7. sezon Battlefield 2042 nosi nazwę Punkt zwrotny, ale gameplay trailer nie pozostawia złudzeń co do kierunku rozwoju gry
Nawet za darmo tego nie tknąłbym. Czy to takie trudne zrobić dobrego Battlefielda ? Szczyt jakości to BC2 i BF3, a potem już powolny zjazd w dół. O ile jeszcze BF1 się broni znakomitym gameplayem, świetnym mapami to BFV i BF2042 to nędza totalna.
Patrząc na wyniki CoDa a Battlefielda to jedyne co im zostało w 2042 to próba kopiowania CoDa i przeciągnięcia chociaż paru graczy stamtąd. Do czasu wydania nowej części mogą tylko próbować reanimować tego trupa.
Z perspektywy czasu dziwnie się na to patrzy, bo 8 lat temu to Battlefield 1 miał pogrzebać Call of Duty, ale DICE od tamtego czasu ewidentnie siadło na laurach albo zwyczajnie się pogubiło. Mam wrażenie, że w Battlefield V za bardzo próbowali dotrzeć do odbiorców Call of Duty (co widać w pierwszym trailerze + tryb Firestorm aka battle royale) i zapomnieli za co ludzie uwielbiali poprzednią część. A w 2042 to nie wiem co oni do końca chcieli osiągnąć.
Czarny scenariusz jest taki, że będziemy jeszcze tęsknić za BF2042 gdy kolejny BF będzie całkowicie woke i inkluzywnym śmieciem z battle royale i skinami Taylor Swift.
Ja nie będę. Kupiłem na jakieś promocji. Pograłem 2 tygodnie i usunąłem z dysku. Choć nie narzekam na dubbing w grach to jest pierwsza gra gdzie właśnie dubbing mnie zniechęcił do grania. Próbowałem później podchodzić kilka razy do tej gry ale przez ten nieszczęsny dubbing nie jestem wstanie grać w tą grę. Tak irytujących głosów nie słyszałem w żadnej grze i filmach. Aż uszy mnie bolały jak słyszałem jak postać się drze "za tobą". Nigdy więcej nie tchnę tę części. Jest też kilka innych powodów ale ten jest największy.
No przecież od początku mieliśmy nonbinary operatorkę/ra(??)W następnym BF będzie tylko gorzej :D
Dopiero co narzekałem tutaj na to jak błądzą z dala od korzeni BF-a, ale naprawdę niekompetencja i brak zrozumienia skąd wziął się sukces serii poraża. Na siłę chcą być CoDem z masą skórek i kolorowych zawieszek, battleroyalem, bo przecież to się teraz sprzedaje, ale zapominają, że sami mieli coś, co swego czasu zamiotło cały rynek. Przecież BF3 był w swoim czasie absolutnym nr 1. Z tym że nie da się być na samym szczycie bez przerwy. Niszczenie serii, która mimo wszystko miała taką pozycję, to jakby teraz twórcy Forzy Horizon, czy Warzone zaczęli na siłę zmieniać kierunek i żywcem transformować swoją serię w coś innego, bo popularność spadła. Przecież właśnie BF, FH, PUBG, COD Warzone - każdy tytuł miał chwilę wielkiej sławy, ale też powrotu na ziemię. Każdy tytuł miał coś, co odpaliło i zapewniło mu wielkie grono zwolenników. Jednak tylko BF jest tak poniewierany i niszczy źródło swojej wielkości, a w ten sposób szybko stanie się zwykłą miałką grą, która nikogo nie interesuje.
Wg mnie BF3 był ostatnim takim wydanym z sercem i dopracowaniem szczegółów, później to już stopniowe, ale jednak 100% podporządkowywanie się modelowi wyciskania wszystkich złotych jaj z kury. Dla każdego widzę odbywało się to w innym tempie, bo np mnie trochę raziło w (ogólnie poprawnym) BF1 usilne efekciarstwo walką wręcz, za to BFV mimo kontrowersji, czy sytemu budowania (który ostatecznie też przypadł mi do gustu) był całkiem spoko. Był jeszcze jakiś klimat serii i fun ze strzelania... ale teraz to już (patrząc po liczbie graczy) wszyscy są zdegustowani zarówno samym stanem gry, jak i pomysłem na nią. Tylko człowiek cały czas łudzi się, że może zaraz twórcy dostrzegą swój błąd i wyjdą ze ślepego zaułka, wracając do korzeni... i cały czas te nadzieje są brutalnie weryfikowane. :/ Naprawienie serii jest tak proste i trudne zarazem.
Wyjaśni ktoś dlaczego te głąby będąc w totalnej dupie i wydając coraz to gorsze gówno nie wpadną na pomysł zrobienia tego, co reszta branży praktykuje od ładnych kilku lat, czyli wydania remake gry, która odniosła jakiś tam sukces? Mówię chociażby o remasterze Bad Company 2, albo Battlefield 3. Tutaj nie dość, że wiele osób by to kupiło z samego sentymentu, to jeszcze byłoby to nieźle grywalne, gdyby nie wpadli na idiotyczny pomysł diametralnej zmiany w samym gameplayu. Wystarczyłaby lepsza grafika, lepszy model zniszczeń i podejrzewam, że mógłby być sukces. Dlaczego tak usilnie bronią się przed wydaniem remasterów, których fani serii od dawna oczekują?
Ale może mów za siebie. Ja jestem (a raczej do BF1 byłem) fanem tej serii od samych jej początków i żadnego remastera nie oczekuję.
Współczuje jak ktoś w to gra... To chyba już CoD MW3 (mimo hejtu i syfu) jest lepszy?
Może tak w końcu wymyślą coś autorskiego, a nie tylko kopia / kalka ??
