Może niepotrzebnie się martwię o gry na podstawie polskiej fantastyki
Też mam mieszane uczucia. Wychodzi nagle studio o którym nic nikt nie słyszał zawierające w szeregach "byłych pracowników Ubisoftu, CDP RED, FromSoftware, Rockstara, Santa Monica, Naughty Dog" i zapowiada dwie gry oparte na znanych markach. Brzmi jak scam. Zresztą takie same mieszane uczucia miałem po zapowiedzi "Inkwizytora" i zobaczeniu, że doświadczenie The Dust kończy się na takich grach jak "Kubuś i przyjaciele" oraz "Tymbark Prank".
Nie wiem czym sie tu jarac, kolejna gra ktora byc moze skonczy jak The Inquisitor...
Jeszcze Slavicpunk był w międzyczasie. Też adaptacja polskiej fantastyki, przy której pomagał sam autor, no a fabuła tam była tragiczna, a sama gra poległa okrutnie.
Też Komornik miał dostać prawdziwą grę, dostał na razie tylko żenującą visual novelę, której nikt nie kupił i o kolejne grze nic nie słychać.
Te zapowiedzi Thorgala i Lodowego ogrodu absolutnie nic ciekawego nie pokazują, więc jest się czym martwić.
Thorgal robi nadzieje to fakt, natomiast Pan Lodowego Ogrodu w stylu soulslike to jakaś żenada jak dla mnie.
W opisie "The Night Wanderer" napisali "Metroidvania level design(...)quest design more akin to classic RPGs".
O Thorgalu tylko że "action adventure with RPG elements".
No, tak... Polacy mają jakieś ambicje to trzeba ich zhejtować. Jak powstają jakieś zagraniczne studia to GOL wali nagłówki typu "Weterani z BioWare tworzą nowe studio i mają ambitne plany". Ale jak Polacy coś zapowiadają to od razu hejt mimo, że nie było nawet żadnego gameplayu, a teaser wygląda świetnie.
Ale czego oczekiwać od autorki, która napisała na GOLu jedną recenzję i dała 4/10, grze która zasługuje na 7/10. GOL chyba dostał instrukcje od zagranicznego właściciela, żeby hejtować polskie gry. Inkwizytor grą wybitną nie był, ale to całkiem przyjemna gierka na 8h, przynajmniej nie nudzi tak jak miliardy fetch questów w nowych assasynach, którym to GOL dał bardzo wysokie noty.
Mówicie, że to źle że nowe studio planuje od razu duża gre. Tyle że jak nowe studia wydają małe gry, to one potem przepadają gdzieś w otchłani i się nie zwracają. Na rynku jest tyle gier, że trzeba wchodzić na niego z przytupem albo wcale. To nie 2007, kiedy wychodziło o wiele mniej gier i była większa szansa, ze ktoś zagra w jakąś budżetową produkcje. To już nie czasy kiedy na start można wydać grę pokroju wiedźmina 1, a potem ulepszać formułę z części na część. Bardzo dobrze, że wreszcie jest jakieś studio z ambicjami. Ja tam im kibicuje.
Chyba nie masz na myśli Inkwizytora? Prezecież to 4/10 to było wręcz lekkie potraktowanie tego paździeża xD
No a z innej beczki, ze świata motoryzacji pamiętasz taki projekt Arrinera Hussarya. Polski projekt supersamochodu, wszyscy mówili, że w takiej formie to nie może się udać. No i nie uwierzysz... nie udało się. W pewnych sytuacjach nie ma złudzeń.
Jak to mówią- lepiej obniżyć oczekiwania i pozytywnie zaskoczyć, niż rozczarować.
Przypadek Cyberpunka nauczył mnie żeby nie ekscytować się za bardzo i nakręcać na dany tytuł
To już nie czasy kiedy na start można wydać grę pokroju wiedźmina 1, a potem ulepszać formułę z części na część.
Tylko to jest naturalna kolej rzeczy, bo mając pewne rzeczy ustalone jest znacznie łatwiej projektować, rozwijać, doskonalić. Nawet koncept Cyberpunk był wiele razy zmieniany bo zaczynali od zera a hajp mu tylko zaszkodził.
Mam i nie tylko, ja uważam że Inwkizytor to wcale nie jest taka zła jak to GOL przedstawiał. Zobacz sobei zagraniczne recenzje. Są o wiele lepsze niż ta na GOLu. Poza tym sam grałem i bawiłem się całkiem nieźle. Na pewno ta gra nie zasługuje na 4/10.
Ale sobie przykład znaleźliście. To ja wam podam inny Phirania Bytes i Gothic oraz Bioware i Baldurs Gate. W pierwszym przypadku to była pierwsza gra studia, w długim druga (ale pierwszy ROG). Oba te studia nie miały doświadczenia, a stworzyły kultowe gry o których mówi się do dziś. Można? Można. Skoro im się udało stworzyć świetne gry za pierwszym podejściem to innym tez się może udać.
Nie przemawiają do mnie gry tego typu.
Rzaden Cyberpunk,Wiedźmin,Hogwarts dla mnie hitem nie był,nie jest i nie będzie.Nigdy nie byłem fantastą,może dlatego?
Ja tak mam,serio.Ani się nie śmieję,ani grama we mnie empatii.Zero wyobraźni,fantasty,chodzący realista twardo trzymający się ziemi i nie lubujący w kontaktach międzyludzkich.Nie mówiąc o innych aspektach jakimi patrzę na świat
Ani się nie śmieję,ani grama we mnie empatii
Ani też podstawowego zrozumienia zasad ortografii.
odkładając ortografię na bok, może dla ciebie nie były i nie będą te gry hitem, ale w przypadku niektórych tytułów można jednak obiektywnie stwierdzić, że gra jest hitem, nawet jeśli nie wszystko w niej się zgadza, no to Hogwart"s Legacy, Cyberpunk i Wiedźmin to były wielkie hity i nie ma co do tego wątpliwości.
Ja tak mam,serio.Ani się nie śmieję,ani grama we mnie empatii.Zero wyobraźni,fantasty,chodzący realista twardo trzymający się ziemi i nie lubujący w kontaktach międzyludzkich.Nie mówiąc o innych aspektach jakimi patrzę na świat
Nikogo to nie interesuje.
Nigdy nie byłem fantastą Lepiej sprawdź czy cię dziewczyna nie zdradza.
Trochę mam podobne odczucia co do "rzadnych" hitów i mam gdzieś ortografię, to forum to nie dyktando jakieś, wolę gdy porusza się przesłanie, a nie czepianie się mało istotnych pierdół.
Brakuje w wymienionych grach tego "realnego" czynnika - nawet gdy mowa jest o Fantasy. W większości gry nadrabiają straty w postaci dobrych dialogów, postaci, relacji i ogólnym pomyśle na fabułę, ale... czy rzeczywiście dobrym pomysłem jest gradanie do różdżki "Lewosa"? W każdym razie przynajmniej różdżka nie widziałaby różnicy między rz a ż.
Nawet CP77 choć to SF trochę źle podszedł do tematu Silverhanda, który co chwilę siada na krześle, gra na gitarze, patrzy na coś jakby był zjawą, a nie tą samą postacią patrzącą tymi samymi oczyma. Jakby się znali choć bardziej na psychologii czy technologii nie poszliby w pomysły pasujące bardziej do Fantasy niż do SF. Temat rzeka, w czym brakuje Realizmu i czasem ta Lewiosa potrafi być bardziej realna gdy w grze brakuje po prostu realnych tematów koleżeńskich/społecznych/politycznych/architektoniczny,.... taki Far Cry 6 to już potrafi być mniej rzeczywisty niż Wiedźmin 3.
Ja się tam nie boję o końcowy produkt, raczej mam nadzieję na solidną konkurencję dla Geralta.
Też mam mieszane uczucia. Wychodzi nagle studio o którym nic nikt nie słyszał zawierające w szeregach "byłych pracowników Ubisoftu, CDP RED, FromSoftware, Rockstara, Santa Monica, Naughty Dog" i zapowiada dwie gry oparte na znanych markach. Brzmi jak scam. Zresztą takie same mieszane uczucia miałem po zapowiedzi "Inkwizytora" i zobaczeniu, że doświadczenie The Dust kończy się na takich grach jak "Kubuś i przyjaciele" oraz "Tymbark Prank".
Thorgal to bardziej belgijska fantastyka nic polska.
Dokładnie.
Podzielam opinię Aniu, choć też pragnę zwrócić uwagę, że Thorgal już doczekał się gry Thorgal Klątwa Odyna, która jest po prostu średnią przygotówką.
Tu dwa ambitne projekty robione przez małe studio bez doświadczenia nie dają żadnych nadziei.
Tyle się dzieje obecnie w świecie Thorgala, że to "tylko" kolejna zapowiedź. W czerwcu wychodzi gra fabularna (ttrpg), która rok temu otrzymała bardzo dobry starter. Niebawem ruszy wspieraczka gry karcianej. Już za chwilę duża planszówka.
Największe obawy mam do planszówki. Robi to typ który stworzył Wiedźmina: Grę Przygodową i wyprodukował Dunę: Sekrety Rodu - jedne z gorszych gier planszowych w które grałem.
O TTRPG się nie martwię, starter ograłem i zapowiada się miodnie. W prototyp karcianki grałem na konwencie i też jest dobrze.
Zapowiedź gry komputerowej to już rozpieszczanie fanów.
Przypomnę, że Thorgal kiedyś miał bardzo zacną karciankę kolekcjonerską, dwa świetne audiobooki (słuchowiska) - i tego naprawdę można żałować, że projekt nie jest kontynuowany. Ale żeby tak słodko nie było - miał też próbę przeniesienia komiksu na prozę - co wyszło fatalnie (ukazały się dwie książki i projekt umarł śmiercią naturalną).
Wszyscy piszą, że to polski komiks. Może i polski, ale m.in. Belgowie, Francuzi mają tego Thorgala znacznie więcej i chyba kochają go znacznie bardziej.
Tam mogą się cieszyć musicalami, spektaklami, planszówkami (które w PL nie były wydane), figurkami i całym Thorgalowym szaleństwem.
Dziś o 12 Mighty Koi ma opublikować pierwszy trailer z Thorgala.
Zdecydowanie niepotrzebnie. No bo co się może wydarzyć najgorszego? Słaba, albo przeciętna gra. To nie jest koniec świata.
Teraz wśród fanów popkultury jest ta głupia moda na podejście "niech nie ruszają, bo zepsują", a ja mówię niech ekranizują, niech robią gry. Im więcej, tym lepiej. Najwyżej się nie uda. To nie jest nic, co by dorosłemu człowiekowi spędzało sen z powiek.
A zupełnie przypadkiem mogą się wydarzyć rzeczy udane i piękne. Niech próbują.
Najwyżej się nie uda. To nie jest nic, co by dorosłemu człowiekowi spędzało sen z powiek.
Dokładnie tak samo myślę i cieszę się, że jednak są jeszcze normalni ludzie na świecie, którzy myślą podobnie. Bo też wszędzie widzę zalew takich opinii i płacze, że olaboga nie ruszajcie materiału zródłowego bo zepsujecie. Ludzie przejmują się takimi nic nie znaczącymi pierdołami typu Rings of Power albo średnia ekranizacja Wiedzmina, jakby od tego zależał ich dobrobyt i całe dalsze życie. Jakby nieudana ekranizacja lub gra automatycznie odbierała wartość książce lub ich ulubionemu autorowi. Podczas gdy naprawdę ważne sprawy, od których naprawdę zależy nasz dobrobyt ludzie mają głęboko w poważaniu i wolą tracić czas na takie miałkie tematy.
Swoją drogą, Thorgal miał dostać serial. Niemcy coś tam mieli robić. Od paru lat cisza na temat tego projektu.
Na spokojnie poczekamy :)
Chciałbym by wzięli na warsztat "Szninkiel"
-
"Pokój zapanuje , kiedy trójka się zjednoczy". Ktoś pamięta? :)
Napiszę tak...
Życzę powodzenia i czekam bo dobrych gier nigdy za wiele.
Nie znaczy to jednak, że zwiastuje sukces.
Będę obserwował i zobaczymy co z tego wyjdzie.
Obaw co do tych gier jest zbyt dużo, żeby napisać "czekam z niecierpliwością".
W czasie gdy nawet duże studia zaliczają wtopy przy premierach, ciężko nie obawiać się o jakość gry zrobionej przez mało znaną firmę. Hasła w stylu "mamy byłych pracowników CDP RED" nie znaczą nic bo nie wiemy za co odpowiadali tam ci pracownicy i jak duży wpływ mieli na kształt ich produkcji. Nie uważam też by branie się za głośny tytuł książkowy było tu pomocne. Z jednej strony jest łatwiej bo jest już gotowy zarys świata, fabuły i bohaterów. Z drugiej pojawia się dodatkowa presja oczekiwań od fanów książek. Zwłaszcza saga Grzędowicza myślę że jest trudna do przedstawienia w grze gdyż nie jest to typowe fantasy a ostra mieszanka średniowiecznego fantasy z Sci-fi i psychodelicznymi wizjami dawnych mistrzów malarstwa. Pierwsze pokazane koncepty jak dla mnie zupełnie tego nie oddają.
Inkwizytora i tak nie pokonajom, to unikalna gra .
Thorgal nie podobny do Thorgala >?
a ja się jaram i życzę powodzenia - oby było epicko. Pierwsza część może będzie jak Wiedźmin 1, a przy 3 dopiero poznamy pełnię mocy? Nie wiem, kibicuję bardzo mocno