeby dowiedzieć się o sobie czegoś nowego XD.
albo w ogóle nie popierać ugrupowań skrajnie populistycznych czy flirtujących z totalitaryzmem
Tak dla kolegi pytam.
Bardzo ładnie Jasiu opisałeś PiS, a teraz przywracanie normalności po tamtych baranach nazywasz sadzeniem do totalitaryzmu podczas gdy z ich działań to nie wynika.
Ale wiesz że jeśli ktoś próbuje wprowadzić totalitaryzm to nie informuje swoich wyborców "teraz będziemy wprowadzać totalitaryzm", to zawsze jest "przywracanie prawa" czy tam inne "przywracanie normalności".
W sumie miałem skomentować wpisy Manolito. Ale po paru zdaniach spasowałem. Jeżeli potomek Polaków, którzy masowo ginęli w obozach koncentracyjnych i na ulicach w imię "nowego porządku i spokoju" bo nie mieścili się w jego granicach i byli nazywani "bandytami" przez tych dla których ma taki podziw, wypisuje takie rzeczy, to można mieć tylko skrajną pogardę dla takiego człowieka...
tym pierdoleniem, argumentem ad hitlerum chcesz przykryć, że to obecny lewicowo centrowy mainstrem odpowiada wzrost poparcia prawicy w europie? i co ty pierdolisz o jakimś podziwie wobec domniemanych nazioli. Pojebało cię?
Ale nie wiesz, że on TYLKO pyta? ;)
i nikt nie odpowiedział na żadne z tych pytań - wolą pierdolić o mnie.
Twój tok myślenia został już opisany i przeanalizowany na wszelkie możliwe sposoby. Bo mieliśmy w historii przypadki ludzi, którzy zafiksowali się na tego rodzaju alternatywie: (prawdziwa lub wyimaginowana) "katastrofa" versus obietnica (prawdziwego lub wyimaginowanego) "porządku i bezpieczeństwa" (w pakiecie z namacalnymi i moralnymi kosztami gwarancji).
kompletnie nie interesuje mnie twoje zdanie na mój temat, po prostu odpowiedz na te pytania powyżej - czy już poległeś?
Najlepsze jest to, że gość oczekuje do dyskutantów, że podadzą mu powody, dla których NIE powinien popierać sojuszu swoich nowych pupilków z AfD (albo w ogóle nie popierać ugrupowań skrajnie populistycznych czy flirtujących z totalitaryzmem). To tak, jakby się domagał wskazania powodów, dla których ma nie kraść i nie bić żony. Sam fakt, że on takich powodów nie widzi, mówi o nim wszystko.
gówno prawda, pytam kto za to odpowiada, X razy powtarzałem, że RZĄDY PRAWICY w Europie nie są rozwiązaniem - są jedynie efektem poczynań lewactwa - ale ty wolisz dyskutować o mnie, a właściwie o swoich urojeniach na mój temat i niby tego co oczekuję - mój post, to nie jest poezja, możesz je interpretować dosłownie - a nie co miał autor na myśli., albo raczej co ci się uroiło, że ma na myśli.
Dla kolegi odpowiadam: nie można.
A jeśli kolega uważa, że można, to zapytaj go:
a) czy jako (co wynika z twoich słów) wyznawca absolutyzmu lub formalizmu prawnego zna słowa "kontekst" i "konsekwencjalizm" (również związane z funkcjonowaniem systemów prawnych);
b) czy wszelkie przejawy ewentualnego "łamania", "naginania" lub "interpretowania" (wbrew wykładni kłamców, oszustów i złodziei) obowiązującego prawa, które jest np. nieludzkie, niekorzystne dla funkcjonowania społeczeństwa lub które chroni przestępców przed ofiarami, uznaje za przejaw totalitaryzmu;
c) czy w ogóle rozumie słowo "totalitaryzm" i czy działania opisane w drugim podpunkcie stanowią conditio sine qua non w definicji tego pojęcia.
Zapytaj go też, czy uznaje np. Antygonę, żołnierzy wyklętych (niezłomnych) albo Rejtana za osoby flirtujące z totalitaryzmem. W końcu wszyscy złamali obowiązujące prawo. Zapytaj go, czy będzie flirtował z totalitaryzmem, jeśli zmajstruje z żoną drugie dziecko, a sprawująca władzę większość tak zmieni prawo, że pozwoli na posiadanie tylko jednego potomka.
I zapytaj go, czy kojarzy nazwisko "Krzeptowski". To był taki góral, który uznał, że zrobi wiele dobrego dla innych, dlatego podał rękę Hansowi Frankowi. I coś tam dobrego zrobił, ale społeczeństwo z kolei uznało, że zasługuje na stryczek i wieczne potępienie. Myślę, że pani Zajączkowska powinna sobie zdjęcie tego górala powiesić nad biurkiem.
W skrócie: choćby się kolega dwoił i troił, rysując na tablicy sieć sylogizmów, to raczej normalnych ludzi nie przekona, że sojusz z AfD w celu realizacji jakichś interesów nie śmierdzi na kilometr zgnilizną. Nie przekona też żadnego normalnego człowieka, że próba naprawy zepsutego (do szpiku kości) systemu wymiaru sprawiedliwości, który po prostu przestał w Polsce działać i został tak "zabetonowany", że służy w znacznej mierze do ochrony przestępców, bandytów i złodziei, to działanie wprowadzające w Polsce totalitaryzm.
Serdeczne pozdrowienia dla kolegi! Może (jeśli jesteście na tyle blisko) pomóż temu człowiekowi pójść po rozum do głowy?
Jeżeli potomek Polaków, którzy masowo ginęli w obozach koncentracyjnych i na ulicach w imię "nowego porządku i spokoju"
Jesteś pewien? Ja mam wątpliwości bo strasznie mongolami tu capi ;)
X razy powtarzałem, że RZĄDY PRAWICY w Europie nie są rozwiązaniem
Hmm... A możesz mnie odesłać do miejsca, gdzie to "powtarzałeś"? I to wiele razy. Prośba na serio. Musiałem przeoczyć.
Skoro rządy prawicy nie są rozwiązaniem, to w końcu popierasz tę prawicę (w formie np. Konfederacji) czy jej nie popierasz?
Hmm... A możesz mnie odesłać do miejsca, gdzie to "powtarzałeś"? Prośba na serio. Musiałem przeoczyć.
Skoro rządy prawicy nie są rozwiązaniem, to w końcu popierasz tę prawicę (w formie np. Konfederacji) czy jej nie popierasz?
nie pamiętam, ale chyba w wątku o lewicy, pisałem, że zmiana na prawicę w Europie nie jest dla niej rozwiązaniem, bo interesy pozostają te same - i to co robią np. niemcy pod przykrywką komisji w europie traktując UE jak egzoszkielet dla własnych interesów to ugrupowania prawicowe będą robić to samo - bo interesy są stałe - i jeśli będzie w interesie niemiec forsowanie zielonej agendy, to AFD będzie je dalej forsować - dlatego nie budzi we mnie ta zmiana szczególnej sympatii - to jedynie efekt nieudolności centro-lewicowego mainstrimu.
a co do konfederacji, mogę powiedzieć, że cenię bosaka, mentzena, sośnierza, a braunem i korwinem gardzę - ale oddałem na nich głos w ostatnich wyborach i cokolwiek zrobią/powiedzą idzie na moje barki - no cóż każdy ma swojego giertycha w ugrupowaniu. Co poradzisz?
Zapytaj go też, czy uznaje np. Antygonę, żołnierzy wyklętych (niezłomnych) albo Rejtana za osoby flirtujące z totalitaryzmem.
Nie, ponieważ żeby taki "flirt" podjąć trzeba spełnić bardzo konkretny warunek, mianowicie być u władzy lub przynajmniej mieć realne szanse na jej zdobycie w krótkim czasie. Oddolne działania jednostki nie mogą być oceniane jako totalitarne.
Zapytaj go, czy będzie flirtował z totalitaryzmem, jeśli zmajstruje z żoną drugie dziecko, a sprawująca władzę większość tak zmieni prawo, że pozwoli na posiadanie tylko jednego potomka.
To jest akurat idealny przykład na flirt z totalitaryzmem, z tym że tej władzy.
W skrócie: choćby się kolega dwoił i troił, rysując na tablicy sieć sylogizmów, to raczej normalnych ludzi nie przekona, że sojusz z AfD w celu realizacji jakichś interesów nie śmierdzi na kilometr zgnilizną.
Jest wielu ludzi którzy tak nie uważają i kompletnie przekonywać ich nie muszę.
Nie przekona też żadnego normalnego człowieka, że próba naprawy zepsutego (do szpiku kości) systemu wymiaru sprawiedliwości, który po prostu przestał w Polsce działać i został tak "zabetonowany", że służy w znacznej mierze do ochrony przestępców, bandytów i złodziei, to działanie wprowadzające w Polsce totalitaryzm.
Sorry
No niestety, prawda jest taka że im większym ktoś jest "silniczkiem" tym na więcej jest w stanie obecnej władzy pozwolić. Gdzie jest Twoja granica, nie wiem, ale gwarantuję Ci że wśród "silnych razem" (a może nawet i w tym wątku) są ludzie którzy przyjęliby bez mrugnięcia okiem sytuację w której Tusk nakazuje smutnym panom w kominiarkach wbić do domu Kaczyńskiego i bez sądu, bez oskarżenia, pod jakimś byle pretekstem wsadzić do pierdla do końca życia. Wielu wręcz przyjęłoby to z entuzjazmem, bo przecież prawo prawem ale żądza igrzysk zaspokojona być musi.
Więc to co robi obecna koalicja od totalitaryzmu różni tylko kwestia skali i nie mówię że PiS nie podążał tą samą drogą. To eskaluje od "zapasowych sędziów TK" i nikt się póki co nie cofnął nawet o krok.
John, jeśli uważasz, że rząd powinien pokornie legitymizować bezprawne działania TK, który wydaje orzeczenia w zakresie nieobjętym kompetencjami tego organu (np. uzurpuje sobie prawo do decydowania o tym, jakie komisje śledcze mogą działać w sejmie, albo o tym, kogo można postawić przed TS), a do tego wydaje je w składzie rzekomych (wybranych niezgodnie z przepisami prawa) sędziów i pod przewodnictwem osoby, która od dawna nie jest przewodniczącą, to muszę powiedzieć, że chyba nawet nie mamy punktu wyjścia do jakiejś dyskusji. A żeby było weselej: to są dla ciebie symptomy wprowadzania władzy totalitarnej? Bez jaj.
Bądźmy poważni, bo w pogoni za Tuskiem zawędrowaliśmy do intelektualnego cyrku.
John, jeśli uważasz, że rząd powinien pokornie legitymizować bezprawne działania TK, który wydaje orzeczenia w zakresie nieobjętym kompetencjami tego organu
No i widzisz
A żeby było weselej: to są dla ciebie symptomy wprowadzania władzy totalitarnej? Bez jaj.
A nie są? Jeśli władza nie uznaje wybranych wyroków TK oraz SN to jak daleko jesteśmy od wprowadzania niezgodnego z konstytucją prawa bez możliwości weryfikacji tej zgodności? Jak daleko jesteśmy od tego żeby nie uznać wyniku wyborów? Jak daleko jesteśmy od wyłączenia wszystkich "bezpieczników" funkcjonowania demokratycznego państwa? Ja mam wrażenie że już niemal wszystkie te bezpieczniki wyłączono.
zgodnie z polską konstytucją wyroki TK są ostateczne, niepodważalne i się z nimi już nie dyskutuje, natomiast cały dyskurs polityczny z obu stron polega wyłącznie na ocenie czy wyrok jest prawidłowy i wydany w odpowiednim składzie.
W konstytucji jest też taki punkt o sędziach, w którym jest zaznaczone że sędzia ma być niezależny.
Jak myślisz Jasiu czy sędzia trybunału konstytucyjnego która powiedziała że "ona wie że to jest niekonstytucyjne ale partia wymaga więc musi za tym zagłosować" spełnia przymiot niezależności?
I naprawdę nie trzeba tutaj żadnej procedury żeby stwierdzić czy jest zależna czy niezależna, to widać jak na dłoni. Skoro jesteś takim wielkim fanem konstytucji to napisz mi i nam wszystkim co o tym uważasz.
No to podrzuć jakiś link do sytuacji o której piszesz ponieważ ja nie kojarzę z czyich ust takie słowa padły. Jak poznam sytuację to się odniosę.
Nadal nie zmienia to jednak faktu że przy tak skonstruowanym prawie jakie mamy dzisiaj nie ma możliwości podważania wyroków TK.
Jeśli obecni rządzący faktycznie chcieliby naprawić system prawny to powinni szukać konsensusu i większości do zmian w konstytucji.
Cały problem w tym że nikt tego nie chce bo w obecnym stanie mogą sobie robić co chcą, nie oglądać się na SN i TK bo mają pretekst do tego żeby te instytucje olać. Dodatkowo jest to pretekst w który spora część społeczeństwa uwierzy.
Po co im TK wybrany przez nich samych, albo jeszcze gorzej jakiś w miarę obiektywny wypracowany na podstawie tzw. "resetu konstytucyjnego". Z takim TK musieliby się liczyć. Trybunał obsadzony swoimi jest fajny, ale jeszcze fajniejszy jest jego brak, i tak, jest to "flirtowanie" z totalitaryzmem.
Zapytam dla pewności, John: jeśli TK w obecnym składzie orzeknie, że w Polsce obywatele powyżej 30 roku życia nie mogą się rozwodzić albo że rodzice mają prawo karać fizycznie swoje dzieci wedle uznania i nie ponoszą z tego tytułu żadnych konsekwencji prawnych (o ile dziecko przeżyje), albo że paragrafów kodeksu karnego dotyczących pedofilii nie stosuje się w przypadku księży i nauczycieli, albo że przewodniczący TK może sprawować swoją funkcję aż do śmierci, to według ciebie trzeba uznać i opublikować tego rodzaju orzeczenia? W końcu "Konstytucja nie przewiduje innego wyjścia", nie?
A gdybyś nie uznał tego rodzaju orzeczeń, to na jakiej podstawie, skoro chcesz uznawać inne orzeczenia wydawane poza zakresem kompetencji TK albo wydawane w zakresie kompetencji, ale sprzeczne z obowiązującym prawem i Konstytucją? I to orzeczenia, które nie służą dobru obywateli, tylko interesowi partyjnemu (i ochronie przestępców).
Do tego prowadzi absolutyzm prawny, któremu przyklaskujesz: do uznania tzw. sędziów TK za umocowanych w Konstytucji wszechwładców, których decyzje są niepodważalne i mają co najmniej moc boskich przykazań. Pierwotni legislatorzy nie przewidzieli, że pojawi się u steru władzy banda, która da tego rodzaju kompetencje grupie kłamców, idiotów, uzurpatorów, ludzi niekompetentnych, sprzedajnych i pozbawionych moralnego kompasu. A skoro nie przewidzieli i nie wprowadzili odpowiednich zabezpieczeń, to postulujesz, żebyśmy się pogodzili ze stanem faktycznym i potulnie legitymizowali bezprawie i niesprawiedliwość społeczną? Bo jesteśmy w sytuacji, gdy uzyskanie większości koniecznej do przeprowadzenia sensownych zmian w systemie prawnym (żeby dać odpór oszustom i zabezpieczyć się na przyszłość) jest niemożliwe, bo sami oszuści na to nie pozwolą.
I jeszcze jedna sprawa. Kiedy w drugiej (zazwyczaj) klasie liceum omawiam z uczniami "Utopię" Tomasza Morusa (notabene, opowieść o krainie, gdzie nie ma prawników, bo przepisy są wystarczająco jasne, żeby każdy obywatel doskonale rozumiał zasady prawne), wówczas wprowadzam pojęcia "ducha i litery prawa". Myślę, że wyznając bezkrytycznie absolutyzm prawny, chyba zapomniałeś o tym pierwszym słowie.
Warto również pamiętać, że w TK zasiadają m.in. osoby pozbawione kompetencji do sprawowania tego rodzaju stanowiska i nieuznawane za autorytety prawne (i tym bardziej moralne), zaś przewodnictwo sprawuje (nielegalnie, bo czas kadencyjny już dawno minął) osoba, która nie ma właściwie żadnego prawniczego dorobku naukowego (za to smacznie gotuje i zrobi wszystko, co Prezes nakaże). Środowiska prawnicze skupione wokół uniwersytetów (a niedawno przecież broniłeś autorytetu naukowców przed Tuskiem), najważniejszych (polskich i międzynarodowych) instytucji prawnych czy ośrodków badawczych są w przeważającej większości zgodne: TK działa w tej chwili bezprawnie, wydaje orzeczenia sprzeczne z Konstytucją i wyrządza szkodę Polakom.
Zapytam dla pewności, John: jeśli TK w obecnym składzie orzeknie, że w Polsce obywatele powyżej 30 roku życia nie mogą się rozwodzić albo że rodzice mają prawo karać fizycznie swoje dzieci wedle uznania i nie ponoszą z tego tytułu żadnych konsekwencji prawnych (o ile dziecko przeżyje), albo że paragrafów kodeksu karnego dotyczących pedofilii nie stosuje się w przypadku księży i nauczycieli, albo że przewodniczący TK może sprawować swoją funkcję aż do śmierci, to według ciebie trzeba uznać i opublikować to orzeczenie
TK nic takiego nie orzeknie bo TK nie jest od orzekania losowych rzeczy. To rządzący musieliby takie prawo wprowadzić a ktoś musiałby mieć wątpliwości na temat konstytucyjności tego prawa i musiałby zapytać TK o zdanie na ten temat. TK nie tworzy prawa tylko stoi na straży zgodności prawa z konstytucją.
W końcu "Konstytucja nie przewiduje innego wyjścia", nie?
No nie przewiduje. I to jest po prostu fakt, nie oceniam czy to dobrze czy źle, po prostu tak jest.
Do tego prowadzi absolutyzm prawny, któremu przyklaskujesz
Ja niczemu nie przyklaskuję, ani jednym słowem nie odniosłem się do tego czy mi się to podoba czy nie, po prostu piszę jaki jest faktyczny stan prawny.
A skoro nie przewidzieli i nie wprowadzili odpowiednich zabezpieczeń, to postulujesz, żebyśmy się pogodzili ze stanem faktycznym i potulnie legitymizowali bezprawie i niesprawiedliwość społeczną?
Można powalczyć o zmianę konstytucji.
Bo jesteśmy w sytuacji, gdy uzyskanie większości koniecznej do przeprowadzenia sensownych zmian w systemie prawnym (żeby dać odpór oszustom i zabezpieczyć się na przyszłość) jest niemożliwe, bo sami oszuści na to nie pozwolą.
Ja odnoszę jednak wrażenie że po prostu nie ma ku temu woli politycznej ze strony rządzących. Po pierwsze z tego powodu o którym pisałem wyżej, czyli po co budować Trybunał Konstytucyjny skoro bez niego możemy robić co chcemy.
Po drugie, Tuskowi przez gardło nie przejdzie próba kompromisu z Konfederacją czy tym bardziej PiSem. Konfa o resecie konstytucyjnym porozmawia bardzo chętnie, Bosak o tym mówi od dawna, ale w obozach które się od lat gryzą po kostkach woli politycznej nie ma.
Proszę Jasiu, trzymaj
https://tvn24.pl/polska/pawlowicz-na-obradach-komisji-wskazala-zapis-niezgodny-z-konstytucja-ra794568-ls2575249
Sam fakt że byli posłowie zostają sędziami trybunału konstytucyjnego jak dla mnie stanowi podstawę do braku ich niezależności i naprawdę nie ma potrzeby by to stwierdzać jakimiś procedurami.
John, nie odpowiedziałeś za bardzo na moje pytanie. Chyba jest rzeczą oczywistą, że pisząc "TK orzeknie" miałem na myśli orzeczenie w sprawie zgodności prawa ustanowionego przez jakichś idiotów z Konstytucją. Jeśli więc TK uznałby, że wskazane przeze mnie przypadki (np. zakaz rozwodów, przyzwolenie na karanie fizyczne dzieci itp.) są zgodne z Konstytucją, to podporządkowałbyś się tego rodzaju orzeczeniom? Albo na jakiej podstawie byś się nie podporządkował?
Jak pisałem, istnieje litera prawa i istnieje duch prawa. Funkcjonują w połączeniu. O ile to pierwsze można "literalnie" stosować, prowadząc czasem do licznych absurdów, o tyle to drugie można właśnie wskutek m.in. bezkontekstowego i bezwzględnego prymatu "literalności" opluć, zgwałcić i wyrzucić na śmietnik. Formalizm prawny nie stanowi drogowskazu w sytuacjach, gdy ktoś bezczelnie działa na szkodę obywateli.
Można powalczyć o zmianę konstytucji.
Niestety, żadna sensowna zmiana ustawy zasadniczej nie jest możliwa, jeśli w procesie legislacyjnym muszą brać udział ludzie, którzy wielokrotnie łamali zapisy Konstytucji (jak np. prezydent) albo wykorzystywali znajdujące się niej luki prawne do zabezpieczenia własnych, przestępczych interesów (jak np. politycy PiS-u i SP, w tym tzw. sędziowie TK). To tak, jakbyśmy układali przepisy chroniące dzieci przed przestępstwami seksualnymi przy udziale grupy pedofilów.
John, nie odpowiedziałeś za bardzo na moje pytanie.
No cóż, myślałem że odpowiedziałem, ale ok, zagrajmy w tę grę. Gdyby miała miejsce taka sytuacja to by oznaczało że już żyjemy w systemie totalitarnym, zresztą nie musimy teoretyzować bo znamy systemy totalitarne w których zakazywano posiadania więcej niż jednego dziecka. W tym wypadku TK nie jest już problemem sam w sobie bo jest on w oczywisty sposób marionetkowym tworem totalitarnej władzy. W tym wypadku należy się zastosować do frazy ukutej przez Thomasa Jeffersona, wiadomo której. Tylko że nie mamy dziś do czynienia z taką sytuacją. Obecnie rządzący nie przeprowadzili rewolucji tylko wygrali wybory, zatwierdzone przez SN który teraz podważają. Nie można trochę być władzą demokratyczną a trochę nie, nie da się być trochę w ciąży a trochę dziewicą.
Niestety, żadna sensowna zmiana ustawy zasadniczej nie jest możliwa, jeśli w procesie legislacyjnym muszą brać udział ludzie, którzy wielokrotnie łamali zapisy Konstytucji
Uuuu, no to powiem Ci że czekanie aż Konfederacja osiągnie większość konstytucyjną może chwilę zająć, bo poza nimi to wszyscy są umoczeni.
No kompletnie się z tobą nie zgadzam w tej materii, John. Bo znowu spoza zdań, które wysyłasz, wyziera swego rodzaju formalizm: "tak" albo "nie". Tymczasem w polityce (i w ogóle w dziedzinach związanych z życiem społecznym czy funkcjonowaniem prawa) mamy do czynienia z pewnym spektrum lub sytuacją kontekstową.
Dla ciebie stosunek KO i PiS-u do zapisów Konstytucji niczym się nie różni. Dla mnie nie sposób postawić znaku równości między tym, co obie partie zrobiły z polskim systemem prawnym. Tak jak nie ma znaku równości między drobnym złodziejaszkiem sklepowym i Alexem DeLarge. Nie ma też znaku równości między totalitaryzmem i próbą delegitymizacji rozwiązań wprowadzonych przez tych, którzy starali się zoligarchizować wymiar sprawiedliwości.
Albo inaczej: obecny TK rzeczywiście jest "marionetkowym tworem władzy". Poprzedniej. Może nie totalitarnej, ale z pewnością dążącej do bolszewizacji systemu prawnego. Tworem, który uzurpuje sobie prawo do dalszego wpływania na rzeczywistość w celu ochrony interesów oligarchicznych władzy odrzuconej przez obywateli, a nie z uwagi na chęć kontroli zgodności przepisów z Konstytucją. Mało tego, tworem działającym (i wybranym) niezgodnie z przepisami prawa, które obowiązywały nawet w czasach rządów poprzedniej ekipy. Jeśli jakaś władza dokona legitymizacji bezprawia, to nie znaczy, że kolejna ma tego rodzaju działanie sankcjonować i godzić się z jego konsekwencjami. Bo wtedy sama przykładałaby rękę do bezprawia.
Zwróć uwagę na to, jakie orzeczenia i zarządzenia wydaje ostatnio TK. Przykładowo:
1. Kolejne przywileje dla tzw. sędziów TK (związane z podróżą samolotem). Zarządzenie wydane przez osobę bezprawnie zajmującą stanowisko prezesa.
https://wyborcza.pl/7,75398,31353752,samolotem-do-pracy-w-trybunale-nowy-przywilej-dla-sedziow-tk.html
2. Wyrok stwierdzający, że komisja badająca sprawę inwigilacji przeciwników politycznych w celu utrzymania władzy bądź zatuszowania przestępstw związanych z działaniem organów państwowych (co wykazało m.in. przesłuchanie D. Brejzy) musi się natychmiast rozwiązać, bo jej dalsze procedowanie jest niezgodne z art. 2 Konstytucji, który brzmi: "Rzeczpospolita Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady sprawiedliwości społecznej". Dlaczego niezgodne? Bo tak.
https://trybunal.gov.pl/s/u-4-24
3. Wyrok stwierdzający, że nie można postawić przed Trybunałem Stanu prezesa NBP. Bo nagle "okazało się", że ustawa z 1982 roku i regulamin sejmu z 1992 r. są niezgodne z Konstytucją. A konkretnie z art. 227 (ust. 1-3), w którym nie ma żadnej wzmianki o stawiennictwie prezesa NBP przed TS i działalności Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej. Dlaczego więc regulamin i ustawa są niezgodne? Bo tak.
https://trybunal.gov.pl/s/k-8-24
I tak dalej. TK służy temu, że wypluwać z siebie serię absurdalnych dupochronów dla ludzi związanych z PiS-em (np. dla Morawieckiego, Glapińskiego, Ziobry), które nie mają żadnego umocowania w polskim prawie, lub robić sobie dobrze. Co więcej, wszystko to dzieje się za sprawą ludzi, którzy nie mają prawa zasiadać w TK. I chcesz, żeby rząd ten absurd legitymizował? A jak nie będzie legitymizował, to - według ciebie - "flirtuje z totalitaryzmem"?
Powiem tak: każdy Polak z odrobiną instynktu samozachowawczego będzie kibicował rządowi w pacyfikacji tych przebierańców, którzy okupują bezprawnie Trybunał Konstytucyjny. Niestety, rząd Tuska i tak jest zbyt łagodny, bo ogranicza się po prostu do ignorowania "orzeczeń" gremium klaunów. Ot, wielki totalitaryzm.
Powiem tak: każdy Polak z odrobiną instynktu samozachowawczego będzie kibicował rządowi w pacyfikacji tych przebierańców, którzy okupują bezprawnie Trybunał Konstytucyjny. Niestety, rząd Tuska i tak jest zbyt łagodny, bo ogranicza się po prostu do ignorowania "orzeczeń" gremium klaunów. Ot, wielki totalitaryzm.
Już tak tylko słowo na koniec bo w oczywisty sposób się w tej materii nie przekonamy a przeciągać tej dyskusji w nieskończoność nie ma sensu.
Niestety nie podzielam Twojego optymizmu ponieważ uważam że ta łagodność w tej materii i ograniczenie się do ignorowania wyroków TK to niestety zupełnie wyrachowane zachowania. To po prostu chęć korzystania, czerpania profitów z zastanej sytuacji prawnej, z państwa bez bezpieczników w którym tak naprawdę większość może zrobić co chce bez żadnej instytucji która stałaby na straży konstytucji.
Przypomnij sobie te wszystkie przykłady które mi podawałeś na początku tej dyskusji, zakazy posiadania dzieci itd. To wszystko są sytuacje które w obecnym naszym systemie prawnym jak najbardziej mogłyby zaistnieć i nie ma żadnej instytucji która by to szaleństwo zatrzymała, póki co jeszcze jest prezydenckie weto ale jak długo? I przypominam że pojawiały się też głosy iż prezydenckie weto też należy ignorować.
Ty bazujesz tylko na przekonaniu że PiSowcy byli źli i nikczemni więc byliby zdolni do takich rzeczy a obecni to szlachetni rycerze jasnej strony mocy więc nie są zdolni do tak haniebnych czynów. Cóż ja tej różnicy między nimi nie widzę.
Dzięki za rozmowę, pozdrawiam.
Ty bazujesz tylko na przekonaniu że PiSowcy byli źli i nikczemni więc byliby zdolni do takich rzeczy a obecni to szlachetni rycerze jasnej strony mocy więc nie są zdolni do tak haniebnych czynów.
Żeby zamknąć też dyskusję z mojej strony: absolutnie nie uważam, że KO to "rycerze jasnej strony mocy". Uważam po prostu, jak napisałem wyżej, że to drobni doliniarze w porównaniu z seryjnymi mordercami z drugiej strony barykady. Ale masz rację: nie sądzę, żeby byli zdolni do tak haniebnych czynów, do jakich zdolny był i jest PiS. Historia polskiego parlamentaryzmu nie potwierdza IMHO twojej opinii. Innymi słowy: KO to zło, ale znacznie mniejsze niż PiS.
Howgh. I również dziękuję za dyskusję.
Absurdy polskiej szkoły AD 2024:
Tak, żebyście sobie przypadkiem nie myśleli, że po zmianie rządu coś się bardzo zmieniło. :)
Przy okazji: czarna hydra poczuła krew i podnosi łeb.
https://x.com/gazeta_wyborcza/status/1842184235706097799
Za chwilę minie rok tej władzy, a oni nawet nie potrafią przepchnąć wymogu umieszczenia nieobowiązkowych lekcji na początku lub końcu zajęć danego dnia. Tu nawet chyba nie można się zasłaniać Dudo-niemocą, bo takie rzeczy się załatwia rozporządzeniami.
Za chwilę minie rok tej władzy, a oni nawet nie potrafią przepchnąć wymogu umieszczenia nieobowiązkowych lekcji na początku lub końcu zajęć danego dnia.
Jak pisałem, ministerstwo edukacji kompromituje się bezczynnością i imposybilizmem dzień po dniu. Tak naprawdę jedyne zmiany, jakie się dokonują, to zmiany najmniej istotne, czyli ideologiczne (np. przesuwanie jakiejś książki z listy lektur obowiązkowych do działu lektur uzupełniających). Dużo gadania, zero działania.
jasna cholera, państwo PO PROSTU NIE DZIAŁA....
https://tvn24.pl/polska/ryszard-kalisz-o-subwencji-pis-mamy-pat-w-pkw-oznacza-to-ze-pis-bedzie-otrzymywal-subwencje-i-dotacje-st8121072
Członek PKW Ryszard Kalisz przekazał w "#BezKitu", że Komisja nie będzie na razie zwoływała posiedzeń, ponieważ pojawił się w niej pat dotyczący oceny statusu nieuznawanej izby Sądu Najwyższego. - W praktyce, w przypadku PiS-u chociażby, oznacza to tyle, że PiS będzie otrzymywał (...) subwencję i dotacje w pełnej wysokości do czasu, aż (...) Sąd Najwyższy nie orzeknie w tej sprawie - wyjaśniał.
czyli można kraść, oszukiwać i mieć wyjebane na wszystko bo zawsze się znajdzie jakiś kruczek prawny zostawiony przez tych zasranych złodziei
(kilka editów, bo nie siedzę na co dzień w prawie wyborczym, tak jak powinien siedzieć Kalisz)
Co on znowu bredzi? Przecież wypłata subwencji następuje po ogłoszeniu w monitorze Polskim informacji o przyjęciu sprawozdania komitetu wyborczego, a przy zaskarżeniu - po rozstrzygnięciu przez SN i następującym później przyjęciu sprawozdania zgodnie z orzeczeniem. Do tego czasu nie ma podstaw do wypłaty subwencji na kolejne lata.
Jeśli zatem PKW się nie zbierze i nie podejmie żadnej decyzji po wydaniu orzeczenia przez SN (zakładając, że ten uzna skargę), to nie będzie podstawy do wypłaty subwencji dla PiS (dla innych partii oczywiście tak, bo informacje o przyjęciu sprawozdań komitetów wyborczych zostały przecież opublikowane, a decyzje PKW niezaskarżone).
Swoją drogą, nie ma chyba przepisów precyzujących postępowanie w sprawie dotacji poza tymi, że zostaje pomniejszona, jak i że na wypłatę minister ma dziewięć miesięcy, licząc od dnia wyborów.
A Domański kasę z dotacji już chyba przelał...
Nie do końca.
Bo PKW subwencji im nie zabrała jeszcze, dopiero mieli to ogłosić. Na razie ograniczyli im tylko zwrot za kampanię wyborczą.
Subwencji im w całości nie zabrała.
Natomiast postawą do wypłaty subwencji na kolejną kadencję jest ogłoszenie przyjęcia sprawozdania przez PKW. Dopóki więc PKW nie ogłosi przyjęcia sprawozdania po uznaniu skargi przez SN, nie ma podstawy do wypłaty subwencji, wypłacana może być jedynie subwencja za poprzedni okres wyborczy - do końca tego roku, za ostatnie dwa kwartały.
Edit :No dobra, chyba wczoraj byłem za bardzo zmęczony i pomyliłem sprawozdamia :)
Kalisz może mieć rację. Bo niezależnie od odrzucenia sprawozdania KW subwencja przysługuje, podobnie jak dotacja.
Oczywiście mogą być pomniejszone o te kwoty sporne, ale dopiero po decyzji SN, ale jeśli nie uznamy orzeczenia SN, to w praktyce faktycznie subwencja powinna być wypłacana cały czas w pełnej wysokości... .
Swoją drogą dokładnie tak samo byłoby właśnie po ewentualnym odrzuceniu sprawozdania rocznego.
W patktcye może więc nie być możliwe pozbawienie PiS subwencji, bo nieuznanie orzeczenia SN uznającego skargę niczego nie zmieni..
Sprytnie się zabezpieczyli
Weekend jest to trochę lżejszy temat ale wciąż polityczny:
Strolować prawaków to żaden wyczyn. W zasadzie strolować jakichkolwiek odchylonych jest łatwo. Wyobrażam sobie jednak jak się musieli odpalić. Coś pięknego. Pewnie co najmniej jak na widok rowerzysty przejeżdżającego na pasach (zbrodnia), a sami na rowerze jeździć nie potrafią ani prawa jazdy nie mają
Kolejny ciekawy materiał tym razem o tym jak "nie/działa" CBA, przypomnienie o sprawach P.Wiplera oraz o komendancie "bum-bum"...
https://www.youtube.com/watch?v=Vxq8KfI33ec
Błyskotliwa kariera...
https://x.com/Sowinski02/status/1842471558591230350?t=52DFn9AAqI23oHdwE8dN2w&s=19
pamiętam jak pisałem Lordpilotowi, bodaj w styczniu, zachwycał się nową jakością obecnej ekipy, standardami i miałem mu przyznać rację jeśli nie pójdą drogą PISu, a jednak idą - czy kogoś to dziwi? ktoś jest zaskoczony? a to dopiero pierwszy rok rządów szczerbatopolski - będzie walka z bobrami, alkoholowymi saszetkami, dojenie państwowych spółek i zero wizji, zero ambicji, zero reform - ale za to będzie straszenie PISem i ruską agenturą. Tego można być pewnym.
stanowski ? to ten co mu ruskie agenty płacą by z pierdół robił sensację na miarę wyprowadzania pieniędzy z funduszu sprawiedliwości ?
i najlepsze...
Pani Krzeszowska sprawy nie komentuje.
a zaraz pod tym post pani krzeszowskiej:
Moja mama nigdy nie pracowała w sklepie mięsnym. Temat już wyjaśniłam wielokrotnie. Wystarczyłoby to przeczytać.
Moja mama pracuje w Hucie po wygranej procedurze konkursu, do którego stanęła.
Aktualnie prowadzonych jest ponad 40 naborów, w tym m. in. 8 na takie same stanowiska: http://rekrutacja.kghm.com/Recruitment
Pseudoportal w swoim sierpniowym „artykule” nie podał prawdziwych informacji dot. doświadczenia zawodowego, bo po informacji, o poprzednio zajmowanym stanowisku kierownika administracyjnego być może artykuł by się tak nie klikał. Nawet nie zadzwonili, żeby potwierdzić czy te informacje są prawdziwe, przekleili tylko moją wypowiedź z innego portalu, która nie dotyczyła doświadczenia. Nie jest to żadne intratne stanowisko jak sugerowały polityczne media, nie jest to stanowisko kierownicze, dyrektorskie, naczelne ani podobne.
W Hucie pracuje duża część mieszkańców Legnicy, bo jest to jeden z największych pracodawców w regionie.
Już dzisiaj 8 osób w dokładnie takiej samej procedurze może zostać pracownikiem huty na podobnych stanowiskach… taka to rewelacja…
Mam oczywiście nadzieję, że w tym miesiącu również ukaże się 8 artykułów o nowych zatrudnionych.
Członkowie mojej rodziny nie są osobami publicznymi, nie będę więc odnosić się do ich prywatnego życia, które nie ma nic wspólnego z moją polityczną drogą.
Dodatkowo - pani „redaktor”, która takie „newsy” podaje jest związana z prawem i sprawiedliwością - to tyle w temacie obiektywnego dziennikarstwa.
Dobry Stano, dobrze, że od lat wyciąga sprawy upychania politycznych popleczników po spółkach skarbu państwa... a nie sorry, chyba jakoś tak zaczął kilka miesięcy temu.
A przy okazji, czy brat jego kumpla Mazurka nie jest/był przypadkiem prezesem Polskiego Holdingu Nieruchomości (SSP), choć z tą branżą wcześniej nie miał nic do czynienia?
Edit: Już wyżej to przytoczono, ale naprawdę w dużych spółkach i korpo tego typu stanowiska to nie są intratne pozycje. Do tego stanowiska sprzedażowe mają bardzo często wynagrodzenia oparte o system prowizyjny. Wyciągać to, a milczeć przez kilka lat o obsadzaniu naprawdę intratnych stanowisk w SSP przez PiSowców to flagowy przykład tego na czyjej smyczy Stanowski z Mazurkiem merdają ogonkami.
Przecież hipokryzja Mazurka i Stanowskiego osiągnęła tu chyba już poziom kosmiczny. Zwłaszcza że rodzina Mazurka się ustawiała dzięki PiS-owi (i naszym pieniądzom) w znacznie ciekawszy sposób.
Jeśli to oświadczenie Krzeszowskiej jest zgodne z prawdą... powinien się Stanowski co najmniej wstydzić. O Mazurku nawet nie gadam, bo ten człowiek nie ma żadnego poczucia wstydu.
powinien się Stanowski co najmniej wstydzić
On już się chyba całkiem zmazurkował i rubelki przesłoniły mu jakiekolwiek poczucie wstydu.
Przykre jest tylko to ile osób lajkuje i repostuje te ich brednie. Niestety czasem myślę, że Polacy naprawdę zasługują na to do czego doprowadziłby PiS. Dziwi mnie też, że obecna władza nie wyciągnie z SSP ile Stanowski z Mazurkiem przytulili kasy od PiSu.
Dosłownie widać kłamstwo i manipulację Mazurka, Stanowskiego i gościa, który to linkował.
Choćby w tym, że Krzeszewska niczego nie skomentowała. Otóż skomentowała i to dość obficie:
https://x.com/krzeszewska_ale/status/1842482709668708451
^^Dla mnie jest to dużo bardziej wiarygodne, niż podśmiechujki tych dwóch obleśnych, pisowskich wieprzy. Całość wygląda na kolejną gównoaferkę ukręconą przez tych dwóch fejkmenów :P.
ps.Mam dużo większy szacunek do pań "krojących kiełbasę " w Dino albo Chacie Polskiej (w Biedrze takich stanowisk nie widziałem, ale skąd taki Mazurek miałby to wiedzieć), niż do tych dwóch sprzedawczyków. Obrzydliwy był ten ich rechot, w życiu bym takim kurwiom ręki nie podał.
Chcecie wiedzieć jak mogłaby wyglądać Polska, gdyby PiS jeszcze sporo dłużej porządził? Mniej więcej tak:
https://businessinsider.com.pl/biznes/najbogatsza-rosjanka-wlasnie-stracila-polowe-majatku-w-tle-romans-i-napad-czeczenow/yg0edj3
Pojawiły się również doniesienia o romansie Bakalczuk z Robertem Mirzojanem, które zyskały na znaczeniu po wrześniowej strzelaninie w biurze Wildberries. W wyniku awantury, w który zaangażowany był mąż Bakalczuk, Władysław, zginęły dwie osoby, a dziesięć zostało rannych.
Mimo poważnych zarzutów, w tym morderstwa, Władysław Bakalczuk uniknął aresztowania. W wywiadzie dla kanału YouTube "Milionerzy" przyznał, że pomógł mu czeczeński watażka i bliski człowiek Putina, Ramzan Kadyrow.
Chyba się dokonało. W pierwszej turze oddam głos na ADB.
https://x.com/AM_Zukowska/status/1842528895456756029
Trochę szkoda, bo z tego słabego rządu wypadnie jeden z najlepszych ministrów.
Z początku mój głos miał Hołownia, ale z miesiąca na miesiąc wkurzał coraz bardziej i sobie przesrał.
Mój głos leci na Pani Dziemianowicz-Bąk. Jeden z lepszych ministrów o ile nie najlepsza!
Mój głos leci na Pani Dziemianowicz-Bąk. Jeden z lepszych ministrów o ile nie najlepsza!
czyli co ? poświęcamy najlepszego ministra by robił miny na zjazdach unijnych ? niech wystawią takiego, którego nie szkoda a nie będzie szkodził
czyli co ? poświęcamy najlepszego ministra
Głosując, już nie poświęcisz ministra. ADB przestanie być ministrem w chwili, gdy zostanie kandydatem na prezydenta. ;)
Ale rzeczywiście szkoda, że zniknie z ministerstwa. Rząd Tuska z oceny dostatecznej zjedzie pewnie na dopuszczającą. A w ministerstwie polityki społecznej znowu pewnie zapanuje imposybilizm i zacznie lecieć ciepła woda w kranie. :P
czyli co ? poświęcamy najlepszego ministra by robił miny na zjazdach unijnych ? niech wystawią takiego, którego nie szkoda a nie będzie szkodził
A nad tym to będę niestety ubolewał, bo bardzo dobrych ministrów to ze świeczką szukać...
Ale jakby jej nie wybrali na prezydenta to chyba może wrócić do swojej pracy?
Ale jakby jej nie wybrali na prezydenta to chyba może wrócić do swojej pracy?
Tusk jej nie cierpi (bo jest dobra i stara się forsować sensowne projekty, czyli stanowi konkurencję dla miernot ministerialnych z KO), więc podejrzewam, że ADB nie dostanie już szansy na objęcie teki ministra.
Gratulacje
Wszystko fajnie tylko prawda jest taka, że Tusk i reszta sami są sobie winni, że nie mają wielu naprawdę kompetentnych ludzi do obsadzania kluczowych stanowisk. To kogo mają dziś to efekt 20 lat polityki kadrowej jaką prowadzili.
Taa, gadacie i oddajecie te głosy jakby miała jakiekolwiek szanse na bycie prezydentem (prezydentką? prezydentą?). Jak przekroczy 10% to będzie sukces.
W tym wypadku bycie "w elitarnym gronie" jest ceną, jaką z chęcią zapłacę za rzadką okazję do oddania głosu zgodnie z sumieniem i nie na mniejsze zło. Podejrzewam zresztą, że ciebie czeka podobny los. :P
Taa, gadacie i oddajecie te głosy jakby miała jakiekolwiek szanse na bycie prezydentem (prezydentką? prezydentą?)
Rozumiem, że nie oddasz głosu na Mentzena? Bo jego szanse na zostanie prezydentem również są bliskie zeru.
Idea głosowania w pierwszej turze na niszowego kandydata polega na tym, że u kandydata, który pewnie tak czy inaczej wygra nie buduje się ślepej pewności siebie, że jest pomazańcem bożym i ma poparcie całego narodu za sobą (chyba, że trafi się narcyz jak Adrian to do niego tanie niuanse i tak nie trafią).
Gdyby głosować tylko na kandydatów mających realne szanse na wygraną to w zasadzie mielibyśmy amerykański system dwupartyjny w którym w wyborach prezydenckich w zasadzie liczą się nominaci tych dwóch partii.
Podejrzewam zresztą, że ciebie czeka podobny los. :P
Tak, raczej tak. Choć ja do oddania tego głosu nie jestem nastawiony aż tak entuzjastycznie jak ty. Nie jestem zadowolony z wyboru kandydata i nie kupuję argumentacji która za tym wyborem stoi.
Ja cię nie mogę:
https://x.com/tvp_info/status/1842541497214021988
I wygląda na to, że mówimy o "prokuratorskim spadku" po Ziobrze:
https://x.com/e_wrzosek/status/1842554529759346745
Najbardziej prawdopodobny kandydat PiS-u na prezydenta kupuje łóżko ze szpitala psychiatrycznego. Znamienne. ;)
Tia... Debili nie sieją... W PiSie siedzą. Nawet Żaryn profesor historii to debil.
Pajac to jednak lubi robić na złość Polakom i olewać narodowy interes:
https://x.com/sikorskiradek/status/1842118157315567693
A tu nawet śmiechłem:
https://x.com/HerhorS/status/1842496468176818506
Niedziela, więc nie o politykach, a o dziennikarzach. Choć z udziałem polityków:).
Wielkie chwile dziennikarstwa Dominiki Długosz :). Wcześniej szambo poleciało na Kierwińskiego, teraz przyszedł czas na panią wicemarszałek z Lewicy (Razem).
https://x.com/MagdaBiejat/status/1842615651120115935
Jestem ostatni do obrony Biejat (Razemici działają na mnie jak Konfa, tylko z lewej flanki), a tutaj będe bronił pani Magdy, jak lew! Plotki, magiel, niedopowiedzenia, kłamstwa i kłamstewka. A później zdziwienie, że Polacy dziennikarzy oceniają gorzej niż polityków.
I codzienna dawka jęczenia, zesrania i "ubolewania", że nawet troll z twittera albo fanatyk partyjny (jak Pablo Morales na przykład) jest bardziej opiniotwórczy i wiarygodny, niż pani/pan dziennikarz. Ja dziś, w obronie dziennikarzy, na pewno bym na ulicę nie wyszedł- mam tych dziadów głęboko w d... (ofc. z wyjątkami).
Upadek mediów i polityki, to i dziennikarze się dostosowują.
Inna sprawa, że takie ploteczki z PiS czy Konfy się niosą i budzą ciekawość, więc czemu Razem ma być jakoś szczególnie chronione?
Prawda jest i taka, że dopóki PiS był silny i zwarty, nawet w jego sprawie rzadziej pojawiały się jakieś plotki o walkach frakcji - kto, kogo, za ile... A gdyby nawet uznać, że wcale nie rzadziej, to oficjalny przekaz był jasny, a partia na zewnątrz zwarta.
Oczywiście, im bardziej wydumane ploteczki bez poparcia w faktach, tym gorzej i poziom zbliża się do poziomu magla, dziennikarze często sami mieszają nimi w polityce (zwłaszcza słabych partii) czy powielają spiny przeciwników, by wodę mącić, tak być nie powinno, ale zawsze jakieś doniesienia zza kulis były i być muszą. Kwestia zachowania umiaru.
Sami politycy tworzą warunki do takiego plotkowania przez swoje publiczne spory, brak spójnego przekazu, brak profesjonalnych rzeczników prasowych, brak charakteru, infantylizm, uprawianie polityki na X...
Oj nie wiem
Może niektórzy przyszli księża już zrozumieli, że Kościół tzw. Polski jest ponad prawem i może więcej niż Państwo, Policja itp...
I co w ramach swoich orientacji seksualnych będą robić w internetach lub na plebanii i czy to będą gosposie, czy pracownicy agencji towarzyskich oraz reszta tego zboczonego szamba ukrywanego przez dostojników kościelnych to parafrazując klasyka "What happens in Vegas (plebania, parafia) stays in Vegas (u biskupa)"
A propos:
https://x.com/EreaAndrzej/status/1842867999226654851
A w Krakowie:
https://x.com/Darth_is_Vader/status/1842887983285895483
W końcu najrzetelniejszy dziennikarzyna Polski sobie przypomniał w jakiej dupie pis kraj zostawił... Ale sobie przypomniał, że pisu nie rusza i wpis usunął :D
Tak - ludzie się śmiali, bo przecież ten Kukuła (którego na razie nie można odwołać, bo tu musi być zgoda prezydenta), to karierę (ekspresową) robił za PiSu. To jest po prostu pisior z krwi i kości:).
I kiedy do Stanowskiego dotarło kogo skrytykował (raczej niechcący, przez głupotę), to usunął wpis. Mocodowcy powinni być zadowoleni, a ruble, z Nowogrodzkiej mogą płynąć dalej, wprost do kieszeni Krzysia :).
Po tym co ostatnio wyprawiało KO coraz częściej sobie powtarzałem, że w kolejnych wyborach mogę już nie uczestniczyć, bo nie po to rok temu poszedłem, żeby mieć tylko "ciepłą wodę w kranie". Ale jak zwykle Jarek mnie nie zawodzi w przypominaniu, że nawet z tej "ciepłej wody" powinniśmy się cieszyć, bo alternatywą jest PiS, który już się gotuje, żeby wprowadzić nam jesień średniowiecza.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,31362974,kaczynski-zapowiada-zmiane-konstytucji-jesli-pis-wroci-do-wladzy.html
O co chodzi: Jarosław Kaczyński udzielił "specjalnego wywiadu" prawicowemu tygodnikowi "Sieci", w którym "punktuje, jak Donald Tusk doprowadza do upadku Polskę i zapowiada: Gdy wrócimy do władzy, wprowadzimy duże zmiany w państwie" - przytacza sama gazeta.
Kaczyński zapowiada zmianę konstytucji: - Działania, jakich dopuszcza się obecna władza, doprowadzają do ruiny państwo i działające w nim instytucje. Co dalej? - stwierdził dziennikarz gazety. Okazuje się, że zdaniem prezesa PiS polska konstytucja powinna być zmieniona. I tak miałoby się stać w przypadku powrotu partii do władzy.
"Obecna konstytucja po prostu zawiodła": - Gdy zmieni się władza, a głęboko wierzę, że tak się stanie, trzeba będzie stworzyć system, który nie będzie tak łatwy do podważenia. Konstytucja uchwalona w 1997 r. upadła i potrzebne jest uchwalenie nowej ustawy zasadniczej przez nowy parlament, o ile będzie w nim większość demokratyczno-niepodległościowa. Dziś jest pustka, a obecna konstytucja po prostu zawiodła, okazała się tak słaba, tak pozbawiona realnych konstrukcji zabezpieczających, że w to miejsce musi wejść coś nowego - powiedział Kaczyński.
Tłumacząc z kaczego na polski, jak PiS dojdzie do władzy to w ogóle bez głosowania wyrzuci Konstytucję do kosza i wprowadzi swoją neokonstytucję, która zabetonuje 1000-letni kaczystan i neooligarchię Jarozbawa.
Owszem. To są gamonie, często sobie z nich żartujemy, natomiast ja te zapowiedzi staram się traktować poważnie.
Dlatego, po zmianie prezydenta PiS trzeba dobić, a pisiorów rozliczyć. Rząd K15X dostaje jasne sygnały, co się stanie jeśli to nie zostanie zrobione.
I masz rację także, co do odpuszczenia sobie wyborów w 2027 - sam jestem z wielu rzeczy niezadowolony, ale jaką PiS jest alternatywą? Z Kaczorem, z Czarnkiem, z Błaszczakiem? Bezczelni złodzieje, którzy zamiast codziennie Polaków przepraszać, to idą w zaparte i dyszą żądzą zemsty. Niedokończonie, żeby im pozwolić jeszcze kiedyś rządzić.
PiS zostawił gospodarkę w ruinie, Polska co dopiero została zdewastowana katastrofalnymi powodziami, za naszą wschodnią granicą nadal trwa wojna, teraz konflikty zaczynają się zaogniać na Bliskim Wschodzie. Co w tym czasie robi "przywódca" prawie 40 mln kraju w sercu Europy mierzącego się z takimi wyzwaniami? To:
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,31363071,andrzej-duda-uczy-sie-jet-surfingu-no-i-plynie-andrzej-plynie.html
Andrzej Duda na sportowo: Nie od dziś wiadomo, że prezydent Andrzej Duda kocha sport, a w szczególności jazdę na nartach. Teraz prezydent postanowił spróbować czegoś zupełnie nowego. Chodzi o jet surfing, czyli surfowanie po wodzie na desce z napędem elektrycznym.
Inna sprawa, że mu ochrona w ogóle na to pozwala. Niech mu się coś stanie to pewnie puszczą potem spin o tym, że ruskie sabotowały deskę, itp.
niech mu rudy obetnie kasy na tyle by starczyło ledwie na oficjalne wyjazdy, niech się żali na facebooku jak mu niemiec nie pozwala się bawić za pieniądze podatników
Zwykła sekta. I to już nie jest obrażanie uczuć religijnych? https://x.com/kramergrzegorz/status/1842639331816521934
Jest projekt rządowy w sprawie jednej godziny lekcji religii finansowanej przez państwo i tego, żeby katecheza odbywała się na pierwszej lub ostatniej lekcji!
Super, nie? No nie do końca, bo PSL tego projektu nie poprze. :)
Pozdro dla wszystkich wyborców PSL-u! :P
Na stronie Rządowego Centrum Legislacji opublikowano projekt rozporządzenia w sprawie lekcji religii.
Zakłada ograniczenie religii w szkołach do jednej godziny tygodniowo (z wyjątkiem dla dwóch lekcji w przedszkolach), wprowadzenie obowiązku umieszczania religii na początku lub końcu dnia oraz organizację zajęć także w grupach międzyszkolnych.
Tymczasem Henryk Kiepura - wiceminister edukacji z Polskiego Stronnictwa Ludowego - oświadczył, że PSL jest przeciwne temu pomysłowi:
— Nie, PSL nie poprze tego rozwiązania. Naszą propozycją jest utrzymanie finansowania dwóch lekcji religii — mówił wiceminister Kiepura w audycji RMF.
Trzeba chyba zostawić to państwo w rękach idiotów na co najmniej dekadę. Niech wszystko spierdolą, spacyfikują opozycję, wprowadzą oligarchię, dyktaturę klerykalną i wezmą ludzi za mordę. Może wtedy obudzą się nie tylko wyborcy, ale i politycy.
BTW, fajnie się musi pracować w ministerstwie, w którym minister i wiceminister mają całkiem odmienne koncepcje edukacji. LOL. Ten rząd to naprawdę cyrk.
A co do sytuacji polskiej oświaty:
https://wiadomosci.onet.pl/poznan/nauczyciele-podstawowki-nie-dostali-pensji-odwolali-lekcje/q05yttq
W związku z brakiem wynagrodzenia za październik nauczyciele jednej z wielkopolskich podstawówek zawiesili lekcje. Według placówki za sytuację odpowiadają władze samorządowe. Burmistrz Chocza twierdzi natomiast, że odpowiedzialność za brak pensji ponosi dyrekcja. Szkoła ma blisko 100 tys. zł długu w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych.
Jest dobrze! A będzie pod rządami Tuska jeszcze lepiej! :)
Super, nie? No nie do końca, bo PSL tego projektu nie poprze. :)
Ale spoko, kredyt 0% poprą ponad podziałami, coś czuję, bo kaska u deweloperów i banksterów musi się kręcić.
Trzeba chyba zostawić to państwo w rękach idiotów na co najmniej dekadę. Niech wszystko spierdolą, spacyfikują opozycję, wprowadzą oligarchię, dyktaturę klerykalną i wezmą ludzi za mordę. Może wtedy obudzą się nie tylko wyborcy, ale i politycy.
Czasem również mam takie myśli. Problem w tym, że w takim scenariuszu skończyłoby się na wyjeździe wykształconych specjalistów, szczególnie młodych ludzi i Polska całkowicie zaprzepaściłaby swoje szanse rozwoju. Gdyby 15X wygrał PiS, ja byłem przekonany, że musiałbym z kraju wyjechać.
Co do PSLu, ja nie wiem na co oni liczą wchodząc pod czarne sukienki. Rozumiem, że oni chcą z kościołem żyć w zgodzie, aby próbować odzyskać swój tradycyjny elektorat, ale czy naprawdę myślą, że hierarchowie kościelni ich poprą zamiast PiSu? Naiwni. Ja wiem, że na PSL już nigdy nie zagłosuję.
BTW, fajnie się musi pracować w ministerstwie, w którym minister i wiceminister mają całkiem odmienne koncepcje edukacji. LOL. Ten rząd to naprawdę cyrk.
Właśnie przez takie sytuacje wiem, że oni nic sensownego nie wprowadzą. Aby zapanowały realne zmiany potrzebne są trzy kwestie:
1) Jasne cele.
2) Wszyscy na pokładzie gotowi te cele realizować.
3) Kompetentni ludzie do ich realizacji.
KO+PSL/3D+Lewica ledwie w pewnym stopniu wypełniają nr 1 i 3.
Co by o PiSie nie mówić, oni byli skuteczni, bo prawie wszystkie trzy kwestie wypełniali:
1) Jasno wiedzieli, że chcą kraść i budować drugą Białoruś pod swoimi rządami.
2) Wszyscy w PiS chcieli kraść i być nową nomenklaturą.
3) Części zabrakło kompetencji lub hamulców i kradli w nieumiejętny sposób.
Ja uważam, że gdyby PiSowcy w pewnym momencie nie rozpoczęli jawnej grabieży państwa, tylko powoli skubaliby z państwowej kasy, różnych instytucji i SSP, to rządziliby do dziś.
https://vader.joemonster.org/upload/srw/vid_208790652426c07Kacik_muzyczny_w_TV_.mp4
Powiem Wam, że zwyczajnie mi szkoda ludzi oglądających ten propagandowy ściek. Tam już nie mają żadnych hamulców...
O co tu chodzi?
https://x.com/gfkot/status/1843030897924403551
^^Kto kłamie? Kto kręci? I dlaczego dziennikarze nie potrafią zweryfikować NAJPROSTSZYCH spraw?
Mafia w polskim wydaniu:
— W Orlenie wielokrotnie domagano się ode mnie przekazywania korzyści majątkowych i osobistych w zamian za świadczenie usług na rzecz tej spółki — twierdzi w rozmowie z Onetem Janusz Jabłoński, przedsiębiorca z branży eventowej. — Jedną z nich miało być wyartykułowane przez ówczesnego członka zarządu koncernu Adama Buraka żądanie zatrudnienia w mojej spółce córki ówczesnego marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. Ostatecznie została ona zatrudniona. Jej ojciec, wciąż prominentny polityk PiS, nie chce rozmawiać o tym, jak do tego doszło.
Ziobro zaskoczenia. Państwo działa ? Czy tylko w stosunku do szarego kowalskiego ? Bo jeśli mnie pamięć nie myli to np. skarbówka już się mniej pier%## z przestępcami niż nasza prokuratura. Morał z tego, zostań politykiem dużej partii i kradnij ile wlezie i gówno ci zrobią nawet jak złapią za rękę.
Prokuratura Krajowa miała w poniedziałek rano powtórzyć przedstawienie zarzutów posłowi Marcinowi Romanowskiemu, a także przesłuchać go jako podejrzanego. Jego obrońca mec. Bartosz Lewandowski poinformował jednak TVN24, że polityk Suwerennej Polski nie stawi się w prokuraturze. Prawnik powołał sie "na szereg przeszkód formalnych związanych z niemożnością przeprowadzenia przez Prokuraturę czynności". Śledczy zarzucają byłemu zastępcy Zbigniewa Ziobry ustawianie konkursów w ramach Funduszu Sprawiedliwości i udział w zorganizowanej grupie przestępczej. W sumie PK zarzuca mu popełnienie 11 przestępstw, na kwotę ponad 112 mln zł.
Jak kraść, to miliony!
Jeśli tego złodziejaszka nie przyprowadzą siłą do prokuratury, to rzeczywiście będzie można powiedzieć, że państwo skapitulowało i powinno się zwijać.
Ojej, nie stawił się?
To kiedy nakaz doprowadzenia siłą?
Chociaż nie wiem, czy da się to szybko załatwić z władzami Urugwaju...
Ja tam wierzę, że Romanowski się stawi. Jeszcze nie minęły trzy kwadranse akademickie, więc czekamy! Romanowski to twardziel pełen godności i honoru - jeśli ktoś nie wierzy, niech wysłucha Taśm Mraza, np. tego momentu, w którym Romanowski mówi o Pinokiu i Dżepetto. Tym bardziej, że "kto nie ma nic do ukrycia, nie ma się czego bać".
Jeszcze nie minęły cztery kwadranse akademckie, więc czekamy! Wszak "kto nie ma nic do ukrycia, nie ma się czego bać".
Akurat tutaj jestem przekonany, że prokuratura dowiezie. Po wtopie z lipca, to (moim zdaniem) widać, że potraktowali sprawę honorowo i nie chcą popełnić już żadnych błędów. Dlatego nie został zatrzymany drugi raz, żeby nikt się nie czepiał i nie wyszukiwał kruczków prawnych.
Romanowski ma wyznaczone dwa terminy (pewnie na drugi też się nie stawi), po tym się zacznie show :).
Przypominam, że Woś i Kuczmierowski też "rumakowali", dla tego drugiego to się skończyło wręcz fatalnie - w Polsce BYĆ MOŻE nie miałby przedłużonego aresztu i po trzech miesiącach byłby na wolności i czekał na proces. W UK posiedzi do lutego, w dość nieciekawym miejscu odosobnienia - no cymbał, po prostu, do kwadratu. Woś również jest już po pierwszym przesłuchaniu i przedstawieniu zarzutów :).
No i po raz kolejny widać ile są warte zapewnienia pisiorków, że nie trzeba robić cyrków, tylko wysłać zawiadomienie, oni się przecież stawią na przesłuchanie.* Nie - im się trzeba wbijać, o 6 rano, na chatę i wywlekać w samych gaciach do radiowozu, te tumany rozumieją tylko taki język, język siły. Niestety akurat w przypadku Romanowskiego, na tym etapie, tak nie można (przez błąd z lipca). Trudno. Ale dam sobie rękę uciąć, że gość długo nie będzie podskakiwał.
*Pisowcy "lubią" kiedy im się przypomina honorowe zachowanie Tuska, który w 2017 r., mając kupę roboty w Brukseli stawił się na przesłuchanie, przed ziobrową prokuraturą i był przesłuchiwany, wiele godzin. No, ale uczciwi nie mają się czego bać, dlatego premier nie kombinował, nie uciekał, nie stchórzył, jak to mają w zwyczaju robić pisowcy :)
No mogli by już go dowieźć, Manolito marznie pod prokuratura bo czeka na szanse rozwinięcia transparentów w obronie swego pasterza;)
Jeszcze nie minęło sześć kwadransów akademickich, więc spokojnie czekamy, bo "uczciwi nie mają się czego bać".
Widzę, ze przekazy jeszcze nie przyszły i obrońcy uciśnionych siedzą cicho :P
A kiedy zaproszą do prokuratury Owsiaka i zarząd PZU? przypomnę, bo pewnie już wyparowało, na konferencji dotyczącej pomocy powodzianom Premier Tusk zachęcał do wpłacania na prywatne przedsięwzięcie Owsiaka pieniążki, po czym grupa PZU wpłaca mu 17 baniek - choć rok temu ten sam prywatny przedsiębiorca robił im kampanie bilbordową za kasę ze zbiórek - no to jak, gdzie jest odzyskana prokuratura? Osłania święte krowy?
Manolito złożyłeś już zawiadomienie do prokuratury czy jak zwykle tylko kłamiesz i oczerniasz?
Czyli Romanowski się nie stawił bo jest poza granicami kraju. Mówiłem że już w Urugwaju siedzi ;)
Ten Solorz to na co choruje? On sprawia wrażenie jakby już otoczenia nie ogarniał.
Czuje że będzie ładna jazda teraz z tymi jego biznesami. Ciekawe kto to wszystko przejmie bo myślę że jakby teraz kitnal to dowiemy się że wystawił ostatnio nowe testamenty.
Masz tu podcast, w którym jest wszystko krok po kroku wyjaśnione
https://www.youtube.com/watch?v=Hn1xj0g0ehY&ab_channel=StanWyj%C4%85tkowy
Trudno powiedzieć na co choruje Solorz, w każdym razie wygląda na to, że już nie ogarnia świata naokoło. w każdym razie akcja jest gruba i dziwnym trafem okazuje się że paluchy w całym zamieszaniu maczali bonzowie z PiSu...
No tak mi to wygląda, PIS chce położyć łapę na biznesach Solorza. Nie tylko miliardy potencjalnych wpływów z tych biznesów ale też partyjna profesjonalna tv.
Tylko skoro on już nie domaga to czemu jego spadkobiercy nie są w stanie przejąć kontroli nad tym co się dzieje?
A kto jest tym spadkobiercą? Chyba o to właśnie będzie cała afera. Nowa żonka chyba ma chrapkę na wszystko.
o, mój ulubiony tandem, brakuje jeszcze irka i będziemy mieli komplet bandy drombo, specjalistów od teorii spiskowych - w latach 30 za wszystkim stali żydzi, a teraz za wszystkim stoi PISowski deepstate !
Z typ położeniem łapy na Polsacie to niekoniecznie może się udać bo na chwile obecną Polsat ma ok 200 mln długów i przez przytulenie się do PiSu zaczął ostre pikowanie do dna. Z resztą to jeden z najmniejszych businessów Solorza, nawet jak był zdrowy to za bardzo nim się nie interesował. Natomiast widać, że pani Kulka ma olbrzymi apetyt i mocne plecy - dzieci Solorza będą miały z nia ciężką przeprawę dopóki Solorz żyje
O, nasz ulubiony komediator w tym wątku :P Nie dostał wytycznych co pisać o Romanowskim to poudaje mądrale w wątku o Solorzu :P
Nexus niestety on jest tylko pisowskim popychadłem, poza przyklepaniem przekazu dla trolli nic odkrywczego nie napisze.
Manolito o tych Żydach w latach 30 to właśnie topie podobni pisali takie rzeczy.
Cóż, dla niego każdy dziennikarz śledczy jest "kreatorem teorii spiskowych". A to, że potem na podstawie tego rozpoczynają się śledztwa i skazania to nieistotny szczegół.
Tak jak teorią spiskową wg Manolito była afera wizowa, bo przecież nic takiego się nie działo i to tylko wymysł dziennikarzy. Chwile potem jak szambo wybiło, mówił najpierw o 60 apotem bodajże o 200 które ew mogły być wydane za łapówkę. Nadal twierdzi ze te 366 tys to teoria spiskowa mimo raportu NIK (widocznie ma lepszą dokumentację niż NIK :P)
Manolito o tych Żydach w latach 30 to właśnie topie podobni pisali takie rzeczy.
ale ty pierdolisz od rzeczy, przypomnij nam kto tutaj odczłowiecza połowę społeczeństwa tylko dlatego, że głosowało na PIS?
óż, dla niego każdy dziennikarz śledczy jest "kreatorem teorii spiskowych".
nie każdy, ale macie jakieś wyjątkowe parcie żeby cytować, giertychów, pińskich, piątków lisów - dlatego twój kolega Dracula uważa, że to przez Kaczyńskiego trwa wojna na Ukrainie - wcześniej ruska agentura, a teraz PISowksi deepstate - taka leci narracja z centrali.
Romanowski jest na Węgrzech. Obawiam się, że stamtąd będzie go ciężko ściągnąć. Ciekawe, czy w ogóle zostanie postawiony przed sądem.
Ja dzisiejszą "biegunkę" naszej strony obserwuję ze spokojem. Wyjątkowo, sam, TYM RAZEM nie przyłączę się do chóru opowiadającego o "państwie z dykty i papieru toaletowego".
Wszystko, co dziś zrobił Romanowski (zapewne za namową tego swojego adwokaciny "inteligentnego inaczej"), to jest napisanie sobie na czole "JESTEM WINNY" i proszenie się, na dłuższą metę, o areszt. Ale najpierw jeszcze drugi termin - procedury (przez lipcową wtopę prokuratury) są jakie są.
Za TVN24 (z linku Iselora)
Przekazał, że drugi wyznaczony termin nie zahacza o wyjazd służbowy Romanowskiego, nie podał jednak dokładnej daty.
Może potrawa to tydzień, a może miesiąc. Ale ten szczur nie zwieje i nigdzie się nie ukryje. Możecie robić screeny :). A ściągnięcie go z Węgier, to nie będzie żaden problem - o ile sam nie wróci, z podkulonym ogonem :). Powściągliwość prokuratury jest w tym wypadku wyjątkowo budująca.
ps. I proszę sobie przypomnieć co pisiory w wątku i dziennikarze w mediach (zawsze dobrze "poinformowani" :D ) pisali o procedurze uchylenia jego immunitetu w RE - ile to nie potrwa i dlaczego tak musi być :). Terminy jakie podawali, to styczeń/luty 2025 :D. Wszystko oczywiście "dobrze uargumentowane" :).
Tymczasem...
Prokurator generalny Bodnar po niekorzystnym orzeczeniu sądu II instancji (czwartek albo piątek) złożył wniosek, o zdjęcie Romanowskiemu immunitetu w niedzielę.
We wtorek rekomendację (za uchyleniem immunitetu) wydała komisja RE (Romanowski na nią nie przyszedł). Dzień później (środa) Romanowski był już bez immunitetu. Wszystko w niecały tydzień.
Dalej też będzie dobrze, zobaczycie :).
Odnoszę wrażenie, że to wszystko jest tak przeciągane w czasie bo może utylizują pewne osoby czy analizują, co usunąć by zeznania się kleiły. Bo to co się wyrabia to jest już nawet nie cyrk, to jest żenujące by w takim państwie jak Polska grać na nosie wymiarowi sprawiedliwości, i sprawa nie dotyczy paru niezapłaconych mandatów a powiązaniu z mafią.
Ja pierdolę:
Jako nauczyciel, który widzi, co się dzieje z "wapowaniem" wśród młodzieży, i jako Polak, który zdaje sobie sprawę z tego, jak ogromnym obciążeniem dla budżetu państwa będą koszty leczenia problemów wynikających z "palenia", uważam działania PSL-u za wyjątkowo szkodliwe dla wszystkich.
Kolejne w ostatnich dniach brawa dla wyborców PSL-u!
Ja w zasadzie mam poglądy skrajne i zakazałbym sprzedaży JAKICHKOLWIEK produktów tytoniowych wszystkim, którzy urodzili się w 2006 roku i później, tak jak jest bodajże w Australii (mogły mi się kraje porypać). Papierosy to coś co bym z radością zniszczył, wytępił.
Ciekawe co tam tygryskowi naobiecywał...
Dalej zaś Tomczak ostrzega, że "duże firmy tytoniowe rozważają wycofanie się ze swoich inwestycji w budowę nowoczesnych fabryk wyrobów nowatorskich, kreujących nowe miejsca pracy, gwarantujące wpływ dochodów podatkowych i umożliwiające stały zbyt producentom tytoniu".
Polityka jest obrzydliwa.