Dune II od studia Westwood było rewolucyjne. Na wydmach Arrakis narodził się gatunek RTS
Ja tam kocham nadal. W końcu na tych strategiach i serii C&C i Red Alert człowiek sie wychował.
Ja tam kocham nadal. W końcu na tych strategiach i serii C&C i Red Alert człowiek sie wychował.
Ehh, szkoda gatunku RTS'ów, jest taki ciekawy, a dziś wielu nie widzi potencjału.
Czyli z Arrakis pochodzi wszystko, co najgorsze. No, poza soulslike'ami.
Jedna z pierwszych gier, w którą zagrywałem się bez opamiętania. Wielka szkoda, że nie ma co liczyć na nową część.
Via Tenor
Cisnalem na Amidze za dzieciaka i balem sie "robala" (czerwia) bardziej niz wrogich jednostek, i nie wiedzac za bardzo o co chodzi i co ja wlasciwie mam robic. ;)
Fajnie sie gralo w "ta gre z robakami zjadajacymi koparki", nie wiedzac wogole ze istnieja jakies ksiazki, itd... hehe. Choc pewnie gdzies tam w grze bylo "based on Frank Herbert novels", ale wtedy moj angielski nie ogarnal do konca co wogole sie dzieje. ;)
Choc obsluga Amigi i programow po angielsku (Workbench, bawilem sie tez trackerami) z czasem bardzo mu pomogla.
Jedna z gier, ktore na zawsze zostana w moim sercu i z milymi wspomnieniami.
Po porządnym ograniu Dune II na Amidze trzeba przyznać, że dziecinnie łatwo było wejść później w serie Command & Conquer, gdy już miałem Pc. Wracałem sobie czasami do Dune 1992 i Dune II 1992 w wersjach Amigowych przerobionych na plik exe odpalający na nowych windows dzięki Amiga company, ale w ostatnim czasie optymalnym wariantem było korzystać z polecanego moda Dune Legacy do Dune II. Większy sentyment mam jednak do pierwszej części Dune od Cryo Interactive, która jest zadziwiająco oryginalną produkcją i nie ma w zasadzie niczego podobnego. Dune II to jednak ojciec gatunku RTS i dał podwaliny pod Command & Conquer: Red Alert 1996, które jest dla mnie kultowe.
A propos dzwiekow to sobie kliknalem koncowke tego longplaya, trafilem na creditsy i tam stoi ze za muzke i dzwiek w DUne 2 odpowiada Frank Klepacki (i jeszcze druga osoba).
Tenze sam co tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=TrqQxl5o3eg
Nawet nie wiedzialem, choc w sumie logiczne.
Ja szczególnie za cykl Legend Of Kyrandia. Jestem właśnie w trakcie reogrywania drugiej części
Fajny artykuł, nie wiedziałem, że są jakieś "mody". Legacy dla Dune 2 faktycznie działa.
Wersja DOS do ściągnięcia z sieci, np. tutaj www.myabandonware.com
Jak wszedłem w posiadanie Dune II to jeszcze nawet myszki nie miałem, więc początkowo grałem w tą grę tylko przy użyciu klawiatury, dziś nie do pomyślenia by tak grać w RTSy. ??
Świetnie sie przy niej bawiłem. Przy części 1-szej także, chociaż to zupełnie inne gry.
Na amidze misje w dune2 i cannon fodder przechodziłem kumplom za 2l coli i duże laysy - piwo mi nie smakowało wtedy jeszcze :D
To chyba jacys frajerzy byli :p U mnie moglbys co najwyzej wyskoczyc po mala pepsi-cole i rufflesy kurczakowe, podawac dyskietki a na koniec dostalbys manto w drugim mortalu :]
W mk2 to byś dostał takie lanie, że dwa dni byś siedział w kącie i płakał, a potem pytał mamę czy ten niedobry pan już sobie poszedł, bo pograłbyś w jakieś lemmingi.
Watpie. Mialem rozpiske wszystkich ciosow i kombosow do kazdej postaci razem z fatalami. W dodatku trenowalem z kumplem na automatach pod lokalne turnieje. No i ja pilem juz wtedy piwo :]
Nie umniejszam Twoich umiejętności, ale w tym okresie to nie było mocnego na mnie (przynajmniej w Krakowie i okolicach), nawet na automatach. Na kilka dni miałem pożyczoną segę md, żeby się nauczyć grać w mk2 na padzie i znowu "Wojtas niepokonany". Potem był tekken2, ale tu już chłopaki mieli przewagę technologiczną i wiekową.
Nie no jak po paru dniach wymiatales i byles najlepszy w calym krakowie i okolicach to musiales napier*alac w to jak maszyna, mnie na turniejach zdarzalo sie przegrac. Kumpli sam zapraszalem i czestowalem ale najczesciej albo patrzyli albo dostawali baty :] Za to kiedys przyjalem wyzwanie gostka od tekkena na konsoli. Pojechalem do niego specjalnie na wioske i cwiczylem chwile na padzie po czym go sklepalem. No ale mistrzem swiata raczej nie byl, ot wielkim fanem :p
Przeszedłem wiele razy, mega gierka. Raz pamiętam jak na ślepo z 3h strzelałem z pałacu Harkonenow w fog of War, żeby nie powtarzać mapy :D
Dune II to była gra która w 1992 powodowała opad szczęki, chwilę potem bo w 94 wszedł Warcraft.
Pierwszy i ostatni RTS jaki przeszedłem od A do Z. Pamiętam że pomimo słabego AI jak twierdzi autor niektóre misje były naprawdę ciężkie.
Ja pamiętam, że ze względu na charakter tej nacji, to najciężej grało się Ordosami.