Wiadomość HBO Max idzie w ślady Netflixa. Szykuje się na walkę ze współdzieleniem kont

Spoko, szerokie morza Tortugi zawsze otwarte.

Zatoka piratów darmowa i sprawiedliwa.

Typowy abonencki przypadek cyfrowego rynku. Abonament na cyfrowym rynku niestety ma sens gdy takie popularne cyfrowe rzeczy jak gry czy filmy, są dystrybuowane tylko przez niewielką grupę dystrybutorów. Czyli oznacza to małą liczbę konkurencji i w efekcie czego ta mała grupa rywali woli się solidaryzować przeciwko klientom niż konkurować o klienta.
Potem mamy zamiast udogodnień, liczne utrudnienia jak dodatkowa opłata za współdzielenie, wykastrowane serwisy streamingowe dla danych regionów np. mniej tytułów, brak funkcjonalności jak np. sekcja tytułów, które mają trafić do dystrybucji, a tego nie ma na hbo max, chociaż było na hbo go itd.
Nie ma co oczekiwać poprawy, bo klienci musieliby pozrezygnować z tych abonamentów, a musi to zrobić co najmniej 50%, żeby odczuli to tak solidnie, że postanowią jednak zrobić udogodnienia zamiast utrudniać swoim klientom życia. A to niestety raczej się nie stanie.