Historia wydanych konsol Xbox przez Microsoft:
- Xbox (XBX) [15.11.2001]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox
- Xbox 360 (X360) [22.11.2005]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox_360
- Xbox One (XO) [22.11.2013]
https://pl.wikipedia.org/wiki/Xbox_One
- Xbox Series X|S [10.11.2020]
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Xbox_Series_X/S
Sprzedaż konsol Xbox:
1. Xbox - 24 mln
2. Xbox 360 - 84 mln
3. Xbox One - 39,1 mln
4. Xbox Series X|S - 25 mln
------------------------------------------------------------------------
Serwisy Informacyjne poświęcone Xboxowi:
https://twitter.com/Xbox
https://www.youtube.com/c/xbox/featured
https://www.xbox.com/pl-PL
Lista achievementów:
https://www.trueachievements.com/
Przydatne linki:
Biblioteka Game Pass - https://www.xbox.com/pl-PL/xbox-game-pass/games
Microsoft Store - https://www.xbox.com/pl-PL/games/all-games
Support - https://support.xbox.com/pl-pl
Lista naszych gamertagów:
1. cswthomas93pl
2. adam11i13
3. Xfarben87 (Mutant z Krainy OZ)
PSN: Farben87
4. The PaGur (PatriciusG)
5. DarthTusken9767
6. Highl4nder666 (JohnDoe666)
7. raziel88ck
8. dziadek09 (Maverick0069)
9. eucliwood10 (konewko01)
10. Jakkobz (Mr. JaQb)
11. Bartekdmx (dmx) mail: [email protected]
12. Dosq8881 (Crod4312)
PSN: Dosq_X_
13. Jackov15
14. matmafan360
15. Trubadurant (zielele)
16. malaycpt (barnej7)
17. truskolodz (Truskolodzix)
18. EnixPL (EnX)
19. captainpabloo (A's)
20. Bartoz1722 (Ognisty Cieniostwór)
PSN: Bartoz_Maestro
21. RavSmolen (Smoleń)
22. adamosis (cycu2003)
23. RainingSinger67 (mk1976)
24. HautamekiPL (Marcinkiewiczius)
Ostatnio zainstalowalem znowu valhalle, myslalem ze przejde w koncu paryz i ragnarok, ale jakos nie siadlo, czeka dalej.
Ogolnie wtórność jest niesamowita. Sciagam wlasnie Origins bo mam jakąś faze na zwiedzanie i szukanie skrzynek.
To bardzo sensowne podejście. Tylko że od pewnego czasu robi tak Microsoft i ma z tego powodu wierne grono hejterów.
No bo przecież może i ten Pentiment, Hi-Fi Rush czy Grounded to fajne gierki ale "my chcemy PRAWDZIWYCH exów". Już słychać głosy że Indiana Jones wygląda "za tanio", Avowed zresztą też. A Hellblade może i ładne ale za krótkie więc to też pewnie nie AAA a my chcemy AAA, bo jak wiadomo gra się w budżet a nie w grę.
To nie jest pierwszy głos mówiący że segment AAA to ciężarówka rozpędzona na gruby betonowy mur i nie należy już zadawać pytania czy pierdo****, należy pytać kiedy.
Przecież MS już od jakiegoś czasu to praktykuje i tworzy dobre gry AA i zbiera za to baty bo "ni ma prawdziwych exów jak TLoU". Taki SpiderMan2 kosztował ponad 300mln, a totalnie nie widać dlaczego. Świat i assety gotowe od pierwszej części, graficznie wygląda tylko ok, a LOD i tekstury są zwyczajnie słabe. Jak dla mnie może być więcej gier pokroju, nie wiem takiego ELEXa czy Avowed zamiast wielkich molochów jak Valhalla. Taki Mirage jakby odpowiednio dopracować kilka elementów to jest idealny wielkością.
Absolutnie się z wami zgadzam. Sam osobiście praktycznie śledzę już tylko rynek AA i indyków bo ze względu na mniejsze budżety twórcy i wydawcy mogą podjąć jakiekolwiek ryzyko i dodać do swoich gier coś unikalnego. Bardzo to przypomina czasy filozofii wydawania dużych gier w późnych lat 90 i wczesnych 2000's.
Ja tam wolę dostać 2 razy do roku coś w stylu Pentiment niż co 2 lata tasiemca Halo czy Gearsy na zmianę.
Halo co 2 lata, czy nawet co 4, to by bylo cos co bym przyjal chetnie. Teraz na kolejną czesc serii czeka sie drugie tyle, a i tak dostaje sie mokra szmate na morde.
Mam wrażenie, że różnica między aa w AAA to to więcej Motion capture w cutscenkach, lepsza mimika i tyle. Nawet graficznie gry AA takie jak Alan Wake 2 i Plague Tale 2 wyglądają lepiej od AAA.
Alan Wake 2 to AAA
Problemem jest to, ze ludzie chca obecnie gier na setki godzin, a to kosztuje
Chyba Alan miał mniejszy budżet. Z resztą gry na dużo godzin to kopiuj wklej, napisany quest na szybo przecież to powinno zdecydowanie mniej kosztować niż GTA czy RDR. Mam tu na myśli gry ubisoftu i inne horizony
kolejna niespodzianka (?) w GP.
od dnia premiery będzie można pograć w kasy... kasowa symulacje koszykówki od 2K.
ja jestem za głupi na te grę, ja jestem nawet za głupi na NBA Jam.
mój maks to FIFA.
Model gry pewnie jest dopracowany, bo seria jest długo na rynku, ale co z tego, skoro nawet w singlu jest pełno mikrosyfu. Nawet EA nie jest takie chamskie.
Szkoda, ze NBA Live poszło do piachu. Kiedyś grałem w wersję 2009 i była całkiem niezła.
nie no, pod względem gameplayu to to jest najlepsza koszykówka i jedna z najlepszych gier sportowych w ogóle. była najlepsza nawet w czasach, kiedy konkurowala z NBA od EA - chociaż NBA Live było bardziej zręcznościowe, więc rozumiem, że ktoś mógł woleć te drugie.
ale jest niestety dokładnie tak jak mówi Ognisty - nawet w solowym trybie kariery są upchane elementy kasyna, i to dosłownie kasyna, a nawet EA nie jest tak bezczelne i dość jasno odciela FUT od zawartości single player.
Taka mi myśl przeszła czy aby nie kupić sobie jako monitora 32 calowego TV np. takiego
https://www.x-kom.pl/p/1163496-telewizor-32-i-mniejszy-philips-32pfs6908-32-led-ambilight-x3-dolby-atmos.html
Wielkością jest to samo co mój obecny monitor od Gigabyte kupiony rok temu ale po roku użytkowania stwierdzam, że matryca VA totalnie nie nadaje się do gier. Nie jestem jakiś mega wyczulony na problemy z tego typu matrycami, ale smużenie na ciemnych strefach podczas gry jest nie do przyjęcia. Granie w pierwszego Wiedźmina, gdzie dużą część gry chodzę po ciemku jest jedną wielką pływającą plamą. Jedyny problem to jest to, że 32 calowe TV mają tylko FullHD...
Alternatywą jest NanoIPS czyli ten monitor od LG na którego widzę, że jest teraz promka:
https://www.x-kom.pl/p/663738-monitor-led-32-i-wiekszy-lg-32gp850-b-nanoips-hdr10.html
Muszę zmienić ten swój bo mnie coś zaraz trafi jak gram w Gothica 2 i w ciemnym lesie mi wszystko pływa.
Jakieś rady?
Nie wiem, jak ci doradzić. Mogę tylko powiedzieć, że od 10 lat używam wyłącznie monitorów z matrycami IPS i nawet nie mam zamiaru brać innej. VA ma dla mnie zbyt dużo wad.
Też siedziałem od lat na IPS i nawet nie myślałem, że VA jest tak dokuczliwa. Ten mój Gigabyte jest fajny, a nawet bardzo mi się podoba pod wieloma względami, ale smużenie dyskwalifikuje go z grania w gry przy gammie jaką lubię czyli dość ciemno. Szkoda, ale bywa. Sprzedam go i dołożę chyba do tego LG.
No to na IPS powinno być lepiej, bo ja z graniem po ciemku nie mam żadnych problemów z obrazem.
btw. to prawda co mowia recenzenci, ze aktywnosci poboczne w Rebirth to zupelnie nowa jakosc w porownaniu do innych gier jRPG?
Nie czytałem żadnych recenzji i specem od jrpg też raczej nie jestem, więc odniosę się tylko do moich doświadczeń z tym gatunkiem. Poza serią FF miałem do czynienia z pojedynczymi częściami gier pokroju Star Ocean, Wild Arms, Tales, Grandia czy ostatni Dragon Quest. Ze świeżych produkcji to nawet nie pamiętam.
W Rebirth dotarłem dopiero do 6 chapteru (Costa del Sol). Aktywności poboczne to przede wszystkim rozbudowane minigierki jak karcianka (świetna) czy pianino, zadania poboczne o różnej złożoności (dużo lepsze niż w Remake), i chyba najświeższa sprawa czyli aktywności w open worldzie rodem z gier ubisoftu. Mamy wieże odkrywające "pytajniki", a w nich zdobywanie wiedzy o przeciwnikach, proste znajdźki z informacjami o lore danej krainy, kopanie skarbów, dodatkowe pojedynki gdzie można zdobyć rzadkie części do craftingu itd.. Część z tych aktywności ma też jakieś podłoże fabularne z cutscenkami i pogłębia relacje z drużyną. Dla mnie to wszystko sprawia że eksploracja jest bardzo przyjemna i nie sprowadza się tylko do odbywania randomowych walk jak to jest w większości jrpg.
Czy to nowa jakość? Myślę że w ramach gatunku tak, patrząc szerzej na pewno nie. Osobiście nie spotkałem się z żadnym jrpg które by się choć zbliżyło do tego co oferuje Rebirth. Zresztą z Tifą i Aerith mógłbym cały dzień ryby łowić i też bym się znakomicie bawił :D
Aleluja growe weekengowe plany uratowane. W końcu mam 60fps w B:AO na emulatorze Xenia na Xboxie series X oraz pozbyłem się większości wizualnych glitchy. Muszę po prostu raz na około godziny grania wgrać emulator od nowa bo zaczyna się zawieszać, kilka ustawień typu "Vsync" off itp oraz wgranie save'a gry. Wgranie tego wszystkiego od nowa to raptem kilka minut roboty i wszystko znów elegancko działa jedynie przy przechodzniu między lokacjami oraz podczas checkpointów "saving" ---->
gra na kilka sekund srogo zacina. Może kolejne iteracje emulatora Xenia to naprawią ja tu widzę wielki potencjał.
A tak to jest super za chwilę czeka mnie walka z Deathstroke"iem w końcu zamiast mordęgi cieszę się tym Batmanem bo w mojej opinii jest bardzo dobry i w pełni zasługuje żeby być częścią trylogii.
Ograłbym całą serię Batmanów w 60 fps ale chyba pozostaje mi poczekać na rimejki albo porządne remastery.
Tak jest Razielu to Arkham Origins. We wstecznej tylk 720p30 więc kombinuję jak koń pod górę ale w końcu na tą górę wlazłem.
Ale jaja. W Arkham Knight miałem więcej klatek w 4K na fulla, niż w Arkham Origins! Polecieli z optymalizacją totalnie...
Ciekaw jestem, ile ja wyciągałem FPS w Origins. Pamiętam, że działał ogólnie bardzo dobrze.
U mnie jest maksymalnie 66 fpsów, ale ich liczba lubi spadać. Nawet do 55! W Arkham Knight nigdy nie spadło poniżej 60, a gra jest znacznie bardziej zaawansowana technologicznie.
Oczywiście nadal jest to komfortowa liczba klatek, ale mogło być lepiej.
Panie jak gołym okiem widzisz różnicę między 55, a 60 fpsów to radzę od razu składać CV do Digital Foundry.
Via Tenor
Ja widze różnice między 60 a 50, jak spada raptem o te 5 do 55 to nie zobaczę, może to lepiej:P
Ej a gdzie temat o tym całym Smutago? Usunęli? Zapowiadał się dobry weekendowy troll-wątek :(
Dobrze, że mi po rankingu nie dali albo banana.
to nadal nie są regularne opady śniegu i trwa to najwyżej kilka dni. to wciąż jest anomalia.
No nie do końca, bo nawet jak pojawiają się raz na kilka lat, to znaczy, że jakaś regularność jest. Idąc tym tokiem rozumowania anomalią można nazwać śnieg w wigilię, bo teraz też spadnie raz na jakiś czas, a jak dobrze wiemy kiedyś było inaczej.
Klimat sie zmienia, zimy sa coraz lichsze, a jak juz sypie czy jest mroz, to niestety na ostro, w tydzien napieprza sniegu tyle, co kiedyś przez pol zimy, a potem odwilz i podtopienia. Podobnie z temperatura, caly czas kolo zera, a potem ekstrmalne skoki na minus czy plus. Nie ma juz normy i ciaglosci.
Możliwe, że właśnie dlatego tak mnie to irytuje. Gdyby pogoda nie szalała, to jakoś łatwiej byłoby się do niej przyzwycaić.
Ogólnie powiem wam, ze dzisiaj jest fajnie. Mam nawet okno otwarte od kilku godzin, a dotychczas w tym roku nie mogłem tak robić, bo siedzę zbyt blisko okna i po kilku minutach zawsze było już zbyt zimno. Może w końcu pogoda się poprawi na dłużej :)
No nie do końca, bo nawet jak pojawiają się raz na kilka lat, to znaczy, że jakaś regularność jest. Idąc tym tokiem rozumowania anomalią można nazwać śnieg w wigilię, bo teraz też spadnie raz na jakiś czas, a jak dobrze wiemy kiedyś było inaczej.
no to podałem Ci lata 2011, 2012 i 2013, w których co roku padał śnieg w kwietniu/maju, a Ty mówiłeś, że kilkanaście lat temu to była anomalia. teraz na szybko sprawdziłem 2010 i 2014 - też padał śnieg. to kilkanaście lat temu to była anomalia czy nie?
W kwietniu i maju tak, ale w marcu to już nie jest anomalia. Nawet w tym roku zapowiadany jest powrót śniegu w marcu.
dobra, nieważne, to temat o grach.
Pograłem chwilę i przypadła mi do gustu. Ciekawy jestem jak wypada pod tym względem wiekowa jedynka.
Shenmue 1 i 2 to absolutne klasyki! Ograne na Dreamcast dawno temu. Absolutny majstersztyk jak na tamte czasy. Trójkę mam na PCta, i tak leży i czeka trochę na więcej czasu aż ją skończę. Szkoda, że nie wyszła w czasach Dreamcasta jako zwieńczenie Trylogii. Kocham tę grę. Mam w Polsce w domu rodziców oba na DC Oryginały. U siebie mam oczywiście wersję na Xboxa. I w sumie cyfrowo też mam. Absolutnie kocham te gry.
Granie w trójkę bez znajomości jedynki i dwójki to trochę jak oglądanie serialu od końcowego albo środkowego sezonu - nie za bardzo mamy motywację, aby ganiać się za złym złem skoro nawet nie wiemy kto to jest.
Ogólnie pod kątem gameplayu te gry zestarzały się tak fatalnie, że już ewentualnie można je tylko wspominać ze względu na swoją innowacyjność w tamtych czasach (choć ja zawsze będę uważał, że są strasznie przehajpowane i bardzo, ale to bardzo źle zaprojektowane pod kątem samej struktury rozgrywki czy opowiadania historii). Yu Suzuki przy tworzeniu trójki chyba zamknął się w zamrażarce na te prawie 20 lat bo jest to praktycznie gra, która byłaby zacofana już w okolicach 2002 roku. Całość jest tak poklejona, aby przy całej swojej psudo-imersyjności, gracz marnował jak najwięcej czasu przy jednoczesnym braku efektów naszych działań.
https://www.youtube.com/watch?v=FpNAKDx4CwY&ab_channel=SuperEyepatchWolf
https://www.youtube.com/watch?v=RPjE9riEhtA&ab_channel=videogamedunkey
To niesamowite, jak między Shenmue 2, a Shenmue 3 seria Yakuza przechodziła przez 7 głównych gier, rozpoczynając i kończąc historię Kazumy Kiryu, wprowadzając nowego bohatera, nowe spin-offy i restart serii. W międzyczasie Ryo nie robił nic innego, jak tylko jeździł wózkiem widłowym, rozmawiał z ludźmi i grał o bułki i wino.
Nah, nie warto. Yakuza 0 to miejsce, od którego warto zacząć przyjacielu!
https://www.youtube.com/watch?v=kQWMsNyVvJg&ab_channel=devilleon7
Ale przynajmniej Shenmue pod względem popkulturowym poszło drogą Obliviona i zostawiło po sobie fantastyczne memy i shitposty.
https://www.youtube.com/watch?v=mcKtBqDleU0&ab_channel=Dieozam
https://www.youtube.com/watch?v=Ejxtu8Fkdso&ab_channel=Al
https://www.youtube.com/watch?v=ckD0MFHMNuQ&ab_channel=BeautyThief
Arkham Collection jest często w promocji za jakieś ok 40 Ziko. Więc pewnie brałbym. Słyszałem dużo pozytywów o tych grach, ale nigdy nie ograłem żadnej z nich. Nie przepadam za grami z Super herosami i grałem tylko w nowe Spidermany i kiedyś w Wolverine Origins. Co podobało mi sie w tych grach najbardziej to walka. Czy gry Rocksteady są równie dobre? Czy Batman w obijaniu ryjów przeciwników jest tak samo miodny jak Spidey? Bo coś mnie wzięło na takie mordoklepanie. I czy te gry mają otwarty świat i strukturę misji jak w Spidermanie?
Batman w Arkham Asylum wymyślił miodne obijanie ryjów i jest absolutnie najlepszą grą z "superbohaterem" ever i nie zapraszam do dyskusji bo nie ma o czym ;). Natomiast otwarty świat dopiero od drugiej części, jedynka to taki BioShock bardziej.
Czyli to nawet lepiej. Bierę.
Asylum też ma otwarty świat, ale bardzo mały. BioShock taki otwarty nie jest, choć trudno mówić o liniowości.
Seria Arkham jest wymarzonym przeniesieniem dla takiego fana Batmana jak ja na growy ekran. Bolączki są. Arkham Asylum to prostoplasta i gameplay już w Arkham City wraz z dużo fajniejszym większym światem mocno rozwija serię. Arkham Knight byłby w mojej ocenie najlepszy, gameplayowo i fabularnie myślę że jest ale za duzo w nim Batmobila i brak bossów boli okrutnie.
W moim rankingu:
1. Arkham City
2. Arkham Origins
3. Arkham Knight
4. Arkham Asylum
Na dobrą sprawę walkę w Spidermanie oraz Batmanie wiele łączy. Aczkolwiek ten pierwszy polega głównie na unikach, gdy ten drugi na kontrach. No i pająk ma możliwość walki w powietrzu, natomiast nietoperek ma bardziej "organiczne" korzystanie z gadżetów (jednak gra nie zmusza do ich korzystania).
Jak podobała sie tobie walka w SM, to z tej w gacku też będziesz raczej zadowolony. Chociaż moim zdaniem w Batmanie jest jest ona łatwiejsza.
gameplay już w Arkham City wraz z dużo fajniejszym większym światem mocno rozwija serię
Jestem zdania, ze AA > AC, otwarty swiat jak dla mnie niepotrzebny, formuła metroidvanii była ciekawsza
Ale Knight ogolnie najlepszy
Ja zaczynałem od Origins, bo fabularnie jest to prequel całej serii. Poza tym słyszałem wiele negatywnych opinii na temat tej gry, więc pomyślałem, że najlepiej będzie zacząć właśnie od niej. No i dobrze zrobiłem, bo dzięki temu nie mam pojęcia, co ludziom w tej grze się nie podobało.
Gdybym miał robić ranking, to Asylum stawiam minimalnie wyżej od reszty, bo jest to protoplasta serii, dzięki któremu prawdopodobnie powstały też Spider Many od Insomniac (wcześniej gry o superbohaterach to była nisza), natomiast Origins i City stawiam na równi.
W Arkham Knight jeszcze nie grałem, ale być może zagram w tym roku.
Tak sobie pykam troszkę wieczorkiem w giereczki, popijam browarek i chciałbym zaproponować małą wyliczankę. TOP3 najbardziej kozackich bohaterów gier w waszym odczuciu. Przy czym słowo "kozacki" interpretujcie jak chcecie, tylko dajcie zdanie uzasadnienia przy każdym osobniku. Moja lista (przynajmniej dzisiejsza), od miejsca ostatniego:
3. Marcus Fenix - Na pierwszy rzut oka wydaje się być bardzo sztampowym bohaterem, typowym dla gier wideo czy kina akcji. I teraz najciekawsze... dokładnie taki jest. Mrukliwy, oszczędny w słowach, kipiący testosteronem koks będący jednocześnie empatycznym i sprawiedliwym dowódcą i wiernym przyjacielem. Ile razy widzieliśmy tę kalkę w popkulturze? Zaryzykuję stwierdzenie że to idzie w setki. Ale Marcus jest po prostu napisany dobrze i świetnie poprowadzony przez całą serię, nawet przez te części w których traci rolę głównego protagonisty... a w zasadzie to jest w nich jeszcze lepszy.
2. Death - Czy tu trzeba coś pisać? Wystarczy spojrzeć na screen. O ile bardzo lubiłem Wojnę, protagonistę pierwszego Darksiders to kiedy zobaczyłem design Śmierci to opadła mi szczęka. Postać dodatkowo jest też genialnie dubbingowana.
Sam bohater w porównaniu do swojego brata jest szybszy i zwinniejszy w walce. Takie właśnie buildy zazwyczaj wybieram w slasherach lub action RPG.
1. Big Bad Wolf (Bigby) - To chyba po prostu taka moja mała fiksacja, uwielbiam takie kreatywne adaptowanie klasycznych baśni. Uwielbiam jak ktoś robi dekonstrukcję tych utworów i stawia wszystko do góry nogami.
Cóż więc mogłoby być dla mnie bardziej kozackie niż Wielki Zły Wilk, straszny "pożeracz" babci i Czerwonego Kapturka który przyjmuje ludzką postać i zostaje szeryfem w bardzo specyficznej, utrzymanej w klimatach noir dzielnicy Nowego Yorku. Druga część A Wolf Among Us to chyba najbardziej wyczekiwana przeze mnie w tej chwili gra.
https://m.youtube.com/watch?v=UkXwW5H28m0&pp=ygURYSB3b2xmIGFtb25nIHVzIDI%3D
Pffff....
To dałeś zagwozdkę. No ale będę raczej nudny w tej kwestii.
1. Geralt z Rivii - Wiedźmin - No raczej wątpię, aby ktoś był dla mnie ponad nim. "Znam" go od wielu, wielu lat za sprawą opowiadań i później książek i jeszcze później gier, które po prostu dały nam takiego "badassa", że klękajcie narody. Nie wyobrażam sobie jak ciężko będzie CDP Red zastąpić tą ikoniczną postać w nowej części bo Geralt jest jedyny w swoim rodzaju. Charakterny, twardy, dobry w mieczu i zna swoją wartość.
2. Komandor Shepard - Mass Effect - Nie wiem czy potrafiłbym pominąć taką ikonę jaką jest Shepard. Przez całą trylogię można było zżyć się z nim i z jego towarzyszami. Świetnie napisany bohater, który jest uosobieniem heroizmu. No nie oszukujmy się Mass Effect to klisza jakich wiele ale za to jaka i Shepard gra tam główne skrzypce. Bohater z krwi i kości, zwykły śmiertelnik nie posiadający nadludzkich zdolności (chyba, że wliczamy w to biotykę).
3. Arthur Morgan - Red Dead Redemption 2 - W sumie nie wiem czy jest bohater, który mnie tak poruszył (nie chce spoilować więc ominę tę kwestię). Jego przemiana (w moim przypadku) z bandyty w uczynnego gościa, który starał się pomagać jak mógł. Mimo iż był po prostu bandziorem, cynglem do wynajęcia to jego historia porusza i zostawia nas w rozsypce. R* jak już usiądzie i napisze bohatera to nie ma uja we wsi.
Faktycznie trzeba powiedzieć że poleciałeś klasyką ;). Niemniej muszę przyznać że gdybym chciał bardzo mocno przemyśleć swoją listę to pewnie koniec końców byłaby podobna. Do Wieśka mam podobny stosunek, książki Sapkowskiego to była wręcz religia dla nastoletniego mnie. Mass Effect to jedna z moich ukochanych serii, trylogię mam w tej chwili kupioną z 3 razy, bo miałem cała na PS3, potem na Xbox 360 a koniec końców kupiłem też Legendary Edition.
Stwierdziłem jednak że sięgnę po tytuły które akurat teraz siedzą mi w głowie najbardziej.
Nie chce mi się uzasadniać więc tylko pozycję wymienię
1. Max Payne
2. Arthur Morgan / Marston
3. Tommy Vercetti
4. Joel
Kolejność? Zależy od dnia
1) Kiryu Kazuma - człowiek o złotym sercu, który stawia dobro innych na pierwszym miejscu. Odważny, honorowy, pomocny, twardy, silny i tak dalej. Ogólnie współczesna zromantyzowana wersja samuraja. Smok Dojimy jest kozakiem nie tylko pod względem bojowym (pamiętne Kiryu vs setka yakuz z Y5), ale przede wszystkim jest kozakiem jako istota ludzka. Rezygnacja z przewodzenia największym klanem Yakuzy, by zająć się wychowaniem dziecka? A następnie założyć sierociniec? No to jest coś, co zasługuje na szacunek.
Lubie w nim też tę jego luźną stronę. Branie udziału w dubbingu do jakieś ero-gry, ściganie się zabawkowymi samochodzikami, latanie w stroju regionalnej maskotki i tak dalej. Łatwiej jest wymienić czego Kiryu na przestrzeni serii nie robił, niż to co robił.
2) Kratos - wybicie greckiego panteonu już samo w sobie jest mocno kozackie, no ale to jego przemiana sprawiła, że znalazł się w mojej topce. Zwyczajnie cenie sobie jego zmianę z bezwglednego niszczyciela, w tego kto chce coś tworzyć/budować (czy to relacje z kimś, czy po prostu lepszą przyszłość dla niego i jego bliskich).
3) Agrael/Raelag (jednak tylko z czasów Heroes V) - niby wywracałem oczami z powodu jego ciągłego wzdychania do Izabelii, no ale mimo wszystko nie potrafię odmówić jego czynom "kozactwa".
Zabicie Króla Imperium Gryfów. Pokazanie środkowego palca Kha - Belethowi poprzez zdradzenie go. Poradzenie sobie z siłami ludzi, demonów oraz elfów, bez posiłków z Sheogh (skoro zdradził, to ciężko by dostał jakieś wsparcie). Odzyskanie swojej postaci mrocznego elfa, poprzez rytuał oczyszczenia. Zdobycie władzy nad jednym z klanów mrocznych elfów, a następnie zjednoczenie całej tej rasy pod jednym sztandarem. A na koniec jeszcze wklepał (z pomocą trójki innych bohaterów) Kha - Belethowi we własnej osobie.
Ogólnie bystry, przebiegły oraz zdolny koleś. Gdyby nie był takim simpem, to możliwe, że dałbym go nawet jako nr 2.
Ja nie będe oryginalny:
1. Bezi z Gothica
2. Geralt
3. Nathan Drake
Z każdym z nich poszełbym na piwo do pubu i obejrzał dobry meczyk.
Raczej powtórzę Wasze typy Panowie
1. Batman w każdym Arkham fajnie ale najlepsza kreacja w Arkahm City i Knight.
2. Joel.
3. Marcus Fenix.
4. Max Payne.
5. Arthur Morgan i John Marston.
6. Gearlt a jakże.
Wow, wygrzebałem jeszcze fixa do Xeni i teraz jedyny wizulany glitch to te prześwitujące przez obiekty i postacie światła lap. Niestety przycinek podczas przechodzenia przez lokacje za bardzo nie poprawił. Fajnie jest, gram dalej:]
Przez ostatni tydzień grałem głównie w Baldur's Gate, natomiast wczoraj wróciłem sobie do Cyberpunka i zrobiłem to zadanie z imprezą w Dogtown. I powiem wam, że po tygodniu gapienia się na piksele powrót do tej gry to było takie naprawdę WOW. Jednak współczesność jest super. Chcę gier, które tak wyglądają, maja tak skonstruowane questy, czy taką narrację. Całe moje marudzenie, że kiedyś to było chwilowo poszło się walić.
edit: a w ogóle, to włączyłem na chwilę polski dubbing, bo chciałem sprawdzić jak wygląda w dodatku i Jezusie Nazareński, głos Reeda to jest chyba najgorzej podłożony głos jaki słyszałem w życiu. Nie wiem, czy to zatwierdzał ktoś głuchy, ale nie umiem sobie wyobrazić sytuacji w której ktoś słucha tego aktora i stwierdza "no, pasuje" XD
To prawda. Jak grałem np. w gry z PSX, a potem odpaliłem gry z PS2 to też było wow. Widać było różnice generacji, która obecnie zniknęła.
No, a następnie odpaliłem nowsze tytuły na PC i zbierałem szczękę z podłogi.
Ja chyba już z 5 lat nie grałem w ogóle na pc, więc jakby mi ktoś teraz puścił na nim jakąś next-genową gierkę z włączonymi detalami na full to pewnie by mnie musieli zawozić na oiom ;)
Ja u brata na kompie widziałem, jak wygladają nowe gierki na full detalach i stwierdziłem, że u mnie po 10 latach też przydałby się upgrade. Nawet grafika z PS5/XSX nie ma podjazdu do mocnego peceta.
A co do starych gier, to ogólnie zależy od pojedynczej gry i jej stylu graficznego. Ja np. mogę grać w Dooma z 1993 roku (dopiero stiosunkowo niedawno pierwszy raz w niego zagrałem), czy starego Mariana, ale nie mogę patrzeć na 99% gier z PS1. Jedynie platformówki pokroju Crasha wyglądają jeszcze znośnie. Za to gry z PS2 już takiej pikselozy nie mają i niektóre nadal potrafią cieszyć oko, jak odpali się je na emulatorze, czy w formie remastera. Odpalane natywnie też już szału oczywiście nie robią, choć jest wtedy fajny klimacik retro grania.
Nawet grafika z PS5/XSX nie ma podjazdu do mocnego peceta
To pewnie prawda, tylko, że dla mnie to już jest bez znaczenia. Konsole ze swoją wygodą, sterowaniem i ogólną bezproblemowością są już dla mnie naturalnym środowiskiem. Nie wiem co by się musiało wydarzyć, żebym wrócił do grania na pc. To już jest dla mnie raczej spalony most.
Ja ogólnie sam nawet lubię wracać do starszych gier, fajnie, że coraz więcej takich remasterów, czy nawet zwykłych portów wychodzi na konsole. Teraz przymierzam się do drugiego Baldurka (choć jak znam życie, to też będę go przechodził przez 3 lata) i cieszę się na samą myśl o tym.
Za to nie podoba mi się ta moda na retro we współczesnych grach. Te wszystkie boomer shootery, pixel arty itd. Mamy 2024 rok, nie chcę już oglądać pixeli w nowych grach. Wiadomo, że nikt od niewielkich studiów nie oczekuje nie wiadomo jakiej grafiki, ale taki Hades chociażby pokazał, że nawet indie gierki mogą być ładne.
Przecież taki UE5 z Assetami miał wjechać cały na biało, że nawet jeden typ może robić gierki z oczojebną grafiką, a jak jeszcze mu AI pomoże to będzie jak całe studio developerskie i co? Poza Bright Memory Infinite jakoś sobie nie przypominam wielkich sukcesów.Lepiej robić grafikę retro na to wychodzi.
Nowoczesna mertroidvania z nowoczesnymi rozwiązaniami łączona z pikselkami i 8-bitową muzyczką > kolejna ultra-realistyczna wydmuszka AAA z mokrym asfaltem, która chodzi na PS5 w 43 klatkach w trybie wydajności
https://www.youtube.com/watch?v=CWQzvSKSctA&ab_channel=NoisyPixel
Konsole ze swoją wygodą, sterowaniem i ogólną bezproblemowością są już dla mnie naturalnym środowiskiem.
Ale na kąkuterze z aktualnej generacji też przecież wystarczy kliknąć w ikonkę z grą no i działa. Można spędzić sobie te 5 minut w ustawieniach graficznych jeśli te domyślne/automatyczne się nam nie podobają. To już nie są czasy, że trzeba manualnie ściągać sterowniki, aplikować jakieś dziwne patche ze strony producenta, szukać cracków do oryginalnych wersji i reainstalować wszystkie biblioteki. Współczesny PC Gaming jest tak idiotoodporny, że nawet ja po 10 latach bycia stricte-konsolarzem, całkowicie naturalnie wszedłem w pecetowanie i potrafię z tego czerpać dużo większą przyjemność niż bycie ograniczany przez zamknięty ekosystem.
nawet ja po 10 latach bycia stricte-konsolarzem, całkowicie naturalnie wszedłem w pecetowanie
No niestety u mnie to nie działa. Myślę, że nawet jakbym dzisiaj wygrał w totka i kupił sobie totalnie high-endowego kompa za 40 koła, to pewnie po miesiącu wróciłbym do konsoli. I nawet nie żałuję specjalnie. Jest jak jest.
A, zapomniałbym: wszystko > mertroidvania :p
W dobie Steam BigPicture to PC też może robić za konsole ;)
Za PC na pewno przemawia wsteczna kompatybilność bo gry można tak wymaksować w ustawieniach i rozdzielczości, że nie będzie straszyć. Po za tym nikt nikomu na PC nie powie że aby mieć 60 klatek ma grać w szarpanym 800p.
Jakby doszło do tego że Sony będzie wydawać gry D1 na PC to panie, wszyscy gramy na PC ;)
Sam mam teraz 3060Ti i czekam na premierę serii 5xxx bo wtedy taki 4070 spadłby do fajnych cen jak w tamtym roku ta moja 3060, która jeszcze dwa lata temu chodziła po ile? 3k zł?
A ja uwielbiam grać na wszystkim. Przy czym jeśli chodzi o gry multiplatformowe to wybieram najładniejsze wersje. Głównie PC, choć nie zawsze, bo np. taki Gun najładniejszy jest na X360. Ewentualnie kieruje się sterowaniem w danej grze, ale tu różnie bywa, bo gdy ogrywam grę, która ma sterowanie dostosowane pod pada to uruchamiam (mam adapter bezprzewodowy wpięty do tylnego USB) kontroler od Xbox One i cisnę na PC.
Jeśli zaś chodzi o strzelanki czy to TPP, czy to FPP to moim faworytem jest klawiatura + mysz. Na padzie gram tylko wtedy, kiedy muszę, czyli na konsolach np. w Killzone 2 czy Gears of War 2.
Co do gier z PSX. SONY kiepsko sobie radziło z 3D, dlatego najlepiej grać na TV CRT.
Za PC na pewno przemawia wsteczna kompatybilność bo gry można tak wymaksować w ustawieniach i rozdzielczości, że nie będzie straszyć.
Dlatego tak mi już łazi po głowie przesiadka na PC. Niemal wszystko z Ps4 i Xone jest na PC, Sony idzie w PC. Do tego RPCS3 i Xenia na PC chodzą już świetnie (na pewno niebo lepiej niż na konsloach mimo moich zaciekłych starań:D ) więc tych kilka pamiętnych exów mi nie przepadnie. Jeszcze tylko niech pudła przepadną to ja już nie widzę sensu siedzieć na konsoli jak wszystko jest w cyfrze.
Dopóki będą pudełka, to nadal będę w większość gier grał na konsoli, ale obecnie niestety wszystko idzie w cyfryzację, więc wtedy jedyną sensowną platformą dla mnie będzie pecet. Zresztą ja nie uznaję konsol bez napędu, więc nawet nie będę się nad tym zastanawiał. No i poza tym cyfrowa dystybucja na konsolach, to syf jakich mało.
Oczywście jest jeszcze switch, ale ta konsola jest tak specyficzna, że raczej nie ma szans na to, aby stała się moją główną platformą.
Mnie zostało może z 15 pudełek gier na konsole (i to licząc od czasów ps3). W dzisiejszych czasach, gdy i tak musisz dociągać aktualizacje z neta nie ma to dla mnie sensu. No, chyba, że ktoś od początku nosi się z zamiarem odsprzedania gry, to wtedy tak, ale ja jednak wolę sobie budować jakąś tam bibliotekę gier przypisana do konta.
Zmieniając wątek zanim przerodzi się w kolejną debatę o wyższości pc nad konsolami:
Czy ktoś przenosił kiedyś postać z Baldur's Gate do Baldur's Gate 2? Warto to robić? Jak grałem 20 lat temu to nie miałem swoich sejwów z jedynki, więc grałem nową postacią. Teraz mam wybór. Warto przenosić? Zmienia to cos w balansie drużyny?
Ale jaka wyższość? Napisałem na czym wolę grać w danej sytuacji i moim zdaniem nie ma złotego środka. No chyba, że uderzyłbym w emulacje, ale z tym też idealnie nie jest. Wszystko zależy od platformy, która jest emulowana. No i z Soul Reaverem 2 nie poradziłem sobie z graniem na padzie na PC. Nie udało mi się ustawić tak, aby działał poprawnie.
Dlatego napisałem "zanim". Już umówmy się, że każdy gra jak mu wygodnie.
A może ktoś mi jednak doradzi w sprawie Baldurka?
Jeszcze jakiś czas temu był wątek o wszelakich grach RPG. Nie wiem, czy nadal istnieje, ale na pewno tam by ci pomogli. Kiedyś miałem jakieś pytanie właśnie o Baldura, jak jeszcze miałem zapał na przejście tej gry (niestety po 10 godzinach przerwałem i już nie wróciłem) i momentalnie dostałem odpowiedź.
Ja wlasnie godzinke temu skonczylem ktorys tam raz, jedna z 'ulubionych' gier Adama. Robię #pojedynek #ostateczny i zaraz odpalam Batmana AA w walce o GOTY 2009
Co do gry, kurde to nadal swietna przygoda, troche tak jakby sie brało czynny udział w naprawdę bardzo dobrym filmie akcji, alez to musialo robic wrazenie w 2009 roku... Fizyka i model strzelania się zestarzaly, aczkolwiek i tak walczylo sie przyjemnie, nawet skradanie jako takie jest.. Troche kwestia przyzwyczajenia pewnie do starych gier
Ja wole coś fajnego odpalic z tamtych lat niz grac w jakies srednie nowosci pokroju Banishers (gralem z godzine i mnie nie ciagnie do tego)
Wessało mnie RDR1, GTA IV, trylogia Mass Effect, a gry się dobrze zna (choc wszystkiego tez nie pamietam), podczas gdy nowosci mnie w wiekszosci nudza
Moze to juz starosc
Ja wlasnie godzinke temu skonczylem ktorys tam raz, jedna z 'ulubionych' gier Adama.
Już myślałem, że skończyłeś Goticzka ;)
To był najladniejszy moment w całej grze -->
Jak pierwszy raz to zobaczylem to mi szczena opadla, a gralem w to chyb z 5 lat po premierze. Jakiez to byly piekne czasy ps3 ehh kupiłem ta konsole jak miałem liste pelna gier ktorych nie bylo na pc, a mega sie w nie chcialo zagrac
Cudowna nostalgia, przy starych grach od razu mam flashbacki z dawnych lat
To dwójka? Ja jestem dziwny i chociaż wszystkie części były spoko, to akurat dwójkę wspominam najmniej miło. Natomiast jedynka, która według wszystkich zestarzała się najbardziej to moja druga ulubiona zaraz po czwórce.
Również lubię powracać do starych gier, ale nie tylko do takich, które przeszedlem, ale także do takich, w które nigdy nie grałem. Trylogię Uncharted z PS3 przeszedłem w zeszłym roku i bawiłem się naprawdę dobrze. Jedynka miała fajne lokacje, postacie i dialogi, ale gameplayowo mocno kulała. Za to dwójka to majstersztyk. Jeszcze więcej fajnych postaci, zawirowania fabularne, jeszcze lepsze dialogi i znacznie poprawiona grywalność. Widowiskowość wręcz kiczowata, ale ja tam lubię takie elementy. Ogólnie dwójka na zawsze w mym serduszku <3<3<3 Moja ścisła TOPka.
Mój ulubiony element to jak Nate trafił do tych gór. :3 No i oczywiście etapy/cutscenki z Chloe.
A trójka? Nadal bardzo dobra, ale krótsza i mniej ciekawa od dwójeczki. Niemniej to nadal solidna produkcja z satysfakcjonującym zakończeniem. Grałem też w 4 na PC, ale jak doszedłem do wodnych etapów to okazało się, że musiałbym zejść z detali, więc... odpuściłem. Zmienię kartę graficzną to odpalę w 4K z HDR na max detalach bez żadnych dupereli typu DLSS/FSR... hatfu!.
P.S. Na czym graliście w trylogię Uncharted? Na PS3 czy na PS4?
P.S. Na czym graliście w trylogię Uncharted?
Na pralce Whirlpool. Ją też sobie kupisz?
Ja we wszystkie grałem na ps4 pro. W sumie to warto by sobie odświeżyć całość, zwłaszcza, że czwórka dostała wersję na ps5 z 60fps i chyba nawet jest do sciągniecia w plusie.
Via Tenor
Grałem też w 4 na PC, ale jak doszedłem do wodnych etapów to okazało się, że musiałbym zejść z detali, więc... odpuściłem. Zmienię kartę graficzną to odpalę w 4K z HDR na max detalach bez żadnych dupereli typu DLSS/FSR... hatfu!.
4 na PS5 jest dużo ładniejsza od PS4.
Via Tenor
Grałem też w 4 na PC, ale jak doszedłem do wodnych etapów to okazało się, że musiałbym zejść z detali, więc... odpuściłem. Zmienię kartę graficzną to odpalę w 4K z HDR na max detalach bez żadnych dupereli typu DLSS/FSR... hatfu!.
4 na PS5 jest dużo ładniejsza od PS4.
Do tego ciekawi mnie kiedy skończy się demonizowanie DLSS/FSR/XeSS. Nie wina tych funkcji, że twórcy przez to są leniwi. Nawet na szybko sobie zrobiłem 2 ss w Wiedźminie 3. Ustawienia Wysokie, RT on (globalne oświetlenie - wydajność, odbicia RT - on, cienie RT - off, okluzja otoczenia RT - on), 1440p, DLSS quality, wyostrzenie na niskie. Przedział klatek 50-60 vs natywny obraz w tych samych ustawieniach.
Różnice są takie, że można z lupą szukać albo na zoomie x300. Jak te techniki są dobrze zaimplementowane to można sobie podkręcić klatki, aby były stabilniejsze i nie ma w tym żadnej ujmy na honorze.
https://files.fm/u/ctcpy4a3j3
Nie wiem czy jestem albo trollowany albo po prostu mam za małe iq. Ewentualnie obydwa na raz.
wedlug mnie to co robi raziel jest niezdrowe.
tez tak kiedys mialem, ale trzeba znalezc zloty srodek - zawsze powinno wybierac sie najlepsza opcje na miare swoich mozliwosci.. inaczej zawsze bedziesz gonil kroliczka, a nigdy go nie zlapiesz, bo zaleglosci tylko rosna. w pewnym momencie tracisz tez radosc z grania, bo na kazdym kroku sie zastanawiasz, ze przeciez jakas opcja nie jest ustawiona na maksa, ze klatki spadly, itd.
Przeciez roznice miedzy wysokimi a ultra czesto sa pomijalne i nawet gry czesto wygladaja lepiej jak dasz wyzsza rozdzialke kosztem detali
Mialem RDR2 na PS4 i na PC na ultra, roznice symboliczne
Ja bym mogl nawet na srednich grac, za stary jestem na takie bzdety, ze 'o tej opcji nei mam na maxa to nie gram' xD
Wszystko albo nic.
I w ten sposób będziesz dalej grał w starocia na antycznych konsolach. Nie wiem czy to powinienem wyśmiać, czy po prostu ci współczuć.
Na początku roku grałem w BF1 i musiałem go odpalić na średnich ustawieniach, bo inaczej by mi nie działał zbyt dobrze. Mało tego, niektore opcje musiałem ustawić na niskie i nie zauważyłem praktycznie żadnej różnicy.
Fajnie jest grać na najwyższych detalach, ale jak sprzęt na to nie pozwala, to czasem trzeba z nich zejść. Ja w Uncharted 4 grałem jeszcze na PS4 i świetnie się bawiłem, a podejrzewam, że w bezposrednim porównaniu z wersją pecetową wygląda średnio.
Chodzi jak złoto. Ehh szkoda że natywnie Mikromiętcy nie ogarnęli dobrze tej serii we wstecznej.
Naczytałem się tyle dobrego o tym Helldivers 2.
Da się w to grać samemu, czy zjem zęby?
Nie ma sensu, tam nie ma żadnej kampanii czy fabuły. Cała rozgrywka jest podporządkowana kooperacji i pod tym względem jest to jedna z najlepszych gier na rynku. Solo jesteś w stanie zrobić może 4 pierwsze poziomy trudności z dziewięciu, tylko po co skoro zabawa nabiera rumieńców dopiero wyżej.
Dzięki.
Liczyłem na fajną strzelanke na zrelaksowanie po pracy, ale faktycznie widzę że lipa by była samemu i zamiast relaksu by była frustracja
45h w Infinite Wealth nabite i chyba pierwszy raz w Yakuza niezbut ciągnie mnie do wątku głównego, a wolę robić wszystkie czynności poboczne.
Może jeszcze niezbyt rozwinął się wątek, ale póki co ścieżka fabularna dla Ichibana jest dosyć nudna.
Nie wiem czy potem się mocno rozkręca, czy jak zwykle ostatnio recenzenci przesadzili z ocenami.
To jeszcze wszelkie zwroty akcji, zdrady, intrygi itp, przed tobą.
Czy zabiegi fabularne przypadną tobie do gustu, ciężko stwierdzić. Niemniej historia jeszcze się rozkręci.
Ogladam sobie w koncu dalsza czesc drugiego sezonu halo, az mi przyszla ochota na ponowne ogranie Halo Reach. Czuc, ze to jest serial nizszej klasy, chociaz budzet na efekty byl, bo wyglada to dobrze, wciaz jest przy tym plytki, scenariusz do wybitnych nie nalezy. Oglada mi sie jednak dobrze, chociaz troszke mi brakuje master chiefa rodem z gry, tutaj wiekszosc czasu popyla nawet nie tyle, ze bez hełmu, ale w ogole bez armora :p
Kwan jest tam potrzebna jak kurwie majtki. Master Chief głównie leży ranny, albo dostaje po ryju od babki bo nie ma pancerza. Serial za bardzo skupia się na kobietach no bo jak inaczej. Zeby to jeszcze tylko na dwóch Spartankach lub Halsey. To nie, trzeba dowalic randomowe postacie jak Makee, Perez czy zona Sorena albo właśnie Kwan. Dla mnie to nie jest Halo. A wisienką na torcie jest postać która odhacza wszystkie punkty ESG na raz -Ex spartanin, niepełnosprawny ślepy czarnoskóry albinos gej - i to bez żadnych jaj.
spoiler start
Który bohatersko ginie obładowany granatmi rzucając sie na czołg Covenantow bo jego chłopak dostaje kulkę xD
spoiler stop
Obejrzalem szosty odcinek, faktycznie zebral oklep od baby, ale to nie dziwne, bo byla to spartanka w full armor. Niemniej nie rozumiem decyzji o MC w 99% bez pancerza. Fabularnie to jest zjazd do piwnicy wzgledem poprzedniego sezonu, który tez przeciez pod tym wzgledem wybitny nie byl.
Niestety, ale to jest casus wiedzmina :(
Via Tenor
Kawusia to zawsze najprzyjemniejszy moment dnia... Dlatego piję już trzecią.
Nigdy wcześniej nie piłem kawy, a teraz się od niej uzależniłem. Tyle, że piję ją po powrocie z pracy.
Pytanie nie związane z tematem wątku.
Zgadnijcie jaka gra w tej chwili króluje w sprzedaży preorderów na PS5 w USA?
https://twitter.com/Xbox_Series_XS/status/1767147222515245547?t=lfwTUDWMkv8pCp9QTsrC2A&s=19
Po materialach z ronina sam bym to wybral. Przewinął mi sie filmik oststnio jak ronin lecial na paralotni i myślałem ze to jest assassins creed 2 xD
Ronin wygląda jak jakaś gra AA, rzeczywiście.
W sumie patrząc na to co się dzieje w branży, chyba skończyło się giereczkowe eldorado. Wracamy do ery wypuszczania średniaków AA, AAA pewnie zostanie zarezerwowane dla największych typu Rockstar albo CDP Red.
Ronin wygląda od strony animacji/grafiki po prostu jak praktycznie każda gra od tego developera - przeciętnie,
Jednak rozgrywka i świat wygląda na bardzo ciekawą, pewnie się skuszę.
Chociaż mam nadzieję, że to nie będzie kolejny symulator umierania, bo ja do takich gier się nie nadaje.
Mi się Ronin podoba ale trzeba się zgodzić że animacja z drewna w zasadzie sporo ruchów to 1:1 Nioh, jedna z gorszych animacji biegu konia jakie można było w życiu zobaczyć. Latanie wygląda fajnie oczywiście zrzyna z Batmanów ale mi pasuje i w końcu może będą mieli ciekawy świat bo lokacje z Nioh to nyndza bryndza. Graficznie to oni utknęli w czasach Ps3 pora na nowy silnik tak samo jak u From Software.
Za to wiem że walką mnie nie zawiodą więc czekam. Może wolałbym ostatecznie Dragons Dogmę 2 ale tymi 30fpsami to mnie zabili.
Zero zdziwienia. SoT to fajna casualowa gra w zasadzie bez konkurencji na rynku, w dodatku za kasę grubo poniżej 200zł. Nie wiem skąd te porównania do Ronina, który wygląda jak średniak i jest kierowany głównie dla oddanych fanów przeciętniaków z Team Ninja. Zdziwię się jeśli ta gra odniesie jakiś większy sukces, zwłaszcza że cenę krzyknęli z kosmosu. Odnoszę wrażenie że na Ronina nikt nie czeka odkąd ruszyła machina promująca Stellar Blade.
Niestety coraz częściej widzę takie AAA wannabe gdzie jedyne co się zgadza z triple ej to cena premierowa.
Znaczy ten cały Ronin wygląda jak "mamy Ghost of Tsushimę w domu" tyle, że nie byłoby w tym nic złego gdyby nie fakt, że gra jest wyceniona na 340 zł (!) czyli jak największe exy AAA ze stajni Santa Monica, Naughty Dog czy Insomniac, w których jednak na każdym kroku czuć ten wydany "piniądz" na produkcję i ogólną prezentację. Tworzenie gier AA, które chce się następnie wydawać w cenie AAA to prosty przepis na porażkę i ubicie tego rynku... a ani wam, ani sobie tego nie życze.
https://www.youtube.com/watch?v=ATNolrWTYuU&ab_channel=goout
Kurde Batman AA tez wyglada swietnie, sam nie wiem co ma lepsza oprawe, Batman czy Uncharted
Natomiast fabularnie Batman cieniutki jest, Joker ratuje sytuacje, ale cala reszta wypada płyciutko
Asylum świetnie się trzyma. Bardzo ładna gra. Fabuła prosta, prezentująca postacie z uniwersum. Jak dla mnie ok.
Oczywisnie, co jest na PC to ogrywam na PC
Btw Asylum wyglada lepiej od City z tego co pamietam, pewnie kwestia mniejszych lokacji, no i Asylum ma totalnie beznadziejne zakonczenie tego nie zapomne nigdy xd
Cześć zieloni. Po latach bycia PCMR ostudził mi się apetyt na wydania dużych, za dużych pieniędzy na nowego PC więc zdecydowałem się kupić Xboxa SX. Mało ciekawa historia, wiem ;) Ale...
Testuje sobie wszystko dzisiaj i niestety wychodzę z przykrych dla mnie wniosków że chociaż mój telewizor po spędzeniu sporo czasu z nim nad kalibracją obrazu, wyświetla ładnie kolory to, ma odczuwalny czas reakcji i ogólnie jest gówniany ;) Nie chodzi mi tam już o 4k 120fps ale to jest po prostu 7letni telewizor z raczej średniej na w tedy półki.
No więc podłączyłem X'a do monitora bo ten mam lepszy, qled. Na całe szczęście ma wejście audio więc ten problem też przeskoczyłem natomiast problem jest z kolorami. Same ustawienia monitora mam dosyć ubogie, nasycenie czerni, jasność, kontrast i w sumie tyle. W przypadku PC mogłem sobie go podciągnąć softem przez panel Nvidia, nasycenie, gamma, cyfrowa poświata itd... Więc wiem że ten monitor może wyświetlać bardzo ładnie tylko że konsola takich ustawień nie ma (?). Czy może jednak ma tylko nie mogłem się dogrzebać?
Póki co to co znalazłem to jeden z trybów dla daltonistów wyraźnie podkręca kolory więc go sobie włączyłem :D, z samego monitora i jego ustawień wykrzesałem raczej wszystko co się da ale no wciąż daleko temu do tego jak to mogło by wyglądać.
No więc reasumując, pytanie moje jest następujące, czy jakiś sposób żeby ustawić monitor pod konsole softwer'owo? Jakaś apka? Jakieś ukryte ustawienie?
I pytanie dodatkowe za 10pkt, monitor mam 2k, w ustawieniach xboxa widnieje na nim że wyświetla w 4k. To jest jakiś up'scalling? Teoretycznie nie widzę różnicy po zmianie z 4k na 2k, więc zostawić tak jak jest czy ustawić natywną rozdzielczość?
Przydałby Ci się porządny TV. Jeśli jednak nie chcesz wydawać kasy to sprawdź czy Twój obecny TV ma coś takiego jak tryb gry. Zawsze to coś poprawi. Jeśli chodzi o monitor to cóż. Możesz bawić się ustawieniami monitora, ale nie ma co liczyć na wyśmienite efekty.
jeżeli monitor jest 2K a konsola mówi, że jest 4K to coś nie gra
przy uruchomionej i podpiętej przez hdmi konsoli (bez płytki w napędzie)
przytrzymaj na konsoli przycisk zasilania przez 10 sekund w celu jej wyłączenia
następnie przytrzymaj przycisk zasilania i przycisk wysuwania tacki w celu uruchomienia konsoli, usłyszysz dźwięk "beep" zaraz na początku i 10 sekund później, nie puszczaj przycisków do momentu drugiego beep - konsola uruchomi się w niskiej rozdzielczości i będzie miała zrestartowane ustawienia obrazu i wtedy możesz się pobawić w ich ustawienie.
Jak kupowałem nowy monitor 2 lata temu, to dobre kilka dni zmieniałem ustawienia. Ciężko na początku odpowiednie wyłapać. Co prawda ustawiałem je pod PC, ale to raczej bez znaczenia, bo właśnie to, co mnie interesowało, to odpowiednia intesywnośc kolorów. Ustawienie ich tak, aby nie były wyblakłe i jednocześnie nie były zbyt intensywne nie jest wcale takie proste.
Chętny ktoś na dwa kody z pizzy guseppe? Mam na myśli te które aktywuje się na stronie g2a, ja nie potrzebuję, ale może akurat komuś się przyda
Doszedł cały i działający ;)
Odpaliłem dla testu Wiedźmina i .... nigdy więcejatryc VA. Fakt szkoda trochę tego kontrastu i czernii ale nie rekompensuje to ghostingu. Teraz tylko muszę się przyzwyczaić do płaskiego ekranu bo rok grania na zakrzywionym trochęnoe wypaczyło.
Co do czerni - dostrzegasz w ciemnym pomieszczeniu jakieś przebarwienia na ekranie przy czarnym tle? Matryce IPS często borykają się z glowingiem oraz backlight bleedingiem
Yep. Ale to nawet ten mój Gigabyte na VA miał problem z przebarwieniem. To akurat mi średnio przeszkadza. W tym LG widzę to po prawej stronie ekranu w rogach. Bardziej mnie interesuje, że nie ma ghostingu, który jest strasznie irytujący jak masz ciemniejszą scenę bo wszystko pływa.
Kurła ja mam przerwe od grania na konsoli. Teoretycznie mógłbym grać na chmurze Xboxa na Surface Pro i Surface Duo, ale to nie to samo dodatkowo internet ostatnio mam fatalny...
Mój monitor ASUS CG32UQ zakupiony w styczniu 2021 nawalił. Przestał działać głośnik lewy albo działał ciszej.
1 wysyłka - serwis twierdzi "wolny od wad" no kaman? On się wyłączał losowo. Czasami działał kilka godzin, a czasami po pól godziny... Zrobiłem wysyłkę nr 2...
2 wysyłka - naprawa gwarancyjna glosnika i plyty glownej. Myslalem ze bedzie git, a zepsuty jest ekran LCD lataja biale paski i ciemny ekran co 2,3 albo 5 minut na pół sekundy LOL. Tego nie było wcześniej... No to wysyłam...
3 wysyłka - wymienili taśmy. Odebrałem sprzęt i nie ma tych białych pasków, głośniki grają, ale ten ciemny ekran pojawiający się dosłownie na pół sekundy tzw. mrugnięcie okiem nadal istnieje i to tylko podczas grania czy odtwarzania wideo na HDR.
Nosz kurła masakra
Monitor jest świetny, nie ma co prawda 120hz, ale ma 4k HDR, 32 cale, ambilight (to jest mega) oraz system głośników harman/kardon z basem jak na monitor nie potrzebowałem żadnego soundbara...Ja nigdy nie miałem problemów ze sprzętem Asusa, czy to płyty, czy karty graficznej nic.. Z tego się dowiedziałem to ten model monitora został wycofany, ciekawe dlaczego??
Ewentualnie to dajcie znać na czym Wy gracie? Każdy pewnie na TV 65 czy 75 cali :P ? Ja mam mały pokój i najmniejszy TV 40cali o ile ma 4k to wejdzie na styk albo musialbym zrobic przemeblowanie.
A odnośnie grania jaram się Top Spin 2k25. Grałem kiedyś w jedynkę czy dwójkę, ale gracze wychwalali Top Spin 3 i Top Spin 4. Weteran od IGN (który recenzował jedynkę) twierdzi, że do nowego silnika Top Spin 2k25 z Top Spin 4 przepisano mnóstwo kodu i czuje się jak w "domu". Grałem w AO Tennis i Tennis World Tour, ale w jednym gameplay był dziwny, a w drugim grafika cienka...
3 lata na żywotność monitora to stosunkowo niewiele, ale jak to każdy sprzęt ma prawo nawalić. Reklamujesz to przez jakiś sklep? Nie jest tak, że po którejś reklamacji z rzędu możesz ubiegać się o zwrot pieniędzy? Może czas na nowy sprzęt?
Jeśli o mnie chodzi to gram na monitorze BenQ 27 cali w sumie odkąd mam Series X. Wtedy nałożyły mi się wydatki i nie chciałem jeszcze dokładać do nowego telewizora, bo wiadomo że pod taką konsolę nie brałbym byle czego. I wybór padł na monitor z którego jestem bardzo zadowolony i też nie kosztował jakoś mało, o ile dobrze pamiętam było to jakieś 1700 złotych. Za tyle o dobrym telewizorze mógłbym zapomnieć, z drugiej strony przy biurku na wygodnym fotelu gra się całkiem dobrze i jakoś nie brakuje mi większego ekranu, przynajmniej na tą chwilę
Reklamuję bezpośrednio u producenta, nie chciałem przez sklep bo to długo trwało..
Planuję kupić coś nowego jak tego się nie uda naprawić, tylko co w tych parametrach. Sprawdzałem jakiś TV chyba 43'cale nawet z 4k i 120hz za 3k bodajże to nie tak dużo, ale w moim małym skromnym pokoju gracza musiałbym chyba przeorganizować meble. Obecny monitor ma ~~730cm szerokości, a 43cale ma ~~960cm szerokosci to jest duża różnica. No nic zobaczymy..
Tak w ogóle to ja nie nadążam czytać, tak szybko nowe części super :). Pozdro!
Ja gram na dwóch monitorach 1080p. Na PC 27 calowy od Acera, a na konsolach 24 calowy Samsung, który w tym roku skończy 10 lat i nadal bardzo dobrze się sprawuje.
Planuję kupić jakiś TV 40-55 cali, ale to dopiero za rok lub dwa. Mam obecnie ważniejsze wydatki.
Obecnie u mnie to wygląda tak:
TV CRT, 29 cali, 2003 rok - Panasonic Quintrix TX-29PS12P
SEGA Dreamcast
SONY PlayStation 2 Slim
MICROSOFT Xbox
NINTENDO Wii
TV Neo Quantum Mini LED, 43 cale, 2023 rok - Samsung QE43QN91B
Nowy PC
MICROSOFT Xbox 360 E
SONY PlayStation 3 Super Slim
NINTENDO Entertainment System Classic Mini
Monitor LCD, 22 cale, 2009 rok - Samsung T220HD
Stary PC
Jak zmieniłem auto na to za 8k ze srebrnego poziomu, to bardzo łatwo wygrałem tamte wyścigi. No a ostatnim autem wygrywałem niemal wszystko, o ile się gdzieś sam nie rozbiłem i nie narobiłem dużych strat do przeciwników.
Pobawiłem się też trochę tymi wyzwaniami kaskaderskimi. Kasę na ostatnie ulepszenia samochodu przed ostatnimi wyścigami zarobiłem właśnie tam. Jedynie karoserii do końca gry nie ulepszyłem, zrobiłem to dopiero po wygraniu ostatniego wyścigu.
Czekam teraz na promke na drugą część.
Dwójka ma bardziej zręcznościowy model jazdy, co nie znaczy że łatwiejszy. Przeciwnicy są ciekawsi, a muzyka to sztos nad sztosami. Oprócz Megadeth, Audioslave, Nickelback mamy tu od groma świetnych zespołów. Grafika również jest znacznie lepsza. Wyczyny kaskaderskie w końcu dają należytą frajdę, zaś tryb derby to najlepszy w jaki miałem okazję zagrać.
Gra jest też dłuższa od jedynki i oferuje więcej tras. Jak jedynka Ci siadła to dwójkę wręcz pokochasz.
Spodobał mi się ten typ rozgrywki. Zupełnie inny od zdecydowanej większości gier wyścigowych.
Poszukam może jakieś używki. Jakby była w dobrej cenie, to nie ma co kupować cyfry.
Flatout 2 chodzi we wszystkich sklepach na promkach po 6-8 zł. Na enebie chyba można nawet kupić trójpak za 10.
Odnośnie pierwszego stalkera na series x też jest ten dziwny dźwięk przy rozbijaniu desek nożem z ościeżnicy. Jednak chyba według mnie ciężej się strzela na padzie, ciężko mi przycelowac, albo słaby ze mnie stalker :p. Na series s gra się zawiesiła trzy razy I wywaliło mnie do pulpitu, ale to pewnie dlatego że zaraz na początku gry zrobiłem najazd na wojsko i ich wytłukłem. Nigdzie indziej zacięcia nie miałem.
Coś jeszcze zawiesiło mi się zadanie ze zwiadowcami wilka, niby zrobiłem a zielony znacznik wisi dalej, a
spoiler start
Pietrucha leży martwy i na nim wisi znacznik i z ciała nie można nic zabrać.
spoiler stop
Odnośnie broni pojawił mi się do kupna ulepszony tunder s14 u sidorovicza, uzbierałem na niego 20k i już się nie pojawia, może jakiś błąd. Miał ktoś coś w podobie? Coś było z tymi losowymi brońmi na pc, ale na początku gry tak szybko taka dobra broń?
I na PC szło na początku gry znaleźć dragunova, tylko nie pamiętam czy w pierwszej części czy trzeciej. Była taka możliwość, czy całkowicie coś polićkałem i taka sytuacja nie miała miejsca?
Dziś kolejna lokacja i dalsze testy.
Coś jeszcze zawiesiło mi się zadanie ze zwiadowcami wilka, niby zrobiłem a zielony znacznik wisi dalej
normalka w sotc, duzo jest takich zadan ktore zostawiaja znaczniki;)
Odnośnie broni pojawił mi się do kupna ulepszony tunder s14 u sidorovicza, uzbierałem na niego 20k i już się nie pojawia, może jakiś błąd. Miał ktoś coś w podobie? Coś było z tymi losowymi brońmi na pc, ale na początku gry tak szybko taka dobra broń?
thunder w asortymencie na początku gry to jakas anomalia:) mnie sie tak nigdy nie pofarcilo, ale towary choc sa losowe, w tym bron i ubior, to dostosowane pod etap na ktorym jestesmy - zreszta ammo do najlepszych pukawek i tak wypada tylko na ostatnich poziomach wiec i tak bys wtopil siano
I na PC szło na początku gry znaleźć dragunova, tylko nie pamiętam czy w pierwszej części czy trzeciej. Była taka możliwość, czy całkowicie coś polićkałem i taka sytuacja nie miała miejsca?
trzeciej:) ale na kordonie w pierwszej czesci też mozna zdobyc dwa fajne fanty, kurtke najemnika w wiosce kotow(strych drugiego domu za wilkiem) i klamke waltera w oknie na dachu polnocnego posterunku(przejscie na wysypisko, musisz doskoczyc na dach z btr)
Czyli jednym słowem opłaca się przeczesywać zakamarki?
Wychodzi na to że jako pierwszy kupiłem trylogię, a zagram w nią jako ostatni :D trochę wstyd, tak więc dzisiaj zobowiązuje się do krótkiego posiedzenia i chociaż rozpoczęcia przygody :)
Csw, według mnie tak. W innych grach tak mocno tego nie robiłem, ale gdy grałem kilkanaście lat temu w stalkera byłem nim tak zafascynowany (co zaowocowało że wybrałem się na prawdziwą eksploracje w 2016 r. do Prypeci), że grałem takim schematem że zwiedzałem każdy zakątek i teraz też tak postąpię.
Dmx, kurtałke już mam więc dziś poszukam spluwy :). To broni dobrze że nie kupiłem, chodź byłem zdziwiony że się pojawiła.
Przydałby Ci się porządny TV. Jeśli jednak nie chcesz wydawać kasy to sprawdź czy Twój obecny TV ma coś takiego jak tryb gry. Zawsze to coś poprawi. Jeśli chodzi o monitor to cóż. Możesz bawić się ustawieniami monitora, ale nie ma co liczyć na wyśmienite efekty.
No kluczem do kupienia X zamiast nowego PC była chęć przemyślenia życia i przeznaczenia budżetu na coś innego niż ;) Telewizor jest mi absolutnie zbędną rzeczą więc nie śpieszno mi do kupna innego, nastawiam się na wykorzystanie nie najgorszego monitora. Aczkolwiek no gdzieś z tyłu głowy mam tego oleda :)
Tryb gry sprawdzę, chyba coś było takiego. Dzięki :)
jeżeli monitor jest 2K a konsola mówi, że jest 4K to coś nie gra...
... konsola uruchomi się w niskiej rozdzielczości i będzie miała zrestartowane ustawienia obrazu i wtedy możesz się pobawić w ich ustawienie.
Być może ustawienia są jeszcze z telewizora bo do niego pierwotnie podpiąłem X'a. Generalnie działa to okej, chociaż czasem występują jakieś przycinki obrazu. Nagłe chwilowe spadki klatek. Zresetuję, dzięki.
Jak kupowałem nowy monitor 2 lata temu, to dobre kilka dni zmieniałem ustawienia. Ciężko na początku odpowiednie wyłapać. Co prawda ustawiałem je pod PC, ale to raczej bez znaczenia, bo właśnie to, co mnie interesowało, to odpowiednia intesywnośc kolorów. Ustawienie ich tak, aby nie były wyblakłe i jednocześnie nie były zbyt intensywne nie jest wcale takie proste.
O tyle ma to znaczenie że PC że możesz wiele rzeczy zmienić softem, a przynajmniej w przypadku kart nvidia. Można to mega podkręcić nie przesadzając. Też mi sporo zajęło i sporo wiedzy musiałem przyjąć żeby to poustawiać jak trzeba ale efekt osiągnąłem imo znakomity, szkoda że się nie da przenieść ustawień na konsole ;)
Ja mimo monitora 2k też mogę ustawić 4k UHD jednak u mnie widać różnicę kiedy zmieniam rozdzielczość. Wydaje mi się że działa to na zasadzie upscalingu tak jak pisałeś
A czy obserwujesz u siebie jakiegoś rodzaju przycięcia, dropy? Bo zastanawiam się czy to jest może wina tego czy po prostu tego nagłego przeskoku z 60fps do często 30fps w scenkach czy coś.
Ogólnie, parę dni sprzęt poleżał ale wziąłem się w poniedziałek za robotę i tymi ograniczonymi ustawieniami monitora i tym jednym z trybów filtra kolorów, przestawiałem, ustawiałem, testowałem i jest okej. Jestem zadowolony i bardzo ciesze się z podjętej decyzji kupna X'a :) O zgrozo, zostałem konsolowcem.
Ma to jakieś swoje wady, jakość grafiki jest... no takie mniej więcej ustawienia "średnie" z PC, trochę kłuje w oczy czasem. Te 30fps w niektórych momentach, grach też boli ale... :) Ja dużo gram w NBA od 2k i różnice między wersją pc a XS są tak olbrzymie że to właściwie inna gra i się jaram :)
A czy obserwujesz u siebie jakiegoś rodzaju przycięcia, dropy? Bo zastanawiam się czy to jest może wina tego czy po prostu tego nagłego przeskoku z 60fps do często 30fps w scenkach czy coś.
Nie zauważyłem nic takiego, ale to może dlatego że sięgam po tytuły które trzymają te 60 klatek wzwyż. Staram się omijać 30 klatek bo jak już oko się przyzwyczai to ciężko to zmienić.. Dla przykładu ostatnio ustawiłem w GTA V tryb jakości i miałem wrażenie jakbym grał w slow motion, gdzie jeszcze nie tak dawno grałem na Xboxie 360 i często miał on problem z utrzymywaniem chociażby tych 30 klatek i w ogóle na to nie zwracało się uwagi jednak teraz się to trochę zmieniło.
Jeśli ktoś przesiadł się z high endowego peceta to może odczuwać dyskomfort, mi nigdy nie było dane posiadać mocnego sprzętu, a na konsolach gram gdzieś od 2008 roku, tak więc nie mam tego problemu. Dodatkowo prostota użytkowania konsoli wygrywa dla mnie z pecetem i jego wszystkimi ewentualnymi problemami. Ile to człowiek krwi sobie napsuł jak po wgraniu jakiegoś tytułu wysypawało różne błędy, a tutaj wygodnie się rozsiadam, odpalam konsolę, wybieram grę i cieszę się rozgrywką. Wiadomo, coś kosztem czegoś, ale na taki kompromis jeszcze mogę pójść :)
Pozostaje mi w takim wypadku życzyć miłego grania, a jak będziesz miał chęć, to możesz zostawić gamertaga, dopiszę Cię do listy przy kolejnej części :)
Ja akurat softem nic nie ustawiałem. Nie używam geforce experience, bo jedynie zżera zasoby, a jak sie go potrzebowało do aktualizacji sterowników, to nigdy nie potrafił mi ich zainstalować. No i poza tym mam starego peceta z GTX 960, więc nie mam żadnych bajerów z nowych kart.
Microsoft nie sprzedaje odkurzaczy.
Czy jest to sensowe? Nie? Czy jest absolutnie zajebiste i tego chcę? Jasne, że tak <3
To jest bardzo brutalny zamach na nostalgie
Dajesz zamiast 600 - 250, nic nie musisz składać i nawet możesz pograć, takie rzeczy tylko na olxie
Nie szukajcie niczego racjonalnego w zbieraczach kurzu. To tak jakby oczekiwać że raziel zacznie grać w gry a nie tylko robić screena na forum i leci z następną :D
O przepraszam. W tym roku przeszedłem 9 gier.
Co do tych klocków. Jak dla mnie bezsens. W mniejszych pieniądzach kupilem dwie konsole: Xbox 360 E oraz PlayStation 3 Super Slim.
W mniejszych pieniądzach kupilem dwie konsole: Xbox 360 E oraz PlayStation 3 Super Slim.
No świetnie tylko, że mowa o klockach, a nie o konsoli.
Gdybym miał na siłę wydać 600 zł, to kupiłbym klasycznego xklocka nieskładanego z klocków, na którym można normalnie pograć i trylogię Ratchet & Clank w folii na PS3, żeby był do kolekcji xD
O przepraszam. W tym roku przeszedłem 9 gier.
Najs. Ja mam skończone 3, w tym jedną, którą zacząłem w 2021.
Jest zajebiście. Tak ogarnąłem emulator Xeni na Xboxie że nie mam już niemal żadnych ścin i żadnych wizulanych glitczy latając po całym mieście. Wszystko rozbija się o kompilację shaderów. Chyba udało mi doprowadzić do tego że się załadują raz a dobrze, a nie za każdym razem gdy odpalam grę. Nawet przy savach czkawka trwa krócej i mniej szarpie a odległe widoki nie są dziwną wizualną paćką. Tera to ja rozumie taką robotę :D
Z przyjemnością będę ogrywał inne gierki z Xboxa 360 które były tylko w 30fps np. RDR1.
W wolnej chwili ogarnę sobie Xenię na pececie. Chcę zagrać w końcu w Forzę Motorsport 4 i pierwszą Forzę Horizon (sam fakt, że na emu można odblokować klatkarz sprawia, że nawet nie rozpatruję grania w te gry na Xboxie One w ramach wstecznej). Nowa Forza to niestety totalny śmieć więc trzeba wracać do złotej ery tej serii.
https://youtu.be/fd5OZ5ZPSzk?si=5YczD5qJ8zh2J-l3
W razie czego mogę doradzić choć na PC Xenia raczej o wiele lepiej działa, choć tak jak teraz mi bangla to ja już lepiej nie potrzebuję nic tylko giercować:]
Propo shaderów w pliku "config" ustawiłem "depth_float24" jak na zdjęciu. Wyłącz też Vsync bo blokuje na 30fps.
Działa mi bardzo podobnie do tego jak tutaj gościowi działa Arkham City, w zasadzie mam już tylko te światła lamp prześwitujące przez obiekty i tyle. Dla mnie wystarczająco fajnie.
https://www.youtube.com/watch?v=7f8CLIcXW40
W FH 4 też chyba są prześwity, ale to niestety norma dla wielu gier i i wielu emulatorów.
ale to niestety norma dla wielu gier i i wielu emulatorów.
Nawet nie wiedziałem no ale w końcu Adamie bardziej ogarniasz emulatory ode mnie;)
Zmora chociażby PCSX2. Cała masa gier na to cierpi choć nie jest to coś co jakkolwiek dokucza w graniu. Pomaga granie w trybie software'owym, ale to wtedy to działa i wygląda tak jak na oryginalnej konsoli czyli do kitu :( Wezmę jednak te okazjonalnie przenikające przez ściany słońce w zamian za 4k i 60 fps w każdej emulowanej grze tho :D
Irytuje fakt, że Microsoft ma ten w pełni działający emulator na nowych Xboxach, ale już totalnie zlał program wstecznej kompatybilności. Pierwszy RDR odpalony na XSX czy XOne X w tym 4k wygląda przepięknie nawet jak na 14 (!) letnią grę. Teraz są jakieś pogłoski o kolejnym rozbudowywaniu emulatora PS2 przez Sony... Może więcej emulowanych portów trafi na PS4 i PS5.
Via Tenor
Teraz są jakieś pogłoski o kolejnym rozbudowywaniu emulatora PS2 przez Sony... Może więcej emulowanych portów trafi na PS4 i PS5.
Tak, też czytałem, Kanadyjczycy niby. Ale jeszcze bardziej się marzy emu Ps3 na Ps5.
Irytuje fakt, że Microsoft ma ten w pełni działający emulator na nowych Xboxach, ale już totalnie zlał program wstecznej kompatybilności. Pierwszy RDR odpalony na XSX czy XOne X w tym 4k wygląda przepięknie nawet jak na 14 (!) letnią grę.
Te emu to ogarnęli modderzy raczej a nie MS. Ano mam płytunię RDR1 i owszem w 4k wygląda naprawdę kozak (tak jak Gears 2 też 4k, czy Gears 3 w 1440p) szkoda że brak FPS Boost bo to dla mnie najlepszy bajer wstecznej jak wpadł na seriesach, lepszy od AutoHDR.
Wezmę jednak te okazjonalnie przenikające przez ściany słońce w zamian za 4k i 60 fps w każdej emulowanej grze tho :D
Tak jest! --->
Gdyby tak jeszcze shakować Piątunię i mieć tak odblokowane gierki jak tutaj to mógłbym zostać na konsolach.
https://www.youtube.com/watch?v=zudVvpQS-8Y&t=340s
Widać że konsole mają sporo mocy którą można fajnie wykorzystać tylko co z tego skoro mają ten narzucony durny kaganiec;(
Pierwsza Forza Horizon to akurat jedna z najlepiej zoptymalizowanych gier na 7 generację. W ogóle nie czuć tych 30 klatek.
Cholera Adamie
https://m.youtube.com/@xbox360forever3/videos
Nie wiedziałem i po obejrzeniu kilku zajawek przyznam, że wygląda to absolutnie zjawiskowo. Potwierdza to fakt, że X360 to był absolutnie fenomenalny kawałek sprzęciora, który wydajnościowo praktycznie zostawiał PS3 daleko w tyle (ok. PS3 też było wydajne, ale tylko w nielicznych rękach). Przecież vanilliowa Bayonetta nawet chodziła w 60 klatkach podczas gdy ta na PS3 klatkarz był o połowę mniejszy.
Pierwsza Forza Horizon to akurat jedna z najlepiej zoptymalizowanych gier na 7 generację. W ogóle nie czuć tych 30 klatek.
Hello no. Gry wyścigowe w 30 klatkach to rak i nawet nie zapraszam do dyskusji. Wiedziano o tym już 20 lat temu gdy Criterion postawił na swoim i wolał obciąć grafikę kosztem 60 klatek i dlatego właśnie w Burnouty gra się tak dobrze nawet dzisiaj.
Też zawsze uważałem że X360 > Ps3. W większości multiplatform gry wyglądały i działały na nim wyraźnie lepiej. To samo jakość wykonania i pad lepiej mieli zieloni.
Tak jak wielbię Xboxa jako nadkonsolę 6 generacji tak samo mam z 7. I tu moim faworytem jest oczywiście Xbox 360.
Czy Xbox Series X również będę lubił? Nie wiem. Muszę się o tym przekonać.
Jakbyście znaleźli możliwość ogrania na Xeni Forzy Horizon 1 z dodatkami to dajcie znać.
Kurde bele dawaj znać jak coś bo temat mnie mega zafascynował. Przez to aż mam ochotę znowu kupić trzysta sześćdziesiątkę... Muszę ogarnąć jak chodzą PGRy na Xenii bo tych gier bardzo, ale to bardzo mi szkoda, że nie są dostępne w ramach wstecznej kompatybilności.
Zobaczę co da się zrobić Adamie choć przyznam że na razie chciałbym sobie po ludzku pograć i przejść tego Batmana bo namęczyłem się srogo i mam lekko dość. Zobaczę czy znajdę PRG w formacie JTAG/RGH czyli .XEX i odpalę na mojej konfiguracji Xeni. Na razie nie chcę grzebać w ustawieniach żeby nie popierdaczyć tego co mi się na razie udało zrobić;) ---> (choć nie powinienem bo pliki można sobie ściągać na kompter i wgrywać je z powrotem na Xboxa;) )
Jkbc co to możesz znaleźć mnie na soszjalach i się do mnie odezwać na privie - najlepiej Steam albo Xbox Live.
https://www.youtube.com/watch?v=NfdVtJmeXfY&ab_channel=ModernVintageGamer
adam11$13
20 lat temu to ludzie cieszyli się, jak mieli w miarę płynną rozgrywkę w nowych grach, czyli lekko powyżej 20 klatek. Zresztą wtedy większość Europy grała na 25 klatkowym PS2 i nikomu zbytnio to nie przeszkadzało.
Co do Forzy Horizon, to tutaj serio nie czuć tych 30 klatek. Płynność rozgrywki jest tak dobrze ogarnięta, że cały czas miałem wrażenie, że tych klatek jest dużo więcej. Jak studio nie odwali fuszerki jak np. ci od pseudo remasterów Crysisa, to jak najbardziej da się grać. Zresztą podobnie jest w grach Sony.
Widać, że nie grasz regularnie w 60 fpsach skoro tak mówisz :D
Klatkarz ZAWSZE MIAŁ ZNACZENIE. Nie tylko w grach wyścigowych, ale tez innych gatunkach opartych w całości na gameplayu np. bijatykach - twórcy już wtedy wiedzieli, że większa ilość klatek dużo lepiej wpływa na responsywność podczas grania. Wszystkie te Ridge Racery, Burnouty, Gran Turismo, SSXy chodziły w wyższym klatkarzu. Kurde bele Polyphony w pierwszym Gran Turismo dodało w ramach bonusu do odblokowania tzw. 60-klatkowy tryb HiFi, którego jedynym celem była prezentacja możliwości silnika gry i bebechów pierwszego Playstation.
https://www.youtube.com/watch?v=1rdAxewJ6fw&ab_channel=Belaya
Akurat obecnie gram w większość gier nawet powyżej 60 klatek, bo ostatnio gram w starocia na PC. Jednak nawet mimo to nie mam problemu z graniem w 30 klatkach, jeśli optymalizacja jest dobrze ogarnięta. Remastery Crysisa są dla mnie niegrywalne, a taki Spider Man na PS4, czy właśnie Forza Horizon na X360 działają jak złoto.
Odczuwanie 30 klatek jest inne w każdej grze. No a fakt, że cześć twórców potrafiło wyciągnąć 60 klatek (50 klatek w Europie) na PS2 nie oznacza wcale, że już wtedy był to standard.
Ale ja nie mówię że to był standard tylko po prostu podkreślam fakt, że już wtedy celowano w te 60 klatek przy ścigalkach bo nawet twórcy wiedzieli jak bardzo te gry na tym skorzystają (a takie było moje clue w kontekście tej Forzy odpalonej w 60 fpsach na Xenii:D)
Jak ktoś chce grać w 30 fpsach i mu to nie przeszkadza to bardzo dobrze dla niego :P
adam11$13 Adamie mocno Ci polecam kanał Modded Warfare. Głównie dzięki niemu przerobiłem Ps4 PRO. Tydzień temu gruchnęło info o shakowaniu procków AMD w kompach które były sprzedawane na chiński rynek. Procki takie same jak w Xboxach series X i bardzo podobne do Ps5. Dzięki temu jest szansa że z czasem pojawią się kolejne Jailbreaki na Ps5, a może całe oprogramowania na te Xboxy ( a pamiętajmy że Xone nigdy nie był złamany) czy Ps5, chyba coś jak Aurora RGH na X360. Wcale bym się nie zdziwił gdyby Xenia Canary czy Master oraz RPCS3 bym na tym hulały jak marzenie <3 Oj byłyby to fajne maszynki do emulacji.... Ciekawe co by na to Sony powiedziało że na Ps5 da się grać w gry z Ps3? xD
https://www.youtube.com/watch?v=ietjJgrPyo0&t=215s
Starano się, ale robiła to wtedy garstka deweloperów. Jakieś 95% jak nie więcej gier oferowało jedynie 25/30 klatek w różnych rozdzielczościach. Nawet na PC większość graczy mogła wtedy pomarzyć o stałych 60 klatkach, bo co chwilę wychodziły coraz bardziej wymagające gry, które powodowały, że 1-2 letni mocny PC stawał się co najwyżej średniakiem, a niedługo potem nke umożliwiał grania w nowe gry.
Sam osobiście tego doświadczyłem, kiedy mój pierwszy wówczas 2 letni PC kupiony w 2004 roku miał problemy z grami z 2006 roku, a takiego Carbona to nawet nie odpalił. Znaczy było rozmazane menu główne, całkowicie zacięty ekran i nawet nie wiem, czy w ogóle muzykę było słychać. Takie to były czasy.
2 lata później w 2008 roku dostałem swoje pierwsze PS2 i momentalnie pokochałem tą konsolę. Ta prostota działania i możliwość bezproblemowego uruchomienia każdej gry, to było coś cudownego. Miałem gdzieś grafikę i liczbę klatek, bo liczyło się po prostu to, że mogłem spokojnie grać. No i nie byłem jedyny, bo tylko w mojej klasie ze szkoły PS2 miało wtedy minimum 5 osób, a jeden z kolegów nawet zabrał PS2 na tygodniową wycieczkę szkolną. I to wszystko było w 2009 roku, czyli odpowiednio 4 i 3 lata po premierze X360 i PS3.
Kurde, stalker znów na okres 2.5-3 h grania wywalil 6 razy przy mocnej strzelaninie. 2 razy na wysypisku podczas obrony tego hangaru stalkerow. 2 razy podczas akcji ratowania kreta przed wojskiem i 2 razy jak szukałem skrytki streloka w podziemiach. Raczej to nie wina konsoli i chyba series s nie jest za słaby, ale wrócę do domu potestuje na series x. Czas gry z obydwu konsol w statystykach się nie sumuje? Bo to co grałem w domu na series x, na esce mi tego czasu nie pokazuje.
Ogólnie mam wrażenie że dużo miałem na wysypisku ogólnie zrespionych wszędzie bandytów, na pc wydaję mi się że tak dużo ich nie było, to samo w podziemiach.
Walter zdobyty, fajnie strzela, zostawię go. Ale chyba bardziej jestem zadowolony z Vipera 5 ulepszonego z amunicją 9x19 czy 18 bodajże. Szybko strzela mały rozrzut i szybko trwa przeladowanie, ale coś za coś, obrażenia już mniejsze. Teraz będę chciał ogarnąć jak najszybciej ten karabin z tłumikiem co jest jak ta snajperka wintar bc, to jest chyba szturmowy vla.
Ale najbardziej z wszystkiego boli tak mały udźwig plecaka, na pc odrazu był mod wgrany na chyba 1000 kg, no i tu wszystkiego już się nie weźmie. Według mnie najbardziej nie opłaca się zabierać broni bo dużo ważą i mały za to hajs przy sprzedaży.
Gra się przyjemnie jak narazie mimo tych wyrzutów do pulpitu, trzeba po prostu często zapisywać, jeszcze myślałem że to właśnie przez to bo był maks zapisów ale pousuwalem i dalej wywalało. Nie mogę doczekać się już zagrania kolejnych części, jest klimacik. Ciemno słuchawki i ciarki już wczoraj w podziemiach były :D.
Gram sobie w te dead island 2, calkiem spoko sie gra, chociaz troche wolny ten gameplay, do tego jest bardzo malo muzyki, co razem powoduje, ze gra sie szybko staje nudna, nie dam rady grac na raz dluzej niz godzine.
Jakby walki byly bardziej dynamiczne, to by bylo ciekawiej. Finishery sa efektowne, ale poza nimi brakuje mi tempa.
3 dni weekendu mam, to cos pogram miedzy malowaniem. Poza zombiakami mam zaczetego boltguna, z najmlodszym w psi patrol tez zaczalem grac, ale nie wiem czy podolam tak infantylnej rozgrywce :D
Vampire survivors mam prawie wymaksowane, jak juz sie nauczylem grac, to idzie jak z platka. Ale koniec koncow brotato lepiej bede wspominal.
A jak u was granie weekendowe?
Głównie w Spec Ops: The Line na PC, ale również w Burnout 3: Takedown na PS2.
Jaki ten Spec Ops dobry! Jeśli ktoś lubi Gears of War to polecam.
GTA O i pierwszy sztakler.
jestem zbyt optymistyczny czy przeżywamy właśnie jakiś renesans AA?
Banishers spoko, nowy Outcast spoko, zaraz nowe Alone in the Dark i mam wrażenie, że też będzie okej.
na razie to wygląda jakby ten rok był spod znaku Japonii i gier AA właśnie.
Oby jak najwięcej takich gier.
Szczególnie nowinek jak Banishers.
No i jak najmniej AA w cenach AAA jak Rise of Ronin
Ostatnio oglądałem jakiś materiał na YT, a do tego czytałem artykuł z Shawnem Layden, który twierdził, że obecne gry AAA są za drogie i czeka nas powrót do mocnych gier AA i widać póki co się nie myli. MS od jakiegoś czasu już to praktykuje. Jak dla mnie jeśli będą to gry dobre to nie ma problemu. Co prawda Banishers miałem i sprzedałem nie skończywszy ale to dlatego, że dopadła mnie lekka nuda. Kiedyś do gry wrócę jak cena spadnie.
Za to po przeciwnej stronie masz Sony, które robi gry AA w cenie AAA, patrz Ronin, który wygląda gorzej niż te Banishers.
Banishers spoko ale Outcast to padlina, demo było fatalne. I krzyczą za to coś 300zł. Generalnie odejście od AAA będzie wyglądało tak że będziemy płacić krocie za wybrakowane gry AA, bo w nich zawsze na coś brakuje budżetu, jak np na walkę w Banishers. Nie tędy droga jak dla mnie.
To jest zwykle testowanie ilu ludzi kupi grę w cenie praktycznie AAA
Już by sobie mogli odpuścić, bo budżet gry jest o wiele mniejszy niż droższych gier i wolac za takie coś 300zl/70 euro to zwykla chciwosc.
Nie żeby coś, bo nie bronię nędznej grafiki Ronina i jego wywalonej w kosmos ceny ale to nie jest first party od Sony no i to są Team Ninja, chyba każdy ich Niohy czy Wo Longa widział. Mamy też przecież Stellar Blade które też nie jest first party, a tam już jest ładnie i nie mówię tylko o sympatycznej protagonistce.
Mi by AA co 2 - 3 lata może nawet pasowały, bo wizualnie mogą być bardzo ładne i tak samo ładnie animowane. Przy dzisiejszej technologii AAA to chyba drodzy aktorzy i ich mocap w wypasionych cutscenkach z marketingiem które zżerają połowę budżetu, a w zasadzie windują budżet gry x2.
Przeciez Ronin to nie jest gra Sony
Jak Sony robi gre to od razu widac, ze to AAA
Każdy segment budżetowy jest potrzebny. Indyki wnoszą masę świeżości do gamingu, AAA mają przyciągać wzrok i być pokazem umiejętności i technologii, AA to najczęściej średnie/dobre gry zapychające kalendarz wydawniczy. Chyba najmniej kasy wydaję właśnie na segment AA.
Zresztą z tymi kosmicznymi budżetami AAA to jest w dużej mierze problem wykreowany przez korporacje na własne życzenie, przerost zatrudnienia, niekompetencja, źle oszacowane projekty, beznadziejni menadżerowie. Jak czytam że przy grze pracuje 1000+ osób przez 5 lat i wychodzi z tego 7/10 to mi się słabo robi.
jestem zbyt optymistyczny czy przeżywamy właśnie jakiś renesans AA?
Ogólnie mocno liczę na rozwój gier w tym segmencie. Fakt, trochę ich wychodzi mimo wszystko, ale jednak wciąż jest ich zdecydowanie mniej w porównaniu z takimi indykami czy grami AAA, których jest od nasrania (szczególnie tych pierwszych).
I to nie tak, że nie lubię lub nudzą mnie molochy lub małe projekty. Wciąż odnajduje w nich coś dla siebie. Bardziej boli mnie, że AA jest właśnie tak zaniedbany.
jestem zbyt optymistyczny czy przeżywamy właśnie jakiś renesans AA?
Myślę że przeżywamy go od wielu lat, tylko przez chylący się ku upadkowi segment AAA jest to coraz bardziej widoczne. Od lat szlaki w tym segmencie przecierają takie perełki jak pierwsze A Plague Tale, seria Darksiders, Scorn czy choćby gry RPG od studiów Spiders oraz PB.
Zgadzam się z głosami które twierdzą że segment AA powoli staje się tym najważniejszym, przynajmniej dla gracza singlowego.
AAA rozrósł się do punku w którym ryzyko związane z grą jest gigantyczne. Wsadza się dziesiątki, a zazwyczaj setki milionów dolarów w jeden koncept licząc że to się zwróci. Dlatego te koncepty zawsze są wtórne, ryzyko zbyt duże na eksperymenty, wybiera się rozwiązania które gracz zna i lubi. Bardzo rzadko wydaje się gry wyłącznie pod singla bo mikropłatności, battle passy itd. to kolejna drogą do portfela graczy a przy gigantycznym budżecie to już bardziej konieczność niż opcja.
Szczerze to rynek AAA i tak już jest stracony więc nie miałbym absolutnie nic przeciwko gdyby w zamian dalej rozrastał się rynek AA, w którym dalej można znaleźć jakąś świeżość, wizję i wręcz fantazje z uwagi na mniejsze koszty produkcji, a co za tym idzie mniejsze ryzyko gdyby coś się nie powiodło (tak jak to było w przypadku produkcji gier AAA w latach 90 i 2000). Ogólnie dalej czekam na jakiś powrót mniejszych action rpgów, które nie są soulsami bo mam wrażenie, że absolutnie każdy mniejszy producent musi dalej wciskać soulsowość do swoich gier, a później wychodzą takie Thymesie, Steelrisingi czy inne Wo Longi, które dostają 5-6/10 i nie chcą w nie grać ani fani soulsów, ani pozostali gracze, którzy po prostu szukają fajnego action RPGa.
No cóż, w czasach gdy twórcy zapominają jak robić gry AAA, mamy w zamian renesans gier niższej jakości, czy to dobrze? Nie wiem, co kto lubi, ja zawsze byłem fanem dobrych gier. Dzisiejszego gracza zadowoli AA w cenie AAA, także zmiany na lepsze w tym aspekcie już nie będzie.
mamy w zamian renesans gier niższej jakości, czy to dobrze?
Segment AA nie oznacza niższej jakości tylko niższy budżet i łączenie tych dwóch elementów to po prostu głupota. Świat jest pełen wysokiej jakości gier AA oraz indy oraz niskiej jakości gier AAA.
Ja liczę też na to, że Stellar Blade przyczyni się do powrotu slasherów, które też mocno oberwały przez wrzucanie soulsów do niemal każdej gry akcji z walką bronią białą.
Ja liczę też na to, że Stellar Blade przyczyni się do powrotu slasherów
To bardziej wygląda jak gra skrojona pod nastoletnich koniobijców.
a widziałeś jak wygląda walka w Stellar Blade?
ja cały czas myślałem, że to ma być jak slasher w stylu Bayonetty albo DMC, ale walka tam nadal przypomina bardziej te z Soulsow - jest stosunkowo powolna, duże znaczenie parowania i są nawet dashe zamiast rolek.
Nie widziałem, ale dopóki nie będzie utraty postępów po każdym zgonie, ograniczonej liczby checkpointów i irytującego respawnu wrogów, to mnie to usatysfakcjonuje.
To bardziej wygląda jak gra skrojona pod nastoletnich koniobijców.
Od kiedy to gra z seksowną postacią jest od razu grą dla koniobijców? Tomb Raider też jest według ciebie taką grą?
Oczywiście że nie. Lara w nowych Tomb Raiderach to jak najbardziej atrakcyjna kobieta, i super, nie mam nic przeciwko tak wykreowanym protagonistkom. No ale Lara jest atrakcyjna ale nie przeseksualizowana. Protagonistka SB wygląda tak jakby Sony planowało wydanie jednoręcznego pada dla onanistów.
Obecna Lara nie, ale nie powiesz mi chyba, że Lara z pierwszych części i trylogii z 7 generacji nie była celowo przeseksualizowana? Przypadkowo szpiczaste cyce to ona dostała w jedynce, ale potem jakoś nie próbowałi naprawić tego błędu i brnęli w to dalej doprowadzając do momentu, w którym postać z gry pod postacią gołego cosplayu wylądowała na okładce playboya xD
Tutaj nawet ktoś wystawił ten numer na sprzedaż.
https://www.ebay.com/itm/295182456579
Protagonistka SB wygląda tak jakby Sony planowało wydanie jednoręcznego pada dla onanistów.
Nadmiar zielonego widzę coraz mocnej uderza do głowy. Szkoda wchodzić w dyskusje z tym typem.
Opinie po demie SB są bardzo pozytywne, zwłaszcza w odniesieniu do systemu walki. I są tam stroje które niczym nie odbiegają od tego co jest w Bayo. To że gra będzie przy okazji wykorzystywać trend że masa ludzi ma dość wciskania brzydoty gdzie popadnie to drugorzędna sprawa. Mnie jeszcze gra do siebie nie przekonała, wstrzymam się do ogrania dema, ale na pewno zapowiada się to bardzo dobrze.
rzuciłem pytanie, a w sumie się nie ustosunkowalem za bardzo.
ja się cieszę, że takie gry powstają, ale zgadzam się z
według mnie gry AA powinny być budowane wokół jakiejś swojej specjalnej cechy, żeby nie wyglądać po prostu jak klon gier AAA i wprowadzać trochę swiezosci. pierwszy pozytywny przykład jaki przychodzi mi do głowy z najnowszych to właśnie Banishers, któremu dużo ludzi jest w stanie sporo wybaczyć przez wybory fabularne i to jak są one napisane. negatywny przykład to Wasze ulubione gry typu soulslike - mniejsze studia po prostu biorą ten sam schemat rozgrywki, kopiują go prawie 1:1 i jedyne co robią od siebie to zmieniają setting - robota skończona, pora na CSa.
Protagonistka SB wygląda tak jakby Sony planowało wydanie jednoręcznego pada dla onanistów.
->
To co najlepszy rozdział pierwszego Wiedźmina czas zacząć ;) Och ale to będzie sielanka....gdyby nie duchy, zazdrosne siostry czy Scoia'tael, które walczą o wyimaginowaną wolność napadając na wioskę biedaków.
Chyba też sobie ponownie ogram Wieśka w tym roku, W zeszłym pograłem kilka godzin i nadal bardzo dobrze sie w to gra. No i fabułę sobie przypomnę, bo bardzo dużo z jedynki zapomniałem. Będzie to też dobry wstęp dop powrotu do dwójki i zagrania pierwszy raz drogą Roche'a.
Oj tak polecam mocno :) Miałem ograć tylko W1 bo miałem ochotę na tą grę od dłuższego czasu, ale nie wykluczam, że zaliczę też W2 bo uwielbiam tę część. W pierwszym Wiedźminie jak już przyzwyczaisz się do walki i sterowania co nie trwa długo to bawisz się tak dobrze jakby ta gra dopiero wyszła. Kapitalnie wykreowany świat i klimat.
Ależ to mega wygląda. Coś czuję że w maju zaspamiję wątek fotami.
https://twitter.com/aarongreenberg/status/1768705470662074577?t=Hz9_1hUKZSHT33qyWWc-og&s=19
Fotki ładne i nic z tego nie wynika.
Ile mamy dwa miesiące do premiery??
Przypomnę fakty, które miały miejsce ostatnim czasy jeżeli chodzi o produkcje Xbox studios.
FORZA, STARFIELD i REDFALL były w ten sposób promowane jak Hellblade czyli fotki i elementy rozgrywki trwające najwyżej kilka sekund by ukryć cały ten bałagan.
Fakty jeżeli chodzi o 3 duże gry od X takie - do dzisiaj nie działa dobrze Forza, do dzisiaj Redfall jest nie grywalny i do dzisiaj Starfield nie powinien być wydany- akurat gram w niego więc wiem co mówię.
Nie wiem w takim układzie skąd u Ciebie ta naiwność, oby było inaczej w przypadku HELLBLADE 2.
Fotki ładne i nic z tego nie wynika.
Wynika całkiem sporo w połączeniu z informacją że wszystkie zdjęcia były zrobione z użyciem trybu foto wbudowanego w grę i korzystano tylko z niego.
Nie wiem w takim układzie skąd u Ciebie ta naiwność, oby było inaczej w przypadku HELLBLADE 2.
Bo nie uważam wszystkich gier które wymieniłeś za porażki. Porażką był Redfall, o Forza Motorsport niewiele mam do powiedzenia bo to nie moja bajka a Starfield jest super.
Po drugie, Ninja Theory jeszcze mnie nie zawiodło.
Po trzecie, jestem fanem pierwszego Hellblade i mało prawdopodobne żeby mnie zawiodła dwójka.
Hellblade to ostatnia deska ratunku, jak to nie wyjdzie, to juz nic bedzie z tej generacji u zielonych.
Ja trzymam kciuki, bo jedynka to jedna z moich ulubionych gier.
Hellblade to ostatnia deska ratunku, jak to nie wyjdzie, to juz nic bedzie z tej generacji u zielonych.
Ja trzymam kciuki, bo jedynka to jedna z moich ulubionych gier.
Na tej generacji od zielonych najbardziej czekam na Perfect Dark ale co to z tego będzie nie mam pojęcia bo poza cinematic trailerem sprzed 3,5 roku - TGA 2020 (a takie trailery prawie nigdy nic nie mówią) to widziałem tą grę jak świnia niebo. Crystal Dynamics pomagali przy tym tytule, więc jakaś nadzieja na fajną grę jest.
Mamy 2 miesiące do premiery, a oni ukrywają to tak samo, jak starfielda. Szykuje się kolejna porażka.
Akurat jedynkę Hellbalde śledziłem już od 2014 bo miała być takim nowym Heavenly Sword'em z drzewkiem rozwoju combosów i się srogo jarałem pierwszymi mrocznymi trailerami i wierzcie mi,że już wtedy w 2014 lub 2015 mieliśmy więcej gameplayu niż teraz w H2 na chwilę przed premierą.
No do tego pamiętam ze sterowanie lekko męczyło a tu że jest 2x większy frame rate to i 2x mniejszy frame time więc input lag zmniejszony lepiej się Johnem steruje.
No i ten niezapomniany utwór, aż będę miał chrapkę przejść tą grę jeszcze raz.
https://m.youtube.com/watch?v=0cXsoRRYf5A&pp=ygUlcmVkIGRlYWQgcmVkZW1wdGlvbiBib3JuIHVudG8gdHJvdWJsZQ%3D%3D
RDR nie szaleje przy 60 fpsach? Nauczyłem się, że przy starszych grach Rockstara, zwiększony klatkarz sprawia, że gra źle oblicza zależności fizyki bo ta była zawsze projektowana pod twarde 30 okienek.
https://www.youtube.com/watch?v=-rrpXNiLgAA&ab_channel=nikitozz
Na razie krótko pograłem, a to pobiegałem i postrzelałem a to galopowałem po ranczu i ja tu nie widzę żadnych wad. Jest płynnie i responsywność ewidentnie lepsza względem podstawowej wersji ze wstecznej. Szczerze to ja jakoś nigdy nie miałem przekonania do "projektowania gier pod 30fps", zawsze mi to trąci ściemą, zwyczajnie nie dają radę uzyskać 60 albo wg devów nie opłaca się im robić trybu Performance. Sory ale w banialuki o wizjach twórców albo zapewnienia najwyżeszej jakości gry w 30fps nie wierzę. Potem i tak gry lądowały na PC z wyższym klatkażem albo dostają patcha na nowe konsole, hakerzy odblokowują i jest spoko. Co tam za potężne problemy się pojawiały? Arthur w RDR2 2x szybciej głodniał? Włosy Alloy na Ps5 nieco dziwnie falowały? W Vanquish przeciwnicy zadawali 2x więcej obrażeń? Nic czego nie załatwił mały patch.
Arkham Knight ma podwójnego locka na 30fps - na grze i na jego silniku "UE3,5" (mocno zmodowanym UE3, przeszedłem całego ale w jego przypadku to chodziło tylko o moc Ps4 i Xbox one.
Wczoraj odpaliłem też Gears of War Judgement. Gra działa tak samo jak Arham Origins. Wszystko wygląda bardzo dobrze (no prześwity też miejscami są) ale też trzeba czekać aż się shadery przekompilują i potem gra jest płynna. Minus jest taki że to gra liniowa a Arkham Origins to sandbox i niestety co lokację Gears ładuje shadery od nowa. Cholera jakby to załatali to na Xboxie mielibyśmy doskonały emulator.
nieważne, nie doczytałem Twojego posta, sory, mea culpa.
ale to też są dwie osobne sprawy jak coś, powiazywanie klatkarzu z innymi elementami gry to po prostu pójście na skróty pod względem programistycznym. bez myślenia o przyszłych problemach, które mogą z tego wyniknąć.
to nie jest "projektowanie pod 30 FPS" w takim sensie jak broniła się Bethesda w przypadku Starfielda albo jakiekolwiek usprawiedliwianie braku trybu Performance.
U mnie dzisiaj wjechał NFS Carbon. Nie grałem w niego jeszcze dłużej, niż w Most Wanted zanim go skonczyłem ostatnio i podobnie, jak w przypadku poprzednika naszła mnie ochota na ponowne przejscie.
Z tego, co pamiętam, to poprzednie 2 przejścia zaczynałem Alfą Romeo i Camaro, więc tym razem wybór padł na Mazdę RX8. Jestem już blisko zdominowania pierwszego z czterech regionów, więc prawie 1/4 gry za mną. Szybko idzie.
Carbona można przejść na 2-3 posiedzenia praktycznie co uczyniłem w zeszłym roku :D Gra ma fajny klimat, świetną customizację, zajebiaszczy (dynamiczny!) soundtrack, ale same kaniony... no powiedzmy, że nie wykorzystano ich potencjału. Grało się fajnie, ale faktycznie grając czuje się jakby to było jakieś rozszerzone DLC do Most Wanteda. Mimo to jednak można tę grę uznać za klasyka.
Nie no soundtrack to był dla mnie bardzo słaby po takich odsłonach jak Hot Pursuit 2, Underground, Underground 2 oraz Most Wanted.
Tak samo jak nie przepadałem za tymi egipskimi ciemnościami.
Jest to totalne odcięcie się od klimatów poprzednich gier bo nie ma praktycznie żadnych kawałków metalowych-rockowych, ale szczerze to przy klimacie jaki serwuje Carbon nie wyobrażam sobie tej gry bez tej futurystycznej, głębokiej elektroniki od Ekstrak. Jeden z moich ulubionych soundtracków do chillowego słuchania i ogólnego vibe'owania.
https://www.youtube.com/watch?v=GZCBrwlH4Sw&ab_channel=sokka06
Dla mnie saoundtrack w Carbonie jest super, no ale ja uwielbiam elektronikę, więc było mi dużo łatwiej przyswoić zmianę klimatu po Most Wanted. Swoją drogą wtedy każda część do pewnego momentu miała swietny soundtrack bez wględu na to, na jakich gatunkach był oparty. No i to tyczy się również innych gier EA, bo w Fifie, Fifie Street, czy SSX też była kiedyś masa świetnych utworów.
Carbon był tak krótki, że sprawiał wrażenie dodatku do Most Wanted.
Gdyby kolejna część była takim DLC do starego Most Wanted, to nie miałbym nic przeciwko :)