Weterani BioWare nie są zadowoleni z obecnego stanu swojej nowej gry. „Mapa drogowa” pięknego Nightingale została mocno zaktualizowana
Gra ma potencjał i ciekawy projekt, ale zdecydowanie brakło z około pół roku na dopieszczenia wielu rzeczy: AI jest głupie, animacje są kiepskie, a nawet bardzo kiepskie. UI co najwyżej średnie, grafika nierówna miejscami piękna, a miejscami sprzed paru lat. Rozwój postaci przez sam sprzęt i materiały to trochę z malo jak na dzisiejsze czasy. Owszem crafting daje radę, bo mamy materiały tego samego typu o różnej jakości oraz enchanting, ale to w zasadzie tyle. Żadnych perkow, doświadczenia - nic. Parasolka do latania to dziwaczny pomysł i taka lotnia z Enshrouded bije na głowę ten wymysł. Wygląd eq w postaci ciuchów z epoki wiktoriańskiej od razu nasunąl mi CP i te dziwne ciuchy z bonusami do hp, wytrzymałości itp. Nie wiem, ale mi się to gryzie, bo inaczej jak mamy zbroje na wzór tych RPG, z magicznymi mocami, a inaczej jakieś zwykle ciuchy z +30 do hp. Psuje mi to klimat jakoś mimo, że sama fabuła wokół tych czasów się obraca. Pograłem 8 godzin i wolę poczekać na dopracowanie, nie skreślam jej całkiem, ale zdecydowanie więcej mają do poprawy niż twórcy Enshrouded.
Bycie weteranem BioWare nie jest zaletą kiedy robi się grę bez fabuły.
Nie no, bioware potrafi w fabułę. Świadczy o tym chociażby trylogia mass effect'a. Przecież jedynka była bardzo trudna do zaakceptowania jeśli chodzi o rozwiązania gameplay'owe, a jednak miała dużą rzesze graczy, którzy skądś się musieli wziąć. Twórcy w dobry sposób podjęli bardzo trudny gatunek space opery w gatunku gier, który nie był chociaż w 10% tak eksploatowany jak fantasy więc ilość wzorców była znacznie bardziej ograniczona.
Zgadzam się, że gry Bioware posiadają ciekawe światy, ale przecież fabuła w ich grach od dwudziestu lat trzaskana jest od jednej sztampy i w dodatku jest banalna jak mało co...
Akurat fabuła ME nie jest banalna.
Reklamowali się ostro tymi "weteranami BioWare", co trochę zmyliło wiele osób liczących że zobaczymy pewne rozwiązania znane z ich poprzednich gier, a tymczasem niespodzianka, bo gra nie bardzo ma coś wspólnego z tym co robiło BioWare, bardziej kojarzy się to z New World Amazonu.
Nie jestem pewien czy jest to do końca gra, której ludzie od nich oczekiwali.
GoL lubi tak reklamować gierki tak jak ta super nowa pixel artowa gra od "współtwórcy" Stardew Valley bo gość robił pomagał przy tworzeniu jednego z 10 patchy to już jest "współtwórcą"
To tak jak wielokrotnie wywalono wielką czcionką newsy o jakichś grach ABC z dopiskami np. "GRA OD TWÓRCÓW NIER AUTOMATY", a jak sprawdziłem o jakich "twórców" chodzi, to się okazywało że chodziło o jakiegoś asystenta czy jednego z producentów, którzy z procesem samego powstawania gry nie mieli nic wspólnego albo mieli minimalny wkład.
Tak samo jak taki Marcus Lehto promował mocno swoje Disintegration jako gra od współtwórcy Halo, a ta ostatecznie okazała się mocną porażką.
wow, wypuszczenie niedopracowanej gry, a twórcy: " jesteśmy nie zadowoleni z niedopracowania gry....."
Gra jest tak bardzo niedopracowana, że można się zastanawiać czy prawdziwym powodem jej wypuszczenia w takim stanie w EA nie jest desperacja twórców, wynikająca z braku środków na dalszą produkcję.
Ile osób by nie kupiło, to zawsze jakiś zastrzyk gotówki i przynajmniej kilka dodatkowych miesięcy czasu żeby to ogarnąć.
a szkoda, w kółko czekam na nowy survival który mnie zachęci na setki godzin, nawet może to być EA tylko żeby przyjemnie się w to grało a po becie w tej grze nie było żadnego celu.
Enshrouded jest warte wypróbowania, na ten moment jest ładnie dopracowane jak na grę w EA i zabawy mamy poki co na 50 godzin bez budowania, a to jest tutaj baaardzo fajne.