Mamy Undergrounda w domu - Juiced rzucało wyzwanie flagowej serii EA
Grałem i bardzo dobrze wspominam. Nawet jakiś czas temu ogarnąłem emulator PS2 na telefon i pograłem trochę. Gra nie straciła swojego uroku i nadal daje frajdę z gry
To akurat był naprawdę przyjemny tytuł, właśnie z tego względu, że musisz być bardzo uważny w wyścigach, żeby za bardzo nie obijać auta i pilnować finansów.
Ale też zabrakło mi wspomnienia o 2 innych dosyć ważnych aspektach. Raz, że choć tuning był mimo wszystko mniej rozbudowany niż w Undergroundach to miał też ciekawą opcję - w niektórych wyścigach można było wygrać części prototypowe, a jak się w pełni ulepszyło nimi auto, to odblokowywały się specjalne wyścigi dla aut prototypowych, gdzie można było wygrać sporo kasy za każdy.
Dwa - showoffy, czyli pokazy, gdzie w ograniczonym czasie zdobywamy punkty za wykonywanie różnych zróżnicowanych trików - bączki, 360 w czasie jazdy, drifty, zawrócenia w miejscu, zwroty o 180 stopni, "jotki" czyli zrobienie czegoś jak litera J w czasie jazdy tyłem i "bumerangi" czyli obrócenie auta w czasie jazdy o 180 stopni tak by przez moment jechać tyłem i powrócenie do kierunku jazdy. Żeby naprawdę solidnie nabijać punkty trzeba było się wykazać naprawdę dobrym wyczuciem auta, a że każdy ich rodzaj prowadził się inaczej łatwe to nie było.
W sumie to ja bym się jeszcze do muzyki przyczepił - w porównaniu z Need For Speedami a nawet Midnight Club tu było przeciętnie.
Super artykuł. Warto wspomnieć jeszcze o dwóch ciekawostkach. Prowadzenie pojazdów było trudniejsze niż w NFS (ale też mało zróżnicowane). Objawiało się to tym że ostatnim łatwym w prowadzeniu autem było Mitsubishi 3000GT.
Inna ciekawostka o której mało się mówi to AI którego jakość była uzależniona od wydajności sprzętu. Z racji, że grałem wówczas na śmietniku, komputerowi kierowcy szybko tracili panowanie nad samochodem. :)
Miałem to i do tej pory mam pudło z płytą. Gra męczyła kilkoma rzeczy, które łącznie potrafiły zmęczyć. Koszta napraw? Ok, zrozumiałe. Koszta wpisowego? No trochę trudniej, ale da się przeżyć. Fizyka i mechanika jazdy, które karzą graczy za najdrobniejszy błąd? To jest już spore utrudnieniem przeciwnicy zachowujący się irracjonalnie? To potrafi już odebrać większość przyjemności z gry. Zbierasz kasę, przygotowujesz się, w końcu startujesz w wydarzeniu i idzie całkiem dobrze, aż tu nagle NPC postanowi popełnic rytualne bukkake rozbijając się o ciebie, tracisz reputację, pieniądze i musisz nadrabiać straty przez kupę czasu. Ta gra to symulator porażki.
Kurde ale mam miłe wspomnienia z tą grą. Pamiętam że była to moja pierwsza gra kupiona za moje własnoręcznie uciułane pieniądze. Wszedłem do elktromarketu z kasą kompletnie niezdecydowany co wezmę. Pamiętam stresa do samego momentu uruchomienia tytułu. Czy będzie dobre, czy w ogóle odpali się na moim szrocie itd. Na szczęście gra trafiła w moje gusta. Super tytuł, choć pewnie patrzę na niego z perspektywy różowych okularów. Może odpalę go w trakcie świąt żeby sprawdzić jak się zestarzał.
Nawet nie wiem ile razy już szukałem tej gry do pobrania z neta... Jak dla mnie najlepsza gra wiyścigowa dzieciństwa :D
Pamiętam że mi to ledwo działało na komputerze. Na tym co mam teraz też nie pójdzie xd.
Soczed to była dobra gra. Miałem z gazety na płytce. Ale potem postanowiłem pobawić się we frisbee płytkami z 6 piętra wieżowca i już płytki nie mam :c Jak ktoś szuka to na myabandonware jest (nie jest to piractwo).
W demie gra miała lepszy model jazdy niż w pełnej wersji... albo to było w drugiej części.
Też pamiętam tą grę, kupiłem w premierę w jakimś sklepie, wtedy wymagania co do gier nie były jakieś duże, to i nawet przyjemnie się grało.
ciekawe czy ktos pamieta reklame z tej gry :D a w dodatku wersje nieocenzurowana xD
Nadal mam Original na Ps2. Faktycznie platne naprawy byly masakra. Trzeba bylo dbac o auto i unikac kolizji. Do tej pory pamietam jaka zrobili reklame gry. Ten trailer gdzie dwoch gosci tuningowalo auto ?? kto wie ten wie he he.