RPG-owa karczma Vergila - ronin walczy ze smokiem, a mniejsze projekty przypuszczają szturm na portfele graczy
Wrzucenie nowego Horizona na koniec to jak wsypanie całej zawartości solniczki do gulaszu czy innej jejecznicy...
Pan Dziennikarz słyszał kiedyś określenie "action adventure"? Pewnie nie... Dywidendy jakie dostajecie za promowanie tego gniota jako gry RPG?
Dzięki za feedback!
Gros gier ma mechaniki rodem z RPG, ale to nie czyni je grami z tego gatunku. Wszystkie badziewka do odblokowania w Asasynach też kwalifikują Asasyny do miana RPG? A co z nową trylogią Tomb Raider?
Umieszczanie takich gier jako RPG jest nie tylko zwyczajnie głupie, ale dowodzi braku rozeznania w gatunkach.
Jeszcze do tego wybrałeś Waść grę, która jest średniakiem (co najwyżej) pod każdym względem. Walki są powtarzalne i na jedno kopyto, fabuła... jaka fabuła?, postaci tak drewniane, że już bardziej drewniane być nie mogą, bo to oznaczało by próchno... Na rynku jest sporo więcej gier, które składają Horizony niczym Chuck Norris ubrania razem z zapakowanymi w nie ludźmi.
Kłuje mnie to w oczy strasznie, z tego względu, że kawałek wyżej jest np. znakomite Geneforge... To tak jakbyś Waść omawiał samochody sportowe z najwyższej półki... i na koniec wspomniał o Maluchu w wersji rajdowej...
Dobre zestawienie, czuc napracowanko. Podziekowal. ;)
Mila odmiana po 45 newsach o chinskim plastikowym szajsie i podkladce pod laptopa za 7 baniek (swoja droga zastanamiam sie zawsze, kto wybiera te rzeczy do tych reklam. Czy sa narzucone (konretne rzeczy, nie tylko firmy) czy nie? Bo wiekszosc to taki mega overpriced shit, za az czlowiek nie wie czy sie smiac czy plakac).
Oprocz masywnych tytulow z gory listy, warto imho zainteresowac sie tymi trzema pozycjami.
Jak ktos lubi metroidvanie to polecam w ciemno ENDER MAGNOLIA: Bloom in the Mist. Jeszcze lepsza (co bylo prawie niemozliwe) jak prequel, ktory byl jedna z najlepszych metroidvanii ostanich lat.
Fanom hardkorowych, oldchoolowych RPG mozna zas w ciemno polecic Geneforge 2 Infestation. Najwieksza wada tutaj jest UI i ergonomia, ale za to dostajemy kawal soczystego oldschoolu, o wiele lepszy niz jakies Broken Roads i inne takie.
Setting tez jest calkiem oryginalny.
Gra robiona przez jednoosobowe studio, i czuc w niej (i wczesniejszych) milosc tego czlowieka!
Wlasciwie w ciemno mozna tez polecic Inkbound. Poprzednia gra tych ludzi, Monster Traun jest chyba moim ulubionym (oprocz Path Of Champions z Legends Of Runeterra) karcianym rogalem. Tutaj nie ma kart, ale jest rogalik pyszny, pyszniutki. ;)
Gra ma sporo kontentu i jest mocno rozbudowana mechanicznie. Naprawde mozna spoko pokombinowac. Czasem potrafi byc sporo "grindu", ale gameplay i mechanika sa fantastyczne. Dokladnie jak w Monster Train. Zreszta mimo braku kart, gra duzo a niego czerpie i ma podobne zalozenia designerskie, rozni sie tym ze nie ma kart i zmienil sie typ pola walki.
Zreszta co ja beda duzo pisal. Specjalisci sie nie myla! Oddajmy glos hobbyscie-milosnikowi gatunku:
"Uwielbiam te gre Inkbound, z mojego ulubionego gatunku roguelike!" - Herman Pietruszka
Calkiem solidny miesiac.
Felvidek brzmi spoko ale już od screenów zaczynają mnie boleć oczy, więc chyba sobie daruje.
Szkoda też, ze Sons of Valhalla wyszło nijako. Trochę liczyłem na ten tytuł.
dzięki za artykuł.
Lipa z tymi erpegami. Kiedyś to było, rocznie z 5 hiciorów. Teraz robią jakieś gry akcji i mówią, że to RPG. Liczę, że remake Gothica uratuje ten rok.
staroszkolnych rpg'ów to faktycznie będzie niewiele, a na poziomie Baldura to chyba w ogóle. Polecam Rouge Trader, szczególnie jeśli lubi się Warhammera 40K...można było ten tytuł przeoczyć.
a 2024 zapowiada się na najlepszy rok RPG od lat... ale japońskich jRPG. Jak ktoś lubi tę bajkę to wyczesanych gier nie zabraknie.
staroszkolnych rpg'ów to faktycznie będzie niewiele, a na poziomie Baldura to chyba w ogóle
Baldur's Gate 3 to anomalia, precedens, bo nikt wcześniej nie przeznaczył takiego budżetu na klasycznego RPG. Sukces tego wyjątku od Larianów nie sprawi, że wszyscy duzi gracze z branży nagle zaryzykują wpakowaniem 200 milionów dolarów w produkt, do którego nie jest przyzwyczajony mainstreamowy odbiorca.
Po co, skoro można robić bezpieczne, szablonowe gry AAA za piątą część takiej kwoty i mieć zagwarantowany zysk?