Nowa marka czy Europa Universalis 5? Twórca serii EU omawia tajemniczy Project Caesar
Dobra wiadomość, bo w EU4 spędziłem mnóstwo godzin i świetnie się bawiłem.
Niestety jak zwykle pojawia się tutaj tylko problem związany z systemem wydawniczym Paradoxu, gdzie wydana przez nich gra staje się w pełni grywalna i dopracowana gdzieś dopiero po 3-4 latach od premiery, po wydaniu kilku dodatków.
Dodatkowo znając Paradox, to jest duża wątpliwość co do tego, że ta gra będzie w polskim języku, a to też zawsze trochę zniechęca.
Tak właśnie jest w przypadku CK3. Gra jest naprawdę fajna, ale pomimo upływu już około 3 lat od premiery, nadal można poczuć, że ta gra wymaga jeszcze sporo pracy do osiągnięcia swojego pełnego potencjału. Oczywiście polskiego języka również w tej grze nie uświadczymy.
- Paradox Tinto powstał do "obsługi" EU - Paradox ma kilka zespołów, osobny do Vic, do CK, do HoI, do Stellarisa i właśnie do EU;
- zakres kultur, religii pasuje tylko do EU - np. luteranie, bogomilcy,
- od dłuższego czasu pojawiały się plotki, że nadchodzący patch 1.37 i wychodzące z nim DLC może być jednym z ostatnich,
- BigBoss, wcześniej modder, aktualnie jeden z pracowników Tinto, kiedyś już przyznał w AMA czy devdiary, że kolejna gra raczej będzie opierać się o system popów (populacji) - akurat tak jak Project Ceasar,
Także to musi być EU5. To na pewno nie będzie Imperator Rome, no do jasnej ciasnej, wystarczy przeczytać co Johan napisał (luteranie!).
Nawet jeśli gra nie będzie się nazywała EU5, to będzie faktycznym spadkobiercą serii. Problem z nazwą jest taki, że "Europa" w nazwie bierze coraz większy rozbrat z gameplayem. Coraz więcej da się robić państwami nieeuropejskimi, jest popyt na inne kultury - Azja, Afryka, Ameryka. Europa spadła z piedestału nawet w grze ze swoim imieniem w nazwie. Ale to niekoniecznie źle, bo reszta świata też oferuje mnóstwo zabawy. Bardzo lubię grać poza Europą, może tylko nie w Ameryce i Oceanii, bo są nieziemsko nudne.
Odnośnie ryzyka, że gra będzie kiepska na premierę - Paradox, jak wspomniałem, ma kilka studiów developerskich. Tinto zajmuje się tylko EU. Robi to inny zespół niż pozostałe gry. O ile HoI nie ma ostatnio dobrej passy, a Stellaris był przebudowywany wielokrotnie, to EU po zmianach ma szczęście do dodatków - są wypuszczane w przyzwoitym stanie, nie powtórzono już blamażu jakim był Leviathan. Spodziewałbym się raczej premiery na poziomie CK3 (w którego dało się grać z przyjemnością) niż Victorii 3 (łysej i potrzebującej dodatków jak kania dżdżu).
To, ze to EUV jest pewne. A i wiadomo skąd taka metoda komunikacji z graczami, by uniknąć wtopy jak z systemem walki w Victorii 3 (sami przyznali, że sięgnęli po feadback graczy za późno by to naprawić) i z premierę Imperatora, który został w podstawie mechanik niemal całkowicie przebudowany w ciągu kilku miesięcy po premierze. Po prostu nie chcą ryzykować i temu teasują potencjalnie kontrowersyjne mechaniki szybciej.
System popów jest praktycznie pewny. W grze zmieni się mnóstwo przez samo to - jestem przekonany, że zabraknie monarchpointów i z akumulacji przejdą na balansowanie przychodami. Tak jak działa koszt polityk, gospodarka HoI4 czy Stellarisa (i tego się boję, nie przepadam za tym systemem; może się przekonam).
A poziom skomplikowania pewnie się zwiększy, ale dużo zależy od jakości interfejsu. Jeśli będzie przejrzysty i intuicyjny, to szybko ogarniemy nowy układ.
Co do języka masz rację ale np. w Stellaris wolę grać po angielsku.
EU4 też bardzo się przeobraziło przez te lata - handel, devowanie, działanie wojska - ramy może zostały te same, ale w środku powymieniano bardzo dużo.
Myślę, że to następca EU4, tylko pewnie wyjdzie ostatecznie pod inną nazwą, być może obejmie też większą część XIX wieku niż poprzednicy.
aż założyłem konto, lubie eu4 i stellaris od paradoxu i z ziomkami zawsze żartujemy, że problemem gier Paradoxu jest Paradox