Swen Vincke twierdzi, że zyski zbyt mocno zaślepiają deweloperów. Twórcy Baldur’s Gate 3 urośli niemal 10-krotnie w ciągu dekady
Mam niepokojące deja vu, że rośnie nam drugi Peter Molyneux.
Co parę dni artykuł na temat tego, co akurat pomyślał i powiedział Swen.
Mam niepokojące deja vu, że rośnie nam drugi Peter Molyneux.
Nic nie rośnie, on oprócz gadek o AI nic nowego nie mówi, to wszystko wiadomo od dawna, tylko większość ignoruje się tą wiedzę, bo to niewygodne informacje xD Prawda jest taka że on z żoną mają 70% w Larian Studios więc sporo praktyk z wielkiego korpo nie dotyczą jego firmy. Nie ma nad sobą akcjonariuszy, może terminy przesuwać dowolnie, bo to jego hajs i jego decyzja. Dlatego gry z takich firm mają o wiele wyższą jakość.
No i ile firm jest takiej sytuacji, gdzie ważna kreatywna szycha jest w posiadaniu zarówno przedsiębiorstwa, jak i tworzy grę przy współudziale innych osób? Nie ma nad sobą akcjonariuszy, co to o tworzeniu gier często mało co wiedzą ale zyski liczą bardzo dobrze. Chyba tylko w Sony i Valve jest coś takiego. Z drugiej strony, bez wsparcia dużego wydawcy, devi mają bardzo trudno i niekiedy muszą zrezygnować z niezależnego tworzenia gier.
Chyba tylko w Sony...
No jednak nie, zdecydowanie Sony to korpo, ale Japonia to kompletnie inna mentalność i kultura pracy. Dlatego często ich produkcje mają ogólnie lepszy poziom niż te robione przez zachodnie korpo. Dlatego Square Enix i prezes przepraszali publicznie klientów za mega tragiczne Final Fantasy 14 i wydali kupę kasy żeby praktycznie zrobić nową grę i odzyskać zaufanie graczy, dlatego powstało FF14 Realm Reborn. Coś niespotykanego na zachodzie, gdzie mamy np. Bethesde i ich podejście "moderzy naprawią" :P
Fajny artykuł, taki o niczym. Ten portal coraz bardziej mnie odstrasza jakością publikacji. Wy serio z każdej najmniejszej obvious pierdoły robić artykuł?
Teraz to się czepiasz. Szef dużego studia mówi w wywiadzie o swoim studiu i o wydawaniu gier - coś, na czym się zna. I nie jest to korporacyjna gadająca głowa wypluwająca PRowy bełkot. Można posłuchać co ma do powiedzenia jeśli to kogoś ciekawi. A jak nie, to po co tu wchodzisz?
Rolą GOLa natomiast jest przeprowadzać takie wywiady, albo chociaż informować o nich.
Moim zdaniem jest to ciekawa wypowiedź, bo może wytłumaczy niektórym ludziom co się dzieje w branży - wylew dużej ilości projektów niskiej jakości.
Spółki giełdowe żyją swoim chorym życiem - naciskiem na ustawiczy zysk, który nie ma logicznych i słusznych podstaw. Jeśli gry z jednorazową płatnością zarabiają 2-3 krotność budżetu - zarabiają, ale jeśli f2p zarobi więcej, powiedzmy 10x, to inwestor wybierze f2p nie zważając na to, że chamska monetyzacja niszczy gry. Inny przykład to wysyp remake'ów, klonów - sporo z tego nie jest w stanie przynieść zysków, i tak się powoli kasę przepala, zamyka studia, zwalnia ludzi. Podaż gier jest wielokrotnie większa niż popyt i inwestorzy mają to w dupie.
Tylko że te wszystkie problemy o których mówi są znane od lat, a gol i jego klikbajtowe tytuły są żenujące. Mało kto na to narzeka, a później macie "współtwórca sukcesu sony...." Chcesz sprawdzić co to za osoba, włazisz na wiki a tam 3 zdania, robisz reaserch i okazuje się że osoba ta była odpowiedzialna za współpracę z 3rd partnerami i bodajże 2-3 firmy miała pod sobą i to niewiele znaczące. No ale wg gol-a współtwórca sukcesu.... :P Prawdziwy artykuł opowiadałby o tym jak chciwość niszczy branże game devu, wtedy można wrzucić tam jego słowa i innych, ale po co :P można walnąć artykuł jak na wysokich obcasach "Beyoncé już nam to powiedziała...."