Hit Steama sprzedał się znakomicie od debiutu we wczesnym dostępie. Gracze, którzy zwlekali z zakupem V Rising, teraz muszą zapłacić więcej
Uprzedzając złośliwe komentarze chciałbym powiedzieć, że kto podjął ryzyko wcześniej temu sie opłaciło ( kupiłem miesiąc temu za 57zł, bo była w promocji i to na steamie!) Kolega wyrwał kod na g2a za 46 zł, to już w ogóle super okazja . Gra jest świetna, ale czekam na pełną wersję, bo jest obawa przed wipem na premierę, więc szkoda zachodu z progresem. Obecna cena i tak jest nie wygórowana jak na to co dostajemy. Wiele innych gier za wiekszą cenę nie dorasta jej do pięt. Super połączenie craftingu, survivalu, rozwoju bazy oraz aspektu RPG. Gra w coopie tylko zyskuje. Ten rok dla survivali itp. jest złoty. Enshrouded i V rising to murowane hity w swej dziedzinie, o Palword nie wypowiadam się, bo nie grałem, ale jak widać też prezentuje się dobrze. Pod koniec roku możemy jeszcze dostać w cięższym klimacie Stalkera 2.
No spoko, zawsze z EA jest te ryzyko. Pytanie tylko, to gra single z opcjonalnym multi czy jednak osoba szukająca doświadczeń dla samotników nie ma co szukać / nie wykorzysta pełnie potencjału gry?
Jak na razie gra jest nastawiona bardziej na opcje mmo niż single player. Można grać samemu, ale pełny potencjał dopiero odkrywa się grając z innymi. Przez to zrezygnowałem z tej gry, gdyż nawet trzeba szukać poradników do odpowiedniego ustawienia opcji mapy by opłacało się w ogóle grać samemu.
Nie kupuję gier Early Access. Wolę droższego pewniaka niż tańsze ryzyko. Inna sprawa, że nawet dziś widziałem klucze w necie po ok. 43 zł.
Czekam też na wsparcie dla controllerów.
Troche pogralem i swietnie sie bawilem. Gra w EA a nie spotkalem zadnego buga. Rozwija skrzydla w multiplayerze ale w coopie tez mozna pograc i dobrze sie bawic. Polecam