Alan Ritchson nie ma litości dla Marvela. Zarzuca studiu pogoń za zyskiem i nudne produkcje. „Ziewam, oglądając te f...
Marvel od 10 lat produkuje same gnioty, dodając do tego poprawność polityczną wychodzi niezjadliwy zakalec
Imo najlepszym punktem zakończenia Marvela byli Avengersi. Do wielkiego finału w Endgame prowadziło łącznie blisko 20 filmów tworzonych ponad dekadę. Ciag dalszy jest juz dla mnie mocno naciągany i po prostu nużący, mimo że tez nie wyssany z palca. Trzeba wiedzieć, kiedy zejść ze sceny w najlepszym momencie, by nie było przesytu. Marvel niestety nie wie.
"Jak wszyscy inni, ziewam, oglądając filmy Marvela, które powtarzają historie z komiksów, jakie widzieliśmy już tysiące razy."
Kłopot polega na tym, że rzadko kiedy materiał źródłowy jest brany pod uwagę. Zazwyczaj jest coś w stylu "tu mamy taką i taką postać, ma takie i takie moce/umiejętności, jest wrogiem takiej i takiej postaci". Tyle. Reszta to jest "wizja" showrunerów którzy często nawet nie widzieli na oczy materiału źródłowego.
Ja osobiście nie mam nic przeciwko skopiowaniu 1 do 1 materiału źródłowego, jeżeli był on dobry.
Oglądając The Last of Us czułem się, jakbym ponownie grał w grę. Część rzeczy pominięto, część zmodyfikowano, ale ogólny zarys był taki jak w grze. I o to chodzi!. Jeżeli chcecie wymyślać nowe historie, to róbcie to używając nowego IP. Fani chcą zobaczyć na dużym ekranie to, co mogli przeczytać na kartach komiksu! O ile będzie to dobrze zrobione.
Taki z niego aktor, jak z koziej dupy trabka. Jak zagra w jakiejs roli, ze mnie zlapie za serce albo udowodni, ze faktycznie potrafi grac, a nie tylko napinac miesnie, to wtedy stwierdze, ze jego misja dopiero sie zaczela. Teraz to co najwyzej moze skulic ogon i cieszyc se, ze w ogole moze grac z juz rozpoznawalnymi aktorami, bo bylo nie bylo, ale stanowia dla niego niezla trampoline do lepszych filmow.
A Marvel, jak to Marvel. Konsekwetnie niszczy swoje uniwersum. Ale nadal ida za tym ogromne pieniadze, wiec modne jest teraz marudzene na to, co robi.
"Aktor wypowiedział się o studiu produkującym filmy i seriale superbohaterskie w bardzo niepochlebnych słowach, sugerując, że jego widowiska są nudne i tworzone wyłącznie dla pieniędzy."
Yyy, aha, czyli rozumiem, że gość pracuje za orzechy, czy buziaki? Nieźle, taką charytatywną postawę należy doceniać.
"Ja chcę nieść rozwiązanie, chcę coś z tym zrobić. Robię więc wszystko, co tylko mogę, aby tworzyć nowe, przekonujące historie. To moja misja."
No "Szybcy i Wściekli", to naprawdę kawał przekonującej historii nie nastawione na pieniądze. Niezła ta jego misja... taka bez cienia hipokryzji.
No, ale drugi sezon jego Reachera to też był tragicznie niski poziom, strasznie to głupie nawet uwzględniając konwencję.
Ogólnie to się z nim zgadzam, bo tyeż ziewam przy większości Marveli. Ale jedna rzecz:
"filmy Marvela, które powtarzają historie z komiksów, jakie widzieliśmy już tysiące razy."
A Reacher oparty na książkach Childa i niebędący pierwszą ekranizacją tych dzieł, to nie jest też powtórzoną historią?
O jezu. Korporacja która zamiast iść w ambitniejsze projekty idzie pod głubsze masy chcące bum bum i pif paf dla większego zarobku. Ale nowość XD Niech jeszcze ktoś powie że kocha korporacje jak marwel. Przecież ma taką miłą nazwę i twarzyczkę... Jak dziecko. Uwielbiamy pielęgnować naszą miłość do firm które zarabiają na naszej miłości do nich pieniądze. Do tego firma to też człowiek. Raz była zła ale zaraz ktoś napisze że wyrosła na ludzi i już jest milusia piękniusia
Zaraz po animowanej serii (Young Justice) i filmów z Batmanem najlepsza produkcja z uniwersum DC z ostatnich 2 dekad ;)
Ja też na każdym komiksowym g... ziewam. No może poza starym Blade, Sin City, Batmanach Burtona, cała reszta śmietnik. No może jeszcze The Boys. Na Dark Knight zasnąłem w kinie.
A kto to jest ten gość - tzn. czy poza wspomnianym serialem mogłem go poznać w szeroko rozumianej twórczości filmowej?