Witam po nieobecności.
Miałem detoks od neta i zamulenie spowodowane miesiącem przestoju w pracy, brakiem wypłaty i dołem.
W święta doszło do mnie że muszę coś zmienić. Po pierwsze:
- Alkohol - muszę ograniczyć. W święta wyzlopalem z wujem po 50 na dwóch - 0,7 l wódki, a potem sam dopiłem jeszcze połowę whisky Charleys w domu.
Od babci ze świąt pamiętam tylko wejście i pierwsze kieliszki. Odwalalem podobno głupoty, gadałem bzdury i ogólnie miałem sapy.
Potem spotkała mnie instant karma - wypryski na ryju, bol jelit taki że aż odmawiałem pacierz na sedesie. Jeszcze dzisiaj się słabo czuję.
Nie mówiąc już o moralniaku jak diabli.
Poza tym czuje że chyba zaniedbałem jednak te trójglicerydy - ten rok temu były 3 razy większe jak norma. Bałem się pierwszy tydzień, a potem wróciłem do starych nawyków ...
Druga sprawa - ruszam z kanałem w sieci, z głupotami. Może od maja, jak tylko dostanę wypłatę i wymyślę kontent.
Ano i pompki i może biegać będę, a rower na pewno.
wymyślę kontent
Może np byś wyjaśniał skąd się wzięły nazwy poszczególnych miast w Polsce
Trochę późno jak na postanowienia noworoczne :P Niemniej jednak życzę, żeby tym razem nie skończyło się po pierwszym tygodniu
zacznij prowadzić patostreamy zadatki masz zacne
Ach... nie ma to ja dowalić komuś w necie, co?
Widać, że chłop ma jakieś problemy i chce coś zmienić w swoim życiu ale nie wie jak za to się zabrać.
Wtedy przychodzi taki ty i czaruje - jakże wspaniałymi radami.
Możesz już wyjść. Nie jesteś fajny.
Za takie posty kopiące leżącego, powinny być ujemne punkty do rankingu.
Leo Tar
Popieram ... całkiem niedawno gość założył wątek o depresji i o myślach samobójczych to zaraz się pojawił "wrażliwy" forumowy weteran, który bredził coś o "karmieniu ego".
Parafrazując scenę z BCS ... to są ci sami ludzie, którzy raz do roku rozdają jedzenie bezdomnym, albo wzruszają nad losem piesków, co ma niby zrównoważyć to całe badziewie, którego dopuszczają się, przez pozostałą część roku
Xinjin ---> Tyle, że ja też tego nie popieram. Nie będę jednak serwować takich rad jak twoje.
Z twojego postu bije jawne - jesteś patusem, więc pokaż swoje życie!
Nie odwracaj kota ogonem...
czekajcie, Chłopcy, czy my wszyscy czytamy ten sam wątek?
Gęsty (o ile to jest w ogóle prawdziwa osoba, bo różne plotki są na forum - ale załóżmy, że jest) przecież nigdzie się nie żali, ani nie prosi o radę.
Po co robicie z siebie matki teresy?
Nie Matki Teresy, tylko Ojców Mateuszów.
Kobieto puchu marny!
Nie wtrącaj się między wódkę a zakąskę.
Przepraszam Leo, ale jestem babą i tak już niestety mam wpisane w naturę :P
Chodzi mi też trochę o to, że Xinjina kojarzę od lat i w którymś tam momencie włożył sobie kijek w dupę tak głęboko, że nawet ja się dziwię.
Weźcie się opanujcie, no co wy, baby jesteście...?
Leo Srał, nie bądź hipokrytą.
Wrócił nasz Bohater :D
To forum bez Gęstochowy nie byłoby takie samo. Zawsze jak ci smutno i źle, pomyśl, że jak długo cię tu nie ma to tęsknimy :p
Rób relację na żywo nam tutaj, my będziemy mieli rozrywkę, a Ty większą motywację
Postanowiłeś zmienić swoje życie i postanowiłeś założyć kanał w sieci nawet nie wiesz o czym gdzie 99% osób które to próbuje nie osiąga żadnego sukcesu?
Zainspirowałeś mnie, postanowiłem zmienić swoje życie, od jutra zaczynam grać w Lotto
Półśrodki, jak grać, to tylko w Eurojackpot.
Jeśli nie mierzysz wysoko (min. 200 mln. zł w kumulacji), to nigdy daleko w życiu nie zajdziesz. ;)
No nie, najłatwiej wygrać w mini, wygrałem już z 20 razy (grasz za 20k wygrywasz ponad 200k)
Ja głęboko wierzę, że Gęsty jest Chodakowską tego forum. Czekam na metamorfozę.
Bardziej dziwi mnie, że nikt nie wypytuje o utraconą pracę Gęstego którą sobie bardzo chwalił, a nawet dostał awans.
Ogólnie ja już od dawna raczej uznaję, że Gęsty to po prostu dobitny przykład trolla (albo drugie konto loona/mohena), ale mimo to gdzieś w głębi serduszka dalej liczę, że Gęsty to prawdziwa osoba, z prawdziwymi problemami i prawdziwym charakterem i właśnie takiej jego wersji jak najbardziej życzę zmiany. Porzucenie alko to imho chyba najważniejszy punkt. Nie mówię o jakimś totalnym abstynentyźmie z dnia na dzień (choć tego bym życzył), ale stopniowe zmniejszanie dawkowania alko lub ewentualnie tymczasowe picie TYLKO w towarzystwie byłyby dobrymi krokami. Przy okazji warto po latach zadbać nie tylko o ciało, ale także o samopoczucie i zrozumienie swoich myśli. Chodziłeś kiedyś Gęsty do psychologa lub terapeuty?
Jeśli ktokowiek jest tu "trollem", to tylko ty. Pomyśl, zanim coś napiszesz.
Jak porzuci alko, to będzie taki sam? Raczej nie ma o tym mowy. Bo człowiek zmieni zachowanie... i to co ogólnie mówi.
I lepiej spałem. I tyle. Drugi psycholog powiedział że nie wie jak pomóc
Mylisz psychologa z psychiatrą :P Ten drugi daje ci prochy.
Chyba miał rację, tabsy to za mało.
Co mi po terapii intabsach, jak i tak wrócę do tego samego środowiska, czyli do swojej zapadłej wsi, gdzie jedyni towarzysze to ludzie do których dzwonię i ich wkur.....
To za przeprowadzeniem taki z niego psycholog jak z koziej dópy trąba :P
Właśnie całym clue psychoterapii jest to, że to ona pomaga w zmianie życia, a nie na odwrót! Pomaga ci poukładać w głowie myśli, które przeszkadzają w układaniu sobie życia i układaniu swojego własnego ja. Oczywiście dany psycholog czy terapeuta może odmówić (a raczej dać znać, że warto zaniechać) dalszych kroków w przypadku gdy stwierdzi, że np. potrzebny jest inny typ terapii w kontekście do zdiagnozowanego problemu.
Oczywiście jest też w tym racja, że jeśli samemu nie podejmie się konkretnych kroków w trakcie terapii tj. brak zaangażowania to i najlepszy specjalista nie pomoże.
Co ty adam wiesz o życiu.
To za przeprowadzeniem taki z niego psycholog jak z koziej dópy trąba :P
No właśnie nie - w przypadkach osób takich jak Gęsty (jeśli gęsty istnieje naprawdę, a nie jako alt-konto Loona) to na gadaniu w ramach terapii można pół życia spędzić... a po sesji gość wraca do starego życia i utrwalone schematy i tak wjeżdżają na pełnej k... :)
To ważne słowa od kogoś, kto ma manię na punkcie włosów. :P Bo coś mi się kojarzy, że Gęsty miał z tym tematem problemy..
O właśnie - liczę, że Gęsty jednak wziął sobie słowa Golasów do serca i zgolił ten rzadki kapuśniaczek, który mu zwisał z głowy :P
Proszę sobie nie robić żartów z włosów. To jak wypominanie kobiecie płaskich cycków, albo źle dobranej fryzury. Duża przykrość.
Wrzesień
ale to ty dzwoniłeś :D
Pamiętasz ten wątek, jak się śmiałeś z łysych..? Ja nie zapomnę nigdy, to było cudne. :P
Nie śmiałem się, tylko co najwyżej nie zachowałem powagi jakiej wymagał temat. Tak naprawdę mam dużo empatii i zrozumienia dla ludzi dotknietych tą straszną przypadłością.
Bez brody jestem do kitu, wyglądam jak księżyc w pełni.
Ty masz żonę, bo mnie oni dziś o to cisneli, że żony nie mam. A sami niektórzy po rozwodach itp.
Nie zmieniaj się, Gęsty, każdy jest wartościowym człowiekiem, poszukaj wewnętrznego piękna!
W przeciwieństwie do niektórych, przynajmniej wykazujesz jakieś człowieczeństwo tu. +1
Zdrówka dużo, Gęsty. Daj cynk, to zasubskrybuję Twój kanał :)
Gęsty, a ja powiem że zmieniaj. Zmieniaj, ale tylko na lepsze. Odstaw wódzitsu, idź na siłkę, zacznij trenować i radość z życia sama wróci. Zadbanie o siebie przyniesie tylko same korzyść dla zdrowia psychicznego i fizycznego.
Dokładnie, Gęsty pisze o zmianie, której potrzebuje jak powietrza, a reszta mądrych "nie zmieniaj się". Piszą jakieś niemerytoryczne kocopoły.
Bardzo mądre jest za to niezachwiane i graniczące z pewnością przekonanie, że gość z co najmniej dystymią i brakami w motywacji wkręci się od strzała w siłkę i odnajdzie radość życia w przerzucaniu żelastwa albo bieganiu na bieżni jak chomik w kołowrotku - w końcu to takie fascynujące :)
Nie jest to zły pomysł, zwłaszcza przy problemach Gęstego z trójglicerydami, ale to, jak go prezentujecie, jest niesamowicie naiwne, po co więc pouczać innych z zakresu psychologii? ;)
Alkohol - muszę ograniczyć.
Polecam rzucić (albo chociaż ograniczyć do naprawdę wyjątkowych imprez, raz/dwa w roku). Nigdy nie byłem pijusem ale jak sobie pomyślałem o grillu i browarze w sierpniowym 33C to aż mnie skręcało z ochoty żeby zamoczyć mordę w żółtych szczynach.
Ale zacząłem jeździć sporo na rowerze i musiałem zamienić piwa konwencjonalne na 0%. I po jakimś czasie zdałem sobie sprawę że te 0% smakują mi bardziej, bo nie wykrzywiają tak mordy (są mniej cierpkie). A później zdałem sobie sprawę, że zredukowałem szansę że wyjdę na debila na bani do zera. A później, że mam więcej w portfelu, bo do piw 0% (które są stosunkowo drogie) nie mam aż takich ciągotek jak do piwa z alkoholem. I że nie wlewam do siebie absolutnie zbędnych kalorii i zarazem trucizny. I że jak widzę panów robotników z puchą piwa w ręce o 07:00 rano (wyciągniętą z czteropaku który leży obok) to jest mi ich żal.
Korzyści sporo, wad żadnych (chyba że ktoś zalicza do nich dziwne spojrzenia jak mówię że nie piję - osobiście, mam to w dupie).
Polecam, da się. A jeżeli teraz odstawić flachę na kilka dobrych tygodni stanowiłoby spory problem, to może to dobra lampka ostrzegawcza zanim przerodzi się to w prawdziwy problem (inb4 "ej ej ej kolego, 2 piwa dziennie przez ostatnie 13 lat to nie alkoholizm, bo nie piję wódy").
Serio trzymam kciuki za ten nowy kanał, bo tamten, mimo zapowiedzi rzeczy wielkich, okazał się totalną klapą - gameplay z mobilnego Diablo, jakieś monety i sześciopak Żubra - WTF?
Coś wspomniałeś Gęsty o zwiedzaniu Mazowsza, i ja to bym oglądał, jakbyś na rowerku popierdzielał i pokazywał jakieś nawet takie zwykłe rzeczy, albo cringowe (czy też osobliwości jakichś depresyjnych wiosek z Mazowsza). Gameplaye z gier także bardzo chętnie, narracja tym głosem trans - nosorożca podczas przygód w erpegach to byłoby to. Na początek skupiłbym się na tym, bo sam piszesz, że pomysłu na content narazie nie masz. I trzymam kciuki za niepicie - bania przetrzeźwieje to i pomysły wjadą.
Trzymaj się i nie słuchaj jakichś smutnych Xinjong randomów.
Gęsty, dalej uważam że idealnie nadałbyś się na nowego lokatora na Szkolnej 17. Taką mam koncepcję.
wyzlopalem z wujem po 50 na dwóch - 0,7 l wódki, - i to jest problem? Sam nawet nie siadam do picia gdy jest mniej jak 05 na głowę.
Odwalalem podobno głupoty, gadałem bzdury i ogólnie miałem sapy. - nie musisz się tak przejmować, byłeś z rodziną. Po alko mocnym na ogół się odwala głupoty lub przewraca do wyra.
Ano i pompki i może biegać będę, a rower na pewno. - No sport jest niezbędny. Tylko tym rowerem nie jezdzij po chodniku. Poleciłbym pływanie zamiast jazdy na rowerze.
Może lepiej zamiast tracić czas na kolejny kanał w sieci, to poznaj jakaś łaskę z która będziesz dzielić wspólne zainteresowania.
No jeżeli na głowę masz na myśli jeszcze twoje 4 Alter ego i multikonta to się nie dziwię że nie problem
Tylko 4?
Poznać laskę ze wspólnymi zainteresowaniami - uśmiałem się, dzięki. Napewno na tym wygwizdowie u Gęstego jest jakaś fanka metalu, piwa, kiełbasy i pozaziemskich cywilizacji.
Jak golaki coś doradzą to klękajcie narody.
Chodziło o specyficzne zainteresowania - pomyśl trochę. Napisałem o co chodzi ale admin usunął mój post.
Jesteś na rozstaju dróg i stoisz przed wyborem A jako że to już nie pierwszy raz to wybór jest poważniejszy. Wybierasz między powrót do normalności A opcja typek spod monopolowego.
Niedługo się wyjaśni co wybrałeś. Przegrasz czy wygrasz.
Ja już wybrałem monopol. Moja ulubiona gra planszowa xD
Nick rodzi podejrzenia że tą walka była lub jest i w tobie. Czy grać w monopol czy iść pod monopol.
Wewnętrznie walczyłem, stałem i walczyłem pod monopolem, do którego mnie ciągnęło. Miałem (mam) wyrzuty sumienia, ale mówi się tak "tylko jedno, dwa piwka" A później z dwóch piwek robi się kilka i tak dalej... nie będę się tu rozpisywał, bo to wszystko gdzieś tam jest. Nie jestem zaawansowanym alko, bo mogę żyć i nie pić. Nie każdy to potrafi.
Ja pierniczę... jak tu wyczeźwieć? Delirium Tremens, tego boję się jak cholera. Za tydzień dojde do siebie?
Tylko zobacz, jakie dobre rady dajesz innym :P Jakie mądre słowa :P
Gratuluję tutaj! To ma być lekcja dla innych? Kumam...
Samo przesadzenie z alko na imprezach nie oznacza, że masz ogólnie problem z alkoholem. Problem pojawia się, jak pijesz codziennie i nie jesteś w stanie tego ograniczyć. Ja sam wiele razy tak miałem (ostatnio w sylwestra), ale poza tym pije bardzo rzadko. No a odkąd zmieniłem prace na taką, w której o 6 rano muszę być już gotowy do pracy, to w tygodniu nawet jednego browarka nie chce mi się wypić, bo nie lubię pić w środku dnia, a wieczorem na kilka godzin przed pobudką nie mam zamiaru pić.
Co do sportu, to nie ma co na siłę pchać się na siłkę, bo ona nie jest dla każdego. Ja osobiście siłki nie lubię i zamiast niej wolę po prostu wsiąść na rower, który jest również moim głównym środkiem transportu. Od jakiegoś czasu jeżdżę nim codzienne do pracy, dzięki czemu lepiej się czuję niż wcześniej. Moja kondycja tak się poprawiła, że w majówke planuję pierwszy raz od wielu lat pojechać gdzieś dalej, najlepiej nad jakieś jezioro. Mam nadzieję, że pogoda dopisze.
o2.pl/informacje/rozpoznali-proboszcza-w-gejowskim-kalendarzu-stracil-stanowisko-7013719547558624a
Ksiądz z Częstochowy który pracował na misjach w Londynie wystąpił w nagim kalendarzu dla gejów. Geje donieśli na fajnego księdza który się dla nich rozebrał Wyborczej i niestety ksiądz został odwołany z funkcji proboszcza. Czy ktoś wie na którą parafię go przeniesiono i jak się ksiądz nazywa oraz gdzie można kupić kalendarz?
Kto doniósł?
Gęsty jestes nie wstydliwy ale jak sie troszke ogarniesz to bedzie Gites. Juz samo to ze jestes samokrytyczny oznacza ze nie jestes w ciemie bity. a samoswiadomosc swojego jestestwa oznacza ze Ci jeszcze nie odjebao. XD
Napisze tylko tyle ze mam horrory a bylo normalne zycie na Planecie. Nawet bardzo dobre......
ED209: I nie nie jestem rozwiedziony hello!.
Nie ma co zmieniać. Państwo o ciebie zadba takim jakim jesteś.
https://finanse.wp.pl/co-to-jest-renta-alkoholowa-tyle-wynosi-swiadczenie-w-2024-r-7014277149386369a