„To okropni i chciwi ludzie”. Twórca Dwarf Fortress nie kryje braku sympatii dla osób odpowiedzialnych za masowe zwolnienia w branży
Jeszcze jakby zaczął w nich strzelać i coś by się zmieniło. A tak to on sobie może gadać...
Te screen tak bardzo nie pochodzi z Dwarf Fortress
No akurat zdanie tego pana ma jeszcze mniejszą wartość niż losowe komentarze tu na GOL. Z tego, co się orientuję, to nigdy nie pracował on w game devie, w zespole, a tym bardziej dla wydawcy. Nie zarządzał też takim zespołem i nie musiał szukać finansowania na tysiące / miliony dolarów żeby opłacić cały zespół przez X miesięcy, licząc, że gra na siebie zarobi.
Od lat pracował sam dla siebie, realizując swoją pasję, a jego utrzymanie opiera się na dobrej woli graczy.
Dowolna osoba tutaj, która pracowała w jakiejkolwiek firmie, albo która ma jakiekolwiek doświadczenie menedżerskie ma więcej do powiedzenia w tej sprawie niż on
Jasne, ale osoby pracujace w corpo czy w biznesie powiedza ci, ze ty tez malo wiesz. Powszechne jest zwalnianie ludzi tylko po to aby excel zaswiecil sie na zielono, podczas gdy ta decyzja na dluzsza mete zwykle jest niepraktyczna, zaraz beda znow zatrudniac nowych ludzi. I tak sie dzieje od wielu, wielu lat.
No tak, bo jak ktoś nabrał lekkomyślnie pożyczek i zatrudnił za to ludzi/pokupił studia(a teraz musi oddać dużo więcej niż pożyczył, bo stopy poszły w górę). To teraz powinień zbankrutowac i zwolnic 100% składu, by nie robić redukcji zbędnych etatów...
Duża część zwolnień w gamedevie to nie są ludzie bezpośrednio zwiazani z tworzeniem gier. Część oczywiście jest, ale no firmy nie mogą się w nieskończoność rozrastać. Jest czas na zwiększanie zatrudnienia i zmniejszanie. Jak ktoś jest fachowcem, to znajdzie prace...
Branża się trochę sypie, przez gigantów jak Embracer, które nakupowało firm pod korek i teraz nie ma za co robić gier, bo kredyt zdrożał, a tworzenie gier jest kosztowne i nie zawsze przynosi zyski.
Jednakże jeden z twórców Dwarf Fortress stwierdził wprost, że fala zwolnień w studiach to efekt działań „bardzo chciwych ludzi”.
Albo glupich decyzji wydawania beznadziejnych gier ktore nawet nie sa do konca skonczone i na ktore ponoc ida olbrzymie pieniadze. No to sa tego efekty...
Z całym szacunkiem ale ten Pan pewnie ma równie duże pojęcie i wiarygodność w tym o czym mówi, jak np. aktorzy czy inni muzycy gdy wypowiadają się na tematy polityki, ekonomii, militariów, prawa itp.. tak jakby to, że ktoś odniósł sukces i zna się na jakiejś swojej niszy czyniło z niego autorytet w innych dziedzinach. Często jest raczej wręcz przeciwnie, a najgorsze że takie osoby (celebryci) są opiniotwórczy z powodu samego faktu, że są znani...
Zdecydowanie za mało jest projektów Early Access, gier z 20 dlc, wydawanych nieukończonych i bez przerwy patchowanych oraz PtW. Gdyby np. branża filmowa, muzyczna czy samochodowa działała w taki sposób, nie byłoby ani filmów, ani muzyki.
Wczesny dostęp pomimo, iż jest nadużywany przez niektórych devów, to raczej uznałbym za coś pozytywnego. Bez tego modelu finansowania wiele świetnych gier jak Baldur's Gate 3, Divinity Original Sin 1+2, Hades, Dirt Rally, Prison Architect i dziesiątki innych produkcji mogłoby nie powstać lub powstałyby w innej, uboższej formie.
Trafna uwaga, myślę że większym problemem są produkty które na premierę zdecydowanie powinny być określone early accessem, a nie są. Twórcy, którzy wydają w systemie EA przynajmniej mają odwagę i na tyle szacunku dla graczy żeby przyznać, że ich gra jest niedokończona.