„Chciwość wydawców pie**** wszystko od zawsze”. Swen Vincke skrytykował plagę zwolnień w branży gier, odbierając nagrodę dla Baldur’s Gate 3
Zgadzam się świat chciwych durni jest ogromny!!! w każdej dziedzinie życia zawodowego i nie tylko !!
Ma rację i to tyczy się nie tylko gier. Co chwile przecież słychać też w innych branżach jak to jest ciężko, trzeba ciąć koszta, nie chcemy ale musimy podnosić ceny i inne tego typu korpo pie****enie. A za jakiś czas ta sama firma chwali się rekordowymi zyskami.
Zgadzam się świat chciwych durni jest ogromny!!! w każdej dziedzinie życia zawodowego i nie tylko !!
mowi gosc ktory fundowal swoje gry z z kickstartera xD
Ale co to ma do rzeczy tak z ciekawości? Fundowanie gier na kickstarterze jakoś negatywne wpływa na branżę? (jeszcze rozumiem, jakby się nie przykładali do produktu, ale DOS1 i DOS2 miały bardzo dobre przyjęcie)
Rozwiniesz? Nie wiem co w tym złego. Poza tym, że zrobili dobre gry, to oba DOSy dostawały potem jeszcze parę darmowych aktualizacji z nową zawartościom. Chciwy, to by wypuścił gniota i potem nijak go nie poprawił.
Silas1415 ma rację. Nie zapominajmy, że dzięki Kickstarter mamy świetne gry:
- Shovel Knight
- Hollow Knight
- Pillars of Eternity 1-2
i mogę wymienić jeszcze mnóstwo hitów.
Więc odczep się od Kickstarter.
Gosc ktory nie ma budżetu na gre i zdobywa kase na bieżąco od fanów za to ze obiecal fajna gre odzywa się na temat tego ze inni sa chciwi xD
Absurdalny błąd logiczny.
Czyli jeżeli chcesz coś zrobić co ma konkretnych odbiorców ale jesteś ‚biedny’ to twoim jedynym wyjściem jest nie robienie niczego?
Oraz uwaga najmniej chciwymi ludźmi są najwięksi bogacze ponieważ nigdy nie potrzebują finansowego wsparcia?
To jest forum publiczny, więc każdy ma prawo Cię zaczepiać i coś napisze. Więc słowo "odczep się" nie wchodzi w grę.
Poza tym, sam pisałeś "gość z kickstarter". To brzmi negatywnie według Ciebie, takie miałem wrażenie, więc sorki. Trudno to nazwać chciwość. Bo Larian Studios uprzejmie prosili o wsparcie, a gracze z własnej woli dali pieniędzy. Zrobili Divinity Original Sin 2 i Baldur's Gate 3, więc dotrzymali obietnicy. Każdy, kto wpłacił odpowiednie sumki na Kickstarter, ten otrzymuje kopia gry za darmo. No, nikomu nie zwalniał z pracy, a twórcy dostali dobre zarobki za prace. Więc gdzie jest chciwość? Kickstarter nie ma nic do rzeczy i tylko wspominałem, że ma swoje plusy.
Więc musisz pohamować Twojej emocji, zanim coś napiszesz.
Szczerze i prawdziwie. Jak ktoś czytał książki Jasona Schreiera, szczególnie "Wciśnij Reset" to już dawno sam doszedł do tego samego wniosku...
Ma rację i to tyczy się nie tylko gier. Co chwile przecież słychać też w innych branżach jak to jest ciężko, trzeba ciąć koszta, nie chcemy ale musimy podnosić ceny i inne tego typu korpo pie****enie. A za jakiś czas ta sama firma chwali się rekordowymi zyskami.
gdyby tylko ci najbogatsi posłuchali tych biednych - pewno byliby jeszcze bogatsi!
Zawsze mnie zastanawia czemu osoby o takich szczytnych poglądach nie założą własnej firmy, w której wszyscy pracownicy będą mieć jak pączki w maśle aż do emerytury.. niech pokażą jak to się robi. Larian to jedno (swoją drogą ciekawe czy nie zamkną któregoś studia i nikogo nie zwolnią gdy skończy sie cykl rozwoju i hype na BG3 i przyjdzie okres posuchy przed wydaniem następnej produkcji), ale ilu ludziom dał pracę ten koleś od Dwarf Fortress?
I ta cwana chciwość jest właśnie jednym z głównych filarów kapitalizmu, wręcz jest jego esencjonalną istotą!
I to odzwierciedla nie tylko zjawisko opisane w tym artykule, ale - co gorsza - przede wszystkim patologiczne zjawisko "sztucznego postarzania produktów", gdzie np. produkt bądź sprzęt/urządzenie celowo jest produkowane tak, aby było jak najkrócej było trwałe i zużywało się bądź psuło jak najszybciej - najlepiej tuż po okresie gwarancyjnym.
A to jest właśnie GŁÓWNYM powodem degradacji środowiska i globalnego ocieplenia.
Masowe postarzanie produktu powoduje to, że często trzeba kupować coraz to kolejny, nowy, co z kolei powoduje to, że trzeba dość często produkować coraz to kolejne produkty/urządzenia itp.
To z kolei powoduje systematyczne zwiększanie zanieczyszczeń powstających na skutek procesu produkcji, znacznie zwiększoną eksploatację zasobów naturalnych oraz zwiększone generowanie ogromnej ilości odpadów(zarówno tych poprodukcyjnych, jak i wyrzucanych zużytych produktów/urządzeń).
Ostateczny skutek tego jest taki, że na tym ogromnie zyskuje chciwy kapitalista, zaś wszyscy pozostali(konsumenci i środowisko) na tym poważnie tracą.
I to jest kolejny dowód na to, że UE jest zakłamaną, komunistyczną organizacją, dążącą do zdobywania władzy i kontroli - bo do tych celów właśnie służy m.in "Zielony Ład", który jest jedną wielką hipokryzją, który z ochroną środowiska i walką z globalnym ociepleniem ma niewiele wspólnego.
Jeżeli walka z globalnym ociepleniem i degradacją środowiska ma być naprawdę skuteczna i prawdziwa, to w pierwszej i głównej kolejności trzeba się wziąć za kapitalizm i jego praktyki sztucznego i celowego postarzania produktów i celową produkcję ich nienaprawialnych wersji.
I pora też obudzić się z zakłamanego marazmu, gdzie kapitalizm oznacza wolny, samoregulujący się rynek, gdyż w rzeczywistości też jedno z drugim ma ze sobą mało wspólnego.
"I ta cwana chciwość jest właśnie jednym z głównych filarów kapitalizmu, wręcz jest jego esencjonalną istotą!"
no i bez tego byśmy byli też daleko wstecz z technologią.
Niestety.
kapitalizm napędza wszystko. Jeden z powodów dlaczego europejczycy wystrzelili na przód w okolicach 1600 roku od wszystkich innych.. bo wymyślili kredyt, uwierzyli w przyszłość i inwestycje, wymyślili że pieniądze można mnożyć.. kapitalizm się pojawił.
Ale UE ma w planach wymuszenie naprawialności sprzętów i dostępność części zamiennych xD
Chcesz walczyć z kapitalizmem, ale federalizującą się UE nazywasz komunistyczną, nie wiem jak to łączysz w jedną spójną całość.
Bzdura, najczesciej szerzona przez bezmyslne wychwalajace komunizm lewactwo.
Powiedziec, ze chciwosc jest filarem komunizmu - to tak jakby powiedziec, ze twarde narkotyki sa filarem udanego zycia i szczesliwej rodziny...
Chciwosc jest jedna z najbardziej antykapitalistycznych rzeczy jakie istnieja bo skutkiem chciwosci nie sa zyski, tylko dlugoterminowe straty spowodowane krotkoterminowym marnotrawstwem. Pieniadze powinny ladowac u pracownikow, jako kapital w produkcie czy w wartosciowych assetach BO TAM PRZYNOSZA ZYSKI, a nie w kieszeniach narcystycznych du* przetransferujacych gotowke czy inne formy wartosci nagromaczone w firmach do wlasnych kieszeni, rozwalajac przy okazji biznes za biznesem.
Na chlopski rozum:
Firma - traci
Pracownicy - traca
Klienci - traca
To gdzie tutaj jest k* niby ten kapitalizm? Ustruj jest podatny na pasozytnictwo, jak kazdy inny, tylko ze w przeciwienstwie do komunizmu czy innych dyktatur, kapitalistyczna chciwosc da sie przynajmniej ucywilizowac...
Pomijając już to, że komunizm a socjalizm(który także nie jest niczym dobrym) to są dwa osobne pojęcia, które większość uważa za jedno i to samo....
Po waszych wpisach ponownie widać jak bardzo mylicie kapitalizm z samoregulującym się wolnym rynkiem.
To, o czym w większości opisujecie to są zasady wolnego rynku i praw ekonomii.
Zacznijmy od nazwania pojęcia kapitalizmu po imieniu i przedstawieniu go w prawdziwym, niezmanipulowanym świetle.
Otóż podstawowe i prawdziwe określenie Kapitalizmu to ODHUMANIZOWANA MACHINA WYZYSKU. Bydlacki ustrój, gdzie jego sercem jest bezwzględna CHCIWOŚĆ. Motorem napędowym kapitalizmu jest absolutna żądza zysku i dążenie do do niego bądź jego perspektywy, bez względu na cokolwiek - nawet jakąkolwiek moralność bądź etykę, nawet po trupach!
Dlatego prawdziwie samoregulujący się wolny rynek zawsze będzie przeszkodą dla kapitalizmu, gdyż kapitalizm dąży do monopolizacji i to jest właśnie jego prawdziwa natura.
Kapitalizm zakłada że najważniejszy jest pieniądz a nie człowiek, ba, ten drugi jest wręcz śmieciem.
Ale nie tylko wolny rynek jest prawdziwą przeszkodą - jeszcze większą przeszkodą dla kapitalizmu są prawa człowieka, prawa pracy/pracowników, ekologia/ochrona środowiska itp.
Ponadto przeszkodą dla kapitalizmu jest też uczciwość i sprawiedliwość, gdyż uniemożliwiają stosowanie brudnych
sztuczek, np. nieuczciwego wykańczania konkurencji. A te ów nieuczciwe zagrania w kapitaliźmie się liczą, gdyż pieniądz i zysk są w tym tworze najważniejsze bez względu na wszystko.
W wolnym rynku, kapitał krąży między podmiotami, istnieje uczciwa konkurencja i wszyscy są w miarę zadowoleni. Kapitalizm zaś zakłada koncentrację kapitału w jednym miejscu oraz dążenie do monopolu. W tym przypadku kapitaliści zyskują ponad zdrowy rozsądek, zaś cała reszta traci.
Skutek tego ustroju jest taki, że bogata mniejszość staje się coraz bogatsza, zaś biedna większość staje się coraz biedniejsza. Zjawisko polegające na tym, że 90-95% zasobów naturalnych i finansowych jest w rękach 5-10% mniejszości wcale nie jest w żadnym razie lepsze od masowego rozdawnictwa.
Polecam też przeczytać artykuł pt. "kapitalizm nienasone zło"(pierwsza strona w google).
"kapitalizm napędza wszystko. Jeden z powodów dlaczego europejczycy wystrzelili na przód w okolicach 1600 roku od wszystkich innych.. bo wymyślili kredyt, uwierzyli w przyszłość i inwestycje, wymyślili że pieniądze można mnożyć.. kapitalizm się pojawił."
Wszystko napędza wolny rynek i odpowiadanie na potrzeby konsumentów.
Kapitalizm akceptuje postęp tylko wtedy, gdy jest dla niego korzystny(czyli przynosi zysk) - w przeciwnym razie dąży do jego zahamowania i zniszczenia.
Podobnie ma się do wzrostu gospodarczego i np. PKB - który jest czymś bardzo dobrym, ale tylko pod warunkiem, gdy korzystać mogą z niego wszyscy. W przeciwnym razie, mamy drugą Afrykę.
Wiem, jak działa świat i jak działa kapitalizm. Tylko że chciwość wcale nie jest niezbędny do przeżycia.
Problem polega na tym, że niektórzy już przekroczyli pewną granicę. Chciwość nie zna granic. Co za dużo, to niezdrowo.
Ale taki jest świat i natura ludzka.
Chciwość wydawców pie**** wszystko od zawsze. Walczyłem z nimi przez całe życie i ciągle widzę te same, powtarzające się w kółko błędy. Zawsze chodzi im o kwartalne zyski.
I to jest swietne podejscie, ludzie zapomnieli ze gry tworzy sie dla graczy a nie dla samych pieniedzy...
Jak to ktos ostatnio powiedzial: „**** *** Gry-online ***** *** * ******, ** ***** ******?”
Facet publicznie, dosadnie ujął oczywistą prawdę. I chwała mu za to.
Nieźle odklejony człowiek. Firmę zakłada się dla kasy i jakiegoś własnego celu, a nie charytatywnie.
Najlepiej jak firma jest nastawiona na zysk plus cel, który sobie właściciel wyznaczył, bo wtedy taka firma rośnie.
Maksymalizacja zysków i minimalizacja strat. Nikt normalny przecież nie będzie świadomie przepalał kasy jak nie musi. Po co firma po zakończonym projekcie ma trzymać pracowników, których nie potrzebuje. Toż to prosta droga do bankructwa -utrzymywanie darmozjadów. Mieli ludzi od projektu np. FPSa, a teraz następny projekt, to jakiś RPG, to logiczne, że będzie wymiana ludzi. W takich firmach, gdzie pracuje się nad projektami, przemiał pracowników jest ogromny.
Nawet organizację charytatywne zarabiają, bo po to powstały.
Nikt nie mówi, że firma ma na siebie nie zarabiać, tylko, że nie musi ciągle zarabiać więcej i więcej kosztem ludzi - w tym tkwi szkopuł. To co teraz odwala Embracer dajmy na to to jest przecież parodia. Już to gadanie o darmozjadach pominę całkiem, bo bez obrazy, ale zaleciało januszexowo i aż się przypomina pan Dariusz z giftpolu, ale ta część o wymianie ludzi do projektów to dość kłóci się z rzeczywistością, bo znaczna większość studiów specjalizuje się w grach danego typu, a jeśli już jest jakaś zmiana (jak choćby nie wiem, ludzie od Forzy tworzą Fable) to i tak nie jest to tak nagłe, że cyk ludzie od ścigałek wylatują, teraz robimy action rpg... no nie, niektórzy są wdrażani do pracy nad tego typu projektem, jedni dalej zajmują się tym w czym mają doświadczenie.
Tu nie chodzi o to, żeby nie zarabiać, tylko, żeby nie dążyć do podwajania zysków co kwartał za wszelką cenę. To jest ta różnica między chcę zrobić grę jaką mam ochotę zrobić i na której coś zarobię, a słupki w Excelu mówi, że to i to ma największą szansę zarobić, więc taką grę robimy i dorzućmy wszelkie możliwe sposoby na wyciągnięcie kasy od gracza.
No tak działa biznes. Robi się to, co przynosi największą kasę, czyli ma największe słupki po kwartale. Przecież, to że jakieś gówniane gierki przyniosą większe zyski niż coś ambitnego, to nie wina firm, tylko konsumentów. Firma ma za zadanie dostarczyć taki produkt, który chce konsument jako całokształt. A nie pojedyncza osoba. Większość osób chce gejmingu takiego, jaki mamy obecnie. Gdyby gry ambitne zarabiały tyle co gówniaki, to każda firma robiłaby takie gry.
Firmy nie robia na złość graczom - a specjalnie będziemy robić badziewie. Niech mają. Tylko robią gry takie jakie chcą gracze.
Już wiecie że z Panem Linok2 w przyszłości lepiej nie wchodzić w żadne interesy.
Lepiej nie dało się tego ująć i niestety na tym cierpi zawsze jakość wszystkich produktów. Nawet takie narzędzia kiedy firma zamyka swoje własne fabryki i zaczyna robić u azjatyckich podwykonawców dużo taniej i gorzej. Jedynie cena pozostaje ta sama i logo...
