Marvel's Iron Man jest rozwijany w dobrym tempie. „Zespół poczynił ogromne postępy”, twierdzi szef EA Motive
Przecież takiej gry nie da się zrobić dobrze i z sensem. Już pierwsze dwie solowe próby to pokazały. Pomysł wyczerpuje się po kilkunastu minutach, a gra ma jeszcze banalniejsze podstawy, niż komiks czy film: gość w zbroi odpornej na niemal wszystko walczy ciągle z falami wrogów, którzy widocznie nie mają żadnego mózgu, skoro widzą bezbronnych kolegów, ale sami nadal nawalają z karabinków i wyrzutni.
W tym roku zespół poczynił ogromne postępy, osiągając istotny wewnętrzny kamień milowy, i położył solidne fundamenty pod dalszą podróż
Ta magia korpo gadek. Niby kilkanaście słów, a równie dobrze mogłoby nie być żadnego. Człowiek wie tyle samo, co przed przeczytaniem tego newsa. Same ogólniki, żadnych konkretów.
Ehh wolałbym żeby iron mana anulowali bo pewnie tutaj będziemy latać ciągle ... Niż anulować grę o łowcy nagród z gwiezdnych wojen gdzie według przecieków gra zapowiadała się bardzo dobrze ... No ale cóż znowu pieniądze najważniejsze -_-
Ale to już było w jedynce - zaczynaliśmy Mark 1 i po pierwszym levelu (zgodnie z faktami) mieliśmy już Mark 2, który umiał "wszystko". Poza tym nie zrobisz sensownej fabuły do Iron Mana, bo albo wyjdzie z tego właśnie siekanka z bezmyślnymi zastępami wrogów, którzy są ślepi na odporność zbroi, albo będą tylko walki z komiksowimi mocarnymi przeciwnikami (co też nie daje pola na pośrednie chaptery).
Moim zdaniem postacie z "cząstką boską" są nie do samodzielnego przełożenia na gry - patrz, One Punch Man, który też nie ma absolutnie żadnego sensu.