Ja właśnie przed wymianą, więc przeskanowałem rynek od a do z.
Miałem Goodyear Vector 4Seasons gen. 1, zmieniam ponownie na całoroczne (w mieście inne za bardzo nie potrzebne). Padło na Continental AllSeasonContact 2.
Z tańszych rozważałem Vredestein Quatrac lub Kleber Quadraxer 3 (podmarka Michelina), dlatego, że tych km w roku niewiele się robi (5000-10000km) i opona będzie prędzej do wymiany po 5-6 latach, niż z powodu liczby przejechanych km.
Jak u was? Całoroczne czy przekładacie koła? I jakie marki?
Wiosną 2023 przeskoczyłem na Falken EuroAll Season AS210, 3 znajomi z pracy latami jeżdżą na wielosezonówkach i mówili w samych superlatywach.
Fakt że nie jeżdżę po górach, a jak dowali śniegu (a w tym roku momentami bywało wesoło) jeździłem mocno defensywnie, ale gdybym nie wiedział że nie mam "zimówek" to w życiu bym się nie zorientował. Mam wrażenie że ABS trochę chętniej się uaktywniał jak jeździłem po tragicznych warunkach (lekka warstwa śniegu a pod nią wyjeżdżony lód) ale poza tym absolutnie nie mam zastrzeżeń. Fakt że mam słaby i lekki samochód pewnie pomaga, jakbym miał 2,5 tonowego elektryka przypieszającego do setki w 3s to pewnie bym dalej miał 2 komplety, ale obecnie jestem zadowolony.
W sezonie letnim TOYO Tires PROXES T1 SPORT. Swietna mieszanka, cichutkie, ladnie trzymaly sie drogi w suchych i mokrych warunkach. Na zimie natomiast przekladalem na jakas tanioche od KUMHO, byle dojechac do pracy i sie nie zabic.
Całoroczne Vredenstein Quatrac spisywały mi się bardzo dobrze w Yarisie, przetrwały ponad 120 000 km przejechane jakoś w 5 czy 6 lat.
W nowej Corolli kombi dali mi całoroczne Bridgestone (nie pamiętam dokładnego modelu) i przód musiałem zmieniać po ledwo 3 latach. Nigdy więcej. W styczniu tego roku zastąpiły je całoroczne Uniroyal i póki co jeździ się dobrze, ale jak to będzie z żywotnością to się dopiero zobaczy. Jak znowu będzie kicha to wrócę do Vredensteinów.
No właśnie mocno rozważałem mocno te Vredenstein, bo kumpel mechanik bardzo chwalił (że obok Michelina będą najlepszymi całosezonowymi).
Czas pokaże, czy Continental da radę.
Z Goodyeara jestem tak średnio zadowolony - były ok, ale po tych paru latach czuć różnicę, a ja tylu km nie robię.
Zaczynałem od Dębicy Presto, potem Yokohamy w.drvie coś tam i następnie jakieś Klebery. Odkąd kupiłem Dunlop Sport MAXX innych nie kupię na lato, na zimę za ciosem wjechały Dunlop Winter Sport.
Od dwóch samochodów letnie to Michelin Pilot Sport 4. Problem z nimi mam takie, że po niecałym roku już wyglądają jakbym je ze śmietnika wyciągnął. Wizualnie boli.
Ale bieżnik ok? Czy też już zajechany o kilka mm?
Michelin to raczej bardzo ceniona marka.
Z oponami od strony technicznej jest ok. Wizualnie wyglądają słabo, jakby szybko się brudziły? Mam jakieś brązowe plamy itp.Kilkuletnie opony wyglądały lepiej, niż moje po roku.
Jak mają brązowe plany to musisz zacząć unikać szurania po krawężnikach, to się od tego właśnie bierze
Po krawężnikach? Być może coś tam czasami się zdarzy ale bez przesady. Zimówki (3 rok tak jak letnie) wyglądają jak nówki sztuki przy Michelinach.......
Kiedyś miałem wielosezony Hankooka, po jednym sezonie strach było na nich jeździć, po lekkim deszczu nie wiadomo było, czy auto zatrzyma się na światłach
Teraz na zimę też mam Hankooki, spodziewałem się lepszych wyników od opony sezonowej, jest mało przyczepna w deszczu, na śniegu i na suchym, ogólnie nigdy nikomu nie polecę tej marki niezależnie od jej pozycjonowania na rynku i wyników w testach
A letnie mam Goodyeary, nie mogę się przyczepić do tych opon, kleją jak wściekłe niezależnie od warunków mimo, że to nie jest żaden sportowy model