Witam państwa, mam nadzieję, że za bardzo nie zamulam ale widzę, że forum trochę żyję z wątkami które dodaję i bardzo mnie to cieszy, więc leci kolejne pytanie do Was tak jak w temacie - uzasadnienie mile widziane. :)
Ja chyba zbytnio oryginalny nie będę i chciałbym być przez jakiś czas Wiedźminem - chciałbym poczuć co taki Wiedźmin czuje podczas tropienia, dochodzenia - co czuję po wzmacnianiu się elikisrami - chciałbym też poczuć (może to dziwne) jak to jest być wyrzutkiem i być źle traktowanym przez ludzi, mimo że im pomagasz z potworami.
Ano i oczywiście chciałbym poczuć ten sławetny metabolizm Wiedźmiński i pociąg do czarodziejek (hehe, suche to jak czerstwy chleb xD)
A jak z Wami? w którą postać byście chcieli się wcielić na jakiś czas?
Jakiś mag, raczej z D&D. Więc może dziecię Bhaala w wersji maga. Ewentualnie protagonista Arcanum.
A z takich z silnie ułożonym charakterem w grze to rozważałbym V.
Ejjj..... w żadnym bądź razie nie wypominam wieku - uchodzisz tutaj i tak za zołzę, (ja tak nie twierdzę, żeby nie było) no to co? czysta Yen.
No Yen - Drackula, proszę Cię.
Ech chłopcy... :)
Yen Geralt kochał najbardziej, wiadomka.
Ja najbardziej lubiłam Triss.
Chciałabym być wszystkimi naraz.
Czego nie rozumiecie? :D
Ale tak się nie da, musisz postawić na jedną i wtedy możemy gadać... ;D
Edit: czy tam pisać ;p
Stawiam na tą, która umie tak zaczarować, żeby stać się wszystkimi naraz (czy tam tą którą aktualnie Wiedźmin lubi najbardziej) :D
O co wy pytacie :D Przecież widzicie że dla niej nieważne którą czarodziejką by była tylko ważne żeby ją wychędożył chad Geralt.
Chciałbym się wcielić na kilka dni w postać Geralta z Rivii z serii gier "Wiedźmin". Jego świat jest pełen tajemnic, przygód i niebezpieczeństw, a Geralt jako wiedźmin posiada niezwykłe umiejętności, które mogłyby być fascynujące doświadczenie.
Tommy Angelo to jest postać w którą chciałbym się wcielić, poczuć klimat Ameryki tamtego okresu jako taksiarz aby potem stać się członkiem prawdziwej mafii.
Shepard z Mass Effecta.
Towarzysze z tej serii to nadal według mnie top topów i jedna z nielicznych gier, gdzie postacie mogę traktować jak prawdziwych kumpli. Z tego też powodu fajnie byłoby pogadać z nimi twarzą w twarz jako ich lider. Oprócz tego samo uniwersum uważam za mimo wszystko jedno z lepszych, jeśli chodzi o gry. Jasne, że jest sztampowe itd., ale sama Cytadela czy niektóre rasy to jedne z tych rzeczy, które warto byłoby zobaczyć na własne oczy (no bardziej oczy Sheparda).
Tommy Vercetti, ale bez tego całego mordowania. Sam Tommy to akurat niezbyt mi imponuje, ale pomieszkać w Miami tamtych lat... Marzenie.
V - z tych samych powodów, chciałbym pożyć kilka dni w Night City.
Lara Croft.
Via Tenor
Jest jakaś gra o kimś w śpiączce albo kto dużo śpi?
Bo bardzo chętnie bym spędził kilka dni w łóżku...
Kiryu Kazuma
W sumie wystarczy dożyć czasów gdzie będzie możliwie przeniesienie świadomości do gry tak jak to pokazują, niektóre filmy i będzie można się wcielić w każdą postać.
Jest tylko jedna opcja...Duke. Fajnie byłoby przez jeden dzień być kimś złym do szpiku kości co robi totalny rozpierdol i bez litości łamie karki tym skończonym idiotom z kosmosu.
https://www.youtube.com/watch?v=WlrDugPdMZQ&ab_channel=LyGamesVideos
Jane Doe z Fallout 4. Ewentualnie Peggy Wild z tej samej gry :)