Twórcy Gry o tron nie chcą już kręcić filmu Star Wars po tym, jak Lucasfilm ich odrzucił. Powód? „Jest tam mniej nie...
chłopaki lubią niezależność, kreatywność i nowość. Dlatego niemal całe ich portfolio to ekranizacje książek.
Disney spadł na ideologiczne dno i w konsekwencji nie ma tam mowy o normalności i swobodzie reżyserskiej.
Sam nie wiem co obecnie jest gorsze Netflix czy Disney.
Wielka szkoda, firma z takimi tradycjami i możliwościami mogłaby stworzyć arcydzieła, a w imię ideologii wypuszczają w głównej mierze tęczowe guano.
Nie mniej pomysł na serial lub film o pierwszych Jedi wydaje mi się ciekawy.
Dla mnie Gwiezdne Wojny skończyły się wraz z przejęciem przez Disneya. To, co oni zrobili z tą marką, woła o pomstę do nieba. Ale zapędy ideologiczne Disneya były znane już wcześniej, więc według mnie za zniszczenie Gwiezdnych Wojen odpowiada nikt inny, jak sam twórca tej marki. W końcu to on sprzedał swój największy dorobek tej korporacji.
Co najbardziej mi się nie podoba w korporacjach, to patologiczna struktura hierarchiczna. Jak kiedyś w monarchii.
W małym modelu ma to rację bytu, lecz im większy model, tym większe odklejenie, biurokracja i spadek efektywności/kreatywności.
Oczywiście nie ma modelu idealnego, co by pasował do każdego przypadku.