Horizon Forbidden West nie powtórzyło sukcesu pierwszej części na PC, ale premierę i tak należy uznać za bardzo udaną
Ja na pewno kupię bo pierwsza część mi się podobała ale nie widzę sensu wydawać na tę grę tyle pieniędzy. Jeszcze nie udało mi się przebrnąć przez Avatara to i po co mam się pchać w kolejną ubigrę tylko że od Sony...
LOL Nawet sobie jeszcze możesz iksde dorzucić do kompletu. Gdybym nie spędził jakichś 65 godzin w tej grze i nie zdobył wszystkich osiągnięć to bym ci uwierzył. No ale że spędziłem tyle to mogę śmiało powiedzieć, że ta gra poza ciekawym systemem walki nie ma nic co zostałoby lepiej zrobione w porównaniu z grami od ubi. Za to widać masę że tak to nazwę "zapożyczeń" do francuzów.
ubiszrot nie dorasta do pięt horizonowi
Przeciez to jest dokladnie to samo.
Z tym ze w takich Assassynach teraz mozna sie dodatkowo pobawic casualowo itemkami czy innymi buidami i pokolekcjonowac sobie stuff. Takie troche wannabe Diabolo.
A Horizony to czyste action adventure.
Z dwojga zlego wole "Ubisyf". ;) Horizony sa mega zaskakujaca "forgettable", zwlaszcza biorac pod uwage setting.
Jakby w nastepnej czesci Assasyna dodali troche wiecej z diabolo, czyli np statyczne unikatowe itemki, troche sensownego craftingu i troche mniej fedexowy swiat czy cos to juz wogole.
ja też miałem na liczniku ze 60h w HZD
także ten, i z całą pewnością mogę stwierdzić, że ubi szrot nie dorasta do pięt jakości HZD w żadnym aspekcie, żadnym
rozbudowanie, kreacja i projekty świata, postacie, dialogi, fabuła i multum innych systemów... ubiszrot nie ma startu najmniejszego
w ubi szrocie to wytrzymałem może 5h i do kosza ha ha
widocznie nie macie pojęcia jak ocenia się poszczególne aspekty gry itp. nie macie o tym pojęcia i tyle
tak jak ubi szrot nie ma pojęcia o robieniu struktury gry, dobrych misji czy fabuły, dosłownie nawet poboczne w HZD są lepsze niż całe gry ubiszrota...
co niby miałbym pamiętać z ubi szrotów, kopiuj wklej misje na jedno kopyto, bieganie bez celu, żałosne dialogi, marne postacie, kolekcjonowanie szrotu, grind i sztuczne blokady... lol
ale spoko, nie każdy umie ocenić prawidłowo, stąd większość ludzi uwielbia średniaki, nawet szroty i mają je za produkcje wybitne i super, dlatego ubiszrot może dalej robić swoje ubi szroty na jedno kopyto...
przeciez juz sam system walki w Horizonie jest o niebo lepszy
Fabula jest ciekawsza, misje sa bardziej roznorodne (w glownym watku nie ma fetch questow)
Jakbym nie opluwał ubi za rozciąganie do granic swoich gier przez notoryczny grind np. w valhalli, tak przynajmniej nie czyje notorycznej żenady jak słucham dialogów tak jak ma to miejsce przy horyzonie, to tak jakby fabułę/dialogi oraz całe lore tworzył jakiś 13/15 latek..., ale może jest coś ze mną nie tak, bo od dłuższego czasu dosyć mocno cisnę bekę z większości gier narracyjnych, zwłaszcza gdzie rozgrywka oraz działania głównych postaci kłócą się z przestawioną historią w przerywnikach, oraz dialogach, ot takie połączenie wody i oleju, podobne odczucia miałem jak męczyłem uncharted 4 gdzie postacie w dialogach i historii rozkminiali swoje "niedzielne" problemy i dylematy...zapominając, że wcześniej zabili nastu najemników, po prostu z automatu nie biorę historii na poważnie, a jeśli do tego ta ów historia próbuje na siłę być poważną, to już płacze ze śmiechu i zażenowania
No z tej fabuły to nie mogę najbardziej. Przecież tam po dobrej godzinie gry każdy średnio rozgarnięty gracz posiadający dwa zwoje mózgowe więcej od kury jest w stanie przewidzieć raczej bardziej niż mniej trafnie zakończenie... Kreacja otwartego świata też spoko. Zrobimy otwarty świat ale damy ruchome wieże a nie takie stacjonarne jak w Far Cry i to już będzie gejmczendżer. Ten "wzrok orła" u Aloy to też taki w ogóle nowatorski. Nigdzie takiego nie spotkałem, serio Mogę tak jeszcze długo i długo. Ale nie ma sensu.
Horizon to taki Ubi+, bo ma ciekawszą fabułę, lepszą grafikę i lepszy system walki. Główne serie Ubisoftu miały swoje najlepsze odsłony ładnych parę lat temu, na tle ostatnich Asasynów, FC6 i Legiona taki Horizon prezentuje się naprawdę dobrze (a ograłem całość poza Mirage, tylko Legiona przerwałem trakcie gry).
Ale o ile fabułę wielu gier pamiętam po latach, to podchodząc do dwójki miałem problemy z przypomnieniem sobie historii Zero Dawn. Świat nie jest aż tak rozbudowany, mam odczucia podobne co przy Fable, pewnej plastikowości i ograniczenia świata, jakby wszystko było scenografią. Mapy też wydają się bardziej korytarzowe, skrojone bardziej pod konsole.
No fajnie, program, ale nie będzie to gra do której wrócę kilka razy. Nie zbudowała jakiejś "więzi", żebym wrzucił to w topkę.
Brnij dalej w ubiszajs bo o porządnych grach nie masz pojęcia. HFW to wizualne arcydzieło z porządną fabułą. Ale jak się coś zachwyca pustą wydmuszką jak Avatar. Brak słów skąd tak płytkie porównanie. Niby co kto lubi z drugiej zaś strony wypisywać bzdury o bardzo dobrej grze to skrajny ekscentryzm(delikatnie rzecz ujmując). Słaby troll.
Z drugiej zaś strony jak widzę w tym serwisie czepialsto wobec bardzo dobrego portu z jednoczesnym naganianiem na zakup nieudanego i słabego Dragons Dogma 2 to łapy opadają. Znowu growi komentatorzy wykreują sztucznie grę roku. Bo tak ma być i już.
Tu drobne błędy(chociaż osobiście żadnych nie napotkałem) tam badziew pełną gęba ale nawet na Steamie w oczy kłuje wielka reklama. DD2 już jest! Jakby było czym się chwalić i zachęcać do zakupu bubla. Śmieszne.
Gdybyś ty jeszcze się nauczył czytać ze zrozumieniem to wtedy byś sobie mógł zmienić nick na czytaty_troll. Dodatkowo naucz się pisać na temat bo śmiesznie wygląda jak połowa twego płomiennego komentarza jest na temat Dragons Dogma 2 który tutaj #nikogo... Wskaż mi miejsce gdzie ja napisałem, że którakolwiek z gier do których się odnoszę jest zła? Poza tym wyjeżdżasz mi z tekstami, że HFW jest taki cudowny gdzie ja się do niego w ogóle nie odnoszę, bo jeszcze nie grałem a moje spostrzeżenia odnosiły się jedynie do HZD. Po prostu napisałem, że jak skończę Avatara to zabiorę się za HFW który przy okazji prawdopodobnie zdąży do tego czasu stanieć. Tylko tyle i aż tyle. I ile byście fikołków nie zrobili to w żaden sposób nie zanegujecie tezy że Horizon to gra w stylu UBI. Możecie sobie polemizować że w jednych aspektach jest lepsza ale core pozostaje. To jest po prostu ubigra. Wiecie gdzie leży problem? Wam już na tym forum hejt na ubi doszczętnie wypalił mózgi i mierzycie wszystkich swoją miarą. Ja w przeciwieństwie do was nie używam zwrotu ubigra w znaczeniu pejoratywnym. To jest po prostu gra która posiada pewien zestaw cech charakterystycznych dla gier od UBI. I ile byście się nie nadymali to nic tego nie zmieni, że zarówno HZD jak i HFW to wypisz wymaluj ubigra. Do tego się chłopaczki mocno trigerujecie. Zupełnie jak fanatycy CDP na premierę Cyberunka. Ci też twierdzili że to najlepsza gra ever i w ogóle arcydzieło bez wad. A przecież nikt nie odmawia tego, że zarówno HZD jak i HFW to gry co najmniej dobre a dodatkowo HFW w przeciwieństwie do HZD jest portem udanym pod względem technicznym. Ochłońcie, naprawdę...
Jeszcze nie grałem w dwójkę, ale jedynka była dobra do momentu aż nie stała się otwartym światem, czyli pierwsze pół godziny to gra ideał. Potem wszystko sie psuje
Jeśli nie lubisz ubigier, to otwarty świat dwójki jeszcze bardziej Cię odrzuci.
Mnie jedynka bardzo się podobała, m.in. dlatego, że ten otwarty świat nie był zasypany śmieciem. Była to jednak dość skondensowana gra w swojej otwartości. Dwójka to już zupełnie co innego, ma wszystko co najgorsze z gier Ubi. Od premiery męczę ją raz na kilka miesięcy przez parę godzin i pewnie nigdy nie przejdę.
Trzeba po prostu olać te wszystkie znaki zapytania i lecieć wątek główny. Osobiście jadę wątek główny + zadania poboczne (zielone wykrzykniki na mapie) + zadania związane z pozyskaniem surowców do craftingu (ale to z zaciśniętymi zębami, bo ten crafting jest okropny).
Ale kto was zmusza to robić wszystko, w dużych otwartych światach nie da się uniknąć szrotu, czymś wypełnić to trzeba, dlatego to nie jest wyznacznik, liczy się tylko treść, która jest poza tym dostępna, wartościowa treść, a tu ubi szrot to kompletne dno i nie dorasta do pięt HZD
Jak ktoś pisze, że się męczy z Horiznem to tak naprawdę gra, bo gra, i bez celu, ja gram bo jest to gatunkowy SF i fabuła SF i po to gram, to mnie ciekawi i popycha do grania, odkrywanie fabuły, tajemnic, prawdy o świecie przedstawionym, jak kogoś to nie obchodzi to po co grać w ogóle?
W ubiszrotsach nie ma dosłownie nic ciekawiło, ot takie gry dla samego grania, udają gry fabularne, którymi niegdyś były, a tego szrotu nie da się grać, nie ma sensu, nie ma żadnej ciekawej fabuły i wszystkiego co z tym związane by grać dalej
to tak jak oglądać serial do kotleta, ale mieć go kompletnie gdzieś, byle tylko w tle leciało, jak bym miał tak grać to każda gra jest marna, każda
hmm wczorajszy peak 40.462 graczy
dokładnie,a oni robią premierę dwa lata później jak już większość zapomniała, do tego gra się jednak zawsze starzeje . Może jakby to było pół roku to by było lepiej.
Jak ta gra się zestarzała to ja nie wiem co można powiedzieć o np. dragon's dogma 2
pisałem tak bardziej ogólnie o grach a faktycznie forbidden west wygląda kapitalnie no może poza animacjami twarzy ale z tym jest wiecznie problem :), niemniej na pc brak marketingu praktycznie. Jakby startowało razem to myślę, że więcej by zarobili i szybciej :). Wiadomo ich wybór.
Dzisiaj dużo zależy od szczęścia aby wbić się w dobrą datę dla premiery swojej gry.
Spokojnie, nie każdy rzuca się na premierę. Wiem, że to jest porównanie w tym samym oknie czasowym, ale wciąż. W 1 część grałem szybko po premierze, a w 2 zagram pewnie dopiero za jakiś czas. Mój pojedyńczy przypadek nie musi być pewnym wyznacznikiem, natomiast moim zdaniem więcej graczy na premierę 1 wynikało z faktu, że wtedy była to w ogóle nowa marka i gracze nie posiadający konsol byli ciekawi i nakręceni. Teraz gracze wiedzą mniej więcej czego się spodziewać i dużo osób ma te grę na liście życzeń, choć nie ma specjalnie parcia wynikającego z ciekawości. Także swoje jeszcze zarobi i się obroni, jak to dobre gry mają w zwyczaju.
Zagram ale jak już pisałem najpierw GoT w maju, teraz po personie w niera gram, w międzyczasie mam jeszcze stardew valley i traveller rest, kolejne podejście do bg3, w lato monster Hunter stories bodajże wychodzi, więc pewnie jesień. Przy okazji stanieje.
Ja grę zakupię gdy będzie oferta poniżej 200zł,do tej pory jeszcze zdążą poprawki wypuścić jeśli gra tego potrzebuje.
gdyby wiecej czasu poswiecili na dopracowanie mniejszej ilosci zadan w otwartym swiecie zamiast niczym Ubikacja wysrac ogromna mape z pierdylionem gownoaktywnosci i achievementow do zaliczenia to moze i by to byla dobra gra. po drugiej czesci nie spodziewam sie niczego innego. trzeba szanowac swoj czas.
Dwie rzeczy, które mogły spowodować mniejsze zainteresowanie.
1. Mimo wszystko jest to port z PS5. Sporo ludzi ograło już to na PS5, ma to w swoich bibliotekach - wiec nie ma sensu wydawać po raz drugi kasy na to samo.
2. Dragon's Dogma 2. Premiera dzień później. Sporo ludzi czekało na DD2 jako nową grę.
Z kolei ja mając jedynkę na ps4 i tak ograłem ją dopiero na pc na k+m bo nie trawię celowania samym analogiem i nie miałem w ogóle frajdy z grania na konsoli. Ale dwójka miała gyro więc wersja pc w ogóle mnie nie interesowała.
Wizualnie to jest topka, i można lubić otwarte światy bądź nie, ale moim zdaniem Horizon jest wyraźnie lepszy pod każdym względem niż Ubigry.
Via Tenor
Obecnie 20 godzin gry i jestem zachwycony, podtrzymuję ocenę 8.5/10. Zanim przejdę to mam nadzieję ze jakoś ogarną Dragons Dogme 2 z aktualizacjami, bo Horizon przynajmniej u mnie, działa dobrze i bez błędów, co na konwersje z konsoli na PC tym bardziej od Sony to pogratulować.
Masę ludzi nie interesują dwójka bo po ograniu jedynki mają przesyt na całe życie gra która po prostu jest assasynem w innej formule i stylistyce . Wielu pctowcow przeżyło jako taka przygodę w jedynce i zwyczajnie nie ciągnie ich do dwójki która po prostu oferuje więcej tego samego. Ludzie rzucili się na jedynkę bo wtedy to faktycznie była dla nich jakaś nowość, dwójka nie daje nic od siebie więcej od co po prostu więcej tego samego. Horizon to po prostu przeciętniak, który ma swój styl artystyczny i nic poza tym. Takich gier pctowcy mają od groma bez czekania na przeportowanie z konsoli.
tych gier od groma to chyba tylko w kategorii "sandbox", bo w Horizonie ten świat przynajmniej jest na tyle oryginalny, że wybija się na tle tych wszystkich asasynów
Via Tenor
Infantylny setting z dinozaurami robotami był dobry na raz, po raz drugi jest nie tylko infantylny, ale i debilny.
Może sprzedaż ruszy jak wydadzą moda z liftingiem twarzy tej Adriany Limy XD
A gdyby nie torrenty, to byłaby kompletna cisza. Ja jednak szanuję mój nvme i nie zaśmiecam byle czym :p
Wiadomo, ale gdyby było day 1 na PC i logo CDP to bys kunia bił #mem
Ja jednak szanuję mój nvme i nie zaśmiecam byle czym :p
Żebyś ty jeszcze zadbał tak samo gorliwie jak w przypadku dysku o to co masz w głowie to myślę, że wszyscy byśmy na tym skorzystali...
CDPR nie robi takich infantylnych popierdółek
Ślepy czy głupi?
A ja lubie takie ubiświaty tylko na zasadzie, co za duzo to nie zdrowo czyli jedna taka gierka na rok
Dużą rolę odgrywa tu cena. Zero Dawn na pecetową premierę kosztował 169 zł co w porównaniu do Forbidden (259 zł) robi sporą różnicę. Ja na pewno kupię, ale poczekam na jakąś promkę, bo pierwszym Horizonem byłem zachwycony i mam nadzieję, że drugi jest równie dobry.
Ja tylko mam nadzieję, że mogę grać tylko główne questy odrzucając wszystko inne
Oczywiście, że możesz. Tylko robisz to na własną odpowiedzialność. Nie wiem jak jest tymi pobocznymi aktywnościami w HFW ale w HZD ponad 200 znajdziek to różnego rodzaju audiologi, hologramy, teksty które pozwalają dużo lepiej wczuć się w wykreowany świat. Gdybym grał sam wątek główny w HZD to jego jakość zaklasyfikowałbym poniżej poziomu typowej ubigry. Ale że sobie wszystkie znaczniki wyczyściłem, zrobiłem wszystkie questy poboczne obczytałem/wysłuchałem znajdźki to mogę z czystym sumieniem przyznać, że HZD minimalnie przeskakuje bod tym względem gry ze stajni Ubisoftu.
Ogólnie moim zdaniem takie podejście do grania w gry z otwartymi światami a la ubigry mija się z celem (no chyba że chcesz przebiec grę jak najszybciej i po prostu odhaczać). Bardzo często jest tak, że główny wątek delikatnie mówiąc ssie ale po uzupełnieniu można spojrzeć na niego dużo bardziej przychylnym okiem.
Dziwię się też developerom, który decydują się na przekazywanie istotnych informacji odnośnie lore gry w taki właśnie znajdźkowy sposób. Przecież nawet po komentarzach tutaj widać, że zdecydowana większość graczy olewa bieganie między znakami zapytania.
Dialogi w tej grze to jest gówno najwyższej próby. Każdy enpec przed przydzieleniem zadania, chce ci opowiedzieć historie swojego życia które c**j cie obchodzi. daj mi gościu tego questa na ubicie kilku czujek i zamknij mordę, albo skończ swoje wywody w jednym krótkim zdaniu, a nie się rozgadujesz jak polityk na wiecu. Pro tip ode mnie, przeklikiwanie dialogów zadań pobocznych, sprawia że gra jest o wiele lepsza.
Genialna gra więc nawet nie tyle co można, a po prostu trzeba zagrać. Najlepsze post-apo jakie powstało i nawet nie zamierzam dyskutować, bo nie ma o czym. Do tego świetna historia, bardzo dobrze napisani bohaterowie, kapitalna walka, zapadająca w pamięć muzyka oraz samo lore tego świata. Po prostu kocham to co jest w tej serii.