Forum growe to ludzie są na czasie ze sprzętem, dlatego pytam. Niestety mój macbook ma uszkodzoną taśmę matrycy i mam taki paskudny szeroki pasek przez środek ekranu, dodatkowo bateria zdycha. Koszt naprawy obu rzeczy to 6500 zł. Budżet raczej jest bardzo ciasny i będzie jeszcze 2-3 miesiące.
Pytanie do was jaka maszyna by się sprawdziła w jak najniższej cenie do pracy. Taki komputer na przeczekanie gorszych czasów po prostu. To nie jest jakieś początkujące programowanie, ja już 10 lat siedzę w branży więc potrzebuję mocnego procesora i dużo ramu (albo chociaż możliwości rozbudowy ramu).
i5 jakiś wystarczy? Albo może nawet jakiś amd? Polecicie coś? Budżet tak maks okolice 4k.
Zainteresował mnie Gigabyte G5 (2024), ma procesor 13 generacji i możliwość rozbudowy ramu do 64gb, ale może macie coś innego do polecenia. Komputer nie będzie służyć do grania.
Kup po prostu nowego Macbooka, albo jakąkolwiek używkę na przeczekanie. Akurat w cenie do 4k szczerze wątpię, żeby było cokolwiek lepszego niż Apple Silicon.
Kup po prostu nowego Macbooka
Do 4k? Najtańszy nadający się do pracy to koło 13k. Używkę będzie ciężko za mniej niż 6k w przyzwoitym stanie wychaczyć.
Pytanie czy potrzebujesz stricte do programowania typowego, wtedy 32GB Ram styka czy coś charakterystycznego co wymaga więcej?
Tutaj niestety prawie 6k ale masz wydajność procka pomiędzy M2 Pro a M2 Max + 32GB ram wbudowane.
Taki komputer na przeczekanie gorszych czasów po prostu. To nie jest jakieś początkujące programowanie, ja już 10 lat siedzę w branży więc potrzebuję mocnego procesora i dużo ramu (albo chociaż możliwości rozbudowy ramu).
Koniecznie musi być laptop? Bo stacjonarny za 4k-5k poskładasz, a wydajność będzie miał lepszą niż laptop za 12k +
Z tym stacjonarnym całkiem dobry pomysł, nawet o tym nie pomyślałem. Chyba tak zrobię, płytę główną się wyczai za 4-5 stówek, lepszej nie trzeba. Ważny dobry procesor i ram i oczywiście karta graficzna integra. Dzięki! Niby oczywiste, a ja się motam od długiego czasu niepotrzebnie. Co do poprzednich odpowiedzi to ja doskonale wiem ile kosztują laptopy biznesowe i finans niestety na razie nie pozwala mi na zakup takiego. Mój macbook kosztował 18299 zł.
Nie wiem czy to przez wyjście, ale jak integre u siebie w kompie podłączyłem przez port VGA (sprawdzałem stary monitor) to tam chodziło wszystko tak gównianie że masakra. Może to wina tego że mam procka intela gen8 xD ale grając w gierkę na głównym monitorze, która mi z 50% zasobów kompa zjadała na drugim streamy w 720p mi lagowały.
Na M1 nowy za 4400, używka na pewno <4k. Czyli mieści się w widełkach. Ramu może mało, ale ponoć swap działa znakomicie.
Ja tam nie wiem co wy robicie, kumple siedzą na kilkuletnich Macbookach na intelach i dają radę. A raczej bym ich skategoryzował jako bardziej pro programiści. Plus stać ich na lepsze, tylko nie czują potrzeby ładować kasy jak obecne wystarczają.
Ramu może mało, ale ponoć swap działa znakomicie.
Do użytku domowego lub biurowego tak, do profesjonalnego to jednak trochę wolno. Plus standardowy M1 (nie Pro lub Max) też do pretensjonalniejszej pracy się nie nadaje bo to procesor domowo/biurowy.
Ja tam nie wiem co wy robicie, kumple siedzą na kilkuletnich Macbookach na intelach i dają radę
Ależ ja też mam kompa 5 letniego. Kwestia jest taka, że do wygodnego programowania potrzebny jest zapas RAM (powiedzmy 32GB) i wielowątkowy przyzwoity procek. I tak, i7 z 2018 roku da radę spokojnie, ale tegoroczna i3 już nie bo jej wątków i cachu brakuje.
A wpływ to ma bo to czy mi się kod buduje, wykonuje testy jednostkowe i wrzuca na lokalnego dockera w 30 sekund czy w 5 minut robi różnicę. A tak, o takich różnicach mowa np, pomiędzy airem na M1 i 8GB RAM, a mac bookiem pro z M1 Max i 32 GB Ram. O różnicy w ilości odpalonych dockerów bez zamulenie kompa nawet nie wspominając.
Przekładając na język graczy. Jak masz GTX 1080, która ma 7 lat pograsz w przyzwoicie w większa ilość gier niż mając tegoroczna integrę w i5.
Ja tam nie wiem co wy robicie, kumple siedzą na kilkuletnich Macbookach na intelach i dają radę.
Moi znajomi co w IT siedzą praktycznie wszyscy mają stacjonarki do pracy w domu, bo za ~8k poskładasz kompa który wydajnościowo zamiata wszystkie mobilne rozwiązania. Przy jakiekolwiek pracy czas = pieniądz, a wydajny komp czasem kupę czasu zaoszczędzić, co bezpośrednio na hajs się przekłada.
Laptopy akurat mają jedną ważną zaletę, mobilność. Stacjonarki w podróż służbową nie weźmiesz. Tak wiec ludzie się z tym godzą i kupują laptopy po 15k.
elathir
Dzięki za wyjaśnienie, ma to sens. Mi na intelu z 2017 z 16 gb w sumie wszystko śmiga, ale przy edycji foto potrafi złapać zadychę.
Tym niemniej pytanie, czy nadal "na przeczekanie" nie jest to sensowna opcja, która ma jakąś alternatywę? Jasne, podałeś opcję za 6k, tylko to jednak 2k ponad budżet :D
Persecutor
Moi za bardzo cenią sobie mobilność. Biorą do biura (o ile w ogóle się tam pojawiają), biorą na wyjazdy, mogą pracować w cieniu pod drzewem nad rzeką. Osobiście mnie trochę wkurza, że im praca na to pozwala :)