Nowa nadzieja gatunku RPG akcji wbija szpilę Diablo: „Żadnej przepustki bojowej, żadnej skórki dla konia za 65 euro” w No Rest for the Wicked
H&S z walką wymagającą zręczności jak w Dark Souls. Chyba wielu na coś takiego czekało od lat. Pytanie jak im to wyszło w praktyce? Już wkrótce się przekonamy czy mamy do czynienia z przełomem w tym gatunku czy tylko nieudanym eksperymentem.
Widok klasyczny dla H&S, zbieractwo lootu, brak ognisk na odrodzenie, giniesz to potwory nie tylko że się nie odradzają ale mają nawet pozostawione obrażenia jaki im zadałeś przed śmiercią. Czego to nie rozumiesz?
Oh, to najwyraźniej Baldur's Gate 2 też jest H&S bo też ma "Widok klasyczny dla H&S, zbieractwo lootu, brak ognisk na odrodzenie, giniesz to potwory nie tylko że się nie odradzają ale mają nawet pozostawione obrażenia jaki im zadałeś przed śmiercią".
Temat ruszony już w grze Wigmund i jak wyszło to tam w miarę, tak sama gra raczej szalu nie zrobiła (dwuosobowe studio z zerowym budżetem na reklamę).
Ja o niczym nie zapomniałem. Używam tylko twoich bezsensownych słów.
Piszesz coś takiego jak wyżej, a uważasz, że No Rest For the Wicked to H&S. Gdzie walczysz z max kilkoma przeciwnikami na raz, a walka polega na unikach i parowaniu. No ale wg ciebie bliżej tej grze do Diablo czy PoE :D
Zarzucasz mi bezsensowne porównanie a sam tymczasem użyłeś bezsensownego porównania do Baldursa. I owszem uważam że jest to H&S bazujący na elementach z DS i co mi zrobisz?
Zrobić ci nic nie zrobię, po prostu będę ci pisał jakie to jest głupie.
A pisząc, że porównanie do Baldura jest bezsensowne sam sobie strzelasz w stopę, bo w porównaniu był użyty twój cytat...
Jpd do czego to w świecie gier już doszło że twórcy gier chwalą się tym co kiedyś było normalnością.
Z całym szacunkiem do wyżej wymienionych deweloperów.
Blizzard twierdzi, że w dzisiejszych czasach jest to niemożliwe. Koszta muszą się zwrócić.
No i ma rację. Tego typu gry się utrzymuje przez długi czas, a nie tylko sprzedaje. Jeżeli nie ma mikropłatności to nie ma regularnych zmian, a to w tym gatunku "nie przejdzie" bo konkurencja zapewnia ciągle coś nowego na czele z PoE z każdym sezonem innym od poprzedniego. Nie bez powodu D3 było martwe, zresztą SC2 podobnie. Stały dopływ kasy musi być i tyle, mikropłatności nie wpływające na rozgrywkę są spoko - jak w PoE.
Wszysto to wygląda bardzo pięknie i klimatycznie oby tylko poziom dopracowania i oskryptowania gry nie przerósł możliwości finansowych twórców. Ale jak to early access to różnie może być bo to gracze płacąc zadecydują czy tytuł będzie duży i rozwijany latami.
Mi się tam podoba ale jak mówię ja gustuję w dużych tytułach granych lata a jak narazie gameplay przypomina pierwsze gameplaye z Lost Ark lata temu gdzie twórcy pokazywali naprawdę fajne rzeczy a póżniej z tego rezygnowali więc jak tutaj będzie to się okaże.
Podoba mi się, że można zrzucać przeciwników z klifów czy fajna jest sama walka. Oby tylko to wszysko było na setki godzin i będzie super.
No dobrze, zainteresowałem się i wypróbuje gierkę, gdy tylko stanie się ona dostępna. Brakuje dobrych gier w tych klimatach a pseudo-produkty dużych nieuczciwych wydawców to syf które unikam jak ognia.
No ok, ale na czym w takim razie będzie ta gra zarabiała? Chamskim mikropłatnościom czy tam pay to win jestem przeciwny ale chciałbym żeby to była fajna gra i miała dodawany nowy content. Z tego co widziałem to zapowiada się kozacko
nie wiem ale np grim dawn dalej dostaje aktualizacje i nowy kontent. wiec przewiduje ze za jedna cene masz gotowy produkt po prostu nie nastawiaja sie ze gra ma z roku na rok wiecej milionów zarabiac
Napiszę Ci w jaki sposób.Najpierw early acess na steamie =niższa cena i poniekąd masz wpływ na rozwój gry.W pełnej wersji wyższa cena może jakieś update moze jakiś dodatkowy kontent.Potem wersja na konsole czyli kolejne źródełko kasy ,a na konsolach wiadomo trochę wyższa cena.I ostatnie zdanie odemnie do ciebie pamietaj Dobry produkt sam się obroni i sprzeda,ale tylko dobry.
Toż ta gra nawet koło Diablo nie leżała. Widok z góry, podobieństwa się kończą lol.
Ale jakoś darmowy marketing trzeba sobie ogarnąć.
Inny słowy: nasz gra jest / będzie tak słaba że musimy ją jakoś zareklamować aby ktoś ją kupił.
Ludzie - widzicie, co tu macie - grę souls like w H&S-owym sosie (czy też ARPG), albo na odwrót H&S w sosie souls like - sami twórcy się w ogóle podobnie wypowiadają, izometryczną, wielopoziomową (przede wszystkim w projekcie świata), z itemizacją, jak w H&S (rzadkości przedmiotów, kolory, statystyki, możliwości ulepszania) fajnym projektem świata, niezłą animacją, sekretami, od twórców świetnych gier, a wy się prostacko spieracie, gdzie ta gra stała, gdzie nie leżała, jak szczury o pęto kiełbasy w kanale - czy to podwawelska, czy zwyczajna.
Zabawne są jedynie projekty postaci - nieproporcjonalne i groteskowe, może niepotrzebnie. No i ten początek - niemal identyczny, jak w PoE (plaża, fale i trup =D).
Jedyne, co zastanawia - czy będzie naprawdę rozbudowana, czy niestety raczej taką mniejszą grą na maksimum kilkanaście godzin. Szkoda, że to nie premiera, a dopiero wczesny dostęp. Dla mnie jest to na pewno podium zaskoczeń tego roku - i patrzę na rok całościowo.
H&S skończyło się na Diablo 2.
A te zapewnienia bardzo piękne i szlachetne tylko, who cares.
Sugerujesz, że Diablo 2 to szczyt gatunku HnS i po nim nie wyszło nic interesującego? Bardzo odważna teza.
Aż się zalogowałem żeby zareagować...
Widać, że w PoE czy GD nie grałeś...
A co do ww gierki to nawet jeśli będzie ok to zaraz PoE2 zmiecie ja z planszy.
Tak, jestem fanboyem PoE. Best game ever.
Nie wiem jak inni Ale ja właśnie wolę takie gry raz płacę bawię się świetnie z kampanią gram ileś tam 10 godzin kończę tytuł i biorę się za następny. Co to za przyjemność grać w jeden tytuł powiedzmy 6miesiecy i czekać na nową część kampanii którą przejdziesz w dwie trzy godziny po czym wracasz z powrotem do tego samego farmienia dungeony Great i tak w kółko. Te gry właśnie tak powinny wyglądać kupujesz przechodzisz odwieszasz na półkę cieszysz mordkę następny tytuł. Tak samo właśnie było z dark soulsami Life of p i tym podobne grałeś cieszyłeś się wyrwałeś sobie wszystkie włosy i tak dalej... ??
To jest właśnie domena gier wybitnych z rozległym end gamem. PoE to ma. Zagraj, postaw sobie cel, Sirius, Maven na SSL i wtedy pogadamy :) o ubiciu uberow nie wspomnę:)
co „ty” wiesz gościu, który chcesz grać w rpg 10h. Tyle to normalny gracz poświęca czasu na stworzenie postaci w dobrym rpg.
Mam wrażenie, że ciężko mówić o wbijaniu szpili w Diablo, bo to już od czasów PoE trochę przestarzała seria, ratująca się głównie jakąś "kultowością".
Fajnie wygląda i działa wspomniana "szpila", ale mało się mówi o najważniejszych cechach podobnego typu gier - o rozwoju postaci i zdecydowanie gra się kojarzy z jakimiś drobnymi gierkami indie w stylu Cat Quest pod tym względem, taka gierka indie na "chwilowe zauroczenie".
Jeśli nie będzie konkretnego gadania o buildach to będę czekał tylko na jakieś nudniejsze czasy i promocje, bo jest Last Epoch, będzie PoE2 za nie tak długo.