Minthara z Baldur's Gate 3 nie będzie już tak nierozważna. Nie zdradzi graczom swoich najskrytszych myśli na piękne oczy
Jedyna łatka jaka mnie teraz interesuje to pełne wsparcie dla modów. A nie jakaś sraka z pocałunkami sie do tej pory ciągnie.
Nowe AD&D/fantastyka jest absurdalne. Kiedys to byla tajemnicza i zlowroga egzotyka kiedy jeden z kilkunastu zlych/bosow okazywal sie dalekim potomkiem jakiegos demona.
Teraz w kazdej drozynie czy nawet wsrod napotkanych przechodniow mamy, prawie-demibogow, male kucyki, elementale, 3 metrowe krasnoludy (wzrost po babci smoczycy), kazdy ma po trzy mjolniry, strzela blyskawicami z tylka w pelnej zbroji plytowej czy inne miesnio-czary.
Ja rozumiem ze fantastyka nie musi byc realistyczna, ale jasny gwint... przy tym co mamy teraz najwiekszy (tradycyjny) kicz wyglada powsciagliwie.
Ps. Z ksiazkami jest podobnie jak nie gorzej, 95% bochaterow moze przelozyc saurona przez konano juz w drugim rozdziale. Kiedys przynajmniej jedna na 25 ksiazek nadawala sie przynajmniej do zabicia czasu, dzisiaj i wsrod 100 nie znajdziesz ani jednego tytulu przy ktorego czytaniu nie nachodzi czlowieka ochota walic glowa w sciane...
Też to zauważyłem, ale to kwestia gustu, chyba większość graczy woli żeby w grze więcej się działo i dlatego jest pełno świecącej magii wszędzie.
Jak bylem maly to przeczytalem pare ksiazek fantasy (te latajace katedry i inne "dziwnosci" zawsze mnie odrzucaly of futurystycznej wersji)
i zrobily one na mnie bardzo dobre wrazenie. Problemem z warhamerem jest to ze fanom sie wydaje ze wszyscy wiedza lub powinni wiedziec to co oni, i jak przyjdzie do zdobycia jakichkolwiek rzeczywych informacji to jest bieda bo panuje tam totalny chaos: sigmar to, sigmar tamto - to nie jest informacja. Spedzilem godziny szukajac jakiejs ciekawej ksiazki WH, i wciaz wiem o nim mniej nic o scjentologi ktora nigdy sie nie interesowalem. Nawet nie wiem jak sie nazywaly te ksiazki ktore przeczytalem, bo chociaz duzo rzeczy pamietam (glowny bohater, fabula, przelomowe momenty etc.) to najwyrazniej nie wystarczy....
TL;DR: Warhammer ma odwrotny problem do tego znanego z filmowych trailerow: wszelkie opisy, podsumowania czy skroty nie ujawniaja nawet absolutnie podstawowych informacji...
a co uważasz za podstawowe informacje? Może coś rozjaśnię, zanim zniechęcisz więcej ludzi. Obecnie sporo info jest łastwo dostępne na kanałach VT (np. Refura). Jest utrzymywana polska wiki, plus są dwie zagraniczne. Jest sporo pogrupowanej wiedzy w podręcznikach do TTRPG oraz szczegółowej w armybookach z różnych okresów. Zdarzają się retcony, jak wszędzie, ale można je zamknąć w jednej dłoni. Jest też bardzo przystępna proza na wprowadzenie (pulpowe Przygody Gotreka i Feliksa). Łatwiej jest mi się w tym wszystkim odnaleźć, niż w równoległych światach i setkach bogów z D&D.