Twitterowicze (iksowicze) na pewno od rana już wiedzą o co chodzi, dla tych co nie korzystają:
https://twitter.com/samoniniko/status/1768180112858501592?t=DJDQXTW_tiEgRiBhFawxpQ&s=19
W skrócie, dziewczyna wrzuciła posta na X, że szef po 3 dniach wywalił ją z roboty pisząc do niej na Skype. Rozlało się to viralowo po całym Twitterze, ludzie zidentyfikowali tego Janusza-szefa i firmę (Giftpol) no i chlop chyba ma teraz ciepło bo pewnie zaraz będzie musiał zamykać swój Januszex.
Fajnie się śledzi gównoburze.
Widzę że zespoły od marketingu nie śpią ->
Nawet gdyby babka była najbardziej niekompetentnym młotem na świecie (ciekawe tylko dlaczego dostała zatrudnienie) z ekranu wycieka brak profesjonalizmu i skrajne buractwo, nie ma niczego co uzasadniałoby tak dziecinne odzywki. Dlatego nie rozumiem jak można bronić szefa Janusza, gość chyba zapomniał że pisze do pracownicy a nie na twitterze.
Troche śmieszno, a troche straszno. Takich firm jest pewnie masa i ludzie są w nich poniewierani.
Na osobny akapit zasługuje incel Persecutor, który wszędzie widzi opresyjne baby i na wszystkim się zna. Tak jakby próbował odrywać sceny ze starych filmów na żywo żeby poprawić nam humory :D
https://www.youtube.com/watch?v=yhkE2sYoHoE
mnie najbardziej śmieszy wpis szefa o poszanowaniu kodeksu pracy i tym samym zatrudnianiu na umowę zlecenie do wykonywania pracy w określonych godzinach w określonym miejscu itp. czyli wszystko co wyczerpuje znamiona pracy na umowę o pracę.
A tym samym stosuje najzwyklejszy mobbing sposobem rozmowy z pracownikiem za pomocą czatu grupowego.
Niezły burak z tego gościa, jego zdjęcia robią mi dzień, ale nie przesadzajmy, że aferka na twitterku wpłynie w jakiś realny sposób na ten jego januszex
Moj Skype wyglada inaczej.
Tak naprawdę wina tego co prowadził rozmowę kwalifikacyjną i nie zweryfikował pod kątem wymaganych umiejętności. Jakby do mnie przyszedł gościu co nie potrafi excela obsługiwać to też bym podziękował, a nie siedział godzinami ucząc go jak się komórki sumuje.
Via Tenor
No wcale Ci się nie dziwię, bo najpierw ktoś Ciebie musiałby nauczyć żebyś mógł uczyć.
No wcale Ci się nie dziwię, bo najpierw ktoś Ciebie musiałby nauczyć żebyś mógł uczyć.
Ale dość ciekawy wątek zahaczył, bo czasem jest tak, że właściciel firmy i rekruter sami nie potrafią tego co wymagają od kogoś. Bywa, że nigdy nawet nie widzieli programów w których wymagają by ktoś pracował hehe.
Przecież podczas rekrutacji kobieta wyraźnie powiedziała, że do tej pory pracowała z programami graficznymi Adobe, a on w firmie ma Corela. Najwyraźniej mu to nie przeszkadzało, skoro ją zatrudnił. Poza tym drugiego dnia pracy z Corelem zrobiła 9 wizualizacji zamiast 15, co znaczy, że w miarę go opanowała i to nie jej wina, że szef odwala jakąś masówkę, zamiast zrobić coś dobrze.
Przecież firma wiedziała że nie zna Corela (zna inny program graficzny) a mimo to ją zatrudniła, stwierdzając że Corela się nauczy .... w 1 dzień.
I teraz za to dostają w (.) bo nawet nauka Worda trwa cały semestr.
Hetriś
lepiej powiedz, czy zostałeś w końcu tym władcą marionetek? :P
Dżizas, strach się bać, jeśli tak..
Ooo... zobacz, jaki strach na wróble. Jest czego się bać. Mnie wróble przerażają, nawet na ekranie.
Hehe...tak samo jak moi "meliniarze" ... a co z Warszawą, Wrocławiem, Krakowem, Zakopanem? Co z rolnikami? Wasze merytoryczne odpowiedzi w Internecie. Dzięki.
Najpierw trzeba by zobaczyc te jej 9 wizualek, zeby mozna bylo cos powiedziec, bo tak szczerze to jest tylko slowo przeciwko screenshotowi.
Ja tam juz dawno przestalem wierzyc w pozornie jednostronne histore z netu, z reguly jest zawsze wiecej niz napisane.
Wszystko zalezy na co aplikowala, jezeli na juniora to ma prawo byc troche do tylu.
Zobacz sobie czym Giftpol.pl się zajmuje, to firma zajmująca się takimi gadżetami reklamowych dla firm, robią długopisy, kalendarze, notatniki i tego typu gówienka z reklamami jakieś firmy zlecającej. Zapewne nic bardzo trudnego, jak baba co sama napisała że softu nie ogarnia potrafiła zrobić 9 z 15 wymaganych xD
No i wyszło szydło z worka xD na stronie głównej Giftpol.pl pełna wersja, tu mały fragment xD
Zatrudniliśmy nową osobę w dziale graficznym, nasze wymagania były od początku jasne, mianowicie dobra znajomość programu graficznego Corel, na którym pracuje nasza firma. Osoba ,która zgłosiła się do nas i została wybrana do pracy na tym stanowisku zadeklarowała, iż ma kwalifikacje i szybko opanuje program.
Ogólnie na 100% pani sobie posłodziła że szybko potrafi Corela opanować xD Dla ogarniętego grafika przejście z jednego softu na drugi nie jest wielkim problemem, wszak to tylko do ogarnięcia jest gdzie jakie narzędzia są porozmieszczane.
tak, na 100%, bo Pan przedsiębiorca na pewno mówi prawdę.
zresztą, ona przecież też pisała w swoich postach, że na rozmowie zaznaczała, że nie ma dużego doświadczenia w Corelu i to był jej DRUGI DZIEŃ PRACY. ile to jest "szybko opanuje program"? godzina?
no i już nieważne kto mówi prawdę o tych umiejętnościach, ale zwalnianie kogoś w ten sposób + potem jeszcze robienie forwardu tych wiadomości na czat grupowy (czego chyba dużo osób nie zauważyło) to jest 100% januszerka i za samo to mu się ta fala hejtu należy.
Ale lata 90... to tutaj przecież większość. Temat podwieszony, setki odpowiedzi. Każdy miło wspomina i komentuje, haha...
Jak już się zatrudniło to lepiej zainwestować w naukę - będzie zadowolony pracownik.
Można też zwolnić i zostać Januszem Dnia.
Jezeli panu Dariuszowi zalezaloby faktycznie na dobrym pracowniku, to przede wszystkim by go sprawdzil na rozmowie. Po drugie stosuje sie upomnienia i stara motywowac. Ogolnie sam na siebie nasral
ile to jest "szybko opanuje program"? godzina?
No ja tam w tym nie siedzę, ale z tego co pamiętam jak z ziomkiem grafikiem o programach gadałem, to jak ktoś ogarnia jeden program to dość prosto i szybko przechodzi się na inny. Szczególnie że to co ta firma robi to nie są jakieś super trudne grafiki.
zresztą, ona przecież też pisała w swoich postach, że na rozmowie zaznaczała, że nie ma dużego doświadczenia w Corelu
No ze screena wynika że kłamała, bo doświadczenia nie miała żadnego xD Nawet jak mówiła prawdę to trzeba być debilem żeby pójść do pracy na takich warunkach, normalna osoba zapytałaby o miesiąc próbny za mniejszą stawkę. Typ ewidentnie szukał kogoś z doświadczeniem ona go nie miała, a bardzo prawdopodobne że takich przypadków jak ona miał więcej.
Nie żebym tu typa bronił, ale sporo rozmów o prace z januszeksami zaliczyłem i tam bardzo często to wymagania niebotyczne i gówniana wypłata, rzadko się zdarza że takie typy przyjmują ludzi nie spełniających wymagań.
Persecutor w formie, łyka wszystko jak pelikan, a sam nie ma o niczym pojęcia :)
No więc szpecu pozwól, że cię oświecę, bo Corel =/= Illustrator i osoba, która zna jedynie środowisko Adobe może mieć początkowo problem z przestawieniem się, a już z pewnością takie przejście nie następuje po 1-2 dniach pracy jak to prezes Janusz zrelacjonował :D
Poza tym no sorry, ale jak główny grafik robi dziennie 15 wizualek, a ona 9 to wcale taka niekumata po tych 2 dniach pracy nie była żeby robić aferę a co dopiero zwalniać.
Jak lata temu zaczynałem pracę na stanowisku grafika i miałem do ogarniania Corela to szef nie miał problemu z tym, że kolega grafik udzielał mi pomocy. Także podejście do pracownika zupełnie inne.
Tak więc ten teges, nie wierz we wszystko co przeczytasz od takiego prezesa, który jak tylko gówno się rozlało pobiegł wyczyścić swojego instagrama, więc coś jest na rzeczy :D
Malaga -> Wytłumacz mi logicznie po co ktoś miałby zatrudnić kogoś, kto nie ma kwalifikacji, żeby go zwolnić po dwóch dniach z powodu braku kwalifikacji? Na 100% baba bajki opowiadała na rozmowie o pracę, nie poradziła sobie i została zwolniona, a teraz kręci dramę w internetach :P
łyka wszystko jak pelikan, a sam nie ma o niczym pojęcia :)
Tutaj jak na razie kazdy lyka drame, takimi rzeczami zyje internet, zawsze mozna poflexowac pol godzinki.
wlasciciel pewnie jakies tam doswiadczenie ma, babka pewnie wyslala mu te projekty i zobaczyl, ze nie ma przyszlosci wiec dal sobie spokoj.
Niedawno w firmie potrzebowalismy goscia do pomocy przy projekcie, szybki research, ladne portfolio, houdini, maya, cinema4d, na zoomie koles wyskoczyl na tle mieczy samurajskich, samoopalacz, stylowa po byku. Pierwsza probka template after effectsa za 5 funtow, nie bylo nawet rozmowy, do widzenia nastepny prosze.
logicznie ci się nie da wytłumaczyć, bo nie rozumiesz jednej istotnej koncepcji - szef chciał pracownika, który po 2 dniach będzie wyrabiał 100% normy doświadczonego grafika.
Skoro sam pisze o miesięcznym okresie próbnym, to powinien zrobić podsumowanie po tymże okresie, a nie wywalać po 2 dniach. Ja rozumiem jakby babka nie była w stanie zrobić nawet 2 wizualek dziennie, ale no sorry 9 z 15 to 60% normy po 2 dniach pracy. Po tygodniu mogłaby pewnie dobić do 80% a po miesiącu z pewnością by miała całość w małym palcu.
Tak więc wnioski nasuwają się same i żadne słodkie pierdy prezesa Darka pisane ręką jakiegoś gościa od PR-u tego nie zmienią. Mógł jeszcze w oświadczeniu wstawić zdjęcie z adoptowanym pieskiem ze schroniska dla dopełnienia tej słodkiej laurki.
wlasciciel pewnie jakies tam doswiadczenie ma, babka pewnie wyslala mu te projekty i zobaczyl, ze nie ma przyszlosci wiec dal sobie spokoj.
rozmowa ze skype'a w ogóle nie dotyczyła jakości a ilości, a to że szef prowadzi firmę nijak się ma do tego czy zna się na obsłudze programów graficznych. Pracowałem w niejednej agencji reklamowej i szefowie byli jedynie obcykani w negocjowaniu warunków umowy z klientem, ale jak podszedł do monitora grafika to nie wiedział na co ma patrzeć :)
szef chciał pracownika, który po 2 dniach będzie wyrabiał 100% normy doświadczonego grafika.
Szef chcial doswiadczonego grafika nie doswiadczonego corelowca, jak dla mnie kobita musiala posciemniac w portfolio i szybko wyszlo. Moge sobie brac poprawke na "januszefa" ale nie wydaje mi sie zeby tak nagla decyzja wziela sie znikad.
Malaga -> Czy dwa dni wystarczą to ciężko ocenić bez wglądu do tego co się w tej pracy robi, z tego co patrzyłem na produkty na ich stronie to grafiki są banalne i proste. Ogólnie jak ktoś zatrudnia kogoś i wie że kwalifikacji nie ma, to bardzo dziwne że go zwalnia po dwóch dniach, tak jak pisałem wyżej ściemnianie na rozmowach o pracę nie jest niczym niezwykłym.
Druga sprawa to polski rynek pracy to rak, rzeczy w podobnym stylu jak na obrazku to kilka razy widziałem na własne oczy xD
https://pbs.twimg.com/media/GInYpM1WcAA57Sg?format=jpg&name=medium
Szef chcial doswiadczonego grafika nie doswiadczonego corelowca
hę? czyli w twojej definicji doświadczony grafik każdy soft rozkmini w 2 dni pracy? to już podchodzi pod kategorię "prodigy" a nie "experienced". Przecież w całym tym śmiesznym oświadczeniu gołym okiem widać z kim mamy do czynienia. Punktowanie, że pierwszy dzień pracy nie spędzony nad corelem jest odpłatny, a pisane w tonie jakby gość łaskę robił, że musi zapłacić mimo że tego dnia liczba wizualek równała się 0.
Za dużo takich cwaniaków widziałem, żeby łykać te bajeczki i próbę wybielania się :D
hę? czyli w twojej definicji doświadczony grafik każdy soft rozkmini w 2 dni pracy? to już podchodzi pod kategorię "prodigy" a nie "experienced". Przecież w całym tym śmiesznym oświadczeniu gołym okiem widać z kim mamy do czynienia.
Ja ciagle nie wiem z kim a wlasciwie z czym mam do czynienia, z reguly jestem w stanie ocenic doswiadczenie porownujac to co dostaje w portfolio z tym co dany grafik mi daje zaraz na poczatku roboty, drobiazgi, kolorystyka, kompozycja, dobor czcionki, pewne rzeczy sa niezalezne od softu a wylacznie od doswiadczenia i talentu, panna powiedziala ze szybko ogarnie, mozliwe ze miala tak dobre portfolio, ze koles stwierdzil ze mozna sprobowac - zalozmy - zobaczyl ze ma do czynienia z kims doswiadczonym.
Kiedy jednak panna wyslala mu piec projektow, mogl sie zorientowac ze to kolo kupy nie stalo i panna poszla po bandzie z portfolio, takie rzeczy sie zdarzaja dosyc czesto, i o ile jak mowilem jestem w stanie zalozyc ze koles nie jest swiety, to panienka mogla rownie dobrze po prostu byc po dwoch kursach na udemy.
Później się dziwić, że was pracodawcy traktuja jak chłopów na folwarku jak ich jeszcze sami usprawiedliwiacie.
Syndrom folwarczny.
Nie ma szans by się w 2 dni wdrożyć jako grafik do konkretnej agencji, pomijam już samą obsługę Corela (anyway - kto poważny obecnie jeszcze z niego korzysta???) - każdy klient ma swoje preferencje co do projektów i w normalnej agencji dopiero po tygodniu można coś wstępnie powiedzieć.
Zwalnianie przez Skype to Januszex do n-tej potegi - koleś nawet nie ma odwagi by choćby zadzwonić
Gość debil i tyle w temacie. Jak zatrudniasz nowego pracownika to liczysz się że 3 miesiące to min. aby ktoś się wdrożył i albo kierunek jest pozytywny albo nie i dziękujesz. Zwolnić kogoś po 2 dniach to obłoki żenady. Co on w ogóle napisał ? On szukał pracownika czy frajera do pracy zleconej ? Jak się oczekuje od kogoś ze z dnia na dzień zrobi coś to jest to podwykonawstwo nie praca. To tak jakby zatrudnić mechanika kazać mu w dwa dni ogarnąć 3 rozrządu w V8 a po dwóch dniach zwolnić i wypłacić 1/22 pensji miesięcznej.
Megera u mnie w firmach najniższa pensja to 1.5 minimalnej panie od obsługi administracyjnej.
mnie najbardziej śmieszy wpis szefa o poszanowaniu kodeksu pracy i tym samym zatrudnianiu na umowę zlecenie do wykonywania pracy w określonych godzinach w określonym miejscu itp. czyli wszystko co wyczerpuje znamiona pracy na umowę o pracę.
A tym samym stosuje najzwyklejszy mobbing sposobem rozmowy z pracownikiem za pomocą czatu grupowego.
tego to już w ogóle nie ma co komentować. Właściciel sfrustrowany bo branża strasznie nierentowna ale jak taką wybrał to musi w takiej się odnaleźć.
Troche śmieszno, a troche straszno. Takich firm jest pewnie masa i ludzie są w nich poniewierani.
Na osobny akapit zasługuje incel Persecutor, który wszędzie widzi opresyjne baby i na wszystkim się zna. Tak jakby próbował odrywać sceny ze starych filmów na żywo żeby poprawić nam humory :D
https://www.youtube.com/watch?v=yhkE2sYoHoE
Nie widzę żadnych opresyjnych bab tylko durną babe, jakbym poszedł do pracy i typ powiedziałby mi że za pierwszy dzień organizacyjny umowa zlecenie to na starcie bym go wyśmiał i poszedł w pizdu. Tu śmierdzi z dwóch stron, jedna zapewne ściemniała na rozmowie o prace, bo niby jak mogła dostać ją bez kwalifikacji czyli znajomości obsługi Corela, a druga bo to januszex i to głupi jeśli dał się tak porobić na rekrutacji. Tu nawet nie wiadomo kto ją przeprowadzał :P ale znając podejście januszexów możliwe że typ co ją wywalił jej nie przeprowadzał, bo wątpię żeby ją zatrudnił.
Baba jest durna, bo zgodziła się spróbować tam pracować mimo że szefuncio w pierwszy dzień pracy nie wywiązał się z umowy zawartej na rozmowie kwalifikacyjnej? Dziewczyna mogła najzwyczajniej w świecie wyjść z założenia, że lepiej zarabiać na zleceniówce niż nie zarabiać w ogóle i po prostu dać tej śmiesznej firmie szanse.
Naprawdę nie trzeba być spostrzegawczym żeby po samym sposobie komunikacji wywnioskować, że dario ma ujemne IQ i ma problem z ogarnięciem podstawowych zasad współżycia w społeczeństwie. Kto normalny będąc szefem zwraca się w taki sposób do swojego pracownika?
Lenii -> w januszexach:
- pracownik to nie człowiek,
- nie wiem jak teraz, ale w mojej okolicy jeszcze 5 lat temu normą była praca poniedziałek - sobota, zmiany 9-10h
- nie ma czegoś takiego jak płatne nadgodziny,
- jakiekolwiek problemy winny zawsze pracownik, szef jest bogiem wie wszystko najlepiej,
- słowa złego nie możesz powiedzieć, bo zawsze sporo pracowników to "obciągacze" meldują szefowi o wszystkim,
- wypłata najczęściej jakiś rodzaj gówno umowy, zlecenie, albo najniższa krajowa i reszta pod stołem.
Dzięki Bogu nie jesteś szefem żadnej firmy, bo nikt normalny by się u ciebie nie zatrudnił. A teraz co do rzeczy, które wymieniłęś
- pracowanik to człowiek i ma takie same prawa jak szef i twoja stara. Traktując ludzi jakby nie byli ludźmi sam zasługujesz na rynsztok i kontener,
- do którego wrzuac się odpady pod koniec pracy
- a w mojej normą całe życie byłą praca od poniedziałku do piątku i poza dodatkowym zatrudnieniem mam jedną kluczową zasadę: nigdy nie pracuję w weekendy i święta, czyli jak możesz łatwo wywnioskować mam dziś dzień wolny od pracy (przynajmniej tej głównej)
- tam, gdzie ja pracuję (a jest to znana firma, bez znaczenia dla ciebie) za każde nadgodziny dostaję dodatkowy hajs, bodajże (ale tu 100% pewności nie mam) 50%. Oprócz tego premia za przychodzenie wg grafiku bez żadnych kombinacji.
- u mnie każdy mówi, co myśli i jeśli ma coś do szefa, to wręcz powie mu to w twarz, a ten zamiast się oburzać wziąłby uwagi do siebie, by lepiej się dogadać z pracownikiem, co też przłoży się na lepszą efektywność w pracy. To działą obustronnie, ale skąd ktoś taki jak ty może to wiedzieć ?
- Na szczęście takich firm jest już co raz mniej.
Via Tenor
Tez mi afera...
juz po 'cooo proszeee' mozna bylo sie domyslic z kim dziewczyna ma do czynienia i w ktora strone to zmierza
Widzę że zespoły od marketingu nie śpią ->
Nawet gdyby babka była najbardziej niekompetentnym młotem na świecie (ciekawe tylko dlaczego dostała zatrudnienie) z ekranu wycieka brak profesjonalizmu i skrajne buractwo, nie ma niczego co uzasadniałoby tak dziecinne odzywki. Dlatego nie rozumiem jak można bronić szefa Janusza, gość chyba zapomniał że pisze do pracownicy a nie na twitterze.
Jedyne, co mnie zdziwiło w całej historii "9 zamiast 15", to fakt, że niektórzy tutaj próbują usprawiedliwiać tego buraczanego szefa.
Po pierwszym organizacyjnym dniu w pracy za który płacono na umowę zlecenie było wiadome że to typowy januszex, jak się świadomie w gówno wlazło to nie powinno się płakać że teraz śmierdzi xD
"Wiedziałaś, że jestem Januszem, więc zamknij mordę i nie marudź."
Tak to ma działać Persecutor?
PanWaras normalni ludzie nie idą do januszexów, bo wiedzą że takie firmy traktują ludzi jak szmaty, niewolników, części zamienne itp. Jak ktoś świadomie zdecydował się na taką pracę, a później płacze że janusz zachował się jak janusz są śmieszne. Sam zaliczyłem kilka januszexów, bo w moim zawodzie wielkiego wyboru nie ma małe firmy najczęściej januszexy, albo duże korpo. Nigdy mi dupa nie pękała przez to że zostawałem zwolniony z durnego powodu, albo sam się zwalniałem po paru tygodniach. Trzeba realnie patrzeć na świat, jak wskakujesz do szamba nie płacz że gównem śmierdzi xD
Szef to bez dwóch zdań cham i burak, ale w tym przypadku wina leży zdecydowanie po stronie kadr. Inna sprawa, że dziewczyna powinna najpierw się wdrożyć i mieć na to czas, więc polityka firmy również zasysa po całości. Generalnie wygląda na słabe miejsce do pracy.
Oczekiwanie wydajności od świeżej graficzki, po pierwszym dniu pracy, na poziomie doświadczonego kolegi, to trzeba mieć coś z głową. W pierwszych dniach trzeba się chyba nauczyć wielu rzeczy w takiej firmie - od znajdowania wymiarów przedmiotów w katalogu, sama nauka takiego katalogu zajmuje pewnie sporo czasu, radzenie sobie w Corelu z formatami plików, jak AI, PDF czy EPS, z którymi czasem ten program sobie nie radzi, przygotowanie loga, grafiki, nadlewek, podlewek czy konwersja kolorów. W rzeczywistości, wymaganie 15 grafik dziennie to stachanowskie tempo. A każdy błąd powoduje, że partia towaru ląduje w koszu.
No właśnie tu leży największa tajemnica pogrzebana, bo ze słów janusza biznesu wynika że zatrudniona osoba miała mieć kwalifikacje, a została zatrudniona mimo że ich nie posiada. Dlaczego została w ogóle zatrudniona? Szczególnie że janusze biznesu to złotówy i wątpię żeby zatrudnili kogoś bez kwalifikacji tylko po to żeby go dwa dni później zwolnić xD
15 grafik dziennie to stachanowskie tempo.
Jakich grafik? powiem szczerze gdyby osoby które tutaj tak autorytatywnie się wypowiadają jako graficy, miałbym zatrudnić to zastanowiłbym się bardzo mocno. Bo przy każdym projekcie z reguły zaczynam od pytania "Co trzeba zrobić" potem mówię ile czasu to zajmie bądź też pytam ile na to jest czasu, bo w grafice (i nie tylko rządzą dwie zasady)
1. Dobrze, Szybko, Tanio - wybierz dwie
2. propozycje są zawsze trzy: Dobra, Słabsza, Ta która wybierze klient.
No właśnie tu leży największa tajemnica pogrzebana, bo ze słów janusza biznesu wynika że zatrudniona osoba miała mieć kwalifikacje, a została zatrudniona mimo że ich nie posiada. Dlaczego została w ogóle zatrudniona? Szczególnie że janusze biznesu to złotówy i wątpię żeby zatrudnili kogoś bez kwalifikacji tylko po to żeby go dwa dni później zwolnić xD
Jeśli zrobiła 9 grafik to oznacza ze mimo wszystko program ogarnia.
W 2 dni nie ma najmniejszych szans się wdrożyć w firmę i preferencję klienta
Standardowo w agencjach reklamowych minimalny kres, gdzie można cokolwiek powiedzieć o nowym pracowniku to 2 tygodnie - ale to tylko jeśli chodzi o technikalia. Same projekty to przynajmniej miesiąc.
Anyway - z własnego doświadczenia "firemki z Corelem" to najwieksza patologia w reklamie i rynku poligraficznym, rzadko kiedy nie ma z takimi firmami problemów przy jakiejkolwiek współpracy
Jeśli zrobiła 9 grafik to oznacza ze mimo wszystko program ogarnia.
No sama napisała że nie miała wcześniej styczności z programem, dlatego dziwi mnie że zrobienie 9 z 15 jest powodem zwolnienia drugiego dnia. Bo z jej słów wynika że janusz biznesu wiedział że nie ma doświadczenia z corelem, ale jego reakcja jest taka jakby jednak nie wiedział i myślał że zatrudnił osobę która corela ogarnia. Cóż po janusexie nie ma się co spodziewać wiele pewnie jego dział HR jest tak samo gówniany jak jego firma xD
No właśnie tu leży największa tajemnica pogrzebana, bo ze słów janusza biznesu wynika że zatrudniona osoba miała mieć kwalifikacje, a została zatrudniona mimo że ich nie posiada. Dlaczego została w ogóle zatrudniona? Szczególnie że janusze biznesu to złotówy i wątpię żeby zatrudnili kogoś bez kwalifikacji tylko po to żeby go dwa dni później zwolnić xD
A propos kwalifikacji, jesteś absolutnie pewien że dobrze rozumiesz temat i sytuację?
Tu nawet nie chodzi o ogarnianie programu (choć przejście z Illustratora do Corela jest ciężkie, nie powiem) - samo wdrożenie się do klienta chwile zabiera. Mnie ten klient przypomina jedną agencję co zarabiała zatrudniając "na chwilę" studentów gdy było obciążenie pracą i brakowało rąk do generowania kolejnych projektów... Takie darmowe generatory projektów...
A propos kwalifikacji, jesteś absolutnie pewien że dobrze rozumiesz temat i sytuację?
Tak rozumiem januszex pracuje na corelu i wymagał jego znajomości, i to było głównym powodem zwolnienia, co widać na obrazku z pierwszego wpisu i wielkim zdziwieniu janusza na słowa pani że uczy się programu. Dziwi mnie sytuacja gdzie ktoś wiedząc że zatrudnił kogoś kto corela nie zna, wszak pani napisała że jej umiejętności znano, zwalnia tą osobę po dwóch dniach za brak wyrabiania normy, do wyrobienia której potrzebna między innymi dobrej znajomości corela xD
neXus -> mi się wydaję że jakby pani miała corela ogarniętego to spokojnie dałaby radę zrobić te 15 wymaganych projektów, jak pracujesz w nowym dla ciebie programie sporo czasu marnuje się na znalezienie opcji, narzędzi etc.
Persecutor
Wątpię, ja bym raczej obstawiał potrzebę podciągnięcia roboty nie zatrudniając kogoś, kto ma świeże pomysły. Jeśli już 2 dnia zrobiła te 9 projektów mimo że mówiła że nie zna Corela to myśle że 2-3 dni by dociągnęła do tych 15.
W 2 dni to nie ma szans by wypróbować osobę. Ale ukraść pomysły na reklamę jak najbardziej
W dodatku nawet jeśli babka ogarnia program, to pozostaje pytanie jak wyglądały te grafiki, jak wygladał brief, jak wyglądała komunikacja i faktyczne narzędzia w firmie.
Pamiętam jak lata temu pracowałem na JIRZE - i wersja z którą miałem do czynienia w firmie A drastycznie różniła się od tego, co było w firmie B. Takie rzeczy też się zdarzają.
Podobnie jak casus pewnego delikwenta którego nie zapomnę - gość z działu komunikacji, a prawdopodobnie najmniej komunikatywny człowiek z jakim miałem w życiu do czynienia.
neXus może to i prawda, ale jakby chciał ukraść pomysły mógł jej dać tygodniowy okres próbny na zleceniu i później powiedzieć że jednak nie będzie pracy. Tak sobie patrzyłem na ich stronę i wyglądają na firmę co zatrudnia z 20+ osób więc prawdą też może być że dział HR spieprzył sprawę, albo babka powiedziała że ogarnięcie nowego softu zajmie jej dzień-dwa. Wiem z doświadczenia że szefów z januszexów boli niezmiernie jak płacą, a jak jeszcze w ich mniemaniu nie wykonujesz swoich obowiązków to koniec pracy.
Inna sprawa, ze moze pani corela nie ogarnia ale w marketingu jest dobra ... januszexowi mocno sie oberwie a klienci odplyna ...
spoiler start
#nieplakalempojanuszexie
spoiler stop
Ale…? 9 wizualizacji produktu na dzień pracy? To mało? A cos wiadomo o jakości? Wizualizacja w Corelu? WTF? Wizualizacje to się robi jako model 3D obracany w osi x i y, względnie serię packshotów gdy budget jest mały.
Ten post na X to fake nie mający nic wspólnego z rzeczywistością, i aż dziwię się, ze - wydawałoby się - inteligentni ludzie jak Qverty dają się na to nabrać.
wiadomo, fake.
dlatego Dareczek wydał oświadczenie, które już usunął, bo tylko potwierdzało, że Janusz w nim silny.
Gościu - nick masz perfekcyjny - ale, naprawdę ten news to fake, który ma zwiększyć oglądalność postów / kanału takiej lub innej osoby.
o czym ty piszesz? :D
przecież nie od dziś wiadomo, że istnieje pojęcie wizualizacji w 2D. Nie wiem gdzie się naczytałeś, że skoro wizualizacja to 3d. Takich głupot dawno nie czytałem :D
Mało wiesz dziecko. Przeciętna osobowość i przeciętna wiedza o wizualizacji produktów. Pewnie z jakiejś prowincji pochodzisz i nie masz doświadczenia.
z pewnością gdy klient chce wizualizacji oklejenia auta to robisz cały model samochodu w 3d :D
aleś ty głupi :D
Przestań się ośmieszać podstarzały gościu, po twoim poście widać ze nawet nie wiesz co to jest wizualizacja produktu. Wypadłeś z branży pewnie z 25 lat temu.
z pewnością gdy klient chce wizualizacji oklejenia auta to robisz cały model samochodu w 3d :D
Nie robie czesto (cale trzy razy dla znajomego), ale generalnie kupowalem (od squira) przede wszystkim dlatego ze mam wieksza kontrole nad projektem, chociaz faktem jest, ze koles w drukarni zdziczal troche jak zobaczyl, ale to jakis wyznawca apple byl, nieprzyzwyczajony.
Light-Bending Man —> wizualizacje 2D są standardem w branży reklamowej, proszę, nie pogrążaj się dalej.
Annatar proszę zaproś więcej kolegów, są standardem w firmach które nie maja kasy na 3d
Nie wiem skąd ty bierzesz takie info, ale w branży reklamowej 90% prostych wizek (lub mock-upów) robionych jest w Photoshopie. Myślisz ze jak trzeba na szybko wrzucić wizkę jakiegoś projektu na telefon albo billboard to agencja (niezależnie od rozmiaru, sieciówka lub małe studio) zleca to w 3D?
W jakim photoshopie, raczej w illustratorze gdzie efekty 3D umożliwiają tworzenie obiektów trójwymiarowych z kompozycji dwuwymiarowych. Np wszystkie hamburgery McDonalda są tak zrobione.
Wszystkim tego typu "pracodawcą" życzę jak najgorzej pod kątem majątkowym a najlepiej upadłości. A na kontrę "przecież ten człowiek też ma rodzinę!", odpowiadam, tak samo jak pracownicy u takich gnoi mają rodzinę a znoszą pewne rzeczy w imię wyższego dobra.
Darek to synonim obrazu polskiego prywaciarza, burak z mordy, burak z zachowania, burak w kontrakcie z pracownikami, oczekiwanie niewolnictwa. A w tle tam pewnie jeszcze molestowanie sekretarki by się znalazło ;)
To oświadczenie które wydał "pierwszy dzień szkoleniowy ale płatny!!!" to tylko potwierdzenie tego wszystkiego.
Osobiście nigdy nie trafiłem na takiego pracodawcę, zawsze jest co najmniej normalnie chociaż głównie to były "korpo", nie mniej jednak takich pajacy jest cała masa i niech ta cała sytuacja będzie symbolem do zmiany i pozytywnego rychu eliminacji januszexów
No ja sporo takich cabulackich biznesów w życiu widziałem, że to januszex od razu widać na starcie, przy rozmowie kwalifikacyjnej, najczęściej kończyłem znajomość na rozmowie. Niestety kilka razy musiałem zacisnąć zęby i popracować parę tygodni, ale byłem w pełni świadomy że jak wskakuje do szamba to będzie tam śmierdzieć. Praktycznie zawsze byłem gotowy na zwolnienie, co parę razy się zdarzyło, wszak januszexy pełne są judaszy co każde słowo zaniosą szefowi w zębach.
piękny design. od razu widać, że zatrudniają tylko najlepszych.
https://twitter.com/SledziuStream/status/1768641138477428766?t=shyLnz0aCmX8l-gHstXfbw&s=19
Daras się nie pie#doli w tańcu xDDDD
ludzie zaraz zapomną a firma sie utrzyma. dariusz bedzie mial nauczke do konca zycia. dzial rekrutacji rowniez, bedzie maglował z corela na rozmowie kwalfiikacyjnej do upadłego
W RMF pisali że pani już kilka ofert pracy dostała, ale musi "ostudzić emocje" zanim je przejrzy xD strata pracy w januszexie i od razu ptsd xD
Powiem ci Persefiutor, że jak na gościa, który kreuje się na eksperta od wszystkiego i niczego to wychodzisz ostatecznie na nieudacznika życiowego.
Co ty możesz wiedzieć o tym, co ona właściwie czuje w tej chwili? Jesteś jej terapeuta, czy może jak zwykle pierdolisz głupoty, wierząc w to, że twoje słowa spływają mądrością?
Mialem kiedys smieszna akcje z szefem januszem chociaz na imie mial Jerzy. Poniewaz doszedl do wniosku ze pracujemy nie dajac z siebie 100% stierdzil ze on nam nie zaplaci 100% tylko 50. I na konto wyslal polowe a w tytule wpisal "czesc pierwsza" :D
Takie rzeczy dzieją się codziennie w tym kraju, czy naprawdę twitter spowodował że ta laska i ten akurat zakład pracy są kolejno bohaterką i czarnym charakterem? Dżizys, zasięgi jakby lekarstwo na raka wynaleziono, naprawdę tak mało na świecie się dzieje że takie bądź co bądź pierdoły idą do mainstreamu?
Jak tak patrze na ten zaawansowany poziom operowania językiem ojczystym przez Dariuszexa to przychodzi mi na myśl któryś z naszych forumowych troglodytów który pisał w podobnym stylu. Uderza mnie to, że on w swoim oświadczeniu szczyci się jakby łaskę zrobił przez płacenie pracownicy za przepracowany pierwszy dzień pracy - nawet jeżeli był to dzień poświęcony na szkolenia i wdrażanie.
Patrząc z kolei na zdjęcie nie mogę się pozbyć wrażenia że to zaginiony brat Rutkowskiego, który jeszcze nie ma levelu by odblokować nową fryzurę.
Czytałem też komentarze na iksie, pojawiło się sporo w tonie że jak firma ma Corela to wiadomo że będą Januszowe zagrania z ich strony. Coś w tym jest, sam w takiej firmie pracowałem która wykorzystywała Corela, a ich zagraniem było przymuszanie pracowników do przychodzenia w weekendy na 8h zmiany i przepracowywania ich w ramach kary za reklamację a te zdarzały się dość często ze względu na charakter branży. Wycofali się dopiero z tego cudnego i w pełni legalnego pomysłu gdy jakiś były pracownik obsmarował ich na necie - ale oczywiście jak to bywa - firma zorganizowała spotkanie dla pracowników i próbowała zrzucić winę na pracowników twierdząc, że to nie ładnie i nie fajnie tak robić, bo Inspekcja Pracy, bo to dawało szanse pracownikom na rozwój czy coś.
Współczuje też miastu Radom, bo chyba wystarczająca ilość plag i klęsk na to miasto spadła i zrujnowała mu reputacje. Mieliśmy już "Chytrą babę z Radomia" teraz do kompletu doszedł "Cwany cham Darek z Radomia".
Chyba każda firma w Polsce, która kończy się na "pol" lub "x" to nic innego jak januszex. Jak się cieszę, że u mnie jest miła atmosfera. Może nie ma owocowych czwartków, ale wypłata jest dobra a szef to spoko koleś.
Takim ludziom często wydaje się, że są elokwentni i nad wyraz zabawni, kiedy tak naprawdę każde zdanie jakie z siebie w potach wyciskają to festiwal żenady.
Powiem szczerze, że jestem miło zaskoczony tym jak się rozwinęła ta cała aferka. Zawsze jak ktoś opisywał różne krzywe akcje pracodawców to większość komentarzy uderzało w klimaty "przecież nikt mu nie kazał tam pracować", czy nieśmiertelne "jak ci się nie podoba to się zwolnij" (w tym przypadku średnio pasuje, ale łapiecie o co chodzi). A tu, proszę, niemal pełne poparcie dla dziewczyny i krytyka odklejonego szefunia. Albo już się jakaś zmiana pokoleniowa dokonała w ostatnim czasie, albo ludzie w końcu zrzucili folwarczną mentalność i nauczyli, że praca to transakcja, która działa w obie strony. Może jeszcze w tym kraju kiedyś będzie dobrze.
Mylisz się, tu zawsze było jak ci się praca nie podoba załóż własną firmę xD Dlatego to forum prezesów xD
Sporo w kraju ludzi których nazywam mini-kaczkami wielkie ego i zero kultury i poszanowania innych, dlatego sporo januszexów, dodatkowo doskonale widać tą mentalność na polskich drogach. Po prostu cham zawsze pozostanie chamem, niezależnie od środowiska, dlatego są januszexy i polskie drogi to rakowisko xD
Na szczęście powoli i w bólach ale wychodzimy z mentalności lat 90tych.
Swoją drogą, bo widzę że tu o januszexach było sporo, to z dedykacją dla
Szkoda życia na Januszexy, bo w nich człowiek najprędzej nauczy się jak wpasować się w toksyczne środowisko natomiast poszerzanie wiedzy i umiejętności - to nie tam.
Jest to tym większy problem, że istnieją firmy które pokazują że można zupełnie inaczej ogarniać rzeczy, ale jeśli ktoś zna tylko Januszexy to nawet nie będzie wiedział jak wyglądają alternatywy.
Na szczęście powoli i w bólach ale wychodzimy z mentalności lat 90tych
To nie żadna mentalność tylko brak kultury, który przekłada się na życie społeczne, co doskonale pokazują polskie drogi. Nie jesteś w stanie być normalnym szefem jeśli nie potrafisz szanować drugiej osoby. Zmianę podejścia pracodawców wymusił rynek, bo w momencie jak bezrobocie szalało mogłeś sobie pozwolić na sranie na ludzi, bo na jego stanowisko było 2-4, teraz ciężko o dobrego pracownika to i nagle szacunek wzrósł. Niestety do wyginięcia januszexów nigdy nie dojdzie, bo sporo pracowników nie ma zamiaru poszukać normalności i wybierają pracę w patologicznych warunkach, zamiast poszukać lepszej.
No tak, tylko mentalność lat 90 jest do końca prawdą, bo to o czym napisał Wrzesień to wywodzi się z okresu "dzieci neostrady" gdzie w szczytowym jego okresie przestałem się przyznawać że jestem z polski :P w rozmowach z obcokrajowcami przez internet, czy też w grach. To że na forum się zmieniło i odbiór, to pewnie zasługa tego że wcześniej większość prezesów z gola to właśnie były typowe januszexy xD
Szkoda życia na Januszexy
Generalnie tak, ale samo pójście gdzie indziej nie rozwiązuje problemu, bo Januszex zostaje i wczesniej czy później trafią do niego ludzie, którzy ze względu na różne życiowe sytuacje nie będą sobie mogli pozwolić na to, żeby szukać alternatywy do skutku.
Uważam, że dziewczyna słusznie zrobiła, że wrzuciła tę rozmowę do internetu. Mogła po prostu bez słowa wziąć zwolnienie, znaleźć inną robotę, ale nic by to nie zmieniło, bo na jej miejsce trafiłby kto inny, kto musiałby się użerać z tym gościem. A tak możliwe, że przynajmniej jeden czy dwóch podobnych rekinów byznesu sobie uświadomi, że nie warto sobie robić złej reklamy i pewne rzeczy lepiej załatwiać uprzejmie i po ludzku. Rynek pracy może na tym tylko zyskać.
A tak możliwe, że przynajmniej jeden czy dwóch podobnych rekinów byznesu sobie uświadomi, że nie warto sobie robić złej reklamy i pewne rzeczy lepiej załatwiać uprzejmie i po ludzku
No typ wybitnie głupi, ale tu zależy od rodzaju umowy na jaki była pani zatrudniona, bo jak była na umowie zleceniu typ mógł ją zwolnić z dnia na dzień, jako że taka umowa nie ma żadnego okresu wypowiedzenia. Tylko forma w jakiej to zrobił mocno żenująca, widać spory brak doświadczenia w januszowaniu :D Dlatego za wiele takich spraw nie ma w internetach, a cebulackie biznesy i tak mają wyj.... oni robią majątek na wyzyskiwaniu ludzi, żaden zły PR tego nie zmieni xD
Wszystko jedno jaką miała umowę i czy mógł ją zwolnić z dnia na dzień. Gdyby ktoś tam (nawet niekoniecznie prezes) wziął ją do biura i zwyczajnie po ludzku powiedział, że przykro im, ale nie mogą sobie pozwolić na to, żeby zatrudniać osobę, która dopiero się uczy programu, którego używają i, że widocznie nie dogadali się podczas pierwszej rozmowy, to wyglądało by to zupełnie inaczej.
Szkoda życia na Januszexy
Generalnie tak, ale samo pójście gdzie indziej nie rozwiązuje problemu, bo Januszex zostaje i wczesniej czy później trafią do niego ludzie, którzy ze względu na różne życiowe sytuacje nie będą sobie mogli pozwolić na to, żeby szukać alternatywy do skutku.
Absolutna zgoda. W ogóle jest to kwestia kultury i podejścia - równanie w dół może spowodować i powoduje, że ktoś szukający roboty będzie miał do wyboru wyłącznie januszexy więc januszowe podejście należy piętnować i należy z nim walczyć w naszym własnym, dobrze pojętym interesie.
W ogóle chodziło mi o to, że Januszexy oprócz masy innych wad nie są miejscem, gdzie można nauczyć się sensownych rzeczy. Heh, przypomina mi się jak zacząłem pracować za granicą i przeżyłem kilka razy lekki szok ŻE MOŻNA INACZEJ I ŻE TO DZIAŁA - bo do głowy w PL wbijano mi dość mocno korwinizmy i temu podobne, a i firmy były jakie były.
W sumie często nadal są.
Wrzesień tak zgadzam się dlatego napisałem że forma zwolnienia była żenująca, podobne zwolnienie przeżyłem raz ale to było ponad 10 lat temu i miałem już sporo doświadczenia z januszami. Typ mnie straszył dyscyplinarką, że "nasra mi w referencje" powiedziałem mu że jest debilem i chamem przy całej załodze która przeżyła szok że tak można. Powiedziałem mu że tych paru miesięcy na CV nie wstawie bo to wstyd wstawiać że się w januszexie pracowało, typ prawie na zawał zszedł, a ja sobie poszedłem na 2 miechy na l4 xD
Jest dobrze - nikomu wcześniej nieznana firma została wypromowana. Cel tej wrzuty ze zwolnieniem został osiągnięty w 100%
Jeśli wypromowaniem nazywasz wieczne utożsamienie firmy z katastrofalną januszerką i prawdopodobny odpływ klientów, nie mam dla ciebie dobrej wiadomości.
Hasło nieważne jak mówią, ważne że mówią nie jest tak prawdziwe jak niektórzy twierdzą. No cóż.
Poza tym nie tłumaczmy szachami 5D i sprytną kampanią zwykłej głupoty ze strony gościa, zwłaszcza że jego kolejne posunięcia bynajmniej nie wskazują na to, że cokolwiek z tego było przemyślane i celowe.
Kiedyś skuszony zarobkami zatrudniłem się w takim januszeksie. Już w pierwszy dzień puściły mi nerwy i prawie doszło do dyscyplinarki.
Nie warto.
Żeby drugiego dnia bez kompletnej znajomości programu umieć zrobić aż 9 prezentacji z 15, to na prawdę trzqa być dobrym dlatego babka zamiast zwolnienia powinna wręcz awansować na start. Zwłaszcza, że Corel jest dosyć trudny do opanowania, a jak babka zrobiła aż tyle roboty drugiego dnia, to szacun. Dlatego bronienie Januszexa Darexa o typowa cebulioza dzbanoza i współczuję takim osaobom, że są jakie są. Macie w ogóle jakichś znajomych broniąc tego śmiecia ? (bo inaczej go nazwać nie można)
W sumie trudno podejmować sensowne decyzje i reagować w przewidywalny sposób gdy w głowie siedzi stado wilków i walczy o przywództwo.
Dareczek jeszcze się nie nauczył, przydałby mu się dział PR.