Baldur's Gate 4 od Larian Studios nie powstanie. Na duże dodatki do „trójki” również nie ma co liczyć
Baldur's Gate 3 powstał właśnie dlatego, że w Larian chcieli stworzyć taką grę i spełnili swoje ambicje. Skoro już takich chęci nie ma to może i nawet lepiej, że odpuszczają sequel. Co by nie mówić, na pewno trochę przyczynili się do spopularyzowania D&D wśród młodszych graczy więc zawsze jest szansa, że czeka nas mały renesans umieszczania cRPGów w tym uniwersum.
Baldur's Gate 3 powstał właśnie dlatego, że w Larian chcieli stworzyć taką grę i spełnili swoje ambicje. Skoro już takich chęci nie ma to może i nawet lepiej, że odpuszczają sequel. Co by nie mówić, na pewno trochę przyczynili się do spopularyzowania D&D wśród młodszych graczy więc zawsze jest szansa, że czeka nas mały renesans umieszczania cRPGów w tym uniwersum.
Po kij porzucać tak ciekawego universum? Ten ich świat divinity nie jest tak ciekawy jak FR, wielka szkoda, ciekawe jaka będzie ich następna gra
W sumie powiedzieli, że chcą się zabrać za coś "zupełnie nowego" więc niekoniecznie wracają do Divinity. Co do Forgotten Realms to możliwe, że jest kłopotliwe utrzymywać licencję na robienie tej gry, tego, że zasady świata są względnie sztywno osadzone i nie mogą aż tak zaszaleć z wyobraźnią jakby chcieli no i oczywiście kwestia tego, że każdy chce mieć swoje własne Gwiezdne wojny/Władcę pierścieni, który stanie się nadkultem znoszącym złote jaja przez dekady.
Po to aby iść w nowym kierunku i się jeszcze bardziej rozwinąć. ROZUMIESZ?
Przecież ich następną grą nie będzie Divinity. Wystarczy używać trochę mózgu i mieć jakiś iloraz inteligencji żeby o tym wiedzieć.
I bardzo dobrze że nie będzie kolejnego Baldura i odcinania kuponów.
To twórcy wiedzą co chcą robić, a nie tępi gracze, którzy tylko oczekują kolejnych sequeli, kolejnych części. Jak debilne Assasyny albo Far sraje.
Najlepiej jakby to było nowe IP.
Jednak wolę divinity niż BD lub najlepiej coś całkowicie nowego. z reszta już mówili żę będzie kontynuacja Divinity ale znacznie później.
To twórcy wiedzą co chcą robić, a nie tępi gracze, którzy tylko oczekują kolejnych sequeli, kolejnych części. Jak debilne Assasyny albo Far sraje.
Nikt nie mówi o ogrzewaniu kotleta jak asassyny albo Far Craje
Wystarczy rzucić okiem na to jak dobre wyszły kontynuację, baldur gate 2, fallout 2, icewind dale 2, neverwinter nights 2
Po prostu bardzo lubię universum zapomnianych krain i szkoda ze porzucają to univerwum
trochę smutne i mam nadzieje że zmienią zdanie bo przeskok pomiędzy DoS2 a BG3 właśnie głównie za zmianę systemu to przeskok z ligi osiedlowej do ekstraklasy. Mam nadzieje że jednak dogadają się z Hasbro.
Mechanika D:OS nie jest taka zła przecież, powiedziałbym że jest bardzo dobra
Mi się walka podobała, ale w porównaniu do Baldura to na minus jak dla mnie wypadało to zbijanie tarczy magicznej lub fizycznej, bo podział kto kogo bije był sztywniejszy, też potyczki mogły się dłużyć przez to, gdy tarcza miała milion punktów... co prawda było więcej akcji na turę (co tu duży plus dla mnie), no ale i tak często była to przesada.
Te tarcze dodali aby nie dało się ogluszac, zaczarowywać i wpływać innymi efektami na postać tak prosto, co w d:OS 1 było wymogiem praktycznie bo wrogowie byli dużo mocniejsi, a w D:OS 2 walka polegała na zdejmowaniu tarczy i hp głównie, oba rozwiązania miały swoje wady i zalety
I dobrze, lubię poznawać nowe światy i tylko wyjątkowo przywiązuje się do niektórych. '' Coś zupełnie nowego'' brzmi dla mnie lepiej niż Baldurs Gate IV lub Divinity original sin 3.
Istnieje co prawda pewne ryzyko, że ta nowość zupełnie rozminie się z moimi preferencjami ale jest ono raczej minimalne.
Z jednej strony szkoda ale z drugiej też trzeba ich zrozumieć - robiąc BG3 podciągnęli poprzeczkę bardzo wysoko i ludzie po ewentualnym BG4 ( lub innej grze z tego uniwersum) będą oczekiwać nie tylko tego samego co w BG3 ale też powiewu świeżości- a tu już może być trudniej. Oczywiście zobaczymy za kilka lat bo narazie są przytłaczani nagrodami ( i dobrze), BG3 jest dość świeżym tematem, więc też chcą od tego gdzieś odpocząć. Może po ich następnej grze usłyszymy,że zaczynają dłubać przy BG4 lub innej grze z tego uniwersum. Oczywiście widząc co potrafią to każdą kolejną grę chętnie sprawdzę i życzę im by nie skończyli jak inne studia i zawsze " dowozili" coś ciekawego i innowacyjnego
: ).
Mają pomysł na własną markę i chwała im za to, niech realizują swoje pomysły. BG3 odniosło ogromny sukces, więc mają u graczy wielki kredyt zaufania.
No i dobrze! Zamiast klepać w kółko to samo niech kombinują coś nowego. Z tak kreatywnym zespołem może wyjść kolejna bomba ;D Po DOS2DE i BG3 mają u mnie mega kredyt zaufania.
Z jednej strony wielka szkoda, że nie mają na razie w planach więcej Baldura, z drugiej chwali im się, że nie chcą w kółko klepać tego samego. Jak na razie mają mój kredyt zaufania i chętnie zobaczę, czym mnie zaskoczą.
Świetnie. Robią przyzwoite gameplayowo gry ale nie powinni mieć do czynienia z grami które mają rozbudowane lore. Nie mam pojęcia jak kolejne gry (i książki) z Forgotten Realms będą wyglądać po tych bzdurach które Larian wprowadził a których z powodu popularności gry nie można łatwo zignorować. Jedna rzecz to być kreatywnym z danym lore a druga to zupełnie je zignorować i stworzyć olbrzymią grę której fabuły dosłownie nie da się uzasadnić. Materiały z FR zapewne na lata powinny unikać tematu Illithidów a sama seria BG powinna zostać ostatecznie zakończona.
Po komentarzach wygląda jak by to Larian nie miał w planach następnej gry DnD. Ale to raczej Hasbro nie chce dać im licencji. Co pośrednio potwierdza wystąpienie Svena o chciwych korporacjach. Strzelam że Hasbro wzięło mały procent z z zyskow z BG3 a ta okazała się sporym sukcesem i teraz chcą robić sami gry na DnD. Oczywiście z z jak największą monetyzacja żeby się słupki zgadzały.
Przecież Hasbro niedawno chwaliło się, że Baldur's Gate III przyniosło firmie 90 milionów dolarów zysku. To góra pieniędzy, ale jestem przekonany, że przy negocjacjach nad przedłużeniem licencji zażyczyli sobie znacznie większego udziału w zyskach ze sprzedaży i na to Larian już się nie zgodził. Z jednej strony to ogromna strata dla fanów komputerowego D&D, ale z drugiej, studio wyrobiło sobie taką markę, że naprawdę nie przystoi, by musiało szarpać się o pieniądze jak Cedep z Sapkowskim. Od dekad nikt nie zrobił dla D&D tyle dobrego, co Larian - Hasbro powinno całować Swena po stopach, a zamiast tego chciało z niego zrobić dojną krowę.
BG3 bylby znacznie lepsza grą gdyby nie był powiązany z FR.
Nie namieszaliby w Lore. Nie namieszaliby w mechanikach.
Choć tak samo by było gdyby wypuścili ją dokończoną
Każdy cRPG grzebie w mechanikach.
Uwielbiam BG i BG2, PT to dla mnie gra wszech czasów, ICWD2 naprawdę lubię, jedynkę mniej. Ale przecież, zwłaszcza w wypadku gier na AD&D to była bardziej inspiracja systemem niż jego rzeczywista implementacja. Różnic było znacznie więcej i były one znacznie głębsze niż w wypadku BG3. Bo co zmienia BG3, przerzuca sporo akcji w akcje bonusowe, zmienia wiele zasad odnawiania się umiejętności, oraz niektóre szczegóły działania. Przerabia bardowską inspirację czy też zmienia tą channel divinity u palladyna. Itd.
Nie zmienia zupełnie systemu umiejętności. Bo przecież BG i BG2 mają system zupełnie inny niż jest w AD&D. Rezygnują tez z niemal wszystkich rzutów zostawiając tylko cześć bojowych, część związanych ze złodziejstwem i to tyle. Czary też działają inaczej, lwiej części nie ma. itd. Zmiany w BG3 są naprawdę niewielkie względem poprzednich gier na D&D. W wypadku Solasty można się trochę kłócić bo tam była wierniejsza w wypadku rzeczy związanych z walką kwestii przetrwania w dziczy ze względu na podróże, ale z drugiej strony nie miała checków w dialogach i było ich znacznie mniej na mapach.
A co do Lore, to z ciekawości co niby z Lore aż tak bardzo namieszali?
spoiler start
Postać cesarza jest trochę inspirowane Nihiloorem. Tak więc jeżeli chodzi ci o fakt istnienia Ilithidów wolnych od wpływu mózgów nestorów to nic nowego. Ot idea dobrego ilithida (bo tamten choć się ucywilizował jednak wybrał drogę światka przestępczego) nie różni się niczym od dobrego drowa, a przecież Drtitzz jest ikoną Zapomnianych krain. Zresztą sam cesarz nie jest do końca dobry, raczej po prostu pragmatyczny.
spoiler stop
Nie wiem w sumie jak tu wygląda polityka z wklejaniem linków do stron zewnętrznych. Jest pełno artykułów z listą takich różnic i mało ich nie jest.
Ekonomia akcji, zaklęcia, inicjatywa, rasy, klasy, podklasy, walka, krytyczna porażka i krytyczny sukces. Sporo tego. Nie da się powiedzieć "że było bliżej niż pozostałe gry".
spoiler start
cały Lore ithillidow jest błędny. Cesarz nie mógł zachować swojej osobowości. Tak samo jak "my" nie możemy zmienić się w ithilida z zachowaniem osobowości. Nasza postać stała by się kimś zupełnie innym a my powinniśmy zobaczyć wielki napis "you died". Wykorzystanie postaci Baldurana, cała historia Karlach z Zariel - też dość sporo zmian i dość obszernie opisane
spoiler stop
spoiler start
cały Lore ithillidow jest błędny. Cesarz nie mógł zachować swojej osobowości
Jest precedens w postaci Nihiloora
https://forgottenrealms.fandom.com/wiki/Nihiloor
W sumie jest ich pewnie więcej ale ten kojarzę. Podobnie z nasza postacią wynika to z tego, ze nie przechodzimy normalnej ceramorfozy ale kijanki zostały zmodyfikowane mocą korony.
spoiler stop
I tak różnic jest sporo, ale co powiedz o BG2 (genialna gra) gdzie zmieniono całkowicie cały model rozwoju postaci, wywalono w praktyce inicjatywę, rzuty na percepcję ograniczono do wykrywania pułapek, wywalono insight, jakiekolwiek rzuty w dialogach i wszystko co było związane z charyzmą i w zasadzie cały system proficiencies?
Na tle tych zmian to zmiany w BG3 to drobiazgi, jest ich masa, ale to dalej drobiazgi mające uczynić grę lepszym cRPG. Bo nie wszystko co działa przy stole działa przed ekranem równie dobrze.
spoiler start
Nihiloor ma swoją osobowość. Ale to nie jest osobowość PRZED zamiana. Pod tym względem nie ma żadnego precedensu - każdy ithilid miał swoją osobowość, oni nie byli bezmyślnymi niewolnikami. Dlatego ich Lore jest zepsuty
spoiler stop
Drobiazgi? Chłopie dalej bijesz kotka za pomocą młotka. Nie, to nie są drobiazgi.
Czy BG1 i 2 miały różnice? Owszem. Czy były wyprodukowane X lat temu i byly ograniczone technologią? Znacznie. Czy był inny tryb gry niż na stole? Tak - stąd część różnic jak inicjatywa.
BG3 - Znacznie posunięta technologia pozwalała na wiele rzeczy. Postanowili jak sami to reklamować "D&D na komputerze" a następnie wjebali 10 tys zmian. Nie, one nie są drobne. Kreator postaci inny, inicjatywa okrutnie inna - tak zmiana kostki z D20 ma D4 ma ogromne znaczenie na walkę. Zaklęcia działaj inaczej. Podoba Ci się gra, ok. Ale nie broń jej bez krytycznie bo to śmieszne jest.
Porównuje się zawsze w kontekście. Jaka gra robi to lepiej? Jako całość, nie że sam system walki ale jako całość. Solasta lepiej oddawała część mechanik walki, ale ignorowała te poza nią.
spoiler start
Cesarz nie ma do końca swojego charakteru sprzed przemiany. Po prostu ma część wspomnień ale charakter ma nowy. To widać choćby w jego pamiętnikach.
spoiler stop
Jaka gra lepiej odwzoruje zasady D&D? BG1 i BG2
Czyli nigdy nie grałeś w AD&D. Bo choć obie gry uwielbiam i BG2 to moje top 10 wszechczasów tak one naprawdę bardzo luźno interpretują orginalne zasady zmieniając je niemal całkowicie. Te zmiany w BG3 to drobiazgi. Tutaj narzekasz na to, ze inicjatywa ma inną kostkę, tam ją wywalono w zasadzie. Tutaj cześć czarów działa inaczej, a tam niby jak było? A co z zupełnie innym rozwojem postaci (wywalono w zasadzie cały system proficiency i zastąpiono kilkoma aututami pod walkę i dla złodzieja paroma umiejętnościami.
A tutaj jako humorystyczny bonus:
https://www.youtube.com/watch?v=1x_ngJjS6vI
Nie wiem czy warto chwalić patchowanie gry, która była w early access przez lata, a mimo tego jest tak zabugowana, że trzeba ją nadal łatać miesiące po premierze....
Baldur miał na premiere lepszy stan techniczny niż dużo obecnych gier, ponadto tylko pierwszy akt był w EA, a przy tak rozbudowanej, ogromnej w grze, która daje tak wolną rękę graczowi bugi były nieuniknione.
Mało premier ogrywam, ale na przestrzeni 500h od premiery stwierdziłem, że BG3 był potwornie zabugowany. Argument "u mnie działa" nie sprawia, że inni bugów nie mają. Dużo osób ich po prostu nie dostrzega, bo np. nie czyta combat loga, nie sprawdza testów itd.
O właśnie! może jakaś space opera na wzór Mass Effecta? bo w zasadzie takich gier nie ma.
A gdyby tak coś w klimacie szpiegowskim a la Alpha Protocol? Akurat oni mogliby podołać podobnej reaktywności świata, a przecież takich przyziemnych RPG, bez elementów s-f i fantasy jest jak na lekarstwo.
A bardzo dobrze, to kolejna rzecz która różni ich od większości innych deweloperów, inne studio zaraz by się rzuciło na sequel, nawet jakby był na siłę, a Bg3 nie byłby taki jaki jest jakby był robiony na siłę. Dlatego niech robią co chcą, tym bardziej że im to wychodzi świetnie, pomijając nawet samego Baldura.
To skandal! Blokujemy drogi Wylejmy gnojówkę przed siedzibą Marian Studio
Za czas wstawienia posta, życzę smacznej kremówki ;) A co do samego newsa to dokładnie tego się spodziewałem.
Według mnie to dobrze, że Larian chce się skupić na czymś innym niż kolejny Baldur. Mam tylko nadzieje, że ich kolejna produkcja to również będzie świetna gra RPG, która zapewni graczom masę swobody w działaniu. Mam też nadzieje na jakiś kolejny ciekawy świat fantasy (ale nizbyt przekombinowany), bo to mój ulubiony gatunek w grach.
Może za parę lat coś się wykreuje i jakieś inne studio weźmie się za kontynuację serii. Albo BioWare spróbuje ponownie? Chociaż w to akurat wątpię. Najbardziej według mnie Obsidian by się do tego nadawał.Pokazali już nie raz, że potrafią godnie podtrzymać kultową serię.
Patrząc się to jedyne studio, które mogłoby zrobić porządnie BG4 zaraz po Larian Studios to chyba tylko Owlcat Games (jak dadzą cepy nasz rodzimy język).
Divinity 3....
Larian już mówiło, że będzie, ale znacznie później, bo lubią ten świat i chcą go rozwinąć ale to lata miną, za nim zrobią kolejną część, no, chyba że coś się zmieni.
Robiąc swoją grę będą mogli robić ja po swojemu a nie ciągle walczyć z ograniczeniami systemu dnd. Sporo rzeczy kuleje od tej strony jak choćby max lvl.
Z jednej strony - bardzo dobrze.
Z drugiej - boję się, że moją ulubioną serię gier dostaną jakieś cepy i potencjalne Baldur's Gate IV zepsuje to, co osiągnęły poprzednie części.
To niech się biorą za RPG'a w świecie Władcy Pierścieni, najlepiej w okresie jak jeszcze Morgoth był głównym złym.
Nowe DLC niekoniecznie ale mogliby dodać do BG3 to co powycinano przed premierą (z różnych powodów) albo może gdzieś udostępnić tak aby społeczność się tym zajęła.
Odnośnie zaś nowego projektu to mogliby się zmierzyć ze sci-fi space-operą :-D
Zmeczenie i wypalenie zrobiło swoje, natomiast mam wrażenie, że bardziej chodzi o licencję. Hazbro zapewne zwęszyło hajs.
na 100% niech robią coś swojego zamiast się dzielić, czymś co nie do końca nadaje się na grę, to że Larian to jakoś ogarnął to po prostu szacun
Oby tym czymś nowym nie było kolejne generyczne fantasy/sci-fi.
I bardzo dobrze. Zagrali wszystkim developerom na nosie i zwrócili na siebie uwagę graczy na całym świecie. Teraz pora skupić się na rozwijaniu własnej marki. Ja czekam na Original Sin 3 :)
Baza fanów Divinity jest znacznie mniejsza od bazy fanów BG/DnD. Nie zarobią aż tyle co na BG3. Będą żałować tej decyzji.
Po pierwsze nie każdy fan DnD czy BG zagra w BG3 czy też potencjalne dodatki do gry. Po drugie pamiętaj, że akurat licencja do DnD (szczególnie patrząc na to jakie postacie oraz potwory użyli w grze) jest po prostu kosmicznie droga. Po trzecie DOS2 sprzedało się w jakiś 7.5 miliona egzemplarzach, a BG3 póki co w 10 milionach, oczywiście to nie koniec sprzedaży dla tej drugiej produkcji ale jednak nie jest to aż taka przepaść.
Dla przykładu dużego skoku sprzedaży to DOS2 sprzedał się 3x lepiej niż DOS.
Także dziwi decyzja o braku DLC do BG3. Gra zasługuje na chociaż 2 duże rozszerzenia fabularne.
Bądźmy szczerzy, lepiej, żeby twórcy nie tworzyli dodatków, jeśli podstawowa gra ich wymęczyła i są wypaleni, a ich motywacją miałby być tylko zysk. W takim przypadku podejmują dobrą decyzję. Na pocieszenie, gra nadal jest naprawiana i rozwijana, być może doczekamy się wersji definitywnej/ostatecznej ;)
Dla przykładu dużego skoku sprzedaży to DOS2 sprzedał się 3x lepiej niż DOS.
Nic dziwnego, skoro pierwszy D:OS jest dość średni, a D:OS 2 to już bardzo dobry crpg, między tymi grami dzieli je spora różnica jakości na plus dla 2
po tym jak zeszmacili Baldura faktycznie zwrocili na siebie uwage ludzi ale nie tak jak sadzisz. i nie obchodzi mnie to, ze wina lezy glownie po stronie fajfusow z WOTC bo sami sie prosili o prawa do marki.
"pod skrzydłami osławionego belgijskiego studia"
proszę sprawdzić znaczenie słowa "osławiony"
pozdrawiam serdecznie
Właściwie, to najlepiej byłoby jakby teraz zrobili coś rzeczywiście nowego (oby tylko nie nową grę w tym nieszczęsnym Rivellonie, który nie dość, że jest generycznym fantasy, to jeszcze nikt, chyba łącznie z nimi samymi nie traktuje go poważnie), później może jeszcze z jedną, a za jakieś 10-12 lat... to jednak chciałbym żeby zrobili Baldur's Gate IV :) Kto wie, może po takim czasie znowu odnajdą w sobie zapał?
Zresztą zobaczymy, producenci często mówią jedne rzeczy, a później robią inaczej.
Mają swoją markę Divinity, nie ma sensu robić gier na cudzej licencji i nabijać komuś kieszeń. Czyżby szykowali się do RPG w otwartym świecie? (Divinity III)
Divinity 2 było dość dobrą grą, widać było brak budżetowe i technologiczne na pewno, ale w tym okresie w jakim są lariani dobry, rozbudowany i stawiający na swobodę rpg tpp w tym świecie mógłby być sztosem.
Divinity 2 było kiepskie, fabuła byla ciekawa ale gameplay to była katastrofa
dopoki prawa do Baldura beda w lapskach WOTC to nie ma zadnej szansy na premiere prawdziwego Baldura, ktory jest przede wszystkim Baldurem, a nie kolejnym wysrywem mainstreamowego fajansu. gameplayowym rozmachem i mechanika rozgrywki stary BG2 rozklada BG3 na lopatki, nie posiada pierdyliona krytycznych bugow, wycietej/niedokonczonej zawartosci, a przeciez mieli na caly projekt tylko ulamek budzetu ktorym dysponowal Larian i doslownie garstke developerow.
A niech robią w czym się czują. Przy D:OS2 bawiłem się świetnie (jedynka była spoko, ale jednak tyłka nie urywała) a przy Baldurze jeszcze lepiej. Nie ważne czy teraz dadzą D:OS3, czy zupełnie nową grę, jak będzie równie dobra to będę zachwycony. Przynajmniej nie chcą graczy na siłę kroić na kasę, co się chwali.