Pierwszy szczegół na temat fabuły Battlefielda 7. Poznaliśmy strony konfliktu, w którym weźmiemy udział (plotka)
BF-a chcą przedstawić historię danych organizacji i nie wzbudzić skojarzeń z żadnym realnym konfliktem
To parę lat temu dało się zrobić grę USA vs Chiny/Rosja, a już teraz znowu wjeżdża poprawność i strach przed konsekwencjami, to zaczynają wymyślać. Jakoś przy BF3 i 4 nikomu nie przeszkadzało, że biorą w grze udział prawdziwe kraje.
Skoro już zaczynają od tego, to boję się myśleć co pokażą przy pierwszym trailerze i czy głupotą i absurdem przebiją kobietę z mechaniczną ręką w czasie II WŚ.
Battlefield nie miał dobrej kampanii dla pojedynczego gracza od 14 lat. To niesamowite jak dwie marki, tak niegdyś uwielbiane, jak Battlefield i Call of Duty zeszły na psy.
Jeśli konflikt ma być między prywatną firmą wojskową a sojuszem państw na czele z najpotężniejszą armią świata, to raczej nie świadczy dobrze o NATO xD Chyba, że to będzie bzdurka jak Śmierć nadejdzie jutro i tego typu.
Przecież tak jest w Azji czy w Afryce. Mniejsze siły NATO walczą o wpływy z ruskimi wagnerowcami.
Ale to są potyczki, a nie materiał na kampanię fabularną. Na tej zasadzie można zrobić minikampanię w Hitmanie albo pojedynczy scenariusz do BFa.
Ale tak, zapomniałem, że BFy mają już kampanie na kilka godzin, więc może to się zmieści w trzech mapach - zasadzka na NATO, równowaga sił zanim ściągnie się posiłki, oblężenie PMC, koniec.
BF-a chcą przedstawić historię danych organizacji i nie wzbudzić skojarzeń z żadnym realnym konfliktem
To parę lat temu dało się zrobić grę USA vs Chiny/Rosja, a już teraz znowu wjeżdża poprawność i strach przed konsekwencjami, to zaczynają wymyślać. Jakoś przy BF3 i 4 nikomu nie przeszkadzało, że biorą w grze udział prawdziwe kraje.
Skoro już zaczynają od tego, to boję się myśleć co pokażą przy pierwszym trailerze i czy głupotą i absurdem przebiją kobietę z mechaniczną ręką w czasie II WŚ.
Takich głupich czasów dorzyliśmy niestety. Wszystko to taka papka, żeby nie urazić tylko czyiś "uczuć".Teraz to w ogóle strach coś robić, żeby ktoś się nie posrał.
Żadna poprawność, korporacje mają to gdzieś, ważny jest tylko biznes. Duża część graczy jest z Rosji i Chin, więc nie opłaca się korporacji antagonizowanie tych rynków.
Nie chodzi o nie urażenie kogoś tylko o sprzedaż. Jak dadzą przeciwnika z Chin to chiny zablokują sprzedaż gry.
Ok, ale jak zwykle wszyscy jęczycie w rytm starej melodii i standardowo jakoś mało kto (bo jest np Mitsuki) ma ambicje by na chwilę się zatrzymać i pomyśleć o tym na chłodno. Mieli znów dać Rosję i Chiny?
Tak, parę lat (10) temu się dało, ale wtedy Rosja nie była w stanie wojny z obcym krajem. To jest wyjątkowo bezpośrednia wojna z udziałem Rosji w sąsiedztwie centrum Europy - zupełnie coś innego niż konflikty gdzieś na peryferiach i mniej lub bardziej oficjalnie wspierane przez bardziej rozwinięte kraje. Jako osoba na stanowisku podjęlibyście taką decyzję? I później siedzieli jak na szpilkach, bo płyty rozesłane do sklepów, więc pozostaje się modlić by podczas konfliktu nie doszło do czegoś (a są ataki na cele cywilne, zbrodnie wojenne, ludobójstwa) co postawi tytuł w ogniu krytyki.
Chiny? Gdzie już świat w ostatnich miesiącach/latach wstrzymywał oddech i czekał na iskrę, która rozpocznie wojnę między Chinami a USA z Tajwanem w tle? Na szczęście do tej pory skończyło się na manewrach wojskowych, incydentach i groźbach. Osoby zarządzające mają OBOWIĄZEK minimalizować takie zagrożenia dla przedsiębiorstwa.
Gdyby w 2008 roku Rosja napadła na Ukrainę, to pewnie też by jej nie było w BF3 i 4. Oczywiście można ubolewać, stawiać tezę, że tracą na tym zrównoważeni, normalni ludzie, ale w tym wszystkim trzeba też dostrzec argumenty obu stron. Wcielanie się w rosyjskiego żołnierza w tym samym czasie, gdy ten ostrzeliwuje cywilne bloki jest mocno kontrowersyjne. Wydaje się, że można się bez tego obyć, a przynajmniej próbować robić z tego kręcić kolejnego wielkie problemu "politycznej poprawności". Przynajmniej jeśli ktoś ma więcej niż 12-lat, to może spróbować... Zagra się jakimś NATO - szczegół, byle gra była dobra. Zresztą, ja nigdy nie lubiłem grać w BF ruskimi. Żaden kraj nie wyrządził nam tylu szkód co ruscy, a najgorsze że ten kraj nic mentalnie nie ewoluował przez lata. Ta sama dzicz i mania wielkości, jeszcze się za bohaterów mają.
Dalej czekam na Bad Company 3, chyba się nie doczekam, reszta bf po 4 ssie i to mocno.
Ja tak samo Czekam NA BFBC3 :)
niestety Jakoś na horyzoncie lat nie widać zapowiedzi lub oznak ):
Szkoda bo wreszcie było by co innego !
BF powinien pójść w ślady Warhammera i zrobić BF-a w klimacie jakiegoś uniwersum np WH 40k
Jak duże by to PMC nie było, konflikt całej potęgi NATO z prywatną organizacją brzmi jak kiepski żart.
No chyba, że jakoś to fabularnie załatają, typu wspólne ćwiczenia sił specjalnych krajów NATO w jakimś odizolowanym miejscu, plus jakaś awaria/zakłócenie wszelkiej komunikacji. I wtedy może by się dało zrobić, że się przypadkowo natknęli na grupę niecnych najemników, a że nie ma komunikacji to nie dałoby się ściągnąć miliardów dolarów w zaawansowanym technologicznie sprzęcie wojskowym i siły byłyby cokolwiek wyrównane. Tylko nie wiem czyt to pasuje do zwykle pełnoskalowych bitew w Battlefieldach.
Naprawdę szkoda, że teraz twórcom brak odwagi, żeby przedstawić jakiś autentyczny albo fikcyjny, ale możliwy w prawdziwym świecie konflikt, w który są zaangażowane prawdziwe kraje.
To kraje przestały ze sobą Wojny prowadzić? Jakiś historyczny konflikt w takim razie? Też nie? Żeby przypadkiem się nikt nie obraził fikcyjnym dziełem. Obecne gry od dużych korpo to straszny szajs.
Znowu kolejny badziew wypuszczą. Minęło raptem 2 lata od poprzedniej odsłony, a już pierwsze przecieki się pojawiają to znaczy że nic z tego fajnego nie wyjdzie i dostaniemy kolejnego gniota.
eh, czyli znowu bujdy na resorach zamiast konkretnego konfliktu
pogralbym w cos ze wspolczesna grafika poruszajacego tematyke wojny wietnamskiej
Tyle rzeczy jest do wyboru. Wietnam, Korea, Bałkany, Irak, Afganistan. Masę mniejszych i większych wojenek w Afryce pomijam, bo w dzisiejszych czasach zaraz by byłą afera (wystarczy wziąć pod uwagę, jaki co niektórzy do dziś mają ból tyłka o "rasistowskie" RE5).
Uważam że twórcy BF powinni skupiać się na historii z przeszłości a nie na patrzeć do przodu bo puki co to sądzę że BF V w kampanii sprawdził się za bo użył możliwości dowolnego wyboru co chce się robić z czego nie skorzystał COD
A bym pograł taki np. Izrael vs Iran/Liban albo ogólnie państwa arabskie. Raczej się nie doczekamy takich stron konfliktu.
Już kilka lat temu uwolniłem się od sieciowych strzelanek, w których rządzą ruscy hakerzy a o zwycięstwie w potyczce decyduje ping.
Totalną głupotą jest robienie fabuły i marnowanie kasy w bf. Lepiej niech zrobią prosty samouczek i dopracują multi bo znowu wyjdzie kolejny crap i na stałe pogrzebią markę
Dokładnie taką samą głupotą jest myślenie, że singel ma wpływ na to, że multi będzie lepsze. W 2042 jakoś nie ma singla i co? A no tak. 7/10 dla każdego coś multiplayerowego...
Podzielę się taką swoją refleksją - jako osoba która jakiś czas temu powróciła do grania po kilku latach przerwy, choć kiedyś bardzo lubiłem te serie (mniej więcej tak do MW2 i BC2 byłem na bieżąco) to dzisiaj osobiście zlewam ciepłym moczem zarówno COD-y jak i BF i nawet nie biorę pod uwagę ich zakupu nie tylko za pełną cenę ale nawet za te marne 10 zł za które latają na promkach, a to z tego powodu, że lubię zachowywać jako taką ciągłość i chronologię grania i mieć pojęcie, którą część, w jakiej kolejności i wersji warto kupić. Tymczasem na steamie aż bije w oczy po trzydzieści różnych części CoDów i BFów, wydawane co pół roku, które na pierwszy rzut oka niczym się nie różnią, chyba każda część/miniseria robiona jest przez inne studio, do tego jeszcze są podzielone na jakieś sezony, niektóre gry są płatne, inne darmowe, daty premiery to też jakiś misz-masz, gdzie stare gry mają datę premiery sprzed kilku lat i weź tu bądź teraz mądry czy to jakiś remake/remaster czy też ta sama stara gra, jako datę premiery pokazująca np. wejście na steama. Zwłaszcza, że to gry nastawione w dużej części na multi więc też głupio byłoby kupić część w którą nikt już nie gra. Patrząc na to wszystko z zewnątrz to mam takie wrażenie, że te marki stały się śmietniskiem niczym jakiś market gier mobilnych i to mnie po prostu odrzuca.
Ten tytuł mówi wszystko o poziomie dziennikarstwa gier online. Taplanie się w błocie. Widać bardzo chcecie z ppe rywalizować o miano pudelka dla facetów.
Łęckiej i jej poprzednika długo nikt nie pobije...
Czyli nic nie wnoszący artykuł mający na celu zapchania dziury. Dzisiejsze dziennikarstwo jest na poziomie mniejszym niż zero. Ale czego można wymagać po gimbusach