Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16424383&N=1
Zaprawdę powiadam Wam, tradycja tradycją, ale ciągłe kopiowanie wstępniaka z osobami, których tu nikt od ćwierć wieku nie widział...
Większość z tych przodków była tu ze trzy lata maks, ja jestem od dobrych dwudziestu...
Nie chwal się. Ja jestem dwadzieścia i trzy. Jedynym skandalem ze wstępniaka jest Mazio, który popisał ze trzy miesiące i się wypiął.
Skoro to pamiętam po tylu latach, musiało mnie to poruszyć...
Druga zatem niedziela.
Miła dość na dodatek, śniegu nie ma, słoneczko prześwieca.
Fajno jest.
Ciekawe dlaczego mój nastrój szoruje po glebie?
Cześć. Z tej strony Magda. Magda od Tygrysa... Zarejestrowałam się na tym forum, bo to jedyne miejsce z którego Karol każdego prawie dnia częstował mnie muzyką. Wysyłał mi często co tutaj słuchacie. Dużo fajnej muzyki, dzięki temu poznałam. Jeśli to nie będzie dla Was problem, chciałabym to kontynuować. Po prostu czasem zaglądać i posłuchać co tutaj wrzucacie. Mogłabym teoretycznie robić to bez rejestracji, ale wiem, jak ważne to było dla Niego miejsce i jak ważni Wy dla niego byliście, więc na pewno chciałby abym się chociaż z Wami przywitała. Zatem się witam...
Hej, jak Kanon to i ja, też przytulam! Chłopaki są bardziej eklektyczni i ogólnie zaznajomieni z muzyką różną, ja to tylko 5 wykonawców na krzyż i z reguły jestem tutaj tylko odbiorcą, ale mam nadzieję, że się spodoba
https://www.youtube.com/watch?v=uvUMAOO70mI
Hej Magda, tu Kanon, nawiedziłem Ciebie i Karola kiedyś ze Skuterem, wtedy chyba jeszcze był z nami Lechu. Przytulam z całych sił i bardzo się cieszę, że z nami jesteś!
Teraz to już nieistotne, loty przesunięte w bliżej nieokreśloną przyszłość, chmury się zbierają, koniec bliski.
Zostaje zatem dekadenckie trwonienie zasobów.
Najgorsze jednak w tym że zakazali mi picia, dymić też już nie mogę.
Panie! Jak tu żyć?
Widzący, jak chcesz, to możesz mnie w sobotę rano z kwiatami witać w Gdyni, na pewno Cię wtedy przytulę ;)
Ale tych lotów to mi szkoda, może jednak zbierzmy się jakoś? Ja z planów pewnych mam Jarocin, mogę się w tych okolicach na pewno umawiać, bo będę brać ogólnie urlop. Trochę w tę, trochę w tę.
Witania
Trzecia niedziela bieżącego tygodnia.
Pani sprząta a ja się oddaję eklektycznemu nastrojowi.
Więc muzyczka w temacie na dzień dobry: https://www.youtube.com/watch?v=9h0e-GpDEwk
Joł.
Nie pada. Oddaję się profilaktycznie łykaniu prochów i edukacji. Żadne z dwojga jakoś specjalnie interesujące nie jest.
Teraz dopiero zauważyłam, że na forum jest też stworzony przez tygryska wątek muzyczny.
Jest, jest, ale dla takich starych repów jak my, co to się nurzają w dekadenckim eklektyzmie, za dużo tam "młodzieży".
Edit: muzyczka.
https://www.youtube.com/watch?v=9v4PnXPHOJE&ab_channel=Bird%27sBasement
Taka barokowa perełka choć zwie się Crucifixus.
https://www.youtube.com/watch?v=rhALCOTRlo8
Memento mori albowiem.
Jutro zgodnie z planem przemieszczam się na północ. Uprasza się o ściskanie kciuków, żeby faktycznie rolnicy przepuszczali pociągi. Prom nie poczeka...
Poczekalnia w przychodni. Próbowałem się wymigać i dociągnąć do wolnego ale 39,5 skutecznie ostudziło mój zapał.
Via Tenor
Można powiedzieć, jestem po przeprowadzce. Teraz trzy tygodnie drzemki.
Dobranoc.
Chcąc wkleić coś optymistycznego, a posiadając niejasne wrażenie, że niegłupi jesteście, czy coś...
https://www.youtube.com/watch?v=rWUmnYzPXIQ
Ach gdzież to koniofederaści z dawnych lat... o tempora o mores
Zapomniałem, świat był bez nich lepszy :)
https://www.youtube.com/watch?v=i7Q_8q3XXrQ&list=RDi7Q_8q3XXrQ&start_radio=1
Pan Boris Blank, czyli połowa Yello skusił mnie właśnie do swojej solowej twórczości. Spodziewałem się raczej electro popu w stylu Yello, a dostałem coś zupełnie innego.
https://www.youtube.com/watch?v=g59RtpUQvak
Pora na prochy i zabrać się do roboty. Jutro mebel wjedzie (spanko na dwie osoby), trzeba miejsca naszykować.
Ja mam dziś ósmą niedzielę z rzędu. Nie pisałem, bo nie chciałem wzbudzać nienawiści.
Niedziela dziewiąta.
Musiałem dolać koli do rudej.
Na swoje usprawiedliwienie mam, że to wędrowniś, a nie irlandzka.
Nie żebym to wiązał z plagami rzucanymi na obce nam etnicznie ziemie południowego zachodu, ale to u Was jest zawsze najgoręcej, więc czemu nie miałoby być najmokrzej?
Skoro najmokrzej to i bagniście, a to wyjaśnia dlaczego od rana nawala mi kręgosłup... i to nie moralny.
Germanie stukają do bram ;)
https://www.youtube.com/watch?v=CxDriPLyBqo
Kręgosłup moralny to mamy przełamany na trzy albo i gęściej.
Germanie już tu są.
https://www.youtube.com/watch?v=SIlt9X1uxTs
Rano mgła, pchnięcie słoneczko rozgoniło tuman.
Nastrój na dzisiaj mam taki -> https://www.youtube.com/watch?v=_Ck87IgbP8c
I nadejszła sprawiedliwość!
Słońce w pełnej krasie pieści złotymi promieniami fortecę ukrytej opcji.
https://www.youtube.com/watch?v=OCmZrAz3t-U
Słońce na zewnątrz jest w zupełnej opozycji do mojego nastroju. Chciałabym się zwinąć w kulkę i zniknąć.
https://www.youtube.com/watch?v=2DiP0mMeaT8
Oj tam, bądź twarda niczym Sardaukar!
Wiem, że to pewnie nie na temat, ale w takich chwilach puszczam sobie to: https://www.youtube.com/watch?v=3BnfiJnHXvk
Może nie jest mega optymistyczne, ale to ładna melodia ;-)
A jeżeli nie pomoże.. cóż ... it's only emotion ;-)
https://www.youtube.com/watch?v=FHFvaQ5Q4QM
Wprawdzie po trzech dniach w robocie, po tzw. powrocie, mam ochotę kilka osób ciężko poturbować, nie wyłączając kierownictwa - wkleję to (nie przechodząc jednak na ciemną stronę mocy): https://www.youtube.com/watch?v=cDA1e7bl8nc
edit: przecinkówka
Zauważyłem nick autora karczmy i postanowiłem wpaść z sucharem.
Pewnie już go czytaliście ze sto razy ale... może i nie ;)
Ile kawy piją pielęgniarki na dyżurach?
spoiler start
A tak strzykawki...
spoiler stop
Zostawiam wiadro wody i znikam :D
Maroko, służę uprzejmie: https://www.youtube.com/watch?v=jUIUlm5bDMI.
Zresztą wybieramy się w drugiej połowie maja, a we wrześniu jeszcze raz Tunezja.
Tradycja tradycją, zagłębiłem się raczej w gatunek nazywany Tishoumaren :)
https://www.youtube.com/watch?v=tDWHvq5Y11Q
A macie, Widzący, jakieś nagranie, gdy już się nastroili i zaczęli grać?
Poniesrałek.
1. Nie wiem, czy Towarzystwo wie, że muzyka, to opium dla ludu jest. Muzyka haraam! :P
2. Sahele, srahele, maroka i srunezje. Kurka, ja nie wiem, sucho, gorąco, normalnie napić się nie można i do tego piasek w dupę włazi. W Bieszczady se pojedźta.
Odrobina opium: https://www.youtube.com/watch?v=HsBWxBWiPDw
A w Bieszczedy niemogie, wontroba nie pozwala: https://www.youtube.com/watch?v=GSd2ceJ2EL0
Lubię opium :)
Seniora odwiozłem razem z dziecięciem własnym to mogę teraz spokojnie na myszach coś wysączyć.
Bieszczady na Cykladach... czy jakoś tak.
Dla odmiany Alaską.
https://www.youtube.com/watch?v=1y4AFnfdLAE&list=PLHqJKRo_K2JLtLMnSZ4QptRXkasHQc53n&index=18
Witam Szanowne smokowstwo poświątecznie.
Czas zacząć odliczanie.
Druga niedziela bieżącego tygodnia.
Szaro i pochłodnisto.
Zatem pogrążamy się w zwykłe nicnieróbstwo.
https://www.youtube.com/watch?v=6VncgI4Ccio
Pospałem, niedziela.
Dzisiaj opium od kolegów z Belgii. Swoją drogą dziwne to opium, bo oni słuchają mojego opium, a ja ich. Skoro jednak napisali to się zakolegowaliśmy :)
https://www.youtube.com/watch?v=S4_pnV8j_bM
Odnalazłem piękne, staropolskie słowo.
Myślałem, że jestem leniem, prokrastynuję, albo coś.
Nie, ja jutram.
Takie se wrzucę, bo wy ciągle jakieś potworności....
https://www.youtube.com/watch?v=nfEq4w_Cuco
Nazwa was niech nie zmyli, to polski zepsuł jest.
Dzień dobry.
Chciałem Państwa poinformować, iż kategorycznie odmawiam dziś robienia czegokolwiek.
Zamierzam leżeć - świństwem do góry - i kątem plwać (czy jak się to pisze).
Stan ten zamiaruję utrzymywać do poniedziałku, godz. 4:30, kiedy to otworzę pierwsze oko.
Howgh!
Wróciwszy. Z Falklandów ryba na obiad...
Pozostaje oddawać się dekadencji.
https://www.youtube.com/watch?v=e_eJNXhgSFg
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16408727&N=1
Cześć. Dziękuję bardzo za info :): Oczywiście już zaglądam. Coś już gdzieś chyba tutaj wspominano o tym wątku, ale jeszcze nie odwiedziłam. Już nadrabiam.
Wrzucałem, wrzucam i pewnie będę wrzucał do końca świata.
https://www.youtube.com/watch?v=T8Toa0cH1K4
Się pan wstrzeliłeś bo ja dzisiaj też stareńką płytą od rana.
https://www.youtube.com/watch?v=s2z8TpFV748
Dżuma i galopująca koniofederacja ;)
Spaleni, tempo pływa ale zabawa przednia...
https://www.youtube.com/watch?v=W56G45YEwNs
Myśl dzisiejszego dnia: https://www.youtube.com/watch?v=thJgU9jkdU4&list=RD6SZuFi9htLA&index=15
Dobra wiem, nie każdy posiada język najeźdźców:
Żyję sam, od wielu lat
Nudne życie, szarość dnia
Tracę nerwy, rozum i włosy
Gorączkowo potrzebuję kobiety
A nadzieja znika
że taką partnerkę znajdę
Która mi dorównuje
Nie, nie widać szczęścia
Nie musi być ładna
Nie musi być mądra, Nie!
Nie musi być bogata
Żadna modelka z długimi nogami
Tylko wielkie cycki
Jak ciągle otwarta rana
Z mojej duszy kapie krew
Pieski są małym pocieszeniem
Fajna babka byłaby dobra
Fajna babka byłaby wspaniała
Nie jestem wcale wymagający
Nie jestem wcale wybredny
Na koniec tej opowieści
Nie musi być ładna
Nie musi być mądra, Nie!
Nie musi być bogata
O tylko jedno muszę prosić
Wielkie cyce
Nie jestem wcale wymagający
Lecz wielkie piersi byłyby wspaniałe
Nie musi być ładna
Nie musi być mądra
Ma być bogata
W tkankę tłuszczową - proszę, błagam!
Niczego nie będzie jej przy mnie brakowało
I nie musi mnie wcale całować
Nie musi mnie karmić winogronami
Tylko musi mieć duże cyce
Wielkie cyce
Dla członków Zakonu Jedi też coś mamy: https://www.youtube.com/watch?v=oJZfEh3EciU&list=RD6SZuFi9htLA&index=16
Chciałbym w Wami porozmawiać o niezwykle istotnej sprawie, chociaż, nie wiem, może powinienem założyć specjalny wątek?
Pytanie brzmi: dlaczego kobiety mają teraz takie wielkie stopy? Czy to efekt wzrostu ekonomicznego kraju, niespotykanego prawie w innych rejonach świata?
Nie, nie w tym rzecz, że ogólnie są wyższe i większe. Jeżdżąc sobie środkami komunikacji miejskiej często porównuję osobniczki o tych samych gabarytach.
I tak, dwie kobitki, tego samego wzrostu i postury, dajmy na to 160-166 cm rzeczonego wzrostu, różniące się tylko wiekiem o jakieś 15-20 lat. Starsza ma obuwie rozmiaru 36-38, młodsza 43-44. I to nie jednostkowy przypadek, ale wręcz norma.
Proszę o wyjaśnienie nurtującego mnie pytania - w sposób w miarę rzeczowy i szybki, z uzasadnieniem.
Zresztą kobiety są teraz częściej brzydsze niż za mojej młodości, a na dodatek grubsze.
To może być przyczyna dużego stopienia, jak z czołgiem, im większa powierzchnia styku gąsienicy z gruntem tym nacisk jednostkowy mniejszy.
Z tego wprost wynika, że wraz ze wzrostem wagi aby utrzymać taki sam nacisk jednostkowy na grunt, trzeba mieć większą stopę.
Chyba uzasadnienie jest w miarę rzeczowe i szybkie.
Innymi słowy, sugeruje Pan Doktor, że te młodsze już są przygotowane do osiągnięcia, w wieku późniejszym, masy małego brontozaura?
Zwyczajne dostosowanie ewolucyjne, nic wielkiego.
Teraz czekam na, również ewolucyjny, zanik trzeciorzędnych cech płciowych.
Wizerunek kobiety zdżenderowanej stanie się standardem w niektórych populacjach homo sapiens (bardziej jednak homo niż sapiens).
Eugeniczny ten eksperyment z samokolapsującym społeczeństwem (zwanym dla niepoznaki "rozwiniętym ") budzi moje żywe zainteresowanie. Nie mam wiele nadziei na dożycie naocznego potwierdzenia postawionej tezy, lecz nie osłabia to mojego obserwacyjnego zapału.
Dżem dobry
Trzecia niedziela...
Powoli szykuję się na wiejską migrację, czuję jakąś taką potrzebę, niepokój we mnie wzbiera i słyszę duszą wołanie.
Zew natury, chyba?
Środek. Mikro łykend. Trochę nijak z przewagą nieco zimno, a o świtaniu to nawet kropiło.
Poziom niechcenia wzrasta.
A możecie mnie uświadomić, bo niestety nie wiem tego, kiedy mój ranking będzie wystarczający np do linkowania? Chodzi o ilość postów, czy o czas na forum?
Joł. W pracy pierdzielnik zwyczajny (w przeciwieństwie do pierdzielnika nadzwyczajnego). Trawię właśnie list od nienormalnego r.pr. Chyba muszę, dla zrozumienia, zakupić pól litra.
Jutro zez rana udaję się natomiast do jaskini krwiopijców, gdzie pobiorą mi płyny ustrojowe.
Zapobiegliwie uzupełniam zawczasu.
Towarzysz Kanon właśnie oznajmił mi, że posiadam niepamięć następczą. Postaram się oddać dwukrotną ilość płynów ustrojowych. Nie jest dobrze :/
Nie dyziaj, w Twoim wieku to wręcz obowiązek, by amnezją zdobić skronie.
Kierat do jutra a potem 3 niedziele.
Se nabyłem drogą kupna interneta na wewieś.
5G Ultra, Panie ten tego, aż mnie korci jechać montować i doświadczać.
Z miedzianej pary w końcu zrezygnowałem i teraz będę kombinował z alarmem i kamerami.
Ma być pięknie, ciekawe czy wyjdzie jak zawsze.
Trzymam kciuki coby nie było jak ostatnio.
Skoro wczoraj była niedziela to dzisiaj pewnie poniedziałek.
Oj jak mi się nie chce jechać do roboty!
https://www.youtube.com/watch?v=ixVaBcXh-0A
Pijąta niedziela dawniej zwana pijątkiem.
Stoliczek zamówiony na szóstą godzinę.
Łykend czas zacząć.
Zacznę od szesnastej składaniem regałów. Cztery do złożenia to chyba powinienem razy dwa sobie piw przygotować ;)
I coś w zapasie...
Z codziennością żyjemy w wielkiej zgodzie. Od niemal roku, kiedy rozstałem się z germańskimi oprawcami, pracuję o połowę mniej za to samo (a jak wiadomo pieniądze są ważne tylko z powodów finansowych). Jedyna niedogodność to, że musiałem się przesiąść z hulajnogi do autka.
Lekkość owszem, już czuję :)
https://www.youtube.com/watch?v=veNhVdOH1vM
Ten co wymyślił koszenie siedzi w piekielnym garnku. Nawet nie jestem w połowie.
Witania ze wewsi.
Wieje, piździ i podmuchuje.
5g nima jest 4g, ale na antenach luzem na oknie.
Zresztą i tak jest dwa razy lepiej niż było.
Pada, zimno i ten tego.
Trzeba trochę popracować bo kasa że sprzedanej płyty starczy najwyżej na dużą wódkę.
Kolejna niedziela na wewsi.
Zimno, ponuro i całkiem.
Chyba na wewsi powrócę do pospolitego dni naszych liczenia.
Grzmiało i lało po nocy. Do wieczora w robocie. To na pewno nie jest niedziela. Jak nic poniedziałek.
Zabieram się do palenia w piecu, ostatnie miesiące możliwości.
Od dnia gdy wróg napadł na Polskę zakaz.
Wiem, tak, tak, moje incydentalne palenie w piecu zagraża światowemu klimatowi i doprowadza planetę do upadku.
Ciul tam, że co dwa dni wynoszę worek plastików do śmietnika i nikt nie chce z nich zrezygnować, mój piec kaflowy jest wrogiem ludzkości.
Jak ja się cieszę ze swojego wieku, owoce wybitnie inteligentnego zarządzania społeczeństwami, żreć będą jak już mnie nie będzie.
Chwała ekologii.
Via Tenor
Jak powiedział świętej pamięci Bob Marley: "Kto nie pali ten w ....... wali."
Mokro? U nas rano było 2*, a potem pizgało złem i gradem!
Przetrwałem. Dwanaście godzin roboty... przy głośnikach.
Odreagowuję
https://www.youtube.com/watch?v=CKBiquAq3eY
Ot się zaciekawiłem :) Może się wybrać... kiedyś.
Chyba, że Tofu zweryfikuje te doniesienia.
The oldest hotel in the world is The Nishiyama Onsen Keiunkan in Japan and has been in business since 705AD. It has been a family business for 52 generations.
Musiałem zrobić obowiązkowe szkolenie. Podobno filmy i teksty zajmują godzinę, to zbyt cenny czas w którym można pograć. Z marszu trzasnąłem test i zaliczyło. Lubię to :)
Wiem, wiem, dziwadła - https://www.youtube.com/watch?v=omMN8o2UDlU
Z tego wszystkiego wchodzi Sir William z myszami.
Idę na próbę nowego materiału.
Dbaj o uszy.
https://www.youtube.com/watch?v=XxzOa2Lsk-s
Poszło sporo. To krótko.
Drugi po Joy Division zepsół co mnie rozklada kompletnie.
Jak oni dają radę na live to wykonać to naprawdę się zastanawiam.
Zarąbisty Cold War - https://www.youtube.com/watch?v=mRm5PMmiVWY
Nabywanie dóbr za bilety banku, koszenie... kierat jak malowany. Malowanie też czeka.
A teraz trochę smętków z basami.
https://www.youtube.com/watch?v=Xiukj3MSVHw&ab_channel=Amanati-Topic
Dobre smętki :)
Tak się narobiłem, że muszę uzupełnić płyny.
Też posmęcę.
https://www.youtube.com/watch?v=o0B0RzJTGu4
Strasznie niszowo jedziecie. Lubię awangardę, ale musi to mieć dla mnie MELODIĘ, a nie eksperymenty z nutami.
Dobry dzień.
Służę uprzejmie, melodyjne pijosenki na niedzielny poranek.
https://www.youtube.com/watch?v=bqIxCtEveG8&list=PLe-VODogJspOaRLv4vYL9vQzPWh9XCcq-
W sklepie Lewiatana widziałem kiełbasę za 8 dych. Podejrzewam, że z jednorożca.
Wylazłem z niszy ;) Mam nadzieję, że 112 milionów odsłuchów wystarczy na mainstream.
https://www.youtube.com/watch?v=RlNhD0oS5pk
Idę poplumkać aby móc zrealizować ambitny plan - jeden miesiąc, jeden singiel.
Start już w maju.
No jak to?
Siódma godzina, słoneczko daje, pitaszki śpiewają, a Smoki co?
Wstawać! Niedzielę drugą bieżącego tygodnia czcić.
https://www.youtube.com/watch?v=VYHUXcJWOvA
Dzisiejszego dnia obchodzimy Międzynarodowy Dzień Jazzu, którego nie zalinkuje, bo nie lubię.
Skoro William wchodzi to i blues.
Chyba niszowo bo tylko 75 tysięcy wyświetleń, niedługo dogonię ;)
https://www.youtube.com/watch?v=K2cpecQSI3A
No to mnie dopadło jakieś gówno na majówkę. Kicham, smarkam, rzężę. O yeah :D
https://www.youtube.com/watch?v=QikKRwUHGHo
- Policjanci z komisariatu drugiego ujęli 18-latka, który posiadał przy sobie pół grama marihuany. Mężczyzna przebywa obecnie w policyjnym areszcie - powiedział rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej starszy sierżant Sławomir Kocur.
No i co dziwi? Dostanie grzywnę, albo prace społeczne, a na dołku go wypytają skąd to miał :D
Nawrócony.
TrzyKawki - miałeś 100% racji, Pu238, starość kurna, starość.
Kanonu- żałuj.
Mam nadzieję że wracasz do zdrowia.
Zainspirowany do rozmyślań o przeszłości - przypomniałem sobie to: https://www.youtube.com/watch?v=BW64piiktAY
W ramach kabaretowych przypadków najnowsze doniesienia z Białorusi.
Warszawski sędzia znany z afery hejterskiej, Tomasz Szmydt poprosił białoruską demokrację o ochronę i nadanie statusu uchodźcy politycznego.
Stamtąd będzie mógł sobie do woli hejtować. Gorzej z kastą, chyba że koledzy też wyjadą.
Doniesienia z lokalnego, i nie tylko, placu boju wskazują, iż homo homini bodnarus est.
Witam, ukłony niskie składam.
Pijąta niedziela bieżącego tygodnia.
Trzeba się troszkę ogarnąć a niechcemisię.
https://www.youtube.com/watch?v=QipIufCH3rw
Parafrazując klasyka zapytam: " no i ch... że Maroko?"
Dodam do tego starą prawdę, przestrzegając: "Jedno oko na Maroko, a drugie na Krym",
a także kwestię o seksistowskim brzmieniu, wygłoszoną przez Zbigniewa Buczkowskiego w pewnym nieprawomyślnym serialu, którą to możecie sobie wyguglać.
A to że w następny pijątek będziem w Maroko, takie mamy oko. O!
Tydzień w autokarze i tydzień na plaży.
Takie soundtrackowe coś zrobiłem chyba rok temu. Długo dojrzewało ale w końcu udostępniłem.
neurochirurgia - reload scenography
Od dzisiaj dostępne w internetach.
https://open.spotify.com/album/3Y3oy2Bi8TbJIUaktHtYgW?si=uzn85p6wTbKn3duIfrwQig
Będzie więcej bo plan jest - jeden miesiąc, jeden singiel - do końca roku. Taki tam prywatny eksperyment.
Gotowych jest kilka kolejnych miesięcy.
Co do stylu. Pewne rzeczy mam powtarzalne i raczej rozpoznawalne i za czorta się ich nie pozbędę bo robię to bez udziału głowy. Na pewno mogę obiecać dużo elementów dubowych.
A u nas na północy słonecznie i chłodno.
Lubię te niedzielne poranki gdy słoneczko rozświetla świeżą zieleń.
I bym zapomniał, ptaków trele rozbrzmiewają.
Suchar od upału.
- Co mówi piesek?
- Hau!
- Co mówi kotek?
- Dni ludzkości są policzone!
Suchar wynikający z chwilowo obniżonej tolerancji na pieprzenie: Smucicie bez sensu.
Lubię taką robotę. Jeszcze czterdzieści minut i koniec. Będzie niedziela.
Słonecznie.
Danzigerczycy pozdrawiają Wrocławian, Oborniczan i Warszawianki.
Oczywiście i wszystkich innych wielkoliterowców (lub dużoliterowców jeżeli komuś tak pasuje).
Edit: dodaję szorcika bo się mnie. https://www.youtube.com/shorts/gGluWai-pkQ
Siema.
Jejku, jest mi tak milo, ze ciagle we wstepniaku jestem. Troche zapomnialem o Was ale glownie przez... zycie ??.
Ciekawe czy uda mi sie wrocic na dobre czy znowu zycie bedzie mnie mietosic i odciagac ??
MagdaC. - Cholernie mi przykro, tym bardziej, ze sie dowiedzialem ponad 2 tyg. Pozniej. Gdybym wiedzial wczesniej na pewno bym byl ??
Nigdy nie zapomnialem.
Spotkania z ludkami "stad" byly wspomnieniami, ktorych nigdy nie zapomne. Szalona jazda Astrei po łodzi, Twoje wywody po powrocie z knajpy, czy wybryki tygryska i Holgan.... to sa rzeczy ktorych sie nie zapomina :D
Problem jest z czasem w tym "doroslym" zyciu... praca, dzieci. Mozna sie zatracic. Ale fajnie miec miejsce z przeszlosci gdzie mozna wrocic. Do teraz mam skladanke ktora Deser mi zapodal do zgrania :)
Ja też czesto myślę o ludkach stąd, mimo tego, że już dobrze pinad 20 lat minęło odkąd kogokolwiek widziałem w realu... Wyjazdów do Torunia i baletów z Holgan i Tygryskiem nie zapomnę chyba nigdy. Nawet rothona mi się udało spotkać! Miło wspominam wszystkich - nawet Attylę, bo jak go kiedyś odwiedziliśmy z Holgan, Maginią, Kereverem i chuba mi5aserem to bardzo przyjemnie się nam rozmawiało...
Ech, wspomnienia. Pasterka i Kane kiedyś do mnie (no, nie konkretnie do mnie, ale do Japonii) przyjechali, nikt inny się nie wybiera przypadkiem?
Chętnie, ale muszę pozbierać cebulionów. Moja filmoteka wskazuje, że Japonki są wybitnie perwersyjne.
Ponadto kiedyś ktoś powiedział (kłamał), że mam japońską osobowość (wiem, w odniesieniu do Europejczyka brzmi to cokolwiek obraźliwie).
No spotkania w Toruniu, Gdansku czy poznaniu faktycznie byly fantastycznym czasem.
Potem jakos sie rozjechalo ??
Dobrze, ze zagladajac tutaj mozna odswiezyc wspomnienia mlodosci.
Pozdrowienia dawno nie widzianym:)
Po trzech niedzielach z zeszłego tygodnia nie mogę ogarnąć rzeczywistości... ale próbuję.
Ło Panie, jaki zlot skamielin. Mam nadzieję, że zdrowi jesteście i uśmiechnięci.
Doczytałem.
Dzisiaj jest również Międzynarodowy Dzień Gotów :)
No to jazda
https://www.youtube.com/watch?v=KgkBWZXVLyk
Dzień.
Wysłałem dziś z rana sesemesa do szefostwa o treści:
"Szanowna Pani Kierownik! Czy, stosując się do zaleceń w otrzymanym własnie alercie RCB, który zapowiada opady deszczu, gradu oraz bydła rogatego, mogę pozostać w domu i swoje obowiązki wykonywać zdalnie?"
"W jaki sposób chciałby pan wykonywać je zdalnie, skoro [...] ?"
"No jak to? Wyznaczę kogoś!"
Nie uwierzycie - nie przeszło.
Cześć Kapuh! ;)
Wzieło mnie na wspomnienie pierwszych szkolnych dyskotek...
W remixie
https://www.youtube.com/watch?v=Qdzjf0Y7CRg
cudne lata
Miks i mastering o poranku. Trzeba wykorzystać czas zanim kosiarka mnie słuchowo znieczuli.
Lipiec się produkuje:)
Ile wynosi renta alkoholowa od 1 marca 2024 r. — wyjaśniamy
Wysokość renty alkoholowej uzależniona jest od stopnia niepełnosprawności i niedomagań spowodowanych nałogiem. Do końca lutego 2024 r. świadczenie to wynosiło w przypadku częściowej niezdolności do pracy 1 tys. 191 zł, a w przypadku całkowitej niezdolności — 1 tys. 588 zł. Jednak od 1 marca 2024 r. wartość świadczenia wzrosła o tzw. stopę rewaloryzacji. W praktyce oznacza to, że obecny wymiar świadczenia to odpowiednio 1 tys. 335 zł 72 gr w wypadku częściowej niezdolności do pracy oraz 1 tys. 780 zł 96 gr w przypadku całkowitej niezdolności do pracy.
https://youtu.be/-5qG48X3Uc4?si=A7CWAh9wevFxd6NS
Nie, bo już wróciłem.
Ale jutro... mam szkolenie z obsługi materaca ewakuacyjnego. Usilnej mojej indagacji efektem jest wiedza, iż nie nadaje się on do pływania na akwenach otwartych.
Będzie śmiesznie.
"Tak, absolutnie nie jestem zmanierowany i nie potrzeba mi jedynie piórka w dupie, żeby stać się wieloletnim memem"
https://www.youtube.com/watch?v=Gc_6lBJFnb4
Miałem wrzucić Maoryski metal ale okazał się równie dziadowski co tradycyjny i całą egzotykę sprowadzający do ichnich porykiwań :)
Skończyło się na współczesnym brytolskim punku.
https://www.youtube.com/watch?v=st6qnWeePDY
Praca wrze jak zupa w kotle. Ewentualny rym został wkalkulowany w pisemną wypowiedź.
Skoro koniec jednego to należy w uroczysty sposób rozpocząć następne kilka dni.
No nie bądź...
https://www.youtube.com/watch?v=QE9jwibqjBE
Właściwie, to nie wiem, jak to wszystko napisać...
Zobaczyłem Kapuha i tego od Tofu. ;)
Ile przegapiłem?
Naprawdę nie wiem, co napisać, więc może przestanę...
Lechu - ja też już prawie nie piszę - czasem się postrzępię na nędzne i ordynarne reklamiarstwo, bo mnie mierzi bardzo, ale my już dawno dawno nie target, więc nie wiem nawet po co marnuję czas na to, bo jak grochem o ścianę...
Ale jak masz ochotę to pisz ile wlezie - target nie target, ale tu się wszyscy mniej lub bardziej znamy i chyba nawet lubimy, więc można pisać bez obaw, co tylko ślina na język, znaczy klawiaturę ;)
Prawie 10:30 rano - siedzę na spotkaniu i czekam na moją kolej tłumaczenia kapitalistycznych bredni. Symultanicznie :)
Co 15 minut się zmieniamy, ale nawet 15 minut symultany (między dwoma obcymi językami, bo taki jestem zajebisty ;)) grzeje mózgownicę intensywnie, więc w przerwach łażę sobie po forumach i innych wykopach, żeby troche sobie mózg ochłodzić i zlasować przed następną zmianą.
Jestem pijany i dlatego to napiszę:
Tęsknie za Wami wszystkimi, leszcze, bo Wy wszyscy i my wszyscy, i w ogóle stworzyliśmy tę Karczmę!
Może faktycznie nie do końca ja! :D
Ale Wy na pewno!
I za to dziękuję!
:)
Ja też tęsknię jak cholera, nawet na trzeźwo. Napiłbym się z Wami wszystkimi piwa, albo wina, albo rosołu nawet, czy coś...
Co sobie słodkiego zrobiłeś, nalewkę jakąś? Bo ja piekę właśnie kurczaka na obiad, z zupełnie nieodpowiedzialną ilością czosnku i rozmarynu, i cały dom tak pięknie pachnie, że no kude bele :D
Kurwa, naprawdę nie wiem, co napisać, a zaraz mnie Kanon opierdoli...
Bo tak bedzie...
Jebać
To jest mój przekaz do 'Was kurwa wszystkich:
https://www.youtube.com/watch?v=CWh4xHeFMIQ
Ładny ten przekaz, I zgadzam się w całej rozciągłości - stary dziad już ze mnie, ale też nigdy nie chcę dorosnąć.
I nie wiem zupełnie dlaczego mi się nagle Kora przypomniała.
https://www.youtube.com/watch?v=BqUpUtaS9VY
A wrzucę sobie dwa kawałki pod rząd, bo w nastroju jestem, o.
Ten kawałek dużo dużo młodszy, ale też go lubię. I przekaz nawet ma, też. I też sobie i Wam tego wszystkiego życzę, i znikam bo kierat czeka, żeby chociaż, kruca, za kołacze, a nie za miskę ryżu...
https://www.youtube.com/watch?v=mzAb3m0a2Sk
No moi drodzy, jutro moze czeka Was powrot do przeszlosci :)
W zwiazku z towarzyska wizyta w Danzig, opublikujemy zdjecie antykow :)
Milo Was wszystkich poczytac ??
Gdańsk fajny jest, i antyki też są fajne.
Ciekawe, czy kogokolwiek poznam na zdjęciach, bo wydaje mi się, że pamiętam jeszcze jak smoki wyglądają, ale może mi się tylko wydawać :P
Witania
Napowróciłem sie ze szlajania.
Będę wieszczył, opoka pęka, stwory pradawne powstają z katakumb.
Koniec jest bliski.
https://www.youtube.com/watch?v=loqgg0njRjU
albo może też być Dżim: https://www.youtube.com/watch?v=BXqPNlng6uI
jakos nie udalo sie wczesniej zdjecia dodac.... problemy z komorka...
Kruca, albo rzeczywiście nie miałem przyjemności, albo demencja starcza mnie tłucze...
Cztery dni przy syntezatorach... kiedy to zleciało?
Dobre bo lokalne :) https://www.youtube.com/watch?v=eXQrCg02XV4
Gambita widzę na foci czas się nie ima.
Wewieś, wewieś, wewieś.
Trawa , bladź jedna, urosła do kolan, zgryzota ze sromotą.
Chyba się uchleję.
Słoneczna niedziela.
Całkiem z zaskoczenia nowa neurochirurgia wjechała. Minimalistycznie, dubowo, industrialnie z elementami techno i lo-fi.
Ot, taka monotonna kuźnia.
https://open.spotify.com/album/0QN0D4vaY1H8Q7foPVEhsI?si=kBA2eBfKQ3eqdK06ERU9mA
Zapowiada się słonecznie.
Kierat od switańca, na szczęście na powietrzu.
Trzeba pilnować nawodnienia.
Smoczą mordkę mi słonko osmaliło w ramach obowiązków służbowych. Ratuję się płynami w dużych ilościach.
Przepiękne liryki Johnnego w tematach społecznych to jedno... muza buja genialnie :)
https://www.youtube.com/watch?v=SsqjqTCz7eg
Jak niedziela, jak poniedziałek po połedniu, I już mam kruca dość roboty na ten tydzień... :/
Sytuację trochę ratuje czosnek z kurczakiem, który sobie upiekłem na obiad, ale tylko trochę. Szfak, zeby mi się tak chciało robić jak mi się nie chce...
Pierwsza albowiem niedziela bieżącego tygodnia jest.
Smoki stare co w pocie czoła machały skrzydłami, puszczały ognie i dymy paszczowo, mieniły się kolorami ku uciesze gawiedzi, zasłużenia mają jedną niedzielę Pańską oraz sześć niedziel prywatnych.
Bo im się to po prostu należy.
Zupełnie zapomniałem!
Poprzedni, dwudniowy łykend był intensywny - Warschau und Posen.
P.S.: Poznaniacy! Na jaki ... grzdyl wam tyle peronów na pekapie? :D
Sosnowiec trzyma formę, trzech szesnastolatków zabiło dwudziestoośmiolatka.
Na festynie z okazji 120 lat Sosnowca.
Piątek jego mać, w końcu... Jeszcze 6 godzin kieratu, i wolne. W sobotę balety, w niedzielę balety, a w poniedziałek wolne sobie wziąłem. Prewencyjnie.
Jeszcze tylko parę godzin korpopierdzielenia o dupie Maryni, może jakoś przeżyję, do tej pory przeżywałem...
Pijąta niedziela bieżącego tygodnia.
Pracującym słowa otuchy, kiedyś to się skończy, obyście dotrwali w zdrowiu, fizycznym i psychicznym.
https://www.youtube.com/watch?v=E7gdm0YLx6c
Mnie już strzyka tu i tam, i mentalnie i fizycznie, więc nie zdziwię się jak prędzej trafię na oddział, może nawet zamknięty, niż na emeryturę.
https://www.youtube.com/watch?v=VQZrYtErNd0
Wlazło mi coś w krzyże, a tu jeszcze do roboty muszę na te kilka godzin pojechać. No kto to wymyślił...
Lapidarność tekstu i "olewactwo" wykonawcze, taki mam plan na potem . Glitche rządzą.
https://www.youtube.com/watch?v=lUnpIO-OTx0
Byłym punkom, co to teraz tworzą dziwne dźwięki:
https://www.youtube.com/watch?v=OVOOD75owqo&list=PLPv71Uww3sPo6rZMfAcEVuJdJp5MJX0pL&index=9
Witam bardzo.
Sie mi niechce a muszem.
Na razie słonecznie, ma padać.
Ciężki jest los wewsiowca.
Luzik na urlopie od 3 h. Planowane wyjazdy do lasu i na koncerty.
P.s.: Żeby nie było - głęboko współczuję tym, którzy mają ciężki: miejski, wsiowy, bądź mieszany - żywot.
P.s.2: Czas pozyskany chwilowo poświęcam na edukację internetowych ekspertów, którzy nie odróżniają (jak G.W. Bush) Iraku od Iranu, a także tych, którzy - zajmując się tematem od dwóch lat - dalej nie potrafią poprawnie przeczytać rosyjskich nazwisk czy nazw, posiłkując się kaleką, angielską transkrypcją i nawet tu z błędami (bo po co nauczyć się nazwy wiochy, o której mówi się co tydzień). Mam radochę, nie powiem.
(tak, wiem, lekko zionę żółcią :>)
Pochmurno, byndzie lało albo kropiło. Same posiedzenia i obrady dzisiaj, do nocy. Straszna lipa.
Może nastrój poprawi mi nowy syntezatorek... jak dojedzie.
Zachmurzenie zmienne, bez przewidywanych opadów.
Nastrój Widzącego opadł i jest zmienny.
https://www.youtube.com/watch?v=lVoEKDzMvqM
Dzień dobry.
Pijąta niedziela, przewrotnie jednak pite będzie w szóstą, czyli jutro.
A w szóstą ma lać i burzyć, zatem nie będzie skłonności do przebywania na otwartych przestrzeniach.
A jak ludzie siedzą na tarasie to mają naturalną skłonność.
Czego i Wam życzę.
Naturalną skłonność używam ;)
Za życzenia dzięki i uśmiech
https://www.youtube.com/watch?v=YhZcVvsTzNI
Witania.
Mam mam zjebaną wizję ostatnio lub ciągle.
Dziś 2 rano pojechałem na ryby i chooj burza.
3k ----->ja chcę pisz kiedy i ile i jedziemy kocham chopaków
Nie wiem dlaczego one wszystkie są skośne a on kakaowy, ale bawmy się:
https://www.youtube.com/watch?v=aXsLlOPwe48
P.S.: Iść do knajpy, czy nie?
Nikt mnie, kurna, w pracy nie rozumie. Dziś natrafiłem w postanowieniu na błąd gramatyczny, który zrobił mi dzień. Opowiedziałem kolegom i koleżankom. Nikt się nie uśmiechnął nawet. Albo ja jestem stuknięty - albo oni.
Właśnie wyczochrałem nieznajomego pitbulla bezkagańcowego w sklepie alkoholowym. Jednak jestem stuknięty.
Ni mam czasu kurna...
Dotarł nowy syntezatorek (ten pomarańczowy z filmiku) do tego dopiąłem pozostałe posiadane (jeszcze jeden w drodze), oraz trochę kabelków. Chyba muszę mikser dokupić bo sam interfejs audio to już ciut za mało na obsługę wszystkiego co mam.
https://www.youtube.com/watch?v=cwOXD9Ig6ks
Co mnie skusiło na tą dwutygodniową robotę to ja nie wiem. Jak nie bilety NBP, to pewnie powołanie
Poranek słoneczny. Korki umiarkowane.
Ukłony.
Miłości moja tak wspaniała wygląda na stary dobry lub zły hi hi hi ----> https://www.youtube.com/watch?v=V2dzDxmatUU
Kurna zapomniałam JAZZ.
Dupa Jasiu karuzela.
Sranie w banie.
Wpadła bomba do piwnicy.
I wpłynąłem na szeroki.
Między ustami, a brzegiem.
P.S. Zadzwoniła psycholog właśnie i bedę zdrowy. Yee
Byłem dziś zmuszony w tramwaju, by skłonić grupkę ukraińskich ok dziesięciolatków, żeby raczyły ustąpić miejsca stojącym osobom 70+. Pewnie jutro opiszą mnie w mediach jako wrocławskiego chama, brutala i rusofila.
Grecy wprowadzają sześciodniowy tydzień pracy. Chyba pokochali mocniej swoich koniofederastów :)
Witania.
Wiszący-------> pytałem, do wesela to watpię.
A Teraz się zesrałem. Widok Kawczaka jak wali z banii, kopie , gryzie , wierzga, a wokoło trupy banderowskich pomiotów. Polska flaga powiewa na skroniach jako wawrzyn zielony. Kobiety zwisające jako te wota ofiarne itp itp
Kocham twą bezpardonowość 3K, a widać zalążki dobrego ped agoga hi hi hi.
Relaksik.
Dzisiaj to się tylko pogapię na synthy bo mnie ostatni Oxbow wkręcił.
https://www.youtube.com/watch?v=1rhrihgMklo
Ukłony.
Się napisałam i chooj.
Piotrasku----->dzieki Tobie i twej cierpliwości poznałem wiele dungow i tajemnic. Spędziłem wiele fantastycznych chwil i najadłem się strachu i nigdy się nie nudziłem. Dziękuje.
H i Q :
Gdy piłem to nie żyłem.
Gdy nie pije.
to też.
Deseru------> a dzie?
Witania poranne niedzielne i słowo zatem na niedzielę czwartą.
Nieznośna bytu lekkość wymaga umysłu nietrzeźwego.
Powiadam Wam zatem, pijecie na zgubę Waszą, nie pijąc zgubicie spokój Wasz.
Piotrasq ->paralefita to Skuter co był hasło zagubił w głębiach przemyśleń i odmętach wyobraźni.
Dziś mam w pokoju wypas, smażę jajecznice na wewnętrznym parapecie.
Celcjusz, Farenheit to szmaty, iż taką temperaturę wynależli.
Kino to kino dawniej Dworcowe.
Pitrasqu------->Cicho było ja biegalim:).
Bry Bry.
Kiście bananów rosną dziś znakomicie.
Potwierdzam, gorące dżakuzi dobrze robi na stres i zmęczenie odpoczywaniem.
Połączone z relaksującym działaniem roztworu dżinu z tonicem czyni cuda.
Pijękny dzień jak na niedzielę.
Mam zimne dżakuzi i zimne piwo... chyba zdaje egzamin.
Zainspirowany debatą wrzucę podsumowanie
https://www.youtube.com/watch?v=vCtRajCh9MM
Jołki połki.
Kurna już się zbierają:https://www.youtube.com/watch?v=TsVjDI6nKDI&list=RDTsVjDI6nKDI&start_radio=1
Uff Uff , a kto pamięta te słowa?
Widzący------->pisenka to hit, Nyska to hicior, wojskowa. I kto je lubi to wie.....:)
Zapraszam na pieczone paluszki, już mi obrzydły. ( dostępne jedynie paluszki nożne, bez paznokci)
Coś dla koneserów, serdecznie plecam, ożesz ty orzeszku!!!!
https://www.youtube.com/watch?v=TsVjDI6nKDI&list=RDTsVjDI6nKDI&start_radio=1
Co prawda łysek a nie wino ale jak widzę w tytule "teutonic" to obowiązkowo.
https://www.youtube.com/watch?v=8Uh2DDUtycM
Wyjszłem z dżakuza uwalony jak się patrzy.
Bez obowiązków.
Tym bardziej teutońskich najeźdźców.
Dżakuza nie ma ale za to po łyskach z podkładu Idy nie mam pojęcia o co chodzi. No i jak mi name jest to średnio...
https://www.youtube.com/watch?v=v1c2OfAzDTI
Witania.
Kot narobił do kuwety.
Niestety,
Deseru-------->dźwieki za kawałek, patrz na ten:).
https://www.youtube.com/watch?v=RES3XZSNwek&t=3349s
Deseru-----> wpisz Metalowa kapela bo ja coś słabuję na główę i nosacizne.
Witam niedzielą niedzielną.
Matkę naturę pogięło dogłębnie, dzisiaj mają być 32 Celsjusze a pojutrze 17.
Jak tu żyć?
W piździec jaja mam na twardo zgotowane.
Widzacy------>17 tak mnie kiedys sponiewierała, iż nadszedł niż.
Se namawiam matkę na 50 tkę i dała 2 razy.
Jak mam ją przekonać by dała 3?
Ciekawe. Nawet jeśli jestem na maksa uwalony, to moje posty daje się odczytać, no, chyba że już palce odmawiają posłuszeństwa, ale wtedy, to się nie pisze zwykle.
Tymczasem...
No nie no, jestem przeciw!
Jestem przeciw temu, żeby normą tutaj stało się niezrozumiałe pierdolenie, bo komuś, mniej czy bardziej nawalonemu wydaje się to zabawne.
Możecie mieć w dupie mój post.
Jestem tego świadom.
Dziś 35 celcjusz po ciemnej stronie bloku.
Po jasnej jedynie
3 Kawki------>popieram Twe rozumowanie, lecz dziś postow nie wtykamy do pupy bo jest Niedziela.
I Ten heroizmu u Ciebie, walka w autobusie teraz "palce odmawiają posłuszeństwa"
Jak ja bym się Naebał, a matka męczy bułe.
Podsumowując: Ty farciarzu.
P.S. "Każdy ma prawo do orgazmu"
Kuźwa zapomniałem.
Trzy Kawki---------> chesz czy nie stałeś się Smokiem to cierp:).
Kochany jesteś stary zbuku i tyle.
Foor Yuu:) https://www.youtube.com/watch?v=s6muEihTlGY
Dżakuza, wódka przeczysta, krystaliczne ostrze wskroś mnie żądlące.
Trzyptaszory cóż mam Wam powiedzieć, pisać na trzeźwo to mierzyć się z bytu lekkością nieznośną.
Com Ci uczynił żeś nagle pobladł...?
Cień Dobry.
Męczy i dręczy pytanie, chyba mnie?
I to nie polityka pytanie, chyba ciut raczej człeka uczciwego (chłe chłe Melechowicz).
Matysiak + ten ten.
I co w bani siedzi?
3k--------->buraczku, każdy ma problem ze zrozumieniem innych i chooj.
Ehh z tymi gówniarzmi to zawsze problema są.
AAAAA zapomniałem.
Widzący------> ja Pana proszę jako uczciwy pijak, Ty mnie nie wykurwiaj tą krystaliczna bo co rano gul mi skacze, dzikusi sie mu z wódą spełniaa biedny Kawczak cierpi.
Brżuj, kułak itp.
Dobry dżem.
Stumbras z grubym pszenicznym kłosem nas ukołysał. Flasza oroszona, dołem oszroniona częstowała nas swoją skromną, odrobinę wstydliwą zawartością.
Szklanice tyleż pachnącej co i niezdrowej koli zapewniały przyjemne gaszenie pragnienia.
W szkle kąpały się miniaturowe lodowce, icebergi na naszą miarę.
Ten dźwięk!
Kryształy zmrożonego światła wpadające do ciemnego płynu, pękające z trzaskiem i wyrzucające strumienie miniaturowych kropelek uderzających miriadami w twarze.
Warto żyć.
Widzący------->eHHH KURNA poeto się uśmiałem prawdziwie, Tyś powołania ścieżkę ominął niczym ślepiec we mgle.
Wal się na ryj, pojszłe m po Twym popisie , taa i matce wódkę podpiłem.
Tyś zła ducha i spiryta.
Deseru-------> od koksu dostaniesz botoksu zobaczysz.
https://www.youtube.com/watch?v=klW9SnfWbws radośnie
Dobra, upał najwyraźniej obniżył poziom mojej tolerancji.
Kajam się.
P.S.: Wiedziałem, Widzący, że nawet w kwestii alkoholi nie można się po was spodziewać patriotyzmu. Rzekłem ^^
następny: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=16537927&N=1
(boldy zaraz poprawię, oryginał zaginął gdzieś na poprzednim dysku)